- W empik go
Piosenki z maja 2019 - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
2 grudnia 2019
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Piosenki z maja 2019 - ebook
Zbiór pogodnych, pięknych piosenek, w których rozważane są rozmaite aspekty otaczającej nas rzeczywistości. Utwory tutaj zawarte charakteryzują się wysokim poziomem artystycznym, a także swoistym urokiem.
Kategoria: | Proza |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8189-561-3 |
Rozmiar pliku: | 974 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
O paskudnych zachowaniach przy miejskich fontannach
KIEDY CIEPŁO JEST NA DWORZE,
TO W FONTANNIE SIĘ NIE MOCZĘ.
FONTANIENKI TRYSKAJĄCE.
FONTANIENKI NIESPOKOJNE.
PEWNE PANIE Z WÓZECZKAMI,
DUŻE PANIE Z DZIECIACZKAMI,
PRZY FONTANNIE SIĘ ZJAWIAJĄ
I POCIECHY PODMYWAJĄ.
PICIU, PICIU, PICIU, PAF.
PRZYSZEDŁ SOBIE STARSZY PAN.
PAN SPRAGNIONY, PAN BEZDOMNY,
NAPIŁ SIĘ BRĄZOWEJ WODY.
WSTRĘTNA, WSTRĘTNA W SMAKU CIECZ.
PICIE TEGO BARDZO ZŁE.
NIE PIJEMY BRUDNEJ WODY,
CHOĆBY TO BYŁ PŁYN ŚWIĘCONY.
NASZA BIEDNA FONTANIENKA
NIE JEST WCALE UŚMIECHNIĘTA.
FONTANIENKA SPLUGAWIONA;
BARDZO, BARDZO ZASMUCONA.
ZAMIAST WODY JEST BAGNISKO.
ZAMIAST WODY SZLAMOWISKO.
DZIŚ SŁONECZKO PARZY STRASZNIE.
SIEDZĄ LUDZIE PRZY FONTANNIE.
W KOŃCU WIECZÓR CHŁODNY JEST.
BANDA CHŁOPCÓW ZJAWIA SIĘ.
JEDEN CHŁOPIEC JEST TRZYMANY,
GŁOWĄ W WODZIE ZANURZANY.
A PATRYCZEK IDZIE STĄD,
BO PATRYCZEK MA JUŻ DOŚĆ.Balustrada, mocna, mocna i wytrzymała
URZĄDZIŁEM SOBIE SPACER, SIALA, LALA, LA.
JESTEM SOBIE NA BULWARZE, BABA, BABA, BA.
BO PATRYCZEK LUBI SPACER, SIUBI, DUBI, DU,
W SAMOTNOŚCI PO BULWARZE, FIU, FIU, FIU, FIU, FIU.
WIELKI WIETRZYK DZISIAJ WIEJE, WIU, WIU, WIU, WIU, WIU.
POKAZUJE NAM AGRESJĘ, FRU, FRU, FRU, FRU, FRU.
NIECH NIE ZDMUCHNIE MI UBRANKA, SIALA, LALA, LA.
NIE CHCĘ CHODZIĆ NA GOLASA, AJAJ, JAJA, JAJ.
RZEKA ZIMNA I GŁĘBOKA, GRU, GRU, GRU, GRU, GRU.
PRZYPOMINA MI POTWORA, BU, BU, BU, BU, BU.
W WODZIE PŁYWAĆ JA NIE UMIEM, SIALA, LALA, LA.
NIE ZOSTANĘ NIGDY NURKIEM, AJAJ, JAJA, JAJ.
A TU BĘDZIE BALUSTRADA, SIABA, DABA, DA.
BARDZO MOCNA, WYTRZYMAŁA, LALA, LALA, LA.
NIKT NIE WPADNIE NAM DO RZEKI, BUBU, BUBU, BU.
BULWAR BĘDZIE JUŻ BEZPIECZNY, FRU, FRU, FRU, FRU, FRU.Panna Skrobacka
PANNA SKROBACKA BYŁA BARDZO STARA.
CODZIENNIE TRAMWAJEM PO MIEŚCIE JECHAŁA.
W SWOJEJ CIĘŻKIEJ TORBIE MIAŁA TRZY KAMIENIE,
TE TRZY KAMIENIUSZCZKI BYŁY JEJ POTRZEBNE.
NA PEWNYM PRZYSTANKU ONA WYSIADAŁA.
MIAŁA DO ZROBIENIA TRZY WAŻNE ZADANIA.
NA PEWNYM PRZYSTANKU STAŁA SOBIE ŁAWKA.
A NA TEJ ŁAWECZCE WSTRĘTNA NIESPODZIANKA:
WULGARNE WYTWORY, WULGARNE NAPISY,
SKROBAĆ JE ZACZĘŁA, JAK ORZECH Z ŁUPINY.
CHOĆ EFEKT BYŁ MIERNY, TO ONA NIEZRAŻONA.
DALEJ PODREPTAŁA, RADOSNA I SPEŁNIONA.
KAMIEŃ WYRZUCIŁA DALEKO NA TRAWĘ:
JEJ NARZĘDZIA PRACY BYŁY WYMIENIANE.
ONA SIĘ BRZYDZIŁA TEGO, CO PLUGAWE.
A TEN KAMIEŃ BYŁ JUŻ SKAŻONY NA ZAWSZE.
NA PEWNYM BUDYNKU, NA BIALUTKIEJ ŚCIANIE
OKROPNE RYSUNKI KTOŚ STWORZYŁ PISAKIEM.
WIĘC PANNA SKROBACKA SKROBANKĘ ZACZĘŁA.
SKROBAŁA, SKROBAŁA, PADAŁA ZE ZMĘCZENIA.
KIEDY CIEPŁO JEST NA DWORZE,
TO W FONTANNIE SIĘ NIE MOCZĘ.
FONTANIENKI TRYSKAJĄCE.
FONTANIENKI NIESPOKOJNE.
PEWNE PANIE Z WÓZECZKAMI,
DUŻE PANIE Z DZIECIACZKAMI,
PRZY FONTANNIE SIĘ ZJAWIAJĄ
I POCIECHY PODMYWAJĄ.
PICIU, PICIU, PICIU, PAF.
PRZYSZEDŁ SOBIE STARSZY PAN.
PAN SPRAGNIONY, PAN BEZDOMNY,
NAPIŁ SIĘ BRĄZOWEJ WODY.
WSTRĘTNA, WSTRĘTNA W SMAKU CIECZ.
PICIE TEGO BARDZO ZŁE.
NIE PIJEMY BRUDNEJ WODY,
CHOĆBY TO BYŁ PŁYN ŚWIĘCONY.
NASZA BIEDNA FONTANIENKA
NIE JEST WCALE UŚMIECHNIĘTA.
FONTANIENKA SPLUGAWIONA;
BARDZO, BARDZO ZASMUCONA.
ZAMIAST WODY JEST BAGNISKO.
ZAMIAST WODY SZLAMOWISKO.
DZIŚ SŁONECZKO PARZY STRASZNIE.
SIEDZĄ LUDZIE PRZY FONTANNIE.
W KOŃCU WIECZÓR CHŁODNY JEST.
BANDA CHŁOPCÓW ZJAWIA SIĘ.
JEDEN CHŁOPIEC JEST TRZYMANY,
GŁOWĄ W WODZIE ZANURZANY.
A PATRYCZEK IDZIE STĄD,
BO PATRYCZEK MA JUŻ DOŚĆ.Balustrada, mocna, mocna i wytrzymała
URZĄDZIŁEM SOBIE SPACER, SIALA, LALA, LA.
JESTEM SOBIE NA BULWARZE, BABA, BABA, BA.
BO PATRYCZEK LUBI SPACER, SIUBI, DUBI, DU,
W SAMOTNOŚCI PO BULWARZE, FIU, FIU, FIU, FIU, FIU.
WIELKI WIETRZYK DZISIAJ WIEJE, WIU, WIU, WIU, WIU, WIU.
POKAZUJE NAM AGRESJĘ, FRU, FRU, FRU, FRU, FRU.
NIECH NIE ZDMUCHNIE MI UBRANKA, SIALA, LALA, LA.
NIE CHCĘ CHODZIĆ NA GOLASA, AJAJ, JAJA, JAJ.
RZEKA ZIMNA I GŁĘBOKA, GRU, GRU, GRU, GRU, GRU.
PRZYPOMINA MI POTWORA, BU, BU, BU, BU, BU.
W WODZIE PŁYWAĆ JA NIE UMIEM, SIALA, LALA, LA.
NIE ZOSTANĘ NIGDY NURKIEM, AJAJ, JAJA, JAJ.
A TU BĘDZIE BALUSTRADA, SIABA, DABA, DA.
BARDZO MOCNA, WYTRZYMAŁA, LALA, LALA, LA.
NIKT NIE WPADNIE NAM DO RZEKI, BUBU, BUBU, BU.
BULWAR BĘDZIE JUŻ BEZPIECZNY, FRU, FRU, FRU, FRU, FRU.Panna Skrobacka
PANNA SKROBACKA BYŁA BARDZO STARA.
CODZIENNIE TRAMWAJEM PO MIEŚCIE JECHAŁA.
W SWOJEJ CIĘŻKIEJ TORBIE MIAŁA TRZY KAMIENIE,
TE TRZY KAMIENIUSZCZKI BYŁY JEJ POTRZEBNE.
NA PEWNYM PRZYSTANKU ONA WYSIADAŁA.
MIAŁA DO ZROBIENIA TRZY WAŻNE ZADANIA.
NA PEWNYM PRZYSTANKU STAŁA SOBIE ŁAWKA.
A NA TEJ ŁAWECZCE WSTRĘTNA NIESPODZIANKA:
WULGARNE WYTWORY, WULGARNE NAPISY,
SKROBAĆ JE ZACZĘŁA, JAK ORZECH Z ŁUPINY.
CHOĆ EFEKT BYŁ MIERNY, TO ONA NIEZRAŻONA.
DALEJ PODREPTAŁA, RADOSNA I SPEŁNIONA.
KAMIEŃ WYRZUCIŁA DALEKO NA TRAWĘ:
JEJ NARZĘDZIA PRACY BYŁY WYMIENIANE.
ONA SIĘ BRZYDZIŁA TEGO, CO PLUGAWE.
A TEN KAMIEŃ BYŁ JUŻ SKAŻONY NA ZAWSZE.
NA PEWNYM BUDYNKU, NA BIALUTKIEJ ŚCIANIE
OKROPNE RYSUNKI KTOŚ STWORZYŁ PISAKIEM.
WIĘC PANNA SKROBACKA SKROBANKĘ ZACZĘŁA.
SKROBAŁA, SKROBAŁA, PADAŁA ZE ZMĘCZENIA.
więcej..