Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • nowość

OKO KARŁA - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
1 października 2025
20,19
2019 pkt
punktów Virtualo

OKO KARŁA - ebook

„Oko Karła” to dramat pisany z nadzieją, że któregoś dnia zostanie wystawiony w teatrze. To literacka pocztówka z czasów pandemicznych, gdy kultura została zamrożona jako pierwsza (przy stu chorych) i odmrożona jako ostatnia. To zapisek z czasów, gdy milionami polewano celebrytów, bo muszą się utrzymać, a twórcom spoza mainstreamu odcięto wszelkie źródła zarobkowania i odmawiano dofinansowania. Czy Ty, Czytelniku, zechcesz poznać tę historię? Zakładam, że nie — więc obal moją teorię!

Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8431-773-0
Rozmiar pliku: 991 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

AKT 1

_Gabinet pisarki, w którym znajduje się biurko, fotel biurowy, komputer, monitor do komputera starego typu, regał z książkami, szafa z ubraniami, drzwi, sofa, ława, lodówka, szczotka na kiju, miska z wodą, gruby koc, poduszka, sznur, telefony na słuchawkę i tarczę, stos starych telewizorów (z których będą dobiegać komunikaty karła i przez które pisarka będzie komunikować się z karłem) i telewizor, do którego da radę wejść człowiek._

Scena 1

_._

GŁOS KARŁA:

(…) I dziś, dla dobra narodu, muszę poczynić kroki, które pozwolą mi skutecznie walczyć z tą epidemią _(cmokanie)_. Od jutra zamykam kulturę. Zakazuję pracować szarpidrutom, miernym aktorzynom, nieznanym pisarzynom, a także wstrzymuję wszelkie tańce i hulańce. Przetrwać mogą tylko celebryty _(cmokanie)_, bo polską celebrycję każdy zwykły człowiek zna, a tych dziwaków bez popularnych nazwisk nikt nie zna i nie podziwia _(cmokanie)_. No i kultura kościelna, taka jak koronowanie obrazów i przekształcanie plebanii na salki kulturalne, a także tworzenie muzeów i miejsc pamięci. Taka kultura jest dla mnie cenna…

_
_

_._

PISARKA:

Że też karła dopuścili do władzy! Tylko swoim ludziom państwową kasę dziad rozda na życie, a reszta — i to przy wielkim szczęściu — otrzyma ochłapy! Albo i nic! Z czego teraz będziemy żyli?

_._

GŁOS KARŁA:

Czego chcesz ode mnie kobieto?

PISARKA:

Żebyś karle dał twórcom i artystom normalnie żyć!

GŁOS KARŁA:

Jakąś branżę muszę zamknąć, a przecież najmniej oporów będzie, gdy zamrożę kulturę! Ludzie mają gdzieś kulturę, to i was bronić nie będą! A ty to co to za wielka artystka jesteś, że masz śmiałość się do mnie odzywać?

PISARKA:

Piszę książki…

KARZEŁ:

_._

Moja sekretarka podpowiada mi, że uprawiasz literaturę selfpublishingową! Toż twoje dzieła to żadne książki! Książki to by były prawdziwe, gdyby moi ludzie widzieli je w “Biedronce”! Albo gdyby o nich mówiło “Radio Maryja”! Dajże sobie spokój z tym pisaniem, bo i tak teraz nie udowodnisz mi swojej wartości! Dzieci nie masz, to tym bardziej masz zerową wartość dla państwa i …

_._

PISARKA:

Precz karle z mojego życia!

KARZEŁ:

_._

A nigdzie nie pójdę! I będę tobą władał przez wiele lat! A kuku! Tutaj jestem!

_._

PISARKA:

A tfu!

__.

KARZEŁ:

Zarapować ci coś fajnego? Pluj se kobieto pluj, a ja w kulturze podziałam jak zbój! Zaraz ci puszczę nową muzykę narodową! W filharmonii jeden z tych śpiewaków sobie teraz występy ma! A co, nie słyszałaś?

_._

PISARKA:

Tak się rodzi era przeklętego wizjonera!

KARZEŁ:

_._

To wola ludu! Ludu! Lud wziął, zagłosował i mnie wybrał!

PISARKA:

Ja na ciebie karle nie głosowałam!

KARZEŁ:

Ale tłumy mnie poparły i teraz musi być to, co po mojemu ma być!

PISARKA:

Tłumy jedzą żywność wysokoprzetworzoną, a to źle wpływa na stan ich umysłów.

KARZEŁ:

A ty czym się zajadasz? Może żywnością ekologiczną? Obiecałem masom ileśset plus i masy się na tę kasę połasiły. Masy interesuje własna dupa, a nie jakaś tam kultura!

PISARKA:

Karle, usiądź ze mną przy ławie i porozmawiajmy jak ludzie!

KARZEŁ:

Nie jesteś godna, by ze mną przebywać w jednym pomieszczeniu! Dla mnie ty jesteś tylko PESEL!

PISARKA:

Karle, czy ty w ogóle jesteś człowiekiem? Czy byłeś przykładowo w spożywczaku, by kupić sobie chlebek? Czy kiedykolwiek sam wyprałeś swoje gacie?

KARZEŁ:

Takie przyziemne sprawy są w ogóle nie dla mnie, mam służbę od tego. Nie interesuje mnie, ile kosztuje jedzenie. Nie interesują mnie żadne rachunki.

PISARKA:

Czyli nie wiesz, czym jest zamknięcie kultury?

KARZEŁ:

Może i wiem, ale mnie takie problemy nie obchodzą!

_._

Scena 2

_Zapłakana pisarka siedzi na sofie. Przegląda rachunki do zapłacenia, liczy pieniądze na stole, po czym zdenerwowana wszystko rozrzuca po gabinecie. Wyrzuca z regałów książki._

PISARKA:

_._

Nie mam z czego żyć! Karzeł uwięził kulturę i jej z pierdla nie wypuszcza!

Słyszycie?! Nie mam w czego żyć!!!

_._

HEJTER 1:

Do roboty nieroby! Na cholerę mamy utrzymywać artystów! Wielcy ludzie kultury i sztuki się znaleźli! Jazda do Biedry na kasę, pizzę rowerem rozwozić lub na budowę cegły nosić!

PISARKA:

Jak pan tak może?! Nie ceni pan kultury?

HEJTER 1:

Mi do szczęścia wystarczy porządna gazetka promocyjna z marketu! Żadnych książek nie będę czytał! Byłaś promowana w mediach rządowych? Nie byłaś! To nie istniejesz! Dla elektoratu karła to takie oczywiste!

PISARKA:

Nim pan na szybko moją twórczość oceni, może niech pan najpierw przeczyta moją książkę!

HEJTER 1:

Nie będę swojego czasu na jakąś pisarzynę marnował! Idź kobieto do porządnej pracy, a nie że wymyślasz jakieś historie, które potem ludzie mają czytać! Pisanie to nie jest praca! Ja robię fizycznie i na wszystko nawet w pandemii jest mnie stać. To jest prawdziwa praca!

PISARKA:

Niczego pan nie rozumie!

HEJTER 2:
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij