Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Oswoić alergie. Skąd się biorą uciążliwe dolegliwości i jak sobie z nimi radzić - ebook

Data wydania:
19 września 2018
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Oswoić alergie. Skąd się biorą uciążliwe dolegliwości i jak sobie z nimi radzić - ebook

Dr n. med. Danuta Myłek − jeden z najlepszych polskich alergologów − w swojej pięćdziesięcioletniej praktyce łączy rzetelną wiedzę lekarza z naukami z pogranicza medycyny oraz najnowszymi wynikami badań naukowych. W tej książce wprowadza nas w tajniki fascynującego świata alergii. Wyjaśnia mechanizmy powstawania uczuleń i zdradza, jak rozpoznawać i leczyć choroby z nimi związane. Ta wiedza ma nam dać świadomość, bez której trudno wyzdrowieć. Tylko pacjent umiejący sobie uzmysłowić procesy zachodzące w jego organizmie, zrozumie, jak ważne jest wprowadzenie zmian w codziennym życiu i wsparcie wysiłków lekarza. Zdrowy styl życia to klucz do sukcesu.

Dr Myłek zabiera nas w niezwykłą podróż po świecie alergologii. Zdradza przyczyny tej powszechnej choroby. Uczy nas obserwować siebie i wprowadzać w życie korzystne dla zdrowia zmiany, które sprawią, że wreszcie poczujemy się dobrze.

Nie daj się alergii i żyj zdrowo!

Co zawiera ta książka?

  • szczegółowe opisy przyczyn powstawania różnych rodzajów alergii,
  • zalecenia dotyczące stylu życia, a także sposobu odżywiania się,
  • interesujące studia przypadków,
  • zaskakujące wyjaśnienia źródeł chorób powszechnie uważanych za niezbadane,
  • kolejne kroki w diagnozowaniu alergii,
  • podpowiedzi, jak pomóc swojemu lekarzowi i o czym go poinformować,
  • osobiste wyznania Autorki, która sama cierpiała niegdyś na trudną do rozpoznania alergię.

 

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8053-471-1
Rozmiar pliku: 4,5 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wstęp

Co to za publikacja? Popularnonaukowa? Tak. Poradnik? Chyba też. Ktoś zwrócił mi uwagę, że moja książka przypomina również trochę powieść medyczną, której głównymi bohaterami są moi pacjenci ze mną w tle. To zarazem swoista autobiografia.

Piszę w niej o wielu aspektach zdrowia dotyczących nie tylko alergii; poruszam się także po innych polach, zahaczając o różne schorzenia przewlekłe. To suma moich doświadczeń z 50 lat pracy kochającego swój zawód lekarza. Moich przemyśleń, doświadczeń, prób oraz zdobywanej wiedzy nie mogę zachować wyłącznie dla siebie. To dlatego piszę książki i artykuły, występuję w mediach czy prowadzę wykłady. Sama również doświadczyłam, jaki wpływ alergia może wywrzeć na życie człowieka.

Przez 18 lat budziłam się codziennie o świcie z okropnym bólem głowy i brzucha. Przy próbie wstania pojawiały się nudności i zawroty głowy. Moja twarz przybierała kolor bladozielonkawy, miałam podkrążone oczy. Łykałam tabletkę i ponownie kładłam się do łóżka. Pojawiała się swędząca pokrzywka, nie mogłam oddychać przez nos, bolały mnie wszystkie zęby. Ból głowy i nudności nasilały się, drażniły mnie dźwięki i światło dzienne. Zdarzały się dni, kiedy nie dawałam rady pracować, mimo prób złagodzenia dolegliwości (środki przeciwbólowe, przeciwwymiotne, hydrokortyzon dożylnie). Ataki migrenowe trwały jeden dzień, a udawało mi się je z trudem znieść, gdy leżałam w łóżku w zaciemnionym pokoju.

Problemy zdrowotne zaczęły się podczas pierwszej ciąży. Piłam mleko, mimo że wywoływało mdłości, wymioty i zgagę. Po porodzie chciałam karmić piersią. Piłam zalecane mleko i bawarki. Ciągle wymiotowałam, miałam twarde, bolesne guzy w piersiach, dziecko krzyczało przez całą dobę. Pojawiły się bóle głowy, pokrzywka, katar, zatkany nos, przewlekłe zapalenia przydatków. Zalecano mi antybiotyki, które nie pomagały. Męczące bóle brzucha lekarze wiązali z chorobą wrzodową, ale rutynowe badania jej nie potwierdziły.

Ponieważ miałam nawracające zapalenia piersi i anemię, byłam bardzo osłabiona, a dziecko cierpiało z powodu kolki, wymiotów i biegunki, zalecono przejść na karmienie sztuczne. Stopniowo zaczęły mi rosnąć w nosie polipy i pojawiła się astma. Dwukrotne usuwanie polipów okresowo uwalniało mnie od trudności w oddychaniu przez nos, jednak po kilku miesiącach odrastały. W 2. miesiącu życia u mojego syna ujawniła się skaza białkowa, nawracające katary i kaszel. Krzyczał, nie spał. Ja zaś zaczęłam miewać bóle i obrzęki stawów bez żadnych objawów choroby reumatycznej. Druga ciąża zakończyła się niepowodzeniem.

Po dziesięciu latach wyjechałam z rodziną do jednej z afrykańskich stolic, gdzie pracowałam jako lekarz. Tam kolega, Portugalczyk, podpowiedział mi, że wszystkie moje cierpienia mogą mieć podłoże alergiczne. Trochę zmieniałam sposób żywienia pod wpływem literatury naukowej, którą odnalazłam w zniszczonej rewolucją bibliotece uniwersyteckiej w Luandzie w Angoli.

Minęło ponad 13 lat. Urodziłam drugiego syna, który – niestety – odziedziczył po mnie skłonność do takich samych dolegliwości jak ja. Nie czekałam, aż wyrośnie z atopowego zapalenia skóry i innych objawów. Do 8. roku życia nie pił mleka. Starałam się stosować do znanych wówczas zasad zdrowego żywienia (trochę różniły się od tych, które dzisiaj znamy).

Przez kilka lat stopniowo wprowadzałam u siebie i u syna dietę eliminującą potrawy, których szkodliwość wskazywał test MRT, osiągając znaczną poprawę. Każdą nową metodę, o której się dowiadywałam, testowałam na sobie i moich bliskich. Całą moją wiedzę o funkcjonowaniu organizmu i jego potrzebach zastosowałam u siebie, a widząc, jak wspaniałe efekty to przynosi, zaczęłam wykorzystywać ją, lecząc swoich pacjentów. Metodą neutralizacji stopniowo wygaszałam odczyny zapalne w swoim organizmie z powodu alergii na roztocza, grzyby pleśniowe i pokarmy. Przestały mi odrastać polipy, całkowicie ustąpiła astma. Zapomniałam o migrenie, zaczęłam lepiej spać.

Od wielu lat jestem zdrowa. Odnoszę sukcesy zawodowe, czuję się młodo, mam dużo energii. Przestrzegam diety, uprawiam sport, ciężko pracuję. Wśród wyeliminowanych pokarmów znalazły się: mleko krowie i jego przetwory, kapusta kiszona, truskawki, mięta, sok pomarańczowy, mięso wieprzowe, wędliny, mąka pszenna, barwniki spożywcze i konserwanty oraz wiele innych. Wieloletnia eliminacja szkodliwych produktów, a potem neutralizacja alergii na niektóre z nich i alergii na wiele grzybów pleśniowych i roztocze spowodowały, że większość pokarmów dawniej szkodliwych mogę obecnie spożywać bez uszczerbku na moim zdrowiu i samopoczuciu. Dziś wiem, że bez migreny życie jest piękne!

Po 15 latach dobrego zdrowia przeszłam ciężką operację zębów i usunięcia łąkotki w kolanie. Pierwsza wymagała podawania antybiotyków dla ratowania mojego życia. I załamał się mój przewód pokarmowy: miałam przewlekłą biegunkę śluzowatą, bóle brzucha, upławy i blokadę nosa. Najgorsze były zaburzenia snu z nadmierną potliwością, której towarzyszył świąd zewnętrznych narządów płciowych. Niepokoił mnie obrzęk kończyn dolnych i bóle stawów, które wcześniej już dawały mi się we znaki. Sprawdziłam testy śródskórne z grzybami – wszystkie, jakimi dysponowałam, pozostawały ujemne. Test MRT wykazał nadwrażliwość na wiele pokarmów. Ich eliminacja spowodowała ustąpienie tych objawów.

Dzisiaj mam tylko niewielkie problemy z nosem. Czasem źle śpię. Ale ogólnie jestem zdrowa, jeżeli tylko zachowam dyscyplinę i systematyczność. Stosowałam przez jakiś czas dobre bezcukrowe probiotyki. Objawy brzuszne ustąpiły, a sen się poprawił. Ale jeśli w życiu dopada mnie stres, nadal zdarza mi się źle sypiać. Do tego codziennie się ruszam, ćwiczę i pozytywnie myślę.

Dzisiaj wiemy, że prawie każda choroba przewlekła jest swego rodzaju zapaleniem kontrolowanym przez nasz układ immunologiczny oraz tzw. drugi mózg – jelita z układem limfatycznym – jak również przez nasz pierwszy mózg z układem neurologicznym i hormonalnym. A ponieważ alergia, choroby z autoagresji, nowotwory i infekcje zależne są od pracy grasicy i podległego jej układu immunologicznego, nic więc dziwnego, że z biegiem lat moja wiedza o tych zależnościach rozszerzyła się daleko poza samą alergologię.

Od dawna patrzę na każdego pacjenta kompleksowo, lecząc całego człowieka, a nie tylko jego skórę, nos czy jelita. Często postępowanie zgodne z obowiązującymi wytycznymi nie wystarcza. Trzeba sięgać po inne metody, znane i weryfikowane przez tysiąclecia. W książce tej podaję często poglądy uważane za kontrowersyjne, skupiam się na szczegółach, odchodzę od głównego nurtu. Ale nasze życie właśnie z detali się składa, a medycyna to sztuka i oby jak najdłużej nią pozostała. Chcę czytelnikowi przekazać nie tylko wiedzę, lecz także wyrazić bunt, stan łaski i poczucie ciągłego wewnętrznego konfliktu.

Pewnie nie zostałabym alergologiem, gdyby nie to, że sama miałam liczne problemy tego typu, które sama rozwiązywałam, w miarę jak się uczyłam i podróżowałam.

Skąd u mnie, lekarza praktyka, pomysł na pisanie książek o alergii, o jedzeniu? I dlaczego postanowiłam zacząć opowieść o alergiach od roli mózgu i układu immunologicznego z układem limfatycznym, hormonalnym i nerwowym w tle w powstawaniu alergii, nadwrażliwości na pokarmy i chorób przewlekłych wynikających z długotrwałych nieinfekcyjnych stanów zapalnych w najszerszym tego słowa znaczeniu?

Historia jest długa i ciekawa. Zaczęła się w 1972 roku w Klinice Dermatologicznej w Warszawie, gdzie rozpoczęłam długą drogę edukacyjną po sześcioletnich studiach medycznych w Lublinie i dwuletnim stażu w Szpitalu Miejskim w Stalowej Woli, gdy zetknęłam się po raz pierwszy w życiu z tajemniczą nauką – immunologią.

W Klinice Dermatologicznej w Warszawie otrzymałam niezastąpioną i niepowtarzalną edukację medyczną pod czujnym okiem niezwykłej Pierwszej Damy Dermatologii prof. Stefanii Jabłońskiej i Jej zespołu. Pani Profesor zawsze mówiła, że nie należy się wstydzić pytać nawet o rzeczy oczywiste, błędem jest natomiast brak wątpliwości i myślenie, że wie się wszystko. Pani Profesor uczyła nas nie tylko książkowej dermatologii, lecz przede wszystkim umiejętności patrzenia na skórę i przez skórę, zaglądania do wnętrza organizmu i poszukiwania związków między zmianami skórnymi a chorobami narządów wewnętrznych, ponieważ wykrycie tych pierwszych nierzadko przyspiesza rozpoznanie choroby ogólnoustrojowej i przedłuża, a nawet pozwala uratować życie chorego.

Wiedza, jaką posiadłam wówczas, utorowała mi drogę do ogromu informacji o przyczynach chorób nie tylko dermatologicznych, umożliwiła też zrozumienie przyczyn powstawania wszystkich chorób przewlekłych. Pani prof. Stefania Jabłońska, której nazwisko, nieprzeciętny talent medyczny i niespotykana osobowość otwierały przede mną drzwi wszystkich dermatologicznych ośrodków alergologicznych na świecie, nauczyła mnie myśleć kompleksowo o chorym człowieku. Cześć Jej pamięci!

W tym czasie w Klinice Dermatologicznej w Warszawie prof. Tadeusz Chorzelski odkrył przeciwciała klasy IgG warunkujące powstawanie chorób z autoagresji. To Jemu zawdzięczam wiedzę o znaczeniu przeciwciał pęcherzycowych w diagnostyce, rokowaniu i ocenie leczenia pęcherzycy; wykazał on bowiem zależności między poziomem przeciwciał a przebiegiem choroby. Wraz z prof. Stefanią Jabłońską wyodrębnił nową wówczas chorobę z autoagresji – linijną IgA dermatozę pęcherzową (nazwa pochodzi od widocznych w obrazie histopatologicznym linijnych złogów immunoglobuliny A). Unikatowym osiągnięciem było wykrycie nowego markera immunologicznego celiakii i choroby Duhringa, któremu nadał nazwę IgA EmA (Immunoglobulin A Anti-EndoMysium). Są to przeciwciała antyendomyzjalne (skierowane przeciwko mięśniom gładkim) w glutenozależnej enteropatii (zapaleniu jelita cienkiego), wykrywane prostą metodą immunofluorescencyjną, pozwalające na ustalenie rozpoznania bez powtarzania biopsji jelit. Do dzisiaj korzystamy z jego wiedzy. Cześć Jego pamięci!

Pan prof. Edward Rudzki, wielki dermatolog związany przez całe swoje życie z Kliniką Dermatologiczną w Warszawie, ojciec wiedzy o alergii kontaktowej, którego niezwykły talent i poświęcenie swojego całego życia nauce miało wielki wpływ na moją edukację, był moim kierownikiem specjalizacji z alergologii. Cześć Jego pamięci!

Na drodze mojej kariery zawodowej spotkałam wielu mędrców. I dzisiaj, po półwieczu pracy lekarskiej wdzięczna jestem losowi, że wybrałam te dziedziny medycyny i że miałam szczęście spotkać ludzi wielkich.

Chińskie przysłowie mówi, że rozmowa z mędrcem jest warta więcej niż przeczytanie dziesięciu ksiąg przez niego napisanych. Szczęśliwy, kto ma taką okazję. Mnie udało się to wiele razy.

Kim byli? Żadne podziękowania nie oddadzą mojej wdzięczności dla prof. Macieja Kaczmarskiego ze Szpitala Dziecięcego w Białymstoku – wybitnego pediatry, specjalisty w dziedzinie alergii i nadwrażliwości pokarmowej, z którym przez większość mojego życia zawodowego współpracowałam i uczyłam się zawiłości alergologii oraz pediatrii. Był też promotorem mojej dysertacji doktorskiej.

Profesor Edward Zawisza poświęcił mi wiele czasu na merytoryczną dyskusję o udziale leukocytów w procesach zapalnych, gdy pojawił się test ALCAT badający cytotoksyczność leukocytów (białych krwinek). Pan Profesor uważał, że jeśli nie ALCAT, to jakiś inny test badający rolę wyzwalania mediatorów zapalenia z leukocytów krążących we krwi zrewolucjonizuje medycynę. Dzisiaj wiemy, że miał rację, gdyż pojawił się następca tego badania (MRT, Mediator Release Test – test uwalniania mediatorów). Cześć Jego pamięci.

Dziękuję panu prof. Douglasowi Sandbergowi z Uniwersytetu w Miami (USA), lekarzowi pediatrze, gastroenterologowi i alergologowi, którego w USA uważano za specjalistę od trudnych i niezrozumiałych przypadków alergii, i to zarówno u dzieci, jak i dorosłych z całego świata. Zanim odszedł na emeryturę, poświęcił wiele czasu na wyjaśnienie nieznanych mi wówczas zjawisk, przekazał mi wiedzę na temat rozpoznawania i leczenia alergii i nadwrażliwości pokarmowej i wziewnej za pomocą metody neutralizacji. Było to w roku 1993. To jemu zawdzięczam zdrowie, jakim cieszę się do dzisiaj.

Profesor Jonathan Brostoff z Anglii to światowy autorytet w dziedzinie alergii i nietolerancji pokarmowej, wielki nauczyciel wszystkich alergologów, którym bliskie są zależności między zdrowiem a żywieniem, autor najlepszego moim zdaniem podręcznika o alergiach i nietolerancji pokarmowej. Dyskusje z nim uważam za twórcze, wręcz nieprzeciętne. Zarówno jego podręczniki czy prace naukowe, jak i osobiste kontakty z nim pozwoliły mi wyjść poza dogmaty ciągle jeszcze obowiązujące w świecie medycyny, a zwłaszcza w alergologii.

Profesor Sami Bahna z USA, w 1999 roku uznany za najlepszego alergologa nauczyciela w Stanach, były prezes American College of Allergy, Asthma and Immunology, specjalista pediatra i alergolog, człowiek o rozległej wiedzy medycznej i humanistycznej, zechciał cierpliwie ze mną dyskutować, spierać się, czasem się zgadzając, innym razem nie, jak wielki uczony.

Wielu sukcesów w mojej karierze alergologicznej nie osiągnęłabym bez życzliwości i mądrości prof. Sabiny Chyrek-Borowskiej, niezwykłej postaci polskiej nauki. Cześć Jej pamięci!

Profesor Marek Dąbrowski to niekwestionowany autorytet w zakresie immunologii, w tym roli grasicy, wspaniały nauczyciel, genialny mówca i autor książek o zawiłościach układu immunologicznego. Jego wiedza, charyzma i wyobraźnia naukowa wywarły ogromny wpływ na stosowane przeze mnie sposoby leczenia. Cześć Jego pamięci!

Wiele zawdzięczam dr Teresie Hofman, skromnej i dzielnej alergolog, nieustraszenie walczącej o uznanie roli grzybów i ich toksyn w wywoływaniu alergii i innych schorzeń przewlekłych nękających cywilizowanego człowieka.

Doktor Mark Pasula z Miami opracował test MRT. Odkrycie i ciągłe doskonalenie tego testu otwarło nowe możliwości diagnostyczne nadwrażliwości pokarmowej. Dzięki niemu odzyskałam zdrowie po blisko dwudziestu latach cierpień, a przy tym rozszerzyłam swoją wiedzę o mechanizmach powstawania stanów zapalnych zarówno o podłożu immunologicznym, jak i nieimmunologicznym, nieinfekcyjnym.

Moje Koleżanki i Koledzy alergolodzy z Polski i zagranicy, z którymi wymieniamy doświadczenia, myśli i hipotezy w kuluarach sympozjów, konferencji oraz kongresów, to krynica mądrości. Ci wielcy świata alergologii i immunologii to skarby, które przechowuję w mojej pamięci i sercu.NASZ MÓZG

Co jest pierwsze – mózg czy układ immunologiczny? Kiedyś myślałam, że układ immunologiczny, ale to było dawno. Dzisiaj wiem, że wszystko zaczyna się w mózgu i jelitach, które nazywamy drugim mózgiem. Większość chorób, także alergie, pseudoalergie czy schorzenia wynikające z szeroko rozumianego szkodliwego działania czynników zewnętrznych (jedzenie, picie, powietrze, promieniowanie) zależy ponadto również od kilku innych okoliczności: jakości naszego życia uczuciowego i duchowego, poziomu świadomości, obecności przewlekłego stresu, tego, co jemy i pijemy, czym oddychamy, a także tego, co wiemy.

Woda

Mózg to w 85–90% woda. To między innymi od jej jakości zależy praca całego organizmu, a zwłaszcza tych narządów, które w przeważającej części składają się z wody. Dostarczanie sobie zdrowej wody jest fundamentalnym elementem zdrowia. Woda stanowi podstawę życia człowieka, roślin, zwierząt, mikroflory, Ziemi, a nawet wszechświata. Bez niej nic się nie dzieje – ani w przyrodzie, ani w naszym organizmie. Szczupły dorosły człowiek składa się mniej więcej w 75% z wody, otyły – w 55%, noworodek – w 85%. Najwięcej wody zawierają mózg i krew.

Stres

Czym jest? I dlaczego odgrywa tak ważną rolę w patologii człowieka, w tym alergiach, nowotworach, otyłości, chorobach z autoagresji i innych, i nie tylko? Definicje stresu są różne. Zazwyczaj tłumaczę to w sposób zrozumiały dla każdego pacjenta. Stres dobry ma działanie motywujące do podjęcia działań czy decyzji, do znajdowania rozwiązań. Stres zły, chorobotwórczy to przewlekła sytuacja trudna, nękający nas problem, coś, co nie daje spać i jeść lub odwrotnie– każe się zajadać, ponieważ wciąż o tym myślimy, bez względu na to, co robimy. To strach, niepokój, poczucie beznadziei, niemożności rozwiązania problemu. Stres to przeżycia związane z chorobami własnymi i rodziny. To negatywne przeżycia związane z sytuacją w pracy albo jej brakiem. To również niemożność, w naszym pojęciu, zrealizowania swoich marzeń, zadań i celów. Jak więc widać, wynika on także ze sposobu radzenia sobie z trudnościami, stosunku do nich i z tego, jak odpowiadamy na pytanie: „Czy szklanka jest do połowy pusta, czy do połowy pełna?”.

Konsekwencje przewlekłego stresu

Neurobiolodzy uważają, że pierwszą konsekwencją jest obniżenie nastroju (depresja lub dystymia), któremu towarzyszą różne objawy, w tym rozregulowanie snu i apetytu (jego brak albo napady wilczego głodu). W depresji obserwuje się zaburzenie osi podwzgórze–przysadka–nadnercza z podniesionym poziomem kortyzolu, który długo nie wraca do normy. Człowiek staje się nadpobudliwy, nie ma apetytu, źle śpi. Rzadziej zdarza się, że odczuwa nieustanną senność i zajada stres, nic mu się nie chce. Każdej depresji towarzyszy zły nastrój, przygnębienie, brak chęci do życia.

Za brak powrotu do normy układu podwzgórze–przysadka–nadnercza w warunkach stresu odpowiada kortyzol wyzwalany przez nadnercza. Przewlekle podwyższony poziom kortyzolu prowadzi do naruszenia komunikacji pomiędzy synapsami (połączeniami komórek mózgu). To w ten sposób może dojść do utraty pamięci lub braku dostępu do niej. Długotrwały wysoki poziom kortyzolu wyzwala liczne złożone mechanizmy ingerujące w narządy obwodowe: mięśnie (redukcja masy mięśniowej), kości (wczesne zmniejszenie gęstości kości kręgosłupa, bioder, ud), tkankę łączną i skórę (zwiotczenie, scieńczenie skóry, jej postarzały wygląd, zmiana sylwetki ze sprężystej na zwiotczałą), następuje przegrupowanie tkanki tłuszczowej podskórnej z innych obszarów ciała do brzucha i uformowanie się otyłości brzusznej. W mózgu stres wywołuje zmiany prowadzące do depresji i spadek libido. Układ krążenia zaczyna być niewydolny, a układ immunologiczny niesprawny, ponieważ nadmiar kortyzolu (hormonu kory nadnerczy) zaburza pracę grasicy.

Gdy ta sytuacja się przeciąga, najpierw stajemy się nieszczęśliwi, a potem chorzy. W warunkach przewlekłego stresu, gdy kortyzol z nadnerczy wyczerpuje się, układ endokannabinoidowy (neuroprzekaźniki o działaniu podobnym do marihuany) reguluje początkowo ten stan poprzez działanie uspokajające, wyciszające. Uwaga: próba zastąpienia tego układu dostarczaniem kannabinoidów z zewnątrz (narkotyki w postaci skręta) jeszcze bardziej nasila załamanie osi podwzgórze–przysadka–nadnercza.

Dalsze pozostawanie w sytuacji stresowej powoduje powstawanie miażdżycy, niedokrwienia tkanek, w tym mózgu (a więc też spadek dowozu energii do mózgu). Powstają liczne choroby układu krążenia, psychiczne, autoimmunologiczne, nowotworowe, dochodzi do degeneracji kości, mięśni, schorzeń oczu i uszu, alergii oraz wielu innych przewlekłych, skracających życie problemów zdrowotnych.

Rodzaje stresu

Na potrzeby zrozumienia roli stresu w powstawaniu chorób wyróżnijmy pięć rodzajów czynników zewnętrznych wpływających na jego odczuwanie:

❶ zewnętrzne czynniki stresujące: wojna, niepewna sytuacja gospodarcza lub polityczna, ciężka choroba, trudna sytuacja finansowa, hałas, patologiczna cisza (np. w celach bez okien), stres związany z uciążliwymi sąsiadami,

❷ ograniczenie zaspokajania potrzeb własnych, głównie w życiu osobistym: rozwód, utrata rodziców lub dzieci, zubożenie, utrata statusu społecznego przez chorobę lub bezrobocie,

❸ konflikty rodzinne: nieuznanie partnera przez rodzinę, ciężka choroba w rodzinie, choroby psychiczne, alkoholizm i narkomania w rodzinie (ten typ stresu jest trudny do zniwelowania ze względu na silne powiązania emocjonalne),

❹ stres związany z pracą: mobbing, przeciążenie, zatrudnienie na dwa etaty, nadmiar obowiązków i w pracy, i w domu, monotonia wykonywanych czynności (np. przy taśmie produkcyjnej), nękanie w pracy, zły plan pracy,

❺ stres społeczny, dotyczący zwłaszcza dzieci i młodzieży: konflikty z rówieśnikami, nauczycielami i rodzicami, walka o uznanie w grupie, brak perspektyw, brak pracy.

Można jeszcze wyróżnić czynniki wewnętrzne, natury psychologicznej, przyczyniające się do powstawania chorób przewlekłych (z autoagresji, nowotworów, otyłości, cukrzycy, alergii). Należą do nich: niska samoocena, nierozwiązane konflikty wewnętrzne, frustracja, brak wiary w siebie, kompleksy.

Często rodzice małych pacjentów mówią do mnie: „Rozumiem, że dorośli przeżywają stres, ale dzieci, niemowlęta czy noworodki? Czy one też go doświadczają?”. Otóż nie tylko dorosłych dotyka stres. Może on wystąpić na każdym etapie rozwoju – od poczęcia poprzez okres noworodkowy, niemowlęcy, dzieciństwo po czas pokwitania, aż do osiągnięcia dorosłości. Wiemy, że stres dla dziecka ma inny wymiar niż dla dorosłego. Może go wywołać sytuacja, która nie miałaby wpływu na dorosłych. Dzieci inaczej odbierają świat, odmiennie przeżywają wydarzenia.

Stres przeżywa już płód w łonie matki. Mają nań wpływ jej kłopoty, jej choroby, jej zła dieta, nałogi, telefon komórkowy w jej kieszeni czy w łóżku, laptop położony na brzuchu matki. W czasie porodu do stresu doprowadza trudny lub nienaturalny poród (cesarka), a nawet zbyt wczesne odcięcie pępowiny.

Do sytuacji stresogennych już po porodzie należą: brak karmienia piersią, brak możliwości słyszenia bicia serca i szmerów wewnątrz ciała matki, z którymi w życiu płodowym dziecko się zżyło, brak kontaktu ciała dziecka z ciałem matki, promieniowanie komputerów, telefonów komórkowych, telewizji, a także treści tam zawarte, jak również niezdrowa dieta (akrylamidy, tłuszcze trans, nadmiar białka, brak jodu, witaminy D₃, warzyw, zbóż i nasion oleistych, konserwanty, sztuczne barwniki, azotany, azotyny, zakwaszenie), ból odczuwany podczas szczepień ochronnych i innych zastrzyków, reakcje poszczepienne, nadużywanie antybiotyków z byle powodu, brak miłości, przytulania, dobrych słów, brak poczucia, że dziecko jest kochane.

Jaki z tego wniosek? W zmaganiach z chorobą zaczynam od zrobienia porządku w tej sferze życia. Co prawda nie mam wykształcenia pozwalającego mi rozwiązywać problem stresu u pacjentów, ale staram się zwracać im uwagę na jego wpływ na stan ich zdrowia i namawiam do rozwiązania problemów tej natury. Niektóre rodzaje stresu da się złagodzić przy pomocy psychoterapeutów, a jeśli to niemożliwe, należy trudną sytuację po prostu pokochać, potraktować jako wyzwanie i zamienić w coś pozytywnego.

Zwalczanie stresu

Jest kilka czynników, które pomagają zredukować stres. Należą do nich:

❶ aktywność fizyczna,

❷ mikrobiota jelitowa,

❸ aktywny śmiech,

❹ pozytywne nastawienie.

Zacznijmy od sportu – najlepiej uprawiajmy go z kimś, jeszcze lepiej w grupie. Pojawia się wówczas element rywalizacji, która sprzyja wyzwalaniu endorfin w czasie aktywności (np. taniec). Ruch mięśni to pompa usprawniająca pracę układu limfatycznego, który po części jest układem immunologicznym, a po części kanalizacją i szambem organizmu. Mięśnie w ruchu pomagają utrzymać drożność tego układu i usunąć wszelkie zbędne produkty przemiany materii na zewnątrz.

Dzisiaj wiemy, że mikrobiota jelit, czyli żyjące w naszym wnętrzu mikroorganizmy oraz komórki układu immunologicznego, to drugi mózg. Zadbajmy o nią, chociażby wprowadzając do diety produkty wspomagające jej rozwój.

Zastosujmy u siebie terapię śmiechem. Głośny śmiech, podobnie jak ruch, wyzwala endorfiny i dopaminę – hormony szczęścia. Poziom endorfin podwyższa się także wtedy, gdy spożywamy smaczne, ładnie podane potrawy w miłym towarzystwie. Pamiętajmy jednak, że w nadmiarze wszystko może prowadzić do uzależnienia, a w przypadku jedzenia – do otyłości. Układy immunologiczny i hormonalny oraz mózg dostarczają jeszcze niezbadanych, acz potężnych związków chemicznych, które mogą zmobilizować nasze systemy do tak wysokiego poziomu efektywności, że trudno to objąć rozumem.

Skupiajmy się na zdrowiu, a nie na chorobie (wytwórzmy algorytm zdrowia). Jeśli tkwimy myślami w chorobie, obwiniamy chorobę za swoje samopoczucie – będziemy nadal chorzy! Dobrze jest wyzbyć się niechęci i nienawiści do otoczenia w domu, sąsiedztwie czy pracy i wydobyć się z cyklu złości, nienawiści i niechęci, a dzięki temu wszystkie systemy pomogą nam wrócić do zdrowia. To jest ważniejsze od diety! Nauczmy się wzbudzać w sobie poczucie szczęścia i radości. Pamiętajmy: chory człowiek nigdy nie będzie szczęśliwy, nieszczęśliwy człowiek nigdy nie będzie zdrowy.UKŁAD ODPORNOŚCIOWY Czym jest i co go wiąże ze stresem?

Komórki układu odpornościowego

Układ ten ma dwie komponenty:

❶ Immunogenna polega ta tym, że każda komórka organizmu sygnalizuje swoje potrzeby.

❷ Immunokompetentna działa w ten sposób, że specjalne komórki odbierają sygnały od komórek organizmu (strony immunogennej) i reagują wedle potrzeby. To trzon układu immunologicznego.

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ

Limfocyty

to rodzaj białych krwinek, czyli leukocytów. Leukocyty ogólnie dzieli się na granulocyty mające widoczne ziarnistości (neutrofile, eozynofile i bazofile), i agranulocyty, które są ich pozbawione. Do tych drugich należą właśnie limfocyty, a oprócz nich monocyty.

W układzie limfocytarnym wyróżnia się cztery rodzaje komórek:

• limfocyty T
(T od łac. thymus – grasica),

• limfocyty B
(B od łac. bursa Fabricii – torebka Fabrycjusza),

• komórki NK
(natural killers – z natury cytotoksyczne, czyli zabójcze dla wrogich komórek),

• komórki K
(killers – cytotoksyczne zależne od przeciwciał).

Układ immunologiczny ma za zadanie przede wszystkim rozpoznawać, tolerować, akceptować i wspomagać własne prawidłowe tkanki. Jego wtórnym zadaniem, po odebraniu sygnałów płynących z organizmu, jest eliminacja tkanek nieprawidłowych, zablokowanie nadmiernego toksycznego działania niektórych własnych komórek układu immunologicznego, w tym killerów (zabójców), nadzór nad niszczeniem własnych zmutowanych tkanek (np. nowotworowych) czy likwidacja zakażeń bakteriami, wirusami, grzybami i pasożytami.

Ta skomplikowana struktura składa się z czterech elementów, do których należą:

❶ System tkankowo-narządowy, w tym szpik kostny, skóra wraz z jej mikrobiotą, grasica, węzły chłonne, naczynia limfatyczne, jelita z kępkami Peyera w jamie brzusznej, wyrostkiem robaczkowym i całą mikrobiotą jelitową, a także śledziona.

❷ Komórki immunokompetentne, w tym:

• limfocyty T, B, komórki K i NK,

• komórki prezentujące antygeny (APC, Antigen-Presenting Cell), czyli mające pierwszy kontakt z alergenem (antygenem) przed wskazaniem go komórkom stojącym wyżej w hierarchii: monocyty, makrofagi, eozynofile, komórki dendrytyczne, komórki Largenhansa i – częściowo – limfocyty B,

• inne komórki, na przykład tworzące śródbłonki naczyń krwionośnych, nabłonki dróg oddechowych i przewodu pokarmowego, fibroblasty tkanki łącznej, komórki krwiotwórcze szpiku, komórki mięśniowe, komórki wszystkich narządów, które w naturalny sposób prezentują swoje antygeny zgodności tkankowej HLA (Human Leukocyte Antigen – ludzki antygen leukocytarny), aby być rozpoznawanymi jako swoje, wspieranymi i tolerowanymi przez nadrzędne limfocyty T (grasicozależne); jeśli zaprezentują zmodyfikowane antygeny HLA (zmutowane, zakażone, obce bądź nawet swoje, ale zmienione nie do poznania), wówczas albo dochodzi do ich naprawienia lub zniszczenia i usunięcia, albo do powstania chorób z autoagresji, alergii lub mutacji nowotworowych.

❸ Substancje produkowane przez komórki immunokompetentne: immunoglobuliny (Ig), czyli przeciwciała, mediatory zapalenia (cytokiny, limfokiny), czynniki wzrostu komórkowego, hormony, neuropeptydy oraz enzymy.

❹ Receptory dla komórek, przeciwciał, enzymów, hormonów, neuropeptydów, czynników wzrostu i cytokin, czyli miejsca na lub w komórkach, do których wymienione substancje dołączają się, aby rozpoczęła się jakakolwiek akcja.

Na szeroko rozumianą odporność składa się zatem: eliminacja złego (swojego lub obcego), tolerancja (swojego lub obcego) i wspomaganie metabolizmu organizmu. Wszystkie komórki układu odpornościowego pochodzą ze szpiku. Część z nich dojrzewa właśnie w szpiku, a potem w obwodowych narządach układu immunologicznego (limfocyty B, NK, K, monocyty, makrofagi). Te najważniejsze, nadrzędne (limfocyty T), dojrzewają w grasicy.

Grasica

Czym jest grasica?

Grasica leży w klatce piersiowej. Przez długie lata mało wiedzieliśmy na jej temat. Dopiero w latach 70. i 80. XX w. odkryto, jak ważny w całym życiu człowieka jest ten narząd. Dopiero pod koniec lat 90. uzyskano dowody na to, że grasica pracuje do późnego wieku, że nie znika całkowicie po osiągnięciu dojrzałości płciowej.

Grasica jako narząd wydzielania wewnętrznego (to znaczy produkujący hormony) podlega wpływom innych gruczołów w systemie sprzężenia zwrotnego. Jej aktywność wzmagają hormony przysadki (hormon wzrostu, czyli somatotropina, a także prolaktyna), enkefaliny, endorfiny, DHEA (dehydroepiandrosteron), a poprzez przysadkę i jej hormony tropowe – narządy wydzielania wewnętrznego (tarczyca, przytarczyce, trzustka, jajniki, jądra, nadnercza). Narządy te produkują hormony dla nich charakterystyczne, bez których nie ma życia, a są to: tyroksyna, trójjodotyronina i kalcytonina tarczycy, estrogeny i progesteron uwalniane przez jajniki, testosteron produkowany przez jądra, insulina wydzielana przez trzustkę, a ponadto hormony nadnerczy: adrenalina, kortyzol i aldosteron, jak również parathormon powstający w przytarczycach.

Grasica w ciele człowieka

Aktywność grasicy osłabiają sterydy kory nadnerczy (z wyjątkiem DHEA), hormony płciowe (estrogeny w nadmiarze i progesteron). To między innymi dlatego przewlekły stres podtrzymujący wysoki poziom hormonów kory nadnerczy, w tym kortyzolu, ma negatywny wpływ na grasicę i zależny od niej układ immunologiczny. Grasica tworzy wraz z układem hormonalnym, nerwowym i limfatycznym układ kontrolujący, nadzorujący nasze życie w różnych okolicznościach działania czynników środowiskowych na różnych etapach życia do starości włącznie.

Czynniki środowiskowe niekorzystnie oddziałujące na pracę grasicy

Na jej funkcję bardzo źle wpływa przewlekły stres, zaburzenia mikrobioty jelitowej (o tym zjawisku szerzej w rozdziale o chorobach alergicznych przewodu pokarmowego), antybiotyki (czyli syntetyczne toksyny grzybicze), toksyny grzybicze pochodzące z pożywienia i naszych domów czy miejsc pracy, kortykosteroidy podawane jako leki, leki antymitotyczne i inne immunosupresory, niektóre leki biologiczne (interferony, cytokiny), promieniowanie jonizujące, jak również estrogeny w nadmiarze (np. antykoncepcja doustna, suplementacja hormonalna w czasie menopauzy) i nierozważne podawanie hormonów tarczycy.

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ

Steroidy

to grupa lipidów (tłuszczy) o bardzo charakterystycznej budowie. Każdy z nich zawiera cztery połączone pierścienie węglowe, czyli tzw. steran.

Neleży do nich między innymi cholesterol i wiele hormonów.

Kortykosteroidy

to grupa leków należących do steroidów. Wykazują one działanie przeciwzapalne i przeciwalergiczne. Mają liczne skutki uboczne.

Zadania grasicy

Grasica nadzoruje odporność przeciwko infekcjom, zapobiega rozwojowi alergii, autoagresji, nowotworów, sprzyja odnowie tkanek, zapobiega przedwczesnemu starzeniu się, przez wpływ na podwzgórze i przysadkę sprzyja prokreacji. Jest pierwszym narządem (oprócz tarczycy) osiągającym już w życiu płodowym pełną dojrzałość, ale też najwcześniej ulega fizjologicznej redukcji w okresie dojrzewania płciowego, gdy kończy się faza wzrostu (mamy coraz mniej somatotropiny, która wspiera grasicę), i przewadze hormonów kory nadnerczy oraz hormonów płciowych – głównych antagonistów grasicy. Potem stopniowo ulega inwolucji, ale tempo jej zanikania zależy od naszego stylu życia, w tym sposobu leczenia różnych chorób.

Jak styl życia wpływa na czas pracy grasicy, czyli długość i jakość życia?

Złym stylem życia (alkohol, papierosy, narkotyki), stresem, antybiotykami, kortykosteroidami, promieniowaniem, nadużywaniem rentgenodiagnostyki klatki piersiowej, w której mieści się grasica, licznymi szczepieniami ochronnymi bez oceny sprawności układu immunologicznego oraz antykoncepcją hormonalną niszczymy stopniowo grasicę, wywołujemy wtórny niedobór odporności i skracamy sobie życie. Pochopne usuwanie migdałków podniebiennych, niepotrzebne pozbawianie człowieka wyrostka robaczkowego – to dalsze kroki do zubożania układu immunologicznego. Zły styl odżywiania się stanowi kolejny element sprzyjający zaburzeniom mikrobioty jelitowej, którą porównuje się do mózgu.

Jeżeli żyjemy zdrowo i mądrze się leczymy, to mimo mniejszej objętości i obniżonej aktywności nasza grasica nadal funkcjonuje i nawet jej zredukowana tkanka służy nam, przedłużając życie w zdrowiu fizycznym i psychicznym, tym bardziej że w latach 1997–1999 dowiedziono, iż nawet w podeszłym wieku grasica może wzmagać swoją aktywność i dostarczać immunokompetentnych limfocytów zgodnie z potrzebami sygnalizowanymi przez organizm. Do lamusa należy odłożyć przestarzały pogląd, jakoby narząd ten zanikał raz na zawsze w pierwszych latach życia.

Jaką rolę odgrywa grasica w alergologii?

Dla alergologa głównym zadaniem grasicy jest zaopatrzenie układu odpornościowego w immunokompetentne limfocyty T wszelkich odmian. Należą do nich:

❶ Limfocyty Th (helper – limfocyty pomocnicze) inicjujące odpowiedź na zagrożenie to elita układu immunologicznego. To one rozpoczynają reakcję i dyktują jej kierunek poprzez odpowiednie przydzielenie zadań innym komórkom układu immunologicznego. Większość z nich ma marker CD4.

❷ Limfocyty efektorowe, czyli cytotoksyczne i supresyjne (Ts albo TCD8) oraz Th17 – u zdrowego człowieka pod ścisłym nadzorem komórek TCD4 (Th). Po wykonaniu swojego zadania zleconego przez limfocyty TCD4 zaprzestają działań niszczących i tym różnią się od limfocytów B.

❸ Limfocyty regulatorowe Treg (o markerach CD4+, CD25+, FOXP3) dzięki wydzielanym przez siebie cytokinom IL-10 i TGF-beta zapewniają równowagę działania wszystkich komórek układu odpornościowego: powstrzymują dalszy ciąg reakcji naprawczych, które, niekontrolowane, mogą niszczyć własne tkanki; eliminują destrukcję; blokują niepożądane reakcje alergiczne czy autodestrukcyjne; hamują mutacje komórek w kierunku nowotworów; zapobiegają infekcjom wirusowym, bakteryjnym, grzybiczym i pasożytniczym.

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ

Cytokiny

to białka zarządzające wzrostem, namnażaniem się i aktywnością komórek układu odpornościowego, które biorą udział w reakcji immunologicznej. Należą do nich między innymi:

Limfokiny

to substancje wydzielane przez limfocyty.

Interleukiny

służą białym krwinkom do porozumiewania się między sobą. Jest ich bardzo wiele. Niektóre z nich pobudzają określone komórki (np. limfocyty T, B, K lub NK) do pracy. W zależności od tego, jaką pełnią funkcję, można je podzielić na:

• prozapalne,

• przeciwzapalne.

Chemookiny

to substancje przywołujące wydzielane przez limfocyty.

Interferony

biorą udział w walce z wirusami. Na przykład komórka zakażona wirusem wydziela interferon i w ten sposób informuje układ odpornościowy, że trzeba zniszczyć intruza.

Pod nadzorem limfocytów T pracuje wiele innych komórek wykonawczych układu odpornościowego: limfocyty B – CD19, monocyty – CD16, eozynofile, makrofagi o licznych powierzchniowych receptorach CD, komórki NK (natural killer – urodzony zabójca) – CD56 i zależne od przeciwciał komórki K (killer – zabójca).

Komórki wykonawcze mogą niszczyć to, co rozpoznają jako obce, i chronić własne tkanki przed autodestrukcją. Jeżeli wymkną się spod kontroli limfocytów TCD4 lub Treg (komórek regulatorowych), wówczas mogą się stać niebezpieczne dla organizmu i wywoływać choroby z autoagresji.

W wyniku wpływu czynników zewnętrznych lub wewnętrznych niekiedy dochodzi do nieprawidłowości w dojrzewaniu i różnicowaniu się limfocytów T w grasicy, na przykład:

• zmniejszona liczba limfocytów Th (CD4),

• nadmiar limfocytów Ts (CD8),

• zaburzenie proporcji podklas limfocytów Th z przewagą Th2.

Limfocyty pomocnicze Th2, wyzwalające interleukiny IL-4, IL-5, IL-6, IL-9, IL-10, IL-13, IL-17, IL-23, IL-31 i wiele innych – u zdrowego człowieka biorą udział w eliminacji patogenów wewnątrzkomórkowych, ale także inicjują zapalenie i odpowiadają za niekontrolowaną produkcję przeciwciał (immunoglobulin) przez limfocyty B, między innymi za alergię IgE-zależną, czyli atopię. Jej powstanie sygnalizuje brak odpowiedniego nadzoru ze strony najważniejszych limfocytów grasicozależnych, czyli Th (pomocniczych) i komórek Treg (regulatorowych).

Limfocyty B nie przestają bowiem samoistnie produkować niebezpiecznych przeciwciał, dopóki limfocyty Th (CD4) i limfocyty Treg (CD4+, CD25+) im nie zabronią.

Komórki pomocnicze Th1, które produkują IL-2, IL-12, IL-18 oraz interferon alfa, beta i gamma, nadzorują obronę przed patogenami wewnątrzkomórkowymi (np. wirusami), ale także odpowiadają za większość schorzeń zapalnych o mechanizmie komórkowym.

Komórki efektorowe Th17 poprzez swoje interleukiny (IL-17 i IL-23) zwalczają bakterie pozakomórkowe i biorą udział w zwalczaniu grzybów. Jeśli dojdzie do zaburzeń w ich działaniu, to właśnie one są odpowiedzialne za powstawanie schorzeń z autoagresji.

Mam nadzieję, że te wyjaśnienia wystarczą do ogólnego wyobrażenia o tej złożonej i mało znanej części funkcjonowania naszego organizmu.

Być może nie wszystko w moich wyjaśnieniach będzie dla czytelników zrozumiałe. Proszę się tym nie przejmować. Wiele zagadnień powiązanych z alergologią i immunologią nie zostało do końca zbadanych, pozostają więc niejasne także dla nas, alergologów. Chciałabym, żeby czytelnik orientował się w ogólnych problemach alergologii, a nie zdawał z niej egzamin.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: