- W empik go
Ostre cięcie - ebook
Ostre cięcie - ebook
Opole, jesień 2017 roku. Komisarz Jan Tajler, niepokorny przedstawiciel pokolenia Y w szeregach policji, zostaje wezwany na miejsce zbrodni. Wszystko wskazuje na to, że młoda kobieta, Aleksandra Nowak, zginęła od rany ciętej szyi, nie stawiając przy tym żadnego oporu. Tajler rozpoczyna śledztwo, ale nie tylko on pragnie rozwikłać zagadkę tego zabójstwa – po piętach depcze mu ambitna dziennikarka, która za cel stawia sobie udowodnienie nieudolności organów ścigania. Na jaw wychodzą brudne sekrety i rodzinne tajemnice, a nowych poszlak i tropów wciąż przybywa. Tymczasem zabójca pozostaje nieuchwytny…
Teraz, w ciemną październikową noc, nie była już tego pewna. Koniuszki jej palców zanurzały się w wydobywającej się z jej szyi brunatnej mazi, bryzgającej na wszystko wokół. Nie kontrolowała własnych nóg, które chciały wręcz kopać bądź tańczyć, ale nie mogły, ponieważ były spętane sznurem. Z każdą sekundą czuła, jak z jej ciała odpływa krew, a wraz z nią siły. Taki miał być finał jej w miarę krótkiego życia. Spodziewała się, że w głowie pojawią się migawki z przeszłości, jak to ma miejsce na filmach, wspomnienia ukryte głęboko w podświadomości. Nic takiego jednak nie miało miejsca. Jej wzrok ostatkiem sił utknął w plamie krwi i zanurzonych w niej palcach. Ostatni widok przed nieuniknioną śmiercią.
Adam Budzik – urodził się w 1995 roku. Pochodzi z Dolnego Śląska, obecnie mieszka w Opolu. Ukończył logistykę na Uniwersytecie Opolskim. Na co dzień pracuje w dużej sieci handlowej. Jest miłośnikiem kultury Dalekiego Wschodu, muzyki rockowej, a także historii.
„Ostre cięcie” to jego debiut literacki.
Kategoria: | Kryminał |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8219-097-7 |
Rozmiar pliku: | 2,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Myślami powróciła do czasów, kiedy ojciec uczył ją jazdy na dwukołowym rowerze. Pięcioletniej dziewczynce przychodziło to z trudem. Po przejechaniu kilku metrów traciła równowagę i spadała na żwirową drogę, zdzierając kolana i łokcie. Najpierw pojawiał się ból, potem płacz, ale wstawała i po raz kolejny dosiadała roweru, aby podołać wyzwaniu, zobaczyć uśmiechniętego tatę mówiącego: „Moja mała dziewczynka się stara, jeszcze tylko parę metrów i wracamy do domu”. Wtedy miała pewność, że wstanie z ziemi i będzie jak zawsze, znowu spróbuje swoich sił na dwukołowym pojeździe, wróci z ojcem do domu, a otarcia na skórze mama załagodzi piekącą wodą utlenioną. Teraz, w ciemną październikową noc, nie była już tego pewna. Koniuszki jej palców zanurzały się w wydobywającej się z jej szyi brunatnej mazi, bryzgającej na wszystko wokół. Nie kontrolowała własnych nóg, które chciały wręcz kopać bądź tańczyć, ale nie mogły, ponieważ były spętane sznurem. Z każdą sekundą czuła, jak z jej ciała odpływa krew, a wraz z nią siły. Taki miał być finał jej w miarę krótkiego życia. Spodziewała się, że w głowie pojawią się migawki z przeszłości, jak to ma miejsce na filmach, wspomnienia ukryte głęboko w podświadomości. Nic takiego jednak nie miało miejsca, jej wzrok ostatkiem sił utknął w plamie krwi i zanurzonych w niej palcach. Ostatni widok przed nieuniknioną śmiercią. Jej nogi przestały wierzgać w dzikim, niekontrolowanym tańcu, powoli traciła czucie w dłoniach. Pozostało jej tylko czekać, jak neuron przekaże informacje do mózgu, że to już koniec. Ostatni widok w jej życiu to krew na białych kafelkach łazienki, ostatni usłyszany dźwięk to ciche kroki w jej mieszkaniu.
Dar życia został jej zabrany momentalnie, jednym precyzyjnym ostrym cięciem.