Powstanie i upadek starożytnego Egiptu - ebook
Powstanie i upadek starożytnego Egiptu - ebook
Znakomita, bogato ilustrowana historia starożytnego Egiptu napisana przez wybitnego znawcę tematu Toby'ego Wilkinsona.
W tej znakomitej, bogato ilustrowanej historii starożytnego Egiptu wybitny znawca tematu Toby Wilkinson opowiada o jednej z największych i najbardziej długowiecznych cywilizacji, zdejmując złote maski z twarzy władców, życie zwykłych ludzi zaś odtwarzając na podstawie papirusów wydobytych z piasków pustyni. Choć na przestrzeni trzech tysięcy lat znaleźć można wszystkie elementy epickiej powieści – olśniewające dwory, intrygi dynastyczne, mroczne skrytobójstwa i heroiczne bitwy – prawda historyczna okazuje się jeszcze bardziej intrygująca. Dzieje tego pierwszego państwa narodowego to nie tylko budowa piramid, Kamień z Rosetty, religia, z której całymi garściami czerpało chrześcijaństwo – to przede wszystkim ciągłe próby zjednoczenia niejednorodnego kraju.
Łącząc gawędziarski rozmach z dogłębną znajomością hieroglifów oraz ikonografii władzy, uwzględniając przy tym najnowsze wyniki badań (lub z nimi polemizując), autor odsłania ukrytą pod pozorami niezmiennej monarchii nachalną propagandę, bezpardonowe rozgrywki polityczne, ale także wyjątkowe osiągnięcia architektoniczne i kulturowe. Na tym wątku osnuwa losy nie tylko wielkich – potężnej tajemniczej Hatszepsut, zjawiskowej Nefertiti bądź religijnego rewolucjonisty Echnatona – ale też równie autentycznych: dworskiego skryby, z chłopa urzędnika albo dowódcy faraońskiej armii..
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8338-742-0 |
Rozmiar pliku: | 19 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
_Rzekł do mnie: Nóg olbrzymich z głazu dwoje sterczy_
_Wśród puszczy bez tułowia. W pobliżu za nimi_
_Tonie w piasku strzaskana twarz. Jej wzrok szyderczy,_
_Zacięte usta, wyraz zimnego rozkazu_
_Świadczą, iż rzeźbiarz dobrze na tej bryle głazu_
_Odtworzył skryte żądze, co, choć w poniewierce,_
_Przetrwały rękę mistrza i mocarza serce._
_A na podstawie napis dochował się cało:_
_„Ja jestem Ozymandias, król królów. Mocarze!_
_Patrzcie na moje dzieła i przed moją chwałą_
_Gińcie z rozpaczy!” Więcej nic już nie zostało…_
_Gdzie stąpić, gruz bezkształtny oczom się ukaże_
_I piaski, bielejące w pustyni obszarze._ Percy Bysshe Shelley, _Ozymandias_
przeł. Adam AsnykUwaga na temat nazw własnych
Staroegipskie imiona i nazwy miejscowości podane zostały w formie najbardziej zbliżonej do oryginalnej, używanej w omawianym okresie (jeśli takowa jest znana), z wyjątkiem przypadków, gdzie od klasycznej formy nazwy miejscowości urobiono powszechnie używany przymiotnik: stąd Memfis (i memficki) zamiast Men-nefer lub wcześniejszego Ineb-hedż, Teby (tebański) zamiast Uaset, Sais (saicki) zamiast Sa i Herakleopolis (herakleopolitański) zamiast Nen-nesut. Dla łatwiejszej orientacji wymienionym w tekście po raz pierwszy starożytnym nazwom miejscowości towarzyszą przytoczone w nawiasach współczesne odpowiedniki, dla toponimów klasycznych zaś podano odpowiedniki staroegipskie.
Gwoli przystępności imiona perskich i greckich władców Egiptu z okresu od szóstego do pierwszego wieku p.n.e. podane zostały w formie spolszczonej: na przykład Dariusz zamiast Darayavahuš, Ptolemeusz zamiast Ptolemaios, Marek Antoniusz zamiast Marcus Antonius.
Liczebniki rzymskie (np. Totmes I–IV, Ptolemeusz I–XV) są współczesną konwencją, służącą rozróżnieniu kolejnych władców, którzy nosili to samo imię urodzinowe. Przez większą część dziejów Egiptu królowie określani byli głównie swymi imionami tronowymi; są to rozbudowane, często wieloczłonowe formułki, znane w zasadzie jedynie egiptologom.Uwaga na temat dat
Jeśli nie zaznaczono inaczej, wszystkie daty, z wyjątkiem tych w Prologu i Epilogu, są datami p.n.e. Dla dat wcześniejszych niż rok 664 p.n.e. istnieje margines błędu sięgający od dziesięciu–dwudziestu lat w okresie Nowego Państwa do pięćdziesięciu–stu w okresie wczesnodynastycznym; chronologia przedstawiona w tekście reprezentuje najnowszy naukowy konsensus. Począwszy od roku 664 p.n.e., źródła pozaegipskie umożliwiają precyzyjne datowanie.Kalendarium
Wszystkie daty są datami p.n.e. Margines błędu mieści się w granicach od mniej więcej stu lat około 3000 r. p.n.e. do dwudziestu lat około 1300 r. p.n.e. Począwszy od 664 r. p.n.e., datowanie jest dokładne.
Podział na dynastie, wprowadzony w trzecim wieku p.n.e., nie jest wolny od problemów – na przykład VII dynastia jest dziś uznawana za twór całkowicie sztuczny, kilka innych zaś, jak stwierdzono, rządziło równocześnie w różnych częściach kraju – pozostaje jednak najwygodniejszą metodą usystematyzowania dziejów starożytnego Egiptu. Obszerniejsze okresy są współczesną konwencją naukową.
_Okres/Data/Dynastia/Król_
_Wydarzenia w Egipcie_
_Wydarzenia poza Egiptem_
OKRES WCZESNODYNASTYCZNY, 2950–2575
_I dynastia, 2950–2750_
zjednoczenie Egiptu
budowa grobu korytarzowego w Newgrange w Irlandii
Narmer
Aha
Dżer
Dżet
Den
Anedżib
Semerchet
Ka
_II dynastia, 2750–2650_
Hetepsechemui
Nebre
Nineczer
powstanie królestwa Elamu
kilku nieznanych z imienia królów
Peribsen
Chasechem(ui)
najstarsze dowody jedwabnictwa w Chinach
_III dynastia, 2650–2575_
Neczerichet (Dżeser), 2650–2620
piramida schodkowa w Sakkarze
Sechemchet
Chaba
Sanacht
Huni, 2600–2575
pierwsze wzmianki o cywilizacji nad Indusem
STARE PAŃSTWO, 2575–2125
_IV dynastia, 2575–2450_
Snofru, 2575–2545
szczyt budowy piramid
Chufu (Cheops), 2545–2525
Wielka Piramida w Gizie
Dżedefre
Chafre
ukończenie Wielkiego Sfinksa
nieznani z imienia królowie
Menkaure
Szepseskaf
_V dynastia, 2450–2325_
Userkaf
świątynie solarne
Sahure
Neferirkare Kakai
Szepseskare Izi
Neferefre
Niuserre Ini
Menkauhor
Dżedkare Izezi
założenie królestwa Akadu przez Sargona
Unis, 2350–2325
najstarsze _Teksty piramid_
_VI dynastia, 2325–2175_
Teti
Userkare
Pepi I, 2315–2275
Merenre
Pepi II, 2260–2175
wyprawy Harchufa do Nubii
_VIII dynastia, 2175–2125_
osiemnastu efemerycznych królów, w tym:
Nemtiemsaf II
osłabienie władzy królewskiej
Neitikerti Siptah
Ibi
Neferkare
Neferkauhor
Neferirkare
PIERWSZY OKRES PRZEJŚCIOWY, 2125–2010
_IX/X dynastia, 2125–1975_
kilku królów, w tym:
wzrost popularności kultu Ozyrysa
Cheti I
Cheti II
Merikare
_XI dynastia, 2080–1938_
Antef I
początek wojny domowej
główna faza budowy Stonehenge
Antef II
pierwsze wzmianki o cywilizacji minojskiej na Krecie
upadek cywilizacji Indusu
Antef III
ŚREDNIE PAŃSTWO, 2010–1630
Mentuhotep II, 2010–1960
koniec wojny domowej; ponowne zjednoczenie Egiptu
Mentuhotep III, 1960–1948
Mentuhotep IV, 1948–1938
_XII dynastia, 1938–1755_
Amenemhat I, 1938–1908
rozkwit literatury;
Senuseret I, 1918–1875
budowa twierdz nubijskich
Amenemhat II, 1876–1842
najwcześniejsze dowody udomowienia konia w Azji Środkowej
Senuseret II, 1842–1837
Senuseret III, 1836–1818
Amenemhat III, 1818–1770
prace melioracyjne w Fajum
Kodeks Hammurabiego;
Amenemhat IV, 1770–1760
tradycyjna data założenia dynastii Shang w Chinach, 1766
Sobeknofru, 1760–1755
_XIII dynastia, 1755–1630_
co najmniej pięćdziesięciu królów, w tym:
napływ Azjatów do Delty
powstanie królestwa Hetytów
Sobekhotep III
DRUGI OKRES PRZEJŚCIOWY, 1630–1539
_XIV dynastia_
kilku królów, w tym pierwszy:
rozbicie polityczne
Nehesi
_XV dynastia (hyksoska), 1630–1520_
sześciu królów, w tym:
Chian, 1610–1570
Apopi, 1570–1530
wojna domowa z Tebami
Chamudi, 1530–1520
_XVI dynastia_
wielu królów, w tym:
Neferhotep III
Mentuhotepi
_XVII dynastia_
wielu królów, w tym:
pierwsze wzmianki o cywilizacji mykeńskiej w Grecji; złupienie Babilonu przez Hetytów
Rahotep
Antef Nubcheperre
Sobekemsaf II
Sekenenre Taa, 1545–1541
walki z Hyksosami
Kamose, 1541–1539
NOWE PAŃSTWO, 1539–1069
_XVIII dynastia, 1539–1292_
Ahmes (I), 1539–1514
pokonanie i przepędzenie Hyksosów
Amenhotep I, 1514–1493
pierwsze pochówki w Dolinie Królów
Totmes I, 1493–1481
podbój Nubii
Totmes II, 1481–1479
Totmes III, 1479–1425
bitwa pod Megiddo, kwiecień 1458
mykeński podbój Krety, koniec cywilizacji minojskiej
Hatszepsut, 1473–1458
Amenhotep II, 1426–1400
imperium egipskie w Lewancie
Totmes IV, 1400–1390
pismo linearne B
Amenhotep III, 1390–1353
monumentalne budowle w Tebach
Amenhotep IV/Echnaton, 1353–1336
założenie Achetatonu, 1349
Neferneferuaton, 1336–1333
Smenchkare, 1333–1332
Tutanchamon, 1332–1322
Eje, 1322–1319
Horemheb, 1319–1292
wzrost znaczenia armii
rozkwit cywilizacji Olmeków w Meksyku
_XIX dynastia, 1292–1190_
Ramzes I, 1292–1290
Seti I, 1290–1279
Ramzes II, 1279–1213
bitwa pod Kadesz, maj 1274
Merenptah, 1213–1204
najazd Libijczyków, 1209
złupienie stolicy Hetytów
Seti II (Seti-Merenptah), 1204–1198
Amenmes, 1204–1200
Siptah, 1198–1193
Tauseret, 1198–1190
_XX dynastia, 1190–1069_
Setnacht, 1190–1187
Ramzes III, 1187–1156
wojna z Ludami Morza
tradycyjna data upadku Troi, 1184;
Ramzes IV, 1156–1150
upadek cywilizacji mykeńskiej
Ramzes V, 1150–1145
Ramzes VI, 1145–1137
Ramzes VII, 1137–1129
Ramzes VIII, 1129–1126
Ramzes IX, 1126–1108
rozpoczyna się rabowanie grobów
Ramzes X, 1108–1099
Ramzes XI, 1099–1069
TRZECI OKRES PRZEJŚCIOWY, 1069–664
_XXI dynastia, 1069–945_
Nesbanebdżedet, 1069–1045
formalny podział Egiptu
ułożenie tekstu _Rygwedy_ w Indiach
(Herhor, 1069–1063)
(Pinodżem I, 1063–1033)
Amenemnesu, 1045–1040
Psusennes I, 1040–985
Amenemope, 985–975
(Pinodżem II, 985–960)
Osorkon Starszy, 975–970
Siamon, 970–950
Psusennes II, 950–945
_XXII dynastia, 945–715_
Szeszonk I, 945–925
podbój Judy przez Egipt
śmierć Salomona, podział państwa hebrajskiego na Izrael i Judę;
Osorkon I, 925–890
rozkwit imperium asyryjskiego
Szeszonk II, 890
Takelot I, 890–874
Osorkon II, 874–835
odłączenie się Teb
Szeszonk III, 835–793
tradycyjna data założenia Kartaginy, 814;
Szeszonk IV, 793–783
pierwsze wzmianki o cywilizacji etruskiej w Italii;
Pimaj, 785–777
pierwsze odnotowane igrzyska olimpijskie, 776;
Szeszonk V, 777–740
tradycyjna data założenia Rzymu, 753;
Padibastet (II), 740–730
Homer tworzy _Iliadę_ i _Odyseję_
Osorkon IV, 735–715
_XXIII dynastia, 838–720_
wojna domowa w Tebach
Takelot II, 838–812
Padibastet (I), 827–802
Juput I, 812–802
Szeszonk VI, 802–796
Osorkon III, 796–768
Takelot III, 773–754
Rudżamon, 754–735
podbój Teb przez Kuszytów
Juput II, 735–730
Pefczauauibastet, 730–720
_XXIV dynastia, 740–715_
Tefnacht, 740–720
Bakenrenef, 720–715
_XXV dynastia (kuszycka), 728–657_
Pianchi, 747–716
podbój Egiptu przez Kuszytów, 728
Szabaka, 716–702
przeniesienie stolicy Asyrii do Niniwy, 705
Szabataka, 702–690
Taharka, 690–664
najazdy Asyryjczyków
Tanutamon, 664–657
OKRES PÓŹNY, 664–332
_XXVI dynastia (saicka), 664–525_
Psametyk I, 664–610
ponowne przyłączenie Teb
podbój Asyrii przez Babilonię, złupienie Niniwy, 612;
Nekau II, 610–595
tzw. niewola babilońska; budowa najstarszych piramid Majów
Psametyk II, 595–589
Uahibre, 589–570
odparcie inwazji babilońskiej
Amazis II, 570–526
grecki ośrodek handlowy w Naukratis
podbój Babilonii przez Persów, 539; narodziny Buddy i Konfucjusza
Psametyk III, 526–525
_XXVII dynastia (pierwsze panowanie perskie), 525–404_
Kambyzes, 525–522
podbój Egiptu przez Persję;
Dariusz I Wielki, 522–486
budowa starożytnego kanału sueskiego, 497
powstanie republiki rzymskiej, 509; Ateny przyjmują demokrację, 509–507;
Kserkses I, 486–465
bitwa pod Termopilami, 480; śmierć Buddy i Konfucjusza;
Artakserkses I, 465–424
465–424 ukończenie Partenonu w Atenach; 432; II wojna peloponeska, 431;
Dariusz II, 424–404
śmierć Eurypidesa i Sofoklesa, 406
_XXVIII dynastia, 404–399_
Amyrtajos, 404–399
rywalizacja między władcami Delty
egzekucja Sokratesa, 399
_XXIX dynastia, 399–380_
Neferites I, 399–393
Achoris, 393–392
Psamutis, 392–391
Achoris (ponownie), 391–380
Neferites II, 380
_XXX dynastia, 380–343_
Nektanebo I, 380–362
Egipt zatrudnia spartańskich najemników
Dżedhor, 365–360
Nektanebo II, 360–343
śmierć Platona, 347
_XXXI dynastia (drugie panowanie perskie), 343–332_
Artakserkses III, 343–338
ponowny podbój Egiptu przez Persję
Arses, 338–336
Dariusz III, 336–332
DYNASTIA MACEDOŃSKA, 332–309
Aleksander I (III) Wielki, 332–323
wizyta Aleksandra w wyroczni w oazie Siwa
Filip (III) Arridajos, 323–317
Aleksander II (IV), 317–309
OKRES PTOLEMEJSKI, 309–30
Ptolemeusz I, 304–282
założenie Biblioteki Aleksandryjskiej
Ptolemeusz II, 285–246
budowa Faros, 280
początek pierwszej wojny punickiej, 264
Ptolemeusz III, 246–221
Ptolemeusz IV, 221–204
powstanie w Tebach, 205–186
początek drugiej wojny punickiej, 218; Hannibal przekracza Alpy
Ptolemeusz V, 204–180
Ptolemeusz VI, 180–145
rzymska interwencja w Egipcie
początek trzeciej wojny punickiej, 149; zniszczenie Kartaginy przez Rzym, 146
Ptolemeusz VIII i Kleopatra II, 170–116
Ptolemeusz IX, 116–107 i Kleopatra III, 116–101
Ptolemeusz X, 107–88
Ptolemeusz IX (ponownie), 88–80
Ptolemeusz XI i Berenika III, 80
Ptolemeusz XII, 80–58
ukończenie świątyni Horusa, 70
Kleopatra VI, 58–57 i Berenika IV, 58–55
Ptolemeusz XII (ponownie), 55–51
spotkanie Kleopatry z Markiem Antoniuszem, 55
wyprawa Cezara do Brytanii, 55
Kleopatra VII, 51–30
spotkanie Kleopatry z Cezarem, 48
i Ptolemeusz XIII, 51–47
i Ptolemeusz XIV, 47–44
zabójstwo Cezara, 44;
i Ptolemeusz XV
podbój Egiptu przez Rzym
Cezarion, 44–30Prolog
Dwie godziny przed zachodem słońca 26 listopada 1922 roku angielski egiptolog Howard Carter wraz z trójką towarzyszy wszedł do wykutego w skale korytarza zagłębiającego się w podłoże Doliny Królów. Trzech mężczyzn w średnim wieku i znacznie młodsza kobieta stanowili osobliwą gromadkę. Carter był eleganckim, dość sztywnym, dobiegającym pięćdziesiątki mężczyzną ze starannie przystrzyżonym wąsem i zaczesanymi do tyłu włosami. Słynął w środowisku archeologów z uporu i drażliwości, szanowano go jednak – choć było to podszyte lekką niechęcią – za poważne i naukowe podejście do prac wykopaliskowych. Zawodowo poświęcił się egiptologii, ale z braku własnych środków zmuszony był zabiegać o fundusze na swą działalność u innych. Na szczęście znalazł odpowiedniego człowieka, gotowego sfinansować jego obecne wykopaliska na zachodnim brzegu Nilu w Luksorze. Jego sponsor stał teraz tuż obok, uczestnicząc w tej ekscytującej chwili. George Herbert, piąty hrabia Carnarvon, był postacią zupełnie innego pokroju. Nonszalancki i niefrasobliwy mimo swych pięćdziesięciu sześciu lat, wiódł żywot arystokratycznego dyletanta. Za młodu pasjonował się szybkimi samochodami, jednak w roku 1901 omal nie zginął w wypadku samochodowym, z którego wyszedł z nadszarpniętym zdrowiem i skłonnością do bólów reumatycznych. By uciec przed chłodną, wilgotną aurą angielskiej zimy, zaczął spędzać kilka miesięcy w roku w cieplejszym, suchszym klimacie Egiptu. Tak rozpoczęła się jego amatorska przygoda z archeologią. Spotkanie z Carterem w roku 1907 stało się początkiem duetu, który miał przejść do historii. Tej dwójce mężczyzn owego „wielkiego dnia” – jak później opisał go Carter – towarzyszyła córka Carnarvona, lady Evelyn Herbert, oraz stary przyjaciel Cartera, Arthur R. „Pecky” Callender, emerytowany kierownik kolei, który dołączył do zespołu wykopaliskowego zaledwie trzy tygodnie wcześniej. Choć nigdy dotąd nie zajmował się archeologią, jego znajomość architektury oraz wiedza techniczna czyniły go użytecznym członkiem ekipy. Carter cenił go za staranność i niezawodność, a on sam przyzwyczajony był do częstych zmian nastroju Cartera.
Howard Carter i gubernator prowincji Kena witają lady Evelyn Herbert i lorda Carnarvona na stacji w Luksorze, 23 listopada 1922 (_źródło nieznane_)
Zaledwie trzy dni po rozpoczęciu sezonu wykopaliskowego (który miał być ostatnim – nawet fortuna Carnarvona nie była niewyczerpana) robotnicy odkryli wykute w skalnym podłożu, prowadzące w dół stopnie. Gdy schody zostały całkowicie odsłonięte, ukazało się zamurowane wejście, pokryte tynkiem, w którym odciśnięte były ślady pieczęci. Nawet bez odcyfrowywania inskrypcji Carter wiedział, co to oznacza: znalazł nienaruszony grób z okresu historii starożytnego Egiptu określanego jako Nowe Państwo, epoka wielkich faraonów i pięknych królowych. Czy możliwe było, że za ową ścianą kryła się nagroda, o którą zabiegał przez siedem długich lat, ostatni nieodkryty grobowiec w Dolinie Królów? Zawsze obsesyjnie dbały o konwenanse Carter postawił na pierwszym miejscu dobre maniery i kazał robotnikom z powrotem zasypać schody do czasu przybycia z Anglii sponsora ekspedycji, lorda Carnarvona. Jeśli zapowiadało się wielkie odkrycie, wypadało, by patron i archeolog dokonali go wspólnie. Tak więc 6 listopada Carter wysłał do Carnarvona telegram: „Nareszcie cudowne odkrycie w Dolinie; wspaniały grób, nietknięte pieczęcie; zasypany do Pańskiego przyjazdu; gratulacje”.
Po siedemnastodniowej podróży statkiem i pociągiem lord i lady Evelyn przybyli do Luksoru, gdzie czekał na nich niecierpliwy, podekscytowany Carter. Już następnego ranka prace przy oczyszczaniu schodów ruszyły pełną parą. 26 listopada zewnętrzny blok został usunięty, ukazując korytarz wypełniony skalnym gruzem. Z niejednorodnego układu wypełniska widać było wyraźnie, że ktoś już tu był: jeszcze w starożytności do grobowca musieli się dostać rabusie. Jednak odciski pieczęci na zewnętrznym blokażu wskazywały, że grób został zapieczętowany ponownie w okresie Nowego Państwa. Co mogło to oznaczać dla stanu samego pochówku? Zawsze istniała możliwość, że ostatecznie okaże się on grobem prywatnym lub skrytką, do której dla bezpieczeństwa złożono sprzęty zebrane ze starszych, splądrowanych grobowców z Doliny Królów. Po kolejnym dniu wytężonej pracy w upale i pyle Doliny korytarz został oczyszczony. Po nieskończenie długim, jak musiało się wydawać, oczekiwaniu dalsza droga stała nareszcie otworem. Carter, Carnarvon, Callender i lady Evelyn stanęli przed kolejnym zamurowanym wejściem, którego powierzchnię również pokrywały wielkie, owalne odciski pieczęci. Nieco ciemniejsza łata tynku w górnym lewym rogu znaczyła miejsce, którędy włamali się starożytni rabusie. Co powita następnych gości, przeszło trzy i pół tysiąca lat później?
Bez większego wahania Carter ujął kilof i wybił w tynkowanej ściance mały otwór, duży jedynie na tyle, by dało się zajrzeć do środka. Najpierw wsunął przez otwór zapaloną świeczkę, by się upewnić, że wewnątrz nie ma duszących gazów. Potem, przycisnąwszy twarz do tynku, spojrzał w ciemność. Z zapieczętowanej komory wionęło gorące powietrze i świeca zaczęła migotać; trwało kilka chwil, nim jego oczy przywykły do mroku. W końcu jednak zaczęły się wyłaniać szczegóły pomieszczenia. Carter stał oniemiały. Po kilku minutach Carnarvon nie mógł już znieść napięcia. „Widzi pan coś?” – zapytał. „Tak, tak – wykrztusił Carter – widzę cudowne rzeczy!” Następnego dnia pisał podekscytowany do swego przyjaciela, również egiptologa, Alana Gardinera: „Wydaje mi się, że to największe znalezisko, jakiego kiedykolwiek dokonano”.
Carter i Carnarvon odkryli nienaruszony królewski grobowiec ze złotej epoki starożytnego Egiptu. Wypełniało go, wedle własnych słów Cartera, „tyle rzeczy, że dałoby się zapełnić nimi całe piętro działu egipskiego B M”. Sam Przedsionek – pierwsze z czterech pomieszczeń, do których weszli Carter i jego towarzysze – zawierał niewyobrażalne bogactwo skarbów: trzy potężne, złocone ceremonialne łoża w kształcie bajecznych stworzeń, złote kapliczki z figurkami bogów i bogiń, malowane kasetki na biżuterię i inkrustowane skrzynie, złocone rydwany i świetny sprzęt łuczniczy, przepyszny złoty tron zdobiony srebrem i drogimi kamieniami, wazy z pięknego, przejrzystego alabastru oraz, strzegące ściany na prawo od wejścia, dwie naturalnej wielkości figury przedstawiające zmarłego króla, o czarnym ciele i złotych ozdobach. Królewskie imię widniejące na licznych przedmiotach nie pozostawiało wątpliwości co do tożsamości właściciela grobu. Hieroglify mówiły wyraźnie: Tut-anch-Amon.
Osobliwym zbiegiem okoliczności do przełomu, jaki stanowiło odcyfrowanie starożytnego pisma egipskiego, otwierające drogę do badań nad cywilizacją faraońską poprzez liczne inskrypcje, jakie po sobie zostawiła, doszło dokładnie sto lat wcześniej. W roku 1822 francuski uczony Jean-François Champollion opublikował swój słynny _Lettre à M. Dacier_, w którym poprawnie opisał zasady systemu pisma hieroglificznego i zidentyfikował wartość fonetyczną wielu ważnych znaków. Ten punkt zwrotny w dziejach egiptologii był wynikiem długotrwałych badań. Champollion zainteresował się pismem staroegipskim jeszcze jako dziecko, gdy po raz pierwszy usłyszał o Kamieniu z Rosetty. Królewski dekret zapisany trzema stylami pisma (greckim, demotycznym i hieroglificznym) został znaleziony przez żołnierzy napoleońskich w Rosetcie (Raszid) podczas francuskiej inwazji w roku 1798, kiedy Champollion miał osiem lat, i miał stać się jednym z głównych kluczy do odczytania hieroglifów. Wcześnie ujawniony talent językowy Champolliona umożliwił mu biegłe opanowanie greki oraz, co istotne, koptyjskiego – liturgicznego języka chrześcijańskiego Kościoła egipskiego i bezpośredniego spadkobiercy języka starożytnych Egipcjan. Uzbrojony w tę wiedzę oraz w odpis Kamienia z Rosetty, Champollion poprawnie przetłumaczył hieroglificzną wersję tekstu, zapoczątkowując w ten sposób proces, który z czasem miał ujawnić tajniki dziejów starożytnego Egiptu. Opracowane przez niego, opublikowane pośmiertnie gramatyka i słownik starożytnego języka egipskiego pozwoliły uczonym, po raz pierwszy od ponad dwóch tysięcy lat, odczytać słowa faraonów.
W tym samym czasie, kiedy Champollion pracował nad zagadkami języka starożytnych Egipcjan, pewien Anglik, John Gardner Wilkinson, wnosił równie znaczący wkład w badania nad cywilizacją faraońską. Urodzony na rok przed inwazją napoleońską Wilkinson jako dwudziestoczterolatek udał się do Egiptu i spędził tam następne dwanaście lat, odwiedzając niemal wszystkie znane stanowiska, kopiując niezliczone sceny i inskrypcje grobowe oraz prowadząc najwszechstronniejsze w owym czasie badania zabytków z epoki faraonów. (Przez rok, w sezonie 1828–1829, zarówno Wilkinson, jak i Champollion byli w Egipcie, podróżując i robiąc notatki, nie wiadomo jednak, czy kiedykolwiek doszło do ich spotkania). Po powrocie do Anglii w roku 1833 Wilkinson przystąpił do redagowania wyników swych prac, które opublikował cztery lata później: trzytomowe dzieło _Manners and Customs of the Ancient Egyptians_, wraz z dwutomowym _Modern Egypt and Thebes_(1843), było i pozostaje do dziś najobszerniejszym przeglądem cywilizacji starożytnego Egiptu, jakiego kiedykolwiek dokonano.
Wilkinson stał się najsłynniejszym i najbardziej uhonorowanym egiptologiem swoich czasów i uważany jest, wraz z Champollionem, za jednego z twórców tej dyscypliny. Zaledwie na rok przed jego śmiercią urodził się Howard Carter, człowiek, który miał wynieść egiptologię – i powszechną fascynację starożytnym Egiptem – na nowe wyżyny. W odróżnieniu od swych dwóch wielkich poprzedników Carter zajął się egiptologią niemal przez przypadek. To jego talent rysunkowy i malarski, a nie jakakolwiek głębsza fascynacja starożytnym Egiptem, zapewnił mu w wieku siedemnastu lat pierwszą posadę w Służbie Starożytności. Praca ta dała mu okazję do dokształcania się pod okiem kilku spośród największych egiptologów owych czasów – w tym Flindersa Petriego, „ojca archeologii egipskiej”, z którym prowadził wykopaliska w Amarnie, stolicy faraona-heretyka Echnatona i przypuszczalnym miejscu urodzenia Tutanchamona. Kopiując dla rozmaitych ekspedycji sceny z grobowców i świątyń, Carter gruntownie poznał sztukę starożytnego Egiptu. Jego pochodzącą z pierwszej ręki znajomość wielu ważnych stanowisk archeologicznych niewątpliwie uzupełniała lektura dzieł Wilkinsona. Tak więc, w roku 1899, Carter mianowany został generalnym inspektorem zabytków Górnego Egiptu, a cztery lata później również Dolnego. Jednak jego wybuchowy temperament i ośli upór położyły raptowny kres tej świetnie zapowiadającej się karierze, gdy odmówiwszy przeprosin po sprzeczce z grupą francuskich turystów, został w trybie nagłym zwolniony ze Służby Starożytności (będącej wówczas pod francuskim kierownictwem). Wróciwszy do punktu wyjścia, przez następne cztery lata zarabiał na życie jako wędrowny akwarelista, nim w roku 1907 połączył siły z lordem Carnarvonem, by raz jeszcze rozpocząć wykopaliska w Tebach.
Po piętnastu długich, upalnych i niezbyt owocnych latach Carter i jego sponsor dokonali w końcu największego odkrycia w dziejach egiptologii.
Po zachodzie słońca owego listopadowego dnia 1922 roku oszołomiona gromadka skierowała się z powrotem do domu Cartera, gdzie czekała ją bezsenna noc. To, co się zdarzyło, nie mieściło się im w głowach. Dokonali największego odkrycia archeologicznego, jakie kiedykolwiek widział świat. Odtąd nic już nie miało być takie samo. Cartera dręczyło jednak jeszcze jedno, najważniejsze pytanie: odkrył grób Tutanchamona oraz bukiety kwiatów pozostałe po ceremonii pogrzebowej, ale czy sam król spoczywał nadal, nietknięty, w swej komorze grobowej?
Nowy świt przyniósł gorączkową aktywność, gdy Carter zaczął dostrzegać ogrom stojącego przed nim zadania. Uświadomił sobie, że będzie musiał zebrać – i to szybko – zespół specjalistów do pomocy w fotografowaniu, katalogowaniu i konserwacji olbrzymiej liczby znajdujących się w grobie przedmiotów. Zaczął się kontaktować z przyjaciółmi i kolegami po fachu, poinformował też o spektakularnym odkryciu egipskie władze do spraw zabytków. Uzgodniono, że oficjalne, publiczne otwarcie grobu nastąpi 29 listopada. Wydarzenie to, pierwsze ważne odkrycie archeologiczne ery mediów, miało zostać opisane w gazetach całego świata. Od tego momentu Carter nie mógłby już liczyć na zachowanie kontroli nad sytuacją. Jeśli chciał cicho i spokojnie rozwikłać zagadkę ostatecznego miejsca spoczynku króla, musiał wyprzedzić oficjalne otwarcie i zadziałać za plecami urzędników do spraw zabytków.
Wieczorem 28 listopada, zaledwie parę godzin przed spodziewanym przybyciem dziennikarzy, Carter wraz z trójką zaufanych towarzyszy wymknął się tłumom i raz jeszcze wszedł do grobowca. Instynkt mówił mu, że czarnoskóre postacie strzegące prawej ściany Przedsionka muszą wskazywać położenie komory grobowej. Pokryty tynkiem fragment ściany między nimi potwierdzał ten domysł. Jeszcze raz Carter zrobił w murze mały wyłom, tuż nad ziemią, wystarczająco duży, by móc się przezeń przecisnąć i, tym razem z elektryczną latarką zamiast świeczki, przeczołgał się na drugą stronę. Carnarvon i lady Evelyn poszli w jego ślady (Callender, odrobinę za tęgi, pozostał w Przedsionku). Ich oczom ukazała się wypełniająca pomieszczenie olbrzymia złocona kaplica. Otworzywszy jej drzwi, ujrzeli drugą, umieszczoną wewnątrz pierwszej… potem trzecią i wreszcie czwartą, skrywającą kamienny sarkofag. Teraz Carter miał już pewność: ciało króla leżało w środku, nie niepokojone przez trzydzieści trzy wieki. Przecisnąwszy się z powrotem do Przedsionka, Carter pospiesznie i dość niechlujnie zamaskował zrobiony przez siebie otwór koszykiem oraz wiązką trzcin. Miały minąć jeszcze trzy miesiące, nim ktokolwiek inny mógł oglądać to, co widzieli Carter, Carnarvon i lady Evelyn.
30 listopada 1922 roku publiczne ogłoszenie odkrycia grobu Tutanchamona znalazło się na pierwszych stronach gazet całego świata, poruszając powszechną wyobraźnię i wzbudzając falę zainteresowania skarbami faraonów. A był to dopiero początek. 16 lutego 1923 roku nastąpiło oficjalne otwarcie komory grobowej, rok później zaś zdjęcie ważącej jedną i ćwierć tony pokrywy potężnego kamiennego sarkofagu króla – wyczyn po mistrzowsku dokonany przez Callendera, mającego inżynierskie wykształcenie. Wewnątrz sarkofagu znajdowały się kolejne warstwy chroniące ciało faraona: trzy umieszczone jedna w drugiej trumny, będące niejako uzupełnieniem czterech złoconych kaplic. Dwie zewnętrzne trumny wykonano z pozłacanego drewna, ale trzecia, wewnętrzna, była z litego złota. Wewnątrz każdej trumny znajdowały się amulety i przedmioty rytualne, z których każdy należało starannie udokumentować i usunąć, nim możliwe było zbadanie następnej warstwy. Cały proces, od zdjęcia pokrywy sarkofagu do otwarcia trzeciej trumny, zajął ponad osiemnaście miesięcy. Wreszcie 28 października 1925 roku, niemal trzy lata po odkryciu grobu i dwa lata po przedwczesnej śmierci Carnarvona (spowodowanej nie klątwą faraona, ale zakażeniem krwi), nadeszła pora na odsłonięcie zmumifikowanych szczątków młodego króla. Przy użyciu skomplikowanego systemu bloków pokrywa wewnętrznej trumny została uniesiona za oryginalne uchwyty. Wewnątrz spoczywała królewska mumia, pokryta skorupą poczerniałych z wiekiem substancji balsamujących. Na wysokości twarzy spod tej smolistej masy przezierała wspaniała maska grobowa z kutego złota, wyobrażająca oblicze młodego monarchy. Jego czoło zdobiły boginie w postaci sępicy i kobry, a szyję otaczał szeroki, inkrustowany szkłem i kamieniami półszlachetnymi kołnierz. Carter i Tutanchamon stanęli nareszcie twarzą w twarz.
Howard Carter oczyszczający drugą trumnę Tutanchamona (© _Griffith Institute, University of Oxford_)
Maska Tutanchamona jest być może najwspanialszym zachowanym zabytkiem starożytności. Olśniewa nas dziś tak samo, jak niemal przed wiekiem olśniewała tych, którzy widzieli ją pierwsi w epoce nowożytnej. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych dwudziestego wieku stanowiła główną atrakcję objazdowej wystawy poświęconej Tutanchamonowi, przyciągając milionowe tłumy na całym świecie, od Vancouver po Tokio. Choć byłem zbyt mały, by obejrzeć ją, kiedy przybyła do Londynu, towarzysząca tej wystawie książka była moim pierwszym kontaktem z egzotycznym światem starożytnego Egiptu. Pamiętam, jak jako sześciolatek czytałem ją na podeście schodów naszego domu, oczarowany klejnotami, złotem, dziwnymi imionami królów i bogów. Skarby Tutanchamona zasiały w moim umyśle ziarno, które miało w przyszłości wzrosnąć i wydać owoce. Grunt był już jednak przygotowany. Rok wcześniej, gdy jako pięciolatek wertowałem strony swej pierwszej dziecięcej encyklopedii, moją uwagę przykuło hasło ilustrujące rozmaite systemy pisma. Nieważne, że były tam pisma greckie, arabskie, hinduskie i chińskie: moją wyobraźnię pobudziły egipskie hieroglify. W książce przedstawiono raptem kilka znaków, ale to wystarczyło mi do rozpracowania, jak zapisać własne imię. Hieroglify i Tutanchamon skierowali mnie na drogę ku egiptologii.
Prawdą jest, że pismo i władza królewska były dwoma kamieniami węgielnymi cywilizacji faraońskiej, charakterystycznymi cechami, które odróżniały ją od innych starożytnych kultur. Mimo wysiłków archeologów odkopujących wysypiska śmieci i warsztaty dostarczające informacji o codziennym życiu zwykłych mieszkańców, nasze wyobrażenia o dziejach starożytnego Egiptu nadal zdominowane są przez liczne dokumenty pisane i imponujące budowle, jakie zostawili po sobie faraonowie. Wobec tak dobitnych świadectw być może nie ma nic dziwnego w tym, że skłonni jesteśmy dawać wiarę tekstom i pomnikom. Jednak olśniewające skarby faraonów nie powinny przesłaniać nam bardziej złożonej prawdy. Obok monumentalnych budowli, wspaniałych dzieł sztuki i trwałych osiągnięć kulturowych starożytny Egipt miał także mroczniejsze oblicze.
Pierwsi faraonowie rozumieli, jak niezwykłą moc ma ideologia – oraz jej wizualna odpowiedniczka, ikonografia – jako siła jednocząca zróżnicowany lud i czyniąca z jego członków lojalnych poddanych. Najwcześniejsi królowie Egiptu opracowali i wykorzystywali narzędzia władzy, które towarzyszą nam do dziś: wymyślne insygnia urzędu i starannie zaaranżowane wystąpienia publiczne, oddzielające władcę od pospólstwa, ceremoniał i widowiskowość wielkich uroczystości państwowych służących wzmacnianiu więzów lojalności, ustne i wizualne wyrazy patriotycznego zapału. Jednak faraonowie i ich doradcy wiedzieli też, że równie skutecznie pozwolą im utrzymać władzę w rękach inne, mniej niewinne środki: propaganda polityczna, ksenofobiczna ideologia, ścisły nadzór ludności i brutalne tłumienie opozycji.
Zajmując się starożytnym Egiptem od przeszło dwudziestu lat, zacząłem nabierać coraz większych wątpliwości co do przedmiotu swych badań. Zarówno uczeni, jak i zwykli entuzjaści mają skłonność do patrzenia na kulturę faraońską z nabożną czcią. Zachwycamy się piramidami, nie zastanawiając się zbytnio nad systemem politycznym, który umożliwił ich powstanie. Cieszymy się wojskowymi zwycięstwami faraonów – Totmesa III w bitwie pod Megiddo, Ramzesa II w bitwie pod Kadesz – nie zaprzątając sobie zbyt długo głowy refleksją nad brutalnością wojen w starożytnym świecie. Fascynujemy się dziwactwami heretyckiego króla Echnatona i całym jego dziełem, ale nie pytamy, jak to jest żyć pod rządami despotycznego, fanatycznego władcy (mimo współczesnych paraleli, takich jak Korea Północna, które bombardują nas z ekranów telewizorów). Dowodów mroczniejszej strony cywilizacji faraońskiej nie brakuje. Od ofiar z ludzi w czasach I dynastii po bunt chłopów za Ptolemeuszy, starożytny Egipt był krajem, w którym stosunki między królem a jego poddanymi opierały się na przymusie i strachu, nie na miłości i podziwie, w którym władza królewska była absolutna, a ludzkie życie tanie. Celem tej książki jest przedstawienie pełniejszego i bardziej obiektywnego obrazu staroegipskiej cywilizacji niż ten, jaki zwykle znaleźć można na kartach naukowych i popularnych opracowań. Postanowiłem ukazać zarówno blaski, jak i cienie, sukcesy oraz porażki, śmiałość oraz brutalność, jakie charakteryzowały życie pod rządami faraonów.
Historia doliny Nilu opowiada o stosunkach między rządzącymi a rządzonymi, które okazały się uporczywie trwałe. Starożytni Egipcjanie stworzyli koncepcję państwa narodowego, które po pięciu tysiącach lat pozostaje wciąż dominującą formą organizacji społecznej na naszej planecie. Twór Egipcjan był niezwykły nie tylko z powodu swej siły oddziaływania, ale także długowieczności: państwo faraońskie, w swej pierwotnej formie, przetrwało trzy tysiące lat. (Dla porównania, Rzym nie przetrwał nawet tysiąclecia, kultura zachodnia zaś ma za sobą niecałe dwa). Głównym źródłem tej niezwykłej trwałości jest fakt, że ramy ideologiczne i polityczne stworzone w chwili narodzin starożytnego Egiptu były tak dobrze dostrojone do narodowego charakteru, że pozostały archetypicznym wzorcem rządów dla następnych stu pokoleń. Mimo długich okresów rozbicia politycznego, decentralizacji i niepokojów społecznych, rządy faraońskie pozostały potężnym ideałem. Polityczne credo wprzęgnięte w służbę narodowego mitu może zakorzenić się bardzo głęboko w ludzkiej świadomości.
Niezwykle trudno opisywać kulturę tak odległą w czasie i przestrzeni od naszej własnej. Starożytny Egipt był rzadko zaludnionym, plemiennym państwem. Jego politeistyczna religia, przedpieniężna gospodarka, niski poziom wykształcenia i ideologia boskości władzy królewskiej, wszystkie te cechy, będące jego charakterystycznymi elementami, są całkowicie obce współczesnym mieszkańcom Zachodu, ze mną włącznie. Obok obznajomienia z dwustuletnią historią prac naukowych badanie starożytnego Egiptu wymaga więc wielkiego wysiłku wyobraźni. A jednak wspólne człowieczeństwo umożliwia nam przeniknięcie tej bariery. W karierach staroegipskich władców dostrzegamy motywy, które i dziś kierują ambitnymi ludźmi, po raz pierwszy pojawiające się na kartach historii. Podobnie zgłębianie cywilizacji starożytnego Egiptu ujawnia narzędzia po dziś dzień służące organizowaniu, łechtaniu próżności, podporządkowywaniu i ujarzmianiu ludzi. A z perspektywy czasu możemy dostrzec w zadufaniu faraońskiej kultury zalążki jej własnej zagłady.
Rozkwit i upadek starożytnego Egiptu kryje naukę dla nas wszystkich.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki