Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Połów. Poetyckie debiuty 2016 - ebook

Wydawnictwo:
Seria:
Data wydania:
25 stycznia 2019
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
12,81

Połów. Poetyckie debiuty 2016 - ebook

Almanach z wierszami 9 najlepiej rokujących poetów, będących przed debiutem książkowym. W edycji 2016 znaleźli się: Paweł Biliński, Sebastian Brejnak, Paula Gotszlich, Robert Jóźwik, Kuba Kiraga, Julia Mika, Adrianna Olejarka, Jakub Pszoniak i Bartek Zdunek. Wyborem oraz redakcją zajęli się Kacper Bartczak, Tadeusz Dąbrowski oraz Marta Podgórnik.

Spis treści

Paweł Biliński

o rzeczach niemożliwych

przemarzanie

twoje miasto

algorytmy

tłum wielki, piątek w hipermarkecie

przeszłość

z rozmyślań o rzeczach niemożliwych

zanim odjedziesz

ulica Bożego Ciała

zespolenie

zgrzeszyłem

Marta Podgornik: Najokrutniejszy miesiąc to jednak grudzień. O wierszach Pawła Bilińskiego

Sebastian Brejnak

Kodeina

Rytm

Brunch

Jakub i anioł

Na sznurkach

Obowiązek

Pan w marynarce

Prawdę i tylko prawdę

Kopista

Contra

Pochwała Abrahama

Tadeusz Dąbrowski: Głód autentyczności

Paula Gotszlich

Bezdech

Sen albo Tren XIX

Naprawdę tak ktoś powiedział w grudniu 2012

Bomba

Awangarda

Bombka

Święta

Przy produkcji gąbek w Leverkusen

Bezdech

Sztuczne oddychanie

Nieszczęśliwe zakończenie

Tadeusz Dąbrowski: Stanowcza niepewność i dystans do siebie

Robert Joźwik

Tylko psy i satelity

*** (cienie)

*** (zawartość)

*** (wstęgi)

*** (aula)

*** (sieć)

*** (warianty)

*** (A)

*** (czerwień)

*** (ogrody)

*** (eksploracja miejska)

Marta Podgornik: Ciepłe miejsca. O poezji Roberta Joźwika

Kuba Kiraga

Bity

Nowe życia

Odprysk

Pytanie N°9

Uprowadzenie

Od stacji do stacji

Na trajektorii objęć

Od stancji do stancji

Trwając

Sycone gniewem

Do brzegu

Marta Podgornik: Policz raz dwa do trzech. O wierszach Kuby Kiragi

Julia Mika

Wiersze czyszczące

[Zmiana pościel- /i]

Wo/men

Alkoland, pisany przy zupce chińskiej

Delirka pierworodna

Wiersz do innego dziecka

Gwoźdź powieszonego

Przeczyszczalnia klatkowych ściekow

I/10

Siedzącej naprzeciwko w poczekalni

a pierwiastek z trzech: dwa

Kacper Bartczak: Julia Mika – Dom wad

Adrianna Olejarka

Zwyczajne rzeczy

w Warszawie znajduję młodość

Na wsi umiera się łatwiej

[jadę w strony rodzinne]

nikt już nie pisze listów do matek

ostatniego dnia pracy

niepokolenie

jesień, piątek, Wisła

na Misztalach nigdy się nie dorasta

dorosłość IV

to o nas

Tadeusz Dąbrowski: Zapis godzenia się z przemijającą młodością

Jakub Pszoniak

Chyba na pewno

Przedzimie

Logika

Bytom

Niewiele

KRK

Pół

Lux ex Silesia

Splot zderzeń

Koniec historii

Prokrastynacja

Kacper Bartczak: Przekład wewnętrzny – uwaga wstępna do wierszy Jakuba Pszoniaka

Bartek Zdunek

Sól z ziemi

Poza

Czytałem kiedyś Wittgensteina

Lekcja geometrii

Zasady

Znowu Borges

Miejsce niewesołe

[jeden, jeden dziennie przepis]

Nosisz T-shirt po Lasse z Bergen

Drobne interesy

Sól z ziemi

Kacper Bartczak: Bartek Zdunek i jego melodyjne geodezje

Alfabetyczny spis tytułow i incipitow

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-65358-89-9
Rozmiar pliku: 1,3 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

przemarzanie

najokrutniejszy miesiąc to jednak grudzień

jeśli wierzyć słowom piosenki i korzeniom drzew

kurczowo wczepionym w martwe trzewia ogrodu

w grudniu miłość jest prawie monochromatyczna

tak mówi widok za oknem i twoje chłodne oczy

gdy padają pytania o początek i koniec

zwłaszcza te o koniec

a przecież mamy jeszcze w sobie ciepłe miejsca

więc podejdź przyłóż rękę i spróbujmy uwierzyć

że można zostać tak jeszcze przez chwilę

zanim przysypie nas zima

przykryje ziemiatwoje miasto

lubię zwiedzać twoje miasto

godzinami niespiesznie poznawać

łagodne linie rozwidlonych ulic

błądzić po gładkich placach

wzgórzach i wilgotnych zaułkach

w twoim mieście mam ulubione miejsca

dobrze mi znane dzielnice

których długie sine arterie

w godzinach wieczornego szczytu

tętnią od słów i płytkich oddechów

o tej porze twoje miasto

jest pełne drżenia i krzyku

głęboko w ciemnych korytarzach

szybka jazda pociągami metra

trwa aż do świtu przebudzenia

rozprysku światła na końcu tunelualgorytmy

This is a wide world we travel

And our paths rarely cross

And we do a whole lot of living

In between

The Waterboys

start początek drogi

był niby taniec niewinny radosny

jak pierwsze kroki nowej podróży

zbyt łatwe gdy je wspominam teraz

coraz częściej budzę się i nasłuchuję

w śródnocnym zaniemyśleniu samotna

wskazówka zegara boleśnie nakłuwa ciszę

leżące obok ciało śni nieznane sny

pytasz co jeszcze może się wydarzyć

dziś lub za tydzień i ile pozostało

do końca nie wiesz że aby przejść dalej

trzeba spełnić kolejny warunek

czy ten cichy rytm to bicie serca

czy raczej jednostajne uderzenia fal

podobno chciałeś pogładzić moje włosy

a znalazłeś tylko zielone nitki glonów

ale nie rezygnuj bądź cierpliwy jeszcze

parę kroków i poznasz moje imię w końcu

przekonasz się na ile udało ci się zbliżyć

do pola z napisem stoptłum wielki, piątek w hipermarkecie

zaparkować w taki dzień to cud

wewnątrz tłum gęsty, hałaśliwy

jak na wiecu czy publicznej egzekucji

półki wznoszą się wyżej niż niebo

dzisiaj dzień niezwykłych atrakcji

jakiś uczeń przed chwilą wygrał

trzydzieści srebrnych monet

za podanie właściwej odpowiedzi

podobno jest wśród nas człowiek

którego ogłoszą królem zakupów

ale to raczej nie ten, co stoi za mną

koszyk ma prawie pusty, w nim tylko

ocet, gąbka, parę gałązek z kolcami

trzeba wracać, niedługo zamykają

kupiłem chleb i czerwone wino

kilku klientów wyrywa sobie

ostatnie przecenione ubrania

gdy wychodziłem, na dworze pociemniało

drzwi hipermarketu rozwarły się na dwojeprzeszłość

szarpnięcie, pług zahacza o kamień

wspomnienia nabiegają krwią

horyzont zawija się i wsiąka w łąkę

przeszłość zaczaiła się pod warstwą darni

nocą wbija we mnie zardzewiałe odłamki i zbielałe kości

w dzień rozsypują się dawne lęki

gdy zgarniam je garściami z jasnych sosnowych desek

w palcu pozostaje drzazga

to dobrze, opowiem ci kiedyś o niej

o tym, że była jak ukłucie rzeczywistości

teraz już wiem, że czekanie ma wiele wspólnego z rzeką

można się zanurzyć albo dać ponieść donikąd

na razie piję mleko, myślę o chmurach i obserwuję

mój koniec linii pomiędzy domem a nieskończonościąz rozmyślań o rzeczach niemożliwych

chodź, podaruję ci ten wiersz

którego nie ma, a przecież mógłby powstać

utkany z przeczuć i nienazwanych pragnień

od których litery cicho tężeją

a zwrotki ścielą się w równych wersach

przywierając gładko do wilgotnej skóry

podaruję ci wiersz, który mógłby trwać

tam, gdzie noc nie kończy się nad ranem

ale za każdym dotknięciem zapada na nowo

aż wreszcie świt spływa z kartek

na podłogę przy uchylonym oknie

a letni powiew te kartki unosi

jak powieki, które przymknęłaś na chwilę

po tym, co się nie mogło zdarzyć

i nigdy się nie zdarzyło

więc chodź, podaruję ci ten wiersz

przecież i tak go nie mazanim odjedziesz

cieszmy się sobą póki jeszcze można

chcę cię pamiętać radosną i piękną

została jedna noc żeby się poznać

by się zapomnieć mamy całą wieczność

więc tak mnie całuj jakby świat umierał

nie chcę wypuszczać cię z ramion do rana

na bycie razem mamy tylko teraz

i resztę życia by się odzwyczajać

nie myślmy o tym co się potem zdarzy

ważna jest każda nadchodząca chwila

tę noc poświęćmy na spełnianie marzeń

wszystkie następne – żeby ją wspominaćulica Bożego Ciała

podobno na ulicy Bożego Ciała

żyje się inaczej niż na zwykłych ulicach

drzewa na wiosnę sypią tam kwiaty pod nogi

ludziom w procesji śpieszącym do pracy

sprzedawcy oszukują na korzyść klienta

a w pubie upić się można tylko na wesoło

tam wszystkie dziewczyny mają boskie ciała

którymi obdarzają hojnie i miłosiernie

mężczyźni mało klną i piją głównie oranżadę

a swoje żony zdradzają tylko w dni parzyste

tam legowisko kloszarda w zaułku

jest wygodniejsze od łóżka z Ikei

obłoki nad głową płyną jasne i złote

jak gdyby otworzyło się Niebo

zimą śnieg prawie nie jest zimny

a zmierzch zapada godzinę później

podobno z ulicy Bożego Ciała

jest o dwa kroki bliżej do Rajuzespolenie

świat realny podobno wciąż istnieje, ale od dawna ukryty

reszta dzieje się gdzieś na granicy, na styku

skąd już nie da się uciec, powłoka fikcji przywarła zbyt mocno

więc stopniowo tracimy wiarę, porzucamy nadzieję i zabijamy miłość

z tych trzech ona jest najgorsza – zawsze przychodzi za późno

uderza w najczulsze miejsce i czeka, aż upadniesz

przetrwać uda się nielicznym. na razie przyklejeni do luster lub do siebie

pełni rezygnacji zdrapujemy etykiety z dawno przeterminowanych marzeń

i upychamy zmęczone noce między kolejne brudne dni

na szczęście mam swoją część urojoną, w końcu osunę się w nią, zanurzę

miesiące jak wagony powloką się w przyszłość, zgrzytając na rozjazdach

a w ustach pozostanie metaliczny smak oczekiwania
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: