Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

Przychodzi człowiek do lekarza... ...a lekarz też też człowiek - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
22 kwietnia 2025
29,90
2990 pkt
punktów Virtualo

Przychodzi człowiek do lekarza... ...a lekarz też też człowiek - ebook

 

Zapoznawszy się z lekturą tej książki zrozumiesz jak najlepiej możesz wykorzystać spotkanie z lekarzem dla własnego zdrowia.

Dowiesz się z niej między innymi:
• Czego możesz, a czego nie możesz oczekiwać od lekarza
• Jak możesz przyczynić się do sukcesu wizyty lekarskiej
• Jak możesz ograniczyć wydatki na leczenie
• Jaką rolę pełnią badania dodatkowe
• Jak ocenić i wybrać lekarza
• Czy ufać reklamom...i dużo więcej

Autorka książki jest pediatrą bardzo związanym emocjonalnie ze swoją pracą. Doświadczenie zdobywała przez ponad czterdzieści lat pracując w szpitalu i poradni specjalistycznej, a następnie w prywatnych i publicznych poradniach POZ. Postanowiła, za pośrednictwem tego opracowania, podzielić się z czytelnikami swoimi  przemyśleniami na temat porozumienia i współpracy pacjentów i lekarzy.

Książka jest napisana prostym językiem, a przytoczone przykłady klarowne

Kategoria: Zdrowie i uroda
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 9788397573918
Rozmiar pliku: 253 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

motto

Człowiek i zdrowie

W jedną drogą szli razem i człowiek, i zdrowie.

Na początku biegł człowiek; towarzysz mu powie:

„Nie spiesz się, bo ustaniesz”. Biegł jeszcze tym bardziej-

Widząc zdrowie, że jego towarzystwem gardzi,

Szło za nim, ale z wolna. Przyszli na pół drogi:

Aż człowiek, że z początku nadwerężył nogi,

Zelżył kroku na środku. Za jego rozkazem

Przybliżyło się zdrowie i odtąd szli razem.

Coraz człowiek ustawał. mając w pogotowiu,

Zbliżył się. „Iść nie mogę, prowadź mnie”- rzekł zdrowiu.

„Było mnie zrazu słuchać” - natenczas mu rzekło.

Chciał człowiek odpowiedzieć, lecz zdrowie uciekło.

_Ignacy Krasicki_Spis treści

WSTĘP 7

I PODSTAWOWA OPIEKA ZDROWOTNA DAWNIEJ i DZIŚ 11

Poproszę z byle jakim lekarzem 11

Czy za wadliwe funkcjonowanie służby zdrowia odpowiadają jedynie niedobory kadry medycznej? 12

Każdy choruje jak umie 14

Przyjmując „pierwszorazowych” pacjentów łatwiej o pomyłkę 15

Lekarz ma coraz mniej czasu na załatwienie wizyty w przychodni 16

Pacjenci niechętnie słuchają sugestii zgłaszania się do lekarza prowadzącego 17

II EVIDENCE BASED MEDICINE (EBM) CZY CELEBRITY BASED MEDICINE (CBM)? 19

Na czym polega współczesna sztuka lekarska? 19

A wpływ psychiki na odczucia człowieka, zgodnie ze słowami „wiara czyni cuda” jest ogromny 20

Eksperyment medyczny powinien być tak zaplanowany, aby oczekiwania badaczy ani badanych osób nie wpływały na jego rezultat 20

Wiara w cudowne własności i nieograniczone możliwości medykamentów jest ogromna 22

III REKLAMY I MODA W MEDYCYNIE 24

Pułapki farmakoterapii 25

Nie ma leków pozbawionych ryzyka działań niepożądanych 27

Dobrze byłoby orientować się nieco, jakie przeznaczenie ma przyjmowany lek 28

Jak można ograniczyć wydatki na leczenie 28

Leki o takim samym składzie, mogą być produkowane przez różne wytwórnie pod różnymi nazwami handlowymi 29

Nadużywanie medykamentów to zagrożenie dla zdrowia pacjenta 30

Na lekach zarabiają nie tylko firmy farmaceutyczne 31

Moda w medycynie 32

Jak zmniejszyć ryzyko działań niepożądanych leków? 33

Czy warto strzelać z armaty do wróbla? 34

IV BADANIA DODATKOWE 35

Profilaktyczne badania przesiewowe 36

Badania profilaktyczne w grupach ryzyka 38

Badania diagnostyczne zlecane doraźnie 39

W ostatnich latach, decyzja o potrzebie wykonywania badań dodatkowych stanowi częste źródło nieporozumień pomiędzy lekarzami a pacjentami 40

Czy badanie może zaszkodzić? 42

Jak się przygotować do badania? 46

Jak może się skończyć zaniedbanie dokładnego zebrania wywiadu i badania fizykalnego oraz brak informacji na temat przygotowania do badań? 47

Czy wystarczy ocena badania dodatkowego? 49

Dlaczego niektórzy lekarze często zlecają badania laboratoryjne, a inni rzadko? 49

Dopuszczenie reklamowania leków i procedur medycznych czyni wiele złego 52

Czy wykonanie szybkiego testu zawsze pomoże w leczeniu infekcji dróg oddechowych? 55

Czy zawsze trzeba wykonywać posiew? 56

Czy na decyzję lekarza dotyczącą kierowania na badania wpływ mają koszty? 60

Kiedy lekarz powinien odmówić prośbie pacjenta o zlecenie badań? 61

O rodzaju badania powinien decydować lekarz, który będzie oceniał jego wynik 62

Czy lekarz może zlecić badanie do którego nie ma wskazań medycznych? 63

V JAK PACJENT MOŻE PRZYCZYNIĆ SIĘ DO SUKCESU WIZYTY 65

Punktualność 65

Zaproszenie do gabinetu 67

Lekarz rozmawia z komputerem 68

Wizyta lekarska to nie jest spotkanie towarzyskie 70

Gospodarzem w gabinecie jest lekarz 73

Co należy przygotować wybierając się na wizytę? 73

Kłopoty z wywiadem lekarskim 76

Kłopoty z badaniem fizykalnym 79

Zalecenia lekarskie 83

VI JAK WYBRAĆ LEKARZA 84

Czarna owca, czy biały kruk 84

Czy opinie innych pacjentów zawsze są wiarygodne? 85

Priorytetem jest wizerunek, czy uczciwość, wiedza i umiejętności lekarza? 86

Czy lekarz, który zawsze jest gotów przyjąć wszystkich chętnych pacjentów jest godny polecenia? 87

Jeśli lekarz zna pacjenta wizyta przebiega sprawniej 87

Przychodzi człowiek do lekarza 88

Lekarz to nie istota magiczna 89

Rola badania podmiotowego, czyli wywiadu lekarskiego 89

Niektórzy pacjenci doceniają dociekliwość lekarza 91

Czy wypowiedzi lekarzy są zawsze dobrze rozumiane? 94

Jakie błędy lekarki przyczyniły się do niezadowolenia matki pacjenta? 94

Jak powinna postąpić matka, jeśli sytuacja budziła jej niepokój? 95

Kiedy pacjent wymaga konsultacji specjalisty 96

Rola dokumentacji medycznej 98

Trudności z komunikacją pomiędzy lekarzem a pacjentem 99

Nadmierny dystans jaki pacjenci odczuwali wobec lekarzy w przeszłości utrudniał wielokrotnie współpracę 100

Od kilkudziesięciu lat komunikacja pomiędzy lekarzem a pacjentem przybiera formę partnerską 101

Proszę o obejrzenie gardła. Przyprowadziłam syna, żeby go osłuchać 103

Badanie fizykalne (przedmiotowe) 104

Rozpoznanie 105

Różnicowanie 106

Czy w czasie każdej wizyty konieczne jest ustalenie diagnozy? 107

Diagnoza ex iuvantibus (łac. to co pomaga) to przyjęta metoda ustalania rozpoznania na podstawie obserwacji skuteczności zastosowanego leczenia 109

Książka telefoniczna jest po to, aby z niej korzystać 109

Łaska Pańska na pstrym koniu jeździ 110

Korzyści z dostępu do Internetu są dla lekarzy oczywiste 111

W wielu przypadkach szybkie ustalenie diagnozy poprawia rokowanie chorego 112

Lepiej dbać o swój wizerunek, czy o bezpieczeństwo pacjenta 112

Jak się w tym wszystkim połapać i wybrać lekarza? 114

Lekarze, którzy dbają głównie o swój wizerunek są często polecani na forach. Czy słusznie? 115

A jeśli zajdzie potrzeba zlecenia antybiotyku… 117

Który antybiotyk wybrać? 118

Primum non nocere (Po pierwsze nie szkodzić) 118

Jak lekarze mogą zapobiegać narastaniu oporności na antybiotyki? 119

Czy lekarz powinien wypisywać antybiotyki „na zapas”? 120

Na ile dni zlecić antybiotykoterapię? 120

VII TELEMEDYCYNA TO CENNE UZUPEŁNIENIE TRADYCYJNEJ OPIEKI LEKARSKIEJ, CZY ŁATANIE DZIUR W SYSTEMIE OPIEKI ZDROWOTNEJ 122

Zalety i wady telemedycyny 123

Tradycyjną wizytę lekarską rzadko można zastąpić poradą telemedyczną 125

VIII DOWCIP W GABINECIE 128

Czy humor jest dobry na wszystko? 128

Bibliografia 130

Podziękowania 131WSTĘP

Zawód lekarza to jeden z najstarszych zawodów świata, a według niektórych - najpopularniejszy. Taką tezę przedstawił w dobie renesansu człowiek, który pomimo tego, że pełnił rolę królewskiego błazna, słynął z mądrości i ciętego języka. Warta przypomnienia jest anegdota o Stańczyku, bo o nim oczywiście jest mowa:

Pewnego razu bystry Stańczyk założył się z królem, że udowodni mu, iż Kraków pełen jest lekarzy, po czym obwiązał twarz chustą i ruszył w miasto udając ból zębów. Okazało się, że każdy z zagadniętych przez błazna mieszczan miał dla niego inną poradę, jak ową przypadłość wyleczyć. Tak oto Stańczyk wykazał, że każdy jest po części lekarzem i wygrał zakład.

Ludzie nadal chętnie dyskutują o chorobach, postępowaniu przy takich czy innych dolegliwościach, lekach i suplementach, które teraz chyba połowa ludzkości bierze. Takie rozmowy słychać nie tylko w poczekalniach zakładów leczniczych, ale również w trakcie wszelkich spotkań towarzyskich, wyjazdów turystycznych, w gronie młodych rodziców i nieco starszych emerytów.

A do tego mamy czasy bardzo nowoczesne, mamy Internet i wiele możliwości komunikacji ustnej, więc nie musimy jak Stańczyk chodzić po mieście i uskarżać się na boleści, żeby poznać liczne i różnorodne sposoby ich zwalczania. Jednak dla człowieka zasypywanego lawiną często sprzecznych ze sobą, informacji, odsianie ziarna od plew bywa zbyt trudne.

W czasie pracy nad tą książką pytano mnie dla kogo ją piszę. Piszę oczywiście dla pacjentów więc i dla Ciebie drogi Czytelniku, żeby Ci to zadanie ułatwić. Chcę Ci powiedzieć, że aby nasza współpraca przynosiła owoce, dla dobra nas obojga powinieneś zrozumieć, że my - lekarze nie jesteśmy posągami z brązu, supermenami czy superkobietami, tylko zwykłymi ludźmi, z naszymi uczuciami, słabościami i problemami. Ale szkolono nas przez wiele lat, więc każdego dnia naszej pracy, która łatwa nie jest, staramy się jak najlepiej wprowadzić w życie zdobytą wiedzę i doświadczenie.

Sytuacja w służbie zdrowia jest bolączką w naszym kraju, ponieważ dobija nas biurokracja, ponieważ może jest nas zbyt mało, żebyśmy mogli postępować zgodnie ze wszystkimi procedurami, wypełniać wszystkie wymagane formularze i co najważniejsze - mieć czas nie tylko na pacjenta, ale też i przede wszystkim - dla niego.

Dlatego pragnę wyjaśnić, jak możemy spróbować osiągnąć taką płaszczyznę porozumienia, dzięki której nasza współpraca będzie bardziej owocna i łatwiejsza dla obu stron. Mam nadzieję, że zrozumienie, na czym polega specyfika zawodu lekarza i od czego zależy skuteczność jego działań przyczyni się do tej poprawy.

Jedna z osób, z którą rozmawiałam o pracy nad tą książką, wyraziła opinię, że przydałaby się do porównania książka opisująca opinie pacjentów na temat współpracy z lekarzami. Być może… Ja jednak reprezentuję lekarzy i przedstawiam ich trudności. Absolutnie nie twierdzę, że wszyscy reprezentanci tego zawodu pracują i zachowują się bez zarzutu.

Dlatego piszę o roli lekarza prowadzącego i radzę, jak go wybrać, o tym jak powinna wyglądać wizyta lekarska, czego pacjent może, a czego nie może oczekiwać od lekarza, omawiam rolę badań dodatkowych, wspominam o możliwościach i ograniczeniach telemedycyny, a także o wpływie reklam na świadomość społeczeństwa.

Jestem pediatrą, więc siłą rzeczy, moja wiedza i doświadczenie są ścisłe związane z tą specjalizacją. Ta „pediatryczność” wyziera prawdopodobnie z kart niniejszego opracowania. Tak się składa, że specjalizacja lekarska w pewnym sensie nas definiuje:

_Pamiętam, zdarzenie, kiedy w wolnej chwili siadłam w pokoju socjalnym przychodni lekarskiej z herbatą, a widząc mnie, koleżanka - ginekolog ze zdziwieniem spytała: Nie masz p a c j e n t e k?_

To jednak, co pragnę przekazać jest istotne bez względu na specjalizację.

Każdy rozdział jest niezależnym opracowaniem. Zdecydowałam się zacząć od wyjaśnienia najbardziej palących w ostatnich czasach zagadnień. Jednakże trudno pisać o naszej pracy w kontekście pojedynczego problemu, stąd niektóre zagadnienia mogą być wspominane kilkakrotnie.

Decyzja o potrzebie wykonania badań dodatkowych to jedna z ostatnich czynności lekarza w czasie wizyty lekarskiej. Jednak pacjenci przywiązują do niej coraz większą wagę i nierzadko od uzyskania skierowania na badania uzależniają satysfakcję z wizyty. Dlatego dużo miejsca poświęciłam na omówienie roli badań dodatkowych w medycynie. W innych rozdziałach wyjaśniam, na czym polega współczesna sztuka lekarska i jakie zagrożenia niesie ze sobą uleganie modom i reklamom.

Warto uświadomić sobie, że nie wystarczy wiedza i staranność lekarza, aby spotkanie z pacjentem przyniosło oczekiwane rezultaty. Stąd cały rozdział poświęcam roli pacjenta w tym spotkaniu i wyjaśniam, jak p a c j e n t może się przyczynić do sukcesu jego współpracy z lekarzem.

Moja książka nie jest poradnikiem medycznym. Nie jest jej celem udzielanie porad, jak postępować w przypadku konkretnych zaburzeń, ani jak im zapobiegać. Traktuję ją jednak jako rodzaj poradnika, który ma pomóc zainteresowanym czytelnikom w zachowaniu zdrowia.I
PODSTAWOWA OPIEKA ZDROWOTNA DAWNIEJ i DZIŚ

Medycyna ma coraz większe możliwości. Specjalistyczne ośrodki dokonują „cudów”, o jakich do niedawna można było jedynie marzyć. Mamy coraz więcej skutecznych leków, coraz dokładniejszą diagnostykę i rozległą wiedzę na temat profilaktyki. Czy jednak podstawowa opieka zdrowotna nie wyglądała lepiej czterdzieści lat temu, kiedy chorych leczył lekarz rejonowy, znający swoich pacjentów?

POPROSZĘ Z BYLE JAKIM LEKARZEM

Tytuł tej części to oczywiście dowcip. Usłyszałam go pierwszego dnia mojej pracy w szpitalu. Taki telefon podobno odebrał jeden z kolegów i odpowiedział, że tu nie ma byle jakich lekarzy.

A jednak zagadnieniem, które uważam za kluczowe w sprawie współpracy lekarza z pacjentem jest wybór lekarza prowadzącego, czyli takiego, do którego w ramach lecznictwa otwartego należy się zwracać we wszystkich sprawach, związanych z chorobami i ich zapobieganiem i oczywiście takiego, którego pacjent nie uzna za _byle jakiego_.

Wyjątkiem od tej zasady są nagłe zachorowania, kiedy pilny kontakt z lekarzem człowiek uzna za konieczny, a lekarz prowadzący nie jest dostępny.

CZY ZA WADLIWE FUNKCJONOWANIE SŁUŻBY ZDROWIA ODPOWIADAJĄ JEDYNIE NIEDOBORY KADRY MEDYCZNEJ?

Warto zastanowić się, dlaczego współpraca lekarzy i pacjentów staje się coraz trudniejsza i jak można by tym zmianom zaradzić. Wadą rejonizacji opieki zdrowotnej było narzucenie pacjentowi przychodni i lekarza prowadzącego. Przeprowadzono więc reformę, która pozwoliła na wybór doktora. Każdy mógł sam wybrać lekarza i wpisać się na jego listę. Liczba miejsc na liście była początkowo ograniczona. Szybko zorientowano się jednak, że chętnych do niektórych lekarzy jest więcej, niż do innych. Ponieważ dochód przychodni zależy od liczby zapisanych do niej pacjentów, szybko zaprzestano ograniczać zapisy do poszczególnych lekarzy, byle tylko do przychodni zapisało się jak najwięcej ludzi. W ten sposób idea lekarza prowadzącego stała się fikcją. Chociaż wypełniając deklarację wyboru przychodni, wskazuje się nadal takiego lekarza, nikt nie sugeruje, że to właśnie do niego powinno się zgłaszać, a nawet pacjent bywa do tego zniechęcany.

W jednej z lecznic POZ, w której pracowałam, do każdego lekarza rezerwowano terminy dla „świeżych zachorowań”, co oznaczało ludzi, którym udało się rano dodzwonić do rejestracji przed innymi chętnymi, lub tych, którzy od wczesnych godzin rannych czekali przed wejściem do przychodni na jej otwarcie. Przy takiej organizacji pacjenci, których już leczyłam, nie mogli zapisać się do mnie w terminie, w którym była potrzebna kontrola, a trafiali do osoby, która ich w ogóle nie znała. Do mnie przychodzili inni, których ja nie znałam. Załatwienie ich problemów zajmowało dużo czasu, a możliwość kontynuacji mojej opieki była znikoma. Podobnie w korporacjach rezerwuje się miejsca dla VIP-ów lub płatnych wizyt osób bez abonamentów. Co więcej, zamówienia recept są kierowane przez administrację wielu przychodni do całkiem przypadkowego medyka, który często ani chorego, ani jego dokumentacji nie widział. Przed wystawieniem recepty konieczne jest sprawdzenie zasadności stosowania widniejącego na niej leku. Jeśli nie znamy pacjenta, należałoby przestudiować całą historię choroby, co nie zawsze jest możliwe, ani wystarczające.

Taka polityka ma prawdopodobnie na celu „upchnięcie” jak największej liczby pacjentów, pomimo zmniejszającej się liczny lekarzy, ale jest krótkowzroczna. Rzadko można w ciągu piętnastu minut załatwić w sposób odpowiedzialny chorego, którego widzi się po raz pierwszy.

Bardziej świadomi pacjenci, chcący powierzyć swoje zdrowie wybranej osobie, która wzbudziła ich zaufanie, sami muszą tego pilnować. Możliwość wyboru lekarza może jest zaletą, ale jedynie wtedy, gdy zainteresowani ludzie będą świadomi, że zgłaszając się za każdym razem do innej osoby dużo tracą. Kiedy lekarz zna pacjenta, może ograniczyć wywiad do okresu od poprzedniej wizyty, ma zatem więcej czasu dla chorego, więc wizyta przebiega spokojniej, a wygospodarowanie czasu koniecznego na sprostanie wymogom prowadzenia dokumentacji nie stanowi problemu. Lekarz pracuje bez pośpiechu i łatwiej mu znaleźć czas na przyjęcie dodatkowej osoby, jeśli zaistnieje taka potrzeba. Pacjent może lepiej poznać metody pracy doktora i zdecydować czy chce kontynuować z nim współpracę.

KAŻDY CHORUJE JAK UMIE

To porzekadło słyszałam już w czasie studiów od starszych kolegów, którzy wprowadzali nas w arkana pracy z pacjentem. Wiemy, że przebieg choroby zależy nie tylko od czynnika, który ją wywołuje, ale w podobnym stopniu, od innych schorzeń chorego, jego odporności i warunków w jakich żyje. Znajomość organizmu oraz historii zdrowia i chorób zgłaszającego się człowieka zwiększa szansę na postawienie trafnej diagnozy i ustalenie skutecznego postępowania. Jeśli lekarz jest zorientowany, jak pacjent funkcjonuje, łatwiej mu dobrać taką formę leczenia, która będzie odpowiadała choremu, będzie się mieściła w jego możliwościach finansowych i której będzie w stanie przestrzegać.

Potwierdzenie tych zasad obserwowałam wielokrotnie w czasie mojej praktyki. Wiedziałam, którym pacjentom do wyleczenia infekcji wystarczy odpowiednia pielęgnacja i nie warto ich obciążać silnymi lekami, a których trzeba wesprzeć farmakologicznie, żeby zapobiec powikłaniom. Mogłam więc kierować się indywidualnymi potrzebami chorego, a nie modą i sugestiami firm farmaceutycznych.

Niejednokrotnie uczyłam klientów, jak należy postępować przed wizytą lekarską w konkretnych przypadkach, a w jakiej sytuacji niezwłocznie kontaktować się ze mną.

PRZYJMUJĄC „PIERWSZORAZOWYCH” PACJENTÓW ŁATWIEJ O POMYŁKĘ
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij