Przyjaciele żyrafy. Tom 2 - ebook
Przyjaciele żyrafy. Tom 2 - ebook
poprzednie wydanie nosiło tytuł „Tęskniący Zenon i żyrafa, która spadła z krzesła”.
Druga odsłona bajek o empatii autorstwa Anety Ryfczyńskiej i Joanny Berendt.
Ilustrowana i opracowana graficznie przez znakomitą artystkę Ewę Beniak-Haremską.
Tym razem żyrafa Bibi, szakal Zenon i ich mniej lub bardziej kudłaci przyjaciele podzielą się z wami swoimi zmartwieniami i radościami, tymi największymi, jakich dane jest nam w życiu doświadczyć. Starość, choroba, rozwód rodziców, raniące słowa padające z ust najbliższych – o tym wszystkim mieszkańcy Leśnego Zakątka chcą rozmawiać z przyjaciółmi i dawać sobie pełne miłości wsparcie. Będą też dzielić z wami pierwsze najważniejsze doświadczenia wspólnoty, przyjaźni, odkrywania swojej tożsamości i wyjątkowości. A wszystko z lekkością i ogromną dozą humoru.
- Czy mamy prawo płakać, kiedy nam smutno?
- Czy nieśmiałość to wada?
- Czy wolno nam zmienić zdanie?
- Czego nie wypada chłopcom, a czego dziewczynkom?
- Jak odnaleźć swoje miejsce między rodzicami, którzy się rozstali?
- Jak radzić sobie z tęsknotą?
- Jak zobaczyć w sobie wyjątkowość?
Oto przykłady pytań, jakie zadają sobie bohaterowie niniejszego tomu.
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-67916-07-3 |
Rozmiar pliku: | 8,7 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Nazywam się Bibi i jestem żyrafą: z kopytami, długą szyją i plamkami na futrze. Jak to u żyraf. Ale nie jestem zwykłą żyrafą. Mieszkam daleko od sawanny, za to niedaleko was. Zimą noszę szalik, lubię piec muffiny jagodowe, kocham wspinaczkę i fikam koziołki. Dawno temu przyjechałam z Afryki do Leśnego Zakątka i od tamtej pory mieszkam tu z moimi wspaniałymi przyjaciółmi: Rozalką, Tadkiem, Stasiem, Eleonorą Borsukową i wieloma innymi. Najbliższy memu sercu jest jednak szakal Zenon – mój niezastąpiony przyjaciel, z którym dzielę cudowne, a często i zwariowane przygody.
Nasz Leśny Zakątek to specjalne miejsce, bo stawiamy tutaj na DIALOG. To znaczy, że – pewnie tak jak i wy – czasem się świetnie bawimy, a czasem mamy różne zdania. Czasem się śmiejemy i cieszymy, a czasem złościmy czy płaczemy. Jednak zawsze chcemy rozmawiać o tym, co się u nas dzieje. Niczym detektywi przyglądamy się uważnie naszym uczuciom i potrzebom naszych serc. Wspólnie, bo każdy jest tak samo ważny, budujemy świat, w którym najważniejsze są takie wartości jak ZAUFANIE, POROZUMIENIE, WSPÓŁPRACA, DOBRA ZABAWA. Świętujemy radosne wydarzenia i wspieramy się w trudnych chwilach, bo radość smakuje najlepiej, gdy ją dzielimy z innymi, a smutki są lżejsze, gdy ktoś nam w nich towarzyszy.
Zapraszamy – zajrzyj do naszego lasu, a na pewno odnajdziesz w nim cząstkę siebie.
Gdy nagle coś się zmienia, czyli o tym, jak smok Artur stracił twierdzę
Tego dnia w borsukowej chatce od samego rana było głośno i burzliwie. Nawet przez szczelnie zamknięte okna i drzwi borsukowej chatki, które niedawno pan borsuk Julian uszczelniał mchem, słychać było rozpaczliwy głos Maksa:
– Gdzie jest moja budowla?! Ja chcę moją budowlę! Buuuuuu! Nie, nie zgadzam się. Oddajcie mi budowlę! Gdzie teraz będzie mieszkał smok Artur i jego dzielny pomocnik Alonso? Buuuuu!
Zastanawiacie się może, co się stało z zamkiem Maksa? Już spieszymy z wyjaśnieniami. Przez całe lato Maks wspólnie ze swoim dziadkiem Heniem budował zamek z patyczków, liści i różnych leśnych skarbów. Codziennie go udoskonalali i powiększali, aż powstała bardzo okazała budowla. Miała cztery baszty, dwie wieże, most zwodzony i fosę. Było w niej również wiele wspaniałych komnat. Ulubione zabawki Maksa – smok Artur oraz jego dzielny giermek Alonso – mieszkały tu i przeżywały różne przygody.
Od kiedy tylko Maks pamięta, smok Artur był jego ulubioną przytulanką. W jego ostatnie urodziny mama uszyła zabawce przyjaciela – smoka Alonsa. Maks tak się wtedy ucieszył, że ściskając panią Eleonorę, z radością krzyknął: „Mamo! Alonso jest idealny! W końcu Artur będzie miał swojego własnego towarzysza podróży. Alonso będzie przyjacielem Artura!!! Dziękuję ci, mamo, dziękuję, dziękuję”.
Artur i Alonso stali się nierozłączni. Lato obfitowało w przygody smoków, którym cały czas dzielnie towarzyszył Maks. Organizowali zawody zręcznościowe, turnieje smocze, kąpali się w rzeczce. Odbył się też uroczysty bal na zamku, na który zostali zaproszeni przyjaciele i znajomi borsuka z leśnego przedszkola, wspólnie ze swoimi ulubionymi zabawkami. Codziennie przez całe lato i jesień, gdy tylko Maks budził się rano, z ochotą wyskakiwał z łóżka, mył pyszczek i zjadał śniadanie, by móc znów bawić się swoimi smokami. Maks był bardzo zadowolony i dumny z wielu udoskonaleń, które wspólnie z dziadkiem Heniem zainstalowali w zamku: studni na rynku z prawdziwą wodą, sceny teatralnej, opuszczanej bramy, prawdziwego zwodzonego mostu i fosy wokół zamku.
Pewnego dnia trochę nieoczekiwanie świat przykryła gruba, ciężka warstwa śniegu. Nieoczekiwanie, bo był dopiero listopad. Jednak już kilka tygodni wcześniej z drzew opadły liście, noce stały się chłodne, a las o poranku pokryty był szronem. Co więcej, od kilku dni z północy wiał zimny wiatr i mama Maksa mówiła nawet: „Chyba coraz większymi krokami zbliża się do nas zima”.
Więcej znajdziesz w wersji pełnej publikacji
Tematy publikacji w pełnej wersji
Witaj, młodszy i starszy czytelniku!
Gdy nagle coś się zmienia, czyli o tym, jak smok Artur stracił twierdzę
Czy to jest dobry powód do płaczu…?
Dlaczego babcia nie bawi się w berka?
Nieopisywalnie cudowne wakacje
Dziewczynki kontra chłopcy
Czy źle jest być nieśmiałym?
Gdy mama i tata decydują się zamieszkać osobno. Bajka dla dzieci i rodziców
Nie jestem gapą!
Pasowanie na pierwszaka, czyli co to jest współpraca
Tęskniący Zenon
Na tropie wyjątkowości
Odkrycie na strychu
Przygotowanie do wersji elektronicznej: RASTER studio, 603 59 59 71