- W empik go
Panorama literatury francuskiej - ebook
Panorama literatury francuskiej - ebook
Książka, którą czytelnik trzyma w ręku, jest propozycją dla osób pragnących dowiedzieć się, jaki wpływ na literackie życie Francji miały w ciągu kilku wieków bieżąca polityka oraz wojny. Omawiana na jej kartach problematyka obejmuje zagadnienia z kilku dyscyplin
naukowych – literaturoznawstwa, kulturoznawstwa, a także realioznawstwa. Za nowatorskie na tle innych prac literaturoznawczych należy uznać ukazanie kontekstu historycznego i uwarunkowań społeczno-politycznych, w jakich dzieła te powstawały, oraz odczytanie wpływu tych okoliczności na ich treść i przesłanie. Każdy rozdział traktuje o wojnie i jej wpływie na francuskie piśmiennictwo wybranej epoki, począwszy od renesansu, aż po czasy współczesne. Autorzy wykazują, że literatura nie tylko czerpała inspirację z konfliktów zbrojnych (postaci, tematy czy tło historyczne), ale także stanowiła odpowiedź na wojenne doświadczenia społeczeństwa oraz osobiste traumy, a czasem też sama stawała się orężem walki politycznej lub moralnej.
Kategoria: | Polonistyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-242-6443-8 |
Rozmiar pliku: | 1,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Literatura francuska należy do najbogatszych, najstarszych i najciekawszych literatur europejskich. Od ponad tysiąca lat wyraża tęsknoty, nadzieje, aspiracje oraz opisuje problemy i obawy społeczeństw francuskojęzycznych. W średniowieczu teksty francuskie powstawały po obu stronach kanału La Manche – od czasów podboju Anglii przez Wilhelma Zdobywcę aż do toczącej się w XIV i XV wieku wojny stuletniej francuski był językiem oficjalnym na dworze angielskim. Dopiero długoletnie działania wojenne doprowadziły do rozdzielenia obu kultur.
Wojna zawsze jest czynnikiem modyfikującym: nie tylko literaturę piękną, ale też całe piśmiennictwo. Konflikty zbrojne zaburzają rytm funkcjonowania społeczeństwa, często w sposób bardzo dramatyczny, długofalowy i nieodwracalny. Potem następuje okres budowania nowej rzeczywistości – na gruzach starej. Ma to wymiar nie tylko fizyczny, namacalny, ale też duchowy oraz intelektualny. Niekiedy jest to proces łagodnych przeobrażeń, kiedy indziej rewolucyjnych i traumatycznych rekonstrukcji. Zawsze jednak następują zmiany sposobu myślenia, których konsekwencją są nowe formy ekspresji czy prądy literackie.
Piśmiennictwo danej epoki stanowi doskonałe i wierne odbicie zachodzących w niej przemian. Mogą one być opisane w sposób bezpośredni, jednak zdecydowanie częściej współczesny odbiorca musi umieć czytać między wierszami. Niniejsza monografia pomaga odczytać te powiązania – stanowi próbę wyodrębnienia najważniejszych momentów, w których skutkiem działań wojennych była we Francji ewolucja gatunku bądź narodziny nowego prądu literackiego. Jako punkt wyjścia przyjęto rozdzielenie kultury francuskiej i angielskiej, które nastąpiło w 1453 roku, po zakończeniu wojny stuletniej. W tym samym roku, choć nieco wcześniej, zakończył się inny jeszcze, niezwykle ważny konflikt zbrojny – Turcy zdobyli Konstantynopol. Średniowiecze ustąpiło miejsca renesansowi.
Nowe czasy – nowe wojny. W sześciu odsłonach, za każdym razem z innego okresu, omawiane są konflikty zbrojne i ich konsekwencje dla szeroko pojętego życia literackiego: wojny religijne, przystąpienie Francji do wojny trzydziestoletniej, Wielka Rewolucja Francuska, wojna francusko-pruska, I wojna światowa i wreszcie II wojna światowa oraz jej konsekwencje.
Piśmiennictwo nie funkcjonuje w próżni – punktowy przegląd pięciu ostatnich stuleci literatury francuskiej udowadnia to doskonale. Co więcej, ścisłe powiązanie literatury z uwarunkowaniami historycznymi, które towarzyszyły procesom twórczym, pozwala dostrzec nowy, niezbadany dotąd wymiar kultury francuskiej.Wiek XVI. Piśmiennictwo we Francji w okresie wojen religijnych
+----------------------------------------------------------------------------------------------------------------+
| Kalendarium |
| |
| 1534 – afera plakatów: antykatolickie plakaty rozwieszone w kilku miastach Francji |
| |
| 1560 – tumult w Amboise: próba wyrwania przez protestantów Franciszka II z rąk Gwizjuszów |
| |
| 1561 – kolokwium w Poissy mające doprowadzić do porozumienia między wyznaniami |
| |
| 1562 – tolerancyjny edykt w Saint-Germain-en-Laye (tzw. Edykt styczniowy) |
| |
| 1562 – rzeź w Wassy, w której ginie około pięćdziesięciu protestantów |
| |
| 24 sierpnia 1572 – noc św. Bartłomieja: wymordowanie kilku tysięcy hugenotów w Paryżu |
| |
| 1574–1576 – spisek niezadowolonych zakończony edyktem w Beaulieu |
| |
| 1588 – zabójstwo Henryka Gwizjusza przez ludzi Henryka III |
| |
| 1589 – zabójstwo Henryka III przez dominikanina Jacques’a Clémenta |
| |
| 1593 – konwersja Henryka z Nawarry na katolicyzm i jego koronacja rok później w Chartres |
| |
| 1598 – Edykt nantejski gwarantujący protestantom ograniczoną wolność wyznania oraz dostęp do urzędów cywilnych |
+----------------------------------------------------------------------------------------------------------------+
Wojny religijne trwające we Francji w latach 1562–1598, którym towarzyszyły głód, epidemie i kryzys ekonomiczny, miały rozliczne skutki: załamanie demograficzne, migracje, skrajne nasilenie konfliktów i podziałów społecznych. Podejmując rozważania nad wpływem wojen na piśmiennictwo w ówczesnej Francji, można poczynić dwie wstępne obserwacje. Mówiąc o francuskiej literaturze XVI wieku, często zapominamy o tym, że wtedy gdy tworzyli Michel de Montaigne czy Pierre de Ronsard, ich kraj rozdzierany był bratobójczymi walkami, których okrucieństwo (topienie, kaleczenie, obcinanie kończyn, profanowanie zwłok były na porządku dziennym) trudno nam dzisiaj sobie nawet wyobrazić. Z drugiej strony, opowiadając o samych wojnach religijnych, czynimy to najczęściej od strony czysto historycznej, nie pamiętając, że przyczyniły się one również do rozwoju szczególnego rodzaju literatury.
Mamy oczywiście świadomość, że ich echa są wyraźnie słyszalne w Discours des misères de ce temps Ronsarda (1562) czy Próbach Montaigne’a (1580, 1588) oraz że najbardziej widoczny literacki ślad wojny pozostawiły w zbiorze poetyckim Théodore’a Agrippy d’Aubignégo Poema tragiczne wydanym dopiero kilkanaście lat po ich zakończeniu (1616). A choć Agrippa d’Aubigné prawdopodobnie zaczął pracować nad swoim dziełem na początku lat 70., jako ośmioletni chłopiec był świadkiem bezwzględnego rozprawienia się z uczestnikami spisku w Amboise (1560), podczas którego hugenoci usiłowali wyrwać młodziutkiego króla Franciszka II spod kurateli ultrakatolickich Gwizjuszów. Gdy pisał poematy, w których modlitwa i lament mieszają się z mową profetyczną i wołaniem o pomstę, poeta brał czynny udział w toczących się wojnach u boku protestanckiego przywódcy Henryka z Nawarry. Później zaś, gdy w roku 1593 ten ostatni nawrócił się na katolicyzm, by otworzyć sobie drogę do tronu, d’Aubigné wyrzucał mu zdradę wspólnej sprawy. Małgorzata Walezjuszka, znana także jako królowa Margot, w swoich Pamiętnikach (redagowanych w latach 1574–1614)1 zawarła dość dokładną, choć siłą rzeczy bardzo subiektywną i pełną przemilczeń relację o wydarzeniach związanych z wojnami, z nocą św. Bartłomieja (24 sierpnia 1572) na czele. To przecież właśnie przy okazji jej ślubu z Henrykiem z Nawarry miała miejsce jedna z najstraszniejszych rzezi w historii Francji, a w każdym razie najbardziej symboliczna.
Wojny religijne spowodowały jednak niespotykany wcześniej rozwój innych niż poemat gatunków piśmienniczych2: pamfletu (zwanego po francusku libelle, wpisującego się w tradycję katylinarek, w tym pism tzw. monarchomachów), traktatu politycznego, kroniki, satyry, lamentacji, dziejów męczenników. Szczególną rolę w przypadku ostatniego gatunku odegrało dzieło protestanta Jeana Crespina Histoire des martyrs , którego pierwsze wydanie ukazało się w roku 15543. Jak stwierdza Stanisław Grzybowski:
Wszystkie te wydarzenia powodują istny zalew Francji przez publicystykę polityczną. W ciągu całego okresu wojen domowych, prowadzonych „pod starym pozorem religii”, każda akcja rozpoczynana jest przez aktualnego szefa stronnictwa hugenockiego (Condégo, Colignégo, Henryka de Bourbon) od wystosowania „remonstrancji” usprawiedliwiającej jego postępowanie, każde wydarzenie zyskuje swoją interpretację oficjalną lub półoficjalną, mnożą się propagandowe druki skierowane do najrozmaitszych grup społeczeństwa francuskiego, pamflety i paszkwile atakujące przeciwników, wreszcie opracowania historyczne minionych wypadków noszą również wyraźny charakter publicystyczny4. Monarchowie na próżno usiłują zakazywać wydawania pamfletów; ostatecznie kapituluje dopiero Henryk III, wydając sam „deklaracje” i „remonstrancje” i stając się wedle określenia znakomitego historyka Henri Hausera „dziennikarzem jak inni”5.
Rozwój piśmiennictwa w okresie wojen religijnych należy rozpatrywać w szerszym kontekście. Wynalazek druku w połowie XV wieku (pierwszy warsztat powstał we Francji około roku 1470) był prawdziwą rewolucją kulturową i diametralnie zmienił dostęp ówczesnych ludzi Europy do wiedzy i najróżniejszego typu literatury. Szacuje się, że w pierwszych pięćdziesięciu latach od wynalazku spod drukarskiej prasy wyszło blisko 20 milionów książek (na liczącą 100 milionów mieszkańców Europę), zaś w wieku XVI (pomimo licznych konfliktów i wojen religijnych) około 200 milionów książek. Pismo i druk stały się niebezpieczną bronią w rękach zwolenników nowo powstałych wyznań. Miało to związek z przyjętą przez protestantów zasadą sola scriptura, zgodnie z którą jedynym pewnym i niepodważalnym źródłem objawienia jest Pismo Święte, w świetle którego należy poddać krytycznej ocenie całą dotychczasową tradycję kościelną. W tym też sensie protestantyzm, w dużo większym stopniu niż katolicyzm, można uznać za religię Słowa i Księgi, choć określenie to często bywa podważane6. Z Genewy do Francji od samego początku napływały publikacje mające szerzyć nową wiarę, jeszcze zanim (od roku 1555) Kalwin zaczął potajemnie wysyłać tam pastorów, by organizowali wspólnoty. Należy jednak pamiętać o tym, że słowo pisane nie docierało do niższych warstw społecznych, a głoszący prymat Pisma wykształceni duchowni protestanccy często spotykali się (zwłaszcza na południu Francji) z niezrozumieniem z powodów kulturowo-językowych.
Luc Racaut w książce Hatred in Print: Catholic Propaganda and Protestant Identity During the French Wars of Religion zwraca uwagę na szereg uwarunkowań kształtujących piśmiennictwo w okresie francuskich wojen religijnych. Polemizuje również z szeroko rozpowszechnionym przekonaniem, bazującym na oświeceniowym skojarzeniu protestantyzmu z nowoczesnością, że to protestanci zdominowali dzięki drukowi literaturę tego okresu. W istocie katolicy w tej samej mierze korzystali z dobrodziejstw nowego wynalazku, ciesząc się na dodatek poparciem głównych instytucji publicznych, takich jak Parlament czy Uniwersytet Paryski, z teologami Sorbony na czele. Pomimo że ówczesna cenzura pozostawała jeszcze stosunkowo nieskuteczna, francuscy hugenoci, w sytuacji gdy Genewa ze względów politycznych musiała być ostrożna we wspieraniu wyznaniowej propagandy we Francji, zmuszeni byli do publikowania swoich dzieł w niesprzyjających warunkach, w nielegalnie działających warsztatach i na marnej jakości papierze. Wszystkie te czynniki przyczyniły się prawdopodobnie do tego, że protestantyzm nie zdobył tam większego poparcia i że katolicy w wojnach religijnych brali udział z pozycji wyznania dominującego, które takim też miało pozostać.
Na płaszczyźnie tematycznej, w literaturze polemicznej powstającej w okresie wojen religijnych, zarówno po stronie protestanckiej, jak i katolickiej, powracały te same motywy, służące atakowaniu konkurencyjnego wyznania: wysuwane były, mające długą, zakorzenioną w starożytności tradycję, oskarżenia7 o nierząd, rozwiązłość, potajemne orgie, czary, dzieciobójstwo czy krwawe rytuały. Protestancka obrona przed tymi oskarżeniami odwoływała się często do prześladowań, które cierpiał pierwotny Kościół, obarczany tymi samymi zarzutami. Hugenoci często byli też przedstawiani jako siła prowadząca do wywrócenia świata do góry nogami, do chaosu i opłakanego w skutkach odwrócenia ról społecznych (w tym między kobietami a mężczyznami). Protestantyzm bywał też kojarzony z innymi herezjami, przede wszystkim ze średniowiecznym kataryzmem, postrzeganym przez władze kościelne jako zaraza, przeciwko której należało poprowadzić bezwzględną krucjatę. Jak dobitnie wykazał Denis Crouzet, polemiczne piśmiennictwo religijne z drugiej połowy XVI wieku zakorzenione było w pewnych wyobrażeniach i mentalnych strukturach, dotyczących świata i jego losów. W okresie tym dominował nastrój apokaliptyczny, nastrój grozy, przerażenia i oczekiwania na Sąd Ostateczny8. Obecność heretyków, wojna i rozbicie Kościoła jawią się z tej perspektywy, na przykład u Artusa Désirégo, jako czytelny znak końca czasów i zapowiedź ostatecznego starcia między siłami dobra i zła. Richard Roussat w Livre de l’Estat et mutation des Temps (1550) snuł przepowiednie eschatologiczne, opierając się na Piśmie Świętym oraz obserwacjach astrologicznych. Narodziny Kalwina w roku 1504 w tym świetle kojarzone były z nadchodzącym Antychrystem.
Z punktu widzenia pisarzy protestanckich z kolei Antychrystem był papież, a Kościół rzymski Wielkim Babilonem, który zostanie zniszczony, gdy czasy się wypełnią. Wątki te pojawiały się u takich autorów jak Jean-Baptiste Trento (Mappe-Monde Nouvelle Papistique , 1566), Estienne Valancier (Complainte de la France, touchant les misères de son dernier temps , 1568) czy Louis des Mazures (Babylone ou la ruine de la grande cité , 1563). Ich pisma stały się nośnikiem obrazoburczego przekazu protestanckiego, sprzeciwiającego się kultowi relikwii i świętych, upatrującego w nich przejawów najgorszego bałwochwalstwa. Akty niszczenia przedmiotów katolickiego kultu ujmowane były jako forma oczyszczenia czy wręcz duchowego uzdrowienia, które pozwoli w końcu na oddawanie Bogu prawdziwej czci. Mamy też do czynienia z daleko idącym i prowokacyjnym odczarowaniem katolickiego świata wyobrażeń związanych ze świętością. Zanim w latach 60. zaczęły ukazywać się podobne pamflety, dokonywanym przez hugenotów czynom obrazoburczym (niszczenie katolickich obrazów, strojów i sprzętów liturgicznych, figur świętych) towarzyszyło głównie rozwieszanie plakatów o prześmiewczym charakterze.
Katolicką odpowiedzią na te publikacje były pisma o wydźwięku apologetycznym, antyprotestanckim i antyobrazoburczym, broniące tradycyjnych katolickich praktyk i form kultu. W tym kontekście kluczowy okazał się rok 1577, kiedy w dziewięć miesięcy po edykcie w Beaulieu wznowione zostały działania wojenne. Ukazał się wówczas cały szereg takich tekstów, w tym Vitarum sanctorum priscorum patrum autorstwa Luigiego Lippomano, De probatis sanctorum historiis Laurenta Suriusa czy Histoire de la vie, mort et miracles des saints . Czołowym katolickim polemistą stał się wówczas urodzony w Londynie Richard Verstegan, który był jednocześnie drukarzem, historykiem, poetą, malarzem, rzeźbiarzem i złotnikiem. W latach 80. wydał Quelques cruautés horribles exercées en France par les huguenots contre les catholiques depuis leur première rébellion contre le roi l’an 1562 (1580) oraz Théâtre des cruautés des hérétiques de notre temps (1588). W pismach tych wyliczał okrucieństwa, których dopuszczają się hugenoci, przypominające niestety te, które wcześniej (na fali nocy św. Bartłomieja) lub w tym samym czasie popełniali katolicy.
Do ciekawych wniosków w swoich refleksjach nad literaturą polemiczną drugiej połowy XVI wieku doszła Natalia Obukowicz. Dostrzega ona w niej coś więcej niż świadectwo historyczne czy brutalną wymianę opinii między przedstawicielami różnych wyznań. Literatura ta bowiem od strony formalnej nawiązuje wyraźnie do wcześniejszych wzorców poetyckich i retorycznych: literatury bukolicznej, lamenti storici opłakujących upadek miast, skargi alegorycznej, tragedii czy szczególnego gatunku zwanego gélodacrye, w którym, jak sama nazwa wskazuje, śmiech miesza się ze łzami. Lamentacja, która jest nieodłącznym niemalże elementem XVI-wiecznej literatury, ma na celu wywołanie litości oraz złagodzenie gniewu przy pomocy określonych środków stylistycznych, m.in. toposów wyrażających upadek i żal. Dlatego też nie powinno się zbyt jednostronnie oceniać literatury polemicznej czasów wojen religijnych jako prymitywnej i czysto „nienawistnej”. Nie powinna ona też być uważana za piśmiennictwo niższego rzędu, lecz może zostać uznana za pełnowartościową literaturę.
Warto też zwrócić uwagę w tym miejscu, podążając śladami Kate van Orden, na rolę odgrywaną w okresie wojen religijnych przez piosenkę uliczną oraz tanie druki. Rola ta była znacząca, w sytuacji gdy informacja przekazywana była w pierwszej kolejności w formie ustnej przez gońców i handlarzy, a rozpowszechnianiu i sprzedaży libelles często towarzyszyło śpiewanie drukowanych piosenek. Dla przykładu, po edykcie pokojowym ogłoszonym przez Karola IX w 1563 roku w Lyonie zakazano rozpowszechniania pieśni siejących zamęt i niezgodę między wyznaniami. Ludowe piosenki, które zachowały się do naszych czasów, śpiewane do znanych melodii, pozwalają nam lepiej uzmysłowić sobie, jakie piętno wojny religijne odcisnęły na życiu zwykłej i ubogiej ludności. Przytoczmy w tym miejscu Chanson nouvelle de la complainte des pauvres Laboureurs & gens de village sur le chant ‘Dames d’honneur, je vous prie les mains jointes’ , upowszechnioną przez niejakiego Rigauda w 1572 roku, gdy w wielu francuskich miejscowościach, między innymi w Lyonie, ciągnęła się fala agresji związana z nocą św. Bartłomieja. Autor żali się Bogu, że wojna domowa odarła go ze wszystkiego. Została mu sama tylko koszula i błaga o wysłuchanie swojej modlitwy:
Dieu tout puissant, que nul ne peut desdire,
Voy le tourment, & le cruel martyre,
Que tous les jours j’endure sans cesser,
Entens ma voix, vueilles moy exaucer.
Guerre civile m’a mis nud en chemise,
Helas, helas c’est bien pauvre devise
Rien que le corps il ne m’est demeuré
J’ay tout perdu ce qu’avois labouré.
Najważniejsze być może i najbardziej doniosłe teksty, jakie powstały w II połowie XVI wieku, wyszły jednak spod pióra autorów zwanych monarchomachami. Nazwę tę, odsyłającą do walki przeciwko monarsze, przeciwko rządom jednego człowieka, wprowadził w roku 1600 angielski prawnik William Barclay w polemicznym traktacie De regno et regali potestate. Pisma monarchomachów mnożyły się jak grzyby po deszczu właśnie w okresie, który nastąpił po nocy św. Bartłomieja, a więc po roku 1572. Nic też dziwnego, że pierwszymi monarchomachami byli protestanci, oburzeni wydarzeniami, które wstrząsnęły ówczesną Europą, wywołując przygnębienie (w obozie reformowanym) bądź euforię (wśród zagorzałych katolików z papieżem Grzegorzem XIII na czele).
I tak w roku 1573 ukazało się po łacinie (a rok później w przekładzie francuskim) pismo zatytułowane Franco-Gallia François Hotmana. Hotman był prawnikiem i filologiem, bliskim współpracownikiem Kalwina. W czasie wojen religijnych mobilizował siły hugenotów w Szwajcarii. Tam też uciekł po nocy św. Bartłomieja. W roku 1560 ukazał się Epistre envoyée au Tygre de France , bezpardonowy pamflet krytykujący Franciszka Gwizjusza, przywódcę obozu katolickiego. Noszący przydomek „Tygrys” Gwizjusz, zdaniem Hotmana, ma zostać przegnany i wrócić do swojej kryjówki. W dziele Franco-Gallia, którego tytuł nawiązuje do francuskich tradycji galijskich, Hotman opowiedział się za ustrojem mieszanym i elekcyjnym, a przeciwko dziedzicznej monarchii absolutnej. Rządy króla powinny jego zdaniem być równoważone polityczną rolą arystokracji oraz Stanów Generalnych9. Franco-Gallia Hotmana, podobnie jak inne pisma monarchomachów, to ważny krok w stronę umowy społecznej i suwerenności ludu.
Tak też było w przypadku dzieła Du Droit des magistrats sur leur sujets (1574) Théodore’a de Bèze’a, czołowego teologa protestanckiego i jednego z ojców założycieli kalwińskiego wyznania wiary10. Według de Bèze’a to lud jest suwerenem i sprawuje władzę za pośrednictwem Stanów Generalnych oraz lokalnych urzędów. Z królem zaś lud zawiera umowę przypominającą starotestamentalne przymierze między Bogiem a Izraelem. Król poddany jest prawu naturalnemu oraz prawom fundamentalnym królestwa11. Gdy prawom tym się sprzeniewierza i okazuje się tyranem niegodnym swojej funkcji, lud nie jest związany posłuszeństwem władcy i ma prawo stawić mu opór. W tym punkcie protestanccy monarchomachowie nie zgadzali się z Étienne’em de la Boétie, bliskim przyjacielem Montaigne’a i autorem Discours de la servitude volontaire, Rozprawy o dobrowolnej niewoli, zredagowanej około połowy XVI wieku. La Boétie opowiadał się bowiem za bezkrwawym przewrotem i pozbawieniem władzy tyrana. Wystarczy, że jego poddani, poczynając od najbliższych współpracowników, przestaną go popierać. Sam jeden przeciwko wszystkim nie ma przecież najmniejszych szans. Rozumowanie to podobało się oczywiście hugenockim polemistom, którzy wydawali nawet pismo La Boétie’ego w latach 70. XVI wieku pod tytułem Contr’un (przeinaczając zdaniem Montaigne’a jego sens). Jednocześnie jednak dążyli oni jeszcze do radykalizacji zawartej w nim myśli oraz usprawiedliwienia użycia siły w niektórych sytuacjach.
Philippe Duplessis-Mornay, humanista i poliglota o ogromnej wiedzy, przyjaciel i współpracownik Henryka z Nawarry, był autorem kolejnego pisma zaliczanego do nurtu monarchomachistycznego. Pisarz ukrywał tożsamość pod pseudonimem „Étienne Junius Brutus”, a tekst nosił tytuł Vindiciae contra tyrannos i ukazał się w 1579 roku, we francuskim tłumaczeniu zaś (De la puissance légitime du prince sur le peuple et du peuple sur le prince ) w roku 1581. Duplessis-Mornay również głosił zasadę suwerenności ludu, sprawującego władzę za pośrednictwem swych przedstawicieli. O ile król jest pilotem okrętu, o tyle lud jest jego kapitanem. Władza zaś nie ma sakralnego charakteru, a królowi nie wolno oddawać chwały, która należy się tylko Bogu. Poglądy Duplessis-Mornaya ewoluowały jednak z biegiem czasu: w latach 80., kiedy Henryk Burbon stał się prawowitym następcą tronu, Duplessis bronił władzy królewskiej przed zaborczą polityką Gwizjuszów inspirowaną teoriami monarchomachów. Wydaje się jednak, że nie ma w tej postawie sprzeczności, gdyż monarchomachowie wypowiadają posłuszeństwo jedynie takiemu władcy, którego uznają za tyrana. Zależnie od sytuacji politycznej i polityki wyznaniowej króla poglądy i postawy monarchomachistyczne danego autora mogą więc ulegać uśpieniu lub ożywieniu.
Dziełko Réveille-Matin des Français et de leurs voisins (1574), opublikowane pod pseudonimem „Eusèbe philadelphe Cosmopolite” i przypisywane Nicolasowi Barnaudowi, zawiera ostrą krytykę dynastii Walezjuszów i Katarzyny Medycejskiej12. Pismo nie stroni od nawiązań i wyobrażeń seksualnych, a dwór królewski ukazany jest tu jako nowa Sodoma. W dziele na pierwszy plan wysuwa się jednak ponownie inspiracja „demokratyczna” oraz postulat modelu władzy opartego na umowie między władcą a ludem. Popularny pamflet Innocenta Gentilleta Anti-Machiavel (1575) również przedstawia krytyczny, spiskowy obraz francuskiego dworu, który zdaniem autora uczynił swoimi przewrotne i bezwzględne zasady rządzenia zawarte w Księciu Machiavellego. W otoczeniu króla panuje hipokryzja, przebiegłość i tyraniczna perwersja. Lud, zgodnie z logiką monarchomachów, ma prawo stawić mu opór, by przywrócić moralny porządek w królestwie.
Krytykę władzy absolutnej we Francji wyrażało jeszcze inne ówczesne dzieło, zatytułowane La France-Turquie (1576). Król przyrównany jest w nim do „Wielkiego Turka”, utrzymywanego przy władzy dzięki popierającym go obcokrajowcom, ze szkodą dla francuskiej szlachty i zgody religijnej w kraju. Ten obraz tyranicznego władcy przywoływał na myśl wspomnianą już rozprawę La Boétie’ego O dobrowolnej niewoli.
Po stronie katolickiej obraz władzy królewskiej radykalizował się począwszy od lat 60., ewoluując w kierunku, którego kres wyznaczyło przejęcie przez katolickich polemistów tez monarchomachów. Początkowo bowiem katoliccy autorzy głosili ideę króla jako postaci objawiającej w sposób bezpośredni boską władzę, ucieleśniającej eschatologiczne panowanie Boga13. Jednak edykt tolerancyjny ze stycznia 1562 roku oraz pokojowe edykty z lat 1563, 1568 i 1570 podważyły obraz króla jako wykonawcy boskiego planu. Spowodowały też, że radykalna katolicka literatura zaczęła coraz wyraźniej podkreślać warunki, którymi obwarowany jest absolutny charakter królewskiej władzy. Król okaże się bowiem absolutnym suwerenem i boskim wysłannikiem w tej tylko mierze, w jakiej uległy jest Bogu i jego prawu. Prawo to zaś należy egzekwować z całą stanowczością, wszelkimi dostępnymi środkami. Żadna herezja nie ma najmniejszej racji bytu w królestwie i król winien ją bezwzględnie tępić. Nawet akceptacja skruchy heretyków i pozwalanie im na nawrócenie jest wątpliwe i niebezpieczne, gdyż zawsze mogą oni udawać lub powrócić po jakimś czasie do dawnych błędów. Taka narracja obecna była na przykład u Antoine’a de Mouchy’ego, autora Response a quelque apologie que les hérétiques ont mis en avant sous ce titre: Apologie ou deffense des bons Chrestiens contre les ennemis de l’Église catholique (1560). Monarchowie z punktu widzenia historii zbawienia dzielą się na dobrych i złych, a ich wzorce ukazane są w Starym i Nowym Testamencie14.
Kolejnym polemistą piszącym w podobnym duchu był Artus Désiré (Plaisans et armonieux cantiques de devotion, composez sur le chant des Hymnes de nostre Mère Saincte Église , 1561). Na królu w jego ujęciu spoczywa obowiązek bezwzględnego stosowania represji i sakralnej przemocy wobec heretyków, postrzeganych jako ciała obce i źródło najgorszego zepsucia.
Nawoływanie do całkowitego wytępienia herezji stało się z czasem u katolickich autorów coraz głośniejsze. Powiązane zostało z ideą Bożej pomsty oraz nowej krucjaty przeciwko protestantom, na wzór tych średniowiecznych, które przyczyniły się m.in. do zdławienia ruchu katarskiego (Le Guidon des Catholiques , 1587). XVI-wiecznych polemistów nie opuszczał nastrój apokaliptyczny. Rozbudzenie bezwarunkowej gorliwości w walce z heretycką plagą zakorzenione jest w wizji eschatologicznej, ukazującej wypełnienie dziejów jako rzeczywistość bliską i namacalną. Aiguillon aux vrays François pour la liberté des Catholiques (1589) nawoływał do nawrócenia, które ma zaowocować nienawiścią do hugenotów i gwałtownym rozprawieniem się z nimi. Taka jest bowiem powinność dobrego i prawdziwego katolika. Podobna retoryka uległa wyraźnemu wzmocnieniu w latach 80., kiedy perspektywa wstąpienia na tron Henryka z Nawarry zmobilizowała siły odrodzonej Ligi Katolickiej15. Autorzy z nią związani tworzą swoistą mitologię osadzoną na kluczowych wydarzeniach wojen religijnych. Louis Dorléans w Histoire des origines de la Ligue (1585) przedstawił „apokaliptyczne” odczytanie nocy św. Bartłomieja, która przyniosła eschatologiczne wypełnienie dziejów. Krwawa noc (mówi się też o jutrzni – matines) postrzegana była przez zwolenników Ligi jako istny cud i opatrznościowa Boża interwencja lub też jako „całopalenie” ofiarowane Bogu dla oczyszczenia królestwa. Również Discours sur l’Heur des Présages advenuz de nostre temps François de Belleforesta kojarzy noc Bartłomiejową z końcem czasów.
Literatura katolicka otoczyła wówczas prawdziwym kultem ród Gwizjuszów, fanatycznych przywódców Ligi, eksponując ich pobożność i przedstawiając jako wybrańców Boga. Gwizjusze zostali wyznaczeni przez Opatrzność do walki, którą Liga ma stoczyć z Szatanem. Nic więc dziwnego, że po zamordowaniu Henryka Gwizjusza oraz jego brata Ludwika w przeddzień Bożego Narodzenia 1588 roku przez ludzi Henryka III16 ofiary przedstawiane były jako bohaterscy męczennicy i porównywane do Machabeuszów17. W naturalny też sposób król został uznany za zdrajcę, którego bez skrupułów można się pozbyć. Katoliccy radykałowie przejęli tym samym idee wyrażane wcześniej przez protestanckich monarchomachów. Pojawiło się także w obozie katolickim wezwanie do poświęcenia, niecofającego się nawet przed męczeństwem. W dniu 1 sierpnia 1589 roku na wezwanie to odpowiedział dominikanin Jacques Clément, zabijając króla. Takie publikacje jak Admirable et prodigieuse mort de Henri de Valois (1589) czy Le martyre de frère Jacques Clément wkrótce po tym czynie wyrażały się o zakonniku z najwyższym uznaniem i czcią.
Propaganda Ligi Katolickiej głosiła swoistą „mistykę” jedności. Tak jak jeden jest Bóg i jedna prawdziwa wiara, jeden Kościół, tak cały francuski lud ma trwać w jedności z nimi oraz z królem – o ile ten okazuje się tego godny, a więc posłuszny prawu Bożemu i fundamentalnym prawom królestwa. Pisma takie jak De la difference du Roy et du Tyran (1589) czy Discours en forme d’oraison funebre (z tego samego roku), odwołując się m.in. do dorobku autorów starożytnych (Platona, Arystotelesa, Cycerona), dokonujących rozróżnienia pomiędzy prawowitym władcą a tyranem, ukazywały nakaz posłuszeństwa królowi jako umowny i względny, wysuwając na pierwszy plan posłuszeństwo Bogu. Król bezbożny i niesprawiedliwy traci łaskę i poddani nie powinni być mu wierni.
L’Avertissement des catoliques anglais aux Français catholiques, du danger où ils sont de perdre leur Religion s’ils reçoivent à la couronne un roi hérétique (1586), inne dzieło wspomnianego już Louisa Dorléans, nie wahało się nazwać Henryka III Antychrystem, a „polityków” (o których będzie jeszcze mowa) kryptoheretykami i największymi szkodnikami w królestwie. Jednym z najbardziej znanych monarchomachów katolickich pozostaje Jean Boucher, który w La Vie et faits notables de Henri de Valois oraz La Vie et la mort de Henri de Valois (1589) ukazał ostatniego króla z dynastii Walezjuszów jako rozwiązłego tyrana, mordercę i czarownika, co oczywiście w pełni usprawiedliwiać ma jego zabójstwo. Monarchomachistyczne treści szerzone były jeszcze w latach 90., gdy decydowała się sprawa sukcesji na tronie. W Dialogue d’entre le Maheustre et le Manant (1593) François Morin zainscenizował dialog między zwolennikiem Henryka IV (Maheustre) oraz paryskim „ligowcem” (Manant), by argumentować za tezą o suwerenności ludu oraz zapewnić, że monarcha obcy, ale wyznania katolickiego, zawsze będzie lepszy od Francuza-heretyka. Katolicyzm pozostawał bowiem dla Morina fundamentem ładu społeczno-politycznego.
Obok hugenotów, wspieranych w czasie wojen religijnych przez protestantów angielskich, niemieckich czy niderlandzkich, oraz radykalnych katolików wspomaganych przez papieża i Hiszpanię, na scenie religijnej obecne było jeszcze trzecie stronnictwo, którego opcja ostatecznie przeważyła, doprowadzając do zakończenia wojny Edyktem nantejskim w 1598 roku. „Politycy”, bo o nich mowa, to umiarkowani katolicy, czasem również protestanci, dążący do porozumienia i pokojowej koegzystencji wyznaniowej we Francji. Jako jedną z inspiracji tej grupy można wskazać nurt ewangelizmu, który rozwinął się w Meaux po wybuchu reformacji, w latach 20. stulecia, gromadząc katolików pragnących reformować Kościół od wewnątrz. Jego członkowie, nie dopuszczając do zerwania z Kościołem, przyjmowali jednak szereg postulatów głoszonych przez protestantów (badanie Pisma Świętego, powrót do Ewangelii, oczyszczenie wiary z niektórych elementów tradycji, zwrócenie uwagi na jej istotę i życie nią na co dzień itd.). Kolejną inspiracją dla rozwoju stronnictwa „polityków” byli tzw. moyenneurs18, przedstawiciele erazmiańskiego irenizmu, również dążący do międzywyznaniowego pokoju i współistnienia, krytykujący jałowe dogmatyczne spory i „szkolne” podejście do teologii w imię ewangelicznego sposobu życia. Ruch „umiarkowanych” (czy też „ludzi środka”, tak bowiem można tłumaczyć wyraz moyenneurs) wykrystalizował się po spisku w Amboise, w przeddzień wybuchu wojen religijnych.
Wkrótce po Edykcie styczniowym z roku 1562 (zapewniającym częściową wolność wyznania hugenotom) pojawiło się słowo politiques. Stało się to o tyle nieprzypadkowo, że głównym architektem ówczesnej polityki koncyliacyjnej, która doprowadziła między innymi do próby teologicznego porozumienia w postaci kolokwium w Poissy19, był kanclerz Michel de l’Hospital, prawa ręka Katarzyny Medycejskiej. On też może uchodzić za głównego „patrona” i założyciela „polityków”. Jego Carmina ukazały się pośmiertnie w 1585 roku, stając się inspiracją do zakończenia wojen, w czasie gdy Henryk z Nawarry, jako książę krwi, został prawowitym następcą tronu po śmierci François d’Alençona.
W momencie śmierci Michela de l’Hospitala, w roku 1573, pokój po tragedii nocy Bartłomiejowej wydawał się jednak daleki czy wręcz nieosiągalny. Niemniej to właśnie w tym czasie ukonstytuowało się stronnictwo polityków, które miało również sympatyków wśród uczestników tzw. spisku niezadowolonych. Inicjatywa ta zgromadziła wokół młodszego brata króla, François d’Alençona, umiarkowanych katolików i protestantów, którzy dążyli do przejęcia władzy, doprowadzając swoimi działaniami (również na polu bitwy) do podpisania przez Henryka III korzystnego dla spiskowców oraz protestantów edyktu w Beaulieu (1576)20.
Na dworze d’Alençona obecny był również jeden z czołowych przedstawicieli polityków, wybitny prawnik i humanista – Jean Bodin. Znany był głównie ze swojego dzieła Sześć ksiąg o Rzeczypospolitej (Les Six Livres de la République, 1576). Wizja republiki, którą przedstawił Bodin, opiera się na zasadzie suwerenności. Suwerenna władza to według niego władza absolutna, niepodzielna i nieograniczona czasowo. Bodin był, nieco paradoksalnie, zwolennikiem monarchii absolutnej i przeciwnikiem tez monarchomachów, dla których suwerenem jest lud. Najważniejsza dla Bodina była racja stanu, zapewnienie stabilnego ładu i pokoju w królestwie – te zaś mogą być zagwarantowane jedynie przez nietykalnego króla, który będzie szanował poglądy swoich podwładnych, nawet jeśli sam ma wyznawać religię „ustanowioną”. Religijne przekonania Bodina znalazły swój pełniejszy, choć nieco enigmatyczny wyraz w dziele wydanym w 1593 roku, zatytułowanym Colloquium heptaplomeres, mającym formę rozmowy przedstawicieli siedmiu różnych opcji religijnych: katolika, zwinglianina, luteranina, żyda, muzułmanina, zwolennika religii naturalnej oraz religijnego indyferentysty. Z dialogu wyłania się prawdziwa religijna polifonia i hymn na część nowocześnie pojętej tolerancji.
Inni autorzy związani ze stronnictwem polityków: Pierre Pithou, Nicolas Rapin, Florent Chrétien i Jean Passerat wydali, również w roku 1593, Satyre Ménippée de la vertu du Catholicon d’Espagne et de la tenue des Estaz de Paris . Dzieło to jest satyrą na zgromadzenie Stanów Generalnych, zwołanych w celu rozwiązania problemu sukcesji na tronie i zdominowanych przez Ligę Katolicką zaprzedaną Hiszpanii21. Wśród katolickiej szlachty i kleru przeważają osobiste interesy i panuje hipokryzja – lekarstwem na wszystko jest dla nich tytułowy catholicon, czyli hiszpańskie escudo. Z krytyki wyrażonej ustami przedstawiciela stanu trzeciego Claude’a d’Aubraya wyłania się ponury obraz królestwa zamienionego przez fanatyczne działania Ligi w wielkie cmentarzysko.
Cel polityków, jakim było porozumienie polityczne ponad podziałami wyznaniowymi, streszczające się w haśle Union et concorde, przyświecał również w czasach wojen religijnych wielu humanistom, twórcom i filozofom związanym z dworem królewskim. Paradoksalnie – ponieważ nie ustrzegło to Francji przed wieloma późniejszymi dramatami i przeciągającym się konfliktem – w tym duchu wychowywany był Karol IX, z pełną aprobatą Katarzyny Medycejskiej. Widoczne jest to choćby na przykładzie takich rozpraw jak Des différents et troubles advenant entre les hommes par la diversité des opinions en la Religion (1562) Louisa Le Roy, Miroir du prince chrétien, posé sur les deux colonnes royales de Piété et de Justice (1566) Jeana Heluisa de Thillarda czy Harangue au Roy, a la Royne et aux Hommes françois (1565), tekstu napisanego przez Gabriela Bounyna przy okazji objazdu królestwa przez młodego Karola IX (Grand tour de France, rozpoczęty w 1564 roku). Dzieło jest wyrazem neoplatońskiego irenicznego ideału duchowej jedności i harmonii, realizowanego dzięki sprawiedliwości i mądrości władcy-filozofa. Owa pia philosophia, która ma swoje źródła w renesansowej myśli akademii neoplatońskiej we Florencji, miała zapewnić Francji powrót do złotego wieku dobrobytu i pokoju. Étienne Jodelle w 1563 roku głosił pochwałę Katarzyny Medycejskiej, architektki pokoju i zgody. Od roku 1570 (a więc po ogłoszeniu kolejnego edyktu pokojowego w Saint-Germain) działała we Francji akademia poezji i muzyki, do której należeli związani z Plejadą Ronsard, Dorat, Tyard, Belleau, Jodelle, a także Desportes, wyrażając w swojej twórczości ten sam ideał społecznej harmonii. Również z roku 1570 pochodzi dzieło Exhortation aux François pour vivre en concorde et jouir du bien de la Paix autorstwa „francuskiego Platona”, przywołanego już Louisa Le Roy.
Wpływ stoicyzmu jest widoczny w literaturze protestanckiej lat 80. i 90.22, w której główną rolę odgrywa często Henryk IV, ucieleśniający rozumną, mądrą i ugodową politykę. Wymienić tu można takie dzieła jak Declaration du Roy de Navarre sur les calomnies publiées contre luy (1585), La Constance et Consolation ès calamitez publiques (1594–1595), Manuel d’Épictète Guillaume’a Du Vaira (1591) czy Panegyric au tres chrestien Henri IIII (1590). W tym ostatnim dziele mamy do czynienia z sekularyzacją wizji mesjańskiej i wyobrażeniem złotego wieku, który następuje po znanym z koncepcji stoików „zaognieniu świata” i który otwiera nowy cykl kosmiczny.
Należy na koniec wspomnieć o największym myślicielu francuskim XVI wieku, Michelu de Montaigne’u, który również może być uznany za przedstawiciela stronnictwa polityków. Montaigne odegrał kluczową rolę w końcowej fazie wojen religijnych – prawdopodobnie między innymi dzięki niemu doszło do skutku porozumienie pomiędzy Henrykiem z Nawarry a Henrykiem III, otwierające temu pierwszemu drogę do tronu i prowadzące do Edyktu nantejskiego. Autor Prób, jako przenikliwy obserwator otaczającego go świata, a także samego siebie i swoich ograniczeń, dostrzegał w przemocy i okrucieństwie oznaki słabości. To strach napędza ślepe namiętności i wyzwala destrukcyjne instynkty. Jeśli zaś chodzi o sprawy religii, człowiek rodzi się chrześcijaninem, tak jak rodzi się mieszkańcem danego kraju lub regionu. Montaigne pozostawał więc katolikiem, ale umiarkowanym i otwartym (choć momentami krytycznym względem protestantów). Należy też kierować się lokalnymi zwyczajami i przestrzegać praw – nie dlatego, że są słuszne, ale dlatego, że są prawami. Pobrzmiewa tu, oprócz akcentów charakterystycznych dla filozofii sceptycyzmu, przywiązanie do praworządności bliskie politycznej wizji Bodina.
Życiowa filozofia Montaigne’a czerpała ze wszystkich ważnych szkół starożytnych: sokratejskiej, epikurejskiej, sceptycznej, wreszcie stoickiej. I to właśnie ta ostatnia szkoła pod koniec XVI wieku stała się szczególnie popularna i ważna. Zainteresowanie nią świadczy przede wszystkim o potrzebie odnalezienia duchowej równowagi oraz spokoju po burzliwym okresie trwających blisko czterdzieści lat wojen religijnych. Ta potrzeba wyraźnie zarysuje się w twórczości XVII-wiecznych pisarzy francuskich.
Bibliografia
Chodynicki Kazimierz, Piwarski Kazimierz, Reformacja i wojny religijne, w: Wielka historja powszechna. Czasy nowożytne, Jan Dąbrowski et al. (red.), cz. 2, Kurpisz, Poznań 1998.
Crouzet Denis, Dieu en ses royaumes: une histoire des guerres de religion, Champ Vallon, Seyssel 2008.
Fragonard Marie-Madeleine, La Plume et l’épée: la littérature, des guerres de religion à la Fronde, Gallimard, Paryż 1989.
Grzybowski Stanisław, Poglądy społeczne publicystów hugenockich, 1559–1598, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1964.
Jouanna Arlette et al., Histoire et dictionnaire des guerres de religion, Robert Laffont, Paryż 1998.
Knecht Robert, Francuskie wojny domowe 1562–1598, przeł. Paweł Litwinienko, Wydawnictwo Napoleon V, Oświęcim 2018.
Le Roux Nicolas, Les guerres de religion: 1559–1629, Joël Cornette (red.), Belin, Paryż 2009.
Livet Georges, Les guerres de religion: 1559–1598, seria „Que sais-je?”, PUF, Paryż 1962.
Obukowicz Natalia, Lamentation dans la littérature polémique aux temps des guerres de religion en France, , Warszawa 2014.
Racaut Luc, Hatred in Print: Catholic Propaganda and Protestant Identity During the French Wars of Religion, Ashgate, Aldershot 2002.
Van Orden Kate, Street Songs and Cheap Print During the French Wars of Religion, University of California, Berkeley 1998.
1 Warto w tym miejscu wspomnieć również o Mémoires-Journaux Pierre’a de l’Estoile’a obejmujących okresy panowania Henryka III i Henryka IV.
2 Nie miejsce tutaj, by pisać o całej literaturze powstałej na fali wybuchu reformacji, zarówno protestanckiej, jak i tej związanej z ewangelicznym kręgiem działającym w Meaux pod przewodnictwem Guillaume’a Briçonneta, ani o mnożących się wówczas tłumaczeniach Biblii (choć tłumaczenia w językach narodowych powstawały na długo przed wystąpieniem Lutra). Przekład Biblii genewskiej Kalwina ukazuje się na krótko przed wybuchem wojen religijnych we Francji, zaś rozprawa Institutio religionis christianae Kalwina w roku 1536 (a w 1541 po francusku).
3 Warto zauważyć, że pierwszy zbiór martyrologii protestanckiej zostaje napisany, jeszcze zanim wojny religijne wybuchną na dobre. Hugenoci istotnie byli już prześladowani i ścigani przez władzę królewską we Francji przynajmniej od tzw. afery plakatów (1534), kiedy to w kilku francuskich miejscowościach, przede wszystkim zaś na drzwiach królewskiej rezydencji w Amboise rozwieszone zostały plakaty szkalujące wiarę katolicką i katolicką mszę.
4 Do najważniejszych publicystów obozu hugenockiego należą Louis Régnier de la Planche, Pierre de la Place oraz Louis Turquet de Mayerne.
5 S. Grzybowski, Poglądy społeczne publicystów hugenockich, 1559–1598, Wrocław 1964, s. 14–15.
6 Można bowiem uznać, że przekaz chrześcijaństwa ześrodkowany jest raczej na osobie Jezusa niż na księgach biblijnych opowiadających o historii zbawienia.
7 Kierowane wcześniej zarówno pod adresem chrześcijan (przez pogan), jak i żydów (przez chrześcijan).
8 Niewiele zmieniło się pod tym względem od czasów późnego średniowiecza i progu nowożytności, które przyniosły rozłam w Kościele.
9 Stany Generalne były zgromadzeniem doradczym zwoływanym przez króla Francji, złożonym z przedstawicieli trzech stanów. Pierwsze takie zgromadzenie zarządził Filip IV w roku 1302, ostatnie zaś, zwołane przez Ludwika XVI w roku 1789, przerodziło się w Zgromadzenie Narodowe i dało początek Wielkiej Rewolucji Francuskiej.
10 Théodore de Bèze jest również autorem jednych z pierwszych dziejów Kościołów reformowanych we Francji: Histoire ecclésiastique des Églises Réformées au royaume de France (1580).
11 Prawa o charakterze zwyczajowym pełniące rolę swoistej „konstytucji” w przedrewolucyjnej Francji, do przestrzegania których król zobowiązywał się podczas sakry królewskiej. Od roku 1575 zaczęto określać prawa królestwa jako „fundamentalne”.
12 Królowa matka staje się również obiektem zjadliwej satyry w Discours merveilleux de la vie, actions et déportements de Catherine de Médicis Reine mère , opublikowanym w Genewie w roku 1575. Dzieło to, które zyska duży rozgłos i będzie wielokrotnie tłumaczone i wydawane, wysuwa w stosunku do Katarzyny Medycejskiej oskarżenia natury zarówno politycznej, jak i moralnej. Stanie się ono jednym z głównych źródeł czarnej legendy królowej.
13 Na przykład u Vauquelina de la Fresnaye w Pour la monarchie de ce Royaume contre la division (1563).
14 Według takiego schematu historię świętą przedstawiał już Grzegorz z Tours, który widział w dobrym chrześcijańskim władcy, trzymającym z Kościołem, pogromcę heretyków.
15 Liga Katolicka zawiązała się już w roku 1576 i odrodziła w 1585, w wyniku kryzysu (z katolickiej perspektywy) związanego z sukcesją na tronie Francji.
16 Gwizjusze narazili się Henrykowi III, wchodząc z nim w konflikt i przejmując władzę w Paryżu. Bezradny wobec ich poczynań oraz popularności, jaką cieszyli się w stolicy, król zdecydował się na najbardziej radykalne posunięcie.
17 Żydowski ród kapłański, który w II wieku p.n.e. podczas rządów Seleucydów doprowadza do powstania i przewrotu religijno-politycznego w Izraelu.
18 Do tych „umiarkowanych” należą takie postaci jak Joris Cassander, François Baudouin czy Claude d’Espence, jeden z pierwszych autorów, u których pojawia się nazwa moyenneurs.
19 Kolokwium, które miało miejsce na jesieni 1561 roku, skończyło się niestety niepowodzeniem, m.in. z racji nieprzejednanej postawy teologicznej Théodore’a de Bèze’a.
20 Edykt ten był prawdziwym zgorszeniem dla radykalnych katolików, którym przewodzili Gwizjusze. Ci ostatni szybko doprowadzili do wznowienia konfliktu i działań wojennych.
21 Liga Katolicka wbrew dominującej i zwyczajowej interpretacji prawa salickiego chciała wysunąć kandydaturę hiszpańskiej infantki do tronu Francji.
22 Choć był już on obecny znacznie wcześniej. W 1576 roku ukazuje się na przykład Excellent Discours de la vie et de la mort Duplessis-Mornaya.