-
nowość
Przedsiębiorczość z duszą - ebook
Przedsiębiorczość z duszą - ebook
W czasach zagrożeń cywilizacyjnych niezbędnym staje się samorozwój i tworzenie systemu edukacji wspierającej rozwój człowieka we wszystkich jego wymiarach. Jest to też konieczność budowania przedsiębiorczości opartej o duchowe wartości. Książka otwiera tę przestrzeń do wsparcia biznesowego, poszerzając świadomość, znajdując sens i cel życia oraz dobrostan i zdrowie. Dzięki takiemu podejściu jesteśmy w stanie nie tylko przetrwać, ale tworzyć biznes oparty o swoje dary i talenty w służbie światu.
Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.
| Kategoria: | Wiara i religia |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8440-131-6 |
| Rozmiar pliku: | 1,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Kopiowanie, reprodukowanie i nieautoryzowane rozpowszechnianie fragmentów lub całości tej książki w jakiejkolwiek postaci jest zabronione. Książka chroniona prawami autorskimi i prawami własności intelektualnej.
Stwierdzenia zawarte w tym przewodniku reprezentują profesjonalne opinie autorki, która poświęciła tej pracy ponad 50 lat swojego życia.
Książka jest zapisem wieloletnich badań naukowych i praktycznych autorki, mających na celu zrozumienie funkcjonowania organizmu człowieka, aby wykorzystać informacje do celów edukacyjnych dla tworzenia „modelu edukacji dla przyszłości”, aby „po pierwsze nie szkodzić” sobie i światu.
Wydanie pierwsze: 2016, Instytut Psychosyntezy®, Warszawa.O książce od autorki
Ta książka jest wyjątkowa. Ta książka jest dla wybranych, dla liderów „jutra”, będących w procesie edukacji siebie do zrównoważonego rozwoju i dobrostanu (które są moją specjalnością). Jest dla tych, którzy czują, że mają coś z siebie do przekazania światu, swoje dary i misję.
Kolejny raz, po trzech wcześniejszych publikacjach na ten temat, wyjaśniam, że jedyną drogą dla zbudowania zdrowo prosperującej firmy w przyszłości jest rozpoczęcie od integrowania siebie, od zarządzania sobą, docierania do głębi swojej istoty, tego kim jesteś. Nie ma tu drogi na skróty. Trzeba ją pokonać na piechotę, krok po kroku. Jest to połączenie swoich dwóch wymiarów: fizycznego i duchowego, dla zrozumienia sensu swojego przeznaczenia. Psychosynteza — której podejścia używam, jest psychologią z duszą, zwaną inaczej, psychologią samorealizacji lub psychologią samoświadomości. Pojawiła się w Polsce w postaci praktycznych warsztatów w początku lat 90. XX w. Prowadził je Prof. John W. Cullen w Centrum Kreowania Liderów, ekskluzywnym wtedy ośrodku szkolenia menedżerów, jako psychosyntezę menedżerską i organizacyjną. Ponad 20 lat był to program MBA CLUniversity w Stanach Zjednoczonych, wizjonerskie na owe czasy podejście Johna, mało zrozumiane w zarządzaniu.
Przez lata zgłębiania psychosyntezy poprzez siebie, testowałam ją w różnych środowiskach, zarówno w grupach, jak i indywidualnie, a ostatnio opisują ją w aspektach edukacji lidera „jutra”.
Jak widać po nowych trendach, w postaci artykułowania strategii błękitnych oceanów (W.Chan Kim i in.) czy ostatnio turkusowych organizacji (przez F. Laloux), ta perspektywa będzie się intensywnie rozwijała w najbliższej przyszłości. Laloux oparł się w niej na integralnym podejściu K. Wilbera. Wilber jest mi bliski ze względu na to, że w swojej twórczości od lat używam wielu odniesień literaturowych, które można znaleźć w bibliografiach jego książek (w tym nie wydanych w Polsce). On także przywołuje wielokrotnie Roberto Assagiolego — twórcę psychosyntezy.
Tak więc, zarówno w moim podejściu (psychosyntezy), jak i K. Wilbera jest wspólny trzon — zintegrowana jednostka, a dzięki niej zaczyna się proces wzrastania dla zrozumienia duchowego wymiaru Życia i siebie jako części większej całości
Książka pokazuje jak poziomy wzrastania samoświadomości, prowadzą do cywilizacyjnej zmiany. Kończy się optymistyczną wizją, jak, rozpoczynając od budowania odśrodkowego porządku w sobie, możemy stworzyć organizację, gdzie ludzie będą realizowali swoje misje, jako części większej misji „lidera jutra”, a tym zapoczątkują duchową przedsiębiorczość i duchową przyszłość cywilizacji.
I jeszcze na zakończenie: w dniu 24.10.2016 roku odbyła się w Warszawie konferencja „Firma z duszą”, której organizatorem był Human Integral Institute w osobie Pani Żanety Poirieux, jego Twórczyni. To wyjątkowy znak „nowych czasów”, że duchowość musi znaleźć znaczące miejsce w każdej dziedzinie działalności człowieka, prowadząc do odsłaniania ogromnych potencjałów, ale przede wszystkim ludzkich aspektów i transpersonalnych wartości. Jestem pełna podziwu, że dzieje się to już właśnie w Polsce pod patronatem Instytutu. Napawa to optymizmem, że poprzez różnego rodzaju formy edukacji poszerzającej, ale i podwyższającej samoświadomość, jesteśmy w stanie zmienić oblicze Ziemi i odwrócić katastrofalną sytuację, w której znaleźliśmy się jako ludzkość. Tym samym książka wpisuje się w tenże duchowy nurt, wzmacniając i poszerzając przekaz, pokazując, jak pracując z duchową sferą dochodzimy do „pola jedności”, kiedy realizując siebie, spełniamy palące potrzeby ludzkości.
Ewa Danuta BiałekRecenzje
Najnowsza publikacja dr Ewy D. Białek pt. _Przedsiębiorczość z duszą_ jest kontynuacją misji autorki, przedstawiającej filozofię __ życia, którą jest dochodzenie do harmonii i dobrostanu w sobie __ i świecie, który nas otacza.
Obok tej książki nie można przejść obojętnie. Porusza najczulsze struny duszy, zmusza do refleksji, pochylenia się nad sobą, zatrzymania się na chwilę i spojrzenia z innej perspektywy na swoje życie. Motywuje do nieustannej pracy nad sobą, pokonywania ograniczających nas lęków, przekonań, obaw przed zmianami.
Autorka przypomina o tak ważnej — a zapomnianej — cnocie, którą jest wdzięczność za życie, za istnienie, za każdy dzień. Zaczynając dzień od wdzięczności, trzeba uświadomić sobie głębię tego doświadczenia, istotę siebie, dzięki czemu będziemy się stawać bardziej świadomi, że uczestniczymy w życiu, które jest doświadczaniem zdarzeń, poznawaniem ludzi, uczeniem się go. Dzięki temu świat będzie się stawał lepszym miejscem do życia.
Każde doświadczenie, a szczególnie trudne zdarzenia czy relacje, kształtują nas, a bez nich nie stalibyśmy się tymi ludźmi, którymi teraz jesteśmy. Bądźmy więc wdzięczni za udział w tych przeżyciach i budujmy swoje życie na fundamencie wdzięczności i bezwarunkowej miłości.
Autorka przekazuje nam swoją mądrość w słowach: „Nic w przyrodzie nie ginie. Najwyżej odracza czas zaistnienia czegoś w Twoim istnieniu”. Z pełną odpowiedzialnością, z otwartym sercem polecam Państwu tę unikalną publikację.
Bogumiła Walicka
&&&
Psychosynteza w oparciu o teatr wewnętrzny, czyli gracze, którymi rozgrywamy, albo nieświadomie gracze rozgrywają nami. To role społeczne, które pełnimy mniej lub bardziej świadomie; to scena, na której toczymy nasze życie. I jeśli chcemy się zaangażować w ten spektakl psychosyntezy, niezbędnie będziemy potrzebować sporych umiejętności wglądu w siebie czyli paradoksalnie umiejętności autoanalitycznych. Autorka E.D. Białek, przybliża w książce jedną z technik psychosyntezy, opracowaną przez Amerykankę Vivian King.
W Polsce _Teatr nasz wewnętrzny. Wstęp do kursu psychosyntezy_, wydany przez CODN w 1999 roku, jest rzeczywiście wstępem, którego myśl Ewa D. Białek kontynuuje jako podłoże teoretyczne jednego z nowszych nurtów terapii — transpersonalnej. Autorka odsłania fakt istnienia pomostu między światem wewnętrznym a zewnętrznym głównego reżysera, jakim jest każdy z nas. Zwraca uwagę na możliwości, jakie każdy posiada, odkryte bądź jeszcze nie, dzięki którym jesteśmy w stanie stworzyć pożądaną jakość życia w różnych jego dziedzinach. Buduje pytania, na które, jeśli zechcesz sobie na nie odpowiedzieć Drogi Czytelniku lub przynajmniej się zatrzymasz, będą stanowiły przyczynek do szukania czegoś więcej, być może w sferze umiejętności praktycznych, warsztatowych. Na przykład: Co chcę osiągnąć moim spektaklem? Jakie jest przesłanie mojego życia?
W optymistycznej wersji Autorka zakłada, że liderzy jutra, wykreują takie działania, które będą służyły przedsiębiorczości innych ludzi. Wierzy, że takie wyzwania zostaną podjęte i na poziomie rzeczywistym i duchowym, co sprzyjać będzie rozwojowi człowieka w kontekście syntezy ze światem.
Mira Umiastowska
_„Człowiek nie jest izolowany w świecie,_
_ale włączony w sieć połączeń,_
_nie tylko indywidualnych i społecznych z innymi ludźmi, ale w całe płynące i stające się życie._
_Stąd każdy cel, każde indywidualne zadanie_
_powinno być w harmonii z uniwersalnym celem życia”._
Dr Roberto Assagioli (twórca psychosyntezy)Przedmowa
Żyjemy w czasach zmian i do tego trudno przewidywalnych, szczególnie dla osób, które nie mają świadomości lub zwyczaju i potrzeby kierowania się intuicją. Są to czasy, które wymagają głębszego kontaktu ze sobą i tym, co z nas woła o uwagę. Jesteśmy bowiem na co dzień konfrontowani z różnymi wyzwaniami. Część z nich dotyczy spraw globalnych, jak np. zmian klimatycznych i problemów wynikających z niepokojów społecznych oraz zagrożeń agresją na skalę ponadnarodową. Wiąże się to także z ogarniającymi wiele krajów kryzysami społecznymi, ekonomicznymi, politycznymi, systemów opieki zdrowotnej, systemów edukacji, klęsk ekologicznych, a przede wszystkim zatracania wartości etycznych, grożących całym społeczeństwom.
Z wyżej wymienionych powodów, żyjemy jako ludzkość na poziomie przeżycia, „być albo nie być”, a to wymaga od pojedynczej jednostki dokonania indywidualnych wyborów tego, czy dokłada się do zagłady świata czy budowania przyszłości dla niego. To jest sfera indywidualnej odpowiedzialności za jakość życia dla przyszłości siebie, własnej rodziny, społeczności i ludzkości. To jest także sfera zarządzania sobą i ekspresji tego do otoczenia jak i tworzenia partnerstwa dla współpracy, wspierania środowiska, a przede wszystkim pokoju na świecie.
Ta książka jest novum na rynku księgarskim, ze względu na nieobecność tejże tematyki w takiej sferze jak przedsiębiorczość. Wyłamuje także standardy istniejące w dotychczasowym kształceniu kadry menedżerów, podobnie jak prowadzonych szkoleń, gdzie zwraca się najistotniejszą uwagę na generowanie zysku i sprzedaży. Jak obserwujemy na co dzień marketing towarów odbywa się często kosztem środowiska, ale też człowieka, oddziałując na psychiczną sferę jego wyborów, w tym także etycznych.
Żyjąc w czasach wymienionych wyżej wyzwań, potrzebujemy nowej świadomości i innowacyjnego kształcenia. Jeśli tego nie zrobimy już teraz, powracając do własnej natury, tego, kim jesteśmy, nie przeżyjemy zarówno my, jak i kolejne pokolenia. Zagrażamy bowiem sami sobie, eksploatując siebie ponad miarę, nie radząc sobie z własną harmonią, a tym samym zrównoważonym rozwojem i dobrostanem wewnętrznym, jak i pracą ponad przeciętne możliwości, zaburzając tę harmonię. Ma to konkretne skutki w zdrowiu, rodzinach, wychowaniu dzieci, społeczeństwie i świecie. Zatracamy także wrażliwość na szkodliwe oddziaływania nie tylko powietrza, wody, żywności, ale i technologii i wszechobecnej chemii, niszczących ponadto to, co nas odżywia, a więc środowisko.
Mamy jednak szanse, jako ludzkość, złożona z pojedynczych jednostek, aby dokonać odwrotu z tej drogi zagłady innych i samo-unicestwiania, poprzez włączenie wszystkich wymiarów siebie, w tym duchowej sfery. Właśnie ona pomoże nam odkryć głębię istnienia człowieka i sens życia, a to pozwoli nam przywracać kontakt z naturą w nas samych, innych ludziach i otoczeniu.
Temu właśnie dedykowana jest ta kolejna książka, podobnie jak i cztery poprzednie, o następujących tytułach:
— Liderzy jutra. Nowa przedsiębiorczość w trakcie cywilizacyjnej zmiany;
— Wellness. Zdrowie od-Nowa;
— Wzrastaj aż pod niebo. Samorozwój lidera jutra. Praktyczny poradnik zarządzania sobą;
— Coaching transpersonalny psychosyntezy.
Prezentują one pewną wizję, która mnie prowadzi i którą artykułuję sukcesywnie w każdej z nich. Jest ona częścią mojego życiowego doświadczenia i kolejną dziedziną działalności człowieka, niezwykle ważną dla przyszłości świata — samo-spełniania się w życiu innych ludzi i wnoszenia wartości i sensu do życia każdego człowieka. Z tego też powodu tę książkę dedykuję właśnie Tobie, abyś odczytał z niej przesłanie dla Twojego życia.
Życzę Ci Czytelniku, abyś czytał ją dokładnie, przekładając ją na swój własny język znaczenia swojej historii oraz wysnuwał z niej refleksje dotyczące tego, skąd przychodzisz, kim jesteś i dokąd zmierzasz? A wtedy skorzystasz z niej szczególnie, podobnie jak stworzysz pracę życia i to, co masz przynieść do świata z siebie.
_„Życie jest zwieńczeniem przeszłości,_
_świadomością teraźniejszości,_
_wskazaniem na przyszłość_
_poza wiedzą, jakością, która daje materii dotyk boskości”_.
Charles Lindbergh1. Wszystko zaczyna się od ciebie i twojej historii!
Ten rozdział rozpocznę od najbardziej podstawowego trzonu życia, twojej historii. Wszystko w przyrodzie ma bowiem swoją przeszłość, a więc także ty. Wygląd i jakość drzewa świadczy o tym, co je stworzyło. To otoczenie wpływa na to, czym jest i jakie się staje. Warto więc zadać sobie pytanie: _Czy twoje życie coś zaznaczyło w tobie, czy każde wydarzenie, doświadczenie i osoba, która zaistniała w twoim życiu miało wpływ na ciebie, zostawiając w tobie głęboki ślad?_
To zasadnicze pytanie otwiera przestrzeń eksplorowania swojej historii, która stworzyła ciebie w przeszłości, jakość ciebie, to, jakim jesteś teraz, a to wpływa na przyszłość, którą chcesz kreować. Nie zawsze masz jednak świadomość tego procesu, skąd co powstało i jaki to miało na ciebie wpływ. Aby to zbadać, musisz uruchomić w sobie uważność na te ślady w sobie, aby je zrozumieć, po co one były, czego miały cię nauczyć. To, co jest jednak najważniejszym wyzwaniem dla ciebie, w obecnych czasach, to dotarcie do istoty swojej historii i zrozumienie jej przesłania.
Większość ludzi nigdy nie „zagląda” do siebie, a szczególnie nie chce dotykać swoich najbardziej bolesnych doświadczeń, które były ich udziałem. Uważają, że to, co przeszło, to minęło i nigdy nie wróci. Tymczasem właśnie to wszystko wraca nieustannie w różnych sytuacjach życiowych, podobnie jak pojawia się jako nierozwiązany konflikt w problemach zdrowotnych i to zarówno siebie, jak i kolejnych pokoleń. Cała historia jest bowiem w nas, jak też wszystko, co wydarzyło się w naszej linii rodowej, którą nosimy po przodkach, ma swój wyraz w tym, czego i jak doświadczamy. O tym mówi obecnie zarówno epigenetyka, podobnie jak i totalna biologia.
Nic bowiem w przyrodzie nie ginie, jedynie ulega transformacji czy transmisji, przemieniając energię, którą niesie w inną jej formę. Jeśli nie uzdrowimy np. jakiegoś problemu, spowoduje on konkretne skutki w ciele na zasadzie destrukcyjnej energii lub ciało „zapamięta” w swych komórkach sytuację, zatrzymując energię tego zdarzenia (energetyczny ślad lub matryca) i przeniesie nią w genach na kolejne pokolenie.
Tak więc twoja historia pomaga ci lub eliminuje możliwość zrealizowania siebie, nawet, jeśli twoje predyspozycje czy talenty mogłyby to wyrazić. Twoje rodzinne czy rodowe programy (zakorzenione przekonania) hamują ich ekspresję. Dotyczy to np. takich przekonań jak: _bez pracy nie ma kołaczy_, _pieniądze szczęścia nie przynoszą, trzeba się narobić_, _aby zarobić_ czy _pieniądze są brudne_. Każde z tych powiedzeń jest formą kodu, który możesz nosić w swym ciele, jako energetyczny przekaz (myśl oraz odpowiadającą jej emocja), samospełniającą się przepowiednią, która realizuje się w życiu, zgodnie z „założonym” ci programem na życie. Jeśli go nie zmienisz, niczym wgranego programu w komputerze, on będzie włączał się nieświadomie niczym powtarzająca się melodia, której nie wyłączono.
Warto też poznać prawa psychodynamiki, które wyjaśniałam w kilku poprzednich książkach, gdyż każde z nich tłumaczy funkcjonowanie ludzkiego organizmu. Jednym z nich jest chociażby mechanizm powtarzania, który uruchamia wszystkie odpowiedzialne funkcje zapamiętywania, aż stają się nieświadome i realizują się niczym automat w życiu konkretnego człowieka. Właśnie te zapamiętane programy są przenoszone w pamięci komórkowej do narządów i układów odpowiedzialnych za efektywne działania. Dotyczy to też tego, co jest przenoszone do kolejnych generacji, gdyż jak wiadomo, komórki rozrodcze działają na zasadzie hologramu, odwzorcowując pamięć całości.
Życie każdego człowieka jest znaczące. Ono bowiem niesie konkretne przesłanie, które potrzebuje być ogłoszone światu, czy chociażby własnemu społeczeństwu. Bez przekazu tego komunikatu, zarówno życie pojedynczego człowieka nie będzie miało sensu, podobnie jak społeczeństwo będzie pozbawione istotnej informacji dotyczącej tego, czemu służy życie każdej indywidualnej osoby.
Warto więc dedykować czas i uwagę oraz zgłębiać sens swego przesłania. Zrobię to w kolejnych rozdziałach.
PODSUMOWANIE I MOTYW DO DZIAŁANIA:
• TWOJA REFLEKSJA NAD DOŚWIADCZENIAMI ŻYCIA JEST W STANIE ODKRYĆ GŁĘBIĘ SWEGO PRZESŁANIA.
• IM BĘDZIESZ „KOPAĆ” GŁĘBIEJ, TYM WIĘCEJ ZROZUMIESZ, O CZYM JEST TWOJE ŻYCIE.
_„Nie jest tak, że człowiek po prostu istnieje._
_Człowiek wciąż bowiem decyduje,_
_czym w kolejnej chwili będzie jego istnienie_
_i kim on sam się stanie”._
Viktor Frankl2. Jak znaleźć przesłanie swojego życia?
W nowej przedsiębiorczości i czasach, w których żyjemy wyjątkowym wyzwaniem jest pozbieranie swojej historii z pojedynczych zdarzeń, zrozumienie ich sensu oraz stanie się „storyteller” — opowiadaczem własnej historii dla inspirowania innych do robienia tego samego z własnego życia. Ta historia stanie się znaczącą częścią własnej życiowej drogi, istotą tego, co będziemy robić dalej, aby wykorzystać zaczerpnięte z niej lekcje życia, w tym, co robimy już teraz i będziemy robić w przyszłości. To tak, jakby iść już zaplanowaną kiedyś drogą i tylko odsłaniać jej kolejne fragmenty. Stanie się to istotnym, głównym trzonem realizacji nas jako unikalnych jednostek, wnoszących swój wkład w życie innych i świata.
Jest to wyjątkowo trudny problem do zrozumienia przez większość ludzi, w tym przez przedsiębiorców. Życie każdego człowieka jest bowiem niczym wzrastanie drzewa w przyrodzie. Dotyczy ono wyrastania na korzeniach w pień drzewa i gałęzie oraz listowie, kwitnąc i wydając owoce. Jeśli nie weźmiemy odpowiedzialności za swoje korzenie, ich oczyszczenie oraz stworzenie zdrowego pnia, a w konsekwencji zdrowych konarów, liści, czy owoców, nasze życie będzie wyglądało niczym skarlałe drzewo, które nie jest w stanie wydać zdrowych owoców. Musimy zadbać o uzdrowienie naszych korzeni, aby było ono świadomym podążaniem za tym, co w nas zawarte, zamiast być nieświadomym i bezdusznym podążaniem za czymś co jest iluzją, która nie ma zupełnie związku z nami, naszą historią, a więc korzeniami, z tym, skąd przychodzimy.
Warto tutaj także wspomnieć. o nasieniu, z którego wyrasta drzewo, jak też każde nasionko w przyrodzie. Również my, jako ludzie mamy cały potencjał w nim zawarty tego, co ono niesie, a wiec tego, co określa się w medycynie — materiał genetyczny. Właśnie on zawiera przekaz pokoleniowy tego, co potencjalnie możliwe, aby zaistniało w życiu, a do czego potrzeba sprzyjających okoliczności. Dotyczy to zarówno tego, co nas zbuduje, jak i będzie podkopywać nasze korzenie.
Jeśli tego nie odkopiemy i nie zmienimy przekazu na służący naszemu dobrostanowi w całości życia, możemy nie zrealizować swojego sensu czy misji, pozostając na poziomie przetrwania, egzystencji czy wręcz wegetacji, zamiast spełniać się każdego dnia, pozwalając sobie na zakwitniecie oraz wydanie owoców.
Proces znajdowania przesłania swojego życia możemy rozpocząć w każdej jego chwili i wieku. Im wcześniej zaczniemy ten proces, tym dla nas lepiej. Dotyczy to szczególnie okresu przełomu życia, a więc wieku po 50-tym roku. Wtedy to dochodzą do głosu duchowe aspekty życia. Niestety większość ludzi ich nie rozpoznaje lub ukierunkowuje jako religijne odniesienia, nie mające jednak żadnego związku z ich duchową naturą czy sensem ich życia.
Jeśli zauważymy jednak tę sferę życia w sobie, która potrzebuje właściwego wyrazu, możemy ją wesprzeć przez stosowną edukację, jak też zewnętrzne okazjonalne wsparcie.
Bywa więc, że potrzebujemy przewodnika na tej drodze życia, często także uzdrawiania korzeni. Nie jest to klasycznie rozumiana terapia, gdy pojawia się konkretny zdrowotny problem, mający psychosomatyczne korzenie uwidocznione już w objawach fizycznych ciała. Zwykle osoba nie zdaje sobie sprawy, że ciało jest ostatnim etapem zaistnienia konfliktu wewnętrznego, który domaga się rozwiązania. Ma on bowiem swoje korzenie głębiej i objawia się zarówno w relacjach w pracy czy domu, zatrzymaniu, napięciach w ciele. Klasyczna medycyna kojarzy to najczęściej z problemami niewiadomego pochodzenia i odsyła do psychiatry lub wspomaga lekami rozluźniającymi napięcia mięśniowe. Tymczasem one są jak najbardziej wiadomego pochodzenia i dotyczą właśnie gromadzenia nierozwiązanych problemów emocjonalnych, a one tworzą napięcia w ciele. Tak więc każdy symptom „mówi” o zablokowaniu przepływu energii w ciele, a to ma konkretne efekty w życiu danej osoby.
Potrzeba na to spojrzeć szerzej, aby zrozumieć nie tylko procesy obiegu energii w organizmie, a tym bardziej w łączności z otaczającym nas światem i ludźmi. Jesteśmy bowiem zarówno odbiorcami energii otoczenia, jak i nadajnikami jej do otoczenia, które pokazuje nam lustro w tym, w czym funkcjonujemy i to zarówno w pracy, jak i w domu.
Tym samym każda osoba z zewnątrz, czy jest to konsultant, doradca rozwoju osobowego czy życiowy jest odpowiednia, aby skorzystać z jej wsparcia. Takimi osobami w obecnej chwili w Polsce są osoby określające siebie jako coach, wybierając sobie wąskie specjalności np. sukcesu, marki osobistej, pozytywnego myślenia itp.
W opisywanym przypadku poszukiwania swojego przesłania na życie najbardziej odpowiednim w tej nomenklaturze jest coach życiowy, mający nie tyle certyfikat, co życiową mądrość, wynikającą ze zrozumienia własnej życiowej drogi. Ważnym kontaktem byłby także coach dobrostanu (well-being) czy ogólnie rozwoju osobowego i transpersonalnego, łączący obydwa te poziomy. W przeciwnym wypadku osoba zgłaszająca się nie otrzyma tego, co dla niej najbardziej istotne, więc zintegrowania obydwu poziomów w sobie. Efektem będzie oderwanie od rzeczywistości, w której funkcjonuje, albo jej status quo będzie kończyło się na osobowości, bez włączenia duchowego wymiaru siebie.
Takimi doradcami, konsultantami czy coachami są psychosyntetycy profesjonalni, gdyż obydwa poziomy: personalny i transpersonalny są integralną częścią procesu rozwoju i wzrastania osoby do zrównoważonej osobowości, a potem wzrastającej ponad nią — do poziomu trans-personalnego, a więc pozaosobowego.
Jeśli osoba połączy te poziomy w sobie, nie tyle osiągnie materialny sukces (który być może jest już jej udziałem), co spełni się w życiu, wychodząc naprzeciw nie tylko zaspokajaniu swoich fizycznych potrzeb, ile realizowania siebie w służbie innym. O tym właśnie procesie jest „przedsiębiorczość z duszą” i to jest droga nie dla wszystkich, a bardziej dla wybranych, którzy odczytują w sobie „coś więcej”: potrzebę bycia „liderem jutra”. On stanie się nim, realizując „wołanie swojej duszy”, wychodząc jemu naprzeciw. Ma on połączyć „duszę siebie” z „duszą swojego biznesu”, stworzyć spełniającą się relację, wyrażającą siebie w tym, co robi dla świata.
PODSUMOWANIE I MOTYW DO DZIAŁANIA:
• TWOJE „KORZENIE” SĄ FUNDAMENTEM DO ZNALEZIENIA ZARÓWNO POTENCJAŁÓW, JAK I BLOKAD W ROZWOJU I ROZUMIENIU ŻYCIA.
• MUSISZ DO NICH SIĘGNĄĆ, JEŚLI JESTEŚ ZDETERMINOWANY, ABY ZROZUMIEĆ SIEBIE LEPIEJ I TO, CO CHCESZ ZREALIZOWAĆ W ŻYCIU.
• ZDROWE KORZENIE BUDUJĄ „ZDROWE” ŻYCIE I ZDROWE RELACJE Z INNYMI ORAZ ODKRYWAJĄ SENS TWOJEGO ISTNIENIA.
_„Pośród wszystkich tajemnic_
_nieba, morza i ziemi, które zgłębia człowiek,_
_najciekawszą zagadką pozostaje on sam”._
A.P. Sperling3. Odczytywanie swojej duchowej drogi
Z racji tego, że książka wprowadza problematykę duszy do przedsiębiorczości, warto jest wyjaśnić pewne pojęcia, którymi będę się tu posługiwać, w celu zrozumienia istoty poruszanych problemów.
_Duchowa natura człowieka_ istnieje niezależnie od jakiegokolwiek światopoglądu. Może być jedynie niezrozumiana i nierozpoznawana. Nie jest ona czymś oddzielonym od niego, istniejącym poza jego istotą, gdzieś poza nim. Jest ona _integralną_ _częścią człowieka_. Zwykle jest ona kojarzona z jego wiarą i stosownie do niej człowiek podlega edukacji, opierającej się na odpowiadającym i związanym z nim światopoglądem.
Tymczasem ta pozamaterialna natura istnieje w człowieku od zarania jego życia. Jest doświadczana przez niego najczęściej na poziomie nieświadomym, choć można ją uczynić świadomą. Najbardziej doświadczają jej dzieci, które szczególnie w pierwszych latach swojego życia mają kontakt z duchową przestrzenią. Bywa, że one wywołują ten wymiar w sobie w zabawach z rówieśnikami, a niektóre same nawiązują żywy kontakt z Aniołami czy innymi duchowymi istotami, także swoimi przodkami.
Zainteresowanych odsyłam do jednej z książek dr. Wayne D. Dyera i Dee Garnes, pt. _Wspomnienia nieba_, opisujących zdumiewające relacje dzieci z tych wymiarów. Jeśli opowiadania dzieci o tym poziomie nie są deprecjonowane przez dorosłych, to ich dusze znajdują środek wyrazu zarówno w zabawie, jak i poprzez intuicję, prekognicję czy jasnowidzenie. Niektóre z dzieci doświadczają też jasnosłyszenia czy jasnoczucia, a więc darów w postaci poszerzonego spektrum percepcji, co ma miejsce np. u zwierząt, i co określane jest jako instynkty. Te dary zanikają zwykle w okresie szkolnym, szczególnie ze względu na to, że dzieci przestają o nich mówić, nie znajdując sprzyjającego środowiska do dzielenia się nimi.
Bywa jednak, że tego rodzaju umiejętności pojawiają się też lub przypominają w okresie dorosłym, kiedy osoba żyje już z dala od swego pierwotnego środowiska i czuje potrzebę wyrażenia czegoś, co „woła z niej”, a ona zaczyna za tym podążać. Coraz częściej zdarza się, że taka osoba wykorzystuje swoje dary w zawodzie, który chce nie tylko doskonalić, ale wykonywać oficjalnie. Wiele lat temu musiała to robić w sposób nielegalny, znajdując wąskie grono odbiorców swoich usług, szczególnie wśród osób podobnych do siebie, o poszerzonej wrażliwości percepcyjnej niż przeciętni ludzie. Takie osoby rozumieją bardziej inne możliwości poznawcze człowieka i pragną z nich skorzystać.
Obecnie panuje bardziej sprzyjająca atmosfera dla tego rodzaju praktyk i można też znaleźć różne formy edukacji alternatywnej, zarówno w Polsce, jak i na świecie, i doskonalić jakość swoich umiejętności.
Wyjątkowe dary i predyspozycje są w obecnych czasach bardziej zrozumiałe dla coraz szerszego grona naukowców, dlatego na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat tego rodzaju osoby stają się przedmiotem badań. One także, korzystając ze swych wyjątkowych darów, stają się innowatorami w różnych dziedzinach życia, także konstruktorami nowoczesnej aparatury, używanej w licznych obszarach funkcjonowania człowieka. Dzieje się to także np. w diagnostyce medycznej. Przykładem tego jest Marcus Schmieke, konstruktor TimeWavera, aparatury diagnozującej pacjenta na poziomach pola informacyjnego. O tej metodzie pisałam w książce pt. _Wellness. Zdrowie od-Nowa,_ dlatego zachęcam Czytelników do sięgnięcia po tę lekturę.
W obecnych czasach mamy coraz częściej do czynienia z ujawnianiem się tych odmiennych zdolności poznawczych, nazywanych kiedyś parapsychologicznymi, których kształceniem zajmowały się od wielu lat uniwersytety w Stanach Zjednoczonych.
Obecnie są coraz częściej przedmiotem zainteresowania holistycznego kształcenia także w Europie. Wynika to chociażby z wyzwań cywilizacyjnych, wychodzących naprzeciw stwierdzeniu Alberta Einsteina, że _nie można rozwiązać problemów z poziomu,_ _na którym powstały_. Do tego potrzeba innych zdolności poznawczych, a więc duchowych darów, które są coraz bardziej rozpoznawalne, podobnie jak i mniej tłumione, ze względu na mniej restrykcyjny system wychowania.
Tego rodzaju głębokie poznanie człowieka, jego duchowych predyspozycji, daje także ogromną szansę dla przyszłości świata. Stwarza bowiem możliwości do zastosowania ich w różnych zawodach i technologiach, służących rozwiązywaniu dręczących ludzi problemów, zarówno indywidualnych, jak i społecznych, chorób cywilizacyjnych. Wychodzi także naprzeciw zmianom klimatycznym, stwarzającym ogromne zagrożenia dla przeżycia w skali globu.
Dziś nie sposób wątpić, że świat oraz wszelkie byty istniejące na nim, muszą podlegać ochronie, ze względu na ginące gatunki, zarówno roślin, jak i zwierząt, pojawiające się mutacje niebezpiecznych bakterii, wirusów czy pasożytów, atakujących florę i faunę, a także człowieka. Mamy też do czynienia z paradoksem na skalę globu, który obserwuje się coraz wyraźniej, że przy ogromnej masie dostępnych leków, powiększa się liczba przewlekłych i coraz trudniej wytłumaczalnych chorób cywilizacyjnych, które są udziałem coraz liczniejszych jednostek w populacji.
To samo dotyczy środków ochrony roślin i wyjątkowo wysokich plonów, które nie idą jednak w parze z ich jakością i walorami odżywczymi.
Wszystkie te problemy, atakujące ludzkość, podobnie jak i środowisko życia człowieka, domagają się rozwiązań, a stąd potrzebują też _nowych umiejętności,_ nie tyle manualnych, co duchowych, a więc _ludzi wrażliwych_ nie tylko na ich odbiór, ale i gotowych do znajdowania stosownych i efektywnych rozstrzygnięć w celu przeciwdziałania ich zaistnieniu i ich eliminacji.
Z racji masowości problemów oczekujących na rozwiązania, potrzeba też ogromnej liczby ludzi i zespołów, dla których te problemy są bliskie, ze względu na ich wrażliwość na problemy świata. Potrzeba też zarówno wizjonerów, jak i stosownej edukacji wspierającej rozwój człowieka od najmłodszych lat. I tym razem przywołam moją kolejną książkę pt. _Zrównoważony rozwój dziecka_ _w świetle nowych wyzwań_, która została wydana prawie 10 lat temu. W dzisiejszych czasach nie wystarcza już dopasowywanie pracy do każdej osoby (choć często jeszcze tego rodzaju archaiczne praktyki stosuje się w doradztwie zawodowym), niezależne od jej indywidualnych predyspozycji i talentów. Tutaj liczyć się zaczyna każda osoba, jej dary i predyspozycje, które „pasują” do istniejących problemów, czekających na rozwiązania w skali jednostki, rodziny, społeczności, środowiska i całego globu. Chodzi także o rozstrzygnięcia takich problemów, jak wyczerpywanie się zasobów naturalnych, np. wody, czystego powietrza, nieskażonej chemikaliami gleby, podobnie jak zapobiegania i leczenia chorób roślin i zwierząt, a często ich odtruwania od wszechobecnej chemii w środowisku. Te problemy i znajdowanie dla nich rozwiązań wymagają stosownej edukacji poszerzającej świadomość człowieka, a jednocześnie wydobywającej z niego jego unikalne dary. W większości są one przez niego niewykorzystane, gdyż nikt nigdy nie zwrócił na nie uwagi i nie pomógł je odpowiednio kształcić. Tego rodzaju edukacja istnieje już w wielu miejscach na świecie, zarówno jako alternatywna, jak i na poziomie uniwersyteckim.
Tę tematykę poruszam w książce _Kreatorzy zmiany. Budowanie_ _społecznej synergii dla nowej jakości życia w świecie._ W tym właśnie kontekście warto wrócić do _wspierania jakości człowieka_, jego darów i talentów oraz jego _samorealizacji w życiu_, a to może się dokonać poprzez „pracę życia”, w celu realizowania __ jego przeznaczenia.
Największym darem, który każdy może oferować sobie i światu jest dar samo-realizacji. Jest to samospełniający się mechanizm, polegający na uruchamianiu w sobie motywacji do tworzenia swego życia i czerpania radości z istnienia i tego konsekwencji w postaci pasji, w celu dedykowania jej dla rozwijania swoich darów. W ten sposób każdy dzień będzie stawał się wypełnianiem tego, co chcemy robić, a przede wszystkim, jak żyć i kim się stawać.
Odczytywanie kierunku swojego życia jest jak budowanie drogi na bezdrożu, której do tej pory nie ma, a która ujawnia się w miarę oglądania przestrzeni wokół i dokonywania odpowiednich dla siebie wyborów. Te wybory wynikają z siebie, z tego, co już wiemy o sobie, skąd przychodzimy i z namysłu nad tym, jakie odpowiedzi pojawiają się w nas, aby zrozumieć _dokąd zmierzamy_ i co chcemy wnieść do świata.
Jeżeli nasze życie stawać się będzie refleksją „bycia”, to zaczniemy zauważać znaczenie „podążania”, wynikającego właśnie z nas, z tego, _kim jesteśmy_. Początkiem jest więc _istota siebie_ i komunikat znaczenia tego w szerszym kontekście życia. Przypomina to nurkowanie. Możemy wykonywać je w celu samego nurkowania, czyli tylko zanurzania się w wodzie lub dla poznania podwodnego świata. On tym bardziej się wynurza, im bardziej jesteśmy w stanie zanurzyć się w nim, obserwując przestrzeń wokół. Ta przestrzeń nie ma kresu i tylko od nas zależy, na ile jesteśmy otwarci na poznanie, podobnie jak ile dedykujemy temu czasu i uwagi w celu nasycania siebie tym światem i znajdowania w nim _głębokiego sensu_.
PODSUMOWANIE I MOTYW DO DZIAŁANIA:
•DUCHOWA NATURA CZŁOWIEKA JEST INTEGRALNĄ CZĘŚCIĄ CZŁOWIEKA. MUSI BYĆ ROZPOZNANA I „ODŻYWIANA” W TRAKCIE ŻYCIA, A SZCZEGÓLNIE W DRUGIEJ POŁOWIE ŻYCIA.
• DUCHOWA PRZESTRZEŃ POZWALA CI NA ZROZUMIENIE ZNACZENIA ŻYCIA, TEGO, SKĄD PRZYCHODZISZ, KIM JESTEŚ I DOKĄD ZMIERZASZ.
_„Życie jest szkołą, w której uczymy się Lekcji Życia”._
Ewa D. Białek4. Jakich lekcji nauczyło cię twoje życie?
Jeśli żyjesz świadomie, to masz potrzebę rozumienia życia i jego doświadczeń. Wymaga to codziennej refleksji odnośnie do tego, co wydarza się każdego dnia, zadawania sobie pytań o ich sens, znajdowania siebie w wydarzeniach i odnajdywania szerszego ich kontekstu Pozwala to dostrzegać pewien porządek życia, znaczenie ludzi i zdarzeń, jak też rozumieć konkretne lekcje, których uczysz się poprzez doświadczenie. Pomaga to więc przeżywać życie głębiej, a nie jedynie powierzchownie. Poddając refleksji każdy dzień, możesz zauważyć pewien wzorzec, który się wynurza i wytycza kierunek, nadając sens rozwijającemu się życiu. Żyjąc świadomie jesteś więc obecny w życiu na bieżąco, wyciągasz wnioski z wydarzeń, jak też nadajesz znaczenie każdemu doświadczeniu.
W celu głębszego zrozumienia, co znaczą dla Ciebie lekcje życia, warto jest przybliżyć kilka przykładów. Jeśli np. ktoś cierpi od dzieciństwa z powodu różnych problemów zdrowotnych, to nie może tego przyjmować jako czegoś nieodwracalnego, a sam czuć się ofiarą okoliczności, oddając na zewnątrz odpowiedzialność za swoje zdrowie. Jest to bowiem zadana mu lekcja do zgłębiania przyczyn, tkwiących zarówno w sobie, jak i otoczeniu. Może on np. sam „hodować” sobie chorobę, poprzez sposób swojego myślenia i emocjonalnego reagowania oraz odpowiadających tej sytuacji zachowań. Wiele chorób ma bowiem przyczyny tkwiące głęboko w psychice.
Tymczasem pacjent przez lata przyjmuje leki, likwidujące okazjonalnie fizyczne objawy, które wracają po kilku godzinach. Nie zastanawia się, że jego reakcje emocjonalne „zasilają” objaw. Podobnie jest, gdy np. pacjent pracuje w środowisku wywołującym przewlekły stres. Niewiele pomogą mu tabletki na ból np. żołądka, gdyż uśmierzą ten ból jedynie chwilowo. Zmiany wymaga otoczenie, które powoduje problemy oraz nauczenie się nowego sposobu reagowania, opartego na innym wzorcu niż ten, którego używa. Trzeba też obejrzeć pierwotną sytuację i wzorzec zachowania, 26 który pojawił się kiedyś i wywołał tę reakcję na kolejne lata, a teraz jest ona nieświadoma Innym przykładem może być chociażby trudna relacja, jaką np. masz z osobą z najbliższego otoczenia. Zwykle wywołuje ona reakcję emocjonalną w postaci złości, gniewu, agresji czy furii.
A więc ta osoba wywołuje w Tobie negatywne emocje, poprzez naciskanie w Tobie jakiś „klawiszy”, które je wyzwalają. Problem leży więc w Tobie i warty jest obejrzenia, co dana osoba w Tobie porusza i dlaczego. To właśnie stanowi lekcję do odrobienia, bo dzięki temu zrozumiesz, że nie jesteś w stanie zmienić drugiej osoby, ale jesteś władnym, aby zmienić swoje nastawienie do niej, poprzez obejrzenie wzorca swoich reakcji emocjonalnych i dokonanie zmiany w sobie. Być może ktoś, kiedyś, spowodował w Tobie taką reakcję, która stała się komunikatem dla Ciebie o „zagrożeniu” i potrzebie ochrony siebie, a Ty na przestrzeni kolejnych lat życia „kopiujesz” ją nieustannie, nie potrafi ąc reagować inaczej. Masz bowiem taki wzorzec, być może zaczerpnięty z własnego dzieciństwa i reakcji jednego rodzica. Kopiujesz więc to, co znasz, nie zastanawiając się, że ten wzorzec nie jest Twoim, tylko z otoczenia. Powoduje to obecnie zagrożenie dla Twojego zdrowia, gdyż powtarzające się tego rodzaju emocjonalne reakcje, działają niczym „ogień” w Tobie (znasz przecież palące policzki czy uszy, zaczerwienioną szyję i klatkę piersiową w trakcie złości, czy wreszcie po latach ból w klatce piersiowej) i wywołują autodestrukcję, a w konsekwencji choroby z autoagresji i oczywiście fizyczne efekty w Twoim organizmie. A Ty tymczasem bierzesz tabletkę przeciwbólową, zamiast „uwolnić” wzorzec i zmienić „program”, według którego żyjesz. To jest jeden z przykładów i opisów Twojej lekcji.
Odtąd możesz już nie winić otoczenia za Twoje problemy, gdyż zaczniesz rozwiązywać je natychmiast, gdy je dostrzeżesz, kiedy powstaną, a stąd weźmiesz odpowiedzialność za swoje zachowania i zdrowie, jak też jakość życia na kolejne lata. Rozpoczniesz też odkodowywać problemy w sobie, dla tworzenia zdrowych wzorców własnych zachowań. Będziesz chronić siebie, ale przed własnymi reakcjami emocjonalnymi i nieświadomymi zachowaniami.
Tak więc wracając do tytułu tego rozdziału najważniejszy element życia, który musisz sobie przyswoić to zrobienie syntezy swoich doświadczeń. Życie jest ciągiem nieustannych zdarzeń oraz spotkań, a ich istotą jest nauczenie się wyciągniętych z nich lekcji. Ta bieżąca konfrontacja tego, co na zewnątrz z tym co wewnątrz, przynosi zrozumienie tego, co dzieje się w twoim życiu i pozwala ci zrozumieć jego głęboki, duchowy wymiar. Dla łatwiejszego zrozumienia posłużę się własną historią, jako przykładem tego, co możemy zrobić z przeszłością, aby pozwoliła nam odkryć głębię znaczenia życia i zbudować z niej naszą przyszłość, będącą pasją, włączoną w pracę życia.
Moje życie rozpoczęło się od traumatycznych doświadczeń, które wydarzyły się gdy miałam dwa lata. Opisałam je dokładniej w książce „O sensie życia”. Związane były one z moim ojcem, a konsekwencją ich był stały strach o życie swoje i bliskich. Efektem tego były ciągnące się latami od tego czasu dolegliwości bólowe, najpierw żołądka (typowe miejsce gromadzenia stresu w dzieciństwie), a potem dysfunkcje innych narządów: serca (choroba niedokrwienna serca, jako konsekwencja stresu, braku poczucia bezpieczeństwa i niedotlenienia) i wreszcie fibromialgia — uogólniona dolegliwość bólowa mięśni. Tak naprawdę od dzieciństwa nie wiedziałam tego, co znaczy zdrowie, a wprost przeciwnie, zamawiałam sobie chorobę, aby ktoś zwrócił na mnie uwagę. Przez lata nie zrozumiałam także dlaczego się to wydarzyło, po co zdarzyły się te wszystkie doświadczenia. Przez lata studiowałam wiele nauk medycznych, aby zrozumieć korzenie moich problemów. Dopiero po latach, gdy zetknęłam się z psychosyntezą, zaczęłam rozumieć głębię znaczeń życiowych doświadczeń, ale także odkryłam sposoby uzdrowienia mojej przeszłości.
Do tamtego okresu byłam leczona zachowawczo, a w zasadzie starano się likwidować objawy moich problemów zdrowotnych, nie eliminując ich, gdyż nie docierano do korzeni, aby je uzdrowić. W ten sposób przechowywałam choroby w sobie, kodując coraz głębiej ich przyczyny, niczym program komputerowy — program na życie. Tak więc styl życia oparty na przeżyciu stał się moim udziałem, podobnie jak nieustanny strach był bazą dla działania całego organizmu, osłabiając narządy już wcześniej zaatakowane, a te wpływały na inne, prowokując ogólne rozregulowanie energetyczne organizmu (strach to destrukcyjna emocja, wpływająca na całość metabolizmu ciała: fizyczny, psychiczny i duchowy. Często też towarzyszyły mi depresyjne nastroje, strach o wszystko i wszystkich i stałe poczucie „braku” pieniędzy, perspektyw, ludzi do kontaktów. Stałe „kopanie głębiej”, które jest istotą psychosyntezy, pozwoliło mi odnajdywać i uzdrawiać traumatyczne problemy dzieciństwa, odzyskiwać moją utraconą moc sprawczą, którą przez lata zastąpił syndrom ofiary okoliczności i obwiniania innych za swoje problemy.
Gdy to zrozumiałam, wzięłam odpowiedzialność za zdrowie w swoje ręce i nauczyłam się być twórczynią tego, co chcę oglądać w swoim życiu, aby pojawiało się to coraz częściej. Moje słabości i dramaty zaczęłam przekształcać w moją siłę do pójścia dalej. Moje lekcje nauczyły mnie:
— Nigdy się nie poddawaj;
— Kochaj siebie;
— Dbaj o swoje zdrowie — weź je w swoje ręce;
— Wiary, że mogę sama uzdrowić siebie, a szczególnie swoje wewnętrzne dziecko;
— Wszystkie odpowiedzi są we mnie;
— Wszystko ma swoje przyczyny i gdy je zrozumiem, uzdrowię siebie, a na tym zbuduję „moją pracę życia”.
PODSUMOWANIE I MOTYW DO DZIAŁANIA:
• JEŚLI „ODCZYTUJESZ” LEKCJE W „SZKOLE ŻYCIA”, TO JESTEŚ W STANIE ZROZUMIEĆ, ŻE ŻYCIE MA WYJĄTKOWY SENS I KIERUNEK.
• IM BARDZIEJ SKUPISZ SIĘ NA TYM, CZEMU SŁUŻĄ TWOJE LEKCJE, TYM BARDZIEJ JESTEŚ W STANIE PRZEKRACZAĆ SWOJE OGRANICZENIA I ROZUMIEĆ JE, PO CO ONE BYŁY. NIE OBARCZASZ WTEDY ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ ZA NEGATYWNE SKUTKI NIKOGO, A BIERZESZ JĄ W SWOJE RĘCE, ROZUMIEJĄC, ŻE BEZ TEJ OSOBY CZY SYTUACJI NIE BYŁBYŚ TYM, KIM SIĘ STAJESZ.
_„Jedyne co istnieje naprawdę_
_i czego nie możesz się zaprzeć — to doświadczenie”._
Ewa D. Białek5. Pójdź za tym, co się wynurza z ciebie i znajdź swój środek ekspresji
Każdy z nas ma swój unikalny środek ekspresji i swoją drogę duchowego wzrastania. Jest ona niepowtarzalna i dotyczy wyrażania tego, do czego przygotowało nas życie w swój specyficzny sposób. Zrozumienie sensu swoich doświadczeń przynosi transformację emocji, które przypisywaliśmy jako wynik pewnych niekorzystnych dla nas zdarzeń czy osób, które zaistniały w naszym życiu. Uwolnienie się od obwiniania kogokolwiek i spojrzenie na doświadczenie jako lekcję do przerobienia, a ludzi jako nauczycieli, pomaga nam zrozumieć, że nic nie wydarza się bez przyczyny i wszystko w życiu ma swój konkretny cel, a sytuacje mają nam go uzmysłowić.
Twoja droga oraz wybory, których dokonujesz, nie są na oślep, a raczej ukazują ci sens tego, co wybierasz, nawet jeśli pozornie wydaje się on złym wyborem. W istocie jest to najlepszy wybór w danej sytuacji. Zamiast obwiniać siebie lub innych ludzi, możesz spojrzeć na sytuację z innej perspektywy, a mianowicie tego, co sytuacja ci przyniosła, dlaczego stała się twoim udziałem i jak można ją przetransformować w uzdrawiającą siłę i moc zmiany świata.. Każde bowiem _zrozumiane doświadczenie_ może przynieść ludziom wiele dobrego w zmianie na lepsze ich życia, podobnie jak różne rozwiązania dla nękających ich problemów, często od pokoleń. Z tych też powodów zaufaj życiu i temu, co ci pokazuje i dokąd cię dotąd doprowadziło. Uwierz w moc przetwarzania siebie, jak i transformacji trudnych doświadczeń w moc ukazywania ludziom drogi i możliwości zmiany ich przeżyć w konstruktywne rozwiązania ich problemów.
Jeśli Twoim codziennym rytuałem zacznie być refleksja nad kończącym się dniem i jego doświadczeniami, powoli i systematycznie zaczniesz dostrzegać, że życie nie jest chaotyczne czy przypadkowe, a absolutnie sensowne. Zaczniesz zauważać, że wraz z podsumowaniami rozpocznie się proces „wynurzania” sensu i ustanawiania porządku w Tobie. Możesz to przyrównać do układania puzzli czy klocków. Nawet, jeśli rozpoczniesz od jednego elementu z bliżej Ci nieznanego fragmentu, to potem i tak musisz skupić się na zaobserwowaniu kolejnego, który do niego pasuje. Możesz próbować zapoczątkować układanie poprzez składanie zupełnie niezależnych fragmentów, pasujących do siebie. Niemniej w pewnym momencie musisz i tak wrócić do pełnego obrazu, który chcesz zbudować i poświęcić czas, aby złożyć te kilka odrębnych części w jedną całość. To samo dotyczy ciebie i tego, dokąd zmierzasz.
Jeśli masz jakiś obraz siebie, jakiś wzorzec czy model tego, co chcesz w swoim życiu zrobić, czego dokonać, musisz odnieść się do tego szerszego obrazu, a potem spojrzeć na teraźniejszość i misternie zacząć składać „swoje klocki” czy puzzle. Zaobserwuj wtedy, co się z ciebie wynurza! Poświęć temu wystarczającą uwagę! A potem, co jakiś czas, możesz to korygować. Zauważysz wtedy, że także w tobie zacznie układać się jakiś konkretny wzór i będzie on tym wyraźniejszy, im ty będziesz bardziej uważnie przyglądał się sobie i wszelkim oznakom podobieństw i różnic między tobą realnym i tym z wizji — jakim chcesz być. To się zadzieje i ty będziesz czuł, jak coraz mocniej wtapiasz się w ten proces. Nie ma innej możliwości, chyba że „zgubisz siebie” i zaczniesz podążać za czymś co jest cudze, nie Twoje, narzucone, co dotyczy innej zupełnie osoby. Bądź uważny i odwzorcowuj siebie z marzeń, takiego, jakim chciałbyś być. Może to marzenie jest z przeszłości, a może chcesz popracować nad nim teraz? Możesz to zrobić w każdej chwili, stworzyć obraz siebie — tego z marzeń, idealny model siebie, tego, kim chcesz być kiedyś, w przyszłości. I zacząć to robić już od teraz! Stawać się tym!
To, co jest istotne w tym procesie, to znajdowanie odpowiedniego środka wyrażania siebie. Jeśli lubisz konstruować coś manualnie, to jest to Twój sposób. Ale możesz mieć też inny, bardziej odpowiadający Ci wyraz siebie. Daj sobie szansę szukać w sobie, a wtedy go znajdziesz. Zwykle bowiem bywa tak, że zanim coś zrobisz, musisz to najpierw narysować, stworzyć z tego model do odwzorcowania w rzeczywistości. Gdy to robisz, wtedy przyglądaj się sobie, co się z Ciebie wydobywa więcej.
Może chcesz wypowiedzieć się twórczo poprzez malowanie czy wyrażanie słowami? A może to być jedno i drugie. Czyż nie możesz mieć kilku talentów na raz? Czy musisz się ograniczać? A może się poszerzać, wyrażać siebie pełniej, jeszcze bardziej niż dotychczas?
Możliwości zaistnienia są przecież nieograniczone, tak jak wielość ludzkich charakterów i ich specyficzne, niepowtarzalne przecież przez nikogo dary. Znajdź swój unikalny środek wyrazu i zacznij się nim stawać! Urzeczywistniaj się, bądź tym, kim jesteś! Wyjątkowym Ja, które jest w nieustannym procesie rozwoju, poszerzania i pogłębiania siebie!
PODSUMOWANIE I MOTYW DO DZIAŁANIA:
• GDY JESTEŚ ŚWIADOMY SIEBIE, WTEDY ZAUWAŻYSZ TO, CO JEST ISTOTNE DLA TWOJEGO ŻYCIA.
• PRZYGLĄDAJĄC SIĘ SWOIM TALENTOM, KIEDYŚ LUB DAWNO OBECNYM, DOBIERZESZ NAJLEPSZY ŚRODEK DLA WYRAŻANIA SIEBIE.
_„Analizując własne poczynania w kontekście produktów i usług_
_ powinniśmy zadawać pytania:_
_czy one powodują, że życie staje się szczęśliwsze,_
_łatwiejsze, lepsze, zdrowsze, przyjemniejsze?_
_Czy poprawiają jakość życia?”._
M. Raich, S.L. Dolan, J. Klimek