- W empik go
Promethidion - ebook
Promethidion - ebook
„Promethidion. Rzecz w dwóch dialogach z epilogiem” to traktat dydaktyczny Cypriana Kamila Norwida pisany wierszem. Tworzą go dwa dialogi zatytułowane: „Bogumił. Dialog, w którym jest rzecz o sztuce i stanowisku sztuki” oraz „Wiesław. Dialog, w którym jest rzecz o prawdzie, jej promieniach i duchu”. Dzieło poświęcone jest refleksji autora nad estetyką i pojmowaniem sztuki, wyraża także pogląd o konieczności tworzenia odrębnej sztuki narodowej.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8115-039-2 |
Rozmiar pliku: | 2,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
(Plin: O Gladiatorze konającym)
Tobie, Umarły, te poświęcam pieśni,
Bo cień, gdy schyla się nad pergaminem,
To prawdę czyta, o podstępach nie śni...
Tobie poświęcam, Włodziu!... Słowem, czynem,
Modlitwą... bliskim znajdziesz mnie i wiernym
Na szlaku białych słońc, na tym niezmiernym,
Co się kaskadą stworzenia wytacza
Z ogromnych BOGA piersi, co się rozdziera
W strumienie... potem w krzyż się jasny zbiera,
I wraca – i już nigdy nie rozpacza!...
Tam czekaj, drogi mój! Każdy umiera...
C.K.N.Wstęp
Morituri te salutant, Veritas.
. . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Więc pożegnałem was, którzyście chcieli,
Bym nie osmucał tych brzegów zielonych,
A przecież żywym!
*
...Witajcie, anieli
Pokornej pracy, w szatach rozświetlonych,
Z zaplątanymi włosami w promienie,
Jak moda świętych uczy: odniechcenie!...
*
O sztuko! Człowiek do ciebie powraca
Jak do cierpliwej matki dziecię smutne
Lub marnotrawny syn, gdy życie skraca,
A słyszy Parek śpiew: «Utnę już – utnę!...»
O sztuko, wiecznej tęczo Jeruzalem,
Tyś jest przymierza łukiem po potopach
Historii, tobie gdy ofiary palem,
Wraz się jagnięta pasą na okopach...
*
Ty wtedy skrzydła roztaczasz, złocone
W świątyni Pańskiej oknach szyb kolorem,
Jakby litanie, cicho skrysztalone,
Co na aniołów czekają wieczorem.
*
Tak jesteś czasu ciszy; czasu burzy
Ty się zamieniasz w ton, czekasz w trybunie,
Aż się sumienie kształtem wymarmurzy,
Podniesie czoło i fałsz w proch aż runie!
*
Tak jesteś czasu burzy; czasu gromu
Tyś bohaterstwa bezwiednym rumieńcem,
Z orłami hufce prowadzisz do domu
I nad grobowcem, biała, stajesz z wieńcem...