Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • nowość
  • Empik Go W empik go

Porzuć swój strach - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
7 sierpnia 2024
Ebook
39,90 zł
Audiobook
39,90 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Porzuć swój strach - ebook

Możesz porzucić nadzieję, ale nigdy nie uwolnisz się od siedzącego w tobie strachu.

Miejscowy biznesmen ma zlecenie dla Marka Benera – prosi go o odnalezienie nastoletniej córki, Marty. Po serii głuchych telefonów dziennikarzowi wydaje się, że rozwiązanie jest już blisko, lecz za każdym razem mu umyka. Pętla zleceniodawcy na jego szyi powoli zaczyna się zaciskać. Jednak intuicja podpowiada Benerowi, że to w domu zaginionej dziewczyny może kryć się mrok, którego wcześniej nie dostrzegał.

W którym miejscu kończy się rodzinna tajemnica, a zaczynają gangsterskie porachunki?

Jeden nierozważny krok może mieć fatalne konsekwencje. Kiedy współpracowniczka Benera znika podczas pracy nad artykułem, okazuje się, że zaginięcie nastolatki może mieć więcej wspólnego z jego rodziną, niż mogłoby mu się wydawać. A podarunek ukryty w toruńskich zaułkach kluczem do przeszłości, której tak długo poszukiwał.

Czy rozwiązanie tej zagadki pozwoli mu zrozumieć, dlaczego Agata, jego ciężarna żona, zniknęła?

Drugi tom debiutanckiej trylogii Roberta Małeckiego, gdzie Marek Bener jest arogancki jak nigdy wcześniej. Czy porzucając strach, ma szansę odnaleźć ukochaną kobietę? Jakie sekrety przeoczył na drodze ku prawdzie?

Kategoria: Kryminał
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-08-07970-6
Rozmiar pliku: 2,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Pro­log

Za­miast mdłego odoru zwłok, które le­żały w płyt­kiej mo­gile, czuł in­ten­sywny za­pach lasu.

Woń była gę­sta i lepka jak mo­kra zie­mia, którą przed chwilą od­gar­nął z fo­lii przy­kry­wa­ją­cej ciało. Od­sło­nił tylko twarz i nie za­mie­rzał wię­cej, tyle wy­star­czyło.

Wzrok przy­zwy­czaił się do ciem­no­ści i dzięki temu wy­ła­py­wał co­raz wię­cej szcze­gó­łów, mimo że wo­lałby w ogóle ni­czego nie wi­dzieć i być gdzieś da­leko stąd. Tym­cza­sem klę­czał w roz­ko­pa­nej i zim­nej gle­bie, która kle­iła się do ły­dek i ko­lan.

Bu­rza już prze­szła, jed­nak na­brzmiałe kro­ple desz­czu wciąż są­czyły się z gę­stych ko­ron so­sen za­wie­szo­nych wy­soko nad nim, ob­my­wa­jąc twarz ko­biety z resz­tek ziemi. Po­znał jej pro­sty nos, za­pad­nięte po­liczki i do­łek w bro­dzie. Białka oczu błysz­czały jesz­cze, a nie­ru­chomy wzrok wpa­try­wał się w czarne niebo i księ­życ. Wą­skie usta były otwarte jak do krzyku. A może chciała tylko za­czerp­nąć po­wie­trza. Ostatni raz.

Pod pa­znok­ciami wciąż czuł ziarna pia­chu. Mimo nocy wpa­try­wał się w swoje brudne ręce i py­tał sam sie­bie, jak mo­gło do tego dojść.

Nie wy­trzy­mał.

Nie te­raz, tylko wtedy.

Nie tak wy­obra­żał so­bie ostat­nią z nią roz­mowę.

Pa­mię­tał, że na­wrzesz­czał na nią, kiedy za­częła pleść bzdury. Obojgu pu­ściły nerwy. Miał wra­że­nie, że osza­lała, że mówi rze­czy, któ­rych nor­mal­nie ni­gdy by nie po­wie­działa. Ale te­raz wie­dział, że jej za­cho­wa­nie nie było oznaką sza­leń­stwa. Po pro­stu chro­niła swoją ta­jem­nicę. To on stra­cił nad sobą pa­no­wa­nie, to jemu, w za­le­wie żółci, urwał się film.

Nie­po­czy­tal­ność, tak mo­gliby to za­kwa­li­fi­ko­wać.

Nie po­cie­szał się, bo wciąż nie wie­dział, co po­wie żo­nie, któ­rej nie wi­dział od sze­ściu lat, cho­ciaż stale z nią roz­ma­wiał, i która w naj­trud­niej­szych chwi­lach za­wsze była obecna w jego gło­wie. Za­sta­na­wiał się, w ja­kie słowa ubrać to, co się wy­da­rzyło, i jak przy­znać się do tego, co zro­bił.

Po­woli – jakby wsta­wał od kon­fe­sjo­nału, jakby to spo­tka­nie ze zwło­kami miało go roz­grze­szyć – pod­niósł się, za­brał oparty o pień szpa­del i ru­szył na sztyw­nych, uwa­la­nych zie­mią no­gach w stronę po­lany oświe­tla­nej bla­skiem księ­życa. Po­mruk bu­rzy do­cho­dził te­raz znad To­ru­nia.

Dłu­gie włosy przy­kle­iły się do szyi, a wil­gotne ciu­chy po­tę­go­wały wra­że­nie chłodu. Po po­licz­kach spły­wały kro­ple desz­czu – cho­ciaż może to wcale nie był deszcz – a w tramp­kach woda chlu­pała przy każ­dym kroku. Czuł, jak drżą mu wszyst­kie mię­śnie, i do­brze wie­dział, że to nie z po­wodu zimna. Znowu pa­nicz­nie się bał. Znowu strach ka­zał mu ucie­kać. Tym ra­zem jed­nak ucie­kał przed sa­mym sobą. Dla­tego nie mógł się za­trzy­mać. Nie za­mie­rzał się od­wra­cać i spo­glą­dać nieco da­lej w mrok, mię­dzy grube pnie so­sen, tam gdzie zna­lazł ją w płyt­kim gro­bie.

I wtedy to so­bie przy­po­mniał.

Wi­dział to wcze­śniej, jed­nak nie za­re­ago­wał. Po­chło­nęło go od­rzu­ca­nie szpa­dlem cięż­kiej, wil­got­nej ziemi, a po­tem usu­wa­nie jej rę­koma. Po pro­stu był zbyt wstrzą­śnięty tym, co ro­bił.

Przy­spie­szył, ale strach wciąż do­trzy­my­wał mu kroku. Sły­szał swój krótki, płytki od­dech, czuł ude­rze­nia serca, które roz­cho­dziły się falą po ca­łym ciele. Za­ci­snął bez­wied­nie dło­nie na sta­lo­wym trzonku szpa­dla.

Za od­ko­pa­nym gro­bem świeża zie­mia skry­wała jesz­cze jedno ciało.

Za­trzy­mał się i od­wró­cił.

A co, je­śli leży tam...

Nie.

Na­wet tak nie myśl, roz­ka­zał so­bie.

I od­szedł.

------------------------------------------------------------------------

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: