- W empik go
Przedmowa do listu samobójczego w dwudziestu tomach - ebook
Przedmowa do listu samobójczego w dwudziestu tomach - ebook
"Przedmowa...", czyli poeta na początku długiej, meandrycznej drogi. Debiutant, który jednak zapewnił już sobie miejsce wśród reprezentantów (białej) powojennej awangardy amerykańskiej i wśród twórców (białej) beatnikowskiej wspólnoty; kontestator, który spod ich skrzydeł się na naszych oczach wyrywa, rzucając wyzwanie ojcom, mistrzom i patronom. Tom zaczyna od wierszy o trzech, połączonych z nim więziami rodzinnymi kobietach, a kończy rozpoznaniem obcości, naznaczającej jego los i poezję: "afrykański blues / mnie nie zna" . Tytułowy akt samobójczy odczytaj my więc, pozostawiając na boku wątki autobiograficzne, jako zapowiedź długoterminowego nicowania wszelkich tożsamości, zewnętrznych, opresyjnych i uwikłanych w grę ideologicznych interesów.
Debiutancki tom Baraki w czujnym i językowo w pełni wiarygodnym przekładzie Karola Poręby nie tylko wypełnia lukę w naszej wiedzy o historii wiersza amerykańskiego, ale też, brzmiąc zaskakująco świeżo, może wejść w żywy dialog z powstającą współcześnie nam poezją.
Jerzy Jarniewicz
Spis treści
Klauzula
Strona tytułowa
Ta książka należy do Hettie
Przedmowa do listu samobójczego w dwudziestu tomach
Hymn dla Lanie Poo
Pamięci radia
Dla Hettie
Dla Hettie w piątym miesiącu
Szukam cię wczoraj, oto jesteś dzisiaj
Do wydawcy… wycinanka
Strusie & babunie!
Na jedną noc
Na zachodzie
Most
Zdrajca
Imadło
Poręba
Na śmierć Nicka Charlesa
Duke Mantee
Symphony Sid
Betancourt
Teoria sztuki
Podstępny dr Fu Man Chu
Nowy szeryf
Z almanachu
Nowy blues Roia
Don Juan w piekle
Notatki do przemówienia
Od autora
Podziękowania tłumacza
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-971646-5-9 |
Rozmiar pliku: | 1,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Dla Kellie Jones, urodzonej 16 maja 1959
Ostatnio przywykłem do tego, jak
Ziemia otwiera się i pochłania mnie,
Zawsze kiedy wyprowadzam psa.
Albo z jakim rozmachem swoją głupią melodię
Gwiżdże wiatr, gdy biegnę na autobus…
Do tego to doszło.
I teraz co noc liczę gwiazdy
I co noc jest ich tyle samo.
A kiedy nie ma czego liczyć, liczę
Dziury, które po nich zostają.
Nikt już nie śpiewa.
No a dziś w nocy idę na paluszkach
Do pokoju córeczki i słyszę, że
Mówi do kogoś, otwieram
Drzwi, a w środku pusto…
Tylko ona, na kolanach, zagląda do
Splecionych dłoni.
marzec 1957HYMN DLA LANIE POO
_Vous êtes des faux Nègres_
– Rimbaud
O,
z tych dzikich drzew
będą urocze wiklinowe kosze,
młoda kobieta
młoda czarna kobieta
młoda czarna śliczna kobieta
powiedziała.
powiedziała.Z tych dzikich, dzikich drzew
powiedziała.będą urocze
powiedziała.wiklinowe kosze.
(teraz to wkładam jej w usta słowa… pff)
1
Całe popołudnie
obserwowaliśmy żurawie
jak gżą się ze sobą
jak gżą się ze sobąrzuciliśmy
jak gżą się ze sobącienie
jak gżą się ze sobąna plażę
i przysypaliśmy je piaskiem.
Strzeż się słońca złego…
obróci cię w czerń
przebarwi ci włosy
wydrąży oczy
popsuje zęby.
Całe popołudnie
siedzieliśmy
na skraju miasta
na skraju miastałupiąc
na skraju miastaczaszki krokodyli
na skraju miastaostrząc sobie zęby.
Bóg, do którego się modlę,
ma czarne cycuszki
ma steatopygię
który rzeźbisz twarze w księżycu
który tkasz dla mnie zielono-purpurowy &
bordowy całun.
bordowy całun.Zataczam się
bordowy całun.na skraj wody
napalony skowyczę
& 24 słonie
tupiąc, wybiegają z metra
z konsekrowanymi wzwodami.
(uważaj na złe słońce
obróci cię w czerń)
obróci cię w czerń)Ja ogniolicy
ja pomarańczowy
i ogniolicy
przysiedliśmy przy płomieniach.
Miała bal debiutancki
na 3000 gości
z wszystkich części kraju.
Queens, Richmond, Togoland, Kamerun;
Biały myśliwy, zapuszczony,
zarośnięty,
wparował na lianie.
(po angielsku mówił perfekt).
„Dawać no tu kolejnego Fenicjanina”,
ryknąłem i wziąłem się do roboty.
John Coltrane przyszedł w towarzystwie egipskiej damy,
grał celująco.
„Dawać no tu kolejnego Fenicjanina”.
Tak się spiliśmy (Hulan Jack
przyniósł butelkę thunderbirda),
że następnego ranka
nikt nie poszedł polować.
2
o,
nie wstydź się kotku.
wszyscy wiemy
z tych wiklinowych koszy
byłyby dzikie, dzikie drzewa.
Poniedziałek, prawie cały dzień polowałem.
Od szóstej fajrant, łyknąłem kil-
ka małpich napletków, potem wsiąknąłem
w obrazki. Położyłem się wcześnie.
Wtorek, cały dzień to samo. (Złapałem
parchatą lwicę z jednym cyckiem). Zjadłem.
Pooglądałem telewizję. Poczytałem
gazetę i uderzyłem w kimę.
Środa, wziąłem dzień wolnego.
Zabrałem żonę i dzieciaki na mecz.
Przeczytałem książkę Garmandy, _14 (nie)_
_plemion_, taka sobie.
Czwartek, złapaliśmy pieprzoną małpę.
Ważyła chyba z 600 funtów.
Pewnie będziemy jeść małpie mięso
do końca miesiąca. Jezu, nienawidzę
małpiego mięsa.
Piątek, zostałem w domu, niby że
przeziębiony. Przegwizdałem cały dzień, próbując
załatać dach. Poprztykałem się
z właścicielem.
Weekend spędziliśmy w domu.
Coś tam próbowałem rzeźbić,
ale nic z tego nie wyszło. To niemo-
żliwe – być artystą i jedno-
cześnie karmić rodzinę.
Czasem myślę, żeby rzucić w cholerę
cały ten interes.
3
Parada ogniomularzy.
(Słońce używa tego kraju
jak nocnika.
Strzeż się słońca, kochanie).
Ogniomularze są sztywni.
Niby mieli być społeczną
i braterską organizacją, a
nic tylko paradują i
bujają w obłokach. Noszą też
śmieszne czarne kapelusze
z dużymi rondami. Ognio-
mularze to jednak siara.
4
Każdego ranka
schodzę
na Gansevoort St.
i staję na nabrzeżu.
Gapię się
w horyzont,
dopóki nie wstanie
i przyjdzie, żeby mnie
objąć. Powtarzam sobie
że jest moim ojcem.
To się rozumie
przez genealogię.
5
Weszliśmy do tego
bzdurnego kościółka,
otrzepując mokre trencze
na posadzkę.
Ale nasze trencze
nie były mokre
od wody.
od wody.Świdrujące oczy
od wody.kaznodziei
od wody.zapłonęły, kiedy
od wody.zobaczył, jak idę w je-
od wody.go stronę,
od wody.kręcąc biodrami
od wody.na prawo i lewo.
od wody.Wrzasnął
„Mokry od krwi baranka!!”
I wszystkim nam
zrobiło się naprawdę wesoło.
6 (die schwartze Bohemien)
Śmiali się,
a religia to coś,
co odnalazł przy kawie i ciastku, mój Boże.
To nie tak, że mam coś
do bawełny, mój Boże, bynajmniej
Po prostu…
Po prostu…O stary, patrz-na-tę-blondi
Po prostu…O stary, patrz-na-tę-blondifiu-fiuu!
Myślę, że nie traktują nas tu
tak, jak pan Lincun mówił, że powinni,
tak, jak pan Lincun mówił, że powinni,albo pan Gandhi
skoro już o tym. Mój Boże.
skoro już o tym. Mójizen
to dziwka! I Bird też,
to dziwka! I Bird też,dla mnie
z mlekiem, psze pani.
z mlekiem, psze pani.No ale białe koty nie swingują…
Albo ton tego kolesia, gdy do mnie mówi –
jakby był jakimś Bachem albo co
jakby był jakimś Bachem albo coO tak, poznałem
Johna Kaspera, kiedy jeszcze bujał się z cieniami…
jakby był jakimś Bachem albo coOna jest malarką, stary.
Po prostu strasznie mi się nie chce iść
Taki kawał do Bar B Cue,
Taki kawał do Bar B Cue,mój Boże…
Ile?
7
O mojej siostrze.
O mojej siostrze.(Ach, generacjo godniejsza
O mojej siostrze.od wszystkich innych.
O mojej siostrze.Ach, generacjo udawanych
O mojej siostrze.Białasów
O mojej siostrze.BiałasówWysławiam cię…
O mojej siostrze.BiałasówJakże jesteś piękna)
moja siostra jeździ zielonym jaguarem
moja siostra robi trwałą dwa razy w miesiącu
moja siostra jest nauczycielką
moja siostra chodzi na balet
moja siostra ma figurę – nigdy się nie odchudza
moja siostra nie lubi uczyć w Newark
moja siobo w jej klasie jest za dużo
moja siokolorowych
moja siostra nie znosi krzykliwych odcieni
chłopak mojej siostry jest ciotą, uczy muzyki
moja sioi wgryza się w Czajkowskiego
moja siostra też wgryza się w Czajkowskiego
i ze względu na tę zbieżność zainteresowań
prawdopodobnie kiedyś się pobiorą.
prawdopodobnie kiedyś się pobiorą.Uśmiechnięci & zadowoleni / w
prawdopodobnie kiedyś się pobiorą.ogromnym & bezmiłosnym
prawdopodobnie kiedyś się pobiorą.anglo-białym słońcu
prawdopodobnie kiedyś się pobiorą.dobrotliwej
prawdopodobnie kiedyś się pobiorą.macochy Ameryki.