- W empik go
Promethidion - ebook
Promethidion - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 191 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Morituri te salutant. Veritas.
………………………..
………………………..
………………………..
Więc pożegnałem was – którzyście chcieli.
Bym nie osmucał tych brzegów zielonych,
A – przecież żywym!…
…. Witajcie Anieli
Pokornej pracy – w szatach rozświetlonych,
Z zaplątanemi włosami w promienie,
Jak moda świętych uczy: odniechcenie!….
O sztuko! – człowiek do ciebie powraca
Jak do cierpliwej matki dziecie smutne,
Lub marnotrawny syn – gdy życie skraca,
A słyszy Parek śpiew: " utnę już – utnę!…"
O! sztuko – Wiecznej tęczo Jerozalem,
Tyś jest przymierza łukiem – po potopach
Historyi – tobie, gdy ofiary palem
Wraz się jagnięta pasa na okopach…
Ty – wtedy skrzydła roztaczasz złocone
W świątyni Pańskiej oknach, szyb kolorem,
Jakby litanie cicho skrysztalone,
Co na Aniołów czekają, wieczorem.
……………………..
……………………..
Tak jesteś – czasu ciszy – czasu burzy,
Ty się zamieniasz w ton – czekasz w trybunie
Aż się sumienie kształtem wymarmurzy,
Podniesie czoło – i fałsz, w proch aż runie!
Tak jesteś – czasu burzy – czasu gromu,
Tyś bochaterstwa bezwiednym rumieńcem,
Z orłami hufce prowadzisz do domu
I nad grobowcem biała, stajesz z wieńcem…
DO CZYTELNIKA.I.
Pismo to, przyozdobić miałem myśl IMIENIEM, któreby je od formalnej książkowej krytyki uchowało – wszakże ufam do tyla publiczności – że tego sobie wybiegu, lubo arcy przyjętego, i pod pewnym względem wielce mi pochlebnego, nie pozwolę. Zamiast powagi imienia, położę raczej powagę rzeczy samej. Forma greckiego dialogu (1) zdała mi się być najkorzystniejszą do zaszczepienia głównych pojęć o powadze sztuki – bez czego niepodobna do rozwinięcia dalszego – w prozie historycznej – i w prozie technicznej – przystąpić.
W dialogach podobnych, najważniejsze dla ludzkości pytania rozstrzygały się u tych ludów (a mianowicie Greków), u tych mówię, bez których, przynajmniej co do znajomości formy, nic jeszcze dotąd uczynić nie jesteśmy w stanie, i nic się nie uczyniło stanowczego.
–- (1) Co do wiersza, który potocznością swoja powinienby nie wiele nawet uwagi zwracać – to już jest osobistość autora – mniema on że w drażliwie mogących dotykać (gdzieniegdzie) przeprowadzaniach myśli w życie – rythm, miarą swoją i muzyką upokaja, miarkuje i złagadza. Nie pochopny do uczynienia koncessyi w toku prawdy – czuł się zobowiązanym (w tym pierwszym poszycie) koncessyi tej w formie znaleźć miejsce. Literatura nasza pod tym względem, mianowicie w liryce, wiele liczy przykładów,III.
W obydwóch dialogach – o zyskanie uznania potrzeby i powagi jak najżywotniejszej i jak najrozciaglejszej dla tego co Sztuką się nazywa – a to zaś z powodów, których elementarne pojęcia czytelnik znajdzie, najprzód w tych dialogach, potem w uszanowaniu pracy ludzkiej, a potem w historyi i technice. – Autor nie mając na celu rozumu, który zaczyna od negacyi i kończy na negacyi, to jest – kroku nie robi – a któremu drogi są utorowane i nie spotykające zawad… owszem, rozprzestrzeniane nawet przez tych, którzy z konsekwencyami rozumu (w czynie) walczy: Ale – mając na celu mądrość, która zaczyna od bojaźni Bożej " bo początkiem modrości jest bojaźń Boża " a która tak od bojaźni-w Bogu zaczynając, kończy na wolności w Bogu , musi sobie krzyżem , to jest boleśnem bojowaniem drogę pierwej otwierać, i dla tego czytelnik wiele niemiłych rzeczy tam napotka, których smutno było dożyć w sobie – smutniej dowiedzić się – a jeszcze smutniej wywlekać na forum i pasować się z nimi. – Gorzką taką pracę dlaczegożeś przedsięwziął?…
***BOGUMIŁ
DIALOG
w którym jest rzecz o sztuce i stanowisku sztuki.
JAKO FORMA.
Nie za sobą z krzyżem Zbawiciela, ale za Zbawicielem z krzyżem swoim , ta jest zasada wszech harmonii społecznej w Chreściaństwie – ten jest tego co zowią materyalnie specyalnościami , rytm i akord… Ta to jest nareszcietajemnica ruchu sprawiedliwego…
***
Taka rozmowa była o Chopinie (Który naczelnym u nas jest artystą)
– Co do mnie, Polski ja w nim zamach cenię
Nie melancholię romantyczno-mglistą,
I chociaż małe mam wyobrażenie
O sztuce – przecież wiem co jest Muzyka
J może lepiéj wiem od grającego:
Jeźli mi serce bierze i odmyka
Jak któś do domu wchodzący własnego….
………………………