Pragnę - ebook
Czego pragniesz, kiedy nikt nie patrzy? Kiedy gasną światła? Kiedy jesteś anonimowa?
Gillian Anderson – aktorka i aktywistka – oddaje głos kobietom z całego świata, publikując ich anonimowe fantazje seksualne. Intymne, prowokujące, czasem zaskakujące lub wstydliwe, innym razem pełne czułości, zabawne, mroczne, odważne – ale zawsze autentyczne.
Pragnę otwiera przestrzeń do rozmowy o tym, o czym tak rzadko mówimy głośno: o seksie i jego miejscu w naszym życiu. Bo kiedy kobiety mówią o seksie, mówią też o kobiecości i macierzyństwie, przyjemności i bólu, samotności i bliskości, wolności i ciężarze oczekiwań, uległości i władzy. Znajdziemy tu fantazje o osobach, które są – z różnych powodów – poza naszym zasięgiem, o wielu partnerach, o nieokiełznanej namiętności, o poznawaniu własnych granic lub ich przekraczaniu. Są tu kobiety, które nigdy nie uprawiały seksu, i takie, które nie są w stanie zliczyć swoich partnerów.
Oddając im głos (i dzieląc się także własną anonimową fantazją!), Anderson tworzy książkę nie tylko o seksualności, ale też o wolności. O pragnieniu bycia sobą – bez wstydu, bez lęku, bez filtrów.
Wspaniała i cudownie wywrotowa książka o wolności. Bo nie ma nielegalnych pragnień. Fantazje kobiet zbyt długo kontrolowano przez pojęcia takie jak wstyd, wina i grzech. Pragnę to lawina nieokiełznanej namiętności. Przywraca kobiecym fantazjom właściwe miejsce i zachwyca siłą.
Maria Peszek
Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.
| Kategoria: | Poradniki |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-68367-88-1 |
| Rozmiar pliku: | 1,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
„Dochowam twojej tajemnicy, jeśli ty dochowasz mojej”.
„Moje fantazje, moje zasady, racja?”
.
Chciałabym zrozumieć siebie. Nie jako osobę, ale jako człowieka. Często rozmyślam o wstydzie towarzyszącym moim pragnieniom. Czy wszyscy się wstydzą, udając, że wcale tak nie jest? Jako ludzie – jako zwierzęta – jesteśmy jednostkami pragnącymi, a jednak myślimy o sobie jako o kimś lepszym, ważniejszym od innych ssaków: inteligentnych istotach, które zbudowały miasta i odkryły, jak wykorzystać ogień do gotowania warzyw, ciesząc się tym, że nauczyły się je wysiewać i uprawiać.
Szukam odpowiedzi. Gdy byłam nastolatką, funkcjonowałam jako lesbijka, ale czego pragnę teraz? Zmiana mnie przeraża; łatwiej byłoby się zaszufladkować i pozostać uwięzioną, ale jestem pewna, że byłabym dość smutną kobietą. Chcę dotykać i być dotykana, kochać i być kochana. Nie jestem w stanie myśleć o seksie jak o akcie pozbawionym uczucia. Chcę, by ktoś głaskał moje włosy i skórę, by mówił, że mnie pragnie. Chcę być uwielbiana i uwielbiać, zależy mi, by w akcie seksualnym była wzajemność. A jednocześnie część mnie chce wiedzieć, jakie to uczucie być pieprzoną. Czy to możliwe, by pożądać równocześnie czułości i szorstkości? By doświadczać głębokiego, pierwotnego pragnienia bycia kontrolowaną? Tym, co mnie ekscytuje, jest – jak sądzę – nieznane.
Jako kobiety za wszelką cenę dążymy do niezależności. Ponieważ na co dzień jesteśmy zanurzone w systemie, który robi wszystko, by uczynić z nas słabszą płeć, postrzegam moje pragnienie jako stojące w sprzeczności z racjonalnym myśleniem. Czy właśnie dlatego czuję wstyd za każdym razem, gdy myślę o byciu dominowaną? Możemy uważać się za silne, ale prawda jest taka, że jako kobiety od urodzenia jesteśmy szkolone, by odczuwać wstyd. Ja, podobnie jak wiele kobiet, czuję wstyd związany z ciałem. A u podstaw moich kompleksów leży pytanie: czy wyglądając tak, jak wyglądam, jestem wystarczająco pociągająca? Nie chcę być uprzedmiotawiana, a jednak pragnę być pożądana. Może po prostu pociągają mnie sprzeczności.
Chcę związku, ale boję się. A moje lęki w jakiś sposób ogniskują się w seksie. Pragnę, by ktoś mnie dotykał, wypełniał mnie, sprawiał, bym chciała być dotykana. Chcę, by ktoś mówił mi, co mam robić i co mówić, jak sprawiać przyjemność i kiedy przestać. Chcę balansować na krawędzi, mieć frajdę z testowania granic. Chcę zaufać komuś do tego stopnia, by czuć się bezpiecznie, będąc kontrolowaną. Chcę jęczeć z rozkoszy, ale i z bólu. Być odrzucaną i być pieprzoną – nawet jeśli to bliżej nieokreślona, powszechna fantazja, nie jest mi łatwo przyjąć do wiadomości, że pożądam. Moje fantazje ograniczane są przez racjonalną część mnie – tę, która wstydzi się mnie samej. To wiem na pewno. Chciałabym, by mój umysł zupełnie uwolnił się od tych ograniczeń, ale jest to bardzo, bardzo trudne.
Spróbuję dla Ciebie, ale przede wszystkim dla siebie samej: w końcu zorientowałam się, że lubię tańczyć, więc jestem na przyjęciu, świetnie się bawiąc. Widzę kogoś, kto mi się podoba, ale nie jestem pewna, czy ta osoba mnie zauważyła, więc tańczę dalej. Po chwili czuję dłoń, delikatnie dotykającą moich pleców, i odwracam się. Gdy dostrzegam tę twarz, uśmiecham się i tańczę dalej, wyczuwając pod skórą narastające napięcie. Powoli, jakby zostało to wcześniej zaplanowane, dłonie tej osoby zmierzają do mojej talii, a moje do jej karku, jej miękkich włosów. Nie wiem, jak to się stało, ale już się całujemy. To powolny pocałunek, minuty płyną, a moja pierś stopniowo zbliża się do tamtej piersi. Gdy dłonie na moim ciele zaczynają sprawiać, że czuję, że potrzebuję czegoś więcej, sugeruję, byśmy udali się w jakieś ustronne miejsce. Znajdujemy łazienkę, w której dalej się pieścimy. Gdy dłonie suną w dół, poziom adrenaliny wzrasta, a fakt, że możemy zostać nakryci, potęguje moją ekscytację. Popycha mnie na zimną, twardą ścianę, twarzą do niej. Od tyłu wkłada dłoń pod moją długą spódnicę i zaczyna dotykać mnie przez bieliznę. Materiał ocierający się o moją łechtaczkę nakręca mnie, a gdy zaczyna się wydawać, że mogłabym dojść, osoba przestaje. Proszę ją, by tego nie robiła, ale ona ucisza mnie i poleca odwrócić się twarzą do siebie. Gdy to robię, podnosi dłoń, palcem dotyka moich warg, a potem wkłada mi go do ust. Lubię swój smak, przypomina mi, że żyję. Potem, gdy jedna z dłoni wchodzi w moje usta, bawiąc się moim językiem, druga wędruje w dół i zaczyna masować wnętrze moich ud, sprawiając, że pragnę więcej, więc proszę o to. Nie spełnia mojej prośby. Zamiast tego wciąż dotyka wszystkiego poza moją łechtaczką, a ja, stojąc tam, jestem taka tkliwa, czekam, aż zostanę wyruchana, i wiem, że w każdej chwili ktoś może wejść. Gdy dłoń osoby wędruje do mojej łechtaczki, bieliznę mam już w okolicy kolan, więc tym razem skóra styka się ze skórą. To już nie palce, ale cała pieszcząca mnie dłoń. Jestem wrażliwa na dotyk i czuję delikatne pieczenie, tyle, ile trzeba mi, żeby wiedzieć, że ulegnę. Całujemy się, ale ja muszę wziąć głęboki oddech, więc na chwilę przestaję. Gdy budzi się we mnie pragnienie bycia wypełnioną, zostaję wypełniona. Jest tak, jakby ta osoba była w stanie odczytać w moich myślach pragnienie, by się we mnie znalazła. Dwa palce wchodzą do środka i na zewnątrz, poruszają się powoli, ale zdecydowanie. Czuję muzykę wibrującą w mojej piersi, bas pieszczący mój mózg, a seks odczuwam jako coś, co mi się przytrafia. Muzyka i taniec, rytuał uprawiania miłości.
Elementem tej fantazji jest to, że nie wiem, czy dojdę, i że o to nie dbam. W myślach czuję przyjemność. Czy któregoś dnia poczuję ją też w ciele? Być dotykaną, być kochaną. Być kobietą zakochaną w świecie, który stworzyła.
Argentynka • BO • poniżej 75 000 złotych • homoseksualna/lesbijka • singielka • nie
------------------------------------------------------------------------
ZAPRASZAMY DO ZAKUPU PEŁNEJ WERSJI KSIĄŻKI
------------------------------------------------------------------------