-
W empik go
Opowieści z Królestwa Czterolistnej Koniczyny. Przygody Dzielnego Rycerzyka Kolkusza - ebook
Opowieści z Królestwa Czterolistnej Koniczyny. Przygody Dzielnego Rycerzyka Kolkusza - ebook
W Królestwie Czterolistnej Koniczyny życie mija na beztroskiej zabawie, ucztach i pracach w ogrodzie. Do czasu gdy zachorowała księżniczka Astra. Uratować ją może tylko ośmioletni Kolkusz - syn poprzedniego dowódcy królewskiej straży, który zaginął podczas wykonywania misji i najlepszej medyczki w całym królestwie, która oczywiście jest dobrą wróżką. Kolkusz musi wyruszyć w podróż przez wszystkie krainy królestwa, a na horyzoncie czai się nowe zagrożenie.
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
Rozmiar pliku: | 3,7 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Na wschodzie rozciągały się mroczne pustynie zwane Czar-nymi Ostępami. Jedyne istoty jakie zamieszkiwały te nieprzyjazne tereny to ogromne pająki, gigantyczne szczury i straszne olbrzymy. Wszyscy wiedzieli, że na te tereny nie wolno się zapuszczać.
Inaczej sytuacja miała się za zachodnią granicą Słoneczniko-wych Ogrodów. Tam mieszkały najsympatyczniejsze i najbardziej gościnne stworzenia, czyli Dobre Wróżki. Ich stolicą był Pałac Błękit-nych Ogników. Archipelag Zaginionych Guziczków, Lodowa Puszcza, Pałac Błękitnych Ogników oraz Słonecznikowe Ogrody stanowiły Królestwo Czterolistnej Koniczyny, którym rządził mądry i sprawie-dliwy król o imieniu Dobrosław. Czarnymi Ostępami dowodził jeden z najstraszliwszych olbrzymów o jakich słyszał świat.
Wódz Kościołup z zazdrością spoglądał na rozkwit Królestwa Czterolistnej Koniczyny. Czekał tylko na okazję, by zaszkodzić kró-lowi Dobrosławowi i jego poddanym. I po wielu latach oczekiwań ta-kowa sposobność miała się pojawić. Wszystko zaczęło się gdy za-chorowała księżniczka Astra.
Był to najgorętszy dzień lata i już o świcie zapowiadał się na-prawdę wspaniale. Słońce odbijało się w płatkach tysięcy słonecz-ników. Nadworni ogrodnicy przez całą noc nawadniali ziemię, by żadnej roślinie nie stała się krzywda. Zebrała się też spora grupa poddanych, którzy w zamian za pomoc mieli otrzymać zaproszenie na ucztę. Oczywiście wszyscy wiedzieli, że uczty z okazji Dnia Słoń-ca były najwspanialsze i najbardziej okazałe. Stoły uginały się od je-dzenia i picia wszelkiego rodzaju, a królewscy kucharze prześcigali się w coraz to bardziej wymyślnych potrawach. Tegoroczne przyję-cie zapowiadało się wyjątkowo wystawnie. Całe Słonecznikowe Ogrody spowiły łuny złotego materiału, który wzmacniał blask pro-mieni słonecznych, jednocześnie zapewniając cień i chłód. Wszędzie zaroiło się od mis z owocami i donic z kwiatami - głównie astrami. Były one ulubionymi roślinami króla i królowej. Ogromną miłość do wszelkiej flory przelali na swoją córkę - Astrę, dając jej imię właśnie na cześć umiłowanych kwiatów.
Gdy zbliżała się godzina rozpoczęcia wielkich uroczystości z okazji Dnia Słońca, do pokoju księżniczki weszła jej opiekunka i najlepsza przyjaciółka Klementyna. Ku swojemu zdumieniu zasta-ła Astrę jeszcze w łóżku:
- Wasza królewska mość - westchnęła z przestrachem. - Dlacze-go jeszcze nie jesteś gotowa? Suknię przyniosłam Ci już dwie godziny temu.
Nie czekając na odpowiedź pobiegła przez komnatę i rozsunęła bal-dachim.
- Wstawaj! Szybciutko, bo twoi rodzice zmyją nam głowy za spóź-nienie na ucztę.
Gdy zobaczyła księżniczkę zamarła. Jej skóra była blada niczym płótno malarza, a oczy miała zamknięte. Klementyna krzyknęła i przez drzwi wbiegli królewscy rycerze.