-
W empik go
Prostytucja Polski towar eksportowy - ebook
Prostytucja Polski towar eksportowy - ebook
Prawdziwe opowiadanie, czyli historia dziewczyny która od ponad 20 lat mieszka w Niemczech. W Polsce była kochanką znanego gangstera. Na ten temat wie bardzo dużo i właśnie o tym były nasze rozmowy.
| Kategoria: | Literatura faktu |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-65236-53-1 |
| Rozmiar pliku: | 1,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
PROSTYTUCJA — POLSKI TOWAR EKSPORTOWY
Jak powstała myśl, żeby pisać o prostytucji? Inspiracją był post na blogu Andrzeja, widziany przez jego fanów. Już nie pamiętam, ale chyba na drugi, lub trzeci dzień, Diana wkleiła mi jego fragmenty, pytając - Wojtek, napisałbyś o tym? Tak zaczął kwitnąć pomysł, który zaczął się powoli realizować…
@@@@@@@@@
Temat prostytucji traktowany był do pewnego czasu jako temat tabu. Tak było w PRL-u, tak i jest teraz. Mało na ten temat wiemy, a nasze błędne mniemanie, że to zawód leki i przyjemny mocno mija się z prawdą. Moja rozmówczyni, powiedzmy pani o imieniu Diana, postanowiła uchylić rąbka tajemnicy. Znany pisarz Andrzej Rodan, na swoim blogu poruszył powyższy temat, zastanawiając się między innymi nad legalizacją tej profesji w Polsce. Pozwólcie, że przytoczę fragment jego wypowiedzi:
„Jestem więc za legalizacją prostytucji. Panie miałyby opiekę lekarską, ZUS, płaciłyby podatki, a nawet mogłyby stworzyć swój niezależny i samorządny związek zawodowy „Solidarność”.
Związki zawodowe prostytutek istnieją w Niemczech (obroty tej branży wynoszą ok. 7 miliardów euro rocznie!), w Nowej Zelandii (od 1987 r.), w Holandii i Belgii (urzędy skarbowe kontrolują księgi finansowe domów publicznych), w Danii („dziewczynki” płacą podatki, opłacają składki emerytalne) i w innych krajach.
Jestem więc za legalizacją ale nie wyobrażam sobie TIR-ówki z kasą fiskalną na cyckach, ha ha ha!”
cyt. z blogu A, Rodana
(Proszę o komentarze na blogu, a teraz Diana ma głos:)
(pierwszy dzień rozmowy)
Tak jak i kiedyś polki były barmankami, teraz już nie spotkasz, bo chcą 7 — 10 Euro za godzinę. Bułgarka idzie za 25 na cały dzień!!!!! Niemcy są już do dupy.
Zapraszam, poczytaj trochę o miłości. U Jędrka szepnąłem coś o prostytucji. Ciekawy temat i mało znany…
ŚWIAT WEDŁUG RODANA: HISTORIA PEWNEJ MIŁOŚCI
…
…Czytałam wypowiedź Wojciecha Wiatra i Marka Starmana i im zazdrościłam tej miłości. Kurcze, żeby mnie tak ktoś pokochał. Żeby o mnie i do mnie ktoś tak…
…Bym popisała pod postami Andrzeja, ale za dużo piszę. Jak już zacznę to nie mogę skończyć i dopiero teraz wiem, że „Okolice porno shopu” napisał on — to jednak czytałam jego książkę. Wpadł mi post o prostytucji. No mogłabym mu trochę bardziej rozjaśnić jak to jest naprawdę. Moja najlepsza przyjaciółka pracuje w tym zawodzie. Wiele koleżanek również, które mam na FB i nikt by się nie domyślił, że np. one mogą to robić, ponieważ w normalnym życiu wyglądają jak matki polki… Znam wiele zamężnych koleżanek, które z tym już skończyły. Oczywiście nie pracują w tzw. LAUF-HAUSACH, tylko w apartamentach, czyli droższych przybytkach rozkoszy. Wynajęcie na tydzień takiego apartamentu, to około 700 Euro. Do tego dochodzi reklama, bardzo droga ( oczywiście zależy, gdzie, na jakiej stronie internetowej lub w gazecie). Muszą być reklamy, ponieważ apartamenty te są w najlepszych dzielnicach ( i nie tylko), jednak nie są to dzielnice czerwonych latarni, gdzie numerek kosztuje już od 20 Euro. Jest też ESKORT-SERVIS, czyli tylko reklama i wyjazd do gościa. I tu sprzeczałabym się, jeżeli chodzi o badania. Nikt, ale to nikt nie zmusza lub chce zobaczyć takie badanie.. Jeżeli się badają, to robią to z własnej woli, dla siebie.
Darmowy fragment
Jak powstała myśl, żeby pisać o prostytucji? Inspiracją był post na blogu Andrzeja, widziany przez jego fanów. Już nie pamiętam, ale chyba na drugi, lub trzeci dzień, Diana wkleiła mi jego fragmenty, pytając - Wojtek, napisałbyś o tym? Tak zaczął kwitnąć pomysł, który zaczął się powoli realizować…
@@@@@@@@@
Temat prostytucji traktowany był do pewnego czasu jako temat tabu. Tak było w PRL-u, tak i jest teraz. Mało na ten temat wiemy, a nasze błędne mniemanie, że to zawód leki i przyjemny mocno mija się z prawdą. Moja rozmówczyni, powiedzmy pani o imieniu Diana, postanowiła uchylić rąbka tajemnicy. Znany pisarz Andrzej Rodan, na swoim blogu poruszył powyższy temat, zastanawiając się między innymi nad legalizacją tej profesji w Polsce. Pozwólcie, że przytoczę fragment jego wypowiedzi:
„Jestem więc za legalizacją prostytucji. Panie miałyby opiekę lekarską, ZUS, płaciłyby podatki, a nawet mogłyby stworzyć swój niezależny i samorządny związek zawodowy „Solidarność”.
Związki zawodowe prostytutek istnieją w Niemczech (obroty tej branży wynoszą ok. 7 miliardów euro rocznie!), w Nowej Zelandii (od 1987 r.), w Holandii i Belgii (urzędy skarbowe kontrolują księgi finansowe domów publicznych), w Danii („dziewczynki” płacą podatki, opłacają składki emerytalne) i w innych krajach.
Jestem więc za legalizacją ale nie wyobrażam sobie TIR-ówki z kasą fiskalną na cyckach, ha ha ha!”
cyt. z blogu A, Rodana
(Proszę o komentarze na blogu, a teraz Diana ma głos:)
(pierwszy dzień rozmowy)
Tak jak i kiedyś polki były barmankami, teraz już nie spotkasz, bo chcą 7 — 10 Euro za godzinę. Bułgarka idzie za 25 na cały dzień!!!!! Niemcy są już do dupy.
Zapraszam, poczytaj trochę o miłości. U Jędrka szepnąłem coś o prostytucji. Ciekawy temat i mało znany…
ŚWIAT WEDŁUG RODANA: HISTORIA PEWNEJ MIŁOŚCI
…
…Czytałam wypowiedź Wojciecha Wiatra i Marka Starmana i im zazdrościłam tej miłości. Kurcze, żeby mnie tak ktoś pokochał. Żeby o mnie i do mnie ktoś tak…
…Bym popisała pod postami Andrzeja, ale za dużo piszę. Jak już zacznę to nie mogę skończyć i dopiero teraz wiem, że „Okolice porno shopu” napisał on — to jednak czytałam jego książkę. Wpadł mi post o prostytucji. No mogłabym mu trochę bardziej rozjaśnić jak to jest naprawdę. Moja najlepsza przyjaciółka pracuje w tym zawodzie. Wiele koleżanek również, które mam na FB i nikt by się nie domyślił, że np. one mogą to robić, ponieważ w normalnym życiu wyglądają jak matki polki… Znam wiele zamężnych koleżanek, które z tym już skończyły. Oczywiście nie pracują w tzw. LAUF-HAUSACH, tylko w apartamentach, czyli droższych przybytkach rozkoszy. Wynajęcie na tydzień takiego apartamentu, to około 700 Euro. Do tego dochodzi reklama, bardzo droga ( oczywiście zależy, gdzie, na jakiej stronie internetowej lub w gazecie). Muszą być reklamy, ponieważ apartamenty te są w najlepszych dzielnicach ( i nie tylko), jednak nie są to dzielnice czerwonych latarni, gdzie numerek kosztuje już od 20 Euro. Jest też ESKORT-SERVIS, czyli tylko reklama i wyjazd do gościa. I tu sprzeczałabym się, jeżeli chodzi o badania. Nikt, ale to nikt nie zmusza lub chce zobaczyć takie badanie.. Jeżeli się badają, to robią to z własnej woli, dla siebie.
Darmowy fragment
więcej..