- W empik go
Pas cnoty - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
8 marca 2023
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Pas cnoty - ebook
Zazdrość, przemoc, perwersja — oto pojęcia, z którymi w odbiorze społecznym wiąże się tematyka pasa cnoty. Czy słusznie? Niniejsza książka stara się dać odpowiedź na to pytanie przedstawiając historię pasów cnoty oraz ich współczesne zastosowania w praktykach BDSM (i poza nimi). Książka jest mocno poszerzoną wersją wcześniejszej publikacji „Pas cnoty: mity a rzeczywistość”, która ograniczała się jedynie do zagadnień historycznych.
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8324-287-3 |
Rozmiar pliku: | 3,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wstęp
Gdyby przeprowadzić badanie opinii publicznej na temat tego, czym był pas cnoty oraz kiedy i w jakim celu był używany, prawdopodobnie większość odpowiedzi brzmiałaby mniej więcej następująco:
_Pas cnoty to takie średniowieczne żelazne majtki zamykane na kłódkę, które rycerze i kupcy wyruszający na wyprawy zakładali swym żonom, by uniemożliwić im seks z innymi mężczyznami podczas ich nieobecności._
Opis ten — choć tkwi głęboko w świadomości społecznej — jest mitem, mającym niewiele wspólnego z rzeczywistością. Jak zatem było naprawdę? W niniejszej pracy postaram się udzielić odpowiedzi na to pytanie i obalić szereg legend dotyczących pasów cnoty.1. Początki
Zacznijmy od tego, gdzie i kiedy wynaleziono pas cnoty. Zagadnienie to jest przedmiotem niekończących się dyskusji wśród osób zainteresowanych tematem. Jedni twierdzą, że pas cnoty jest wynalazkiem europejskim. Drudzy dowodzą, że przywędrował do Europy z obszarów Bliskiego Wschodu lub północno-wschodniej Afryki. Niektórzy upatrują jego korzeni w starożytności. Inni przekonują, że na odwrót — jest on dopiero osiemnasto- lub dziewiętnastowiecznym wymysłem. Czy możliwe jest rozstrzygnięcie tych sporów? Moim zdaniem tak, choć jest to trudne z dwóch powodów. Po pierwsze, współcześnie nie występuje ani jeden egzemplarz klasycznego pasa cnoty, którego wiek zostałby naukowo potwierdzony. Zarówno muzea, jak i osoby prywatne, które posiadają nieliczne zachowane egzemplarze żelaznych majtek, nie kwapią się z prowadzeniem badań w tym zakresie. Mogły by one wykazać, że artefakty te zostały wykonane o wiele później niż się je datuje, co obniżyłoby ich wartość (mającą znaczenie dla prywatnych kolekcjonerów) lub negatywnie rzutowało na renomę danego muzeum, które latami prezentowało fałszerstwo jako oryginał. Dlatego obecnie poważne muzea — jeżeli posiadają w swych zbiorach pasy cnoty — zazwyczaj unikają ich publicznego eksponowania, choć są od tego wyjątki, np. muzeum w weneckim Pałacu Dożów. Brak wiarygodnych dowodów materialnych sprawia, że analizując zagadnienie rodowodu pasa cnoty musimy oprzeć się na różnych źródłach historycznych. I tu pojawia się drugi problem. Źródeł takich jest bardzo mało, a ich treść — w interesującym nas zakresie — uboga. Niestety, innej możliwości nie ma, więc trzeba zadowolić się tym, co jest dostępne.
1.1. Starożytność
W dyskusjach o pochodzeniu pasa cnoty często przewija się teza, że był on znany starożytnym Grekom i Rzymianom. Zwolennicy tej koncepcji przedstawiają na jej potwierdzenia mit opowiadający o tym, jak bóg rzemiosła i kowalstwa Hefajstos (Wulkan) wykuł pas cnoty dla swej niewiernej małżonki, bogini Afrodyty (Wenus), która zdradzała go z bogiem wojny Aresem (Marsem). Niektórzy wskazują nawet jego źródło — ma nim być Odyseja Homera. Po co jednak analizować mit, skoro wiemy, że nie dotyczy on rzeczywistych wydarzeń? Odpowiedź jest prosta — treść utworu świadczy o stanie świadomości jego autora. Autentyczny opis mitologiczny zawierający wyraźne odniesienie do pasa cnoty dowodziłby, że istniał on już w starożytności. Niestety, wbrew twierdzeniom zwolenników tezy o starożytnym rodowodzie żelaznych majtek, ani Odyseja ani żadne inne źródło starożytne takiego odniesienia nie zawiera. Przytoczona powyżej legenda powstała znacznie później (w okresie nowożytnym) i jedynie luźno bazuje na dwóch autentycznych elementach greckiej mitologii, opisanych w Iliadzie i Odysei, wg których:
1) atrybutem Afrodyty był magiczny pas (ale nie cnoty, tylko ozdobny element ubioru), który sprawiał, że bogini była pożądana przez każdego mężczyznę (Iliada, księga 14);
2) Hefajstos, dowiedziawszy się o romansie Afrodyty z Aresem, wykuł niewidzialną sieć, w którą schwytał kochanków i wystawił ich na pośmiewisko (Odyseja, księga 8).
Dla uczciwości trzeba jednak przyznać, że istnieje pewien fragment Odysei, który bywa współcześnie postrzegany jako nawiązanie do pasa cnoty. Jest nim opowieść o tesalijskiej księżniczce Tyro, zgwałconej przez Posejdona (Odyseja, księga 11). W anglojęzycznych przekładach w formie prozy pojawia się sformułowanie, że Posejdon — nim posiadł swą ofiarę — ściągnął jej pas dziewiczy lub pas panieński. Polskie tłumaczenia wierszowane w ogóle pomijają kwestię ściągnięcia pasa. Tu drobne wyjaśnienie. W starożytnej Grecji i Rzymie pas taki był elementem stroju młodych kobiet symbolizującym ich dziewictwo/panieństwo. Był to zwykły kawałek materiału (zazwyczaj wełny) zawiązany na biodrach. Zgodnie z obyczajem, zadaniem pana młodego w trakcie nocy poślubnej było go rozwiązać, symbolicznie otwierając sobie dostęp do ciała żony. Wspomina o tym m.in. rzymski poeta Catullus w wierszu nr __ 67, z którego zwrot _zonam solvere virgineam_ (rozwiązać pas dziewiczy), będący metaforą pozbawienia dziewictwa, został na język polski wyjątkowo nieszczęśliwie przetłumaczony jako „utracić pas (cnoty)”. Wracając do Odysei. Skąd wątpliwość, o czym mówi nam tu Homer? Stąd, że na wstępie fragmentu dotyczącego Tyro nazwał ją żoną Kreteusa, przez co mamy sprzeczność — mężatkę noszącą pas panieński. Problem ten można rozwiązać dwojako. Albo uznać, że do zgwałcenia doszło jeszcze przed zawarciem małżeństwa z Kreteusem albo przyjąć, że Tyro w trakcie małżeństwa nosiła rodzaj pasa mającego „chronić” ją przed pozamałżeńskim seksem. Czy możemy więc przyjąć, że Homerowi znana była koncepcja pasa cnoty? Raczej nie, a przynajmniej nie w obecnym znaczeniu tego pojęcia. Jeżeli nawet uznamy, że Tyro w Odysei nosi pas, to nie chodzi tu o żelazne majtki, tylko coś, co można określić jako symboliczny pas cnoty. Czemu symboliczny a nie rzeczywisty? Po pierwsze, w starożytnej Grecji — podobnie jak w różnych kulturach Bliskiego Wschodu — popularne były różnego rodzaju ozdobne pasy kobiece noszone na biodrach (patrz: pas Afrodyty). Po drugie, gdyby Homer zamierzał opisać prawdziwy pas cnoty — czyli coś niespotykanego w starożytnej Grecji — najpewniej poświęciłby mu więcej miejsca w swym poemacie, aby jego odbiorcy zrozumieli, o czym mówi. Tak więc możemy przyjąć, że pas mitycznej Tyro nie tyle miał pozbawiać ją możliwości współżycia, co odstraszać potencjalnych adoratorów przypominając im, że łono księżniczki jest „własnością” miejscowego króla. Jak wiadomo, naruszanie własności króla bywa niebezpieczne, chyba że się jest… bogiem.
O wiele dalej w walce z potencjalną konkurencją posunąć się miała królowa asyryjska Semiramida, której historię Giovanni Boccaccio spisał w biograficznym dziele _De mulieribus claris_ (_O słynnych kobietach_). Semiramida była niezwykle zazdrosna o swego syna i nie chodzi tu jedynie o wieź czysto emocjonalną… Dla młodego księcia współżycie z matką nie było zapewne szczytem marzeń, zwłaszcza gdy w najbliższym otoczeniu (pałacu) miał wiele pięknych i z pewnością chętnych panien w swym wieku. Co więc zrobiła królowa? Oddajmy głos pisarzowi:
(Semiramida) _obawiając się, że służące spółkowaniem skradną jej syna — jak niektórzy by chcieli — pierwsze użycie pasów wykoncypowała, wszystkie swe dwórki zamknięciem opasała: co, jak powiadają, obserwuje się wśród Egipcjan i Afrykańczyków._
Patologiczna miłość do syna i zazdrość o niego nie wyszły jednak na dobre Semiramidzie — syn miał w końcu dość, więc matkę… zabił. Czy zatem mamy „winną” wynalezienia pasa cnoty? Bynajmniej. Sam zarzut kazirodztwa stawiany był Semiramidzie już w starożytności. Po raz pierwszy sformułował go rzymski historyk Pompejusz Trogus, żyjący za panowania cesarza Oktawiana Augusta. Nikt przed Boccacciem nie twierdził natomiast, że Semiramida zakuła swe służki w pasy cnoty. Skąd więc pisarz zaczerpnął wiedzę o tym? A może po prostu zmyślił tę historię, by uatrakcyjnić swoje dzieło i trafić w gusta ówczesnych czytelników? Niestety, dziś już raczej nie uzyskamy odpowiedzi na te pytania. Opisana przez niego historia może kryć jednak ziarno prawdy. Wskazówką jest tu stwierdzenie Boccaccia dotyczące używania pasów cnoty w Afryce. Paradoks polega na tym, że ani w starożytności ani w średniowieczu w Afryce z nich nie korzystano, a przynajmniej brak jest jakichkolwiek dowodów na tę okoliczność. Na obszarze tym stosowana była jednak infibulacja, której warto poświęcić kilka słów.
Infibulacja to — w przypadku kobiet — zamknięcie wejścia do pochwy poprzez jego zaszycie lub zakolczykowanie. W pierwszej z tych form praktykowana jest masowo do dziś w niektórych krajach Sahelu (m.in. Sudan, Somalia, Mali) w połączeniu z najdotkliwszą formą obrzezania, polegającą na wycięciu łechtaczki oraz mniejszych i większych warg sromowych. Powstała rana jest zaszywana, pozostawiane są jedynie dwa niewielkie otwory (albo jeden) umożliwiające oddawanie moczu i odpływ krwi menstruacyjnej. Dlatego współcześnie termin infibulacja zazwyczaj stosowany jest jako synonim tej barbarzyńskiej praktyki. W ujęciu historycznym infibulacja to jednak znacznie mniej okrutna metoda zamykania pochwy poprzez jej zakolczykowanie. Współcześnie jest ona praktykowana przez niektóre miłośniczki piercingu. Pochodzenie infibulacji jest niejasne, niemniej pewnym jest, że była znana w starożytności. Przyjmuje się, że zabieg ten wykonywany był w starożytnym Rzymie jako rodzaj przymusowej antykoncepcji dla niewolnic. Jego nazwa pochodzi od łacińskiego słowa _fibula_, oznaczającego spinkę, klamrę lub broszę ale również metalowy pierścień, którym łączono przekłute wargi sromowe. Najpewniej praktyka kolczykowania sromu wywodzi się jednak nie z Rzymu, tylko z obszaru wokół Morza Czerwonego, gdzie mogła być znana wcześniej niż został założony Rzym.
Do kwestii infibulacji prawdopodobnie odnoszą się też dwa fragmenty Starego Testamentu (żydowskiej Tory), w których pojawia się wątek składania darów na cele sakralne. W Księdze Wyjścia (35:22) Izraelici oddają swoje kosztowności na budowę Przybytku Mojżeszowego, z kolei w Księdze Liczb (31:50) składają Bogu dziękczynno-przebłagalną ofiarę z łupów zdobytych na Midianitach. W obu tych fragmentach wśród darów składanych przez Izraelitów, występuje słowo _kumaz_ (כּוּמָז), którego znaczenie jest nie do końca jasne. We współczesnych przekładach Biblii jest ono z reguły tłumaczone jako złote ornamenty, naszyjniki, koraliki, bransolety i temu podobne kobiece ozdoby. O wiele ciekawsza interpretacja tego słowa funkcjonuje jednak w tradycji żydowskiej. Talmud objaśnia, że słowo to jest skrótem wyrażenia _kaan mokom zima_ (tu jest miejsce lubieżności) i oznacza metalowy przedmiot w kształcie sromu, noszony przez kobiety w miejscu intymnym (traktat Szabat 64a:20—21). Określany jest on też jako „biżuteria wewnętrzna”, noszona pod ubraniem (traktat Berachot 24a:15). W opinii żyjącego w XI w. we Francji rabina Szlomo ben Ichaka (znanego bardziej pod skrótowym pseudonimem „Raszi”), uznawanego za jednego z najwybitniejszych komentatorów Tory i Talmudu, biżuteria ta miała charakter użytkowy i służyła do infibulacji — dziewczętom najpierw przekłuwano wargi sromowe, a następnie zakładano _kumaz_, zamykając im w ten sposób pochwy, żeby nie mogły współżyć z mężczyznami. Praktykę taką Raszi odniósł do plemienia Midianitów, komentując fragment Księgi Liczb (komentarz do Berachot 64a:15). Nie wypowiedział się natomiast, czy wśród Żydów — których dotyczy fragment z Księgi Wyjścia — _kumaz_ miał identyczne zastosowanie, czy też był wyłącznie ozdobą (wpiętą w srom albo zawieszoną na biodrach). Jaki związek ma _kumaz_ z pasem cnoty, prócz tego, że służył uniemożliwieniu kontaktów seksualnych osób go noszących? W zasadzie nie ma żadnego. Jeśli jednak przeczytamy tłumaczenia wspomnianych fragmentów Tory na język angielski (lub inny europejski) dokonywane zwłaszcza w kręgach żydowskiej ortodoksji, wówczas istnieje możliwość, że _kumaz_ — ze względu na jego funkcję — zostanie przetłumaczony właśnie jako pas cnoty:
_We therefore wish to bring an offering for God — any man who found a gold article of women’s jewelry, be it an anklet, a bracelet, a ring, an earring, or a chastity belt — to atone for our souls before God for any lustful thoughts we may have had toward the Midianite women._
Czytając takie tłumaczenie osoba nie mająca wiedzy o talmudycznych interpretacjach tego fragmentu będzie przeświadczona, że mówi on o metalowych majtkach, tylko wykonanych ze złota (!), a nie z żelaza. Ukazuje to dobitnie, że nawet współcześnie infibulacja może zostać pomylona ze stosowaniem pasa cnoty. Tym bardziej okoliczność taka mogła mieć miejsce w średniowieczu. Jest zatem wysoce prawdopodobne, że Boccaccio — opierając się na niesprawdzonych i szczątkowych informacjach, interpretowanych w sposób zgodny z logiką epoki — mógł błędnie potraktować infibulację jako używanie pasa cnoty. Czy prawdziwa jest więc historia o Semiramidzie? Raczej nie, bo jest ona postacią legendarną. Natomiast hipotetyczną sytuację, w której bliskowschodnia królowa żyjąca około 1000 lat p.n.e. nakazałaby infibulować swoje służące (zwłaszcza będące niewolnicami) należy uznać za całkiem prawdopodobną.
Podsumowując zagadnienie pasa cnoty w starożytności możemy z całą pewnością stwierdzić, że nie był on znany w tamtej epoce.
1.2. Średniowiecze
Początki średniowiecza to tak zwane wieki ciemne, tj. czas od końca V w. do połowy X w. Okres ten postrzegany jest jako czas całkowitego upadku kultury, m.in. ze względu na niewielki zasób źródeł pisanych jaki po nim pozostał. Co ciekawe, właśnie wtedy po raz pierwszy pojawia się pojęcie „pas cnoty” (łac. _cingulum castitatis_). Czyżby zatem barbarzyńskie ludy z północy i wschodu, które podbiły ziemie zachodniego cesarstwa rzymskiego przyniosły ze sobą koncepcję żelaznych majtek? Nic z tych rzeczy. Pas cnoty, o którym teraz mówimy, jest metaforą pojawiającą się w ówczesnych chrześcijańskich traktatach teologicznych. Wśród ich autorów wymienić można papieża Grzegorza I (VI w.), czy błogosławionego Alkuina (VIII w.), a z późniejszych — świętego Bernarda z Clairvaux (XII w.) czy Nicolasa de Gorron (XIII w.). Skąd się wzięła ta przenośnia? Z Biblii, a konkretnie z listu Świętego Pawła Apostoła do Efezjan (6:10—20). Apostoł naucza w nim, aby prowadząc duchową walkę ze złem wierni byli niczym żołnierze: mają wziąć „miecz ducha” i „tarczę wiary”, nałożyć „zbroję Boga” i „hełm zbawienia” oraz „przepasać się prawdą”, co stanowi odniesienie do pasa, przy którym noszony był miecz. Ostatnia z tych metafor wyewoluowała z czasem w „pas cnoty”, który nie ma jednak nic wspólnego z żelaznymi majtkami, lecz jest symbolem prawdy oraz czystości duchowej, obejmującej też moralność seksualną. Od czasów wczesnochrześcijańskich pas postrzegany był bowiem jako symbol wytrwałości wobec pokus cielesnych. Czemu tak było? Ze względów czysto praktycznych. Gdy mężczyzna nosił na wierzchu szaty pas (zwłaszcza z przywieszonym mieczem lub inną bronią białą), to współżycie bez jego zdejmowania było po prostu niewygodne dla obojga partnerów. W tym kontekście warta uwagi jest biografia św. Tomasza z Akwinu napisana przez współczesnego mu Wilhelma z Tocco (XIII/XIV w.), przeora zakonu dominikanów w Neapolu. Według niej św. Tomasz został uwięziony przez swą rodzinę niezadowoloną z przyłączenia się przezeń do zakonu dominikanów, postrzeganego — ze względu na jego żebraczy charakter — jako zakon niegodny dla młodzieńca z możnego rodu. W trakcie uwięzienia bracia Tomasza wystawili go na próbę, sprowadzając do niego prostytutkę. Akwinata wygnał ją ze swej komnaty płonącą żagwią. Następnie prosił Boga, by więcej nie wodził go na tak ciężkie pokuszenie i obdarzył go _pasem wiecznego dziewictwa_, po czym zapadł w sen. We śnie przybyły do niego dwa anioły, które przemówiły: _Oto z woli Boga opasujemy cię pasem cnoty, którego żadna pokusa nie rozwiąże_. Czy autor miał tu na myśli pas cnoty we współczesnym rozumieniu? Nie. Chodziło mu o zwykły pas, mający jedynie symboliczne znaczenie.
1. Anioły opasują Św. Tomasza z Akwinu mistycznym pasem czystości.
Symbolika ta po dziś dzień kultywowana jest w wielu katolickich zgromadzeniach zakonnych, których habity są w jakiś sposób przepasane, czego najlepszym przykładem są dominikanie, noszący często do habitów skórzane pasy typu wojskowego z przypiętym różańcem jako „duchową bronią”.
W okresie pełnego średniowiecza (XI — XIII w.) symbolika pasa zaczęła z wolna obejmować też nowe zagadnienie, jakim była wierność sobie dwojga kochanków. Zauważalne jest to w twórczości Marii z Francji (XII w.), której poemat _Guigemar_ opowiada o miłości tytułowego bohatera (rycerza) do bezimiennej damy. Kochankowie rozstając się wymieniają się specyficznymi „podarkami” — zawiązują sobie wzajemnie węzły na elementach ubrania (ona jemu na koszuli, on jej na pasie, którym owinął jej gołe ciało), zapewniając się, że nie pokochają nikogo, kto nie będzie potrafił ich rozwiązać. W późniejszym czasie pas ten chroni damę przed zgwałceniem przez innego rycerza, który zapałał do niej nagłą miłością — nie mogąc rozwiązać supła, napastnik odstępuje od swego zamiaru. Poemat ten bywa postrzegany jako pierwsze źródło opowiadające (w metaforyczny sposób) o użyciu pasa cnoty. Czy słusznie? Moim zdaniem nie. Zwolennicy powyższej tezy w ogóle nie biorą pod uwagę kontekstu, w jakim Guigemar założył pas swej wybrance serca. W poemacie jest bowiem wskazane, że dama ma starego, nieatrakcyjnego męża, który więzi ją w domu, co skądinąd nie uniemożliwia jej przez półtora roku zdradzać go z Guigemarem. Dopiero gdy zostają przyłapani in flagranti, a mąż damy zmusza Guigemara do wyjazdu z kraju, dochodzi do pożegnalnej wymiany. Pas cnoty możemy więc wykluczyć, tym bardziej, że bardzo podobny motyw występuje w innym utworze Marii z Francji, gdzie nie ma już żadnych wątpliwości co do symbolicznego znaczenia pasa. W poemacie _Eliduc_ zakochana w tytułowym bohaterze dziewczyna obdarowuje go na znak swej miłości pierścieniem i pasem, który później rycerz ów nosi.
Kolejnym utworem, często przedstawianym jako zawoalowany opis stosowania pasa cnoty jest uchodzący za arcydzieło późnośredniowiecznej poezji miłosnej (by nie rzec erotycznej) _Livre du Voir-Dit_, napisany przez Guillaume de Machaut około 1365 r. Zawiera on następujące strofy:
_Potem zacna dama objęła mnie_
_i sięgnęła po mały klucz,_
_ze złota wykonany ręką mistrza,_
_po czym rzekła:_
_noś ten klucz przyjacielu i pilnuj go,_
_bo jest to klucz do mego skarbu._
_Czynię cię odtąd jego panem,_
_i powinieneś być panem tylko jego._
_Kocham go bardziej niż me prawe oko,_
_bo jest w nim mój honor, moje bogactwo_
_i to, czym mogę być szczodra._
(Dama)
_Przebóg! Otworzy ją klucz_
_ten tylko, który nosisz_
_i kiedy tego zapragniesz._
(Rycerz)
_Jako że klucz, który noszę, otwiera_
_skrzynię ze skarbem tak bogatym i łaskawym,_
_w którym tkwi cała radość, łaska i słodycz,_
_nie wątp, że będę go strzegł_
_na ile Bóg i siły mi pozwolą!_
_Przyniosę ci go tak szybko, jak będę mógł,_
_by ujrzeć łaskę, chwałę i bogactwo_
_tego miłującego skarbu._
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że dama wręcza rycerzowi klucz do swego pasa cnoty, kryjącego się za metaforą skrzyni, w której zamknięty jest skarb, czyli ciało. Taką dość pruderyjną interpretację stosowano w XIX i na początku XX w. Przeczytajcie jednak wiersz powtórnie, przyjmując, że klucz i skrzynia ze skarbem to odpowiednio męskie i żeńskie genitalia. Czyż teraz sens wiersza nie staje się pełniejszy?
Którą interpretację uznamy za trafniejszą nie ma jednak większego znaczenia, bo doszliśmy do okresu późnego średniowiecza w którym pas cnoty jest już znany. Skąd to wiemy? Ze wspomnianego już _De mulieribus claris_, które napisane zostało w latach 1361—1362, czyli nieco wcześniej niż _Livre du Voir-Dit._ Prawdopodobnie jest to najstarszy tekst, w którym znajduje się jednoznaczne odniesienie do pasa cnoty we współczesnym rozumieniu. Boccaccio z pewnością sam pasa nie wymyślił, tylko przywołał w swym dziele coś, co jemu i choćby części potencjalnych czytelników było już znane. Dlatego można zasadnie sądzić, że pas cnoty powstał kilkadziesiąt lat przed napisaniem _De mulieribus claris_, czyli na przełomie XIII i XIV w. Gdzie to nastąpiło? Prawdopodobnie w północnych Włoszech, ze szczególnym uwzględnieniem Florencji, czyli miasta, w którym żył i tworzył Boccaccio. Wskazuje na to wydany około 1405 r. traktat wojenny _Bellifortis_ (łac. _Mocny w wojnie_), napisany przez niemieckiego żołnierza, lekarza i inżyniera Konrada Kyesera, stacjonującego przez kilka lat w Padwie z oddziałem bawarskich najemników, zawierający pierwsze graficzne wyobrażenie pasa cnoty.
Rysunek żelaznych majtek każdorazowo poprzedzony jest żartobliwym wierszykiem:
_Jest to pas kobiet florenckich żelazny i twardy, po środku otwierany._ _Klucz zamknął, otworzył, więc uwolniona będzie._
Niestety, autor nie przedstawił żadnego bardziej rozbudowanego opisu pasa, a zwłaszcza tego, kto go wynalazł ani przez kogo i w jakich okolicznościach był on używany. Zwracam tu jednak uwagę na drugie zdanie powyższego wierszyka, które badacze tematyki pasów cnoty z reguły całkowicie pomijają, nie dostrzegając w nim nic ciekawego. Tymczasem, w mojej opinii, jest to niezwykle lapidarny opis krótkotrwałego użycia pasa cnoty — pas zostaje najpierw założony kobiecie, potem zdjęty, a kobieta zostaje uwolniona, czyli nie nosi go długo. Czemu jest to tak istotne? Wyjaśnię dalej.
2. _Bellifortis_. W pierwszych egzemplarzach manuskryptu (z lewej) ilustracja pasa cnoty była prostsza, w późniejszych (z prawej) bardziej szczegółowa.
Na ile wiarygodne jest dzieło Kyesera? Wielu badaczy zażarcie kwestionuje jego wartość poznawczą. Zarzucają nierealny kształt pasa na ilustracji, twierdzą, że nie dałoby się go nosić, wreszcie podnoszą, że żartobliwy ton Kyesera — w połączeniu z szeregiem innych fantastycznych wynalazków opisanych w jego dziele — świadczy, że mamy do czynienia z niewybrednym żartem, będącym przejawem erotycznych fantazji autora. Niektórzy rozwijają tę koncepcję twierdząc, że jest to złośliwość skierowana pod adresem florenckich kobiet, spowodowana ich niedostępnością i odrzucaniem przez nie żołnierskich zalotów. Inni odwrotnie — postrzegają pas cnoty Kyesera jako szyderstwo z niemoralności i nietypowych upodobań seksualnych Włochów. Choć akceptuję częściowo ten ostatni pogląd, to według mnie zarzuty stawiane Kyeserowi są nietrafne. Czy rysunek z _Bellifortis_ jest realistyczny? Nie, podobnie jak większość rysunków w średniowiecznych manuskryptach, których celem było nie tyle idealne odwzorowanie rzeczywistości, co przekazanie pewnej idei. Trzeba tu podkreślić, że Kyeser mógł na własne oczy pasa cnoty nigdy nie widzieć. Bardzo możliwe, że wiedział o nim jedynie z opowieści, zaś ilustracja z _Bellifortisa_ przedstawia wyłącznie to, jak go sobie wyobrażał. Pomimo tego, w pełni oddaje ona koncepcję pasa cnoty jako metalowych „majtek” zamykanych z przodu, z perforowaną częścią w kroczu umożliwiającą odpływ moczu. Zilustrowanego pasa nie dałoby się nosić? Jest to zarzut ogólny, który można odnieść praktycznie do każdego pasa cnoty wzoru, który umownie nazwać możemy „średniowiecznym”. Kyeser w swej książce robi sobie żarty i fantazjuje? Jak najbardziej i to nie jeden raz. Biorąc jednak pod uwagę zdawkowość opisu pasa cnoty, to jedyną rzeczą, jaką mógł tu Kyeser zmyślić jest pochodzenie tego wynalazku. Oczywiście, możemy spekulować, że autor _Bellifortisa_ mógł np. czuć niechęć do florentczyków (lub florentynek), więc ze złośliwości przypisał akurat im używanie pasa cnoty. Nie mamy jednak ku temu żadnych obiektywnych przesłanek. Jak zatem należy traktować dzieło Kyesera? W mojej opinii, jest to po prostu drugie źródło, które potwierdza, że w drugiej połowie XIV w. na północy Włoch pas cnoty był znany, co pozwala wyciągnąć pewne wnioski odnośnie miejsca i czasu jego wynalezienia. Nie przedstawia ono natomiast realistycznego odwzorowania pasa cnoty.
Omawiając _Bellifortisa_ warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Tradycja przypisuje wynalezienie pasa cnoty słynącemu z okrucieństwa władcy Padwy, księciu Francesco II da Carrara (1359–1406), tj. władcy na dworze którego pod koniec XIV w. przebywał… Kyeser. Przypadek? Nie sądzę. Pas, który miał rzekomo opracować i stosować Francesco II wobec swej żony (lub którejś z konkubin) możemy zresztą do dziś podziwiać na wystawie w zbrojowni weneckiego _Palazzo ducale_. W rzeczywistości książę nie mógł być jednak wynalazcą pasa, skoro Boccaccio pisał o nim już w latach 1361—1362, a więc gdy Francesco II miał zaledwie… 2—3 lata. Skąd zatem wzięła się legenda przypisująca wynalezienie pasa cnoty Francesco II? Jest ona niczym innym jak elementem czarnego PR-u, zrobionego pośmiertnie księciu przez wenecjan, którzy po wygranej wojnie z Padwą wiarołomnie go uwięzili, a następnie wraz z dwoma synami zamordowali. Jak wiadomo, historię piszą zwycięzcy. Ukazanie Francesco II jako tyrana i seksualnego okrutnika miało na celu przekonanie mieszkańców Padwy do zaakceptowania „wyzwolenia” ich przez Wenecję spod panowania rodziny Carraresi. Służyło też usprawiedliwieniu zabójstwa jej ostatnich przedstawicieli mogących dążyć do odzyskania władzy nad miastem. Warto również zauważyć, że pierwsza informacja o posiadaniu przez wenecjan pasa cnoty należącego rzekomo do Francesco II pochodzi dopiero z 1548 r. — pojawia się ona przeszło 140 lat po śmierci księcia. Najprawdopodobniej więc pas będący elementem muzealnej ekspozycji w pałacu dożów nie ma jakiegokolwiek związku z księciem, któremu przypisuje się jego stworzenie. Nie ma zresztą pewności, czy jest to pas o którym wspomniano w 1548 r. Co ma z tym wszystkim wspólnego Kyeser? Możliwe, że to właśnie _Bellifortis_ oraz wiedza o służbie jego autora na dworze w Padwie natchnęły wenecjan do posądzenia Francesco II o wynalezienie pasa cnoty.
Podsumowując rozważania o tym, kiedy powstał pas cnoty, możemy stwierdzić, że jest to wynalazek późnośredniowieczny. Czy prawdziwy jest więc popularny stereotyp, że wykorzystywany był on przez rycerzy wyruszających na krucjaty? Uwzględniając przybliżoną datę jego wynalezienia (około 1300 r.) oraz trwający od końca XI w. do końca XIII w. okres krucjat do Ziemi Świętej (czy też ogólniej przeciwko Arabom), możemy przyjąć, że — przynajmniej w teorii — jego użycie było możliwe w trakcie ostatnich wypraw. Czemu nie w praktyce? Wyjaśnię to w następnym rozdziale.
Na zakończenie rozdziału jeszcze drobna uwaga natury językowej, mająca jednak ogromne znaczenie dla osób prowadzących kwerendę źródeł historycznych. Jak już wspominałem, pojęcie pasa cnoty było kiedyś elementem chrześcijańskiej symboliki teologicznej. Jego utożsamienie z przyrządem mającym uniemożliwiać seks nastąpiło w językach europejskich znacznie później. Pas cnoty w dzisiejszym znaczeniu zaczyna pojawiać się w XVII w. ale dopiero w XIX w. określenie to się ugruntowało i zaczęło dominować. We wcześniejszych źródłach pasy cnoty są określane w bardzo różny sposób, m.in. jako pas florencki (ewidentny wpływ _Bellifortisa_), obręcz żelazna (G. Tallemant des Réaux, _Historiettes_), pęta (F.M. Misson, _Nouveau Voyage D’Italie_) pas dziewiczy/panieński (Ch. Flittner, _Zeichen und Werth der verlezten und unverlezten Jungfrauschaft_) lub opisowo, np. przyrząd do pętania kobiecej natury (P. Brantome, _Vies des dames galantes_). Najbardziej problematyczne określenie znajduje się chyba w _De mulieribus claris_, co zresztą nie powinno dziwić, bo prekursor danego zagadnienia ma zawsze najtrudniej. W łacińskim oryginale dzieła Boccaccia występuje słowo _femoralium_, oznaczające w średniowieczu element garderoby noszony na biodrach, np. spodnie, majtki czy fartuch. Samo w sobie nie pozwoliłoby ono zinterpretować tego tekstu jako dotyczącego pasa cnoty, jednak wynika to jednoznacznie z treści po nim następującej. Dlatego gdy przeszukujemy zdigitalizowane źródła historyczne, samo wpisanie frazy „pas cnoty” w dowolnym języku z reguły przyniesie bardzo ograniczony rezultat.C. Jędraszko, Łacina na co dzień, 1980.
E. Archibald, Incest and the Medieval Imagination, 2001.
N. Barnawi, B. O’Brien, S. Richter, Z. Mumtaz, Facilitating birth for women who have experienced genital cutting, 2015.
https://www.blueletterbible.org/lexicon/h3558/nasb95/wlc/0-1/
https://www.chabad.org/parshah/article_cdo/aid/2504451/jewish/Interpolated-Translation.htm
I. Matyjaszkiewicz, The Robe of Corporeality: Sensual Aspects of Medieval Representations of Crucified Christ in the Tunica Manicata, 2019.
A. Maurer, St. Thomas Aquinas 1274—1974 Commemorative Studies, 1974 r.
A.Classen, The medieval chastity belt. A myth-making proces, 2007.
A.Classen, The medieval chastity belt. A myth-making proces, 2007.2. Pierwotne zastosowanie pasa cnoty
Pas cnoty został już wynaleziony. Ale czym był i do czego służył? Większość czytelników pomyśli sobie teraz: _co za głupie pytanie, przecież odpowiedź jest oczywista!_ Wbrew pozorom nie jest, a przynajmniej nie w całości.
3. Szkic pasa cnoty znalezionego przez Antona Pachingera.
Zanim zaczniemy rozważania w tej kwestii, przyjrzyjmy się uważnie szkicowi pasa cnoty znalezionego pod koniec XIX w. przez austriackiego etnografa i kolekcjonera Antona Pachingera. Jak twierdził, był on w 1889 r. obecny przy pracach renowacyjnych kościoła w jednym z prowincjonalnych miasteczek Górnej Austrii. W ich trakcie odkryty został w podłodze kościoła bezimienny grób, prawdopodobnie z XVII w. Po wydobyciu i otwarciu ołowianej trumny okazało się, że znajduje się w niej szkielet młodej kobiety pochodzącej z zamożnej rodziny. Wiek Pachinger ocenił na podstawie pełnego uzębienia, a status społeczny w oparciu o pozostałości ubrania zmarłej. Najciekawsze kryło się jednak pod resztkami ubioru. Miednica szkieletu tkwiła bowiem „uwięziona” w żelaznym pasie cnoty pokrytym resztkami skórzanej podszewki. Za zgodą zakrystiana Pachinger zabrał pas i wysłał do Monachium w celu konserwacji. Pas znajdował się początkowo w kolekcji jego odkrywcy, później trafił do prywatnej kolekcji w Monachium, skąd został przekazany do Niemieckiego Muzeum Zamków i Okuć (Deutsches Schloss- und Beschlägemuseum) w Velbert koło Essen, gdzie znajduje się po dzień dzisiejszy. Dla zwolenników poglądu o noszeniu w dawnych czasach przez kobiety pasów cnoty znalezisko Pachingera ma niemalże status Świętego Graala. Dla przeciwników tej teorii jest ono z kolei solą w oku, wobec czego starają się je dyskredytować, często sięgając po kompletnie absurdalne argumenty. Spójrzmy jeszcze raz na szkic. Czy dostrzegacie w nim — jak twierdzi Albrecht Classen — pas przepuklinowy lub aparat ortopedyczny usztywniający złamaną miednicę? Ja też nie, zwłaszcza w sytuacji, gdy zamyka się go na 2 kłódki… Znaleziska Pachingera nie należy jednak traktować bezkrytycznie. Po pierwsze, jego wiarygodność jest umiarkowana. Cała historia odnalezienia pasa pozbawiona jest szczegółów, które pozwoliłyby na jej weryfikacje. Brak jest zwłaszcza miejsca, w którym pas został rzekomo znaleziony. Poza tym — jak to ujął sam Pachinger w jednym z wywiadów — pasy cnoty są niezwykle pożądanym obiektem kolekcjonerskim, a podaż autentyków jest niemal zerowa, przez co prawie każdy taki egzemplarz to falsyfikat. Biorąc pod uwagę, że pas ten zmienił później właściciela, trafiając do innej kolekcji, wysoce prawdopodobnym jest, że Pachinger — kierując się chęcią zysku i sławy — wymyślił po prostu ciekawą historię by uautentycznić posiadany egzemplarz. Po drugie, nawet jeśli uznamy relację Pachingera za wiarygodną, to samo odkrycie pasa cnoty w trumnie nie mówi nam nic o okolicznościach, w jakich zmarła nosiła go za życia. Nie wiemy bowiem nic o tym, kim była, w jakich relacjach rodzinnych pozostawała, czemu za życia nosiła pas cnoty i wreszcie dlaczego została w nim pochowana.
Niezależnie od wątpliwości co do autentyczności przedstawionego pasa, jego konstrukcję i kształt możemy uznać za wzorcowe dla pasów typu średniowiecznego. Zastanówmy się teraz, jak mógł być on używany. Dla ułatwienia przyjmijmy, że pas został wykonany na wymiar dla kobiety mającej go nosić i leży na niej jak ulał (co w rzeczywistości raczej rzadko miało miejsce). Czy oznacza to, że mogła go ona nosić dowolnie długo na ciele? Absolutnie nie. Czemu? Ze względu na właściwości ludzkiego ciała oraz ówczesnych pasów cnoty. Pasy te wykonywane były ze zwykłej stali (rdzewnej), bowiem stal nierdzewną wynaleziono dopiero w drugiej połowie XIX w. Tym samym przy ciągłym noszeniu pasy te ulegałyby błyskawicznej korozji pod wpływem nieustannego kontaktu z wilgocią w postaci moczu, potu, wydzieliny z pochwy, krwi miesięcznej i kału, ewentualnie wody, którą próbowałaby się podmyć nieszczęsna „nosicielka” pasa. A co z ciałem kobiety? Uwzględniając, że pas cnoty o takim kształcie przy każdym ruchu wpijałby się w uda, a po zardzewieniu działałby jak papier ścierny, możemy być pewni, że po kilku tygodniach jego noszenia krocze kobiety byłoby jedną wielką raną, która najpewniej uległaby zakażeniu. Zważywszy poziom ówczesnej medycyny, rokowania co do wyzdrowienia byłyby niepewne. Ile więc mogła przeciętna zdrowa kobieta nosić taki pas cnoty, bez poważniejszego uszczerbku na ciele? Z przeprowadzonego współcześnie eksperymentu ze zrekonstruowanym pasem cnoty tego typu wynika, że po 15 minutach (!) chodzenia w nim, kobieta nosząca go miała bolesne otarcia skóry. W mojej ocenie, jeżeli kobieta po założeniu pasa bardzo mocno ograniczyłaby poruszanie się, mogła wytrzymać w nim kilka — kilkanaście godzin. Czas noszenia pasa prawdopodobnie mogło nieco wydłużyć wyłożenie go miękkim materiałem (niewielkie dziurki idące wzdłuż wszystkich krawędzi pasa służyły do doszycia podszewki) lub założenie go na odpowiednio grubą bieliznę. Ale jak to — powie ktoś — przecież bielizna uniemożliwiałaby korzystanie z toalety! Oczywiście, tyle że załatwianie potrzeb fizjologicznych w samym pasie na ciele, zwłaszcza takim z podszewką, zasadniczo też nie wchodziło w rachubę. Po co więc otwory? Prawdopodobnie miały one dwojakie zastosowanie. Pierwsze z nich miało charakter awaryjny — jeśli kobieta naprawdę musiała załatwić potrzebę, a nie mogła szybko zdjąć pasa, to z dwojga złego lepiej żeby próbowała uczynić to przez otwór w pasie niż go nie mając. O drugim zastosowaniu napiszę nieco później. Po zdjęciu pasa ciało musiało odpocząć, tym dłużej, im dłużej był pas noszony. Czy możliwe było więc noszenie pasa codziennie z przerwą na noc? Wydaje się, że niektóre panie były w stanie tak funkcjonować przez jakiś czas, o ile mogły zdejmować pas do korzystania z toalety. Jest to jednak przypuszczenie oparte na relacjach z późniejszego okresu, dotyczących pasów o odmiennej konstrukcji. Tak czy inaczej, noszenie pasa cnoty przez kobietę wymagało współdziałania ze strony jej mężczyzny, który kilka razy w ciągu doby musiał swą partnerkę uwalniać. Dlatego między bajki możemy włożyć wszystkie opowieści o rycerzach czy kupcach zamykających w pasach żony na czas swoich dalekich wojaży. W rzeczywistości kobieta uwięziona w pasie cnoty na tak długi czas po prostu nie dożyłaby powrotu męża, umierając w męczarniach na skutek zakażenia spowodowanego uszkodzeniami jej ciała przez pas.
Skąd wziął się mit o zamykaniu kobiet w pasach cnoty na czas wypraw? Tego się raczej nie dowiemy. Z pewnością za jednego z wielu współwinnych jego powstania możemy uznać — a jakże by inaczej — Konrada Kyesera. Jest to jednak wina nieumyślna. Gdyby Kyeser zobrazował pas cnoty w dziele poświęconym np. ówczesnej medycynie czy obyczajowości, albo — na podobieństwo Boccaccia — w dziele historycznym, wówczas zapewne wielu jego czytelników inaczej wyobrażałoby sobie zastosowanie pasa. Pech chciał, że Kyeser napisał traktat militarny, co mogło wywoływać wrażenie, że używanie pasa cnoty było elementem prowadzenia ówczesnych wojen. Oczywiście, ktoś może zarzucić, że przeceniam wpływ Kyesera na utrwalenie się tego stereotypu. Może i tak, niemniej trzeba pamiętać, że na przełomie średniowiecza i renesansu _Bellifortis_ był dosyć popularnym dziełem, zwłaszcza we Włoszech, a na pomysłach Kyesera opierał się m.in. Leonardo do Vinci tworząc projekty swoich machin, więc nie można powiedzieć, że była to księga nikomu nieznana.
Do czego więc ten cały pas cnoty? Odpowiedź zaskoczy pewnie wielu czytelników. W omawianym okresie pas cnoty pełnił dokładnie taką samą funkcję jak pełni współcześnie — był w pierwszej kolejności… seks-zabawką. Stanowił namacalny przejaw władzy mężczyzny nad seksualnością kobiety i dominacji nad nią, co wielu mężczyzn podniecało (i do dziś podnieca). Wróćmy na moment do kwestii otworów w pasie. Czemu jeszcze mogły one służyć? Otóż umożliwiały stymulację stref erogennych zniewolonej partnerki bez jego zdejmowania, dzięki czemu ułatwiały zabawę. A zęby w otworach? Jeżeli dany pas miał być w założeniu noszony na gołe ciało, to wycinanie w nim ostrych zębów byłoby ryzykowne, zwłaszcza w okolicach sromu. Wargi sromowe mają to do siebie, że potrafią wciskać się w szczeliny pasów, więc ostre zęby stanowiłyby poważne ryzyko dla kobiety. Dlatego w większości pasów albo w ogóle ich nie było albo miały charakter symboliczny. Najlepszym przykładem mogą być tu pasy z Muzeum Okręgowego w Kalmarze oraz Narodowego Muzeum Wieków Średnich w Paryżu. Oba mają ząbkowany otwór przedni, jednak stymulacja okolic pochwy przy pomocy palca, języka czy wąskiego przedmiotu nie stanowiłaby poważniejszego problemu. Z odbytem jeszcze łatwiej — otwory tylne są większe i zębów w ogóle nie mają. Warto też zwrócić uwagę na kunsztowne zdobienia, które w połączeniu z delikatną konstrukcją pasów wskazują, że nie miały one charakteru „użytkowego”, lecz stanowiły ozdobę kobiecego krocza, cieszącą oczy zamożnych miłośników perwersji w trakcie erotycznych zabaw. Czy teraz już rozumiecie co zapewne miał na myśli Kyeser pisząc _klucz zamknął, otworzył, więc uwolniona będzie_?
Jeżeli pasy cnoty służyły początkowo głównie do uatrakcyjniania życia seksualnego, to czemu ich używanie w omawianym okresie jest przedstawiane głównie jako przejaw przemocy wobec kobiety powodowanej chorobliwą zazdrością? Z dwóch powodów. Po pierwsze, choć zachowania sadomasochistyczne towarzyszą ludzkości od zawsze, dopiero XIX wiek przyniósł pierwsze rozważania w ich zakresie, w dodatku raczej powierzchowne. Wcześniej postrzegano je w Europie jako przejaw zazdrości albo „zwykłego” okrucieństwa i nie zgłębiano ich seksualnego podłoża. Najlepszym przykładem tego typu rozumowania jest niezwykły raport policyjny, sporządzony prawdopodobnie w okresie panowania Ludwika XVI (lata 1774—1792). Jego nietypowość polega zarówno na zagadnieniu, którego dotyczy, formie, jak i okolicznościach powstania. Zawiera on bowiem obszerny i precyzyjny, a zarazem niezwykle barwny i poetycki opis posiadłości barona de La Haye zwanej _La petit maison_ (Mały domek), sporządzony dla zaspokojenia ciekawości króla w tym zakresie. Kilka jego stron poświęconych jest salonowi kąpielowemu połączonemu z garderobą, w której znajdują się:
_ubrania, z pomocą których uzyskujemy różne iluzje, które pozwalają nam znaleźć się w towarzystwie bogini, mieszczki, zakonnicy, pasterki; pasy cnoty — maski zdolne uwieść zazdrosnych, niczego nie brakuje w tej łazience_ .
Z raportu wywnioskować zatem możemy, że mężczyźni, których podniecają panie w pasach cnoty to po prostu zwykli zazdrośnicy, nawet jeśli pas został założony wyłącznie dla zabawy, podobnie jak pozostałe kostiumy z garderoby. Swoją drogą, raport ukazuje, że fetyszystyczne przebrania wcale nie są wynalazkiem tak współczesnym, jak mogłoby się wydawać.
Drugim powodem, dla których pasy cnoty są kojarzone z zazdrością jest fakt, że przypadki zniewolenia kobiet wbrew ich woli rzeczywiście się zdarzały i to one — choć w praktyce bardzo rzadkie — zdominowały społeczną świadomość.A. Pachinger, Der Keuschheitsgürtel, w: Stuttgarter Antiquitaten-Zeitung, 1914.
A.Classen, The medieval chastity belt. A myth-making proces, 2007.
E. Larrass, Der Keuschheitsgürtel — Phantasie und Wirklichkeit, w: Waffen- und Kostümkunde: Zeitschrift der Gesellschaft für Historische Waffen- und Kostümkunde, 1992.
Znane bardziej jako muzeum de Cluny.
J. Peuchet, Mémoires tirés des archives de la police de Paris: pour servir à l’histoire de la morale et de la police, depuis Louis XIV jusqu'à nos jours, tom II, 1838.Mowa tu o królu Henryku II Walezjuszu, mężu Katarzyny Medycejskiej, panującym w latach 1547—1559.
https://danmarkshistorien.dk/vis/materiale/kyskhedsbaeltet-paa-ringkoebing-skjern-museum/
https://www.kroneborg.dk/279/herningsholm
O. Worm, Museum Wormianum, seu, Historia rerum rariorum, 1655 r.
L. Monmerqué, Les Historiettes de Tallemant des Réaux, tom 5, 1834 r.
E. Dingwall, The girdle of chastity. A medico-historical study, 1923.
Plaidoyer de Monsieur Freydier, Avocat à Nimes. Contre l’introduction des cadenats, ou ceintures de chasteté, 1750.
R. Bisson, Les femmes, les eunuques et les guerriers du Soudan, 1868.
J. Rossi, Dictionnaire de l’homme sain et de l’homme malade, 1894.
E Dingwall, The girdle of chastity. A medico-historical study, 1923.
E. Dingwall, The girdle of chastity. A medico-historical study, 1923.
Żony zakute w „pasy cnoty” i w kajdany, w: 5-ta Rano. Bezpartyjny dziennik żydowski, 28.09.1932.
E. Dingwall, The girdle of chastity. A medico-historical study, 1923.
H. Ploss, M. Bartels, P. Bartels, Woman: An Historical Gynæcological and Anthropological Compendium, 1935.
Tamże.
La Charente, 12.09.1932.
The New York Herald (Paris), 19.09.1932.
Chicago Daily Tribune, 30.09.1932.
Kupił żonie… pas cnoty, w: 5-ta Rano: bezpartyjny dziennik żydowski, 24.03.1934.
Journal des débats politiques et littéraires, 18.03.1934.
La Dépêche de Brest, 19.01.1934.
Revue de médecine légale, 1903.
New York Herald Tribune, European Edition, Paris, 13.05.1936.
San Pedro News Pilot, 15.06.1946.
Réactions de défense chez une interprétante jalouse, w: L’Encéphale, 10.07.1913.Kamil Janicki, Cała prawda o masturbacji w średniowieczu, w: CiekawostkiHistoryczne.pl, 2014.
A. Carol, Les médecins et la stigmatisation du vice solitaire (fin XVIIIe-début XIXe siècle), w: Revue d’histoire moderne & contemporaine, 2002.
R. Hamowy, Medicine and the crimination of sin: „self-abuse” in 19th century America, w: Journal of Libertarian Studies, Vol. 1 No. 3, 1977.
R. Walters, Primers for Prudery: Sexual Advice for Victorian America, 1974.
E. Guibout, Traité clinique et pratique des maladies des femmes, 1886.
E. Périer, Consultations sur les maladies de l’enfance, 1895.
L. Deslandes, De l’onanisme et des autres abus vénériens considérés dans leurs rapports avec la santé, 1835.
J. Goeury-Duvivier, Guide des malades atteints d’affections des voies urinaires et des organes générateurs chez les deux sexes, 1856.
R. Hamowy, Medicine and the crimination of sin: „self-abuse” in 19th century America, w: Journal of Libertarian Studies, Vol. 1 No. 3, 1977.
E. Jozan, Traité pratique complet des maladies des femmes (12e édition illustrée de 250 figures d’anatomie), 1890.
D. Zambaco, Onanisme avec troubles nerveux, w: L’Encéphale: journal des maladies mentales et nerveuses, 1882.
T. Pouillet, Essai médico-philosophique sur les formes, les causes, les signes, les conséquences et le traitement de l’onanisme chez la femme, 1876.
M. Camboulives, L’homme et la femme à tous les âges de la vie: étude hygiénique, médicale, physiologique, sociale et morale, 1890.
E. Weill, Précis de médecine infantile, 1911.
https://literatuurmuseum.nl/artikelen/het-masturbatiedagboek-van-lodewijk-van-deyssel
M.Mathijsen, De gemaskerde eeuw, 2002
https://www.literatuurgeschiedenis.org/teksten/een-liefde
Y. Aresu, Evolution du discours médical sur l’onanisme de 1710 à nos jours, 2004.
E. Doyen, H. Toupet, Revue critique de médecine et de chirurgie, 1901.
E.Monin, L’impuissance virile (son traitement rationnel), 1928.
La Sage-femme et le puériculteur, 10.11.1930.
Revue française de psychanalyse, 1936.
M. Cranston, My Anti-masturbation Device, 2005.Desperate to protect themselves from rape, many ethnic Chinese women in Indonesia only feel safe if they lock themselves into chastity belts before leaving home, w: Cosmopolitan (australian edition) 7/2000.
E. Dingwall, The girdle of chastity. A medico-historical study, 1923.
R. Mehta, Scientific curiosities of sex life, 1912.
G. Grinnell, The Cheyenne Indians, 2008.
T. Michelson, The Narrative of a Southern Cheyenne Woman, 1932.
T. Pouillet, Essai médico-philosophique sur les formes, les causes, les signes, les conséquences et le traitement de l’onanisme chez la femme, 1876.
Ch. Flittner, Zeichen und Werth der verlezten und unverlezten Jungfrauschaft, 1795.
Syphiligraphie, w: La Médecine internationale. Journal mensuel, 2/1897.
A. Niemoeller, Chastity Safeguards, A Study of the Mechanical Means of Preventing Sexual Indulgence, in Both Men and Women, Employed in Different Times and Countries, 1947.
Pas cnoty na Węgrzech, w: Expres Zagłębia, 30.12.1933.
E. Larrass, Der Keuschheitsgürtel — Phantasie und Wirklichkeit, w: Waffen- und Kostümkunde: Zeitschrift der Gesellschaft für Historische Waffen- und Kostümkunde, 1992.
A. Classen, The medieval chastity belt. A myth-making proces, 2007.
E. Reclus, La Commune de Paris au jour le jour, 1871, 19 mars-28 mai, 1908.
Szpital psychiatryczny w Paryżu.
L. Delasiauve, Traité de l'épilepsie: histoire, traitement, médecine légale, 1854.
J. Guislain, Leçons orales sur les phrénopathies, ou Traité théorique et pratique des maladies mentales: cours donné à la Clinique des établissements d’aliénés à Gand, 1852.
P. Watson, In Indonesia, chastity belts for masseuses, w: Los Angeles Times 04.05.2008.W. Olszaniec, Jan Długosz lettore del „De mulieribus claris” w: Boccaccio e la nuova ars narrandi. Atti del Convegno internazionale di studi, 2015.
W. Kuligowski, Miłość na Zachodzie. Historia antropologiczna, 2004.
B. Stern, Geschichte der öffentlichen Sittlichkeit in Russland, 1907.
Agnieszka Wolnicka, Dzierżykońcy i samołożnicy. Jak traktowano onanistów w szlacheckiej Polsce?, w: HrabiaTytus.pl, 2020.
Kalendarz Wieku Ilustrowany, 1892.
Reklama zakładu Juliana Drehera w Kurjerze Warszawskim, 01.09.1925.
M. Misiewicz, Andrologia, 1897.
A. Czarnowski (red.), Marnopłcenie — Onanizm: (samogwałt, samienie się, nijactwo): objawy, przyczyny, następstwa, zapobieganie, leczenie, 1914.
A. Przystański, Aforyzmy, w: Tygodnik lekarski, 05.02.1863.
O. Retau, Ochrona własna. Poradnik lekarski we wszelkich chorobach i nadwerężeniach systemu nerwowego i płciowego wskutek samogwałtu (onanizmu), wybryków płciowych i zarażenia, 1908.
Małżeńska tajemnica grajka, w: Kurjer informacyjny i telegraficzny, 30.03.1922.
Proces o pas cnoty, w: Kurjer informacyjny i telegraficzny, 12.05.1922.
Gdyby przeprowadzić badanie opinii publicznej na temat tego, czym był pas cnoty oraz kiedy i w jakim celu był używany, prawdopodobnie większość odpowiedzi brzmiałaby mniej więcej następująco:
_Pas cnoty to takie średniowieczne żelazne majtki zamykane na kłódkę, które rycerze i kupcy wyruszający na wyprawy zakładali swym żonom, by uniemożliwić im seks z innymi mężczyznami podczas ich nieobecności._
Opis ten — choć tkwi głęboko w świadomości społecznej — jest mitem, mającym niewiele wspólnego z rzeczywistością. Jak zatem było naprawdę? W niniejszej pracy postaram się udzielić odpowiedzi na to pytanie i obalić szereg legend dotyczących pasów cnoty.1. Początki
Zacznijmy od tego, gdzie i kiedy wynaleziono pas cnoty. Zagadnienie to jest przedmiotem niekończących się dyskusji wśród osób zainteresowanych tematem. Jedni twierdzą, że pas cnoty jest wynalazkiem europejskim. Drudzy dowodzą, że przywędrował do Europy z obszarów Bliskiego Wschodu lub północno-wschodniej Afryki. Niektórzy upatrują jego korzeni w starożytności. Inni przekonują, że na odwrót — jest on dopiero osiemnasto- lub dziewiętnastowiecznym wymysłem. Czy możliwe jest rozstrzygnięcie tych sporów? Moim zdaniem tak, choć jest to trudne z dwóch powodów. Po pierwsze, współcześnie nie występuje ani jeden egzemplarz klasycznego pasa cnoty, którego wiek zostałby naukowo potwierdzony. Zarówno muzea, jak i osoby prywatne, które posiadają nieliczne zachowane egzemplarze żelaznych majtek, nie kwapią się z prowadzeniem badań w tym zakresie. Mogły by one wykazać, że artefakty te zostały wykonane o wiele później niż się je datuje, co obniżyłoby ich wartość (mającą znaczenie dla prywatnych kolekcjonerów) lub negatywnie rzutowało na renomę danego muzeum, które latami prezentowało fałszerstwo jako oryginał. Dlatego obecnie poważne muzea — jeżeli posiadają w swych zbiorach pasy cnoty — zazwyczaj unikają ich publicznego eksponowania, choć są od tego wyjątki, np. muzeum w weneckim Pałacu Dożów. Brak wiarygodnych dowodów materialnych sprawia, że analizując zagadnienie rodowodu pasa cnoty musimy oprzeć się na różnych źródłach historycznych. I tu pojawia się drugi problem. Źródeł takich jest bardzo mało, a ich treść — w interesującym nas zakresie — uboga. Niestety, innej możliwości nie ma, więc trzeba zadowolić się tym, co jest dostępne.
1.1. Starożytność
W dyskusjach o pochodzeniu pasa cnoty często przewija się teza, że był on znany starożytnym Grekom i Rzymianom. Zwolennicy tej koncepcji przedstawiają na jej potwierdzenia mit opowiadający o tym, jak bóg rzemiosła i kowalstwa Hefajstos (Wulkan) wykuł pas cnoty dla swej niewiernej małżonki, bogini Afrodyty (Wenus), która zdradzała go z bogiem wojny Aresem (Marsem). Niektórzy wskazują nawet jego źródło — ma nim być Odyseja Homera. Po co jednak analizować mit, skoro wiemy, że nie dotyczy on rzeczywistych wydarzeń? Odpowiedź jest prosta — treść utworu świadczy o stanie świadomości jego autora. Autentyczny opis mitologiczny zawierający wyraźne odniesienie do pasa cnoty dowodziłby, że istniał on już w starożytności. Niestety, wbrew twierdzeniom zwolenników tezy o starożytnym rodowodzie żelaznych majtek, ani Odyseja ani żadne inne źródło starożytne takiego odniesienia nie zawiera. Przytoczona powyżej legenda powstała znacznie później (w okresie nowożytnym) i jedynie luźno bazuje na dwóch autentycznych elementach greckiej mitologii, opisanych w Iliadzie i Odysei, wg których:
1) atrybutem Afrodyty był magiczny pas (ale nie cnoty, tylko ozdobny element ubioru), który sprawiał, że bogini była pożądana przez każdego mężczyznę (Iliada, księga 14);
2) Hefajstos, dowiedziawszy się o romansie Afrodyty z Aresem, wykuł niewidzialną sieć, w którą schwytał kochanków i wystawił ich na pośmiewisko (Odyseja, księga 8).
Dla uczciwości trzeba jednak przyznać, że istnieje pewien fragment Odysei, który bywa współcześnie postrzegany jako nawiązanie do pasa cnoty. Jest nim opowieść o tesalijskiej księżniczce Tyro, zgwałconej przez Posejdona (Odyseja, księga 11). W anglojęzycznych przekładach w formie prozy pojawia się sformułowanie, że Posejdon — nim posiadł swą ofiarę — ściągnął jej pas dziewiczy lub pas panieński. Polskie tłumaczenia wierszowane w ogóle pomijają kwestię ściągnięcia pasa. Tu drobne wyjaśnienie. W starożytnej Grecji i Rzymie pas taki był elementem stroju młodych kobiet symbolizującym ich dziewictwo/panieństwo. Był to zwykły kawałek materiału (zazwyczaj wełny) zawiązany na biodrach. Zgodnie z obyczajem, zadaniem pana młodego w trakcie nocy poślubnej było go rozwiązać, symbolicznie otwierając sobie dostęp do ciała żony. Wspomina o tym m.in. rzymski poeta Catullus w wierszu nr __ 67, z którego zwrot _zonam solvere virgineam_ (rozwiązać pas dziewiczy), będący metaforą pozbawienia dziewictwa, został na język polski wyjątkowo nieszczęśliwie przetłumaczony jako „utracić pas (cnoty)”. Wracając do Odysei. Skąd wątpliwość, o czym mówi nam tu Homer? Stąd, że na wstępie fragmentu dotyczącego Tyro nazwał ją żoną Kreteusa, przez co mamy sprzeczność — mężatkę noszącą pas panieński. Problem ten można rozwiązać dwojako. Albo uznać, że do zgwałcenia doszło jeszcze przed zawarciem małżeństwa z Kreteusem albo przyjąć, że Tyro w trakcie małżeństwa nosiła rodzaj pasa mającego „chronić” ją przed pozamałżeńskim seksem. Czy możemy więc przyjąć, że Homerowi znana była koncepcja pasa cnoty? Raczej nie, a przynajmniej nie w obecnym znaczeniu tego pojęcia. Jeżeli nawet uznamy, że Tyro w Odysei nosi pas, to nie chodzi tu o żelazne majtki, tylko coś, co można określić jako symboliczny pas cnoty. Czemu symboliczny a nie rzeczywisty? Po pierwsze, w starożytnej Grecji — podobnie jak w różnych kulturach Bliskiego Wschodu — popularne były różnego rodzaju ozdobne pasy kobiece noszone na biodrach (patrz: pas Afrodyty). Po drugie, gdyby Homer zamierzał opisać prawdziwy pas cnoty — czyli coś niespotykanego w starożytnej Grecji — najpewniej poświęciłby mu więcej miejsca w swym poemacie, aby jego odbiorcy zrozumieli, o czym mówi. Tak więc możemy przyjąć, że pas mitycznej Tyro nie tyle miał pozbawiać ją możliwości współżycia, co odstraszać potencjalnych adoratorów przypominając im, że łono księżniczki jest „własnością” miejscowego króla. Jak wiadomo, naruszanie własności króla bywa niebezpieczne, chyba że się jest… bogiem.
O wiele dalej w walce z potencjalną konkurencją posunąć się miała królowa asyryjska Semiramida, której historię Giovanni Boccaccio spisał w biograficznym dziele _De mulieribus claris_ (_O słynnych kobietach_). Semiramida była niezwykle zazdrosna o swego syna i nie chodzi tu jedynie o wieź czysto emocjonalną… Dla młodego księcia współżycie z matką nie było zapewne szczytem marzeń, zwłaszcza gdy w najbliższym otoczeniu (pałacu) miał wiele pięknych i z pewnością chętnych panien w swym wieku. Co więc zrobiła królowa? Oddajmy głos pisarzowi:
(Semiramida) _obawiając się, że służące spółkowaniem skradną jej syna — jak niektórzy by chcieli — pierwsze użycie pasów wykoncypowała, wszystkie swe dwórki zamknięciem opasała: co, jak powiadają, obserwuje się wśród Egipcjan i Afrykańczyków._
Patologiczna miłość do syna i zazdrość o niego nie wyszły jednak na dobre Semiramidzie — syn miał w końcu dość, więc matkę… zabił. Czy zatem mamy „winną” wynalezienia pasa cnoty? Bynajmniej. Sam zarzut kazirodztwa stawiany był Semiramidzie już w starożytności. Po raz pierwszy sformułował go rzymski historyk Pompejusz Trogus, żyjący za panowania cesarza Oktawiana Augusta. Nikt przed Boccacciem nie twierdził natomiast, że Semiramida zakuła swe służki w pasy cnoty. Skąd więc pisarz zaczerpnął wiedzę o tym? A może po prostu zmyślił tę historię, by uatrakcyjnić swoje dzieło i trafić w gusta ówczesnych czytelników? Niestety, dziś już raczej nie uzyskamy odpowiedzi na te pytania. Opisana przez niego historia może kryć jednak ziarno prawdy. Wskazówką jest tu stwierdzenie Boccaccia dotyczące używania pasów cnoty w Afryce. Paradoks polega na tym, że ani w starożytności ani w średniowieczu w Afryce z nich nie korzystano, a przynajmniej brak jest jakichkolwiek dowodów na tę okoliczność. Na obszarze tym stosowana była jednak infibulacja, której warto poświęcić kilka słów.
Infibulacja to — w przypadku kobiet — zamknięcie wejścia do pochwy poprzez jego zaszycie lub zakolczykowanie. W pierwszej z tych form praktykowana jest masowo do dziś w niektórych krajach Sahelu (m.in. Sudan, Somalia, Mali) w połączeniu z najdotkliwszą formą obrzezania, polegającą na wycięciu łechtaczki oraz mniejszych i większych warg sromowych. Powstała rana jest zaszywana, pozostawiane są jedynie dwa niewielkie otwory (albo jeden) umożliwiające oddawanie moczu i odpływ krwi menstruacyjnej. Dlatego współcześnie termin infibulacja zazwyczaj stosowany jest jako synonim tej barbarzyńskiej praktyki. W ujęciu historycznym infibulacja to jednak znacznie mniej okrutna metoda zamykania pochwy poprzez jej zakolczykowanie. Współcześnie jest ona praktykowana przez niektóre miłośniczki piercingu. Pochodzenie infibulacji jest niejasne, niemniej pewnym jest, że była znana w starożytności. Przyjmuje się, że zabieg ten wykonywany był w starożytnym Rzymie jako rodzaj przymusowej antykoncepcji dla niewolnic. Jego nazwa pochodzi od łacińskiego słowa _fibula_, oznaczającego spinkę, klamrę lub broszę ale również metalowy pierścień, którym łączono przekłute wargi sromowe. Najpewniej praktyka kolczykowania sromu wywodzi się jednak nie z Rzymu, tylko z obszaru wokół Morza Czerwonego, gdzie mogła być znana wcześniej niż został założony Rzym.
Do kwestii infibulacji prawdopodobnie odnoszą się też dwa fragmenty Starego Testamentu (żydowskiej Tory), w których pojawia się wątek składania darów na cele sakralne. W Księdze Wyjścia (35:22) Izraelici oddają swoje kosztowności na budowę Przybytku Mojżeszowego, z kolei w Księdze Liczb (31:50) składają Bogu dziękczynno-przebłagalną ofiarę z łupów zdobytych na Midianitach. W obu tych fragmentach wśród darów składanych przez Izraelitów, występuje słowo _kumaz_ (כּוּמָז), którego znaczenie jest nie do końca jasne. We współczesnych przekładach Biblii jest ono z reguły tłumaczone jako złote ornamenty, naszyjniki, koraliki, bransolety i temu podobne kobiece ozdoby. O wiele ciekawsza interpretacja tego słowa funkcjonuje jednak w tradycji żydowskiej. Talmud objaśnia, że słowo to jest skrótem wyrażenia _kaan mokom zima_ (tu jest miejsce lubieżności) i oznacza metalowy przedmiot w kształcie sromu, noszony przez kobiety w miejscu intymnym (traktat Szabat 64a:20—21). Określany jest on też jako „biżuteria wewnętrzna”, noszona pod ubraniem (traktat Berachot 24a:15). W opinii żyjącego w XI w. we Francji rabina Szlomo ben Ichaka (znanego bardziej pod skrótowym pseudonimem „Raszi”), uznawanego za jednego z najwybitniejszych komentatorów Tory i Talmudu, biżuteria ta miała charakter użytkowy i służyła do infibulacji — dziewczętom najpierw przekłuwano wargi sromowe, a następnie zakładano _kumaz_, zamykając im w ten sposób pochwy, żeby nie mogły współżyć z mężczyznami. Praktykę taką Raszi odniósł do plemienia Midianitów, komentując fragment Księgi Liczb (komentarz do Berachot 64a:15). Nie wypowiedział się natomiast, czy wśród Żydów — których dotyczy fragment z Księgi Wyjścia — _kumaz_ miał identyczne zastosowanie, czy też był wyłącznie ozdobą (wpiętą w srom albo zawieszoną na biodrach). Jaki związek ma _kumaz_ z pasem cnoty, prócz tego, że służył uniemożliwieniu kontaktów seksualnych osób go noszących? W zasadzie nie ma żadnego. Jeśli jednak przeczytamy tłumaczenia wspomnianych fragmentów Tory na język angielski (lub inny europejski) dokonywane zwłaszcza w kręgach żydowskiej ortodoksji, wówczas istnieje możliwość, że _kumaz_ — ze względu na jego funkcję — zostanie przetłumaczony właśnie jako pas cnoty:
_We therefore wish to bring an offering for God — any man who found a gold article of women’s jewelry, be it an anklet, a bracelet, a ring, an earring, or a chastity belt — to atone for our souls before God for any lustful thoughts we may have had toward the Midianite women._
Czytając takie tłumaczenie osoba nie mająca wiedzy o talmudycznych interpretacjach tego fragmentu będzie przeświadczona, że mówi on o metalowych majtkach, tylko wykonanych ze złota (!), a nie z żelaza. Ukazuje to dobitnie, że nawet współcześnie infibulacja może zostać pomylona ze stosowaniem pasa cnoty. Tym bardziej okoliczność taka mogła mieć miejsce w średniowieczu. Jest zatem wysoce prawdopodobne, że Boccaccio — opierając się na niesprawdzonych i szczątkowych informacjach, interpretowanych w sposób zgodny z logiką epoki — mógł błędnie potraktować infibulację jako używanie pasa cnoty. Czy prawdziwa jest więc historia o Semiramidzie? Raczej nie, bo jest ona postacią legendarną. Natomiast hipotetyczną sytuację, w której bliskowschodnia królowa żyjąca około 1000 lat p.n.e. nakazałaby infibulować swoje służące (zwłaszcza będące niewolnicami) należy uznać za całkiem prawdopodobną.
Podsumowując zagadnienie pasa cnoty w starożytności możemy z całą pewnością stwierdzić, że nie był on znany w tamtej epoce.
1.2. Średniowiecze
Początki średniowiecza to tak zwane wieki ciemne, tj. czas od końca V w. do połowy X w. Okres ten postrzegany jest jako czas całkowitego upadku kultury, m.in. ze względu na niewielki zasób źródeł pisanych jaki po nim pozostał. Co ciekawe, właśnie wtedy po raz pierwszy pojawia się pojęcie „pas cnoty” (łac. _cingulum castitatis_). Czyżby zatem barbarzyńskie ludy z północy i wschodu, które podbiły ziemie zachodniego cesarstwa rzymskiego przyniosły ze sobą koncepcję żelaznych majtek? Nic z tych rzeczy. Pas cnoty, o którym teraz mówimy, jest metaforą pojawiającą się w ówczesnych chrześcijańskich traktatach teologicznych. Wśród ich autorów wymienić można papieża Grzegorza I (VI w.), czy błogosławionego Alkuina (VIII w.), a z późniejszych — świętego Bernarda z Clairvaux (XII w.) czy Nicolasa de Gorron (XIII w.). Skąd się wzięła ta przenośnia? Z Biblii, a konkretnie z listu Świętego Pawła Apostoła do Efezjan (6:10—20). Apostoł naucza w nim, aby prowadząc duchową walkę ze złem wierni byli niczym żołnierze: mają wziąć „miecz ducha” i „tarczę wiary”, nałożyć „zbroję Boga” i „hełm zbawienia” oraz „przepasać się prawdą”, co stanowi odniesienie do pasa, przy którym noszony był miecz. Ostatnia z tych metafor wyewoluowała z czasem w „pas cnoty”, który nie ma jednak nic wspólnego z żelaznymi majtkami, lecz jest symbolem prawdy oraz czystości duchowej, obejmującej też moralność seksualną. Od czasów wczesnochrześcijańskich pas postrzegany był bowiem jako symbol wytrwałości wobec pokus cielesnych. Czemu tak było? Ze względów czysto praktycznych. Gdy mężczyzna nosił na wierzchu szaty pas (zwłaszcza z przywieszonym mieczem lub inną bronią białą), to współżycie bez jego zdejmowania było po prostu niewygodne dla obojga partnerów. W tym kontekście warta uwagi jest biografia św. Tomasza z Akwinu napisana przez współczesnego mu Wilhelma z Tocco (XIII/XIV w.), przeora zakonu dominikanów w Neapolu. Według niej św. Tomasz został uwięziony przez swą rodzinę niezadowoloną z przyłączenia się przezeń do zakonu dominikanów, postrzeganego — ze względu na jego żebraczy charakter — jako zakon niegodny dla młodzieńca z możnego rodu. W trakcie uwięzienia bracia Tomasza wystawili go na próbę, sprowadzając do niego prostytutkę. Akwinata wygnał ją ze swej komnaty płonącą żagwią. Następnie prosił Boga, by więcej nie wodził go na tak ciężkie pokuszenie i obdarzył go _pasem wiecznego dziewictwa_, po czym zapadł w sen. We śnie przybyły do niego dwa anioły, które przemówiły: _Oto z woli Boga opasujemy cię pasem cnoty, którego żadna pokusa nie rozwiąże_. Czy autor miał tu na myśli pas cnoty we współczesnym rozumieniu? Nie. Chodziło mu o zwykły pas, mający jedynie symboliczne znaczenie.
1. Anioły opasują Św. Tomasza z Akwinu mistycznym pasem czystości.
Symbolika ta po dziś dzień kultywowana jest w wielu katolickich zgromadzeniach zakonnych, których habity są w jakiś sposób przepasane, czego najlepszym przykładem są dominikanie, noszący często do habitów skórzane pasy typu wojskowego z przypiętym różańcem jako „duchową bronią”.
W okresie pełnego średniowiecza (XI — XIII w.) symbolika pasa zaczęła z wolna obejmować też nowe zagadnienie, jakim była wierność sobie dwojga kochanków. Zauważalne jest to w twórczości Marii z Francji (XII w.), której poemat _Guigemar_ opowiada o miłości tytułowego bohatera (rycerza) do bezimiennej damy. Kochankowie rozstając się wymieniają się specyficznymi „podarkami” — zawiązują sobie wzajemnie węzły na elementach ubrania (ona jemu na koszuli, on jej na pasie, którym owinął jej gołe ciało), zapewniając się, że nie pokochają nikogo, kto nie będzie potrafił ich rozwiązać. W późniejszym czasie pas ten chroni damę przed zgwałceniem przez innego rycerza, który zapałał do niej nagłą miłością — nie mogąc rozwiązać supła, napastnik odstępuje od swego zamiaru. Poemat ten bywa postrzegany jako pierwsze źródło opowiadające (w metaforyczny sposób) o użyciu pasa cnoty. Czy słusznie? Moim zdaniem nie. Zwolennicy powyższej tezy w ogóle nie biorą pod uwagę kontekstu, w jakim Guigemar założył pas swej wybrance serca. W poemacie jest bowiem wskazane, że dama ma starego, nieatrakcyjnego męża, który więzi ją w domu, co skądinąd nie uniemożliwia jej przez półtora roku zdradzać go z Guigemarem. Dopiero gdy zostają przyłapani in flagranti, a mąż damy zmusza Guigemara do wyjazdu z kraju, dochodzi do pożegnalnej wymiany. Pas cnoty możemy więc wykluczyć, tym bardziej, że bardzo podobny motyw występuje w innym utworze Marii z Francji, gdzie nie ma już żadnych wątpliwości co do symbolicznego znaczenia pasa. W poemacie _Eliduc_ zakochana w tytułowym bohaterze dziewczyna obdarowuje go na znak swej miłości pierścieniem i pasem, który później rycerz ów nosi.
Kolejnym utworem, często przedstawianym jako zawoalowany opis stosowania pasa cnoty jest uchodzący za arcydzieło późnośredniowiecznej poezji miłosnej (by nie rzec erotycznej) _Livre du Voir-Dit_, napisany przez Guillaume de Machaut około 1365 r. Zawiera on następujące strofy:
_Potem zacna dama objęła mnie_
_i sięgnęła po mały klucz,_
_ze złota wykonany ręką mistrza,_
_po czym rzekła:_
_noś ten klucz przyjacielu i pilnuj go,_
_bo jest to klucz do mego skarbu._
_Czynię cię odtąd jego panem,_
_i powinieneś być panem tylko jego._
_Kocham go bardziej niż me prawe oko,_
_bo jest w nim mój honor, moje bogactwo_
_i to, czym mogę być szczodra._
(Dama)
_Przebóg! Otworzy ją klucz_
_ten tylko, który nosisz_
_i kiedy tego zapragniesz._
(Rycerz)
_Jako że klucz, który noszę, otwiera_
_skrzynię ze skarbem tak bogatym i łaskawym,_
_w którym tkwi cała radość, łaska i słodycz,_
_nie wątp, że będę go strzegł_
_na ile Bóg i siły mi pozwolą!_
_Przyniosę ci go tak szybko, jak będę mógł,_
_by ujrzeć łaskę, chwałę i bogactwo_
_tego miłującego skarbu._
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że dama wręcza rycerzowi klucz do swego pasa cnoty, kryjącego się za metaforą skrzyni, w której zamknięty jest skarb, czyli ciało. Taką dość pruderyjną interpretację stosowano w XIX i na początku XX w. Przeczytajcie jednak wiersz powtórnie, przyjmując, że klucz i skrzynia ze skarbem to odpowiednio męskie i żeńskie genitalia. Czyż teraz sens wiersza nie staje się pełniejszy?
Którą interpretację uznamy za trafniejszą nie ma jednak większego znaczenia, bo doszliśmy do okresu późnego średniowiecza w którym pas cnoty jest już znany. Skąd to wiemy? Ze wspomnianego już _De mulieribus claris_, które napisane zostało w latach 1361—1362, czyli nieco wcześniej niż _Livre du Voir-Dit._ Prawdopodobnie jest to najstarszy tekst, w którym znajduje się jednoznaczne odniesienie do pasa cnoty we współczesnym rozumieniu. Boccaccio z pewnością sam pasa nie wymyślił, tylko przywołał w swym dziele coś, co jemu i choćby części potencjalnych czytelników było już znane. Dlatego można zasadnie sądzić, że pas cnoty powstał kilkadziesiąt lat przed napisaniem _De mulieribus claris_, czyli na przełomie XIII i XIV w. Gdzie to nastąpiło? Prawdopodobnie w północnych Włoszech, ze szczególnym uwzględnieniem Florencji, czyli miasta, w którym żył i tworzył Boccaccio. Wskazuje na to wydany około 1405 r. traktat wojenny _Bellifortis_ (łac. _Mocny w wojnie_), napisany przez niemieckiego żołnierza, lekarza i inżyniera Konrada Kyesera, stacjonującego przez kilka lat w Padwie z oddziałem bawarskich najemników, zawierający pierwsze graficzne wyobrażenie pasa cnoty.
Rysunek żelaznych majtek każdorazowo poprzedzony jest żartobliwym wierszykiem:
_Jest to pas kobiet florenckich żelazny i twardy, po środku otwierany._ _Klucz zamknął, otworzył, więc uwolniona będzie._
Niestety, autor nie przedstawił żadnego bardziej rozbudowanego opisu pasa, a zwłaszcza tego, kto go wynalazł ani przez kogo i w jakich okolicznościach był on używany. Zwracam tu jednak uwagę na drugie zdanie powyższego wierszyka, które badacze tematyki pasów cnoty z reguły całkowicie pomijają, nie dostrzegając w nim nic ciekawego. Tymczasem, w mojej opinii, jest to niezwykle lapidarny opis krótkotrwałego użycia pasa cnoty — pas zostaje najpierw założony kobiecie, potem zdjęty, a kobieta zostaje uwolniona, czyli nie nosi go długo. Czemu jest to tak istotne? Wyjaśnię dalej.
2. _Bellifortis_. W pierwszych egzemplarzach manuskryptu (z lewej) ilustracja pasa cnoty była prostsza, w późniejszych (z prawej) bardziej szczegółowa.
Na ile wiarygodne jest dzieło Kyesera? Wielu badaczy zażarcie kwestionuje jego wartość poznawczą. Zarzucają nierealny kształt pasa na ilustracji, twierdzą, że nie dałoby się go nosić, wreszcie podnoszą, że żartobliwy ton Kyesera — w połączeniu z szeregiem innych fantastycznych wynalazków opisanych w jego dziele — świadczy, że mamy do czynienia z niewybrednym żartem, będącym przejawem erotycznych fantazji autora. Niektórzy rozwijają tę koncepcję twierdząc, że jest to złośliwość skierowana pod adresem florenckich kobiet, spowodowana ich niedostępnością i odrzucaniem przez nie żołnierskich zalotów. Inni odwrotnie — postrzegają pas cnoty Kyesera jako szyderstwo z niemoralności i nietypowych upodobań seksualnych Włochów. Choć akceptuję częściowo ten ostatni pogląd, to według mnie zarzuty stawiane Kyeserowi są nietrafne. Czy rysunek z _Bellifortis_ jest realistyczny? Nie, podobnie jak większość rysunków w średniowiecznych manuskryptach, których celem było nie tyle idealne odwzorowanie rzeczywistości, co przekazanie pewnej idei. Trzeba tu podkreślić, że Kyeser mógł na własne oczy pasa cnoty nigdy nie widzieć. Bardzo możliwe, że wiedział o nim jedynie z opowieści, zaś ilustracja z _Bellifortisa_ przedstawia wyłącznie to, jak go sobie wyobrażał. Pomimo tego, w pełni oddaje ona koncepcję pasa cnoty jako metalowych „majtek” zamykanych z przodu, z perforowaną częścią w kroczu umożliwiającą odpływ moczu. Zilustrowanego pasa nie dałoby się nosić? Jest to zarzut ogólny, który można odnieść praktycznie do każdego pasa cnoty wzoru, który umownie nazwać możemy „średniowiecznym”. Kyeser w swej książce robi sobie żarty i fantazjuje? Jak najbardziej i to nie jeden raz. Biorąc jednak pod uwagę zdawkowość opisu pasa cnoty, to jedyną rzeczą, jaką mógł tu Kyeser zmyślić jest pochodzenie tego wynalazku. Oczywiście, możemy spekulować, że autor _Bellifortisa_ mógł np. czuć niechęć do florentczyków (lub florentynek), więc ze złośliwości przypisał akurat im używanie pasa cnoty. Nie mamy jednak ku temu żadnych obiektywnych przesłanek. Jak zatem należy traktować dzieło Kyesera? W mojej opinii, jest to po prostu drugie źródło, które potwierdza, że w drugiej połowie XIV w. na północy Włoch pas cnoty był znany, co pozwala wyciągnąć pewne wnioski odnośnie miejsca i czasu jego wynalezienia. Nie przedstawia ono natomiast realistycznego odwzorowania pasa cnoty.
Omawiając _Bellifortisa_ warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Tradycja przypisuje wynalezienie pasa cnoty słynącemu z okrucieństwa władcy Padwy, księciu Francesco II da Carrara (1359–1406), tj. władcy na dworze którego pod koniec XIV w. przebywał… Kyeser. Przypadek? Nie sądzę. Pas, który miał rzekomo opracować i stosować Francesco II wobec swej żony (lub którejś z konkubin) możemy zresztą do dziś podziwiać na wystawie w zbrojowni weneckiego _Palazzo ducale_. W rzeczywistości książę nie mógł być jednak wynalazcą pasa, skoro Boccaccio pisał o nim już w latach 1361—1362, a więc gdy Francesco II miał zaledwie… 2—3 lata. Skąd zatem wzięła się legenda przypisująca wynalezienie pasa cnoty Francesco II? Jest ona niczym innym jak elementem czarnego PR-u, zrobionego pośmiertnie księciu przez wenecjan, którzy po wygranej wojnie z Padwą wiarołomnie go uwięzili, a następnie wraz z dwoma synami zamordowali. Jak wiadomo, historię piszą zwycięzcy. Ukazanie Francesco II jako tyrana i seksualnego okrutnika miało na celu przekonanie mieszkańców Padwy do zaakceptowania „wyzwolenia” ich przez Wenecję spod panowania rodziny Carraresi. Służyło też usprawiedliwieniu zabójstwa jej ostatnich przedstawicieli mogących dążyć do odzyskania władzy nad miastem. Warto również zauważyć, że pierwsza informacja o posiadaniu przez wenecjan pasa cnoty należącego rzekomo do Francesco II pochodzi dopiero z 1548 r. — pojawia się ona przeszło 140 lat po śmierci księcia. Najprawdopodobniej więc pas będący elementem muzealnej ekspozycji w pałacu dożów nie ma jakiegokolwiek związku z księciem, któremu przypisuje się jego stworzenie. Nie ma zresztą pewności, czy jest to pas o którym wspomniano w 1548 r. Co ma z tym wszystkim wspólnego Kyeser? Możliwe, że to właśnie _Bellifortis_ oraz wiedza o służbie jego autora na dworze w Padwie natchnęły wenecjan do posądzenia Francesco II o wynalezienie pasa cnoty.
Podsumowując rozważania o tym, kiedy powstał pas cnoty, możemy stwierdzić, że jest to wynalazek późnośredniowieczny. Czy prawdziwy jest więc popularny stereotyp, że wykorzystywany był on przez rycerzy wyruszających na krucjaty? Uwzględniając przybliżoną datę jego wynalezienia (około 1300 r.) oraz trwający od końca XI w. do końca XIII w. okres krucjat do Ziemi Świętej (czy też ogólniej przeciwko Arabom), możemy przyjąć, że — przynajmniej w teorii — jego użycie było możliwe w trakcie ostatnich wypraw. Czemu nie w praktyce? Wyjaśnię to w następnym rozdziale.
Na zakończenie rozdziału jeszcze drobna uwaga natury językowej, mająca jednak ogromne znaczenie dla osób prowadzących kwerendę źródeł historycznych. Jak już wspominałem, pojęcie pasa cnoty było kiedyś elementem chrześcijańskiej symboliki teologicznej. Jego utożsamienie z przyrządem mającym uniemożliwiać seks nastąpiło w językach europejskich znacznie później. Pas cnoty w dzisiejszym znaczeniu zaczyna pojawiać się w XVII w. ale dopiero w XIX w. określenie to się ugruntowało i zaczęło dominować. We wcześniejszych źródłach pasy cnoty są określane w bardzo różny sposób, m.in. jako pas florencki (ewidentny wpływ _Bellifortisa_), obręcz żelazna (G. Tallemant des Réaux, _Historiettes_), pęta (F.M. Misson, _Nouveau Voyage D’Italie_) pas dziewiczy/panieński (Ch. Flittner, _Zeichen und Werth der verlezten und unverlezten Jungfrauschaft_) lub opisowo, np. przyrząd do pętania kobiecej natury (P. Brantome, _Vies des dames galantes_). Najbardziej problematyczne określenie znajduje się chyba w _De mulieribus claris_, co zresztą nie powinno dziwić, bo prekursor danego zagadnienia ma zawsze najtrudniej. W łacińskim oryginale dzieła Boccaccia występuje słowo _femoralium_, oznaczające w średniowieczu element garderoby noszony na biodrach, np. spodnie, majtki czy fartuch. Samo w sobie nie pozwoliłoby ono zinterpretować tego tekstu jako dotyczącego pasa cnoty, jednak wynika to jednoznacznie z treści po nim następującej. Dlatego gdy przeszukujemy zdigitalizowane źródła historyczne, samo wpisanie frazy „pas cnoty” w dowolnym języku z reguły przyniesie bardzo ograniczony rezultat.C. Jędraszko, Łacina na co dzień, 1980.
E. Archibald, Incest and the Medieval Imagination, 2001.
N. Barnawi, B. O’Brien, S. Richter, Z. Mumtaz, Facilitating birth for women who have experienced genital cutting, 2015.
https://www.blueletterbible.org/lexicon/h3558/nasb95/wlc/0-1/
https://www.chabad.org/parshah/article_cdo/aid/2504451/jewish/Interpolated-Translation.htm
I. Matyjaszkiewicz, The Robe of Corporeality: Sensual Aspects of Medieval Representations of Crucified Christ in the Tunica Manicata, 2019.
A. Maurer, St. Thomas Aquinas 1274—1974 Commemorative Studies, 1974 r.
A.Classen, The medieval chastity belt. A myth-making proces, 2007.
A.Classen, The medieval chastity belt. A myth-making proces, 2007.2. Pierwotne zastosowanie pasa cnoty
Pas cnoty został już wynaleziony. Ale czym był i do czego służył? Większość czytelników pomyśli sobie teraz: _co za głupie pytanie, przecież odpowiedź jest oczywista!_ Wbrew pozorom nie jest, a przynajmniej nie w całości.
3. Szkic pasa cnoty znalezionego przez Antona Pachingera.
Zanim zaczniemy rozważania w tej kwestii, przyjrzyjmy się uważnie szkicowi pasa cnoty znalezionego pod koniec XIX w. przez austriackiego etnografa i kolekcjonera Antona Pachingera. Jak twierdził, był on w 1889 r. obecny przy pracach renowacyjnych kościoła w jednym z prowincjonalnych miasteczek Górnej Austrii. W ich trakcie odkryty został w podłodze kościoła bezimienny grób, prawdopodobnie z XVII w. Po wydobyciu i otwarciu ołowianej trumny okazało się, że znajduje się w niej szkielet młodej kobiety pochodzącej z zamożnej rodziny. Wiek Pachinger ocenił na podstawie pełnego uzębienia, a status społeczny w oparciu o pozostałości ubrania zmarłej. Najciekawsze kryło się jednak pod resztkami ubioru. Miednica szkieletu tkwiła bowiem „uwięziona” w żelaznym pasie cnoty pokrytym resztkami skórzanej podszewki. Za zgodą zakrystiana Pachinger zabrał pas i wysłał do Monachium w celu konserwacji. Pas znajdował się początkowo w kolekcji jego odkrywcy, później trafił do prywatnej kolekcji w Monachium, skąd został przekazany do Niemieckiego Muzeum Zamków i Okuć (Deutsches Schloss- und Beschlägemuseum) w Velbert koło Essen, gdzie znajduje się po dzień dzisiejszy. Dla zwolenników poglądu o noszeniu w dawnych czasach przez kobiety pasów cnoty znalezisko Pachingera ma niemalże status Świętego Graala. Dla przeciwników tej teorii jest ono z kolei solą w oku, wobec czego starają się je dyskredytować, często sięgając po kompletnie absurdalne argumenty. Spójrzmy jeszcze raz na szkic. Czy dostrzegacie w nim — jak twierdzi Albrecht Classen — pas przepuklinowy lub aparat ortopedyczny usztywniający złamaną miednicę? Ja też nie, zwłaszcza w sytuacji, gdy zamyka się go na 2 kłódki… Znaleziska Pachingera nie należy jednak traktować bezkrytycznie. Po pierwsze, jego wiarygodność jest umiarkowana. Cała historia odnalezienia pasa pozbawiona jest szczegółów, które pozwoliłyby na jej weryfikacje. Brak jest zwłaszcza miejsca, w którym pas został rzekomo znaleziony. Poza tym — jak to ujął sam Pachinger w jednym z wywiadów — pasy cnoty są niezwykle pożądanym obiektem kolekcjonerskim, a podaż autentyków jest niemal zerowa, przez co prawie każdy taki egzemplarz to falsyfikat. Biorąc pod uwagę, że pas ten zmienił później właściciela, trafiając do innej kolekcji, wysoce prawdopodobnym jest, że Pachinger — kierując się chęcią zysku i sławy — wymyślił po prostu ciekawą historię by uautentycznić posiadany egzemplarz. Po drugie, nawet jeśli uznamy relację Pachingera za wiarygodną, to samo odkrycie pasa cnoty w trumnie nie mówi nam nic o okolicznościach, w jakich zmarła nosiła go za życia. Nie wiemy bowiem nic o tym, kim była, w jakich relacjach rodzinnych pozostawała, czemu za życia nosiła pas cnoty i wreszcie dlaczego została w nim pochowana.
Niezależnie od wątpliwości co do autentyczności przedstawionego pasa, jego konstrukcję i kształt możemy uznać za wzorcowe dla pasów typu średniowiecznego. Zastanówmy się teraz, jak mógł być on używany. Dla ułatwienia przyjmijmy, że pas został wykonany na wymiar dla kobiety mającej go nosić i leży na niej jak ulał (co w rzeczywistości raczej rzadko miało miejsce). Czy oznacza to, że mogła go ona nosić dowolnie długo na ciele? Absolutnie nie. Czemu? Ze względu na właściwości ludzkiego ciała oraz ówczesnych pasów cnoty. Pasy te wykonywane były ze zwykłej stali (rdzewnej), bowiem stal nierdzewną wynaleziono dopiero w drugiej połowie XIX w. Tym samym przy ciągłym noszeniu pasy te ulegałyby błyskawicznej korozji pod wpływem nieustannego kontaktu z wilgocią w postaci moczu, potu, wydzieliny z pochwy, krwi miesięcznej i kału, ewentualnie wody, którą próbowałaby się podmyć nieszczęsna „nosicielka” pasa. A co z ciałem kobiety? Uwzględniając, że pas cnoty o takim kształcie przy każdym ruchu wpijałby się w uda, a po zardzewieniu działałby jak papier ścierny, możemy być pewni, że po kilku tygodniach jego noszenia krocze kobiety byłoby jedną wielką raną, która najpewniej uległaby zakażeniu. Zważywszy poziom ówczesnej medycyny, rokowania co do wyzdrowienia byłyby niepewne. Ile więc mogła przeciętna zdrowa kobieta nosić taki pas cnoty, bez poważniejszego uszczerbku na ciele? Z przeprowadzonego współcześnie eksperymentu ze zrekonstruowanym pasem cnoty tego typu wynika, że po 15 minutach (!) chodzenia w nim, kobieta nosząca go miała bolesne otarcia skóry. W mojej ocenie, jeżeli kobieta po założeniu pasa bardzo mocno ograniczyłaby poruszanie się, mogła wytrzymać w nim kilka — kilkanaście godzin. Czas noszenia pasa prawdopodobnie mogło nieco wydłużyć wyłożenie go miękkim materiałem (niewielkie dziurki idące wzdłuż wszystkich krawędzi pasa służyły do doszycia podszewki) lub założenie go na odpowiednio grubą bieliznę. Ale jak to — powie ktoś — przecież bielizna uniemożliwiałaby korzystanie z toalety! Oczywiście, tyle że załatwianie potrzeb fizjologicznych w samym pasie na ciele, zwłaszcza takim z podszewką, zasadniczo też nie wchodziło w rachubę. Po co więc otwory? Prawdopodobnie miały one dwojakie zastosowanie. Pierwsze z nich miało charakter awaryjny — jeśli kobieta naprawdę musiała załatwić potrzebę, a nie mogła szybko zdjąć pasa, to z dwojga złego lepiej żeby próbowała uczynić to przez otwór w pasie niż go nie mając. O drugim zastosowaniu napiszę nieco później. Po zdjęciu pasa ciało musiało odpocząć, tym dłużej, im dłużej był pas noszony. Czy możliwe było więc noszenie pasa codziennie z przerwą na noc? Wydaje się, że niektóre panie były w stanie tak funkcjonować przez jakiś czas, o ile mogły zdejmować pas do korzystania z toalety. Jest to jednak przypuszczenie oparte na relacjach z późniejszego okresu, dotyczących pasów o odmiennej konstrukcji. Tak czy inaczej, noszenie pasa cnoty przez kobietę wymagało współdziałania ze strony jej mężczyzny, który kilka razy w ciągu doby musiał swą partnerkę uwalniać. Dlatego między bajki możemy włożyć wszystkie opowieści o rycerzach czy kupcach zamykających w pasach żony na czas swoich dalekich wojaży. W rzeczywistości kobieta uwięziona w pasie cnoty na tak długi czas po prostu nie dożyłaby powrotu męża, umierając w męczarniach na skutek zakażenia spowodowanego uszkodzeniami jej ciała przez pas.
Skąd wziął się mit o zamykaniu kobiet w pasach cnoty na czas wypraw? Tego się raczej nie dowiemy. Z pewnością za jednego z wielu współwinnych jego powstania możemy uznać — a jakże by inaczej — Konrada Kyesera. Jest to jednak wina nieumyślna. Gdyby Kyeser zobrazował pas cnoty w dziele poświęconym np. ówczesnej medycynie czy obyczajowości, albo — na podobieństwo Boccaccia — w dziele historycznym, wówczas zapewne wielu jego czytelników inaczej wyobrażałoby sobie zastosowanie pasa. Pech chciał, że Kyeser napisał traktat militarny, co mogło wywoływać wrażenie, że używanie pasa cnoty było elementem prowadzenia ówczesnych wojen. Oczywiście, ktoś może zarzucić, że przeceniam wpływ Kyesera na utrwalenie się tego stereotypu. Może i tak, niemniej trzeba pamiętać, że na przełomie średniowiecza i renesansu _Bellifortis_ był dosyć popularnym dziełem, zwłaszcza we Włoszech, a na pomysłach Kyesera opierał się m.in. Leonardo do Vinci tworząc projekty swoich machin, więc nie można powiedzieć, że była to księga nikomu nieznana.
Do czego więc ten cały pas cnoty? Odpowiedź zaskoczy pewnie wielu czytelników. W omawianym okresie pas cnoty pełnił dokładnie taką samą funkcję jak pełni współcześnie — był w pierwszej kolejności… seks-zabawką. Stanowił namacalny przejaw władzy mężczyzny nad seksualnością kobiety i dominacji nad nią, co wielu mężczyzn podniecało (i do dziś podnieca). Wróćmy na moment do kwestii otworów w pasie. Czemu jeszcze mogły one służyć? Otóż umożliwiały stymulację stref erogennych zniewolonej partnerki bez jego zdejmowania, dzięki czemu ułatwiały zabawę. A zęby w otworach? Jeżeli dany pas miał być w założeniu noszony na gołe ciało, to wycinanie w nim ostrych zębów byłoby ryzykowne, zwłaszcza w okolicach sromu. Wargi sromowe mają to do siebie, że potrafią wciskać się w szczeliny pasów, więc ostre zęby stanowiłyby poważne ryzyko dla kobiety. Dlatego w większości pasów albo w ogóle ich nie było albo miały charakter symboliczny. Najlepszym przykładem mogą być tu pasy z Muzeum Okręgowego w Kalmarze oraz Narodowego Muzeum Wieków Średnich w Paryżu. Oba mają ząbkowany otwór przedni, jednak stymulacja okolic pochwy przy pomocy palca, języka czy wąskiego przedmiotu nie stanowiłaby poważniejszego problemu. Z odbytem jeszcze łatwiej — otwory tylne są większe i zębów w ogóle nie mają. Warto też zwrócić uwagę na kunsztowne zdobienia, które w połączeniu z delikatną konstrukcją pasów wskazują, że nie miały one charakteru „użytkowego”, lecz stanowiły ozdobę kobiecego krocza, cieszącą oczy zamożnych miłośników perwersji w trakcie erotycznych zabaw. Czy teraz już rozumiecie co zapewne miał na myśli Kyeser pisząc _klucz zamknął, otworzył, więc uwolniona będzie_?
Jeżeli pasy cnoty służyły początkowo głównie do uatrakcyjniania życia seksualnego, to czemu ich używanie w omawianym okresie jest przedstawiane głównie jako przejaw przemocy wobec kobiety powodowanej chorobliwą zazdrością? Z dwóch powodów. Po pierwsze, choć zachowania sadomasochistyczne towarzyszą ludzkości od zawsze, dopiero XIX wiek przyniósł pierwsze rozważania w ich zakresie, w dodatku raczej powierzchowne. Wcześniej postrzegano je w Europie jako przejaw zazdrości albo „zwykłego” okrucieństwa i nie zgłębiano ich seksualnego podłoża. Najlepszym przykładem tego typu rozumowania jest niezwykły raport policyjny, sporządzony prawdopodobnie w okresie panowania Ludwika XVI (lata 1774—1792). Jego nietypowość polega zarówno na zagadnieniu, którego dotyczy, formie, jak i okolicznościach powstania. Zawiera on bowiem obszerny i precyzyjny, a zarazem niezwykle barwny i poetycki opis posiadłości barona de La Haye zwanej _La petit maison_ (Mały domek), sporządzony dla zaspokojenia ciekawości króla w tym zakresie. Kilka jego stron poświęconych jest salonowi kąpielowemu połączonemu z garderobą, w której znajdują się:
_ubrania, z pomocą których uzyskujemy różne iluzje, które pozwalają nam znaleźć się w towarzystwie bogini, mieszczki, zakonnicy, pasterki; pasy cnoty — maski zdolne uwieść zazdrosnych, niczego nie brakuje w tej łazience_ .
Z raportu wywnioskować zatem możemy, że mężczyźni, których podniecają panie w pasach cnoty to po prostu zwykli zazdrośnicy, nawet jeśli pas został założony wyłącznie dla zabawy, podobnie jak pozostałe kostiumy z garderoby. Swoją drogą, raport ukazuje, że fetyszystyczne przebrania wcale nie są wynalazkiem tak współczesnym, jak mogłoby się wydawać.
Drugim powodem, dla których pasy cnoty są kojarzone z zazdrością jest fakt, że przypadki zniewolenia kobiet wbrew ich woli rzeczywiście się zdarzały i to one — choć w praktyce bardzo rzadkie — zdominowały społeczną świadomość.A. Pachinger, Der Keuschheitsgürtel, w: Stuttgarter Antiquitaten-Zeitung, 1914.
A.Classen, The medieval chastity belt. A myth-making proces, 2007.
E. Larrass, Der Keuschheitsgürtel — Phantasie und Wirklichkeit, w: Waffen- und Kostümkunde: Zeitschrift der Gesellschaft für Historische Waffen- und Kostümkunde, 1992.
Znane bardziej jako muzeum de Cluny.
J. Peuchet, Mémoires tirés des archives de la police de Paris: pour servir à l’histoire de la morale et de la police, depuis Louis XIV jusqu'à nos jours, tom II, 1838.Mowa tu o królu Henryku II Walezjuszu, mężu Katarzyny Medycejskiej, panującym w latach 1547—1559.
https://danmarkshistorien.dk/vis/materiale/kyskhedsbaeltet-paa-ringkoebing-skjern-museum/
https://www.kroneborg.dk/279/herningsholm
O. Worm, Museum Wormianum, seu, Historia rerum rariorum, 1655 r.
L. Monmerqué, Les Historiettes de Tallemant des Réaux, tom 5, 1834 r.
E. Dingwall, The girdle of chastity. A medico-historical study, 1923.
Plaidoyer de Monsieur Freydier, Avocat à Nimes. Contre l’introduction des cadenats, ou ceintures de chasteté, 1750.
R. Bisson, Les femmes, les eunuques et les guerriers du Soudan, 1868.
J. Rossi, Dictionnaire de l’homme sain et de l’homme malade, 1894.
E Dingwall, The girdle of chastity. A medico-historical study, 1923.
E. Dingwall, The girdle of chastity. A medico-historical study, 1923.
Żony zakute w „pasy cnoty” i w kajdany, w: 5-ta Rano. Bezpartyjny dziennik żydowski, 28.09.1932.
E. Dingwall, The girdle of chastity. A medico-historical study, 1923.
H. Ploss, M. Bartels, P. Bartels, Woman: An Historical Gynæcological and Anthropological Compendium, 1935.
Tamże.
La Charente, 12.09.1932.
The New York Herald (Paris), 19.09.1932.
Chicago Daily Tribune, 30.09.1932.
Kupił żonie… pas cnoty, w: 5-ta Rano: bezpartyjny dziennik żydowski, 24.03.1934.
Journal des débats politiques et littéraires, 18.03.1934.
La Dépêche de Brest, 19.01.1934.
Revue de médecine légale, 1903.
New York Herald Tribune, European Edition, Paris, 13.05.1936.
San Pedro News Pilot, 15.06.1946.
Réactions de défense chez une interprétante jalouse, w: L’Encéphale, 10.07.1913.Kamil Janicki, Cała prawda o masturbacji w średniowieczu, w: CiekawostkiHistoryczne.pl, 2014.
A. Carol, Les médecins et la stigmatisation du vice solitaire (fin XVIIIe-début XIXe siècle), w: Revue d’histoire moderne & contemporaine, 2002.
R. Hamowy, Medicine and the crimination of sin: „self-abuse” in 19th century America, w: Journal of Libertarian Studies, Vol. 1 No. 3, 1977.
R. Walters, Primers for Prudery: Sexual Advice for Victorian America, 1974.
E. Guibout, Traité clinique et pratique des maladies des femmes, 1886.
E. Périer, Consultations sur les maladies de l’enfance, 1895.
L. Deslandes, De l’onanisme et des autres abus vénériens considérés dans leurs rapports avec la santé, 1835.
J. Goeury-Duvivier, Guide des malades atteints d’affections des voies urinaires et des organes générateurs chez les deux sexes, 1856.
R. Hamowy, Medicine and the crimination of sin: „self-abuse” in 19th century America, w: Journal of Libertarian Studies, Vol. 1 No. 3, 1977.
E. Jozan, Traité pratique complet des maladies des femmes (12e édition illustrée de 250 figures d’anatomie), 1890.
D. Zambaco, Onanisme avec troubles nerveux, w: L’Encéphale: journal des maladies mentales et nerveuses, 1882.
T. Pouillet, Essai médico-philosophique sur les formes, les causes, les signes, les conséquences et le traitement de l’onanisme chez la femme, 1876.
M. Camboulives, L’homme et la femme à tous les âges de la vie: étude hygiénique, médicale, physiologique, sociale et morale, 1890.
E. Weill, Précis de médecine infantile, 1911.
https://literatuurmuseum.nl/artikelen/het-masturbatiedagboek-van-lodewijk-van-deyssel
M.Mathijsen, De gemaskerde eeuw, 2002
https://www.literatuurgeschiedenis.org/teksten/een-liefde
Y. Aresu, Evolution du discours médical sur l’onanisme de 1710 à nos jours, 2004.
E. Doyen, H. Toupet, Revue critique de médecine et de chirurgie, 1901.
E.Monin, L’impuissance virile (son traitement rationnel), 1928.
La Sage-femme et le puériculteur, 10.11.1930.
Revue française de psychanalyse, 1936.
M. Cranston, My Anti-masturbation Device, 2005.Desperate to protect themselves from rape, many ethnic Chinese women in Indonesia only feel safe if they lock themselves into chastity belts before leaving home, w: Cosmopolitan (australian edition) 7/2000.
E. Dingwall, The girdle of chastity. A medico-historical study, 1923.
R. Mehta, Scientific curiosities of sex life, 1912.
G. Grinnell, The Cheyenne Indians, 2008.
T. Michelson, The Narrative of a Southern Cheyenne Woman, 1932.
T. Pouillet, Essai médico-philosophique sur les formes, les causes, les signes, les conséquences et le traitement de l’onanisme chez la femme, 1876.
Ch. Flittner, Zeichen und Werth der verlezten und unverlezten Jungfrauschaft, 1795.
Syphiligraphie, w: La Médecine internationale. Journal mensuel, 2/1897.
A. Niemoeller, Chastity Safeguards, A Study of the Mechanical Means of Preventing Sexual Indulgence, in Both Men and Women, Employed in Different Times and Countries, 1947.
Pas cnoty na Węgrzech, w: Expres Zagłębia, 30.12.1933.
E. Larrass, Der Keuschheitsgürtel — Phantasie und Wirklichkeit, w: Waffen- und Kostümkunde: Zeitschrift der Gesellschaft für Historische Waffen- und Kostümkunde, 1992.
A. Classen, The medieval chastity belt. A myth-making proces, 2007.
E. Reclus, La Commune de Paris au jour le jour, 1871, 19 mars-28 mai, 1908.
Szpital psychiatryczny w Paryżu.
L. Delasiauve, Traité de l'épilepsie: histoire, traitement, médecine légale, 1854.
J. Guislain, Leçons orales sur les phrénopathies, ou Traité théorique et pratique des maladies mentales: cours donné à la Clinique des établissements d’aliénés à Gand, 1852.
P. Watson, In Indonesia, chastity belts for masseuses, w: Los Angeles Times 04.05.2008.W. Olszaniec, Jan Długosz lettore del „De mulieribus claris” w: Boccaccio e la nuova ars narrandi. Atti del Convegno internazionale di studi, 2015.
W. Kuligowski, Miłość na Zachodzie. Historia antropologiczna, 2004.
B. Stern, Geschichte der öffentlichen Sittlichkeit in Russland, 1907.
Agnieszka Wolnicka, Dzierżykońcy i samołożnicy. Jak traktowano onanistów w szlacheckiej Polsce?, w: HrabiaTytus.pl, 2020.
Kalendarz Wieku Ilustrowany, 1892.
Reklama zakładu Juliana Drehera w Kurjerze Warszawskim, 01.09.1925.
M. Misiewicz, Andrologia, 1897.
A. Czarnowski (red.), Marnopłcenie — Onanizm: (samogwałt, samienie się, nijactwo): objawy, przyczyny, następstwa, zapobieganie, leczenie, 1914.
A. Przystański, Aforyzmy, w: Tygodnik lekarski, 05.02.1863.
O. Retau, Ochrona własna. Poradnik lekarski we wszelkich chorobach i nadwerężeniach systemu nerwowego i płciowego wskutek samogwałtu (onanizmu), wybryków płciowych i zarażenia, 1908.
Małżeńska tajemnica grajka, w: Kurjer informacyjny i telegraficzny, 30.03.1922.
Proces o pas cnoty, w: Kurjer informacyjny i telegraficzny, 12.05.1922.
więcej..