Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Podróż - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
Wrzesień 2015
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Podróż - ebook

Tomik opowiadań „Podróż” jest niecodzienną podróżą po codzienności egzystencji i uczuciach. Przenosi do świata zwykłego, ale pełnego magii, w którym mały diabeł może spać zwinięty jak kot lub pływać w kieliszku wina. W tym świecie zamiana w czarownicę staje się lekarstwem na niewidzialność, a picie porannej kawy nabiera wymiary egzystencjalnego.

Kategoria: Opowiadania
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7859-564-9
Rozmiar pliku: 2,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wybieram błądzenie w krainie Ducha. Może Króla Ducha, może zwykłego ducha. W krainie myśli wyższych niż Wieża Eiffla. W krainie odczuć innych, bo przewróconych na drugą stronę jak zdjęty sweter. A materializm? Jest ważny, gdy muszę opłacić rachunek za mieszkanie.

Poranna kawa

Wszystko zaczyna się od podróży. Droga powiek w górę po przebudzeniu. Stopa szukająca kapcia. Ruch ręki wyłączający nienawistny budzik. A może inna kolejność. Trudno powiedzieć, gdy umysł śpi, choć ciało już parzy kawę… Zna tę czynność na pamięć, tak samo jak drogę do łazienki, dźwięk płynącej wody i ból odchodzącego snu. Wszystko zaczyna się od podróży, nawet gdy się o tym nie wie.

* * *

Nie lubiła rozmów o życiu. Nie znosiła planować przyszłości. W pewnym sensie żyła z dnia na dzień. Ale tylko w pewnym sensie. Bo to jej z dnia na dzień było jednym dniem. Gdy wstawała rano wiedziała już, że umyje zęby. Gdy kładła się spać wiedziała, że następnego dnia znowu wstanie. To jej wystarczało. Przynajmniej tak twierdziła. Tylko czasami, wieczorem, kiedy zmywała makijaż, żałowała, że nie może zmyć też swojej twarzy.

* * *

Obudził ją nagły dźwięk budzika. Zapomniała go wyłączyć, gdy kładła się spać. A w tej chwili już było za późno. Wiedziała, że więcej nie zaśnie. Trochę nieprzytomna usiadła na łóżku. Bose stopy szukały klapek na podłodze. W jednym z nich spał skulony diabełek. Odłożył aureolę obok. Zwinął się jak kot. Ogon podłożył pod głowę i tak przespał całą noc. Zdecydowanie spokojniej niż tę, w czasie której stróżował. Gdy go trąciła bosą stopą, przebudził się i znikł. A ona włożyła klapki, szlafrok i poszła do kuchni. Jak zwykle włączyła czajnik i wsypała kawę do kubka. Otworzyła lodówkę tylko po to, aby się upewnić, że mleko się skończyło. Zazwyczaj robiła zakupy ze względu na niego. Lub on rano wyskakiwał do pobliskiego sklepu. Skoro go nie było, nie było i zakupów. Wzruszyła ramionami i zalała kawę wrzątkiem. Wsypała dwie łyżeczki cukru. Łyknęła i się skrzywiła. Kawa bez mleka była okropna. Ale skoro skończyło się mleko. A jego nie było. Właśnie. Już drugi dzień go nie było. Wczoraj pracowała i prawie tego nie zauważyła. Tylko w nocy zaskoczona stwierdziła, że może wygodniej niż zwykle ułożyć się w łóżku. No a dzisiaj brakowało mleka. I miała wolny dzień. I mogła jeszcze pospać, tylko ten budzik niepotrzebnie zadzwonił. I nikt nie włączył jeszcze radia. Zawsze to on robił… Nieważne. Nie brakowało jej tego. Ale poranna cisza robiła się nie do zniesienia. Między jednym a drugim łykiem kawy włączyła radio. Spiker na siłę starał się być zabawny, ktoś ze słuchaczy dzielił się swoją poranną filozofią. Przegląd prasy się skończył jakiś czas temu.

Kawa jej nie smakowała. W kuchni rozbrzmiały skoczne rytmy. Nie miała ochoty na taniec. Wstawiła kubek do zlewu.

* * *

Po przebudzeniu najtrudniej zrobić pierwszy krok. To nie „pierwszy krok w chmurach”, ale zawsze pierwszy krok, choć tylko do łazienki.

* * *

Wilgotna bluzka paruje nad żelazkiem. Woda paruje z czajnika. Lakier wysycha na paznokciach. Nie można teraz nigdzie się dotknąć, bo cała robota na nic. Zostanie brzydki ślad. A bluzka jeszcze wilgotna. Nie zdążyła wyschnąć. Za późno wyprałam. Za późno zaczęłam malować paznokcie. Za późno… Lakier czerwony. Trochę jak maliny. Te z Balladyny. Rozsypane na trawie, szybko zbierane, bo tam Kirkor czeka. Nie ma Aliny. Nie ma… Nie ma Kirkora, więc na mnie nie czeka. Nie przyjechał złotą karetą. Więc nie wiem, po co ten lakier. Taki czerwony. Taki błyszczący. Więc nie wiem, po co te skrzydła wyjęte z szafy i starannie wytrzepane. Zakurzyły się mocno. Bo zima była. Nie mieściły się pod futrem. Na piórach robiły się sopelki. Schowałam do szafy. Tam się kurzyły. Teraz można je włożyć. Przymocować na nowo. Przykleić na superglue, aby dobrze się trzymały, choć latać się boję.

* * *

W kuchni rano siedzi naprzeciwko siebie. Trzyma w ręku kubek kawy. I ona i ta naprzeciwko, którą za chwilę się stanie. Uśmiechają się do siebie. Która jest prawdziwa? Żadna nie wie. Obie piją kawę. Obie snują plany, obie jeszcze nieco śpią.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: