Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Pako. Początek - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
21 kwietnia 2023
Ebook
24,99 zł
Audiobook
29,99 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Pako. Początek - ebook

Pako Początek to spin-off do trzeciego tomu serii o ciemnej stronie miasta.

Piotr Pakosławski, pseudonim Pako, zaufany człowiek w organizacji Reno, przedstawia swoją drogę do znalezienia się na szczycie gangsterskiego półświatka. Poznajemy bolesne wydarzenia z przeszłości, gdy rodzice nie okazali wsparcia jego siostrze, dowiadujemy się, jak milczący Katan pojawił się u niego w domu, wreszcie jak doszło do spotkania z Leonem Golą, a także, co wydarzyło się, kiedy Piotr poznał Kaję.

Historia przecierania szlaków w trudnej sztuce bycia „chłopcem z miasta”, walki o wpływy, przyjaźni i lojalności.

Pako Początek to pasjonująca wycieczka po klubach, kasynach, podejrzanych spelunach oraz ciemnych uliczkach i opowieść o tym, jak chłopak z dobrego domu zmieniał się w gangstera, dla którego liczy się tylko jego organizacja.

Opowiadanie to stanowi uzupełnienie trzeciego tomu trylogii Gangsta Paradise.

Kategoria: Romans
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-67685-04-7
Rozmiar pliku: 1,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PRO­LOG

Mam tylko dzie­sięć lat, ale sporo już ro­zu­miem. Moja sio­stra Mo­nika pła­cze w swoim po­koju, a ro­dzice kłócą się tuż obok. Do­cho­dzi do mnie krzyk ojca, tata broni ja­kie­goś czło­wieka. Mówi, że to nie­moż­liwe i że on nie bę­dzie od­po­wia­dał za to, że jego córka jest kon­fa­bu­lantką. Nie wiem jesz­cze, co ozna­cza to słowo, ale nie po­doba mi się, że tak na­zywa Mo­nikę. Po ci­chu za­kra­dam się do sio­stry. Jest star­sza ode mnie o dzie­więć lat i jest bar­dzo piękna. Ostat­nio wy­grała kon­kurs Miss Dol­nego Ślą­ska. Wszy­scy w szkole mi za­zdrosz­czą, że mam taką ładną sio­strę. Ję­drzej ją uwiel­bia, a ona, jako jedna z nie­licz­nych, wie, jak mą­dry jest mój przy­ja­ciel, cho­ciaż pra­wie nic nie mówi. Ale z Mo­niką roz­ma­wia. Ona po­trafi z nim roz­ma­wiać. Dla­tego mar­twię się, że te­raz jest smutna, prze­ra­żona i pła­cze w sa­mot­no­ści. Nie ro­zu­miem ojca i mamy, po­winni pójść do niej, ale oni wolą się kłó­cić. Wcho­dzę do po­koju Mo­niki i wi­dzę, jak leży sku­lona na łóżku, a jej cia­łem wstrzą­sają dresz­cze.

– Mo­nika – szep­czę, a wtedy zrywa się i pa­trzy na mnie prze­stra­szona. Wy­ciera za­pła­kaną twarz, a ja wiem, że gdy­bym był star­szy i więk­szy, roz­pra­wił­bym się z tym kimś, kto ją zra­nił!

– Pio­truś, chodź do mnie. – Otwiera ra­miona, a ja bie­gnę do niej. Przy­tula mnie mocno, lekko się ko­ły­szemy, a po­tem kładę się obok.

– Czemu pła­czesz? Co się stało?

– Nic, nic... – Szlo­cha ci­cho.

Od­wra­cam się. Pa­trzę na jej śliczną twarz, ciemne włosy, nie­bie­skie oczy. Jest taka ładna i taka smutna.

– Kto cię skrzyw­dził? Za­biję go! – Pod­no­szę głos.

Mo­nika przy­tyka pa­lec do swo­ich ust.

– Cii, ci­chutko, bra­ciszku. Pa­mię­taj, że świat jest pe­łen złych lu­dzi. A nie­kiedy na­wet ci, któ­rzy po­winni cię bro­nić, nie ro­bią tego. Dla­tego mu­sisz być twardy. Nie­prze­jed­nany. I nie da­wać po­rwać się emo­cjom. Mu­sisz być... bez­li­to­sny.

Po­tem ko­ły­sze mnie, aż wresz­cie za­sy­piamy.

Kilka dni po tym wy­je­chała i już jej nie zo­ba­czy­łem przez wiele lat – aż do­ro­słem i sam ją od­na­la­złem. A gdy po­zna­łem prawdę o tym, co się wy­da­rzyło, wie­dzia­łem, że to jej słowa, które do mnie wtedy wy­po­wie­działa, ukształ­to­wały mnie. Bo sta­łem się bez­li­to­sny, nie­prze­jed­nany i twardy. A ta­kiego mnie po­trze­bo­wał Reno w swej or­ga­ni­za­cji. I wie­dzia­łem jed­no­cze­śnie, że na­dej­dzie dzień, kiedy to roz­pra­wię się z tym gno­jem, który pra­wie znisz­czył moją sio­strę.

*Ka­tan.

Pa­mię­tam na­sze pierw­sze spo­tka­nie. Mia­łem sie­dem lat i za­czą­łem na­ukę w pierw­szej kla­sie. Na roz­po­czę­ciu roku zo­ba­czy­łem drob­nego chłopca o nie­sa­mo­wi­cie zie­lo­nych oczach. Stał z boku i do ni­kogo się nie od­zy­wał. Był spo­kojny i ci­chy. Więk­szość dzieci znała się z ze­rówki, ale ten chło­piec z nami nie cho­dził. Uśmiech­ną­łem się do niego, bo do­strze­głem w nim coś, co ka­zało mi się do niego zbli­żyć. Ale on nie od­po­wie­dział żad­nym ge­stem czy na­wet gry­ma­sem, tylko długo prze­szy­wał mnie wzro­kiem. Po­tem do­wie­dzia­łem się, że chło­piec jest z domu dziecka. Dzieci w kla­sie wy­śmie­wały się z niego i na­zy­wały go de­bi­lem. Ję­drzej, bo tak miał na imię, z ni­kim nie roz­ma­wiał, a pani w kla­sie miała z nim pro­blem, bo nie chciał od­po­wia­dać na pro­ste py­ta­nia. Ale ja za­uwa­ży­łem kilka razy, jak ład­nie i szybko pi­sał w ze­szy­cie w cienką li­nię i kie­dyś, gdy wra­cał ze szkoły, wi­dzia­łem, że czy­tał cał­kiem grubą książkę. Zdzi­wiło mnie to, bo w szkole czy­ta­nie na głos nie szło mu wcale.

Któ­re­goś dnia, a było to w trze­ciej kla­sie pod­sta­wówki, wy­sze­dłem ze szkoły i skie­ro­wa­łem się w stronę parku. I zo­ba­czy­łem, że grupka chło­pa­ków z na­szej klasy ob­rzuca su­chymi li­śćmi Ję­drzeja, gdy ten sie­dział na ławce i coś czy­tał.

– Co tam du­kasz, de­bilu?

– Uda­jesz, że umiesz czy­tać?

– Wra­caj do bi­dula, sie­roto!

– Sie­rotka Ma­ry­sia!

Ję­drzej nie re­ago­wał, tylko wpa­try­wał się w trzy­maną w dło­niach książkę. Pod­bie­głem do nich i usia­dłem koło chłopca. Na­wet na mnie nie spoj­rzał. Za to ko­le­sie z klasy zer­kali nie­pew­nie w moją stronę. Za­wsze mia­łem u nich po­słuch, bo by­łem wy­soki, wy­ga­dany i bo­gaty. To im­po­no­wało wszyst­kim, a ja to wy­ko­rzy­sty­wa­łem.

– A ty co, Pako? – Tak na mnie mó­wili prak­tycz­nie od pierw­szej klasy, bo sam im ka­za­łem. Mia­łem na na­zwi­sko Pa­ko­sław­ski i tak to so­bie wy­my­śli­łem.

– Od­wal­cie się od... – spoj­rza­łem na zie­lo­no­okiego chłopca – Ka­tana. To mój ziom.

Ję­drzej Ka­tań­ski po raz pierw­szy na mnie spoj­rzał i – także po raz pierw­szy – uj­rza­łem w jego oczach iskrę hu­moru. Wie­dzia­łem, że nie mylę się co do niego. Był mą­dry, cho­ler­nie in­te­li­gentny i był... moją po­krewną du­szą. Czu­łem to od pierw­szego mo­mentu, kiedy zo­ba­czy­łem go dwa lata wcze­śniej.

– Ta bida? – Trusz­kow­ski, naj­więk­szy za­dy­miarz, par­sk­nął.

– On jest moim bra­tem przy­rod­nim, więc wy­pad od niego! – Ru­szy­łem w stronę chło­paka, a ten mi­mo­wol­nie się cof­nął.

Kiedy ci idioci ode­szli, sie­dzia­łem w mil­cze­niu obok Ję­drzeja, a on w ogóle się nie od­zy­wał. Są­dzi­łem, że nic z tego, że pew­nie się nie za­kum­plu­jemy, a wtedy wstał z ławki i spoj­rzał na mnie. Po­dał mi rękę i po­wie­dział ci­cho:

– Ka­tan.

Ują­łem jego dłoń i po­trzą­sną­łem nią lekko.

– Pako.

Pół roku póź­niej miesz­kał już u mnie. Moi ro­dzice stali się jego ro­dziną za­stęp­czą. To stało się za­raz po tym, jak Mo­nika wy­pro­wa­dziła się z domu. Może wy­ko­rzy­sta­łem tę sy­tu­ację, aby wy­ol­brzy­mić wła­sne sła­bo­ści, po­ka­zać, jak so­bie nie ra­dzę, jak po­trze­buję ro­dzeń­stwa... Sta­rzy wie­dzieli, że bar­dzo spier­do­lili sprawę z sio­strą, więc byli w sta­nie na­wet ku­pić mi ro­dzeń­stwo, by­leby tylko za­głu­szyć wła­sne su­mie­nia. A ja na­prawdę za­przy­jaź­ni­łem się z Ka­ta­nem i pra­gną­łem, żeby to on stał się moim bra­tem. On także tego chciał.

Ro­dzina Pa­ko­sław­skich była po­wa­żana, ma­jętna, oj­ciec pro­wa­dził znaną firmę me­blar­ską, kasy mie­li­śmy jak lodu. Więc bez pro­blemu do­stali zgodę sądu. Zresztą, co jak co, u nas w domu Ka­tan miał do­brze. Naj­le­piej. Ale naj­waż­niej­sze, że by­li­śmy w końcu ra­zem. Od tego mo­mentu prak­tycz­nie w ogóle się nie roz­sta­wa­li­śmy. I dla­tego też... gdy pew­nego razu spo­tka­łem na mo­jej dro­dze Le­ona Golę, czyli Reno, a było to w po­ło­wie li­ceum, wie­dzia­łem, że je­dyną osobą, którą za­biorę ze sobą do tego gang­ster­skiego świata, bę­dzie wła­śnie Ka­tan. Mój brat i przy­ja­ciel.

*

------------------------------------------------------------------------

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: