- W empik go
Przebłysk światła - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
1 czerwca 2017
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Przebłysk światła - ebook
Jeśli szukasz odrobiny światła to jest to książka dla Ciebie! Znajdziesz w niej słowa złożone w wiersze, myśli, które często przychodzą późnym wieczorem i pchają się na kartkę papieru. Słowa o Bogu, miłości i zmaganiach z życiem. Napisane z serca i kierowane do serc, które chcą słuchać.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8104-841-5 |
Rozmiar pliku: | 1,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Bezradny Chrystus
Wszechmogący Chrystus uwięziony w drewnianej ramie. Zapisany na płótnie, celnie spryskany farbą. Omodlony, odymiony kadzidłem. Wyklęczane minuty, godziny, dni…
przed Wszechmogącym Chrystusem nieporęcznie wmalowanym w drewno. Nieporuszony, milczący. Wmalowany w wystrój kościoła. Tak bezradny w skrzypiącej ramie, na ścianie…
Któż uwierzy w Chrystusa uwięzionego w bezruchu, w bezczynnym trwaniu, w cichym płótnie, w skrzypiącej ramie?
Prawdziwy Chrystus umiera i zwycięża w małym, białym opłatku, na białym obrusie, na ołtarzu, przy blasku świec, umiera i zwycięża Chrystus — dla ciebie, który klęczysz tam przed Nim tak bezradnym w skrzypiącej ramie, na ścianie…Tylko zaufać
Co robić…
Jak oddychać…
Jak czuć…
Jak być?
Zaufać do końca. Pozwolić sobie na oddanie steru. Dać się ponieść przez idealną Miłość. Budzić się i zasypiać ze świadomością, że… Nie wiadomo co robić… Nie wiadomo jak oddychać… Nie wiadomo jak czuć… Nie wiadomo jak być…
A jednak wciąż wiedzieć, że On wie to wszystko, że pomoże nam działać, nauczy oddychać. Będzie czuł razem z nami. Będzie razem z nami. Przestajemy wtedy być sami. On jest w nas. Wtedy świat się zmienia. Nabiera ostrych barw. Obnaża drugiego człowieka i staje się on nam bliższy nawet jeśli go nie znamy. Rozumiemy go. Świat się zmienia. Przestajemy istnieć dla tego świata. To krótkie momenty gdy Bóg łapie nas za rękę i na chwilę przestajemy istnieć. Na moment… i świat zmienia się na zawsze. Cierpisz i chce ci się wyć, krzyczeć, odejść…
Ale nie robisz tego, bo świat zmienił się dla ciebie. I zaczynasz cierpieć razem z Nim
Tylko zaufać…Po prostu Kochaj bardziej
Uśmiechaj się częściej
zwłaszcza wtedy gdy znika słońce.
Kochaj bardziej też wtedy gdy znów padasz na kolana. Uwierz mocniej, nawet jeśli zdaje ci się, że Bóg o tobie zapomniał.
Śmiej się szczerze, też wtedy gdy nie kwitną już kwiaty. Codziennie czuwaj, by Pan zastał cię na modlitwie. Mów „kocham cię” codziennie, tak jakby jutro był koniec świata.
Pamiętaj o ludziach, dla których jesteś ważny.
Żyj tak, aby z nadzieją oczekiwać
kolejnego wschodu słońca.Dom
Tęsknimy za Domem, za Tatą, który w progu czeka z otwartymi ramionami. Tęsknimy za anielskim śpiewem
za spojrzeniem Bogu w oczy. Słyszymy głos przyzywający nas do Domu. A droga jest tak długa. Za wiele na niej zakrętów
i przeszkód trudnych do przejścia. Tak bardzo tęsknimy za Domem
i czasem tylko o nim potrafimy myśleć. Za dużo w nas codzienności, szarej rutyny bez granic. I często stoimy za szybą, skąpani
w szarości wieczora. W szamotaninie i gniewie, bo za dużo w nas codzienności…
Trzeba wyjść poza nią, stłuc szybę, odetchnąć głębiej niż zwykle. Inaczej spojrzeć na drogę, głębiej poczuć bliskość Domu. Tak bardzo pochłania nas tęsknota, a boimy się zrywać z codziennością. Pożyć bardziej dla Boga, niż dla siebie. Odetchnąć głębiej niż zwykle. Jesteśmy w drodze do Domu
i wciąż tak często idziemy za szybą. Jak w duchowej śpiączce, bo
wtedy serce mniej boli
Słyszymy głos przyzywający nas do Domu…Zdrowaś Maryjo
Zbyt dużo w nas rozsypanych koralików
drobno pociętych sznurków.
Chcielibyśmy poskładać różaniec, lecz za mocno trzęsą się nam ręce.
Boimy się wiązania węzłów, odpowiadania na zaproszenie.
Z tak wielkim trudem mówimy „ufam Ci Panie”.
Przestaliśmy patrzeć na krzyż. Wzrok ucieka nam w przestrzeń. Słuchamy wciąż tych samych słów krytyki, obelg i dyskusji o niczym.
Zapomnieliśmy o krzyżu, to tam dla ciebie umiera Chrystus. Zapomnieliśmy o pustym grobie.
O słowach „Pokój Wam”. Zbyt dużo w nas rozsypanych koralików i zagubionych krzyży.
Mów „ufam Ci Panie” pozwól sobie spojrzeć na krzyż. Zacznij zaciskać węzły i łatać serce.
Pozbieraj w końcu rozsypane koraliki
Zdrowaś Maryjo…Bałwanek
Wysłałeś już kartkę na święta
Z bałwankiem w czarnym cylindrze. Uśmiechał się spod marchewkowego nosa
Wysłałeś już kartkę na święta.
Z najlepszymi życzeniami. Pokoju i szczęścia. Wysłałeś już kartkę na święta.
I wciąż czekasz na Boga.
Pośród czekoladowych Mikołajów,
pośród świątecznego zgiełku w wielkiej galerii handlowej.
Przechadzasz się wśród lampek
rozwieszonych na miejskich ulicach.
I wciąż czekasz na Boga.
Wymiotłeś już swoją świątynię, wyrzuciłeś połamane stoły, nie ma tam już wystraszonych zwierząt.
Stoisz w swej czystej, przyozdobionej świątyni. Stoisz sam. I wciąż czekasz na Boga.
Wysłałeś już kartkę na święta. Ulepiłaś pierogi, umyłeś okna. Ubrałaś choinkę…
Zapomniałaś tylko o jednym. Bóg nie dostał zaproszenia. Nie zawołałeś: przyjdź Panie!
Czekasz na Boga
w wymiecionej świątyni…
Ale czy pragniesz by przyszedł?
Tak na zawsze. Tak naprawdę. Do końca.
Aby przyszedł do ciebie.Mój Jezu
Mój Jezu czy narodzisz się w te święta
w sercach znękanych, w tych samotnych w swoich za ciasnych mieszkaniach, w tych chorych i nieszczęśliwych, w tych które straciły nadzieję.
Czy przyjdziesz dla ludzi zgubionych wśród burzy, zajętych wyjmowaniem piasku z oczu.
Czy pojawisz się dla tych niegotowych na Twe przyjście, tych smutnych, bez nadziei.
Dla pasterzy, którzy przysnęli w górach i nie spotkali aniołów, dla mędrców którzy zostali przy swych lunetach,
Darmowy fragment
Wszechmogący Chrystus uwięziony w drewnianej ramie. Zapisany na płótnie, celnie spryskany farbą. Omodlony, odymiony kadzidłem. Wyklęczane minuty, godziny, dni…
przed Wszechmogącym Chrystusem nieporęcznie wmalowanym w drewno. Nieporuszony, milczący. Wmalowany w wystrój kościoła. Tak bezradny w skrzypiącej ramie, na ścianie…
Któż uwierzy w Chrystusa uwięzionego w bezruchu, w bezczynnym trwaniu, w cichym płótnie, w skrzypiącej ramie?
Prawdziwy Chrystus umiera i zwycięża w małym, białym opłatku, na białym obrusie, na ołtarzu, przy blasku świec, umiera i zwycięża Chrystus — dla ciebie, który klęczysz tam przed Nim tak bezradnym w skrzypiącej ramie, na ścianie…Tylko zaufać
Co robić…
Jak oddychać…
Jak czuć…
Jak być?
Zaufać do końca. Pozwolić sobie na oddanie steru. Dać się ponieść przez idealną Miłość. Budzić się i zasypiać ze świadomością, że… Nie wiadomo co robić… Nie wiadomo jak oddychać… Nie wiadomo jak czuć… Nie wiadomo jak być…
A jednak wciąż wiedzieć, że On wie to wszystko, że pomoże nam działać, nauczy oddychać. Będzie czuł razem z nami. Będzie razem z nami. Przestajemy wtedy być sami. On jest w nas. Wtedy świat się zmienia. Nabiera ostrych barw. Obnaża drugiego człowieka i staje się on nam bliższy nawet jeśli go nie znamy. Rozumiemy go. Świat się zmienia. Przestajemy istnieć dla tego świata. To krótkie momenty gdy Bóg łapie nas za rękę i na chwilę przestajemy istnieć. Na moment… i świat zmienia się na zawsze. Cierpisz i chce ci się wyć, krzyczeć, odejść…
Ale nie robisz tego, bo świat zmienił się dla ciebie. I zaczynasz cierpieć razem z Nim
Tylko zaufać…Po prostu Kochaj bardziej
Uśmiechaj się częściej
zwłaszcza wtedy gdy znika słońce.
Kochaj bardziej też wtedy gdy znów padasz na kolana. Uwierz mocniej, nawet jeśli zdaje ci się, że Bóg o tobie zapomniał.
Śmiej się szczerze, też wtedy gdy nie kwitną już kwiaty. Codziennie czuwaj, by Pan zastał cię na modlitwie. Mów „kocham cię” codziennie, tak jakby jutro był koniec świata.
Pamiętaj o ludziach, dla których jesteś ważny.
Żyj tak, aby z nadzieją oczekiwać
kolejnego wschodu słońca.Dom
Tęsknimy za Domem, za Tatą, który w progu czeka z otwartymi ramionami. Tęsknimy za anielskim śpiewem
za spojrzeniem Bogu w oczy. Słyszymy głos przyzywający nas do Domu. A droga jest tak długa. Za wiele na niej zakrętów
i przeszkód trudnych do przejścia. Tak bardzo tęsknimy za Domem
i czasem tylko o nim potrafimy myśleć. Za dużo w nas codzienności, szarej rutyny bez granic. I często stoimy za szybą, skąpani
w szarości wieczora. W szamotaninie i gniewie, bo za dużo w nas codzienności…
Trzeba wyjść poza nią, stłuc szybę, odetchnąć głębiej niż zwykle. Inaczej spojrzeć na drogę, głębiej poczuć bliskość Domu. Tak bardzo pochłania nas tęsknota, a boimy się zrywać z codziennością. Pożyć bardziej dla Boga, niż dla siebie. Odetchnąć głębiej niż zwykle. Jesteśmy w drodze do Domu
i wciąż tak często idziemy za szybą. Jak w duchowej śpiączce, bo
wtedy serce mniej boli
Słyszymy głos przyzywający nas do Domu…Zdrowaś Maryjo
Zbyt dużo w nas rozsypanych koralików
drobno pociętych sznurków.
Chcielibyśmy poskładać różaniec, lecz za mocno trzęsą się nam ręce.
Boimy się wiązania węzłów, odpowiadania na zaproszenie.
Z tak wielkim trudem mówimy „ufam Ci Panie”.
Przestaliśmy patrzeć na krzyż. Wzrok ucieka nam w przestrzeń. Słuchamy wciąż tych samych słów krytyki, obelg i dyskusji o niczym.
Zapomnieliśmy o krzyżu, to tam dla ciebie umiera Chrystus. Zapomnieliśmy o pustym grobie.
O słowach „Pokój Wam”. Zbyt dużo w nas rozsypanych koralików i zagubionych krzyży.
Mów „ufam Ci Panie” pozwól sobie spojrzeć na krzyż. Zacznij zaciskać węzły i łatać serce.
Pozbieraj w końcu rozsypane koraliki
Zdrowaś Maryjo…Bałwanek
Wysłałeś już kartkę na święta
Z bałwankiem w czarnym cylindrze. Uśmiechał się spod marchewkowego nosa
Wysłałeś już kartkę na święta.
Z najlepszymi życzeniami. Pokoju i szczęścia. Wysłałeś już kartkę na święta.
I wciąż czekasz na Boga.
Pośród czekoladowych Mikołajów,
pośród świątecznego zgiełku w wielkiej galerii handlowej.
Przechadzasz się wśród lampek
rozwieszonych na miejskich ulicach.
I wciąż czekasz na Boga.
Wymiotłeś już swoją świątynię, wyrzuciłeś połamane stoły, nie ma tam już wystraszonych zwierząt.
Stoisz w swej czystej, przyozdobionej świątyni. Stoisz sam. I wciąż czekasz na Boga.
Wysłałeś już kartkę na święta. Ulepiłaś pierogi, umyłeś okna. Ubrałaś choinkę…
Zapomniałaś tylko o jednym. Bóg nie dostał zaproszenia. Nie zawołałeś: przyjdź Panie!
Czekasz na Boga
w wymiecionej świątyni…
Ale czy pragniesz by przyszedł?
Tak na zawsze. Tak naprawdę. Do końca.
Aby przyszedł do ciebie.Mój Jezu
Mój Jezu czy narodzisz się w te święta
w sercach znękanych, w tych samotnych w swoich za ciasnych mieszkaniach, w tych chorych i nieszczęśliwych, w tych które straciły nadzieję.
Czy przyjdziesz dla ludzi zgubionych wśród burzy, zajętych wyjmowaniem piasku z oczu.
Czy pojawisz się dla tych niegotowych na Twe przyjście, tych smutnych, bez nadziei.
Dla pasterzy, którzy przysnęli w górach i nie spotkali aniołów, dla mędrców którzy zostali przy swych lunetach,
Darmowy fragment
więcej..