Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Pozytywna dyscyplina dla nastolatków - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
28 października 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(3w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
75,00

Pozytywna dyscyplina dla nastolatków - ebook

Życie z nastolatkiem to czasem jazda bez trzymanki… i odwieczne pytanie, w jakich proporcjach połączyć wolność i kontrolę, by pozwalać nastolatkowi, aby zdobywał potrzebne umiejętności społeczne i życiowe i w sposób optymalny przechodził przez proces szukania odpowiedzi na pytanie „Kim jestem?”, a jednocześnie mieć poczucie, że jest się w jego życiu ważnym.

Pozytywna Dyscyplina proponuje Ci nową rolę – zostań drugim pilotem w samolocie życia nastolatka, czyli bądź i wspieraj oraz porzuć nadmierną kontrolę. Jak? Przekonaj się sam!

Okres nastoletni to zwykle czas ogromnej ilości stresu i dużych zmian dla nastolatków oraz ich rodziców. Młodzi ludzie naturalnie poszukują większej wolności i przechodzą przez proces przekształcania relacji z rodzicami, a ci drudzy często czują się wyobcowani i wykluczeni z życia dziecka, a nawet bezradni i bezsilni.

Pozytywne podejście do wychowywania szczęśliwych, zaradnych i dojrzałych nastolatków.

„Pozytywna Dyscyplina dla nastolatków” pokazuje rodzicom, jak lepiej komunikować się z nastolatkiem i wychodzić poza destrukcyjne cykle zemsty i poczucia winy oraz przerwać błędne koło walki, by budować relacje oparte na szacunku. Nastolatki nadal potrzebują rodziców, ale  potrzebują ich w inny sposób. Rodzice mogą wspierać ich, ucząc zdroworozsądkowej oceny sytuacji, skupiania się na rozwiązaniach i brania odpowiedzialności, rezygnując przy tym z gderania, kar i zakazów.

Miliony rodziców zaufały Pozytywnej Dyscyplinie – stworzonemu przez Jane Nelsen zdroworozsądkowemu i spójnemu podejściu do wychowywania szczęśliwych i odpowiedzialnych dzieci. W książce „Pozytywna dyscyplina dla nastolatków” znajdziesz sprawdzone i skuteczne sposoby na to, jak:

  • uczyć nastolatka, by realizował cele, które ważne są dla niego, jak również te, które ważne są dla ciebie (np. domowe obowiązki),

  • być po stronie swojego nastolatka i upewniać się, że on o tym wie,

  • unikać pułapek nadmiernej kontroli i pobłażliwości,

  • szczerze rozmawiać z nastolatkiem,

  • pomagać mu radzić sobie z wyzwaniami wirtualnego świata,

  • zamieniać trudne sytuacje w możliwości,

  • motywować,

  • dobrowolnie zrezygnować z kar i zabierania przywilejów na rzecz szukania rozwiązań,

  • zadbać o to, by twoje osobiste tematy z okresu dojrzewania nie stawały ci na rodzicielskiej drodze

Spis treści

Wprowadzenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9
ROZDZIAŁ 1. Po czym poznać, że twoje dziecko staje się nastolatkiem? . .13
ROZDZIAŁ 2. Po czyjej jesteś stronie? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 31
ROZDZIAŁ 3. Jaki styl rodzicielstwa praktykujesz? . . . . . . . . . . . . . 47
ROZDZIAŁ 4. W jaki sposób błędy stają się dobrą okazją do nauki? 65
ROZDZIAŁ 5. Jak motywujesz nastolatka? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 79
ROZDZIAŁ 6. Czy do nastolatka dociera to, co do niego mówisz? 99
ROZDZIAŁ 7. Czy spotkania rodzinne działają na nastolatków . . 126
ROZDZIAŁ 8. Jak spędzać specjalny czas z nastolatkiem? . . . . . . . 143
ROZDZIAŁ 9. Osłabiasz czy wzmacniasz swojego nastolatka? . . . 153
ROZDZIAŁ 10. Czy wpajasz dzieciom życiowe i społeczne umiejętności? ... 181
ROZDZIAŁ 11. Nastolatek w sieci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 196
ROZDZIAŁ 12. Dlaczego nastolatki tak się zachowują? . . . . . . . . . . 209
ROZDZIAŁ 13. Co począć z drastycznymi zachowaniami? . . . . . . . 238
ROZDZIAŁ 14. Czy nierozwiązane problemy z młodości są dla ciebie przeszkodą?

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-950352-3-4
Rozmiar pliku: 4,8 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

ROZ­DZIAŁ 1

PO CZYM PO­ZNAĆ,
ŻE TWOJE DZIECKO
STAJE SIĘ NA­STO­LAT­KIEM?

KIEDY TWOJE DZIECKO PRZE­STAJE WI­DZIEĆ W TO­BIE IDEAŁ

Gdy Sally we­szła w wiek na­sto­letni, jej matka od­nio­sła wra­że­nie, że ma do czy­nie­nia z kimś zu­peł­nie in­nym. Zmie­niła spo­sób ubie­ra­nia się, zna­la­zła so­bie in­nych przy­ja­ciół, stała się fanką rocka i za­częła grać na gi­ta­rze. Na­dal była to wciąż ta sama dziew­czynka, ale te­raz wy­stę­po­wała w no­wej roli: „roc­ko­wej Sally”. Przy­ja­ciółka spy­tała jej matkę: „Czy to ta sama Sally, która w dzie­ciń­stwie in­te­re­so­wała się su­per­bo­ha­te­rami? Która pro­siła, żeby wy­szyć jej na ko­stiu­mie gim­na­stycz­nym li­terę W, bo chciała uda­wać Won­der Wo­man? Ja­kie to było uro­cze!”. Matka uśmiech­nęła się, bo do­brze pa­mię­tała, jaka mi­lutka była Sally na tam­tym eta­pie ży­cia. „Czy po­tra­fi­ła­byś te­raz my­śleć o niej w taki spo­sób? – cią­gnęła przy­ja­ciółka. – Wy­obraź so­bie, że ubiera się w ko­stium mu­zyka roc­ko­wego. Oto co się dzieje: ona przy­mie­rza na so­bie inną toż­sa­mość, ale to nie jest praw­dziwa Sally”. Warto, że­byś so­bie przy­po­mniał, jak bar­dzo twoja obecna oso­bo­wość różni się od tej z cza­sów, gdy mia­łeś dzie­sięć lat. Cho­ciaż może ci się zda­wać, że okres doj­rze­wa­nia two­jego dziecka cią­gnie się w nie­skoń­czo­ność, w isto­cie jest to tylko krótki frag­ment drogi roz­woju czło­wieka, a w żad­nym ra­zie nie punkt do­ce­lowy.

NA­STO­LA­TEK TWO­ICH MA­RZEŃ A NA­STO­LA­TEK NOR­MALNY

Pod­czas na­szych warsz­ta­tów po­świę­co­nych wy­cho­wy­wa­niu na­sto­lat­ków pod­wa­żamy po­toczne wy­obra­że­nia na ich te­mat za po­mocą ćwi­cze­nia za­ty­tu­ło­wa­nego „Na­ry­suj na­sto­latka” (po­cho­dzą­cego z pod­ręcz­nika dla edu­ka­to­rów ro­dzi­ciel­skich Po­zy­tywna Dys­cy­plina. Prze­wod­nik dla edu­ka­to­rów ro­dzi­ców au­tor­stwa Lynn Lott i Jane Nel­sen, Po­zy­tywna Ro­dzina, Mi­la­nó­wek, 2008). Two­rzymy dwie grupy. Jedną z nich pro­simy o na­ry­so­wa­nie „nor­mal­nego” na­sto­latka – ta­kiego jak go wi­dzi więk­szość ro­dzi­ców. Za­chę­camy, by nie bali się prze­sady. Taki uogól­niony na­sto­la­tek jest za­pa­trzony w sie­bie, słu­cha gło­śnej mu­zyki, nie uznaje au­to­ry­te­tów, woli to­wa­rzy­stwo przy­ja­ciół niż ro­dziny, swój za­ba­ła­ga­niony po­kój de­ko­ruje pla­ka­tami, fa­scy­nuje się sa­mo­cho­dami i nie­za­leż­nym sty­lem ży­cia, chce się ubie­rać zgod­nie z obo­wią­zu­ją­cym wśród jego ró­wie­śni­ków sty­lem (nie­ważne, że szpet­nie), stale ma na uszach słu­chawki, gra w gry wi­deo, pró­buje pa­pie­ro­sów i al­ko­holu. A oto jak póź­niej grupa ko­men­tuje ten ob­raz:

– No tak, to rze­czy­wi­ście prze­sada. Nie wszyst­kie na­sto­latki są ta­kie.

– Ale bun­tow­ni­czość to prawda. Więk­szość z nich tak się za­cho­wuje.

– To mi uświa­da­mia, że mój na­sto­la­tek byłby nie­nor­malny, gdyby po­sprzą­tał swój po­kój.

– Jak się za­sta­no­wić, to sam kie­dyś taki by­łem.

Ten ostatni ko­men­tarz sta­nowi trzeźwe przy­po­mnie­nie, że rów­nież po okre­sie doj­rze­wa­nia na­dal wszy­scy się roz­wi­jamy i zmie­niamy.

Drugą grupę pro­simy o stwo­rze­nie ob­razu „na­sto­latka na­szych ma­rzeń”, czyli ta­kiego, ja­kiego więk­szość ro­dzi­ców chcia­łaby mieć. Ten młody czło­wiek zo­staje wy­brany kró­lem lub kró­lową balu ma­tu­ral­nego, do­trzy­muje umów („Obie­cuję, że wrócę o wła­ści­wej po­rze, jak za­wsze”), sam się zgła­sza do po­mocy, uwiel­bia roz­ma­wiać z ro­dzi­cami („Chciał­bym wam po­wie­dzieć coś o so­bie”), je wy­łącz­nie zdrową żyw­ność, nie ogląda te­le­wi­zji, jest bar­dzo wy­spor­to­wany, zdo­bywa dwa sty­pen­dia (spor­towe i na­ukowe), uzy­skuje do­sko­nały wy­nik w te­ście SAT, już od stycz­nia za­czyna szu­kać do­ryw­czej pracy na wa­ka­cje, swoje wła­sne pie­nią­dze wy­daje na fry­zjera lub ma­ki­jaż, a resztę od­kłada na czas stu­diów i kupno sa­mo­chodu, jest dla wszyst­kich uprzejmy (nie wy­łą­cza­jąc swo­jego ro­dzeń­stwa), po­trafi być aser­tywny, nie mar­nuje czasu na gry wi­deo i ma w szkole same naj­wyż­sze oceny. Ko­men­ta­rze są ta­kie:

– Taki na­sto­la­tek nie miałby żad­nych przy­ja­ciół. Byłby dla in­nych nie do wy­trzy­ma­nia. Moi przy­ja­ciele mają taką na­sto­latkę i ja jej nie cier­pię.

– Moja córka jest kimś ta­kim i mam wra­że­nie, że cały czas żyje w sil­nym stre­sie.

– Te­raz wi­dzę, że ocze­kuję od mo­jego dziecka do­sko­na­ło­ści, choć sama do­sko­nała nie je­stem.

– Znam paru ta­kich na­sto­lat­ków i uwa­żam, że są okropni.

Czę­sto wy­obra­żamy so­bie na­sto­latka swo­ich ma­rzeń jako tak zwane do­bre dziecko. Czy nie przy­szło wam do głowy, że taki na­sto­la­tek zdra­dza sa­mego sie­bie, sta­ra­jąc się wszyst­kich za­do­wo­lić i uza­leż­nia­jąc się od po­chwał? Ro­dzice trak­tują go jako stan­dard. „Dla­czego nie mo­że­cie być tacy jak wasz brat (wa­sza sio­stra)? – mó­wią jego ro­dzeń­stwu. – Do­brze, że cho­ciaż z nim (nią) nie mamy żad­nych kło­po­tów”. Do­bre dziecko czuje się kimś zna­czą­cym tylko wtedy, gdy otrzy­muje tego ro­dzaju po­chwały. Wielu ta­kich na­sto­lat­ków roz­sy­puje się psy­chicz­nie po po­peł­nie­niu pierw­szego po­waż­nego błędu. Nie­któ­rzy nie od­naj­dują się w wa­run­kach współ­za­wod­nic­twa, kiedy tra­fiają do szkoły śred­niej czy na stu­dia i oka­zuje się, że nie są wcale kimś wy­jąt­ko­wym. Nie wy­trzy­mu­jąc pre­sji, cza­sem po­su­wają się na­wet do sa­mo­bój­stwa, po­nie­waż czują, że nie utrzy­mają się na szczy­cie. Inni bar­dzo późno za­czy­nają się usa­mo­dziel­niać i po­cząt­kowy okres stu­diów po­świę­cają na im­pre­zo­wa­nie, a nie na na­ukę, gdyż nie czują już pre­sji ze strony ro­dzi­ców.

Każdy na­sto­la­tek pró­buje usta­lić: „Kim je­stem i czy je­stem wy­star­cza­jąco do­bry?”. Dla po­stron­nego ob­ser­wa­tora ten pro­ces może wy­glą­dać bar­dzo róż­nie. Niech was nie zwiodą po­zory. Nie da się przejść przez okres doj­rze­wa­nia bez pew­nego po­czu­cia nie­pew­no­ści. Wbij­cie so­bie do głowy, że kiedy wy ma­rzy­cie o ide­al­nym dziecku, wasz na­sto­la­tek może zma­gać się z wy­ma­ga­niem per­fek­cjo­ni­zmu.

O TYM, KIEDY DZIECKO STAJE SIĘ NA­STO­LAT­KIEM, PO­WIE­DZĄ WAM WA­SZE UCZU­CIA

Gwał­tow­nym prze­mia­nom za­cho­dzą­cym w dzie­ciach to­wa­rzy­szą emo­cjo­nalne re­ak­cje ro­dzi­ców. Przy­po­mnij­cie so­bie swoją ra­dość, kiedy dziecko na­uczyło się ko­rzy­stać z noc­nika. Przy­po­mnij­cie so­bie, co czu­li­ście, kiedy po raz pierw­szy na ja­kąś wa­szą prośbę od­po­wie­działo „NIE!”. Jak się czu­li­ście, kiedy roz­po­czy­nało szkołę albo pierw­szy raz no­co­wało poza do­mem? A te­raz po­my­śl­cie o emo­cjach, ja­kie wzbu­dza u was wej­ście dziecka w wiek doj­rze­wa­nia. Czy da­je­cie so­bie radę ze stre­sem, któ­rego do­znają wtedy ro­dzice?

Herb pa­mięta dzień, kiedy przy­pad­kowo od­krył, że jego je­de­na­sto­let­nia córka Kim w ciągu nie­ca­łego dnia wy­słała 210 ese­me­sów do ko­legi z klasy. Więk­szość z nich była o tym, jak bar­dzo lu­bią się na­wza­jem i że chcie­liby się ca­ło­wać. Star­sza córka Herba, pięt­na­sto­let­nia Macy, nie in­te­re­so­wała się jesz­cze chło­pa­kami i nie ko­re­spon­do­wała z nimi, więc było dla niego za­sko­cze­niem, że młod­sza już staje się na­sto­latką.

Ma­xine za­brała swo­jego pa­sierba do sklepu, żeby ku­pić mu nową zi­mową kurtkę. Kiedy sprze­dawca za­pa­ko­wał ją do fir­mo­wej torby, chło­piec od­wró­cił się ty­łem i ru­szył do wyj­ścia, zo­sta­wia­jąc torbę na la­dzie. Ma­xine wzięła ją sama, zi­ry­to­wana taką nie­wdzięcz­no­ścią. Kiedy zna­leźli się ra­zem w sa­mo­cho­dzie, spy­tała go, co się z nim dzieje. „Nie chcia­łem, żeby ktoś zo­ba­czył mnie cho­dzą­cego po cen­trum han­dlo­wym z torbą na za­kupy – od­po­wie­dział chło­pak. – To ta­kie ob­cia­chowe”. Ma­xine nie była pewna, czy ma ochotę go przy­tu­lić, czy mu przy­ło­żyć.

Sandi wspo­mina wstrząs, który prze­żyła, kiedy jej sio­strze­niec, który do­tąd nie zwra­cał uwagi na to, czy ma skar­petki do pary ani czy jest ucze­sany, po­ja­wił się w spodniach z ni­sko zwi­sa­ją­cym kro­kiem, te­ni­sów­kach bez sznu­ro­wa­deł i z wło­sami po­trak­to­wa­nymi la­kie­rem. Po­sta­rał się o naj­now­szą „na­sto­let­nią” pre­zen­cję.

„Nie wiem, co się dzieje z moim trzy­na­sto­let­nim sy­nem Tre­vo­rem – zwie­rzał się Pete przy­ja­cie­lowi. – W jed­nej chwili jest taki, że do rany przy­łóż, w na­stęp­nej wrzesz­czy na mnie i trak­tuje jak wroga. Jesz­cze tro­chę, a po­trak­tuję go ostro, żeby so­bie nie my­ślał, że można się tak pa­skud­nie za­cho­wy­wać. Nie pa­mię­tam, kiedy ostat­nio by­łem taki wście­kły”. Przy­ja­ciel nie mógł się po­wstrzy­mać od śmie­chu. „Pete – po­wie­dział – wi­tamy w świe­cie na­sto­lat­ków. Wła­śnie prze­sze­dłeś ini­cja­cję”.

INI­CJA­CJA DO WY­CHO­WY­WA­NIA NA­STO­LATKA BYWA STRE­SU­JĄCA

Stres to miara roz­bież­no­ści po­mię­dzy rze­czy­wi­sto­ścią, a twoim wy­obra­że­niem o wła­ści­wym po­rządku rze­czy. Taka de­fi­ni­cja stresu (choć pew­nie od­le­gła od tych, z któ­rymi się ze­tkną­łeś) może być bar­dzo przy­datna. Skoro źró­dłem stresu są twoje my­śli, to bę­dziesz mniej ze­stre­so­wany, je­śli je so­bie uświa­do­misz i ro­zej­rzysz się za moż­li­wo­ścią zmiany – re­aliów ży­cia albo wła­snych wy­obra­żeń. Ta me­toda nie wy­maga ro­bie­nia głę­bo­kich wde­chów (choć nie za­szko­dzi kilka razy ode­tchnąć spo­koj­nie), upra­wia­nia jog­gingu (choć po­pie­ramy wszel­kiego ro­dzaju za­ję­cia spor­towe), ły­ka­nia pi­gu­łek ani strze­la­nia so­bie drinka (na­prawdę). Po­niż­sze ćwi­cze­nie prze­kona cię, że można ła­two uwol­nić się od stresu.

Weź kartkę pa­pieru. U góry na­pisz, jak twoim zda­niem po­winny ukła­dać się twoje sto­sunki z na­sto­lat­kiem. Na­stęp­nie na­pisz na dole kartki, jak one na­prawdę się ukła­dają. A te­raz wy­peł­nij całą po­zo­stałą pu­stą prze­strzeń, pi­sząc wiel­kimi li­te­rami: „STRES”. Słowo to re­pre­zen­tuje od­le­głość mię­dzy tym, jak ży­cie po­winno wy­glą­dać (twoim zda­niem), a ja­kie jest na­prawdę.

Te­raz mo­żesz już do­strzec, dla­czego twój stres jest taki wielki – praw­do­po­dob­nie po­mię­dzy dwoma ob­ra­zami jest za dużo miej­sca. Po­myśl te­raz o tym, co ro­bisz pod wpły­wem stresu. Za­no­tuj to gdzieś po­środku ar­ku­sza. Są to twoje za­cho­wa­nia słu­żące ła­go­dze­niu stresu. Ale je­śli przyj­rzeć się im bli­żej, oka­zuje się, że mogą go jesz­cze pod­sy­cać.

A te­raz trud­niej­sza część ćwi­cze­nia. Na­zy­wamy ją „skła­da­niem pa­pieru”. Twoje za­da­nie po­lega na za­gię­ciu dol­nej czę­ści kartki w taki sprytny spo­sób, że spo­tka się z górną i oba za­pisy będą ze sobą są­sia­do­wały (może bę­dziesz mu­siał po­pro­sić swo­jego na­sto­latka o po­moc). Co my­ślisz i czu­jesz, wi­dząc je tuż obok sie­bie, bez słowa „stres” po­środku? I co po­sta­na­wiasz?

Aimee spró­bo­wała tego po­dej­ścia. U góry na­pi­sała: „Do­pro­wa­dza mnie to do szału, kiedy syn od­kłada od­ra­bia­nie lek­cji na ostat­nią mi­nutę. Mu­szę go bez prze­rwy po­ga­niać”.

U dołu zaś na­pi­sała: „Co­kol­wiek ro­bię, on tylko się zło­ści i zwleka jesz­cze bar­dziej. Cho­ciaż zwy­kle w końcu robi, co do niego na­leży, po dro­dze musi mnie zde­ner­wo­wać i sam też jest zde­ner­wo­wany. To bar­dzo fru­stru­jące”.

Aimee stwier­dziła, że sze­roki od­stęp mię­dzy jed­nym a dru­gim za­pi­sem do­brze od­daje po­ziom jej stresu. Ra­dzi so­bie z nim, wpa­da­jąc w gniew i obu­rza­jąc się: „Dla­czego nie może ro­bić wszyst­kiego jak na­leży?”. Rzuca swoje za­ję­cia i sie­dzi sy­nowi nad głową, żeby go zmu­sić do pracy. Grozi mu ode­bra­niem róż­nych przy­wi­le­jów i iry­tuje się, kiedy to nie działa. Ma po­czu­cie, że nie spraw­dza się jako matka, bo nie po­trafi zmie­nić na­wy­ków syna.

Kiedy zło­żyła kartkę tak, ze dwa za­pisy zna­la­zły się obok sie­bie bez du­żego od­stępu, po­wie­działa: „Co za strata czasu. Cała moja złość i gde­ra­nie ni­czego nie zmie­niają. Za­sta­na­wiam się, co by było, gdy­bym po pro­stu po­go­dziła się z tym, że bie­rze się za od­ra­bia­nie lek­cji w ostat­niej chwili. Czy zwle­kałby jesz­cze bar­dziej? No cóż, ale to, co ro­bię, i tak na niego nie działa. Mogę przy­naj­mniej prze­stać się zło­ścić. Cie­kawa je­stem, jaką miałby minę, gdy­bym po­chwa­liła go, za­miast stro­fo­wać”.

To ćwi­cze­nie po­mo­gło wielu ro­dzi­com w przy­ję­ciu po­stawy eli­mi­nu­ją­cej (lub zna­cząco osła­bia­ją­cej) ich stres. Mo­żesz zre­du­ko­wać stres rów­nież w inny spo­sób: przyj­mu­jąc do wia­do­mo­ści, że ja­ki­kol­wiek jest twój na­sto­la­tek dzi­siaj, nie po­zo­sta­nie ta­kim na za­wsze.

KIM­KOL­WIEK JE­STEŚ DZI­SIAJ, NIE BĘ­DZIESZ TAKI ZA­WSZE

Kiedy Mary była na­sto­latką, matka stale stro­fo­wała ją za zo­sta­wia­nie brud­nych na­czyń w jej po­koju albo w zle­wie. Te­raz Mary stro­fuje za to samo swo­jego męża. Brian jako na­sto­la­tek ucho­dził za ego­istę i ego­cen­tryka. Jako do­ro­sły czło­wiek jest pra­cow­ni­kiem spo­łecz­nym i po­maga ubo­gim.

Przy­po­mnij so­bie, jaki by­łeś w wieku kil­ku­na­stu lat. Co się w to­bie zmie­niło, gdy do­ro­słeś? Czy je­steś te­raz bar­dziej od­po­wie­dzialny? Bar­dziej bez­in­te­re­sowny? Bar­dziej dba­jący o in­nych? Masz wy­raźny cel w ży­ciu i silną mo­ty­wa­cję? Może uznasz za po­ży­teczne spo­rzą­dze­nie li­sty ra­dy­kal­nych zmian, które za­szły w to­bie od tam­tych cza­sów.

Choć­by­śmy od­no­sili inne wra­że­nie: na­sto­la­tek nie jest za­mkniętą księgą. Jego za­cho­wa­nia są czymś przej­ścio­wym. Chce zro­zu­mieć, czym się różni od swo­ich bli­skich, okre­ślić swoje po­glądy na różne sprawy, swoje uczu­cia i swoje war­to­ści. Ten pro­ces od­dzie­la­nia się od ro­dziny na­zy­wamy in­dy­wi­du­acją.

In­dy­wi­du­acja na­sto­latka może roz­po­cząć się już w wieku dzie­się­ciu lub je­de­na­stu lat, ale rów­nież do­piero około osiem­nastki. Nie­któ­rzy lu­dzie ni­gdy jej nie prze­cho­dzą (je­śli nie li­czyć zmian fi­zycz­nych) albo do­piero jako do­ro­śli po­dej­mują ra­dy­kalne kroki, które wy­mie­niamy w po­niż­szej cha­rak­te­ry­styce in­dy­wi­du­acji, a oma­wiamy szcze­gó­łowo da­lej.

Ce­chy in­dy­wi­du­acji

1. Młody czło­wiek od­czuwa po­trzebę spraw­dza­nia się.

2. In­dy­wi­du­acja czę­sto przy­po­mina bunt, po­nie­waż na­sto­la­tek pod­daje pró­bie war­to­ści ro­dzinne.

3. Za­cho­dzą u niego po­ważne zmiany fi­zyczne i emo­cjo­nalne.

4. Re­la­cje z ró­wie­śni­kami stają się dla niego waż­niej­sze niż ro­dzina.

5. Na­sto­la­tek bada i te­stuje za­kres swo­jej au­to­no­mii.

6. Ma silną po­trzebę pry­wat­no­ści.

7. Za­czyna wsty­dzić się swo­ich ro­dzi­ców.

8. Uważa, że wszystko już wie i wszystko po­trafi.

Pa­mię­taj­cie, że za­kres wy­stę­po­wa­nia tych cech sta­nowi kon­ti­nuum pe­wien zbiór, od prze­ja­wów śla­do­wych do sta­łej ich obec­no­ści. U po­szcze­gól­nych na­sto­lat­ków pro­ces roz­woju może prze­bie­gać w spo­sób skraj­nie zróż­ni­co­wany.

MŁODY CZŁO­WIEK OD­CZUWA PO­TRZEBĘ SPRAW­DZA­NIA SIĘ

Po­czą­tek in­dy­wi­du­acji można po­znać po tym, że dziecko za­czyna mieć przed wami ta­jem­nice. Czy pa­mię­tasz swoje wła­sne se­krety na­sto­latka? Kiedy pro­simy ro­dzi­ców o prze­pro­wa­dze­nie ćwi­cze­nia pod na­zwą „Dzie­sięć se­kre­tów” (O czym nie chcia­łeś, żeby wie­dzieli ro­dzice, kiedy by­łeś na­sto­lat­kiem?), za­wsze jest dużo śmie­chu, bo uczest­nicy warsz­ta­tów opo­wia­dają o wy­my­ka­niu się z domu wie­czo­rem, eks­pe­ry­men­tach z nar­ko­ty­kami i al­ko­ho­lem, sek­sie upra­wia­nym na tyl­nym sie­dze­niu sa­mo­chodu, po­py­cha­niu dla za­bawy śpią­cych krów, żeby się prze­wra­cały, czy pso­tach, za które dziś można by tra­fić za kratki. Wśród tych lu­dzi są na­czelni dy­rek­to­rzy du­żych firm, na­uczy­ciele, urzęd­nicy wy­so­kiego szcze­bla, me­cha­nicy, le­ka­rze, hy­drau­licy, matki i oj­co­wie prze­ra­żeni, że ich dzieci ro­bią to, co oni sami ro­bili w mło­do­ści.

IN­DY­WI­DU­ACJA CZĘ­STO PRZY­PO­MINA BUNT

Więk­szość ro­dzi­ców nie­po­koi się, kiedy ich na­sto­latki się bun­tują, ale bar­dziej na miej­scu byłby nie­po­kój z po­wodu braku buntu. Młody czło­wiek musi za­cząć od­dzie­lać się od ro­dziny, a bunt daje mu do tego oka­zję. Z po­czątku może po­le­gać na pod­wa­ża­niu tego, co jest dla ro­dziny ważne (ro­dzin­nych war­to­ści), albo igno­ro­wa­niu ocze­ki­wań ro­dzi­ców i ro­bie­niu rze­czy wręcz prze­ciw­nych. Póź­niej po­ja­wiają się inne formy buntu – ale po­cząt­kowa in­dy­wi­du­acja jest przede wszyst­kim re­ak­cją skie­ro­waną prze­ciwko ro­dzi­com, a ro­bie­nie im na prze­kór to naj­prost­szy i naj­bar­dziej na­tu­ralny spo­sób, by się od nich od­ciąć. Je­śli na­sto­lat­kowi nie po­zwoli się na bunt, może go wznie­cić w wieku dwu­dzie­stu, trzy­dzie­stu, a na­wet pięć­dzie­się­ciu lat. Młody czło­wiek, który się nie bun­to­wał (nie prze­szedł in­dy­wi­du­acji), może uza­leż­nić się od ze­wnętrz­nej apro­baty – nie od­waży się pod­jąć ry­zyka i ni­gdy nie po­czuje się do­brze we wła­snej skó­rze.

Za­pew­nie­nie na­sto­lat­kowi wspar­cia w fa­zie in­dy­wi­du­acji (patrz roz­dział 9) zwięk­sza szansę na to, że po dwu­dzie­stce za­ak­cep­tuje ro­dzinne war­to­ści. W im więk­szym zaś stop­niu spo­tka się z lek­ce­wa­żą­cymi osą­dami, ka­rami i na­rzu­ca­niem dys­cy­pliny, tym ła­twiej może „ugrzę­znąć” w pro­ce­sie in­dy­wi­du­acji i praw­do­po­do­bień­stwo po­wrotu do ro­dzin­nych war­to­ści bę­dzie mniej­sze.

W NA­STO­LATKU ZA­CHO­DZĄ PO­WAŻNE ZMIANY FI­ZYCZNE I EMO­CJO­NALNE

Czy im się to po­doba, czy nie, na­sto­latki doj­rze­wają fi­zycz­nie i sek­su­al­nie, pod­le­gają pro­ce­som bio­lo­gicz­nym, na które nie mają żad­nego wpływu. Poza tym, że zmiany te wy­wo­łują u nich po­mie­szane, sprzeczne uczu­cia, mło­dzi lu­dzie mogą też od­czu­wać nie­po­kój z po­wodu ich tempa – mogą są­dzić, że doj­rze­wają zbyt szybko lub zbyt wolno w po­rów­na­niu z ró­wie­śni­kami (więk­szość ro­dzi­ców wo­la­łaby, żeby ich dzieci doj­rze­wały wol­niej, ale na­tura ma inne zda­nie).

Pro­ces doj­rze­wa­nia fi­zycz­nego ze swo­imi na­głymi i prze­moż­nymi zmia­nami hor­mo­nal­nymi po­wo­duje chwiej­ność na­stroju. Na­sto­la­tek może być w jed­nej chwili sło­dziutki, a w na­stęp­nej od­gryźć ci głowę. W do­datku nie­któ­rzy z nich ro­sną w ta­kim tem­pie, że cier­pią na praw­dziwe „bóle doj­rze­wa­nia”, jak naj­bar­dziej fi­zyczne.

Więk­szość ba­da­czy uważa, że w okre­sie doj­rze­wa­nia mózg prze­cho­dzi przez „drugą falę” roz­woju. Za­czyna się też po­kwi­ta­nie, bu­rza hor­mo­nów po­łą­czona ze wzro­stem mó­zgu może być przy­gnia­ta­jąca. Kora czo­łowa, która od­po­wiada za wiele „do­ro­słych” funk­cji mó­zgu, ta­kich jak kon­tro­lo­wa­nie im­pul­sów, pa­no­wa­nie nad emo­cjami i roz­wią­zy­wa­nie pro­ble­mów, wciąż nie jest w pełni doj­rzała. U na­sto­lat­ków prze­twa­rza­nie emo­cji i po­dej­mo­wa­nie de­cy­zji od­bywa się głów­nie w tak zwa­nym ukła­dzie lim­bicz­nym. Można po­wie­dzieć, że re­agu­jąc na in­nych lu­dzi, roz­po­zna­jąc wła­sne emo­cje i do­ko­nu­jąc wy­bo­rów, „my­ślą brzu­chem”. To je­den z po­wo­dów, dla któ­rych po­tra­fią za­cho­wy­wać się im­pul­syw­nie, gwał­tow­nie i nie­od­po­wie­dzial­nie. Po­trze­bują po­mocy, by zro­zu­mieć wła­sne uczu­cia, a na­stęp­nie od­wo­łać się do ro­zumu i prze­my­śleć sprawę (do­kład­niej o tym w roz­dziale 6, gdzie mowa o umie­jęt­no­ściach ko­mu­ni­ka­cyj­nych).

Fakt, że w mó­zgu na­sto­latka za­cho­dzą prze­miany, nie uspra­wie­dli­wia złych wy­bo­rów i nie­wła­ści­wych za­cho­wań, ale po­maga ro­dzi­com i na­uczy­cie­lom zro­zu­mieć, dla­czego na­sto­latki po­trze­bują więzi, uprzej­mej i sta­now­czej dys­cy­pliny oraz na­uki umie­jęt­no­ści ży­cio­wych (i cier­pli­wo­ści, ogrom­nej cier­pli­wo­ści!). Zro­zu­mie­nie pro­ce­sów roz­wo­jo­wych mó­zgu może rów­nież po­wstrzy­mać do­ro­słych od bra­nia za­cho­wań na­sto­latka do sie­bie, po­zwa­la­jąc im za­cho­wać spo­kój, uprzej­mość i sta­now­czość przy wy­zna­cza­niu gra­nic i ich prze­strze­ga­niu.

RE­LA­CJE Z RÓ­WIE­ŚNI­KAMI SĄ WAŻ­NIEJ­SZE NIŻ Z RO­DZINĄ

Może cię to do­pro­wa­dzać do szału, ale je­den z naj­pew­niej­szych sy­gna­łów wcho­dze­nia w wiek na­sto­letni otrzy­mu­jesz, kiedy twoje dziecko za­czyna się trosz­czyć o to, czy na­leży, czy nie na­leży do ja­kiejś faj­nej paczki, i od tego za­leżą po­dej­mo­wane przez nie de­cy­zje. Może się uznać za „wy­gra­nego” lub „prze­gra­nego” i je­śli jest prze­ko­nane o tym dru­gim, bun­tow­ni­cze za­cho­wa­nia mogą się na­si­lić. Jest to sy­tu­acja bar­dzo kło­po­tliwa i fru­stru­jąca. Jak młody czło­wiek ma zna­leźć czas na pie­lę­gno­wa­nie więzi ro­dzin­nych – skoro w głębi du­szy drę­czy go nie­po­kój o sta­tus przy­na­leż­no­ści do ró­wie­śni­ków?

Re­la­cje z ró­wie­śni­kami po­ma­gają na­sto­lat­kowi w se­pa­ra­cji od ro­dzi­ców, lecz ci czę­sto in­ter­pre­tują jego za­ab­sor­bo­wa­nie kum­plami jako od­rzu­ce­nie. Nie bierz­cie pro­cesu in­dy­wi­du­acji do sie­bie. Miej­cie cier­pli­wość. Je­śli po­wstrzy­ma­cie się od kry­ty­ko­wa­nia i oka­zy­wa­nia wła­dzy, wasz na­sto­la­tek po dwu­dzie­stce sta­nie się wa­szym naj­lep­szym przy­ja­cie­lem.

NA­STO­LA­TEK BADA I TE­STUJE ZA­KRES SWO­JEJ AU­TO­NO­MII

Czy zda­rzyło się wam otwo­rzyć usta ze zdu­mie­nia, sły­sząc od przy­ja­ciela lub są­siada, ja­kie ma­cie miłe i grzeczne dziecko? Czy spy­ta­li­ście zdzi­wieni: „O czym ty mó­wisz?”.

To może być oznaka pra­wi­dło­wego ro­dzi­ciel­stwa. Wasz na­sto­la­tek czuje się na tyle bez­piecz­nie, że „te­stuje” swoją au­to­no­mię na was, ale poza do­mem za­cho­wuje się zgod­nie z tym, czego go uczy­li­ście.

Na­sto­latki od­czu­wają silną po­trzebę spraw­dza­nia, na co mogą so­bie po­zwo­lić – ba­da­nia swo­jej siły i zna­cze­nia w świe­cie. Zna­czy to, że chcą sami de­cy­do­wać, co mogą ze sobą zro­bić, bez wska­zó­wek i po­uczeń. Ro­dzice czę­sto trak­tują to jako wy­zwa­nie rzu­cone ich wła­dzy, co pro­wa­dzi do star­cia. Cała sztuka, żeby wspie­rać po­szu­ki­wa­nia mło­dego czło­wieka z sza­cun­kiem, ucząc go waż­nych umie­jęt­no­ści ży­cio­wych. Im bez­piecz­niej na­sto­la­tek czuje się w domu, tym mniej trau­ma­ty­zu­jący jest dla niego pro­ces in­dy­wi­du­acji.

NA­STO­LA­TEK MA SILNĄ PO­TRZEBĘ PRY­WAT­NO­ŚCI

Mo­że­cie się dzi­wić, dla­czego wasz na­sto­la­tek ucieka od was w pry­wat­ność, skoro jed­no­cze­śnie upu­blicz­nia każdą swoją myśl i uczu­cie na Fa­ce­bo­oku lub w in­nych me­diach spo­łecz­no­ścio­wych. Czyżby na­sto­latki za­cho­wy­wały się nie­zbyt ra­cjo­nal­nie? Może po pro­stu po­wi­nie­neś prze­stać za­da­wać py­ta­nia i zo­stać przy­ja­cie­lem swo­jego dziecka na Fa­ce­bo­oku.

Z po­wodu szyb­kiego i nie­kon­tro­lo­wa­nego roz­woju na­sto­la­tek może czuć się skrę­po­wany, kiedy jest w cen­trum uwagi ro­dziny. Sta­ra­jąc się okre­ślić, co jest dla niego ważne, może po­dej­mo­wać dzia­ła­nia, które nie zna­la­złyby apro­baty ro­dzi­ców, na­wet je­śli po­tem zde­cy­duje, że wcale nie chce tego ro­bić. Żeby unik­nąć przy­krej sy­tu­acji lub żeby was nie za­wieść, spró­buje tych rze­czy na wszelki wy­pa­dek poza wa­szą wie­dzą, na przy­kład bę­dzie cho­wał kon­tro­wer­syjne stroje i ak­ce­so­ria w ple­caku, by prze­brać się do­piero w szkole, bę­dzie prze­my­cał pa­pie­rosy, oglą­dał po­ta­jem­nie filmy dla do­ro­słych, do któ­rych go nie do­pusz­cza­cie, za­pi­sy­wał swoje naj­bar­dziej in­tymne my­śli w dzien­niku lub za­da­wał się z ta­kimi ró­wie­śni­kami, któ­rzy – jak są­dzi – wam by się nie spodo­bali. In­nym spo­so­bem chro­nie­nia swo­jej pry­wat­no­ści jest jawne kłam­stwo.

Na­sto­latki czę­sto kła­mią dla­tego, że was ko­chają i nie chcą wam ro­bić przy­kro­ści. Chcą ro­bić to, na co mają ochotę, nie ra­niąc przy tym wa­szych uczuć. Kiedy in­dziej kła­mią w sa­mo­obro­nie – aby unik­nąć wa­szych ostrych uwag, a może i ostrych dzia­łań. Oto co na­sto­latki mó­wią o swo­ich kłam­stwach:

„Kła­mię, kiedy wy­bie­ram się na im­prezę, bo mama na­wet by ze mną nie dys­ku­to­wała, gdyby się do­wie­działa, że tam nie bę­dzie ni­kogo do­ro­słego”.

„Je­stem szczery z moją matką, bo trak­tuje mnie tak, jak­bym był star­szy, niż je­stem, i uczy mnie, jak pić od­po­wie­dzial­nie”.

„W pierw­szej i dru­giej kla­sie kła­ma­łem, ale po­tem po­sta­no­wi­łem, że już nie będę. Te­raz mó­wię im o wszyst­kim. Wcze­śniej dużo się kłó­ci­łem z mamą”.

„Nie mó­wię im tego, czego wo­le­liby nie sły­szeć. Chcą wie­rzyć, że wszystko jest w po­rządku, więc wsta­wiam tro­chę kitu, na przy­kład, że «na im­pre­zie jed­nej dziew­czy­nie cał­kiem od­biło i się strą­biła» (a tak na­prawdę ta dziew­czyna to ja)”.

„Czuję się gor­sza, kiedy po­wiem prawdę, bo mama zu­peł­nie mnie nie ro­zu­mie. Ją ina­czej wy­cho­wali”.

„Czy mó­wić prawdę? To za­leży ja­kich się ma ro­dzi­ców. Nie­któ­rym można po­wie­dzieć wszystko, a inni naj­chęt­niej przy­wią­za­liby cię wie­czo­rem do łóżka”.

Je­śli ro­zu­miesz, co po­py­cha two­jego na­sto­latka do kłamstw, to mo­żesz sku­tecz­niej stwa­rzać at­mos­ferę, w któ­rej bę­dzie bez obaw mó­wił prawdę – przy­naj­mniej prze­waż­nie. Ilu z nas mó­wi­łoby prawdę, wie­dząc, że bę­dziemy za nią po­tę­piani, za­wsty­dzani lub ka­rani? Ilu z nas mó­wi­łoby prawdę, gdy­by­śmy w re­zul­ta­cie nie mo­gli ro­bić tego, co bar­dzo chcemy ro­bić?

Je­śli mó­wi­łeś ro­dzi­com prawdę, to ra­czej nie w tym celu, żeby chro­nili cię przed ucze­niem się na błę­dach. Mo­głeś na­to­miast ją mó­wić, bo ro­dzice mieli dość wiary w cie­bie, by po­zwo­lić ci na po­peł­nia­nie błę­dów, i po­ma­gali ci w ba­da­niu róż­nych moż­li­wo­ści. Ła­twiej było mó­wić prawdę, kiedy wie­dzia­łeś, że na­wet gdy się po­my­lisz, znaj­dziesz u nich wspar­cie i za­chętę.

Dą­że­nie na­sto­latka do pry­wat­no­ści może was nie­po­koić. Mo­że­cie są­dzić, że nie spraw­dza­cie się jako ro­dzice, je­śli nie wie­cie wszyst­kiego o jego po­czy­na­niach. Mo­że­cie się bać, że je­śli nie za­cho­wa­cie czuj­no­ści, się­gnie po nar­ko­tyki (lub po­dej­mie inne de­struk­cyjne dzia­ła­nia). Mamy dla was wia­do­mość: je­śli na­sto­la­tek ma za­miar ro­bić ta­kie rze­czy, to ro­dzice na pewno go nie upil­nują. Po pro­stu bę­dzie się z tym ukry­wał i trud­niej wam bę­dzie go przy­ła­pać.

Naj­lep­szy spo­sób na za­po­bie­ga­nie ta­kim ka­ta­stro­fom to bu­do­wa­nie z na­sto­lat­kiem re­la­cji opar­tych na uprzej­mo­ści i sta­now­czo­ści. Daj­cie mu do zro­zu­mie­nia, że bez względu na wszystko jest dla was bar­dzo ważny. Miej­cie oczy otwarte i bądź­cie go­towi do wy­cią­gnię­cia ręki, kiedy na­sto­la­tek w po­szu­ki­wa­niu tego, co dla niego ważne, bę­dzie po­trze­bo­wał wa­szej po­mocy i do­ro­słej mą­dro­ści.

NA­STO­LA­TEK ZA­CZYNA WSTY­DZIĆ SIĘ SWO­ICH RO­DZI­CÓW

Cza­sem na­sto­latki wsty­dzą się prze­by­wa­nia w miej­scach pu­blicz­nych w to­wa­rzy­stwie ro­dzi­ców lub bli­skich i mogą od­ma­wiać po­ka­zy­wa­nia się z nimi. Czu­ło­ści, które do­tąd były nor­malną czę­ścią ży­cia ro­dzin­nego, na­gle stają się dla nich tabu. Mogą na­wet po­ni­żać ro­dzi­ców i da­wać im do zro­zu­mie­nia, że uwa­żają ich za głup­ców. To sy­tu­acja przej­ściowa, chyba że zro­bi­cie z niej pro­blem, co za­owo­cuje dłu­go­trwałą nie­chę­cią.

Za­zwy­czaj za­cho­wa­nie na­sto­latka wo­bec ro­dzi­ców nie od­zwier­cie­dla jego rze­czy­wi­stych uczuć. Pra­cu­jąc z na­sto­lat­kami, czę­sto pro­simy ich o wy­mie­nie­nie czte­rech lub pię­ciu przy­miot­ni­ków opi­su­ją­cych ich ro­dzi­ców. Ich wy­bory są zwy­kle bar­dzo krze­piące. Ro­dzice, któ­rzy byli prze­ko­nani, że mło­dzi ich nie cier­pią, na­gle do­wia­dują się, że są mili, przy­ja­ciel­scy, uczynni czy spra­wie­dliwi, na­wet je­śli wal­czą ze swoim na­sto­lat­kiem dzień i noc. Pewna ko­bieta zdzi­wiła się, sły­sząc, że jej pa­sierb umie­ścił ją na li­ście człon­ków ro­dziny: „O rany, my­śla­łam, że we­dług cie­bie do was nie na­leżę”. „Dla­czego? – od­po­wie­dział chło­pak. – Na­le­żysz jak naj­bar­dziej”. Cho­ciaż sama trak­to­wała go jak wła­snego syna, nie są­dziła, że on my­śli o niej po­dob­nie.

NA­STO­LA­TEK UWAŻA, ŻE WSZYSTKO JUŻ WIE I WSZYSTKO PO­TRAFI

Ro­dzice, któ­rzy pró­bują mó­wić na­sto­lat­kom, jak mają się ubie­rać i co jeść, co mogą ro­bić, a czego nie, wy­dają się nie ro­zu­mieć, że na­sto­latki ni­gdy nie cho­rują, ni­gdy się nie prze­zię­biają, nie po­trze­bują snu i mogą prze­żyć na sa­mym śmie­cio­wym je­dze­niu lub w ogóle bez je­dze­nia. Wielu z nich dziwi się, jak ich dzieci zdo­łały prze­żyć te lata, ale fak­tem jest, że więk­szo­ści się to udaje. Nie­któ­rzy mogą są­dzić, że po­le­cane przez nas me­tody to na­wo­ły­wa­nie do ab­so­lut­nej to­le­ran­cji zwięk­sza­ją­cej ry­zyko po­waż­nych kon­se­kwen­cji. Ale jest wręcz prze­ciw­nie.

To nie po­błaż­li­wość ani ab­so­lutna to­le­ran­cja

Zda­rza się, że ro­dzice re­agują ostro po prze­czy­ta­niu li­sty ob­ja­wów in­dy­wi­du­acji. Ich ko­men­ta­rze są do sie­bie zbli­żone: „Nie można po pro­stu zre­zy­gno­wać z obo­wiąz­ków ro­dzi­ciel­skich i po­zwo­lić dziecku, żeby ro­biło co ze­chce, bo niby to się musi in­dy­wi­du­ować”. To ostat­nie słowo wy­ma­wiają w wy­bit­nie sar­ka­stycz­nym to­nie.

Wcale nie za­le­camy, by to­le­ro­wać i po­zwa­lać dzie­ciom na ab­so­lut­nie wszystko. To byłby wła­śnie per­mi­sy­wizm – styl ro­dzi­ciel­stwa od­bie­ra­jący mło­dym lu­dziom wspar­cie w okre­sie, gdy uczą się waż­nych rze­czy. Na­sto­latki po­trze­bują prze­wod­nika, ale nie kon­tro­lera. To dru­gie pod­sy­ci­łoby ich bunt.

NIE POD­SY­CAJ PŁO­MIENI BUNTU

Pa­mię­taj­cie, że bunt na­sto­latka jest ogra­ni­czony w cza­sie (trwa od roku do pię­ciu lat). Je­śli jed­nak nie przyj­mie­cie do wia­do­mo­ści, że jest on czę­ścią pro­cesu in­dy­wi­du­acji, i zro­bi­cie z tego pro­blem, to może się roz­cią­gnąć na do­ro­słość. Gdy ro­dzice uży­wają uprzej­mych i sta­now­czych me­tod wy­cho­waw­czych, prze­bieg buntu praw­do­po­dob­nie bę­dzie ła­godny. Je­śli na­to­miast będą kwe­stio­no­wać nor­malne pro­cesy roz­wo­jowe, in­dy­wi­du­acja ła­two może za­mie­nić się w ostrą re­be­lię.

Je­żeli bę­dzie­cie pa­mię­tać, że wiek na­sto­letni to okres, gdy wa­sze dzieci eks­pe­ry­men­tują, by zde­fi­nio­wać wła­sne po­glądy, to się bę­dzie­cie po­tra­fili się wy­lu­zo­wać i po pro­stu się nim cie­szyć. Zda­je­cie so­bie sprawę, że za­cho­wa­nie dzieci nie jest wa­szą winą ani za­sługą i nie­wiele mówi o tym, na ja­kich lu­dzi wy­ro­sną. Kon­cen­tru­je­cie się na bar­dziej da­le­ko­sięż­nych za­bie­gach wy­cho­waw­czych, uczy­cie się być prze­wod­ni­kami i po­moc­ni­kami, któ­rym dzieci mogą ufać.

UPRZEJME I STA­NOW­CZE RO­DZI­CIEL­STWO – ZA­SADY DO ZA­PA­MIĘ­TA­NIA

1. Je­śli twoje ar­gu­menty, po­ła­janki, ka­za­nia i na­gany nie dzia­łają, to praw­do­po­dob­nie twoje dziecko staje się na­sto­lat­kiem. Za­łóż na głowę ka­pe­lusz z na­pi­sem: „Czy to nie in­te­re­su­jące?” i usiądź spo­koj­nie, cze­ka­jąc na roz­wój wy­pad­ków.

2. Sprawdź, co zaj­muje two­jego na­sto­latka, za­miast za­kła­dać, że to samo co cie­bie w jego wieku. Czasy się zmie­niają.

3. Pa­mię­taj, że twój na­sto­la­tek doj­rzewa, ale jesz­cze nie doj­rzał.

4. Za­sta­nów się, czy nie do­le­wasz oliwy do ognia, za­miast usza­no­wać pro­ces in­dy­wi­du­acji. Za­po­znaj się z jego ozna­kami.

5. Za­daj so­bie trud, by po­znać świat na­sto­latka i usza­nuj jego wła­sną drogę do­cho­dze­nia do do­ro­sło­ści.

6. Dla zrów­no­wa­że­nia ucieczki na­sto­latka w pry­wat­ność za­ofe­ruj mu swój czas wraz z uprzej­mym, sta­now­czym wspar­ciem.

7. Ko­rzy­staj z za­war­tych w tym roz­dziale wska­zó­wek za­miast od­wo­ły­wać się do kon­tro­lo­wa­nia i kar.

Do prze­ćwi­cze­nia w prak­tyce

Twoje re­la­cje z na­sto­lat­kiem to sprawa warta wy­siłku. Po­święć raz w ty­go­dniu tro­chę czasu, by opi­sać w dzien­niku re­zul­taty prak­tycz­nych ćwi­czeń za­miesz­czo­nych na końcu każ­dego roz­działu. Dzięki temu le­piej so­bie uświa­do­misz, co się dzieje, i bę­dziesz mógł wy­pró­bo­wać nową po­stawę. Bę­dziesz zbu­do­wany, od­kry­wa­jąc w so­bie za­soby mą­dro­ści, do któ­rych uru­cho­mie­nia po­trzeba tylko ma­łego bodźca w od­po­wied­nim kie­runku. Nie po­ża­łu­jesz czasu na ro­bie­nie tych no­ta­tek, dzięki nim ła­twiej ci bę­dzie zy­skać ogląd ca­łej sy­tu­acji, uczyć na błę­dach, po­sze­rzać swoją per­spek­tywę i ko­rzy­stać ze swo­jej przy­ro­dzo­nej mą­dro­ści.

Je­śli uświa­da­miasz so­bie, że to, co robi i mówi na­sto­la­tek, od­nosi się do niego, a nie do cie­bie, to nie bę­dziesz ob­wi­niał się za jego za­cho­wa­nie i nie po­czu­jesz się ura­żony. Wa­sze dzieci są au­to­no­micz­nymi jed­nost­kami ludz­kimi i je­śli po­peł­niają błędy lub od­no­szą suk­cesy, czy­nią to na wła­sny ra­chu­nek.

1. Aby do­bit­niej so­bie uświa­do­mić, że twoje dziecko jest kimś od­ręb­nym od cie­bie, po­myśl o ja­kimś z jego za­cho­wań, które szcze­gól­nie cię uwiera, albo wy­bierz je z po­niż­szej li­sty:

• wa­ga­ro­wa­nie

• prze­sia­dy­wa­nie we wła­snym po­koju

• od­ma­wia­nie wy­jaz­dów na wa­ka­cje z ro­dziną

• sprze­da­wa­nie rze­czy otrzy­ma­nych od cie­bie w pre­zen­cie

• ka­pry­sze­nie

• za­po­mi­na­nie o obo­wiąz­kach

• od­ma­wia­nie wspól­nych wyjść do kina

• od­mowa pój­ścia do wy­bra­nej szkoły

2. Prze­czy­taj po­niż­sze opisy dwóch po­staw:

(a) Czuję się oso­bi­ście do­tknięty. Mó­wię so­bie, że za­cho­wa­nie mo­jego dziecka jest w ja­kimś sen­sie moją prze­graną lub moim zwy­cię­stwem. Je­stem fa­tal­nym oj­cem. Je­stem świet­nym oj­cem. Co lu­dzie o mnie po­my­ślą? Tyle dla niego zro­bi­łem, jak może mnie tak trak­to­wać. Musi mnie nie­na­wi­dzić, bo ina­czej nie po­stę­po­wałby w taki spo­sób.

(b) Nie czuję się oso­bi­ście do­tknięty. Mó­wię so­bie, że za­cho­wa­nie mo­jego dziecka do­ty­czy jego, a nie mo­ich spraw. To dla niego ważne. Ona musi to sama od­kryć. Ona do­cieka, czym jest dla niego ży­cie i war­to­ści. Dla niej to nie jest ważne. Wie­rzę, że na­uczy się wszyst­kiego na wła­snych błę­dach. Za­sta­na­wia mnie, co to dla niej zna­czy.

3. Po­myśl jesz­cze raz o za­cho­wa­niu dziecka, które cię zło­ści, i za­pisz, jak byś dzia­łał przy na­sta­wie­niu (a). Po­tem zaś – jak przy na­sta­wie­niu (b).

4. Po­roz­ma­wiaj ze swoim na­sto­lat­kiem o tym, czego się na­uczy­łeś, wy­ko­nu­jąc to ćwi­cze­nie.

------------------------------------------------------------------------

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki

------------------------------------------------------------------------O AU­TOR­KACH

JANE NEL­SEN jest au­torką lub współ­au­torką dwu­dzie­stu ksią­żek. Jest też li­cen­cjo­no­wa­nym te­ra­peutą ro­dzin­nym, po­siada dok­to­rat Uni­wer­sy­tetu San Fran­ci­sco w dzie­dzi­nie psy­cho­lo­gii roz­wo­jo­wej. Znaczną część ma­te­riału do książki uzy­skała jako matka sied­miorga dzieci, dwu­dzie­stu dwóch wnu­cząt i dwóch pra­wnu­cząt – oraz żona bar­dzo po­moc­nego męża. Pierw­szą swoją książkę o Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pli­nie wy­dała w 1981 roku (wy­da­nie pol­skie 2016). Póź­niej we współ­pracy z Lynn Lott na­pi­sała ko­lejne po­zy­cje: Po­si­tive Di­sci­pline for Te­ena­gers, Po­si­tive Di­sci­pline A–Z, Po­si­tive Di­sci­pline in the Clas­sroom (wy­da­nie pol­skie Po­zy­tywna Dys­cy­plina w kla­sie, 2017), Po­si­tive Di­sci­pline in Re­co­very oraz When Your Dog Is Like Fa­mily (tę ostat­nią wy­dano jako e-book). Po­szły za nimi ko­lejne po­zy­cje po­świę­cone Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pli­nie i wiele z nich uka­zało się w in­nych ję­zy­kach.

LYNN LOTT jest au­torką lub współ­au­torką osiem­na­stu ksią­żek i li­cen­cjo­no­wa­nym te­ra­peutą ro­dzin­nym z dy­plo­mem ma­gi­stra w dzie­dzi­nie do­radz­twa ro­dzin­nego i mał­żeń­skiego uzy­ska­nym na Uni­wer­sy­te­cie San Fran­ci­sco (1978) oraz w dzie­dzi­nie psy­cho­lo­gii na Uni­wer­sy­te­cie Sta­no­wym So­noma (1977). Od 1978 roku roz­wija pry­watną prak­tykę, po­ma­ga­jąc m.in. ro­dzi­com, mał­żeń­stwom i na­sto­lat­kom. Pro­wa­dzi też te­ra­pię dla klien­tów z ca­łego świata za po­śred­nic­twem Skype. W wol­nym cza­sie upra­wia nar­ciar­stwo i pie­sze wę­drówki, go­tuje i czyta li­te­ra­turę piękną. Mieszka na prze­mian w Ka­li­for­nii i na Flo­ry­dzie ze swoim mę­żem Ha­lem Pen­nym. Lynn jest matką dwojga, przy­braną matką dwojga na­stęp­nych oraz babką sze­ściorga dzieci. Wię­cej in­for­ma­cji o niej można zna­leźć na stro­nie www.lyn­n­lott.com.

Wspól­nie Lynn i Jane stwo­rzyły cy­kle warsz­ta­tów szko­le­nio­wych Te­aching Pa­ren­ting the Po­si­tive Di­sci­pline Way (Na­uka ro­dzi­ciel­stwa me­todą Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny) oraz Po­si­tive Di­sci­pline in the Clas­sroom (Po­zy­tywna Dys­cy­plina w kla­sie). In­for­ma­cję o ter­mi­nach i lo­ka­li­za­cji tych warsz­ta­tów (oraz ma­te­riały na DVD dla tych, któ­rzy nie mogą uczest­ni­czyć w warsz­ta­tach oso­bi­ście) można zna­leźć na stro­nie www.po­si­ti­ve­di­sci­pline.com. Tam znaj­dują się też in­for­ma­cje o kur­sach dla ro­dzi­ców pro­wa­dzo­nych przez cer­ty­fi­ko­wa­nych in­struk­to­rów Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny w USA i in­nych kra­jach.

In­for­ma­cje o warsz­ta­tach i kur­sach w Pol­sce można zna­leźć na stro­nie www.po­zy­tyw­na­dy­scy­plina.pl. Są to warsz­taty dla ro­dzi­ców dzieci w bar­dzo róż­nym wieku oraz osób, które chcia­łyby zo­stać edu­ka­to­rem Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny dla ro­dzi­ców i sa­mo­dziel­nie pro­wa­dzić warsz­taty.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: