Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Popas: komedya w jednym akcie grywana w Teatrze rozmaitości - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
1 stycznia 2011
0,00
0 pkt
punktów Virtualo

Popas: komedya w jednym akcie grywana w Teatrze rozmaitości - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 224 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

MAŁ­GO­RZA­TA.

Na­pa­trz­taż się moie pań­stwo, on wi­dzę na mnie wszyst­ko winę zwa­la;

(do Jó­ze­fa) że­byś WPan wie­dział co to za leń, on się do ni­cze­go nie ru­szy, na mo­iey gło­wie cała karcz­ma stoi; ia szyn­ku­ię, ia znam oprząt w domu, kro­wy, świ­nie, gęsi, a iak go­ście przy­ia­dą to on sie­dzi w ko­mi­nie iak grzyb; ani on to gar­ści owsa, ani pęcz­ka sia­na nic przy­spo­so­bi, ia iuż nie­wiem zkąd brać cier­pli­wo­ści na­ko­niec; (do Szó­sta­ka) a nuże ospal­cze, wstań­że z twe­go kąta, próż­no tyl­ko ko­min za­wa­lasz.MAŁ­GO­RZA­TA.

I ci­cho… no praw­da nie biią? ale dla cze­góż się pań­stwo z sobą roz­sta­li. Jó­zef. O to wi­dzisz Wa­sa­ni, Pani moia co­kol­wiek iest za żywa, tak niby iak to wa­sa­ni, daie wia­rę plot­kom, i gdy raz któ­raś ze słu­żą­cych ia­kieś iey głup­stwo pod­szep­nę­ła, ona nie­wcho­dząc czy praw­da czy nie­praw­da, wy­rzu­ty mę­żo­wi czy­nić za­czę­ła; a ie­go­mość któ­re­mu tak­że na żwa­wo­ści nie­zby­wa, ob­ruk­nął się tro­chę. Jey­mość za­czę­ła pła­kać, po­szła do swe­go po­ko­iu, nie­chcia­ła się wię­cey z Je­go­mo­ścia wi­dzieć, ka­za­ła so­bie za­prząc i od­ie­cha­ła do ro­dzi­ców; a dzi­siay ie­dzie do War­sza­wy, dla roz­po­czę­cia roz­wo­du. Mał­go­rza­ta. Do roz­wo­du! no pro­szę uni­że­nie, za ta­kie bzdu­ry, za mar­ne sło­wa.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij