Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Pies i kot w leśnym zakątku - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
25 września 2017
16,99
1699 pkt
punktów Virtualo

Pies i kot w leśnym zakątku - ebook

Kiedy bezdomny kot spotyka bezpańskiego psa – to może być początek wspaniałej przyjaźni.
Perseusz i Burek razem wyruszają w świat, gdzie czeka ich wiele przygód. Znajdują nawet przytulny dom, a raczej przytulną jaskinię, i zamieszkują w niej z nowymi przyjaciółmi: wilczkiem i lwem. W takim gronie można wszystko: uratować smoka, postraszyć łobuziaków czy upiec precelki.
Uwaga: podczas lektury prosimy nie drażnić złotej rybki! Nie ponosimy odpowiedzialności za ewentualne szkody.

Piękna, pełna ciepła, mądra i wzruszająca historia o prawdziwej przyjaźni.

Kategoria: Dla dzieci
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7420-888-8
Rozmiar pliku: 5,4 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Tego dnia lew Włochat wstał lewą nogą. To oznacza, że od samego rana miał bardzo, ale to bardzo zły humor. Zaczęło się przy śniadaniu. Łyknął herbatki i natychmiast się skrzywił.

– Fuj! Co za ohyda! Za słodka i w złym kubku. Ja lubię kubek z krówką!

Zmartwiony Tutek westchnął cicho.

– Wiesz co? Ten z krówką wczoraj się stłukł… – powiedział.

A Burek bohatersko wyznał:

– To ja stłukłem i bardzo przepraszam. Niechcący…

Lew był jednak w bardzo złym humorze. Mruknął ze złością:

– A wiesz, że ten kubek dostałem na urodziny od cioci Leokadii?

– Ale tu jest mnóstwo kubków. A poza tym ten z krówką był obtłuczony – wtrącił kot Perseusz. – Zobacz, ten niebieski jest całkiem ładny. Elegancki.

Lew łaskawie wziął niebieski kubek i przelał do niego herbatę. Jednak po chwili wyjrzał przez okno. Znów się skrzywił:

– A co to za pogoda? Śniegu nie ma, zimno, szaro. Co tu w ogóle można robić?

Zwierzęta spojrzały na siebie i zaczęły wykrzykiwać,co można: piosenki śpiewać, historyjki opowiadać, zagadki wymyślać. Lew słuchał uważnie i już weselszym głosem zawołał:

– Właśnie! Zagadki! Zawsze byłem w tym świetny. No to słucham!

Zaczął Perseusz:

W zimie rzekę mocno trzyma,

latem słodki w waflu wcinasz.

Włochat szybko odgadł, że to lód. Następną zagadkę wymyślił wilczek Tutek:

Chmurka wilgotna i biała

wieczorami nisko opadała.

– Ojej, ojej – zamruczał lew. – To nie takie łatwe. Mgła?

– Tak, zgadłeś!

Teraz Burek. I to było straszne, ponieważ Burek nie znał żadnej zagadki! Myślał, myślał i nic. Spuścił głowę. Włochat chyba miał jednak rację, że wszystko jest takie smutne i ponure… Aż tu lew odzywa się wesoło:

– Słuchajcie, przypomniała mi się jedna, którą wymyśliła ciocia Leokadia. To było tak:

Nie ryczy, tylko szczeka,

nie lata, za to biega

i choć zagadek zna niewiele,

jest najwierniejszym przyjacielem.

– Ja?… – zapytał nieśmiało Burek. Wszyscy się roześmiali, a reszta dnia minęła na odgadywaniu coraz bardziej zwariowanych zagadek. I choć Burek tylko słuchał, to co chwilę przypominał sobie zagadkę lwa i uśmiechał się wesoło.Następnego ranka kot Perseusz obudził się pierwszy. Rozejrzał się wokoło i oto co zobaczył: w jednym kącie kawałki stłuczonego kubka, w drugim – okruszki, w trzecim – szyszki, nie wiadomo po co komu, a w czwartym – ogryzek. „O nie! – pomyślał kot. – Tak dalej być nie może. Jak tu mieć dobry humor, kiedy taki bałagan”. Spokojnie poczekał, aż wszyscy się obudzą, i oznajmił:

– Robimy wielkie porządki!

Włochat prychnął, Tutek zamruczał coś niewyraźnie, a Burek dostał ataku kaszlu. Perseusz wcale się tym nie przejął i każdy z domowników dostał po ściereczce lub miotełce. Zabrali się do dzieła. Już po chwili lew podśpiewywał, wilczek wymachiwał ogonem, a pies podskakiwał. Kot Perseusz dowodził akcją i jako najzwinniejszy wymiatał pajęczyny pod sufitem, czym niebywale rozgniewał mieszkającego tam pająka. No i tak sobie czyścili, pucowali, przecierali, gdy nagle usłyszeli okrzyk wilczka Tutka:

– Hej, zobaczcie, co znalazłem! Szklana kulka!

– Pokaż! Ale piękna! – zachwycili się. A po chwili znowu:

– Ojej, mój guzik od kamizelki! A tyle go szukałem! – Tym razem szczęśliwym znalazcą był Włochat.

– Tu pod szafą coś jest! Pomóżcie mi wyciągnąć – poprosił Burek. Okazało się, że był to dawno zaginiony przepis na precelki.

– Najpyszniejsze precelki na świecie – zapewnił lew.

Kot Perseusz też coś znalazł – był to zagubiony element puzzli.

Po skończonych porządkach przyjaciele z dumą podziwiali swoje dzieło. Dom aż lśnił. Żeby uczcić dobrą robotę, postanowili ułożyć puzzle. Nareszcie wszystkie tkwiły na swoich miejscach! Lew zaniósł guzik wraz z kamizelką do babci Bożenki. Kulkę zatrzymał wilczek Tutek i wpatrywał się w nią zachwycony. Na koniec dnia wspólnie upiekli precelki. Rzeczywiście, pycha! Perseusz ułożył nawet wierszyk:

Lubię porządek wielki,

lecz jeszcze bardziej precelki.

I kiedy tak sobie siedzieli, bardzo najedzeni i bardzo szczęśliwi, Burek spytał z nadzieją w głosie:

– Słuchajcie, a może jutro też byśmy zrobili wielkie porządki?
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij