Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Podniebna misja Franka - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
7 sierpnia 2024
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Podniebna misja Franka - ebook

Woda to życie i… magia!

Chmurka o imieniu Franuś ma do wykonania bardzo ważne zadanie. Wszyscy dookoła powtarzają mu, że urodził się jako superbohater i kiedyś uratuje cały świat! Z tego powodu Franuś odczuwa ogromną presję. Nie widzi w sobie żadnych zdolności, które mogłyby mu pomóc w ocaleniu Ziemi. Wręcz przeciwnie – niemal wszystko wywołuje w nim lęk tak silny, że sam już nie wie, kim naprawdę jest.

Razem ze swoimi przyjaciółmi, kryształkiem lodu Krystianem oraz czarodziejem Albertem, Franuś wyrusza więc w podróż po innych wymiarach, gdzie poznaje tajniki przyrody i próbuje zrozumieć siebie. Czy strachliwa chmurka zdoła odnaleźć w sobie siłę i odwagę, aby unieść ciężar misji ratunkowej? I czy uwierzy, że też może być wyjątkowa?

– W jaki sposób mogę uratować mieszkańców Ziemi przed zagładą i zostać superbohaterem? – rzucił bez namysłu Franek.
Zwierciadło milczało przez chwilę jak zaklęte, trzymając w niepewności liczny tłum, zgromadzony na niecodziennym widowisku.
– Droga chmurko, nie musisz robić niczego nadzwyczajnego – odparło tajemniczo zwierciadło. – Przyszłaś na świat jako bohater i masz w sobie wszystkie potrzebne cechy, które pomogą ci wypełnić misję ratunkową życia na Ziemi. Jedyne, co musisz zrobić, to poznać siebie, wówczas twój świat zostanie uratowany.

Kategoria: Dla dzieci
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8373-203-9
Rozmiar pliku: 4,0 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Na środku Oceanu Indyjskiego, pomiędzy miękkimi falami, unosiła się subtelna mgiełka z pary wodnej. W oddali widać było dwóch kłębiastych obserwatorów. To rodzice, Puszka i Grom, pilnowali, aby mały Franuś miał dogodne warunki do narodzin. W tym momencie na niebie nie mogła pojawić się żadna istniejąca chmura.

Słońce bezlitośnie nagrzewało powietrze, uniemożliwiając przemianę delikatnej mgiełki w mały obłok. Wydawało się, że nie chce pozwolić na utworzenie nowej chmurki. Rodzice byli jednak bardzo cierpliwi. Pomimo licznych nacisków ze strony pobudzonej rodziny stali nieruchomo na straży, nie zezwalając na zakłócenie niezwykłego procesu.

– Nie widzicie, że to nie ma sensu? Stoicie tutaj już trzeci dzień i nic się nie wydarzyło. Tracimy cenne kropelki, które są dla nas na wagę złota! – narzekała jak zwykle płaczliwa chmurka Kapka.

– To jest niedorzeczne i niedopuszczalne, aby zabraniać nam dostępu do świeżej wody! Widzicie przecież, że palące słońce uniemożliwia powstanie kolejnej chmurki. Poza tym po co nam większa konkurencja? Przesuńcie się! – gorączkował się granatowy z wściekłości wujek Cyklop.

Kiedy się złościł, na Ziemi robiło się bardzo nieprzyjemnie. Zaczynał wtedy wirować z niezwykłą prędkością wokół swojego jedynego oka, wypuszczając przy okazji ogromne ilości wody. Z góry przypominał nastawioną na najwyższe obroty sokowirówkę.

– Spokojnie, spokojnie, dajmy mu jeszcze trochę czasu. Na pewno poradzi sobie z ostrym słońcem. Czekamy na niego już tyle lat, a warunki na Ziemi są coraz gorsze i nie sprzyjają powstawaniu kolejnych chmur. Pamiętacie? Franuś ma uzdrowić klimat na Ziemi! – Grom próbował uspokoić zdenerwowane towarzystwo.

Sytuacja w chmurnej rodzinie w ostatnim czasie nie wyglądała najlepiej. W ciągu trzech lat powstała tylko jedna chmurka, a sześć następnych pod wpływem ostrego słońca rozproszyło się bezpowrotnie w atmosferze. Puchacze nie lubiły już ziemskiego powietrza, które nasycone było zanieczyszczeniami, nadającymi każdej kropli posmak chemii. Duża ilość betonu powodowała ograniczony dostęp do wody, a powietrze dodatkowo nagrzewało się o kilka stopni na ciemnych, suchych jak pieprz powierzchniach.

– Dobrze, damy mu jeszcze dwa dni, a później wkraczamy. Szkoda dłużej marnować tę soczystą mgiełkę. – Kapka wzięła głęboki wdech, chcąc zasmakować pysznie wyglądającej morskiej bryzy.

– Zgoda, niech będą dwa dni – odetchnęła z ulgą Puszka, czując, że Franuś niebawem powstanie.

Starała się pomóc długo wyczekiwanemu maluszkowi, wypuszczając z siebie subtelny, ledwo widoczny deszczyk, aby maksymalnie zwiększyć wilgotność powietrza.

W końcu, po dwóch dniach nerwowego oczekiwania, na niebie pojawił się drobniutki kłębuszek. Leniwie otworzył maleńkie oczka i spojrzał na świat.

– Ooo! Jak tu jest cudownie! Co pode mną tak faluje?

– To jest ocean, mój mały bąbelku. Znajduje się tam mnóstwo przepysznego jedzenia – mówiła drżącym ze wzruszenia głosem Puszka.

Była bardzo szczęśliwa, że Franuś dołączył do wielkiej kłębiastej rodziny, ale była tak wyczerpana po kilku dniach nawilżania upalnego powietrza, że zaczęła rozmywać się na niebie, tracąc swój kształt.

– Marnie wyglądasz, Pusiu. Zawołam dmuchacza Heńka, żeby pognał z tobą czym prędzej nad wilgotne lasy. Nie martw się, będę miał oko na Franka, dopóki nie wyrośnie na dorodną chmurkę – powiedział Gromek, zmartwiony stanem swojej ukochanej.

Heniuś pojawił się w okamgnieniu, gotowy do kolejnej misji. Bardzo chętnie usługiwał chmurkom, ponieważ w ich towarzystwie czuł się jak w domu. Przeważnie przemierzały z nim ogromne odległości, figlując wesoło w powietrzu.

Gdy tylko ujrzał wychudzoną Puszkę, od razu wiedział, co należy uczynić. Objął ją ramionami, tak jakby chciał ją podnieść, i ruszył czym prędzej w stronę gęstych, wilgotnych lasów równikowych.

– Co się stało, Puszko, że tak zmarniałaś? Widziałem, że Gromek aż zbladł ze zmartwienia o twoje zdrowie – spytał po drodze wiatr.

– Chciałam pomóc naszemu maleńkiemu puszkowi przyjść na świat i przez dwa dni nawilżałam powietrze delikatnym, rzęsistym deszczykiem. Nie sądziłam, że będzie to aż tak wyczerpujące, ale było warto! Przed chwilą na niebie powstał Franuś i po raz pierwszy otworzył oczka. Gdybyś tylko to widział! – Puszka ponownie się wzruszyła, upuszczając cenne krople na Ziemię.

– Puszka! Tylko się tutaj nie rozklejaj! Za chwilę rozpłyniesz się całkowicie na niebie. Trzymaj się dzielnie! Przyspieszymy! Dotrzemy do równika raz, dwa! – Heniuś nadął swoje ogromne policzki najmocniej, jak tylko potrafił, chwycił Puszkę z całej siły i dmuchnął.

W mgnieniu oka znaleźli się nad gęstym, wilgotnym lasem tropikalnym, gdzie Puszka zaczęła chłonąć łapczywie każdą, nawet najmniejszą kropelkę.

– Nigdzie nie doświadczyłam smaczniejszego powietrza! – Chmurka zachwycała się każdym głębokim oddechem i powoli odzyskiwała siły.

Tymczasem nad Oceanem Indyjskim Gromek zbliżył się do Franka, chcąc zaprzyjaźnić się z maluchem i zachęcić go do pałaszowania morskiej bryzy.

– Jeżeli chcesz być taki silny i duży jak tata, to musisz przyciągnąć do siebie jak najwięcej drobinek wody. Spróbuj robić to tak jak ja. – Tata dumnie demonstrował silne wdechy maleńkiemu kłębuszkowi, który nieudolnie próbował go naśladować.

– O rany! Widzę przed sobą śmieszne, kolorowe, szybko poruszające się stworki. Tato, co to jest?

– To są takie małe zwierzątka. – Gromek wziął głęboki oddech i ze spokojem zaczął tłumaczyć: – Franusiu, kropelki, z których jesteś zbudowany, pokazują ci otoczenie, w którym do niedawna się znajdowały. One zdają nam relację z poprzedniego miejsca pobytu. Robią to naprawdę świetnie, bo oprócz obrazu potrafią przekazywać także emocje. Teraz oglądasz świat, który znajduje się pod nami, ukryty pod zasłoną tafli wody. Te barwne stworzonka, które widzisz, to pływające ryby.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: