Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Pewien składnik mojej duszy - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2009
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Pewien składnik mojej duszy - ebook

Wiem, że myśli wyrażone w odpowiednich - dla nich - chwilach, podtrzymują nas jak ramię przyjaciela z nieba, jak najwyższa miłość istnienia, miłość własna... Nie istotne jest, czy dialog trwa za dnia, o poranku, czy ciemną nocą, gdy wszyscy już śpią... Monolog prowadzimy sami, a właściwie ten dialog - choć nie zawsze. Kontaktujemy się z wyższą częścią nas samych, z tymi, z którymi mamy kontakt i tymi, których już dla nas nie ma. Tymi, którzy są, a ich nie ma, i tymi, których już nie ma, a ciągle są. Opowiadamy sobie i innym - o własnych nie przypuszczeniach, a przez to bardziej rozumiemy samych siebie i jest nam lżej - nam, i może innym. Tęsknimy, bo to nieodłączna część naszego życia, kochamy, i nie ma nic ważniejszego. Jeśli wiemy za czym, to dobrze, bo wtedy obieramy właściwy dla siebie kierunek. Myśl jest czymś więcej niż tylko myślą, jest połączeniem - srebrną nicią z naszą duchową częścią.

Każdy ma własną część siebie, każdy ma siebie, ta część, może być doświadczeniem, może być całym życiem, może być wspomnieniem, może być wnioskiem i napędem, myślą o świcie.

A piosenki - istnieją zawsze z muzyką, czasami zagrane przez stację radiową przez duże "R" w nazwie, czasami przy ognisku, w samotności, czasami tylko na papierze - tak jak teraz i w tym tomiku...

Zapraszam energetycznie z truskawkową tęsknotą.

Małgorzata Staszyńska

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-61184-38-6
Rozmiar pliku: 793 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Część I

"23"

– Dalsza historia tej s amej opowieści -

Wcale nie – po prostu

Mimo wszystko -

Kocham Świat, który blisko

I cały wszechobecny niebieski kosmos -

Może za bardzo, dobrze że wcale i nigdy nareszcie…

Kocham w nim To, mój widzący inaczej kolego

Co dla ciebie niedostrzegalne – bo nieważne -

nieodwołalnie

Lubię zapach powietrza i kolor nieba bez wiatru Po deszczu srebrnym, letnim, zapach i smak

O poranku i nocą, od księżyca złotą Lubię ciszę, niczym nie naruszoną Żadnym dźwiękiem nie zmąconą Jest i wystarczy…

Czasami nocą wychodzę na spacer, ot tak dziwnie Wśród mroku tajemnic i mleczną drogą wśród gwiazd – na powrót

Nie czuję wtedy strachu, dostrzegam go wszędzie

Błąd, ale opłacony nocnym pięknem…

Mam wtedy świadomość ciemności i braku Wszystkich

Mam świadomość światła we mnie – i obecność Siebie Przy

Mnie…

Wszyscy wtedy śpią, zasypiają słodko, bądź z innym smakiem

W środku i na ustach – z różnym odcieniem czerwieni – samoistnej i wilgotnej

Może oprócz mego sąsiada, amatora malarza, bo widzę światło w jego oknie

I pomarańczową roletę, zamkniętą nie do końca szczelnie

Co, nie smak, lecz zapach pomarańczy przypomina i może jeszcze…

Księżyc i słońce do środka wpuszcza, bez specjalnego zaproszenia

Chociaż ja ostatnio tęsknię za wiśnią soczystą, wiśniową dogłębnie i słodką, pyszną

Magiczną od swej słodyczy, gdy nocą z Tobą i nie tylko – Rozkosz…

Myślę wtedy o bliskich mi ludziach Zastanawiam się, jak zwykle… Idąc, medytacji się poddaję, samoistnie… Bezpieczeństwa szukam wokół Cisza i spokój I tak dalej…

Tylko tyle do powiedzenia

Zamykam za sobą ostatnie drzwi Dotykam ostatni raz tej klamki Zostawiam tu jakiś – Ślad

Mój dotyk, na tych drewnianych i łatwopalnych drzwiach Zostawiam tu – coś, a może już nic, z obecnością, bez obecności dat

W końcu – byłam tu tyle lat, bezsprzeczny to fakt W końcu – odeszłam i dalej pragnęłam iść – we własny skrzydlaty świat

Naprzód me serce – już nie jedyne – w mym sercu obecne Dziś Wiem, że:

Następny przylot będzie lżejszy

Następny odlot – z pewnością jaśniejszy

Być może nie spotkamy się więcej, cóż

Przykro mi – i nic więcej…

I jeszcze mała chwila co zaraz przeminie -

A gdzie ty mógłbyś trafić

A gdzie ty możesz – jeszcze – trafić

Bez skrzydeł co napędzane – miłości paliwem

Bo przecież trwanie nadal trwa i nigdy się nie wyczerpie

Czy myślałeś o tym kiedyś, co dla siebie sam wybrałeś

A nie tobie ktoś wybierał, bo to przecież twoje dzieło

Choć Bez dzieła – najważniejszego

Czy są chwile, w których Myślisz ciepłem…

Zadaj sobie pobudzająco to pytanie, kiedy jasnym świtem

rano wstaniesz

Choć nie wiem, czy zdolność do zadawania pytań w tobie

Dlaczego, jak, i czemu akurat…

Ale to już twoja rzecz, zdobycz do zdobycia

Mej przestrzeni – brak już tobie – w biegu moim ozłoconym przez wiatr Prosto w oczy

Ja – może stanę się motylem… Tak, to być faktem moim może Moje Życie proszę pana – to znaczący Akt Urodziłam się jesienią, mam na imię Ja

Niemoc – Twoja

Byłam przy tobie – Każdej mojej nocy – kochanie Grafitowej, kryształowej, od gwiazd moich jasno złotych Szarej w swej mrocznej wymowie, i nie wiem jeszcze jakiego koloru – Byłam przy tobie…

O zmroku po zachodzie słońca, gdy następny etap

niekoniecznie śpiący

W życie z lekkim lękiem wchodził…

Wiem – że o tym nadal Wiesz, wtedy i na zawsze

Czuję – że Czujesz, bo nie o to chodzi co zazwyczaj się widzi

Lecz o to, co w tak zwanej emocji i czuciu, przypływa do

ciała i głowy

Niekoniecznie bezboleśnie i po cichu… Dlaczego nic nie mówisz -

Skoro ty też o tym myślisz, ale nie potrafisz tego z miłością oswoić, tej myśli…

Odczuwałam to przecież, więc świadoma pewność we mnie jest

Przebywanie ciche i tajemnicze -

Jednak niepotajemne, a nawet śmiałe w swym ukryciu i

ucieczce

Kogo się dziś Boisz, a mówisz że Nie

Czułam rano twoje włosy przy mnie, mogłam ich dotykać

A przecież ty – tak daleko…

A przecież ty nadal – przy mnie – blisko…

Wiesz, że to możliwe, uczyłam cię przecież tej możliwości i

tego przeskoku

W ten sposób utracimy siebie – Wzajemnie
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: