Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Opowieści ze Świetnika. Tom 1 - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
17 sierpnia 2022
23,99
2399 pkt
punktów Virtualo

Opowieści ze Świetnika. Tom 1 - ebook

Opowieści ze Świetnika to zbiór krótkich historyjek o przyjaciołach zwierzakach mieszkających na śmietniku/Świetniku. Wbrew wszelkim pozorom wiodą tam wspaniałe życie – no może gdyby nie gang Psujów, które starają się przeszkodzić znajomym w ich działaniach. Opowiadania, które skrzą się humorem, mają ekologiczne przesłanie – w każdym z nich wskazane jest, co można zrobić, by nadać przedmiotom drugie życie.

Kategoria: Dla dzieci
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-280-9815-2
Rozmiar pliku: 4,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

ROZDZIAŁ 1

Siema.

Nazywam się Kacper, jestem wiewiórem i mieszkam na śmietniku. A właściwie to nie na śmietniku, ale Świetniku, bo to naprawdę fantastyczne miejsce. Inne wiewiórki pukają się w czoło, gdy im o tym opowiadam, ale ja się jakoś nie przejmuję. Nie macie pojęcia, ile wspaniałych rzeczy można tu znaleźć i co potem z nimi zrobić!

Zwłaszcza gdy się ma taką ekipę jak ja.

Ale zaraz. Powoli. Bo wy chyba nie wiecie, o czym ja mówię. Może więc na przykład opowiem wam o tym, co się wydarzyło we wtorek.

Otóż we wtorek przyleciała do mnie sroka Kraksa. Cóż, może nie konkretnie do mnie – Kraksa miała bowiem w zwyczaju latać po Świetniku i zagadywać każdego, kto miał ochotę jej słuchać. Ochotników wielu nie było, bo Kraksa na ogół strasznie ględziła, a bywało, że zagadywała któregoś z mieszkańców Świetnika, by mu później podwędzić coś błyszczącego.

Tym razem przyłapała mnie w chwili relaksu – siedziałem z zamkniętymi oczami i zachwycałem się smakiem zjedzonego chwilę wcześniej orzeszka. Kiedy je otworzyłem i ujrzałem przed sobą wielką srokę.

– Dzień dobry! – powiedziałem uprzejmie.

– Dobry? – prychnęła Kraksa i nastroszyła pióra. – A co w nim dobrego?

Cóż, ze znajdowaniem dobrych stron życia nigdy wielu problemów nie miałem. Słońce świeciło, mój brzuszek był przyjemnie wypełniony, a w planach nie miałem dosłownie niczego – i to wystarczyło aż nadto, bym poczuł się szczęśliwy. Ciekawe, co gryzło srokę?

– A co w nim złego? – spytałem przekornie.

– Choćby to, że życie jest niesprawiedliwe – oznajmiła Kraksa.

O, to była dla mnie nowość.

– A czemu tak myślisz? – podniosłem się z leżaka wykonanego z mięciutkiego pantofla.

– No bo w parku nie ma miejsca dla srok! – wypaliła Kraksa. – Stoi tam sześć ławek! Sześć! I wszystkie, wszyściuteńkie zostały zajęte przez gołębie i wróble! Wystarczy, by ktoś tam usiadł i wyciągnął torbę z okruszkami, a gołębie i wróble zlatują się ze wszystkich stron i wszystko wydziobują!

– Aha – przytaknąłem ze zrozumieniem. – A próbowałaś może z nimi rozmawiać?

– Z gołębiami? – Sroka się nastroszyła. – Próbowałam i nic z tego. Ciągle tylko: „Gruuu! Gruuu!”. Nie dziobać mi tu!”. Masz coś błyszczącego?

– Nie.

– Na pewno.

– Nie!

– Zajrzę sobie! – oznajmiła sroka i wskoczyła do mojego domu, który urządziłem sobie w pustej obudowie po telewizorze.

– Zaczekaj! – Zerwałem się z fotela i wskoczyłem w ślad za nią do środka. – Nie wolno włazić do…

I wtedy zwaliło się na nas niebo.

Tak mi się przynajmniej wydawało. Wystarczy pomieszkać trochę na Świetniku, by przyzwyczaić się do łomotów, łoskotów i pomniejszych eksplozji, ale ta była naprawdę porządna. Minęła dłuższa chwila, zanim odważyłem się wysunąć łebek z domku.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij