Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

Po domu - ebook

Wydawnictwo:
Seria:
Format:
EPUB
Data wydania:
25 sierpnia 2022
19,00
1900 pkt
punktów Virtualo

Po domu - ebook

Dlaczego poddawać w wątpliwość dom? To miejscu na ziemi, która daje oparcie i bezpieczeństwo i do którego tęskni tylu ludzi pozbawionych choćby namiastki własnej siedziby? Może właśnie ze względu na nich. Kiedy w czterech ścianach celebrujemy kolejne, coraz mniej święte święto, kiedy rodzinne romanse, mariaże i rytuały odbierają nam siły, powagę i poczucie rzeczywistości, dom staje się figurą dwuznaczną, a oferowany przez niego komfort sąsiaduje ze strachem innych.

Wiersz w domu i wiersz po domu. Budowa na poklatkowym filmie i powrót budowniczego po własnych śladach. Nowy sens tych śladów i nowy początek.

Spis treści

Jeśli budowniczy

W wielopokoleniowej rodzinie

Cicho

Mniszek

W domu nastaje prawdziwe święto

Jeszcze lepsi

Sekretne życie kolorów

Czy budowniczowie zdążą

Udźwig

Albo choć odciąć puentę

Pan domu

Cud przed świętami

Artystyczne meble

Zebry Giacomettiego

Wjazd marcowy (w ulicę Edmunda Calliera w Poznaniu, od strony Rynku Łazarskiego, aktualnie w remoncie)

Na Morzu Białym

Równonoc

Pogodna starość najeźdźcy

Łopian

No co?

Ciotka Unra Undelivered

Wielkie bezmyślne serce

Przy człowieku

Odłączony od stada

Kwiatostany

Od strony księżyca

Gospodarz domu

Żeby nie zdeptać, żeby nie nanosić

Jak monstrualna krzyżówka

Nauczycielka świata

Domki kanadyjskie

Silencio!

Niepozostawanie w cieniu

Pieśni bez słów

Sądząc po liściach

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-67249-84-3
Rozmiar pliku: 1,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Jeśli budowniczy

Jeśli budowniczy wybudował komuś dom,

a dzieła swego nie wykonał trwale

i dom, który wybudował,

zawali się i zabije właściciela,

budowniczy poniesie karę śmierci.

A zatem stąpaj ostrożnie, mieszkańcu

nade mną,

i stąpaj ostrożnie, mieszkańcu

pode mną,

mieszkańcu obok z jednej strony

i z drugiej,

nie tylko po dwudziestej drugiej.

Stąpaj ostrożnie, pomyśl o budowniczym,

który dom buduje po domu,

to trudny projekt,

nader nieoczywista konstrukcja,

może nie ustać.

.

W wielopokoleniowej rodzinie

Mowa jest matką, nie służącą myśli,

ale nawet najlepsza matka jest bezradna,

gdy przychodzi jej rodzić w wielopokoleniowej rodzinie,

gdzie traktuje się ją jak służącą

i gdzie każdy ma coś do powiedzenia,

nawet jeśli jego łono już wyschło,

nawet jeśli jest mężczyzną, a nawet

byłym mężczyzną, którym nigdy nie był.

A im mniej pamięta, tym więcej mówi,

i te niewinne zgłoski, te korale,

jeśli nie perły jej słów wypadają z jej perłowych,

jeśli nie koralowych ust i toczą się po stole

jak kamienie, chciałoby się powiedzieć,

ale korale nie są przecież kamieniami,

perły kiedyś były, ale też już nie są,

teraz są co najwyżej kryształkami cukru.

Senior spuszczony z oka ślini palec

i wyczha, wypuszcza go na łowy,

i zanim pełnosprawna część rodziny

siłą wyjaśni nieporozumienie,

oblizuje go, bierze do ust, ciamka.

Mowa jest matką, nie służącą myśli,

ale jednak niepotrzebnie otwierała usta,

przyjdzie na to czas,

lepiej by starła stół.

.

Cicho

Życie płynie wąską strużką

pomiędzy kępami szczawiu,

omija łysą oponę, but

wołający jeść, dziurawy garnek.

Jest niebieskawe i szemrze.

Szumią zielone drzewa,

lis kopie norę za dnia

w podworskim parku. Na ławce

brat i ojciec, ramię w ramię,

dupska na oparciu,

buciory na siedzeniu.

Opowiadają, jak było.

Kto dostał większy wycisk,

kto miał ładniejszą chustę

(zwykła jednostka,

a tylu zdolnych chłopaków),

do kogo przychodziła

ładniejsza dziewczyna

z okolicznej wioski.

Wrócili,

przestała przychodzić.

Raz im mignęła, chyba ona,

nie widzieli twarzy.

Zerwali się, chcieli za nią biec,

ale nogi mieli jak z waty,

kręciło im się w głowie,

zrobiło im się niedobrze.

Położyli się spać

pod płotem,

w rowie, w krzakach.

Wszystko jedno.

Pomiędzy kępami szczawiu

lodówka z urwanymi drzwiami,

błotnik zaporożca, grabie

ze złamanym trzonkiem.

Cicho, jakby się wszyscy objedli

makiełkami z wczoraj.

------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij