Parteon - ebook
Cała historia jest metaforą. Próbą wytłumaczenia naszych ludzkich zachowań. Dlaczego jesteśmy tak bardzo emocjonalni i co by się stało, gdybyśmy nagle przestali tacy być.
Książka opowiada o Parteonie, stworzonym ponad dwa tysiące lat temu świecie. Jeden z jego tajemniczych mieszkańców, garik o imieniu Fribol, pewnego dnia z niewyjaśnionych przyczyn trafia na Ziemię, by uzmysłowić nam, ludziom, coś niezmiernie ważnego.
| Kategoria: | Fantasy |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8351-767-4 |
| Rozmiar pliku: | 1,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Słowo wstępu
Napisałem tę książkę jako nastolatek, mając osiemnaście lat. Zredagowałem ją dwadzieścia lat później. Przez ten czas zostałem mężem i ojcem dwójki dzieci.
Pracowałem jako cypywriter i dyrektor kreatywny. Poznałem lepiej życie, ale chęć stworzenia czegoś dla kogoś pozostała we mnie a nawet dojrzała i przybrała na sile. Właściwie przestała być chęcią. Stała się uczuciem. Na tyle silnym, że piszę te słowa i wracam do myśli sprzed lat. To fascynująca podróż. Myślę, że odnalazłem w sobie garika. A może to on odnalazł mnie?
By zrozumieć co czuję, trzeba poznać historię Parteonu i Firbola, małego karzełka, który zmienił moje życie. Redagując tę książkę uwierzyłem, że może ona zmienić też Twoje życie. Wiara w to dodawała mi sił. Cieszę się, że Parteon przetrwał próbę czasu. Nie spodziewałem się, że przeleży w piwnicy dwadzieścia lat. To sporo. A może to tylko chwila?
Redagowałem tę książkę rok. Z doskoku. W wielkim niezdecydowaniu, by ostatecznie usiąść do niej w potrzebie i skończyć ją, choć zdaje sobie sprawę, że pewnie jeszcze do niej wrócę, by zmienić i dopisać kilka słów. Szczególnie, że historia zawarta na tych stronach ma ciąg dalszy. Czasy światowej pandemii utwierdziły mnie w przekonaniu, że jest wartościowa i potrzebna. Szczególnie teraz. Mam nadzieję, że podzielisz moje zdanie.
Jeżeli jesteś dzieckiem, czytaj ją jak dorosły. Jeżeli jesteś dorosły, czytaj ją jak dziecko. Myślę, że ta myśl przybliży Cię do zrozumienia idei Parteonu. Nie bój się. Będzie dobrze.
Przyjemnej lektury i poszukiwań. Odnajdź w sobie garika.
Rafał Wojsznis
07.01.2022
Żyjemy razem na jednej planecie. Widzimy to samo, ale czy tak samo? Podobno w prostocie kryje się piękno. Chciałbym uzyskać taką prostotę. Chciałbym was nią zachwycić. Wierzę, że tutaj każdy z was ją odnajdzie. Tak, byśmy mogli usiąść razem przy ognisku i upajać się pięknem gwieździstego nieba. A jeśli tam gdzie jesteś odczuwasz wielkie osamotnienie, niepokój lub strach, to może wrócisz do tej książki. A wszystko przez marzenia, noce rozważań i wielkie pragnienie stworzenia czegoś dla kogoś.
O garikach można by powiedzieć wiele, ale wszystko co na ich temat usłyszysz trudno uznać za prawdę. Powodów tego jest kilka, a najważniejszy jest jeden. One uwielbiają gadać. Tak, gadać. Wręcz nie potrafią wytrzymać bez gadania. Jedno krótkie, skierowane w ich stronę pytanie potrafi wywołać całą lawinę słów, która przygniecie swoim ciężarem nawet głuchego.
Spytaj garika o to kim jest, lub co lubi, a w zamian otrzymasz tak dużą ilość sprzecznych ze sobą informacji, że dalsze pytania uznasz za zbyteczne. W tej sytuacji sporządzanie opisu jego przeżyć wewnętrznych jest karkołomnym zadaniem i równie dobrze mógłbyś poddać psychoanalizie książkę telefoniczną.
Przyznać jednak trzeba, że nałóg mówienia bardzo pasuje do ich małych osóbek, jakże wesołych i wręcz przeładowanych energią. Niestety, z tego też powodu nie należą do lubianej rasy na Parteonie.
Lin
Garikowie są bardzo uzdolnieni i to w wielu dziedzinach. Jedną z nich jest muzyka. Mają niezwykle czuły słuch i potrafią wydawać z siebie dźwięki w nieznanej dla ludzkiego ucha tonacji. Musisz jednak o czymś wiedzieć. Kiedy garik zaczyna śpiewać, nie można liczyć na szybki koniec jego występu. Właściwie to w ogóle nie ma co liczyć na koniec. Wtedy pozostaje już tylko uderzyć garika na tyle mocno, by stracił przytomność.
Mimo złego traktowania, historia się powtarza. Uderzony podczas śpiewu garik najprawdopodobniej cios uzna za wyraz aprobaty. Wmówi sobie, że skoro bardzo bolało to musiało się również bardzo podobać. I nawet zacznie śpiewać głośniej. Niestety, ich skomplikowana natura to nie jedyny problem. Kiedy widzisz garika, bądź pewny, że nadchodzą kłopoty. Nie chodzi tylko o to, że garicy nie znają umiaru i nie wiedzą kiedy przestać, ale także o coś w rodzaju klątwy. One po prostu przynoszą pecha.
Keate
Czy konfrontacja z tym co niewinne i czyste potrafi zabić? Ile grzechów trzeba popełnić, by zabiła nas nasza niewinność? Garik nie jest osobą. To obraz nas samych. Zatrzymany w czasie zbiór uczuć i myśli. Twór emocji i wrażeń, które towarzyszyły nam w latach młodości, kiedy pragnienia i szczęście definiował niczym nieskrępowany śmiech. Kiedy szczerość była niepotrzebnym słowem a zło funkcjonowało jedynie jako przeciwieństwo dobra. Kiedy dobro istniało, bo wszystko było szczere i dobre z natury.
Jakim człowiekiem trzeba być, by po spotkaniu z taką istotą, dźwigając na barkach bagaż dorosłości, znalazło się miejsce na jakiekolwiek kiedy?
Remir
Tworząc Parteon staraliśmy się przewidzieć wszystkie efekty uboczne. Koncentrowaliśmy uwagę na całej zgromadzonej wokół nas materii, całkowicie zapominając o sobie. To wbrew pozorom bardzo egoistyczne zachowanie, które uświadomił nam dopiero garik.
Zefir
Nikt nie wie jak wyglądał początek i ile razy wcześniej miała miejsce podobna historia. Żaden umysł nie jest w stanie odgadnąć, ani sobie wyobrazić, co tak naprawdę kryje się w naszych myślach. Wszystko co nam przychodzi do głowy musi pochodzi z bardzo odległych zakamarków naszego „ja”. Możliwe, że my wszyscy te zakamarki tworzymy. Możliwe, że to, co ma miejsce w naszym życiu, dąży do wyjaśnienia zagadki naszego ja.
Jakiej zagadki? A może my jesteśmy tylko jej częścią. Kto będzie stał na końcu jej rozstrzygnięcia. Czy odpowiedź nas zdziwi. A może już się jej domyślamy. Jaki kierunek powinniśmy obrać? Co należy mówić? Ile jest prawidłowych posunięć, a ile złych? Ile błędów można popełnić, żeby nie zboczyć z trasy? I czy jeszcze mamy szansę coś zmienić?
Mefisto
Napisałem tę książkę jako nastolatek, mając osiemnaście lat. Zredagowałem ją dwadzieścia lat później. Przez ten czas zostałem mężem i ojcem dwójki dzieci.
Pracowałem jako cypywriter i dyrektor kreatywny. Poznałem lepiej życie, ale chęć stworzenia czegoś dla kogoś pozostała we mnie a nawet dojrzała i przybrała na sile. Właściwie przestała być chęcią. Stała się uczuciem. Na tyle silnym, że piszę te słowa i wracam do myśli sprzed lat. To fascynująca podróż. Myślę, że odnalazłem w sobie garika. A może to on odnalazł mnie?
By zrozumieć co czuję, trzeba poznać historię Parteonu i Firbola, małego karzełka, który zmienił moje życie. Redagując tę książkę uwierzyłem, że może ona zmienić też Twoje życie. Wiara w to dodawała mi sił. Cieszę się, że Parteon przetrwał próbę czasu. Nie spodziewałem się, że przeleży w piwnicy dwadzieścia lat. To sporo. A może to tylko chwila?
Redagowałem tę książkę rok. Z doskoku. W wielkim niezdecydowaniu, by ostatecznie usiąść do niej w potrzebie i skończyć ją, choć zdaje sobie sprawę, że pewnie jeszcze do niej wrócę, by zmienić i dopisać kilka słów. Szczególnie, że historia zawarta na tych stronach ma ciąg dalszy. Czasy światowej pandemii utwierdziły mnie w przekonaniu, że jest wartościowa i potrzebna. Szczególnie teraz. Mam nadzieję, że podzielisz moje zdanie.
Jeżeli jesteś dzieckiem, czytaj ją jak dorosły. Jeżeli jesteś dorosły, czytaj ją jak dziecko. Myślę, że ta myśl przybliży Cię do zrozumienia idei Parteonu. Nie bój się. Będzie dobrze.
Przyjemnej lektury i poszukiwań. Odnajdź w sobie garika.
Rafał Wojsznis
07.01.2022
Żyjemy razem na jednej planecie. Widzimy to samo, ale czy tak samo? Podobno w prostocie kryje się piękno. Chciałbym uzyskać taką prostotę. Chciałbym was nią zachwycić. Wierzę, że tutaj każdy z was ją odnajdzie. Tak, byśmy mogli usiąść razem przy ognisku i upajać się pięknem gwieździstego nieba. A jeśli tam gdzie jesteś odczuwasz wielkie osamotnienie, niepokój lub strach, to może wrócisz do tej książki. A wszystko przez marzenia, noce rozważań i wielkie pragnienie stworzenia czegoś dla kogoś.
O garikach można by powiedzieć wiele, ale wszystko co na ich temat usłyszysz trudno uznać za prawdę. Powodów tego jest kilka, a najważniejszy jest jeden. One uwielbiają gadać. Tak, gadać. Wręcz nie potrafią wytrzymać bez gadania. Jedno krótkie, skierowane w ich stronę pytanie potrafi wywołać całą lawinę słów, która przygniecie swoim ciężarem nawet głuchego.
Spytaj garika o to kim jest, lub co lubi, a w zamian otrzymasz tak dużą ilość sprzecznych ze sobą informacji, że dalsze pytania uznasz za zbyteczne. W tej sytuacji sporządzanie opisu jego przeżyć wewnętrznych jest karkołomnym zadaniem i równie dobrze mógłbyś poddać psychoanalizie książkę telefoniczną.
Przyznać jednak trzeba, że nałóg mówienia bardzo pasuje do ich małych osóbek, jakże wesołych i wręcz przeładowanych energią. Niestety, z tego też powodu nie należą do lubianej rasy na Parteonie.
Lin
Garikowie są bardzo uzdolnieni i to w wielu dziedzinach. Jedną z nich jest muzyka. Mają niezwykle czuły słuch i potrafią wydawać z siebie dźwięki w nieznanej dla ludzkiego ucha tonacji. Musisz jednak o czymś wiedzieć. Kiedy garik zaczyna śpiewać, nie można liczyć na szybki koniec jego występu. Właściwie to w ogóle nie ma co liczyć na koniec. Wtedy pozostaje już tylko uderzyć garika na tyle mocno, by stracił przytomność.
Mimo złego traktowania, historia się powtarza. Uderzony podczas śpiewu garik najprawdopodobniej cios uzna za wyraz aprobaty. Wmówi sobie, że skoro bardzo bolało to musiało się również bardzo podobać. I nawet zacznie śpiewać głośniej. Niestety, ich skomplikowana natura to nie jedyny problem. Kiedy widzisz garika, bądź pewny, że nadchodzą kłopoty. Nie chodzi tylko o to, że garicy nie znają umiaru i nie wiedzą kiedy przestać, ale także o coś w rodzaju klątwy. One po prostu przynoszą pecha.
Keate
Czy konfrontacja z tym co niewinne i czyste potrafi zabić? Ile grzechów trzeba popełnić, by zabiła nas nasza niewinność? Garik nie jest osobą. To obraz nas samych. Zatrzymany w czasie zbiór uczuć i myśli. Twór emocji i wrażeń, które towarzyszyły nam w latach młodości, kiedy pragnienia i szczęście definiował niczym nieskrępowany śmiech. Kiedy szczerość była niepotrzebnym słowem a zło funkcjonowało jedynie jako przeciwieństwo dobra. Kiedy dobro istniało, bo wszystko było szczere i dobre z natury.
Jakim człowiekiem trzeba być, by po spotkaniu z taką istotą, dźwigając na barkach bagaż dorosłości, znalazło się miejsce na jakiekolwiek kiedy?
Remir
Tworząc Parteon staraliśmy się przewidzieć wszystkie efekty uboczne. Koncentrowaliśmy uwagę na całej zgromadzonej wokół nas materii, całkowicie zapominając o sobie. To wbrew pozorom bardzo egoistyczne zachowanie, które uświadomił nam dopiero garik.
Zefir
Nikt nie wie jak wyglądał początek i ile razy wcześniej miała miejsce podobna historia. Żaden umysł nie jest w stanie odgadnąć, ani sobie wyobrazić, co tak naprawdę kryje się w naszych myślach. Wszystko co nam przychodzi do głowy musi pochodzi z bardzo odległych zakamarków naszego „ja”. Możliwe, że my wszyscy te zakamarki tworzymy. Możliwe, że to, co ma miejsce w naszym życiu, dąży do wyjaśnienia zagadki naszego ja.
Jakiej zagadki? A może my jesteśmy tylko jej częścią. Kto będzie stał na końcu jej rozstrzygnięcia. Czy odpowiedź nas zdziwi. A może już się jej domyślamy. Jaki kierunek powinniśmy obrać? Co należy mówić? Ile jest prawidłowych posunięć, a ile złych? Ile błędów można popełnić, żeby nie zboczyć z trasy? I czy jeszcze mamy szansę coś zmienić?
Mefisto
więcej..
W empik go