- W empik go
Podwójna tożsamość. Oczami przodków - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
1 czerwca 2024
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Podwójna tożsamość. Oczami przodków - ebook
Książka napisana została ku pamięci swoim przodkom, którzy musieli zmagać się z piekłem Dwóch Wojen Światowych. Losy dziadków oraz pradziadków autora książki. Podwójna tożsamość: bycie kimś wbrew sobie kontra ukryta tożsamość.
Kategoria: | Proza |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8384-150-2 |
Rozmiar pliku: | 1,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Książka napisana ku pamięci moich przodków, którzy żyli w czasach wojny i walki o przetrwanie. Im dedykuję tę pracę.
HISTORIA opowiedziana oczami dziadka i ojca.
Lata 1914–1945 przyniosły wielu ludziom w Polsce sporo cierpień, dramatów i ciężkich wyborów. Książka opisuje życie mojego pradziadka oraz dziadka, którzy zmuszeni byli do pozostawania w pełnej gotowości — dla przetrwania rodziny.
Opisana tutaj została także inna historia oparta na faktach dotycząca dwóch tożsamości narodowych pewnego żołnierza i wyborów, których musiał dokonać.
Książka opisuje prawdziwe historie i część życia moich przodków.Ojciec mojego dziadka, czyli mój pradziad Alexander Kanthak urodził się jako Niemiec w 1875 roku w miejscowości Junkerhof. Dzisiaj są to tereny polskie, dawniej jako okupowane należały do Niemiec. Prusy Wschodnie — tak nazywała się ziemia należąca w tym okresie do Rzeszy Niemieckiej. Alexander ukończył szkołę podstawową w Bysławiu. Wychowywał się w licznej rodzinie skromnych ludzi, którzy byli pracownikami gospodarstwa rolnego. Z opowieści mojego ojca wiadomo mi, że pradziadek ukończył niemiecką szkołę podstawową. W okresie przedwojennym bardzo duży odsetek ludzi kończył tylko szkołę podstawową, a większość społeczeństwa z terenów wiejskich zajmowała się później gospodarką i rolnictwem. Tak było i w przypadku mojego pradziadka. Alexander Kanthak poznał w swojej wiosce Junkerhof swoją przyszłą żonę a moją prababkę Juliannę Kanthak. Była ona z pochodzenia Polką. Nie wiadomo, dlaczego akurat w tym okresie istniały podziały uczniów na szkoły polskie i niemieckie. Moi przodkowie pochodzili z jednej okolicy, a granica przebiegała trochę dalej. Jednak prababka skończyła szkołę polską, a pradziadek Alexander — szkołę niemiecką. Jednak oboje posługiwali się językiem niemieckim komunikatywnie.
Alexander miał kilkoro dzieci, bodajże pięcioro. W tym mojego dziadka Antoniego, o którym napiszę w kolejnych rozdziałach. Julianna i Alexander zajmowali się gospodarstwem rolnym i wychowaniem dzieci, mieszkali w wiosce Iwiec, gdzie kupili dom. Jako pamiątkę z tego okresu posiadam w swoich zbiorach akt notarialny w języku niemieckim. Pradziadkowie kupili domek w Iwcu na Pomorzu (obecnie Polska). Spokojne życie Alexander prowadził do momentu rozpoczęcia I wojny światowej. Wówczas mój pradziadek został powołany do służby wojskowej do armii niemieckiej.
W roku 1914 zostawił swoją żonę oraz dzieci i udał się na wojnę. W tym okresie wszyscy mężczyźni zmuszeni byli do udania się na front w celu obrony kraju przed rozlewem krwi. Alexander nie miał wyboru — jako Niemiec musiał zatem opuścić z dnia na dzień dom i rodzinę i walczyć za kraj. Prababka została sama z dziećmi bez jakichkolwiek wieści przez długie miesiące. Kompletnie nie wiedziała, co dzieje się z jej mężem, do momentu otrzymania wiadomości o śmierci Alexandra.
Na początku 1917 roku mój pradziadek Alexander Kanthak poległ pod Białopolem przy granicy z Ukrainą. Tam znajduje się grób poległych żołnierzy polsko-niemieckich. Moja prababka Julianna dostała rentę wdowią dla siebie oraz dla dzieci. Mogła dzięki temu utrzymać rodzinę i wychować potomstwo samotnie. Roczna suma w markach niemieckich starczyła jej na skromne życie.
Wychowała swoje dzieci, jak umiała — samotnie i godnie. Julianna zmarła między 1935 a 1939 rokiem w swoim domu w Iwcu. Gospodarstwo i domek, który kupili wspólnie z mężem Alexandrem, moim pradziadem, zostawili w spadku swojemu synowi Antoniemu Kanthakowi. To był mój dziadek, ojciec mojego ojca Jerzego.Mój dziadek urodził się w 1904 roku w Iwcu na Pomorzu, które w latach 1904–1918 oraz 1939–1950 były traktowane jako ziemie niemieckie. Antoni urodził się jako najmłodszy syn mojego pradziadka Alexandra Kanthaka, który zginął podczas I wojny światowej (jak zapisano w poprzednim rozdziale). Dziadek wychował się w Iwcu jako obywatel niemiecki, ponieważ tak był traktowany przez państwo. Dziadek Antoni ukończył niemiecką szkołę podstawową w roku 1918. Następnie nie kontynuował nauki w żadnej szkole zawodowej. W czasie zdecydowana mniejszość zdobywała lepsze wykształcenie.
HISTORIA opowiedziana oczami dziadka i ojca.
Lata 1914–1945 przyniosły wielu ludziom w Polsce sporo cierpień, dramatów i ciężkich wyborów. Książka opisuje życie mojego pradziadka oraz dziadka, którzy zmuszeni byli do pozostawania w pełnej gotowości — dla przetrwania rodziny.
Opisana tutaj została także inna historia oparta na faktach dotycząca dwóch tożsamości narodowych pewnego żołnierza i wyborów, których musiał dokonać.
Książka opisuje prawdziwe historie i część życia moich przodków.Ojciec mojego dziadka, czyli mój pradziad Alexander Kanthak urodził się jako Niemiec w 1875 roku w miejscowości Junkerhof. Dzisiaj są to tereny polskie, dawniej jako okupowane należały do Niemiec. Prusy Wschodnie — tak nazywała się ziemia należąca w tym okresie do Rzeszy Niemieckiej. Alexander ukończył szkołę podstawową w Bysławiu. Wychowywał się w licznej rodzinie skromnych ludzi, którzy byli pracownikami gospodarstwa rolnego. Z opowieści mojego ojca wiadomo mi, że pradziadek ukończył niemiecką szkołę podstawową. W okresie przedwojennym bardzo duży odsetek ludzi kończył tylko szkołę podstawową, a większość społeczeństwa z terenów wiejskich zajmowała się później gospodarką i rolnictwem. Tak było i w przypadku mojego pradziadka. Alexander Kanthak poznał w swojej wiosce Junkerhof swoją przyszłą żonę a moją prababkę Juliannę Kanthak. Była ona z pochodzenia Polką. Nie wiadomo, dlaczego akurat w tym okresie istniały podziały uczniów na szkoły polskie i niemieckie. Moi przodkowie pochodzili z jednej okolicy, a granica przebiegała trochę dalej. Jednak prababka skończyła szkołę polską, a pradziadek Alexander — szkołę niemiecką. Jednak oboje posługiwali się językiem niemieckim komunikatywnie.
Alexander miał kilkoro dzieci, bodajże pięcioro. W tym mojego dziadka Antoniego, o którym napiszę w kolejnych rozdziałach. Julianna i Alexander zajmowali się gospodarstwem rolnym i wychowaniem dzieci, mieszkali w wiosce Iwiec, gdzie kupili dom. Jako pamiątkę z tego okresu posiadam w swoich zbiorach akt notarialny w języku niemieckim. Pradziadkowie kupili domek w Iwcu na Pomorzu (obecnie Polska). Spokojne życie Alexander prowadził do momentu rozpoczęcia I wojny światowej. Wówczas mój pradziadek został powołany do służby wojskowej do armii niemieckiej.
W roku 1914 zostawił swoją żonę oraz dzieci i udał się na wojnę. W tym okresie wszyscy mężczyźni zmuszeni byli do udania się na front w celu obrony kraju przed rozlewem krwi. Alexander nie miał wyboru — jako Niemiec musiał zatem opuścić z dnia na dzień dom i rodzinę i walczyć za kraj. Prababka została sama z dziećmi bez jakichkolwiek wieści przez długie miesiące. Kompletnie nie wiedziała, co dzieje się z jej mężem, do momentu otrzymania wiadomości o śmierci Alexandra.
Na początku 1917 roku mój pradziadek Alexander Kanthak poległ pod Białopolem przy granicy z Ukrainą. Tam znajduje się grób poległych żołnierzy polsko-niemieckich. Moja prababka Julianna dostała rentę wdowią dla siebie oraz dla dzieci. Mogła dzięki temu utrzymać rodzinę i wychować potomstwo samotnie. Roczna suma w markach niemieckich starczyła jej na skromne życie.
Wychowała swoje dzieci, jak umiała — samotnie i godnie. Julianna zmarła między 1935 a 1939 rokiem w swoim domu w Iwcu. Gospodarstwo i domek, który kupili wspólnie z mężem Alexandrem, moim pradziadem, zostawili w spadku swojemu synowi Antoniemu Kanthakowi. To był mój dziadek, ojciec mojego ojca Jerzego.Mój dziadek urodził się w 1904 roku w Iwcu na Pomorzu, które w latach 1904–1918 oraz 1939–1950 były traktowane jako ziemie niemieckie. Antoni urodził się jako najmłodszy syn mojego pradziadka Alexandra Kanthaka, który zginął podczas I wojny światowej (jak zapisano w poprzednim rozdziale). Dziadek wychował się w Iwcu jako obywatel niemiecki, ponieważ tak był traktowany przez państwo. Dziadek Antoni ukończył niemiecką szkołę podstawową w roku 1918. Następnie nie kontynuował nauki w żadnej szkole zawodowej. W czasie zdecydowana mniejszość zdobywała lepsze wykształcenie.
więcej..