- nowość
- promocja
- W empik go
Podcastex. Polskie milenium 2 - ebook
Podcastex. Polskie milenium 2 - ebook
Dlaczego Blog 27 się rozpadł?
Co łączy Jana Pawła II i Taniec z gwiazdami?
Czy Roman Giertych był faszystą?
Skąd wziął się Pudelek i ile subów mieli pierwsi polscy youtuberzy?
Jak Donalda Tuska nazywał Jarosław Kaczyński (i vice versa)?
Kto bronił Romana Polańskiego?
Wreszcie: czy to był zamach? (Nie, nie był)
Autorzy Podcastexu – podcastu o latach 90. i 00. tym razem przyglądają się drugiej połowie lat zerowych
w Polsce, czyli latom 2005–2010. Czasom, w których premier RP brzydził się swoimi koalicjantami, Patryk Vega bywał chwalony przez krytyków, a Polacy próbowali pozbyć się Śledzika.
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8387-366-4 |
Rozmiar pliku: | 7,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Poniżej część wydarzeń, o których piszemy w niniejszej książce, w kolejności chronologicznej:
---------------------- -----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
14 lutego 2005 powstaje serwis YouTube.
21 marca 2005 premiera albumu Powstanie Warszawskie zespołu Lao Che.
2 kwietnia 2005 umiera Jan Paweł II, planowana pierwotnie premiera Tańca z gwiazdami zostaje przesunięta o dwa tygodnie.
9 kwietnia 2005 kinowa premiera Pitbulla Patryka Vegi.
12 kwietnia 2005 w warszawskim CDQ odbywa się impreza z okazji premiery albumu Vabang! zespołu Vavamuffin — uroczystość została przesunięta o kilka dni z powodu żałoby narodowej po śmierci papieża.
5 września 2005 na antenę TVN trafia program Szymon Majewski Show.
6 września 2005 data emisji pierwszego odcinka Magdy M.
10 września 2005 premiera polskiej wersji serialu Niania.
25 września 2005 Prawo i Sprawiedliwość wygrywa wybory parlamentarne.
14 października 2005 premiera płyty Miasto mania Marii Peszek oraz spektaklu pod tym samym tytułem wyreżyserowanego przez artystkę wraz z ojcem Janem.
31 października 2005 premierem zostaje Kazimierz Marcinkiewicz, a ministrem sprawiedliwości (po raz pierwszy) Zbigniew Ziobro.
27 listopada 2005 premiera debiutanckiego albumu Blog 27 pod tytułem
23 grudnia 2005 Lech Kaczyński zaprzysiężony na Prezydenta RP, pierwszą damą zostaje Maria Kaczyńska.
15 stycznia 2006 działalność rozpoczyna portal Pudelek.pl.
20 stycznia 2006 kinowa premiera komedii romantycznej Tylko mnie kochaj Ryszarda Zatorskiego.
28 stycznia 2006 katastrofa budowlana w Katowicach w wyniku zawalenia się dachu hali Międzynarodowych Targów Katowickich ginie sześćdziesiąt pięć osób, sto pięćdziesiąt jest rannych.
10 lutego 2006 kinowa premiera Ja wam pokażę! – sequela przeboju Nigdy w życiu!
5 marca 2006 data emisji pierwszego odcinka Rancza.
5 maja 2006 zawiązanie koalicji rządowej PiS-Samoobrona-LPR; ministrem edukacji zostaje Roman Giertych, a resort rolnictwa przejmuje Andrzej Lepper.
11 lipca 2006 Leo Beenhakker zostaje selekcjonerem reprezentacji Polski w piłce nożnej.
14 lipca 2006 Jarosław Kaczyński zostaje premierem.
10 sierpnia 2006 otwarcie berlińskiej wystawy Wymuszone drogi zorganizowanej przez Erikę Steinbach.
8 września 2006 kinowa premiera Placu Zbawiciela Krzysztofa Krauzego i Joanny Kos-Krauze.
24 września 2006 data emisji pierwszego odcinka polskiej edycji Superniani.
11 października 2006 Ebi Smolarek strzela dwa gole Portugalii, a Polska pewnie wygrywa z Portugalią w meczu eliminacyjnym Euro 2008.
11 listopada 2006 powstaje serwis nasza-klasa.pl.
26 listopada 2006 Krzysztof Kononowicz zdobywa 1676 głosów w wyborach na prezydenta Białegostoku.
4 grudnia 2006 „Gazeta Wyborcza” publikuje tekst Marcina Kąckiego pt. Praca za seks w Samoobronie, wybucha seksafera.
19 stycznia 2007 Violetta Villas opuszcza Wojewódzki Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Stroniu Śląskim; w trakcie trwającego kilkanaście dni przymusowego pobytu w zakładzie z jej posesji usunięto ponad setkę zwierząt.
2 marca 2007 kinowa premiera filmu Testosteron ze scenariuszem Andrzeja Saramonowicza.
8 marca 2007 z okazji Dnia Kobiet prezydentowa Maria Kaczyńska zaprasza do pałacu prezydenckiego m.in. Magdalenę Środę i Monikę Olejnik; to po tym spotkaniu ojciec Rydzyk wypowie słynny apel o „nienazywanie szamba perfumerią”.
20 marca 2007 Alicja Tysiąc, której odmówiono legalnej aborcji, wygrywa w Europejskim Trybunale Praw Człowieka sprawę przeciwko Polsce.
24 kwietnia 2007 niesławna konferencja prasowa, podczas której Janusz Palikot występuje z wibratorem i pistoletem.
25 kwietnia 2007 śmierć Barbary Blidy.
27 maja 2007 rzeczniczka praw dziecka Ewa Sowińska sygnalizuje wątpliwości dotyczące tożsamości psychoseksualnej teletubisia Tinky Winky i noszonej przez niego damskiej torebki.
8 lipca 2007 w XV Pielgrzymce Rodziny Radia Maryja na Jasnej Górze biorą udział między innymi premier Jarosław Kaczyński oraz wicepremierzy: Andrzej Lepper i Roman Giertych.
29 sierpnia 2007 KRRiT grozi stacji telewizyjnej 4FUN.TV odebraniem koncesji, jeśli kanał nie zaprzestanie emitować w ciągu dnia treści nieodpowiednich dla dzieci, w tym m.in. wulgarnych animacji Bartosza Walaszka; w odpowiedzi twórca produkuje serial jeszcze wulgarniejszy, czyli Kapitana Bombę.
10 października 2007 eksmisja zbuntowanych zakonnic zajmujących budynek klasztorny w Kazimierzu Dolnym.
12 października 2007 przedwyborcza debata telewizyjna Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego.
21 października 2007 Platforma Obywatelska po raz pierwszy zwycięża w wyborach parlamentarnych.
26 października 2007 premiera gry wideo Wiedźmin oraz debiutanckiego albumu zespołu Feel.
11 stycznia 2008 polska premiera książki Strach Jana T. Grossa.
23 stycznia 2008 katastrofa wojskowego samolotu CASA, w której zginęło dziewiętnastu polskich oficerów i jeden podoficer.
12 czerwca 2008 podczas Euro 2008 sędzia Howard Webb dyktuje w końcówce meczu Polski z Austrią rzut karny dla naszych przeciwników. Spotkanie kończy się wynikiem 1 : 1, a decyzja brytyjskiego arbitra sprawi, że przez kolejne lata będzie otrzymywał pogróżki od polskich „kibiców”.
23 czerwca 2008 premiera książki SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka.
28 listopada 2008 premiera płyty Katarzyny Nosowskiej pt. Osiecka, jednego z najbardziej znanych przykładów późnozirołsowej mody związanej z coverowaniem i reinterpretacjami starszych utworów.
7 grudnia 2008 TVP 1 emituje pierwszy odcinek serialu Ojciec Mateusz.
1 maja 2009 piąta rocznica przystąpienia Polski do Unii Europejskiej.
12 września 2009 podczas koncertu w Zielonej Górze Peja wyzywa ze sceny chłopaka, który pokazuje mu środkowy palec; pod sceną dochodzi do szarpaniny; kilka tygodni później rozpoczyna się beef (rapowy konflikt) pomiędzy Peją i Tedem.
26 września 2009 Roman Polański zostaje zatrzymany na lotnisku w Zurychu; ekstradycji filmowca do Stanów Zjednoczonych zażądały władze Kalifornii, w związku ze sprawą zgwałcenia 13-letniej Samanthy Gailey w roku 1977.
1 października 2009 wybuch afery hazardowej w szeregach Platformy Obywatelskiej.
27 listopada 2009 kinowa premiera Domu złego Wojciecha Smarzowskiego.
1 stycznia 2010 zawieszenie zasadniczej służby wojskowej w Polsce.
11 lutego 2010 Andrzej Lepper i Stanisław Łyżwiński zostają skazani na karę więzienia w związku z seksaferą (wyroki nie są prawomocne).
2 kwietnia 2010 Katyń Andrzeja Wajdy zostaje wyemitowany w rosyjskiej telewizji państwowej Rossija.
10 kwietnia 2010 katastrofa samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem.
---------------------- -----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Największy błąd Jarosława Kaczyńskiego, czyli dlaczego PiS romansował z Lepperem i Giertychem
Czy powstanie kiedyś film poświęcony koalicji Prawa i Sprawiedliwości, Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin? Pewnie nie. Ale gdyby powstał, to przed oczami mamy taką scenę: przy stole siedzą Jarosław Kaczyński (PiS), Andrzej Lepper (Samoobrona) i Roman Giertych (LPR). Panowie uśmiechają się, podpisują jakieś dokumenty, podają sobie dłonie. Jest rok 2006.
Żoliborski inteligent i doktor nauk prawnych przy jednym stole z chłopskim watażką po kilku wyrokach skazującychIII oraz narodowcem otaczającym się hajlującymi kolegami⁴ (choć również prawnikiem z wykształcenia).
Wtem! Dźwięk zarysowanej płyty, stop-klatka, zbliżenie na Kaczyńskiego. I głos z offu: „Tak, to ja. Pewnie zastanawiacie się, jak to się stało? Już wam opowiadam”.
I tu cofamy się w czasie.
Na przykład do 2002 roku, gdy PiS oficjalnie podjął decyzję o zakazie współtworzenia rządu z Samoobroną⁵. Albo do roku 2003, gdy Jarosław Kaczyński zdradzał dziennikarce „Głosu Wybrzeża” przerażające kulisy partii Leppera:
Nie potrafię policzyć, ilu ludzi z Samoobrony ma procesy karne, a ilu postępowanie windykacyjne, ale na pewno jest to poważna część tego ugrupowania z Andrzejem Lepperem na czele. Gdyby wykonywać przepisy prawa, to znaczna część tych pań i panów byłaby zupełnie gdzie indziej, a ci, którzy zostaliby jednak w Sejmie, na pewno nie mieliby już majątku. To jest sfera w dużej mierze kryminalna (…).
Zresztą Samoobrona jest tworem byłych oficerów służb bezpieczeństwa. Mój brat, który był ministrem stanu ds. bezpieczeństwa, dostał raport, z którego wynikało, że grupa byłych oficerów SB założyła związek zawodowy Samoobrona. (…) To jest formacja używana do osłony tyłów tego całego układu i ochrony tego nieporządku, który jest w kraju, i jednocześnie korzystająca z tego nieporządku. To są ludzie, którzy nabrali kredytów i chcą żyć jak przedsiębiorcy, a mają kwalifikacje do kopania rowów⁶.
W roku 2005 roku jego bliźniak Lech – zanim jeszcze został prezydentem – przestrzegał na łamach „Faktu”:
Samoobrona w żaden sposób nie zagraża patologicznym układom, jakie wytworzyły się w Polsce w ciągu ostatnich szesnastu lat – korupcji, dziwnym interesom ludzi władzy, nielegalnym biznesom czy – mówiąc wprost – okradaniu państwa. Andrzej Lepper to człowiek, który nie będzie miał problemów z wpisaniem się w patologiczne mechanizmy. Nie przetnie podejrzanych interesów ubijanych za kulisami. Nie zagrozi aferzystom⁷.
Retrospekcja mogłaby też pokazać rok 2001, gdy większość sejmowa (w tym obaj bracia Kaczyńscy⁸) głosowała za odwołaniem Leppera z funkcji wicemarszałka Sejmu. Jarosław miał wówczas krzyknąć na sali sejmowej do lidera Samoobrony: „Mógłby pan przynajmniej nie dawać dupy Rosji”⁹.
„Krzyczałem do niego różne rzeczy i to wiele razy – tłumaczył się w wywiadzie pięć lat później. – Ale co poradzę, że Platforma z niezrozumiałych dla mnie powodów zrezygnowała z koalicji?”¹⁰
Przypomnijmy: w 2005 roku Polacy głosowali dwukrotnie – najpierw we wrześniu w wyborach parlamentarnych, a kilka tygodni później w prezydenckich. Wiadomo już było, że skompromitowany rząd SLD nie ma najmniejszych szans na utrzymanie władzy. W sondażach od wielu miesięcy przodowały stosunkowo młode (bo utworzone w roku 2001) partie: Prawo i Sprawiedliwość oraz Platforma Obywatelska. Obie tworzyli politycy prawicowi, obie też wyrastały z solidarnościowego korzenia. Media, opinia publiczna oraz sami politycy szybko zaczęli sugerować dość naturalne rozwiązanie, jakim byłoby powstanie powyborczej koalicji potocznie zwanej PO-PiS-emIV. To ona miała zmienić rządzoną przez aferzystów i tajemniczy układ III Rzeczpospolitą w płynącą mlekiem i miodem IV Rzeczpospolitą – ta zmiana numerka stanowiła jeden z postulatów kampanijnych partii braci Kaczyńskich. Postulatów nigdy „niedowiezionych” – przynajmniej formalnie.
Był tylko jeden problem – jesienią 2005 roku dwukrotnie zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość. Partia zdobyła najwięcej mandatów w parlamencie, a w II turze wyborów prezydenckich Lech Kaczyński pokonał Donalda Tuska, lidera Platformy ObywatelskiejV. Tego nie spodziewali się ani politycy PiS-u, ani POVI.
Jarosław Kaczyński w przywołanym wyżej cytacie powiedział, że Platforma nie chciała wejść do koalicji z PiS-em „z niezrozumiałych dla niego powodów”. Wydaje się jednak, że tak doświadczony polityczny gracz, jakim już wtedy był lider Prawa i Sprawiedliwości, doskonale zdawał sobie sprawę z motywacji polityków PO. Ci nie chcieli mianowicie, by ich formacja stała się przystawką dla zwycięzcy – co mogłoby się wydarzyć przy tak dużej nierównowadzeVII. Donald Tusk i jego otoczenie zdecydowali się więc na taktykę wpychania PiS-u w ramiona formacji radykalnych oraz z punktu widzenia przeciętnego, umiarkowanego wyborcy zwyczajnie przypałowych: LPR-u i Samoobrony.
Prawo i Sprawiedliwość wcale nie musiało wchodzić w tę pułapkę. Kazimierz Marcinkiewicz – spokojny polityk o umiarkowanych (jak na PiS) poglądach, którego Jarosław Kaczyński wyznaczył na stanowisko premiera we wrześniu 2005 roku, by ułatwić rozmowy koalicyjne z Platformą – szybko zaczął zyskiwać popularność. Przez całe pierwsze półrocze 2006 roku zaufanie do niego oscylowało w badaniach CBOS-u wokół 70 procent¹⁵.
Nowy premier robił naprawdę wiele, żeby spodobać się Polakom. Jak wspomina Antoni Dudek:
Marcinkiewiczowi zarzucano nadmierne skupianie się na zabiegach o swój osobisty wizerunek, (…) ale najwyraźniej premier grający w piłkę i lepiący bałwana w przerwach między urzędowymi wystąpieniami podobał się Polakom bardziej niż przemawiający z marsowymi minami bracia Kaczyńscy (…)¹⁶.
Faktycznie – Marcinkiewicz stawał na głowie, żeby się Polakom przypodobać (może nie dosłownie, ale gdyby dać mu jeszcze kilka miesięcy, to pewnie w końcu by stanął). W grudniu 2005 roku, po udanych negocjacjach dotyczących budżetu unijnego, premier wyraził entuzjazm podczas konferencji prasowej radykalnie młodzieżowym okrzykiem: „Yes, yes, yes!”¹⁷. Miesiąc później był gościem studniówki w rodzinnym Gorzowie Wielkopolskim, na której zatańczył poloneza z Olą (o której media rozpisywały się, że jest „bardzo dobrą uczennicą i piękną dziewczyną” – jak gdyby to było kryterium doboru partnerki dla szefa rządu¹⁸). To wszystko stanowiło pewną nowość, jeśli chodzi o styl bycia i urzędowania premierów III RPVIII.
Popularność Marcinkiewicza przy jednoczesnym braku możliwości utworzenia koalicji z Platformą Obywatelską coraz częściej prowadziła do spekulacji: czy PiS zdecyduje się na rozpisanie przedterminowych wyborów już na początku 2006 roku? To było rozwiązanie, którego bały się nie tylko tracące na popularności Samoobrona i LPR, ale też Platforma Obywatelska, wówczas zupełnie niegotowa na nową kampanięIX. Donald Tusk zapędzał się w kozi róg – z jednej strony nie zamierzał udzielać poparcia rządowi Marcinkiewicza, z drugiej: nie chciał zgodzić się na wcześniejsze wybory. Musiał więc niejako wspierać sytuację patową, co było politycznie ryzykowne.
Jak wspominał Ludwik Dorn, jeden z najważniejszych wtedy polityków Prawa i Sprawiedliwości:
W tamtym okresie PiS wybory wygrałby ze znacznie lepszym wynikiem. Platforma zostałaby rozłożona na obie łopatki, a PiS zebrałby większość wystarczającą albo do samodzielnego rządzenia, albo do rozbicia osłabionej Platformy i stworzenia sobie spolegliwego koalicjanta. Tusk wtedy się totalnie pogubił. (…) Czego można chcieć więcej? Nic, tylko rozpisywać wybory (…). Jeśli kiedykolwiek IV RP miała wielką szansę powstania, to wtedy i tylko wtedy. No ale wtedy Lech do spółki z Jarosławem Kaczyńskim IV RP złożyli do grobu²¹.
Dlaczego? Jarosław Kaczyński w prywatnej rozmowie z Dornem miał przyznać, że obawiał się popularności Marcinkiewicza, która sprawiała, że ten stawał się coraz bardziej niezależny od władz partii. To on nadawałby więc ton kampanii wyborczej, a bracia Kaczyńscy znaleźliby się na drugim planie.
I tu wracamy do początku tego rozdziału – pierwszej sceny nieistniejącego filmu, w której Jarosław Kaczyński brata się na oczach kamer z Andrzejem Lepperem i Romanem Giertychem. 2 lutego 2006 roku ci trzej politycy – i ich formacje polityczne – oficjalnie rozpoczęli współpracęX.
Początkowo nie była to pełnoprawna koalicja, ale zaplanowany na rok „pakt stabilizacyjny”, w ramach którego PiS miał mieć zapewnione poparcie większości sejmowej dla rządu Marcinkiewicza oraz skuteczne przegłosowanie grubo ponad stu ustaw, jak choćby tej o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym lub wprowadzeniu sądów dwudziestoczterogodzinnych, ekspresowo skazujących chuliganów i pijanych kierowców²³.
Kaczyński wciąż wówczas twierdził, że to tylko umowa, a nie koalicja, i że nawet nie rozważa takiej możliwości, by jego partia mogła kiedykolwiek współtworzyć rząd z Andrzejem Lepperem. W rozmowie z Moniką Olejnik i Agnieszką Kublik powiedział, że zostało to zakomunikowane przewodniczącemu Samoobrony prosto w twarz i przy świadkach²⁴.
Roman Giertych (LPR), Jarosław Kaczyński (PiS) i Andrzej Lepper (Samoobrona) podpisują aneks do umowy koalicyjnej w czerwcu 2007 roku. Kilka tygodni później Jarosław Kaczyński zerwie koalicję. Źródło: Fot. WITOLD ROZBICKI/REPORTER
To co, sytuacja w kraju ustabilizowana, pora na CS-a? Nic z tych rzeczy. Sygnatariusze paktu zaczęli się żreć tak szybko, że już półtora miesiąca później Kaczyński zagroził przedterminowymi wyborami. Jednak gdy w kwietniu 2006 roku nie udało się przegłosować wniosku o samorozwiązanie Sejmu²⁵, ostatecznie przekonał członków swojej partii, Leppera, Giertycha, a także pewnie siebie samego i swojego brata, do konieczności zawiązania rządowej koalicji z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin.
I w ten sposób powstała chyba najbardziej egzotyczna koalicja w kilkunastoletniej historii III RP. Lepper i Giertych otrzymali oczywiście teki wicepremierów. Pierwszy został ministrem rolnictwa, drugi zaś ministrem edukacji (o czym szerzej piszemy w kolejnym rozdziale). A przy okazji w lipcu 2006 roku Jarosław Kaczyński strącił z premierowskiego fotela Kazimierza Marcinkiewicza i osobiście wziął się do rządzenia.
Powiedzieć, że były to rządy burzliwe, to tak jakby powiedzieć, że bohaterowie filmów Smarzowskiego lubią się czasem troszkę napić. Pierwsze zerwanie koalicji nastąpiło już po czterech miesiącach, gdy we wrześniu 2006 roku premier Kaczyński wyrzucił z rządu Leppera (ten żądał między innymi większych pieniędzy na rolnictwo w ramach budżetu na przyszły rok). Panowie obrzucili się wyzwiskami.
Kaczyński nazwał postawę szefa Samoobrony warcholstwemXI, a Lepper określił zachowanie szefa rządu „chamstwem”XII.
„Warchoł wraca do chama?” – pytała okładka tygodnika „Angora” już kilka tygodni później. Odpowiedź okazała się twierdząca – Lepper wrócił do ministerstwa już w październiku, bo tym razem role się odwróciły – to PiS wystraszył się możliwości skrócenia kadencji Sejmu w niesprzyjających medialnie warunkach. Platforma była już wtedy na taką możliwość otwarta²⁸. Dla uspokojenia atmosfery wewnątrz koalicji premier zapewniał, że nigdy nie nazwał Andrzeja Leppera warchołem²⁹.
Kolejny kryzys w rządzie rozpoczął się dziewięć miesięcy później, gdy wybuchła tak zwana afera gruntowa. W ramach prowokacji agent dopiero co powołanego CBA zaproponował łapówkę za odrolnienie ziemi w warmińsko-mazurskim dwóm biznesmenom z bliskiego otoczenia Andrzeja Leppera. Część pieniędzy miała trafić do szefa Samoobrony.
Operacja wręczenia walizki z pieniędzmi nie powiodła się jednak z uwagi na przeciek, o który oskarżony został Janusz Kaczmarek – ówczesny szef MSWiA. Ten rzecz jasna zaprzeczył, a po odwołaniu ze stanowiska zaczął działać na szkodę rządu, opowiadając ze szczegółami o kulisach kierowania resortem sprawiedliwości przez Zbigniewa Ziobrę. Więcej na ten temat piszemy w Rozdziale zero.
W rządzie zaczął panować coraz większy chaos. Konsekwentnie zaprzeczający korupcyjnym zarzutom Andrzej Lepper stracił oczywiście tekę wicepremiera. Wyrzucony został także wywodzący się z PiS-u minister sportu Tomasz Lipiec, kilka lat później skazany na trzy i pół roku więzienia za korupcję³⁰. Opinia publiczna mogła odnieść wrażenie, że PiS – tak systematycznie obiecujący rozliczenie układu rządzącego Polską – powinien szukać go przede wszystkim we własnym gabinecie.
To wszystko doprowadziło do upadku rządu i przedterminowych wyborów, które partia braci Kaczyńskich przegrała. I tu wróćmy na chwilę do decyzji Jarosława Kaczyńskiego o nierozpisaniu przedterminowych wyborów na początku 2006 roku. Jak wynika ze wspomnień Ludwika Dorna:
Potem (…) Jarosław Kaczyński tego żałował. Pamiętam, jak po przegranych wyborach powiedział, że jego największym błędem politycznym było niedoprowadzenie do przedterminowych wyborów na początku 2006 roku. I myślę, że to w nim narasta, bo on musi rozumieć, że za tym poszły wszystkie inne wydarzenia, łącznie z tymi najbardziej dla niego dramatycznymi³¹.------------------------------------------------------------------------
I Wyrwany z kontekstu cytat z utworu zespołu Feel pt. A gdy jest już ciemno, słowa: Piotr Kupicha .
II Parafraza refrenu wspomnianej wyżej piosenki.
III Więcej na jego temat pisaliśmy w Polskim milenium o latach 1999–2005, w rozdziale pt. Andrzej Lepper Superstar – o szczycie popularności lidera Samoobrony.
IV O klęsce tego przedsięwzięcia jeszcze na etapie kampanii wyborczej pisaliśmy więcej w Polskim milenium o latach 1999–2005, w rozdziale pt. Jak lodówka zmieniła polską politykę, czyli o fiasku PO-PiS-u.
V Było to zaskoczeniem tym bardziej, że sondaże – na przykład te opublikowane w ostatnich przedwyborczych numerach „Polityki” czy „Wprost” – dawały większe szanse szefowi PO.
VI Donald Tusk według co najmniej kilku źródeł porażkę tę przeżył tak głęboko, że zdarzało mu się znikać, pogrążać w smutku i rozpamiętywać fiasko. Twierdzą tak m.in. Robert Krasowski w książce Czas Kaczyńskiego. Polityka jako wieczny konflikt (s. 53) i Ryszard Kalisz w wywiadzie rzece Z prawa na lewo (s. 329).
VII W kolejnych latach często spekulowano, że gdyby Tusk wygrał wybory prezydenckie, PO-PiS byłby możliwy niezależnie od tego, kto miałby najwięcej mandatów w Sejmie. Taką tezę wysunął m.in. Janusz Palikot w wywiadzie rzece pt. Kulisy Platformy (s. 156).
VIII Mariusz Janicki na początku 2006 roku pisał w „Polityce” w tekście IV RP czy IV PR?: „PiS i rząd Kazimierza Marcinkiewicza to nowa jakość medialna i rzec można – promocyjna. (...) Trzeba przyznać, że poprzednie ekipy rządzące nie miały na tym polu tyle cierpliwości. Wiele kwestii było społeczeństwu narzucanych bez tłumaczenia, na zasadzie: tak trzeba, takie są wymogi transformacji, rynkowej gospodarki, akcesu do Unii Europejskiej. Poprzednie rządy nie dbały właściwie o public relations. Słaby kontakt ze społeczeństwem mieli premierzy: milczący Pawlak, często arogancki Cimoszewicz, nieco zagubiony Buzek czy znikający Belka. Za to Marcinkiewicz z rozmowy z narodem zrobił swoją główną specjalność. (...) Udało się Marcinkiewiczowi doprowadzić do odwrócenia porządku: nie dlatego jest popularny, że robi coś konkretnego, ale popularne jest to, co robi, ponieważ właśnie on to robi. I sam jest narratorem i recenzentem swych poczynań. (...) Towarzyszy temu dobroć i uprzejmość. (...) Uprzejmość Marcinkiewicza daje mu ponadto pewną przewagę moralną, każdy, kto nie trzyma jego standardu zachowania, wydaje się kłótliwy i niemerytoryczny”.
IX W przeciwieństwie do Prawa i Sprawiedliwości, które według Roberta Krasowskiego miało na tamtym etapie doskonale zaplanowaną kampanię – rozpisano jej główne fazy oraz strategię, powstały też scenariusze wyborczych spotów. Źródło: Robert Krasowski, Czas Kaczyńskiego…, dz. cyt., s. 60.
X Podpisanie paktu początkowo przebiegało wyłącznie przed kamerami katolickich mediów ojca Rydzyka. Dziennikarze czekający na umówioną godzinę zostali zaskoczeni tym, że podpisanie paktu rozpoczęło się piętnaście minut wcześniej, niż zapowiedziano. I że transmitowały je jedynie Radio Maryja oraz TV Trwam. Dla reszty pracowników mediów drzwi otworzyły się dopiero po kilkunastu minutach – większość z nich jednak zbojkotowała wydarzenie i nie weszła na salę. Podobno pomiędzy dziennikarzami przechadzał się poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski, który z uśmiechem szydził: „No i co, zwolennicy Tuska? Protestujecie? Musicie wiedzieć, że wśród dziennikarzy też są równi i równiejsi”. Był to nie pierwszy i nie ostatni wyraz niechęci tego środowiska politycznego do mediów głównego nurtu. Oraz jeden z wielu płynących z niego wyrazów sympatii w stosunku do Tadeusza Rydzyka. Źródło: Piotr Śmiłowicz, Aleksandra Majda, Koalicja u ojca Rydzyka, „Rzeczpospolita”, 3 lutego 2006 : https://archiwum.rp.pl/artykul/596848-Koalicja-u-ojca-Rydzyka.html .
XI Kilka dni później oświadczył: „Trzeba z tego wyciągnąć wniosek, nigdy więcej nie wolno już rozmawiać z ludźmi o marnej reputacji”. W trakcie tego samego wystąpienia Kaczyński wypowiedział słynne słowa: „Pamiętam, kto był wtedy po której stronie. My jesteśmy tu, gdzie wtedy. Oni tam, gdzie stało ZOMO”. Zareagowali na nie sygnatariusze porozumień sierpniowych, wśród nich Lech Wałęsa i Henryka Krzywonos. Była to jedna z wielu sytuacji, w której politycy PiS-u i sam Kaczyński wypowiadali się pogardliwie o nielubianych przez siebie przedstawicielach establishmentu, czyli łże-elitach. Źródła: treść przemówienia Jarosława Kaczyńskiego wygłoszonego podczas wiecu w Stoczni Gdańskiej opublikowana w „Gazecie Wyborczej” 1 października 2006 roku oraz list otwarty sygnatariuszy porozumień gdańskich opublikowany w tym samym czasopiśmie dzień później.
XII Politycy PiS-u natychmiast podjęli próby podkradania Samoobronie członków i członkiń, co zakończyło się dla partii bliźniaków wizerunkową katastrofą. Okazało się, że część negocjacji, podczas których posłanka Renata Beger była namawiana do wyjścia z partii Leppera za korzyści polityczne i majątkowe, została nagrana ukrytą kamerą i wyemitowana w telewizji TVN. Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości tłumaczyli się, że przecież negocjacje polityczne zawsze tak wyglądają, ale mleko się rozlało – Polacy na własne oczy zobaczyli, „jak wytwarza się kiełbasę”, i na długo skleiło im się to z twarzami polityków partii rządzącej, która obiecywała przecież moralną odnowę.------------------------------------------------------------------------
¹ 1 Rafał Kalukin, Roman Giertych. Reinkarnacja, „Newsweek”, 11 września 2012 : https://www.newsweek.pl/polska/roman-giertych-michal-tusk/q1nx7v1 .
² Antoni Dudek, Historia polityczna Polski 1989–2023, Wydawnictwo Naukowe Scholar 2023, s. 479.
³ Jarosław Kaczyński, Premier nie mógł przegrać, rozm. przepr. Patrycja Rychwa, „Głos Wybrzeża”, 18–22 czerwca 2003, s. 6.
⁴ Lech Kaczyński, Lepper idzie na rękę lewicy, „Fakt”, 22 sierpnia 2005, s. 3.
⁵ Informacja za stroną sejmową: Głosowanie nad przyjęciem wniosku o odwołanie pana posła Andrzeja Leppera ze stanowiska wicemarszałka Sejmu, 29 listopada 2001 : https://orka.sejm.gov.pl/Glos4.nsf/nazwa/6_21/$file/glos_6_21.pdf .
⁶ Piotr Zaremba, O jednym takim…: biografia Jarosława Kaczyńskiego, Czerwone i Czarne 2010, s. 225.
⁷ Alfabet braci Kaczyńskich, rozm. przepr. Michał Karnowski, Piotr Zaremba, Wydawnictwo M 2010, s. 15.
⁸ CBOS, Grudniowy ranking zaufania i nieufności do polityków, grudzień 2006 : https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2006/K_189_06.PDF , s. 4.
⁹ Antoni Dudek, Historia polityczna Polski 1989–2023, dz. cyt., s. 476.
¹⁰ Mateusz Gąsiorowski, Tort Tuska i „yes, yes, yes” Marcinkiewicza. Tak Polska świętowała na unijnych szczytach, Business Insider, 21 lipca 2020 : https://businessinsider.com.pl/gospodarka/fundusze/negocjacje-budzetu-ue-w-przeszlosci-tort-tuska-i-yes-yes-yes-marcinkiewicza/135p2zf .
¹¹ Premier Kazimierz Marcinkiewicz tańczy na studniówce w liceum w Gorzowie, Bankier.pl, 21 stycznia 2006 : https://www.bankier.pl/wiadomosc/Premier-Kazimierz-Marcinkiewicz-tanczy-na-studniowce-w-liceum-w-Gorzowie-1392022.html .
¹² Ludwik Dorn, Robert Krasowski, Anatomia słabości, Czerwone i Czarne 2013, s. 178–179.
¹³ Joanna Solska, Krzysztof Burnetko, Pakt w sprawie naprawy, „Polityka”, 11 lutego 2006 : https://www.polityka.pl/archiwumpolityki/1810522,1,pakt-w-sprawie-naprawy.read .
¹⁴ Jarosław Kaczyński, Jarosław Kaczyński: We mnie jest czyste dobro, rozm. przepr. Agnieszka Kublik, Monika Olejnik, „Gazeta Wyborcza”, 3 lutego 2006 : https://classic.wyborcza.pl/archiwumGW/4574462/Jaroslaw-Kaczynski--We-mnie-jest-czyste-dobro .
¹⁵ Krzysztof Różycki, Kto, z kim, przeciw komu?, „Angora”, 16 kwietnia 2006, s. 16.
¹⁶ Antoni Dudek, Historia polityczna Polski 1989–2023, dz. cyt., s. 499.
¹⁷ Premier: Lepper to nie warchoł ani człowiek marnej reputacji, Wirtualna Polska, 20 października 2006 : https://wiadomosci.wp.pl/premier-lepper-to-nie-warchol-ani-czlowiek-marnej-reputacji-6037524065752193a .
¹⁸ Były minister sportu w rządach PiS Tomasz Lipiec skazany na 3,5 roku więzienia, „Dziennik Gazeta Prawna”, 17 kwietnia 2012 : https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/610787,byly-minister-sportu-w-rzadach-pis-tomasz-lipiec-skazany-na-35-roku-wiezienia.html .
¹⁹ Ludwik Dorn, Robert Krasowski, Anatomia słabości, dz. cyt., s. 180.