Porozum się albo giń - ebook
Porozum się albo giń - ebook
Komunikacja jest często wykorzystywana do manipulowania, które ma na celu osiąganie różnego rodzaju korzyści. Prawdopodobnie dlatego ludzkość nałożyła na proces porozumiewania się wiele warstw utrudniających poznanie rzeczywistych zasad jego funkcjonowania. Zapragnęliśmy więc sięgnąć do mechanizmów komunikacji niezakłóconych ludzką ingerencją i pokazać ich działanie bez zniekształceń związanych z rozmaitymi emocjami, np. z chęcią wyparcia wszelkich kontekstów o zabarwieniu negatywnym, takich jak żądza posiadania czy naturalna skłonność do kłamstwa. Naszym zdaniem takie czyste mechanizmy można najlepiej zaobserwować w świecie przyrody. Dlatego postanowiliśmy opisać różne formy komunikacji występujące wśród zwierząt, a następnie znaleźć i omówić przykłady odpowiadające im w świecie ludzi. Najbardziej interesowały nas te procesy, które funkcjonują zarówno w przyrodzie, jak i w biznesie.
W pierwszym rozdziale naszej książki pokazujemy, jak ważną rolę odgrywa komunikacja w świecie zwierząt. Dzięki komunikacji zwierzęta nie tylko wymieniają między sobą informacje, lecz także dopasowują się, a to wywiera korzystny wpływ na rozwój gatunków i funkcjonowanie całych ekosystemów oraz pozwala na uzyskiwanie zadziwiających efektów synergii. Pokazujemy także, jak te same mechanizmy wpływają na funkcjonowanie pracowników firmy, jej dostawców, klientów i całego otoczenia biznesowego.
W drugim rozdziale zwracamy uwagę na to, że otrzymany przekaz informacyjny powinno się interpretować w szerszym kontekście, a do poprawnej jego interpretacji należy wziąć pod uwagę więcej niż jeden sygnał. Zbyt pochopne odczytanie sygnału może wprowadzić w błąd. Z takim przypadkiem mamy do czynienia podczas obserwacji wielu ssaków, kiedy np. ten sam grymas na twarzy samicy może oznaczać agresywne zachowanie, ale w innej sytuacji również gotowość do miłosnych uniesień. Warto o tym pamiętać podczas współpracy z przedstawicielami innych narodowości, co w dobie powszechnej globalizacji biznesu zdarza się coraz częściej. Po przeczytaniu tego rozdziału można się przekonać, że uśmiech i potakiwanie na twarzy kontrahenta wcale nie musi oznaczać akceptacji przedstawionych mu propozycji współpracy.
W trzecim rozdziale przedstawiamy siłę i znaczenie przekazu niewerbalnego. Opisujemy „dziwne” loty, potakiwania głową, otwieranie dziobów połączone z sygnałami dźwiękowymi czy zapachowymi. Są to ważne elementy składowe przekazu emocjonalnego. Zwracamy uwagę na to, że partnerzy biznesowi często zapominają o odczytywaniu wzajemnie przekazywanych sobie sygnałów, które pokazują, jakie emocje wywołują ich działania i postawy. Niezrozumienie tych komunikatów bardzo utrudnia skuteczne działanie i może być powodem wielu z pozoru nierozwiązywalnych problemów.
Kontynuując nasze rozważania na temat przekazu pozawerbalnego, w czwartym rozdziale omawiamy rolę takich reakcji, jak czerwienienie się, zmiana koloru czy podniesienie temperatury ciała. Tego typu sygnały wysyłane przez zwierzęta są szybkie, jednoznaczne i wiarygodne. Automatyczne reakcje zwierząt mogą być jednak przemodelowane w zależności od zmieniającego się otoczenia i warunków życia. Wspominamy o tym dlatego, żeby uświadomić czytelnikowi, jak łatwo można wpaść w pułapkę niewłaściwej interpretacji mowy ciała, np. podczas negocjacji handlowych i jednocześnie, żeby podkreślić znaczenie tych „automatów” komunikacyjnych w skutecznym porozumiewaniu się ludzi.
Piąty rozdział rozprawia się z bardzo powszechnym stereotypem myślenia o komunikacji jako o przekazie głosowym. Tutaj czytelnik poznaje różne kanały komunikacji oraz rolę, jaką one odgrywają w świecie przyrody. Uświadamia sobie, jak wiele możliwości rozwoju skutecznej komunikacji stwarza wykorzystanie np. komunikacji zapachowej czy też odpowiedni dobór różnych kanałów, w zależności od tego, z jaką informacją i do kogo chcemy dotrzeć.
W ostatnim, szóstym rozdziale zwracamy uwagę na to, że komunikacja i dotyk, który też jest swoistą formą komunikowania się, są niezbędne do tego, żeby mogły zachodzić podstawowe procesy w świecie zwierząt, takie jak prokreacja oraz budowanie i rozwój różnego rodzaju grup społecznych. Zwierzęta stosują bardzo wyrafinowane formy komunikacji po to, żeby odróżnić obcych od swoich i skutecznie bronić się przed błędami w doborze partnerów czy niebezpieczeństwem utraty cennych zasobów. Przenosząc wiele milionów lat doświadczeń wprost ze świata zwierząt na grunt biznesowy, pokazujemy jak można wykorzystać je w realiach globalnej konkurencji, trudnych do monitorowania przepływów kapitału i nieograniczonej wymiany informacji.
Każdy z rozdziałów książki stanowi zamkniętą całość i składa się z czterech części. Pierwsza część przedstawia wyniki badań nad mechanizmami komunikacji zwierząt, druga opisuje jak podobne mechanizmy działają w świecie ludzi, a w szczególności w biznesie, trzecia udostępnia linki do filmików pokazujących opisywane mechanizmy. Czwarta część, kończąca rozdział, to tabela analogii pomiędzy światem przyrody i biznesu. Dzięki takiej konstrukcji można czytać poszczególne rozdziały w wolnych chwilach oraz w szybki sposób wyciągać praktyczne wnioski z prezentowanych zagadnień. Zachęcamy oczywiście do przeczytania całej książki, mając przekonanie, że powstanie wtedy w głowie czytelnika pełny obraz zasad i metod skutecznej komunikacji.
Oddawana do rąk czytelnika książka jest trzecią z serii “Zwierzeca recepta na sukces w biznesie”. Cała seria jest poświęcona praktycznym zastosowaniom coraz bardziej popularnych teorii behawioralnych. Prezentuje pewne zwyczaje funkcjonujące w świecie zwierząt i wskazuje, jak można praktycznie wykorzystać je w zarządzaniu firmą, budowaniu relacji w zespole oraz w celu efektywnego komunikowania się wewnątrz i na zewnątrz firmy.
Mamy nadzieję, że ta książka zostanie przez Państwa przyjęta równie życzliwie jak Pszczela Korporacja i Natura Przedsiębiorczości i stanie się źródłem nowych inspiracji w działaniach biznesowych, a może nawet zmieni choć trochę sposób postrzegania świata.
Spis treści
- Roz. I Dylematy komunikacyjne w świecie zwierząt
Myśli przewodnie: Łatwość nawiązywania kontaktów z ludźmi i umiejętność zdobywania ich zaufania jest dziś potrzebna w każdym zawodzie. Dlatego sprawna komunikacja językowa stanowi ważny czynnik sukcesu. Nie powierza się odpowiedzialnych stanowisk nudziarzom i gadułom. Ludzie nauki nie muszą być mistrzami słowa, ludzie biznesu - tak. (Gunter Fritz)
Beata Mońka: Moim zdaniem ludzie komunikują się po to, żeby przekazać informację, podzielić się spostrzeżeniami, zrozumieć czego jedna strona oczekuje od drugiej i dojść do porozumienia.
- Roz. II Zobacz jak tańczę i uciekaj – różne sygnały używane w komunikacji
Myśl przewodnia: Najniebezpieczniejsze kłamstwa to prawdy nieco zniekształcone.(George Ch. Lichtenberg)
Beata Mońka: Sygnały prawdziwe najłatwiej zaobserwować, gdy przyglądamy się komunikacji na poziomie emocji
Bogusława Matuszewska: Blefując, powinniśmy pamiętać, że tworzymy coś w rodzaju wirtualnego świata, w którym obie strony mogą się zagubić. Dlatego lepsze i bezpieczniejsze jest pokazywanie drugiej stronie naszych rzeczywistych oczekiwań.
- Roz. III Metakomunikacja
Myśl przewodnia: Jakaś piąta część całej komunikacji ludzkiej służy dla wymiany informacji, podczas gdy reszta dotyczy nie kończącego się procesu definiowania, potwierdzania, negowania i redefinicji istoty naszych relacji z innymi.(Paul Watzlawick)
Bogusława Matuszewska: Kiedy komunikujemy się w biznesie, to do słów przekazywanych nam przez naszego rozmówcę dopisujemy całą masę znaczeń, które wynikają z naszego doświadczenia i z kontekstu w jakim prowadzimy rozmowy.
- Roz. IV Odpowiedzi autonomiczne
Myśl przewodnia: Komunikacja niewerbalna jest głośnym wyrażaniem naszych uczuć i emocji.
Bogusława Matuszewska: …nie wypowiedziawszy nawet jednego słowa, możemy spowodować, że nikt z nami nie będzie chciał rozmawiać
- RV Kanały komunikacji
Myśl przewodnia: Niczego nie można się dowiedzieć, obserwując, co ludzie do siebie piszą – język jest tam tylko po to, żeby ukryć myśli.(Terry Pratchett)
Beata Mońka: Podobnie jak w przyrodzie różnorodność kanałów komunikacji używanych w biznesie bierze się z potrzeby osiągnięcia wysokiej efektywności w przekazywaniu komunikatów.
- RVI Komunikacja to znacznie więcej niż tylko wymiana informacji
Myśl przewodnia: Komunikować się to tworzyć mniej lub bardziej trwałe międzyludzkie więzi za pomocą języka i innych zachowań symbolicznych.(Jan Waszkiewicz)
Bogusława Matuszewska: Hierarchię w firmie, w biznesie bardzo często ustala dostęp do informacji poszczególnych członków zespołu.Beata Mońka: …dobra komunikacja buduje więzi w stadzie, podtrzymuje relacje, pomaga w uwspólnianiu celów.
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-62698-03-5 |
Rozmiar pliku: | 2,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Warszawa, lipiec 2012
Komunikacja umożliwia nawiązywanie relacji. Pozwala na zbieranie wiadomości o zjawiskach, ludziach, faktach oraz zdarzeniach. Ułatwia sterowanie działaniami poszczególnych osób oraz całych grup i skutecznie wpływa na wyniki negocjacji. Dzięki niej można się rozwijać, weryfikować dotychczasową wiedzę o otaczającym świecie, radzić sobie z problemami. Komunikacja to jedyny sposób, aby przekazywać sobie wzajemnie informacje, dzielić się emocjami, myślami. Poznanie zasad funkcjonowania komunikacji międzyludzkiej może zatem istotnie wpłynąć nie tylko na lepsze rozumienie innych, lecz także na właściwsze postrzeganie siebie.
Podczas procesu komunikacji pojawia się jednak wiele różnorodnych problemów, które zwykle są związane z relacjami międzyludzkimi, bywają wynikiem błędnego postrzegania otoczenia, niezrozumienia emocji czy ulegania stereotypom. Komplikacje mogą być również spowodowane niedostatkiem informacji lub błędnym ich rozumieniem, odmiennymi procedurami zbierania danych lub różnicami w sposobie ich interpretacji. Wiele nieporozumień w kontaktach międzyludzkich stwarzają różnice religijne, ideologiczne, kulturowe zwyczaje i konwenanse. Często trudności w porozumiewaniu się powstają też na skutek konfliktu interesów.
Komunikacja stała się ważnym narzędziem budowania wartości firmy. Błędy w komunikacji bardzo drogo kosztują instytucje i rynki finansowe. Ostanie lata kryzysu na rynkach finansowych bardzo dobitnie uświadomiły nam ten fakt. Zarządy wielkich banków inwestycyjnych popełniające błędy w komunikacji z rynkiem, w sytuacji kiedy miały stosunkowo niewielkie problemy, doprowadziły do upadku swoich firm.
Dobrym przykładem ilustrującym wspomniany mechanizm jest historia upadku Bear Stearns, piątego co do wielkości banku inwestycyjnego w USA, istniejącego od 1923 r. Bank ten, który w marcu 2008 r. posiadał 18 mld dolarów w gotówce i bardzo dobrze prosperował, w ciągu tygodnia zniszczyła fala plotek i spekulacji. Zarząd Bear Stearns nieumiejętnie komunikował się z opiniotwórczymi mediami, takimi jak „The Wall Street Journal” czy CNBC, nie potrafił skutecznie porozumieć się ze swoimi najważniejszymi klientami, przez co nie mógł zapobiec stadnej reakcji paniki na giełdzie. Doprowadziło to bardzo szybko do spadku wartości akcji tego banku ze 170 do 4 dolarów. Drugim przykładem pokazującym, jak odpowiednia komunikacja wpływa na wartość firmy, jest sposób komunikowania się z rynkiem banku Lehman Brothers, chyba najczęściej wymienianego przy okazji obecnego kryzysu finansowego. Bank ten zwycięsko wyszedł z problemów, w jakich się znalazł podczas kryzysu rosyjskiego w 1998 r. Nie potrafił natomiast poradzić sobie z kryzysem w 2008 r. Powodów upadku tego banku było wiele, ale na pewno „gwoździem do trumny” okazała się niewłaściwa polityka komunikowania się z rynkiem, prowadzona przez dyrektora finansowego, Erin Allan.
Nowoczesne rynki finansowe, handlując coraz częściej instrumentami pochodnymi, tak naprawdę handlują niepewnością. Wysokość premii, jaką uzyskuje się dzięki obrotowi tymi instrumentami, zależy właśnie od niepewności. Niepewności, jak zachowa się dany segment rynku. Tę niepewność instytucje finansowe ograniczają poprzez dywersyfikację i odpowiednie prognozowanie zmian. Jeśli jednak pojawiają się błędy w komunikacji, jeśli jakieś informacje wywołają panikę lub inne zachowania stadne ludzi, to wówczas żaden z modeli finansowych nie jest w stanie taką niepewnością zarządzać. Dlatego procesy komunikacyjne wewnątrz firmy, komunikacja z klientami i akcjonariuszami stały się dzisiaj jednymi z najważniejszych elementów funkcjonowania firmy na rynku. Do kryzysów dochodzi wtedy, kiedy zła komunikacja wywołuje strach wśród akcjonariuszy, którzy wówczas na skutek braku rzetelnej wiedzy, kierując się zachowaniami stadnymi, popełniają błędy w zakresie wnioskowania ekonomicznego i ilościowego.
W dzisiejszych czasach gwałtowny rozwój technologii teleinformatycznych sprawia, że często zapominamy o wadze wielowymiarowej komunikacji. Warto tu przytoczyć słowa Dale’a Carnegie: „Sama technologia (…) nie wystarcza w ciężkich chwilach. Fakt, że dostęp do komunikacji stał się powszechniejszy, nie oznacza, że ludzie wiedzą, jak mają się między sobą komunikować. Niestety, najczęściej nie wiedzą. Jest to jedna z ironii współczesnych nam czasów: im większe mamy możliwości porozumienia, tym gorzej z nich korzystamy”.
Dobrze, że rozumieją to polscy menedżerowie, dostrzegając wagę skutecznej komunikacji oraz rolę, jaką odgrywa. Książka Porozum się albo giń z serii „Zwierzęca recepta na sukces w biznesie” jest ciekawą i wartościową próbą całościowego ujęcia tego bardzo złożonego, wielowymiarowego tematu komunikowania się. Autorzy, łącząc opisy sposobów porozumiewania się w świecie przyrody z mechanizmami komunikacji w biznesie, odkrywają istotę skuteczności tych procesów. Książka znakomicie wpisuje się swoją tematyką w najnowsze nurty myśli ekonomicznej i teorii zarządzania. Niewątpliwą jej zaletą są ciekawe porównania świata przyrody i świata ludzi, a w szczególności biznesu. Jestem przekonana, że przeczytanie tej pozycji umożliwi Państwu rozwój w zakresie skutecznego komunikowania się, a przez to osiągnięcie większego sukcesu w biznesie.
Henryka Bochniarz
Prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych LewiatanWstęp
Komunikacja jest często wykorzystywana do manipulowania, które ma na celu osiąganie różnego rodzaju korzyści. Prawdopodobnie dlatego ludzkość nałożyła na proces porozumiewania się wiele warstw utrudniających poznanie rzeczywistych zasad jego funkcjonowania. Zapragnęliśmy więc sięgnąć do mechanizmów komunikacji niezakłóconych ludzką ingerencją i pokazać ich działanie bez zniekształceń związanych z rozmaitymi emocjami, np. z chęcią wyparcia wszelkich kontekstów o zabarwieniu negatywnym, takich jak żądza posiadania czy naturalna skłonność do kłamstwa. Naszym zdaniem takie czyste mechanizmy można najlepiej zaobserwować w świecie przyrody. Dlatego postanowiliśmy opisać różne formy komunikacji występujące wśród zwierząt, a następnie znaleźć i omówić przykłady odpowiadające im w świecie ludzi. Najbardziej interesowały nas te procesy, które funkcjonują zarówno w przyrodzie, jak i w biznesie.
W pierwszym rozdziale naszej książki pokazujemy, jak ważną rolę odgrywa komunikacja w świecie zwierząt. Dzięki komunikacji zwierzęta nie tylko wymieniają między sobą informacje, lecz także dopasowują się, co wywiera korzystny wpływ na rozwój gatunków i funkcjonowanie całych ekosystemów oraz pozwala na uzyskiwanie zadziwiających efektów synergii. Pokazu-jemy także, jak te same mechanizmy wpływają na funkcjonowanie pracowników firmy, jej dostawców, klientów i całego otoczenia biznesowego.
W drugim rozdziale zwracamy uwagę na to, że otrzymany przekaz informacyjny powinno się interpretować w szerszym kontekście, a do poprawnej jego interpretacji należy wziąć pod uwagę więcej niż jeden sygnał. Zbyt pochopne odczytanie sygnału może wprowadzić w błąd. Z takim przypadkiem mamy do czynienia podczas obserwacji wielu ssaków, kiedy np. ten sam grymas na twarzy samicy może oznaczać agresywne zachowanie, ale w innej sytuacji również gotowość do miłosnych uniesień. Warto o tym pamiętać podczas współpracy z przedstawicielami innych narodowości, co w dobie powszechnej globalizacji biznesu zdarza się coraz częściej. Po przeczytaniu tego rozdziału można się przekonać, że uśmiech na twarzy potakującego kontrahenta wcale nie musi oznaczać akceptacji przedstawionych mu propozycji współpracy.
W trzecim rozdziale przedstawiamy siłę i znaczenie przekazu niewerbalnego. Opisujemy „dziwne” loty, potakiwania głową, otwieranie dziobów połączone z sygnałami dźwiękowymi czy zapachowymi. Są to ważne elementy składowe przekazu emocjonalnego. Zwracamy uwagę na to, że partnerzy biznesowi często zapominają o odczytywaniu wzajemnie przekazywanych sobie sygnałów, które pokazują, jakie emocje wywołują ich działania i postawy. Niezrozumienie tych komunikatów bardzo utrudnia skuteczne działanie i może być powodem wielu z pozoru nierozwiązywalnych problemów.
Kontynuując nasze rozważania na temat przekazu pozawerbalnego, w czwartym rozdziale omawiamy rolę takich reakcji, jak czerwienienie się, zmiana koloru czy podniesienie temperatury ciała. Sygnały tego rodzaju wysyłane przez zwierzęta są szybkie, jednoznaczne i wiarygodne. Automatyczne reakcje zwierząt mogą być jednak przemodelowane w zależności od zmieniającego się otoczenia i warunków życia. Wspominamy o tym dlatego, żeby uświadomić czytelnikowi, jak łatwo można wpaść w pułapkę niewłaściwej interpretacji mowy ciała, np. podczas negocjacji handlowych i jednocześnie, żeby podkreślić znaczenie tych „automatów” komunikacyjnych w skutecznym porozumiewaniu się ludzi.
Piąty rozdział rozprawia się z bardzo powszechnym stereotypem myślenia o komunikacji jako o przekazie głosowym. Tutaj czytelnik poznaje różne kanały komunikacji oraz rolę, jaką odgrywają one w świecie przyrody. Uświadamia sobie, jak wiele możliwości rozwoju skutecznej komunikacji stwarza wykorzystanie np. komunikacji zapachowej czy też odpowiedni dobór różnych kanałów (w zależności od tego, z jaką informacją i do kogo chcemy dotrzeć).
W ostatnim, szóstym rozdziale zwracamy uwagę na to, że komunikacja i dotyk (który też jest swoistą formą komunikowania się), są niezbędne do tego, żeby mogły zachodzić podstawowe procesy w świecie zwierząt, takie jak prokreacja oraz budowanie i rozwój różnego rodzaju grup społecznych. Zwierzęta stosują bardzo wyrafinowane formy komunikacji po to, żeby odróżnić obcych od swoich i skutecznie bronić się przed błędami w doborze partnerów czy niebezpieczeństwem utraty cennych zasobów. Przenosząc wiele milionów lat doświadczeń wprost ze świata zwierząt na grunt biznesowy, pokazujemy jak można wykorzystać je w realiach globalnej konkurencji, trudnych do monitorowania przepływów kapitału i nieograniczonej wymiany informacji.
Każdy z rozdziałów książki stanowi zamkniętą całość i składa się z czterech części. Pierwsza część przedstawia wyniki badań nad mechanizmami komunikacji zwierząt, druga opisuje jak podobne mechanizmy działają w świecie ludzi, a w szczególności w biznesie, trzecia udostępnia linki do krótkich materiałów filmowych pokazujących opisywane mechanizmy. Czwarta część, kończąca rozdział, to tabela analogii pomiędzy światem przyrody i biznesu. Dzięki takiej konstrukcji można czytać poszczególne rozdziały w wolnych chwilach oraz w szybki sposób wyciągać praktyczne wnioski z prezentowanych zagadnień. Zachęcamy oczywiście do przeczytania całej książki, mając przekonanie, że powstanie wtedy w głowie czytelnika pełny obraz zasad i metod skutecznej komunikacji.
Oddawana do rąk czytelnika książka to trzecia z serii “Zwierzęca recepta na sukces w biznesie”. Cała seria jest poświęcona praktycznym zastosowaniom coraz bardziej popularnych teorii behawioralnych. Prezentuje pewne zwyczaje funkcjonujące w świecie zwierząt i wskazuje, jak można praktycznie wykorzystać je w zarządzaniu firmą, budowaniu relacji w zespole oraz w celu efektywnego komunikowania się wewnątrz i na zewnątrz firmy.
Mamy nadzieję, że ta książka zostanie przez Państwa przyjęta równie życzliwie jak Pszczela Korporacja i Natura Przedsiębiorczości i stanie się źródłem nowych inspiracji w działaniach biznesowych, a może nawet wpłynie choć trochę na sposób postrzegania świata.
Autorzy
Warszawa, 16 lipca 2012 rokuDylematy komunikacyjne w świecie zwierząt
Łatwość nawiązywania kontaktów z ludźmi i umiejętność zdobywania ich zaufania jest dziś potrzebna w każdym zawodzie. Dlatego sprawna komunikacja językowa stanowi ważny czynnik sukcesu. Nie powierza się odpowiedzialnych stanowisk nudziarzom i gadułom. Ludzie nauki nie muszą być mistrzami słowa, ludzie biznesu – tak.
Gunter Fritz
Po co zwierzęta się komunikują
Najprościej rzecz ujmując, można stwierdzić, że zwierzęta komunikują się po to, żeby przekazywać sobie informacje.
Badacze obserwujący zwierzęta przyjęli trzy kryteria, według których oceniają, czy dane zachowanie zwierzaka jest formą komunikowania się, czy nie. Uważają, że z komunikacją wśród zwierząt mamy do czynienia wtedy, kiedy nadawca wysyła sygnał celowo, adresat potrafi ten sygnał odebrać, a następnie nań odpowiada. Takie podejście nie obejmuje wszystkich zachowań, które z naszego, ludzkiego punktu widzenia można określić mianem komunikacji. Oznacza ono bowiem komunikowanie się tylko w obrębie jednego gatunku, a przecież w świecie przyrody (jak również w świecie biznesu) odbieranie sygnałów, zbieranie informacji przeznaczonych dla innych to rzecz normalna.
W przedstawionej powyżej definicji komunikacji nie mieści się np. wykorzystywanie przez inne zwierzęta odgłosów, które wydają świstaki w sytuacji zagrożenia. Te małe ssaki informują się wzajemnie głośnym świstem o zbliżaniu się drapieżnika. Sygnał nadawany w celu ostrzeżenia współbraci przed niebezpieczeństwem często służy także innym zwierzętom żyjącym w pobliżu świstaków do tego, aby uchronić się przed atakiem groźnego intruza.
Innym przykładem komunikowania się pomiędzy różnymi gatunkami i wykorzystywania nadawanej informacji wbrew jej przeznaczeniu jest zachowanie węża z rodziny nitkowatych, zamieszkującego lasy położone w północnowschodnim Barbados. Wąż ten żywi się głównie mrówkami, termitami oraz ich larwami. Nauczył się wykorzystywać komunikację chemiczną owadów. Kiedy mrówki znajdą źródło pokarmu, zostawiają zapachową ścieżkę dla swoich koleżanek. Sprytny gad podąża wówczas wzdłuż feromonowej autostrady w przeciwną stronę niż głodne insekty i w ten sposób znajduje ich gniazdo. Dzięki tej taktyce dociera do „stołówki” pełnej smacznego pożywienia. Jest ślepy i gdyby nie potrafił „podsłuchiwać” chemicznej mowy mrówek, pewnie nie miałby szans na przeżycie.
Czy jednak mrówki mają taką intencję, żeby komunikować się z drapieżnikiem? Odpowiedź wydaje się oczywista – nie mają najmniejszego zamiaru! Nasuwa się tu analogia do podsłuchiwania lub do podglądania śladów w internecie, kiedy nasze działania w sieci są obserwowane i wykorzystywane przez inne osoby lub instytucje niezgodnie z naszymi intencjami.
Zdarza się w przyrodzie, że pewne gatunki zwierząt informują drapieżniki o swojej niejadalności jaskrawym ubarwieniem. Ostrzegawcze ubarwienie jest przekazem skierowanym tylko do osobników innego gatunku. Jego zadaniem jest to, aby zwierzę, takie jak np. osa lub wąż koralowy było doskonale widziane przez potencjalnych wrogów. Dzięki intensywnym kolorom drapieżnik ma zauważyć i zapamiętać zwierzę, a następnie go unikać. Co ciekawe, ludzie do tworzenia znaków ostrzegawczych posługują się tymi samymi kolorami, których używa przyroda: czerwonym, żółtym, czarnym i białym. Zwierzęta posługują się tymi barwami, aby zakomunikować potencjalnym napastnikom, że ich zjedzenie może być nieprzyjemne lub niebezpieczne. Drapieżnik, lekceważąc kolorowy przekaz, naraża się na niestrawność. Może też być opryskany śmierdzącą substancją lub otruty. Ptaka, który chciałyby zjeść gąsienicę małego motyla z rodziny niedźwiedziówek o niewinnej nazwie proporzyca marzymłódka, czeka niemiła niespodzianka. Gąsienica ta ma bardzo dużo gorzkich substancji chemicznych we krwi, dlatego potencjalni amatorzy jej mięsa bardzo szybko uczą się, co oznaczają żółte i czarne prążki pokrywające ciało tego owada. Niemiłe doświadczenie czeka również każdego, kto zlekceważy białe paski znajdujące się na czarnej sierści skunksa. Taki intruz zostanie natychmiast skropiony cuchnącą cieczą, której woń jest na tyle trwała, że nawet błotne kąpiele nie pomogą jej usunąć przez wiele dni.
O wiele bardziej brzemienne w skutki może okazać się zlekceważenie przez napastnika żółto-czarnych prążków osy czy czerwono-czarnych pasków, którymi pokryte jest ciało węża koralowego. Ten ostatni nie przypadkiem chyba został zaliczony do rodziny zdradnicowatych. Dysponuje bowiem bardzo silnym jadem o dużej zawartości neurotoksyn, które działają paraliżująco na układ nerwowy. Jego ukąszenia są śmiertelne praktycznie dla wszystkich ssaków.
Przykłady ze świata zwierząt podpowiedzą być może nam, ludziom, jak skuteczniej zachęcać „opornych“ osobników naszego gatunku do poważniejszego traktowania znaków ostrzegawczych. Nie chodzi mi tu bynajmniej o zastosowanie neurotoksyn. Wykorzystanie metody skunksa też prawdopodobnie dałoby całkiem dobre rezultaty.
Niektóre zwierzęta upodobniają się do groźnych gatunków, zmniejszając tym samym ryzyko agresji ze strony niebezpiecznych drapieżników. Stanowi to swoistą wersję komunikacji wprowadzającej przeciwnika w błąd. Przykładem może być podobieństwo kukułki do jastrzębia czy węża królewskiego mlecznego do wspomnianego wcześniej węża koralowego. Takie upodabnianie się do innych jest częstą formą komunikacji w przyrodzie i nazywa się mimikrą. Polega ono nie tylko na upodabnianiu się zwierząt bezbronnych do zwierząt zdolnych do obrony (poprzez przybranie ich kształtu, barwy, zachowania lub innych właściwości), lecz także może być swego rodzaju zaproszeniem do realizacji czynności prokreacyjnych. Skuteczność tego mechanizmu jest na tyle duża, że występuje on nawet w komunikacji pomiędzy roślinami i zwierzętami. Kwiaty niektórych roślin upodabniają się do samic owadów zapylających.
Ostrzegawcze kolory nie są jedynymi środkami komunikacji wykorzystywanymi przez osobniki, które chcą uniknąć ataku drapieżników. Swoją nieatrakcyjność jako źródło pokarmu zwierzęta reklamują na wiele różnych sposobów. Mogą to być nieprzyjemne zapachy, specyficzne zachowania czy dźwięki ostrzegawcze. Tak zachowują się motyle tygrysie, które, emitując odpowiednie ultradźwięki, odstraszają nietoperze. Zjawisko to można zaobserwować w Dolinie Motyli położonej w tureckiej prowincji Mugla, niedaleko turystycznej miejscowości Ölüdeniz. Dolina położona jest u stóp Babadag – góry, która ze względu na występującą na niej endemiczną florę, została wpisana na listę Światowego Dziedzictwa Przyrodniczego. Jest to jeden z najciekawszych terenów Turcji, bowiem dolina ta leży między ścianami wąwozu z widokiem na Morze Śródziemne i piaszczystą plażę. Z drugiej strony zamyka ją piękny wodospad. Miejsce zawdzięcza swoją nazwę występującym tam od czerwca do września licznym gatunkom motyli, z których ten najsłynniejszy to prążkowany motyl tygrysi.
Kontynuując nasze rozważania o tym, które zachowania w świecie przyrody można uznać za komunikowanie się, wróćmy do definicji znajdującej się na początku rozdziału i postawmy sobie pytanie, czy w komunikacji niezbędne jest, żeby odbiorca sygnału wysłał odpowiedź zwrotną. Takie kryterium stawia nas w trudnej sytuacji wówczas, gdy np. obserwujemy samca zalecającego się do samicy, która nie reaguje na jego zaloty. W czasie godów samce śpiewają serenady swoim wybrankom lub podejmują różne inne próby przedstawienia samicy swojej atrakcyjności. Zjawisko to najłatwiej można zaobserwować u ptaków, których zachowania godowe związane są ze znalezieniem partnera odpowiedniego do rozrodu. Zwykle to samica dokonuje wyboru, a samce starają się zaprezentować z jak najlepszej strony. Ten, który nadaje się na przyszłego ojca, powinien być zdrowy i silny, aby móc zdobywać pokarm i bronić gniazda. Konkurujące ze sobą samce starają się właśnie te cechy uwydatnić na różne sposoby za pomocą śpiewu, popisów tanecznych, prezentacji godowego upierzenia, a nawet poprzez budowę gniazda. Samica często wydaje się obojętna na zabiegi samca, lecz w rzeczywistości bacznie go obserwuje. Jeśli kandydat uzyska jej aprobatę, dołącza do niego w tańcu lub zachęca go swoim zachowaniem w inny sposób. Jeśli jednak dany osobnik nie spełnia jej oczekiwań, samica przenosi swą uwagę na innego samca.
Powstaje pytanie: jak szybko odbiorca powinien zareagować i odpowiedzieć na komunikat nadawcy? Jak powinna wyglądać odpowiedź? Czy informacja zwrotna musi być świadomą reakcją, czy może być podświadoma? Np. samiec papużki falistej stymuluje swoim śpiewem rozwój jajników u samicy, co w efekcie modyfikuje jej zachowanie. Dla przeciętnego obserwatora jest to niewidoczne – śpiew wydaje się nie mieć wpływu na samicę. Można zatem przyjąć, że o komunikacji w świecie zwierząt mówimy wtedy, kiedy sygnał, który w tym celu powstał w procesie ewolucji, jest wysyłany do odbiorcy, a odbiorca odpowiada na ten sygnał w dowolny sposób.
Powróćmy teraz do pytania postawionego na początku tego rozdziału: po co zwierzęta się komunikują?
Można powiedzieć, że zwierzęta komunikują się po to, żeby dzielić się informacjami. Pozytywnym skutkiem komunikowania się jest doskonalenie mechanizmów adaptacyjnych zwierząt. Osobniki, które nie dostosowują się dostatecznie szybko, mają małe szanse na przetrwanie. Są eliminowane w procesie ewolucji. Ciekawe jest to, że zwierzę, które nie potrafi się dobrze porozumiewać, może być natychmiast wykluczone przez osobniki tego samego gatunku, nawet z tego samego stada. Dobrym odzwierciedleniem tego zjawiska jest zachowanie podczas godów niektórych odmian pająków, np. występującego w Polsce pająka z rodziny krzyżakowatych, zwanego tygrzykiem paskowatym. Samiec, zalecając się do samicy, wybija specyficzny rytm na pajęczynie, którą uplotła jego ukochana. Podczas odgrywania zalotnej serenady krzyżakowaty amant musi bardzo uważać, żeby zostać prawidłowo zidentyfikowanym, ponieważ samica jest od niego prawie cztery razy większa i zwykle żywi się pajęczakami podobnej wielkości. Jeśli serenada zabrzmi fałszywie w uszach ukochanej, nasz Romeo może zostać przekąską swojej upragnionej Julii.
Na zagadnienie wpływu odpowiedniej komunikacji na wzrost dostosowania do zmieniających się warunków otoczenia i pojawiających się okoliczności nie należy patrzeć tylko przez pryzmat pojedynczego osobnika. Takie podejście uniemożliwiłoby nam analizę zależności pomiędzy procesami komunikacji a wzrostem bardzo ważnych w przyrodzie mechanizmów adaptacyjnych całej grupy. Istotę tego zagadnienia bardzo dobrze widać u owadów społecznych. Przyjrzyjmy się przez chwilę pszczołom miodnym. Zwiadowczyni, która znalazła na łące miejsce z dużą ilością pożywnego nektaru, bierze kropelkę znalezionego skarbu i leci z nią do ula. Po dotarciu do macierzystego roju daje spróbować swoim towarzyszkom znaleziony nektar, a następnie tańcem przekazuje informację o tym, gdzie należy lecieć po następne porcje. Te pszczoły, które przez naszą zwiadowczynię zostały przekonane, że warto lecieć po nektar, z wielką starannością odtwarzają taniec liderki projektu. Przekazując istotną dla roju informację o miejscu, gdzie należy szukać pożywnego nektaru, dostosowują się do okoliczności. Efekt dopasowania będący rezultatem dobrej komunikacji jest w przypadku pszczół znacznie większy i nie kończy się na etapie powiadomienia o miejscu występowania nektaru. Pszczoły, lecąc po nektar, dzielą się na odpowiednie grupy, które ze sobą współpracują. Znakują feromonami trasy lotu, przekazują sobie informacje, z których kwiatów i w jaki sposób najlepiej zebrać nektar, oznaczają kwiaty sygnałami: „tutaj nie ma pożytku, nie marnuj czasu na przeszukiwanie tego kwiatu”. Rezultaty skutecznego, szybkiego dostosowywania się pszczół wchodzących w skład roju są zadziwiające. Owady te nie tylko potrafią zebrać i przerobić taką ilość pyłku kwiatowego, dzięki której rój będzie mógł przetrwać zimę, lecz także umieją zoptymalizować trasy lotu po nektar w taki sposób, że do dzisiaj nawet najlepiej zaprogramowane komputery używane przez świetnie wyszkolone sztaby logistyków nie mogą się równać z tymi małymi owadami.