Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Piraci 1 - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 września 2017
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Piraci 1 - ebook

Książka opowiada o losach grupy ubogich piratów, którzy niegdyś byli wielkimi wojownikami. Za wszelką cenę próbują zdobyć dobra materialne a w końcu wpadają na ciekawy pomysł uprowadzenia córki króla. Zadania podejmuje się młody pirat, syn kapitana - Philip. Kto by pomyślał, że dziewczyna wpadnie mu w oko! Jest jednak wiele rzeczy które ich dzielą, przede wszystkim tajemnicza przeszłość. Mimo wszystko przeżywają wiele przygód odwiedzając Wyspę Umarłych, poszukując Serca Oceanu i uciekając królowi.

Kategoria: Dla młodzieży
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8126-105-0
Rozmiar pliku: 1,2 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Książkę tę pragnę zadedykować mojej
Jedynej Prawdziwej i Wiecznej Miłości — Dawidowi, dzięki któremu moje życie stało się piękniejsze i dużo bardziej ciekawsze. To dzięki Tobie mam codziennie motywację
by wstać i działać, a także by cieszyć się życiem

Kocham Cię najmocniej.

To z Tobą mogę podzielić się swoimi pomysłami i zawsze we mnie wierzysz.

Dziękuję też moim cudownym rodzicom,

Matiemu — zawsze pomocnemu, zdecydowanie najlepszemu bratu pod Słońcem,

Kasi — najlepszej i najsłodszej siostrzyczce jaka tylko istnieje.Rozdział I — Okruchy przeszłości

Dzień zapowiadał się nad wyraz pochmurnie. Stado ciemnych obłoków gromadziło się nad pozbawionym życia miastem. Coraz ciemniej, coraz mroczniej, coraz zimniej od przybyłego z nad gniewnego oceanu wiatru. Z każdą chwilą stawał się on coraz mocniejszy. Uderzał on o fale z taką siłą, że zdawało się, iż skazane są one na wielki ból. Resztki promieni słońca zniknęły gdzieś za horyzontem, stało się to tak nagle, wręcz niepostrzeżenie. Nad całym miasteczkiem wysokie drzewa i niskie krzewy zaczęły energicznie falować, niektóre sprawiały wrażenie jakby kładły się na ziemi, modląc się i całując ją a potem odtrącane przez nią wracały na swoje miejsce i to naprzemiennie powtarzało się.

Wiatr był już tak potężny, że porywał dachy słabszych budynków, wybijał szyby w oknach rzucając na nie wszelkie przedmioty znalezione na swojej drodze i niszczył wszystko w pobliżu. Zaczął też siąpić drobniutki deszczyk, ale bardzo szybko zamienił się on w dziką ulewę. Padał na drogę, łąki, pobliskie pola, drzewa, kwiaty, domy, plażę, ocean. Tworzyły się coraz większe kałuże. To już nie była tylko ulewa, na ciemnym niebie pojawiły się bowiem lśniące pioruny. Co kilka sekund rozdzierały niebo, dając mocne światło. Były one niezwykle przerażające. Silny deszcz bębnił o szyby i dachy, jakby chciał wedrzeć się do środka budynków. Woda wystąpiła z przepełnionych przydrożnych rowów i płynęła już szarą ulicą. Z rynien spływały wzburzone strumienie ulewy. Wyglądało jakby sznury świeżej, rwącej rzeki oplątywały niegdyś przeciętne budynki.

Po kilkudziesięciu minutach strasznej burzy błyskawice i pioruny osłabły, deszcz powoli ustawał a ciemne chmury szybko oddalały się w kierunku zachodnim, na niebie znowu pojawiły się promienie słońca — tworząc kolorową, przepiękną tęczę. Wyglądało to niezwykle magicznie! Tęcza, drobny deszczyk, odchodzące w dal ciemne chmury… Krajobraz katastroficzny przerodził się w piękny, zapierający dech w piersiach. Ludzie powoli zaczęli wychylać swoje buzie zza okien.

W tym czasie w małej, niechlujnej, przeciekającej od deszczu izbie niedaleko portu, na nędznym łóżku zbitym ze starych desek powoli umierała kobieta. W jej ciemnych oczach widać było jak bardzo jest słaba i jak cierpi. Czoło miała całe mokre od bólu, przykryte wilgotną szmatą, która łagodzić miała jej wysoką gorączkę a jej ciemne, kręcone włosy były pomierzwione. Widać było, iż dawno ich nie rozczesywała, prawdopodobnie z braku sił. Na sobie miała skromną sukienkę o bordowym odcieniu. Mimo swojego młodego wieku wiedziała, że już nie wiele czasu jej pozostało… Choroba bezlitośnie ją wykańczała. Ból jaki przeżywała był tak wielki, że nie dało się opisać go żadnymi słowami. Kobiecie na imię było Izabella, ale znajomi wołali na nią Bella.

Oczy schorowanej dziewczyny były wypełnione słonymi łzami, którymi patrzyła na załamanego mężczyznę siedzącego przy jej łóżku i ściskającego jej dłoń. Słychać było też głośny płacz dziecka, który dobiegał z drewnianej kołyski stojącej przy drzwiach pokoiku. Leżał w niej mały, bezbronny chłopczyk, także o niezwykle ciemnych włosach i ślicznej buźce.

Mężczyzna przy łóżku cierpiącej Izabelli wydawał się oprócz tego, że załamany nade wszystko bardzo zamyślony. Jego czarne oczy wypełnione były żałością, miał gęsty zarost, który oddawał wyraziste rysy jego zasmuconej teraz twarzy, zniszczone ubranie, które wskazywało na to, iż odbył jakąś długą podróż. Niski głos wysokiego mężczyzny wypełniony był goryczą. Mężczyzna nie miał też nogi, a w jej miejscu znajdowała się drewniana proteza.

— Nie umieraj… — mówił starając się być twardy — Proszę… Nie zdążyłem… Przepraszam. Nie wiedziałem, że tak się to skończy… Chciałem dobrze. Kocham cię Izabello. Musisz żyć, ze względu na mnie i naszego cudownego synka… Popatrz na niego. Jakie ma śliczne oczka… Dokładnie takie jak ty. I ten mały nosek — też po tobie! Bello, bez ciebie nasze życie nie ma sensu… Ja… Ja sobie nie poradzę. Przepraszam za wszystko… Gdybym wtedy nie odjechał… Kocham cię… — mówił przez łzy wielki kapitan John. Jego ukochana położyła mu na usta palec jakby chciała go uspokoić. Pirat nigdy nie płakał, ponieważ to nie przystało dorosłemu mężczyźnie, a na dodatek był znanym wojownikiem i duma mu na to nie pozwalała, ale dziś miał do tego pełne prawo. Jogo ukochana umierała, a przecież ta kobieta była całym jego światem. Dzięki niej John zapominał o wszystkich troskach, problemach, nieprzyjemnościach i o otaczającym go złu całego świata. Kto by pomyślał — zakochany pirat?! Ale tak, to była szczera prawda. Nikt na wyspie tak nikogo nie kochał jak John kochał Izabellę. Mógłby oddać za nią życie, gdyby tylko tak można było.

— To już koniec ukochany… — szeptała cicho Izabella, aby nie wysilać się za bardzo z powodu bólu i dodała: — Opiekuj się naszym małym skarbem. Niech wyrośnie z niego silny, zdrowy i mądry chłopak, wychowuj go dobrze. Kocham go najbardziej na świecie wiesz o tym, więc spełnij to moje ostatnie życzenie! — poprosiła resztką sił. Potem zaczęła ściągać piękny szafirowy pierścionek z palca, był to prezent zaręczynowy od Johna.

— Gdy kiedyś mój kochany synek się zakocha to daj mu ten pierścień, aby podarował go swojej wybrance… Wiem, że to był twój prezent dla mnie, ale wiesz… mi się już nie przyda… Malec będzie miał po mnie pamiątkę… Powiedz mu, że go kocham i zrób z niego wielkiego człowieka… Niech będzie dobrym człowiekiem… — uśmiechnęła się spokojnie, jakby cieszyła się, że może przed śmiercią popatrzeć w oczy swojej jedynej, prawdziwej miłości.

— Przepraszam… — odparł John drżącym głosem — Gdybym cię wtedy nie zostawił… Nigdy sobie tego nie wybaczę! Jak mogłem?

— Przestań! Już dawno ci wybaczyłam ukochany. Miało być inaczej, ale życie… Takie jest życie… Kocham was! — mówiła spokojnie — Zawsze będę przy was obecna… Wyobrażajcie sobie, że jestem jak ciepły wiatr na słonecznej plaży… Nie musicie mnie przecież widzieć, ale będziecie mnie czuć. Nigdy was nie opuszczę. Opiekuj się… — To były ostatnie słowa młodej i ciężko chorej kobiety. John przytulił jej delikatne ciało mocno do piersi i zaśpiewał jej do ucha kołysankę, którą kiedyś nucił jej na plaży podczas pierwszych miłosnych spotkań w blasku księżyca.

Temu przyglądał się zza drzwi pokoiku przyjaciel Johna — Richard cierpiał on przecież tak samo, był on bowiem bardzo wrażliwy. Podszedł do przyjaciela poklepał go po ramieniu i powiedział:

— Wszystko się ułoży. Przynajmniej się pożegnałeś… Ty zyskałeś chociaż całego i zdrowego synka. A ja? Nawet nie powiedziałem Elizabeth jak ja kocham! Mojej ukochanej już tu nie ma. — zezłościł się.

— Richard… — łzy popłynęły z oczu pirata.

— Ten łajdak, który mi to zrobił gorzko za to zapłaci! Zabrał mi wszystko co miałem! Jedyną kobietę, które kochałem i córkę. Muszę je odnaleźć! Mam nadzieję, że nie jest za późno. — powiedział bezdźwięcznie Richard i wyszedł, nie mogąc znieść straty swojej i swojego najlepszego przyjaciela. Stanął nad brzegiem oceanu, przyklęknął i zawołał głośno: — Odnajdę was! Przyrzekam!

Od teraz życie przyjaciół miało się zmienić. Kiedyś żyli normalnie, jak prawdziwi piraci a dziś dowiedzieli się tylu nowych rzeczy… Nagle stali się ojcami i niestety niespełnionymi mężami. Doświadczeni przez los John i Richard byli bardzo młodzi i jak inni mieli jeszcze wczoraj swoje piękne marzenia. Niektóre z nich były niesamowite i naprawdę trudne do zrealizowania: chcieli zostać kapitanami pirackich okrętów, największymi rozbójnikami na wszystkich wodach. Pragnęli przygód! Od dziecka marzyli, by znaleźć pełne kufry skarbów, poznać niezwykłe postacie mieszkające na pełnych morzach i oceanach.

Piraci poznali się bardzo dawno temu w niewielkiej wiosce Bastillani, gdy zaczęli prowadzić bitwy,,na miecze” z drewna w wieku czterech lat. Żyli bez ojców, nawet ich nie znali, gdyż ci również byli piratami, więc mali chłopcy wiedzieli jakie to straszne być sierotami. Ich matki były zwykłymi, wiejskimi kobietami a także najlepszymi przyjaciółkami, po prostu poznały się pewnego dnia na targu i odkryły, że świetnie się rozumieją, widziały swych ukochanych tylko raz a potem ślad po piratach zaginął.

Dzieci wychowywały same, ale robiły to najlepiej jak umiały. Richard i John dorastali w podobnych warunkach co bardzo ich zbliżyło do sobie i stali się najlepszymi przyjaciółmi. Razem broili, uciekali przed zdenerwowanymi matkami, które z przerażeniem patrzyły jak dzieci skaczą po dachach i zaczepiają starsze kobiety wrzucając im do dekoltów ropuchy, kradli też chleb i dawali go małym, głodnym dziewczynkom, które patrzyły na nich z podziwem jak na bohaterów, budowali też stateczki z drewna i kartek papieru. Posiadali wspólne marzenia i oboje, jak ich ojcowie zostali piratami. Mieli to po prostu we krwi, mimo iż ich matki chciały dla nich innej przyszłości. Obiecali im jednak, że będą dbali o swoje dzieci, gdyby czasem mieli je w przyszłości i nie zostawią potomstwa na pastwę losu, jak ich ojcowie mimo, że zostaną sławnymi morskimi rozbójnikami. Mali chłopcy i ich marzenia… Lata mijały a John i Richard dorastali. Szybko opuścili dom i osiągnęli swój cel — zostali prawdziwymi piratami.

John miał zawsze powodzenie u kobiet. Był niesamowicie przystojny, szarmancki a do tego bardzo niegrzeczny, co przyciągało młode panny. Jego ramiona były tak silne, że podnosił on nawet najcięższe drewniane kłody, ciało miał opalone a do kontrastu nosił śnieżno białą koszulę, która zwykle była rozpięta, brązową kamizelkę, skórzany pas przy którym miał swoje uzbrojenie — pistolet i szpadę. Zamiast jednej nogi miał drewnianą protezę, ponieważ kiedyś pogryzł go potężny rekin. Na szczęście uratował go najlepszy przyjaciel. John był bardzo odważny, niczego się nie lękał, sprytny, często postępował bez zastanowienia, nie mógł usiedzieć w jednym miejscu. Mimo tego, że uwielbiał dziewczyny, nigdy żadnej nie darzył szczerym uczuciem, bawił się nimi… dopóki nie poznał tej jedynej. Nie kochał nikogo dopóki nie poznał Izabelli. Ona odmieniła jego życie. Mógłby oddać za tą kobietę swoje życie, ale Bella zachorowała i nie było dla niej żadnego ratunku.

Richard, przyjaciel Johna także szczycił się siłą, odwagą lecz i niezwykłą mądrością. Zawsze wszystko miał przemyślane i obliczone jak tylko umiał. Kierował się w życiu nauką. Jego jasne, długie, proste włosy zawsze odbijały złociste światło słoneczne, posiadał przepaskę na oku, ponieważ kiedyś walczył z dzikimi ptakami, zostawiony na środku oceanu przywiązany do dryfujących beczek i wydzióbały mu je. Opaska jednak dodawała mu tylko wdzięku! Wszyscy go znali, gdyż dokonywał wielu rabunków i innych pirackich sztuczek. Już wiele razy groziła mu śmierć. Zawsze zdołał uciec. Wymyślał wspaniałe plany, które zwykle ratowały wszystkich z opresji. Richard po prostu myślał logicznie i lubił się uczyć, poznawać nowe rzeczy. Którejś nocy Richarda i Johna zastał straszliwy sztorm, który zniszczył ich cały okręt! Ich załoga nie była wielka, ale wśród nich przeżył tylko przyjaciele, którzy zdążyli dopłynąć do najbliższego brzegu na dryfującej desce. Coś nad nimi czuwało, aby przeżyli… Dotarli do wyspy Serene, małego spokojnego państewka. Umierający, dopiero co ocierający się o śmierć leżeli na brzegu piaskowej wysepki.

Dostrzegły ich dwie spacerujące piękne przyjaciółki, ubrane w zwiewne, białe suknie i zaopiekowały się nimi, chociaż wiedziały, iż to piraci i najprawdopodobniej według obowiązującego prawa zostaliby skazani na tak zwany stryczek. Jeśli ktoś by się dowiedział o tym co zrobiły kobiety to groziła by za to całej czwórce kara. Dziewczyny wiedziały tatuaże na ramieniu Johna i na plecach Richarda, które wskazywały na częste przekraczanie granic prawa. Piękne kobiety zachwyciły się mężczyznami a nazywały się one Izabella i Elizabeth.

Izabella miała ciemne, długie włosy, ciemną cerę i piękne, piwne oczy. Wyglądała jak anioł. Jej serce było bardzo dobre, zawsze wszystkim pomagała, lubiła czytać dzieciom bajki, kochała zwierzęta, a szczególnie kotki i nigdy nie kłamała. Dziewczyna nie lubiła się stroić, ale i tak we wszystkim wyglądała ślicznie. Elizabeth natomiast miała czysto morskie — błękitne oczy, jasne jak słońce, krótkie włosy i delikatną skórę koloru mąki, skontrastowała się ze swoją koleżanką. Żaden mężczyzna nie mógł przejść obok niej obojętnie i nawet na nią nie spojrzeć. Miała pełno adoratorów, gdyż wyglądała jak morska nimfa.

Kobiety od razu zakochały się w nowo poznanych piratach a przyjaciele odwzajemniali to uczucie zaraz po odzyskaniu przytomności, postąpili wbrew pirackim zasadom. Na wyspie mężczyźni doszli do sił i byli gotowi do kolejnych wyzwań. Pierwszy raz się naprawdę zakochali. Kochankowie spędzali z sobą dużo czasu, jednak w końcu musieli się chwilowo rozstać. Richard i John postanowili znaleźć magiczny naszyjnik Serce Oceanu, aby załatwić swoim pięknym narzeczonym wielkie bogactwo a sobie sławę wśród reszty piratów i spełnić swoje marzenie. Wtedy każdy chciał zdobyć ten niesamowity klejnot a oni byli już blisko! Mieli mapy segregowane przez lata, tropy poprzedników i hart ducha. Kobiety zgodziły się na tę propozycję, mimo wielkiego ryzyka, ale po ich powrocie mieli się już nigdy nie rozstawać z ukochanymi, pobrać się i żyć długo i szczęśliwie.

Przed rozstaniem piraci ofiarowali swoim ukochanym piękne pierścienie, które znaleźli kiedyś na dnie morza, w zatopionym okręcie. To były prześliczne prezenty. Potem piraci wypłynęli na pełne morze. Nie wiedzieli jednak, że ich wybranki serca są już z nimi w ciąży. Ukrywały to, gdyż wiedziały, że ta podróż jest ważna, że to spełnienie marzeń ich narzeczonych, ale bardzo cieszyły się ze swojego stanu.

Pod nieobecność piratów syn króla Serene — Ludwik przejeżdżając przez miasteczko zakochał się w pięknej — Elizabeth, a raczej zauroczył się nią i zapragnął jej. To uczucie nie było odwzajemniane. Elizabeth kochała tylko i wyłącznie Richarda. Gdy książę dowiedział się o ciąży dziewczyny i zrozumiał, że takiej nie będzie mógł przedstawić ojcu porwał ją, więził, później oszukał wszystkich, że to z nim jest w ciąży i zmusił biedną Elizabeth do małżeństwa, był to pewnego rodzaju mezalians, jednak kobieta była bogatą szlachcianką. Kobieta przeżywała katorgi tęskniąc za ukochanym i marzyła tylko o tym, aby znów spotkać swojego pirata. Co dziennie wychodziła na brzeg oceanu i wysyłała listy w butelce, jednak ani jeden nie dotarł do pirata. Po kilku miesiącach przyszedł czas rozwiązania. Poród okazał się bardzo ciężki.

Darmowy fragment
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: