Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Pchła - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
9 lipca 2019
Ebook
28,00 zł
Audiobook
32,95 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
28,00

Pchła - ebook

Demony przeszłości powracają

Wigilia Bożego Narodzenia. Ulice Warszawy pustoszeją, mieszkańcy zaszywają się w zaciszu swych domów, by zasiąść przy świątecznych stołach. Jednak nie wszyscy. Adam Lorenz, komisarz Wydziału Zabójstw, dostaje wezwanie. W jednym z mieszkań zostaje zastrzelony młody mężczyzna. Miejsce zbrodni nie przypomina niczego, z czym Lorenz spotkał się podczas wieloletniej pracy w policji. Morderstwo wydaje się bardzo szczegółowo zaplanowane. Nie ma żadnych śladów. Nie ma podejrzanych. Nie ma motywu. Jedynym punktem zaczepienia jest stara fotografia pozostawiona przez zabójcę.

Do pomocy w śledztwie zostaje przydzielona profilerka Iza Rawska. Wspólnie z Lorenzem usiłuje odgadnąć, jaka historia kryje się za popełnioną zbrodnią. Nie mogą przypuszczać, że to dopiero jej początek…

Kategoria: Kryminał
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8116-733-8
Rozmiar pliku: 994 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Prolog - Warszawa, 5 sierpnia 1944

Wanda Gajewska odchyliła firankę i ostrożnie wyjrzała przez kuchenne okno. W oddali słychać było podniesione głosy. Salwy karabinów. Coś się działo. Chaos. Przyzwyczaiła się do tego. Odczuwała duży niepokój, ale do tego też się przyzwyczaiła. Ostatnie lata były jak czarny warkocz, w którym na zmianę przeplatały się głód, lęk i żałoba. Przyzwyczaiła się. Już nie pamiętała, jak było kiedyś.

Przed kamienicą zatrzymały się cztery niemieckie ciężarówki. Chwilę później ciemny niczym studnia dziedziniec zaroił się od esesmanów. Echo potęgowało ich wściekłe okrzyki.

— Raus! Raus! Raus! Schnell!

Wanda wybiegła z kuchni i wpadła do pokoju. Czuła, jak na szyi zaciska jej się obręcz strachu. Ile? Ile jeszcze będą musieli znieść, zanim to piekło się skończy?

— Tadeusz! — zawołała rozpaczliwie. — Niemcy przyjechali!

Jej mąż natychmiast poderwał się od stołu i w dwóch krokach doskoczył do starej zniszczonej komody. Pchnął ją zdecydowanym ruchem i drżącymi rękami uchylił luźną klepkę parkietu. W niewielkiej wydrążonej w posadzce dziurze znajdowało się brudne zawiniątko. Podał je żonie.

— Basieńko, załóż palto. Nie wiadomo, kiedy wrócimy. — Kobieta podała okrycie córce, sama zaś uklękła obok Krzysia, dwuletniego synka, i naciągnęła pocerowany brązowy sweter na jego chude rączki.

Wsunęła trzy kromki chleba do kieszeni swojego płaszcza i rzuciła błagalne spojrzenie mężowi, który stał już przy wyjściu z ich najstarszym synem.

— Róbcie to, co wam każą, proszę… — szepnęła miękko. Po policzku spływała jej łza.

Ciężkie dudnienie butów na klatce schodowej przybliżało się z każdą sekundą. Do niemieckich okrzyków i ponagleń dołączyły płacz i krzyki wypędzanych sąsiadów. Z trzaskiem otworzyły się drewniane drzwi ich mieszkania. Oprócz łuszczącej się burej farby na ziemię posypały się drzazgi. Do mieszkania wpadł niemiecki żołnierz. Na jego hełmie widniało żółte godło z dwiema czarnymi błyskawicami. SS.

— Raus! Schnell! — Popchnął Tadeusza. Janka, ich nastoletniego syna, uderzył kolbą karabinu w bark. — Raus, du polnische Bandit!

Wanda mocniej przycisnęła Krzysia do piersi. Próbowała ze wszystkich sił zdusić jego rozpaczliwy płacz. Bez ociągania ruszyła tuż za mężem i synem. Czuła, jak na jej rękawie kurczowo zaciska się ręka Basi.

— Będzie dobrze, córeńko — wyszeptała. Wiedziała, że kłamie.

Dołączyli do korowodu mieszkańców kamienicy. Niemcy zaprowadzili ich do parku Sowińskiego. Był tuż obok ich domu. To tu Janek stawiał pierwsze kroki. Pamiętała, jak szedł nieporadnie na sztywnych nogach, kołysząc się jak ping­win. A ona się śmiała. I Tadeusz się śmiał. To tu, spacerując po zaśnieżonych alejkach, pierwszy raz poczuła ruchy Basi pod sercem.

Ale to było kiedyś. Teraz jest inaczej.

Teraz na rogu ulic Wolskiej i Elekcyjnej stał ustawiony na podstawie karabin maszynowy. Dziesięć metrów dalej drugi.

Niemcy wyciągali z tłumu mężczyzn. Wszystkich po kolei. Widziała, jak ustawiają ich w szeregu pod siatką. Tyłem do karabinów. Widziała Jakubowicza spod trójki i starego Krawczyka. I Tadeusza.

Żołnierz szturchnął Janka lufą karabinu.

— Du!

Wanda złapała syna za rękę.

— Błagam! To jeszcze dziecko. On ma dopiero dwanaście lat — łkała. Próbowała uchwycić spojrzenie Niemca. Odnaleźć w nim człowieka. Nie udało się. Bez słowa ją odepchnął i kontynuował swoje zajęcie. Do uszu Wandy dochodziło rytmiczne „Du, du, du…”. Kolejne osoby ustawiały się przy ogrodzeniu.

Drżącą ręką wysupłała z kieszeni zawiniątko. Ich cały majątek. Kilka złotych pierścionków i obrączka jej mamy.

— Wykupię go! — wołała. Jej desperacki krzyk zagłuszyła salwa karabinu maszynowego.

Czas się zatrzymał. Odgłosy ucichły. Nie słyszała swojego własnego rozdzierającego krzyku. Nie słyszała już nic. Widziała jedynie, jak Tadeusz pada na ziemię, a ułamek sekundy później jego martwe ciało obryzguje krew tryskająca z wielkiej wyrwy w głowie Janka.

— Synku… — szepnęła bezgłośnie. Jej dłoń się otworzyła, a po ziemi poturlały się cztery złote pierścionki. I jedna obrączka.

Potem jej też kazali stanąć przy siatce. I Basi. Kurczowo przytulała do siebie dzieci, próbując dać im w tej ostatniej minucie ich krótkiego życia ostatnią odrobinę otuchy i ciepła. I miłości. Kiedy ugodziła ją kula, padła na ziemię. Na Basię. Słyszała jęki ludzi i płacz Krzysia. Niemiecki żołnierz chodził i dobijał z pistoletu tych, co jeszcze żyli. Padł kolejny strzał. Krzyś przestał płakać.

Potem nie było już nic.

Kaźń dobiegła końca i żołnierze dawno już odjechali, ale Basia wciąż bała się ruszyć.

— Mamuniu, żyjesz? — wyszeptała tylko. — Mamuniu…

Odpowiedziała jej cisza.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: