Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Psalmy pokutne przekładu Wacława Rzewuskiego i życiorys tegoż wyięty z żywotów hetmanów Królestwa Polskiego i W-go Księstwa Litewskiego przez Żegotę Pauli oraz z kroniki podhoreckiej przez L. R ... z dodaniem listu Adama Wawrz. Rzewuskiego K. - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Psalmy pokutne przekładu Wacława Rzewuskiego i życiorys tegoż wyięty z żywotów hetmanów Królestwa Polskiego i W-go Księstwa Litewskiego przez Żegotę Pauli oraz z kroniki podhoreckiej przez L. R ... z dodaniem listu Adama Wawrz. Rzewuskiego K. - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 244 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WA­CŁAW RZE­WU­SKI,

HET­MAN WIEL­KI KO­RON­NY.

Wa­cław z Bey­dow Rze­wu­ski pan na Roz­do­le i Pod­hor­cach był sy­nem Sta­ni­sła­wa Ma­te­usza Rze­wu­skie­go Het­ma­na Wiel­kie­go ko­ron­ne­go i Lu­dwi­ki Ku­nic­kiej pod­cza­szan­ki czer­nie­chow­skiej, r. 1705 w dzień bi­twy ka­li­skiej uro­dzo­ny. Od­byw­szy na­uki po­cząt­ko­we w szko­łach bełz­kich, i bę­dąc iuż rot­mi­strzem, zwie­dził w mło­do­ści Niem­cy, Fran­cię, Hol­lan­dię, An­glię i Wło­chy, a gdy po­wró­cił z tych po­dró­ży, dał się po­znać uczeń­szym mę­żom swej Oj­czy­zny zdol­no­ścia­mi umy­sło­we­mi i przy­wią­za­niem do nauk. Wcze­śnie tak­że dla swych do­brych chę­ci i cno­ty po­zy­skał wzglę­dy Kró­la Pol­skie­go Au­gu­sta II., któ­ry go Pi­sa­rzem wiel­kim ko­ron­nym mia­no­wał. – W cza­sie za­bu­rzeń kra­io­wych po zej­ściu Au­gu­sta II. po­pie­rał r. 1733 stro­nę tym ra­zem ie­dy­nie praw­nie ob­ra­ne­go Sta­ni­sła­wa Lesz­czyń­skie­go. Gdy Au­gust III. za­siadł na tro­nie, Rze­wu­ski wier­ny Lesz­czyń­skie­mu mu­siał opu­ścić Oj­czy­znę i szu­kać przy­tuł­ku za gra­ni­cą, lecz póź­niej w r. 1735 wła­sno­ręcz­nym li­stem Kró­la Sta­ni­sła­wa, a zwłasz­cza osta­tecz­nem zrze­cze­niem się te­goż Praw do Ko­ro­ny Pol­skiej,(1) uwol­nio­ny od da­ne­go sło­wa i zkło­nio­ny do po­wro­tu, za­słu­żył so­bie na sza­cu­nek współ­o­by­wa­te­li, od któ­rych wy­pra­wia­ny by­wał w Po­sel­stwach na róż­ne Sej­my i iako De­pu­tat na Try­bu­nał Ko­ron­ny. Czu­wa­iąc nad bez­pie­czeń­stwem Kra­iu, umoc­nił i obro­nił od na­pa­dów nie­przy­ia­ciel­skich twier­dzę Ka­mie­niec po­dol­ski, wy­sta­wiw­szy na straż iej 2000 woj­ska swo­im kosz­tem. Gdy w r. 1739 han ta­tar­ski z hor­dą kil­ku­dzie­siąt ty­się­cy na Pol­skę cią­gnął, na­kło­nił go Rze­wu­ski po­da­run­kiem 600,000 złot. Pols. z wła­snych do­cho­dów oraz wszyst­kich fu­ter i sre­ber swo­ich do ustę­pu,(2) prócz tego uspo­ko­ił wzbu­rzo­ne umy­sły oby­wa­te­li Zie­mi Cheł­miń­skiej, na- – (1) Trak­ta­tem pod­pi­sa­nym w Wied­niu d. 31. Paź­dzier­ni­ka te­goż 1735 r.

(2) Od­tąd przez czas dłu­gi sa­me­mi tyl­ko gli­nia­ne­mi cza­ra­mi sto­ły do­mo­we na­kry­wać u Wa­cła­wa mu­sia­no.

kło­nił Po­dol­skie Wo­ie­wódz­two do Pro­te­sta­cii prze­ciw burz­li­wym usi­ło­wa­niom, – któ­re to przy­słu­gi, Li­sta­mi swe­mi uzna­li. – Za­łu­ski, Bi­skup Cheł­miń­ski i Kanc­lerz Wiel­ki Ko­ron­ny, Pod kanc­le­rzy Jan Ma­ła­chow­ski, i Mi­ni­ster graf Bruhl. – Za­słu­gi ta­ko­we na­gro­dzo­ne zo­sta­ły przez Au­gu­sta III. na­przód Wo­ie­wodz­twem Po­dol­skiem póź­niej w roku 1752 Het­mań­stwem Po­lnem Ko­ron­nem, po­tem z nowu Wo­ie­wódz­twem po­dol­skiem, któ­re był dla Po­sło­wa­nia z Zie­mi Chełm­skiej na Sejm w r. 17 50 zło­żył, a na ko­niec Wo­je­wódz­twem kra­kow­skiem i sta­ro­stwa­mi: chełm­skiem, no­wo­sie­lec­kiem, stu­liń­skiem, swi­niuch­skiem uła­now­skiem i ro­ma­now­skiem.(1) Po zgo­nie – (1) Za­ba­wiał się przy­tem Wa­cław to upięk­sza­niem zam­ku swo­ie­go w Pod­hor­cach, to go­spo­dar­skie­mi czyn­no­ścia­mi, to pi­sa­niem wier­szy, mu­zy­ką, na­ko­niec wy­cho­wa­niem sy­nów, nad któ­rem z nie­zwy­kłą czu­wał sta­ran­no­ścią. W roku 1752. Ko­ściół w Pod­hor­cach sta­wiać po­czę­to po­dług wła­snych Het­ma­na pla­nów, przez miej­sco­wych maj­strów z miej­sco­we­go bu­du­ią­cy się ka­mie­nia, i któ­re­go we­wnętrz­nem przy­ozdo­bie­niem trud­ni­li się ma­la­rze Pol­scy: Cze­cho­wicz i Smu­gle­wicz. Pierw­szy od r. 1762. w Pod­hor­cach prze­mięsz­ki­wał, i wiel­ką licz­bę ob­ra­zów tam­że zo­sta­wił; Ko­ścio­łem tym, do­pie­ro w r. 1766. be­ne­dy­ko­wa­nym nie­dłu­go wszak­że mógł cie­szyć się Wa­cław, gdyż w r. 1767. w nie­wo­lę w obcy kraj upro­wa­dzo­ny, po­tem iuż do Pod­ho­rec nie po­wró­cił.

Au­gu­sta II. bu­rze gwał­tow­ne Pol­skę cze­ka­ły. Szlach­ta zo­sta­ła roz­dwo­io­ną na dwie par­tie, z tych ied­na sta­ro­daw­ną kon­sty­tu­cię Rzpl­tej chcia­ła utrzy­mać i z niej te wy­pro­wa­dzić zmia­ny, któ­re po­trzeb­ne­mi oka­zać się mia­ły; dru­ga z go­to­wym pla­nem zu­peł­ne­go prze­isto­cze­nia sto­sun­ków na­ro­do­wych wy­stę­pu­ią­ca, z god­ną po­dzi­wie­nia kon­se­kwen­cią i że­la­zną bez­względ­no­ścią za­mia­ry swe prze­pro­wa­dzić po­sta­no­wi­ła. Na cze­le pierw­szej znaj­do­wa­li się na­tu­ral­nie Het­ma­ni i bro­ni­li Het­mań­stwa, na cze­le dru­giej sta­li ksżę­ta Au­gust i Mi­chał Czar­to­ry­scy, do utwier­dze­nia no­wych ustaw po­trze­bu­ią­cy na­rzę­dzia no­we­go, a do tego upa­trzy­li so­bie wła­dzę kró­lew­ską ie­dy­no­wład­czą. Z tego wy­pły­wać mu­sia­ło po­sta­wie­nie z obu stron kan­dy­da­tów do tro­nu wa­ku­ią­ce­go; od par­tii szla­chec­ko – re­pu­bli­kanc­kiej ta­kich, któ­rzy z daw­ne­mi oby­cza­ia­mi trzy­ma­li; zaś od par­tii mo­nar­chicz­nej człon­ków fa­mi­lii Czar­to­ry­skich. Osta­tecz­ne­mi tych dwóch par­tii wy­si­le­nia­mi były: kon­sty­tu­cia 3 – go Maja i tej­że od­dzia­ły­wa­nie w kon­fe­de­ra­cii! Tar­go­wic­kiej. Ani par­tii mo­nar­chicz­nej ani re­pu­bli­kanc­kiej za­mia­rów sa­mo­lub­nych i pod­łych nie­go­dzi się pod­su­wać. Upa­try – wala dru­ga w sta­rej Pol­sce tyl­ko te cno­ty, któ­re Ją utrzy­my­wa­ły; upa­try­wa­ła pierw­sza tyl­ko te przy­wa­ry, któ­re Ją osła­bi­ły; upa­try­wa­ły obie Zba­wie­nie Na­ro­du w try­um­fie za­sad stron­ni­czych. Zbłą­dzi­ły też obie. – Szlach­ta szy­ko­wa­ła się dla obro­ny za­gro­żo­ne­go li­be­rum veto, iako pod­sta­wy rów­no­ści szla­chec­kiej, iako pra­wa, o któ­rem orze­kły Sta­ny Rzpl­tej, na kon­wo­ka­cyi r. 1696, iż: Vox ve­tan­di iest uni­cum et spe­cia­lis­si­mum Jus car­di­na­le, na któ­rem zu­peł­nie swo­bo­dy, wol­no­ści y Pra­wa na­sze con­si­stunt. Oba­wa ich płon­ną nie była, gdyż Czar­to­ry­scy sej­mo­wa­nie per plu­ri­ta­tem za­miast per una­ni­mi­ta­tem za­pro­wa­dzić chcie­li. Po­go­dzić te dwie dąż­no­ści Wa­cław usi­ło­wał pi­smem swo­iem wy­da­nem w Mar­cu 1764 r. pod ty­tu­łem: My­śli o nie­za­wod­nem utrzy­ma­niu Sej­mów y Li­be­ri veto. Prze­ciw­ko temu zda­niu wy­szło nie­ba­wem dru­gie przez ks. Ko­nar­skie­go: Roz­my­śla­nie nad my­śla­mi itd. Od­pi­sał Rze­wu­ski: My­śli o mą­drych uwa­gach itd. z god­nem po­dzi­wie­nia umiar­ko­wa­niem i z po­wa­ża­niem dla au­to­ra "sły­ną­ce­go cno­tą, do­sko­na­ło­ścią, i po­wszech­nym za­słu­żo­nych po­chwał okrzy­kiem." – Po za­nie­sie­niu ma­ni­fe­stu prze­ciw­ko Sej­mo­wi kon­wo­ka­cyj­ne­mu r. 1764, Het­ma­ni War­sza­wę opu­ści­li, i ku Ko­zie­ni­com po­cią­gnę­li. Tam or­ga­ni­zo­wać Kon­fe­de­ra­cye Het­man Po­lny usi­ło­wał, ale na­stę­pu­ią­ce Mo­skiew­skie dy­wi­zie temu prze­szko­dzi­ły. Wkrót­ce Ko­ron­ne­go Woj­ska kar­ność zo­sta­ła za­chwia­ną przez uchwa­lę Sej­mu zkon­fe­de­ro­wa­ne­go, któ­ra Het­ma­nom wła­dzę ode­bra­ła a kscia Au­gu­sta Czar­to­ry­skie­go Re­gi­men­ta­rzem Ge­ne­ral­nym mia­no­wa­ła, iak­by Het­ma­nów wca­le nie było. Roz­ka­zy sprzecz­ne, od Het­ma­nów i od Re­gi­men­ta­rza wy­cho­dzą­ce, nie­pew­no­ści w ser­cach i wa­ha­nia się w czy­nach były przy­czy­ną. – Na­stą­pi­ło otwar­cie Sej­mu elek­cyj­ne­go na dniu 27. Sierp­nia r. 1764. Re­ces­sa też licz­ne od Ma­ni­fe­stu prze­ciw kon­wo­ka­cii do­cho­dzi­ły, i na Ses­siii 31. Sierp­nia od­czy­ta­ne były, a mię­dzy in­ny­mi od kscia Mi­cha­ła Ra­dzi­wił­ła Or­dy­na­ta Klec­kie­go, od ksdza Za­łu­skie­go Bi­sku­pa Kiiow­skie­go, od Eu­sta­che­go Po­toc­kie­go, na­ko­niec od Fr. Po­toc­kie­go Wdy Kiiow­skie­go. Na Sej­mie d. 4. Wrze­śnia ogło­szo­nem zo­sta­ło za­le­ce­nie a ra­czej zle­ce­nie Ca­ro­wej Ka­ta­rzy­ny II., aby Sta­ni­sła­wa obrać, a ta­kie samo za­le­ce­nie od Kró­la Pru­skie­go w dniu na­stę – pu­ią­cym. Po­tem wszyst­kie mu­siał Stol­nik Li­tew­ski ob­ra­nym zo­stać… – Sejm elek­cyj­ny dnia 8. Wrze­śnia te­goż 1764 r. za­mknię­ty, a nie­ba­wem wpły­nę­ły dal­sze re­ces­sa znacz­niej­szych stron­ni­ków re­pu­bli­kanc­kich, nie­wi­dzą­cych po­myśl­nej dla Oj­czy­zny przy­szło­ści w odłą­cze­niu się od Kró­la i od Sej­mu. (1)

Za pa­no­wa­nia Sta­ni­sła­wa Au­gu­sta Wa­cław Rze­wu­ski nie­prze­sta­wał pra­co­wać na sła­wę i nie­pod­le­głość Na­ro­du. Roku 1767 dnia 13. paź­dzier­ni­ka pod­czas Sej­mu war­szaw­skie­go ob­sta­wa­iąc przy Swo­bo­dach Na­ro­du, gwał­tow­nie przez po­sła Ca­ro­wej knia­zia Rep­ni­na wraz z swym sy­nem Se­we­ry­nem, Po­słem po­dol­skim. Ka­je­ta­nem Soł­ty­kiem Bi­sku­pem kra­kow­skim i Za­łu­skim Bi­sku­pem kiiow­skim po­chwy­co­ny i do Ka­łu­gi na wię­zie­nie ode­sła­ny zo­stał.

–- (1) Dnia 15. Wrze­śnia oświad­czył Wa­cław w Gro­dzie Bu­skim iż: "Szczę­śli­we ob­ra­nie naj­lep­sze­go, taką ra­dość w ser­cach wol­ny chna­ro­dów wznie­cać po­win­no, że każ­dy z nich ubie­gać się po­wi­nien do uprząt­nie­nia tego wszyst­kie­go, coby naym­niey­szą róż­ni­cę mię­dzy sy­na­mi uczy­nić mo­gło Oy­czy­zny. Prze­to Ja ni­żey na tyra re­ces­sie pod­pi­sa­ny itd."

W Pod­hor­cach r. P. 1764. die 15. 7bris. Wacł. Rze­wu­ski, Wda Krak. H. P. K.

Cięż­kie wię­zy nie­wo­li osła­dzał so­bie Wa­cław po­ezią i prze­stra­ia­niem na rym oj­czy­sty Psal­mów Da­wi­da i pie­śni Ho­ra­ce­go. Pusz­czo­ne­mu r. 1773 na Wol­ność ofia­ro­wał Król Het­mań­stwo Wiel­kie Ko­ron­ne, któ­re gdy w krot­ce zło­żył, do­stał kasz­tel­la­nię kra­kow­ską i wiecz­ny­mi cza­sy za Do­zwo­le­niem Sta­nów Rze­czy­po­spo­li­tej sta­ro­stwo ko­wel­skie. Pa­pież Kle­mens XIV. po­wa­ża­iąc Tego Męża, Któ­re­go cały Na­ród gdy z wię­zie­nia po­wra­cał ra­do­śnie przyj­mo­wał, uczcił osob­nym li­stem. Umarł Wa­cław w Sie­dlisz­czach po­świę­ca­iąc resz­tę ży­wo­ta na­ukom, dnia 26. li­sto­pa­da r. 1779, po­grze­bio­ny w Cheł­mie. Łą­czył Ten zna­ko­mi­ty mąż do wszyst­kich cnót ia­kie zdo­bią pra­we­go oby­wa­te­la, tak­że nie­po­spo­li­te za­le­ty ro­zu­mu; nig­dy się nie uno­sił dumą lub gnie­wem i nie­miał zwy­cza­iu nie­na­wi­dze­nia swych nie­przy­ia­ciół albo źle o nich mó­wie­nia. Na pa­miąt­kę swych cier­pień za Oj­czy­znę, no­sił do śmier­ci bro­dę za­pusz­czo­ną w nie­wo­li. Wsła­wił się tak­że Wa­cław Rze­wu­ski swe­mi wy­da­ne­mi na świat pi­sma­mi po­etycz­nej i po­li­tycz­nej tre­ści w ię­zy­ku Pol­skim i Ła­ciń­skim, mię­dzy któ­re­mi się ko­me­die oraz tra­ge­die: Żół­kiew­ski i Wła­dy­sław pod

War­ną czy­sto­ścią ię­zy­ka, któ­ry on z słów ob­cych uwal­niał, od­zna­cza­ią. Miał za żonę Annę księż­nicz­kę Lu­bo­mir­ską wo­ie­wo­dzan­kę czer­nie­chow­ską; ta uro­dzi­ła mu dwie cór­ki i trzech sy­nów: Sta­ni­sła­wa, Fer­dy­nan­da, Jó­ze­fa i Se­we­ry­na. Ży­wot Wa­cła­wa Rze­wu­skie­go opi­sał w ję­zy­ku fran­cuz­kim mar­gra­bia Ca­rac­cio­li i wy­dał w Le­odium r. 1782. (1)

* * *

–- (1) Rul­hie­re w Ksdze. VIIIej (T. 2) swe­go dzie­ła – o Pol­sce po­wia­da: –

"Rze­wu­ski – eta­it un Hom­me dro­it, aimant bien Sa Pa­trie; to­ujo­urs fer­me dans ses Réso­lu­tions, mais sans fa­ste et sans éc­lat: Ses Ver­tus éta­ient sans au­cu­ne osten­ta­tion. – Sa Mo­de­stie nu­isa­it a Sa Glo­ire, et Ce fut sen­le­ment apres Ses mal­heurs, Qu' En Se rap­pel­lant To­ute La Su­ite de Sa Vie, Ses Con­ci­toy­ens di­rent de Lui: – Que C'éta­it L'Hom­me le plus sage de La Répu­bli­que." –BRE­VE KLE­MEN­SA XII. PA­PIE­ŻA DO WA­CŁA­WA RZE­WU­SKIE­GO.

Cle­mens Papa XII.

Di­lec­te fili, no­bi­lis Vir, sa­lu­tem et Apo­sto­li­cam be­ne­dic­tio­nem. – Mo­le­stis­si­mus ru­mor ad nos per­ve­nit, in­c­li­tum Po­lo­niae Re­gnum, fir­mis­si­mum ad­ver­sus bar­ba­ros pro­pu­gna­cu­lum, per­di­to­rum non­nu­lo­rum ho­mi­num per­fi­dia, su­pe­rio­ri­bus hi­sce die­bus in suae di­scri­men tra­nqu­il­li­ta­tis ad­duc­tum fu­is­se. Hoc luc­tu­osis­si­mo nun­tio pro pa­ter­na ac sin­gu­la­ri no­stra in Ve­stram Gen­tem cha­ri­ta­te pro­pe­mo­dum exa­ni­ma­ti fu­imus, sa­tis edoc­ti pra­ete­ri­ti me­mo­ria tem­po­ris, quid ma­lo­rum per ea loca Sct­mae no­strae Re­li­gio­ni, Ve­stri­sque Ci­vi­bus, com­mo­ta il­lic re­rum no­van­da­rum tem­pe­sta­te obve­ne­rit. Hinc eni­mve­ro no­ster in no­bi­li­ta­tem tuam sin­gu­la­ris amor ve­he­men­tius exar­sit, dum si­mul co­gno­vi­mus, ope, con­si­lio, au­tho­ri­ta­te tua pror­sus eva­nu­is­se pa­ra­tas in­struc­ta­sque in­si­dias, atque ab atro­ci di­scri­miue Re­li­gio­nem et Rpl­cam Ve­stram re­spi­ras­se. Qu­ocir­ca se­du­li­ta­ti tuae in­gen­tes de­di­mus lau­des, ac par­tum tibi tan­tum de­cus or­na­tis­si­mis ver­bis pro­se­cu­ti su­mus, opta­mu­sque exhi­be­ri abs te no­bis, in quo po­ssi­mus gra­tum ani­mum no­strum pro­pen­sa­mque vo­lun­ta­tem tibi osten­de­re, atque in omnium ocu­lis col­lo­ca­re. Per­su­asum ha­be­mus, obi­ti pe­ri­cu­li hor­ro­re te di­li­gen­ter ad­mo­ni­tu rn, ni­hil pra­eter­mis­su­rum, qu­oin po­ste­rum eju­smo­di per­fi­dis pe­ni­tus oc­c­lu­da­tur iter. At­ta­men cum tan­ti mo­men­ti res aga­tur. et nu­nqu­am sa­tis cau­tum sit, ubi expe­rien­tia di­di­ce­ri­mus, non Re­li­gio­nis quod im­mi­ne­bat di­scri­men, non in­si­tam ci­vi­bus Pa­triae ca­ri­ta­tem, non sce­le­sti fa­ci­no­ris in­fa­miam tan­ti fu­is­se, ut a su­scep­to pro­po­si­to de­te­sta­bi­les pro­di­to­res de­ter­ru­erint, nos qu­oque pro uni­ver­si Chri­stia­ni gre­gis sol­li­ci­tu­di­ne, pra­eci­pu­oque in ob­se­rvan­tis­si­mos Ca­tho­li­cae Fi­dei, Ro­ma­na­eque se­dis, Po­lo­nos Ve­stros di­lec­tio­ne, tibi ut ajunt, cur­ren­ti sti­mu­lus ad­di­mus ac su­ade­mus, ut ad com­mu­nem sa­lu­tem, ad otho­ma­no­rum nu­nqu­am non in­si­dio­sam ami­ci­tiam pra­eca­ven­dum, ad re­fre­nan­da tur­bu­len­ta in­ge­nia, quae isthic fa­ve­re bar­ba­ris nemo unqu­am pu­tas­set, se­du­lo ad­hi­bens: in­du­striae, au­tho­ri­ta­tis, pru­den­tiae ro­bur, ab Au­tho­re Scts­smae no­strae Re­li­gio­nis adeo exi­mii hu­ju­sce me­ri­ti pra­emium re­la­tu­rus, a tuis ci­vi­bus di­li­gen­tiae fruc­tum, ab omni­bus im­mor­ta­le de­cus, a no­bis de­ni­que non vul­ga­rem be­ne­vo­len­tiam cu­jus nunc pi­gnus ac­ci­pies, Apo­sto­li­cam Be­ne­dic­tio­nem, quam tibi di­lec­te fili, no­bi­lis vir, per­a­man­ter im­per­ti­mur.

Da­tum Ro­mae, apud Sctm Ma­riam Ma­jo­rem, sub an­nu­lo pi­sca­to­ris. Die 17 Sep­tem­bris 1739. Pon­ti­fi­ca­tus No­stri anno de­ci­mo.WA­CŁAW RZE­WU­SKI DO KLE­MEN­SA XII.

Be­atis­si­me Pa­ter. – Mala qu­ibus hac tem­pe­sta­te tot gen­tium col­lu­vies Rpl­cam No­stram ac pra­eser­tim pro­vin­ciam Po­do­liae inun­da­runt, Pa­ter­num Sctis Ve­strae pec­tus ita sen­sis­se in­tel­li­go, ut acer­bus Sctis Ve­strae su­per ca­la­mi­to­so Re­rum No­stra­rum sta­tu, ani­mi do­lor, ma­xi­mum aerum­nis no­stris le­va­men at­tu­le­rit. Gra­vius no­stris jam fere nos af­fi­cit cla­di­bus, Oecu­me­ni­ci opti­mi­que Pa­tris mira de no­stra Sa­lu­te et In­te­gri­ta­te au­xie­tas. Cer­te Deus O. M. cum sua erga Chri­stia­num po­pu­lum mi­se­ri­cor­dia, tum et sub­le­van­di moe – ro­ris Sctis Ve­strae cau­sa, jam con­ces­sa gen­ti­bus pace fi­nem bel­lis im­po­su­it, ne for­te diu­tius et no­stra et pu­bli­ca Or­bis Chri­stia­ni for­tu­na, ac ma­jo­ra for­tas­se da­ni­na Sctis Ve­strae con­fi­ciant ani­mum, sa­lu­ti­que Ejus quae Chri­stia­nae Rpl­cae adeo ne­ces­sa­ria est, af­fe­rant de­tri­men­tum. Qu­an­tum vero Se­re­nis­si­mus Rex meus, et in­na­ta Sibi, qua a nul­lo prin­ci­pum su­per­a­ri po­test, Re­li­gio­ne et Sctis Ve­strae co­hor­ta­tio­ni­bus exci­ta­tus, pa­can­dis in Po­lo­nia mo­ti­bus, tu­en­dae Sctae Fi­dei, con­se­rvan­dae tra­nqu­il­li­ta­ti Re­gni in­ter­nae, ope­ram de­de­rit, qu­an­to qu­amqu­ae as­si­duo stu­dio per­ni­cio­sos Tur­ca­rum co­na­tus ever­te­re la­bo­ra­rit, pa­lam omni­bus est. Sctis ita­que Ve­strae pa­ter­nae sol­li­ci­tu­di­ni ac pro­vi­den­tiae, Re­gi­sque No­stri pie­ta­ti, sa­pien­tiae, Po­pu­lo­rum su­orum amo­ri et cu­rae, ce­te­ri­sque vere Re­giis vir­tu­ti­bus, se­rva­tam Rpl­cam, fi­nem ma­lis im­po­si­tum, erep­ta pe­ri­cu­lis Sa­cra No­stra, re­sti­tu­tam Pa­triae fe­li­ci­ta­tem ac pa­cem, jure opti­mo in­te­gram in ac­cep­tis re­fe­ri­mus. Ego vero in­di­gnum pia­ne me esse cen­seo et di­vi­nis Sctis Ve­strae ora­cu­lis, et iis qu­ibus Sctas Ve­stra di­gna­ta est me or­na­re lau­di­bus, et sa­cris man­da­tis su­pre­mi­sque im­pe­riis, quae a

Be­ati­tu­di­ne Ve­stra cum sum­ma qua po­ssum ma­je­sta­tis Apo­sto­li­cae re­ve­ren­tia ac­ci­pio. Illa qu­idem ego non modo exe­qui ar­den­tis­si­mo stu­dio atque to­tis sa­ta­gam vi­ri­bus, sed et iis­dem de­fen­den­dis, qu­oties ne­ces­si­tas po­stu­la­ve­rit, me vi­tam et san­gu­inem promp­to ob­se­qu­io li­ben­tis­si­me im­pen­su­rum ad­di­co.

Hac in ani­mi sen­ten­tia sin­ce­ra­que vo­lun­ta­te in­ter ite­ra­ta pe­dum Sctis ve­strae oscu­la ma­neo etc.

* * *LIST GE­NE­RA­ŁA KU­CZYŃ­SKIE­GO KOM­MEN­DAN­TA KA­MIEŃ­CA PO­DOL­SKIE­GO DO WA­CŁA­WA RZE­WU­SKIE­GO Z KA­MIEŃ­CA PI­SA­NY.

"Expe­dy­cyą przez Jó­ze­fa po­wra­ca­ją­ce­go któ­ry był wzię­ty od­sy­łam… Je­że­li JWPan Dóbr. co­kol­wiek mieć bę­dziesz upew­nie­nia o na­szem dal­szem szczę­ściu, su­pli­ku­ię przez umyśl­ne­go iako nay­prę­dzey upew­nić mię, gdyż ia co­dzień pra­wie mam roz­ka­zy kscia Wdy Ru­skie­go, iako i te­raz list, któ­re­go co­pię po­sy­łam: Zwa­żysz tedy JWPan y ra­czysz mi dać radę, iak mam so­bie po­stą­pić, lubo od­pi­sa­łem iuż na ten list obo­ięt­nie, wy­cią­ga­ią­cy ode­mnie więk­sze­go wspar­cia tego kscia JM. i spo­dzie­wam się zno­wu za dzie­sięć dni po­wtór­ney re­zo­lu­cyi. Co na­ten­czas mam od­po­wie­dzieć, wy­ra­zić mi su­pli­ku­ię i ia tego mo­men­tu od­bie­ram umyśl­ne­go od JW. JMPa­na Het­ma­na Po­lne­go z uwia­do­mie­niem mię, że JO. JPan Het­man Ko­ron­ny, od­ie­chaw­szy do Wę­gier, zdał mu ko­men­dę, lubo o tem glo­sić nie każe. Wkrót­ce ied­nak ma wy­dać uni­wer­sa­ły. Z wiel­kiem tedy utę­sk­nie­niem wy­glą­dam re­zo­lu­cyi Pań­skiej etc… etc… d. 6. Ju­lii 1714. – Ku­czyń­ski G. Ma­jor."

(Za­łą­czo­na ko­pia Li­stu.) – "Na pierw­szą ode­zwę moię do WM. Pana czy­ta­łem do spo­sob­no­ści go­to­wość Jego oświad­czo­ną w re­skryp­cie JM. Panu Pi­sa­rzo­wi Ko­ron­ne­mu(1). – Wiem z Expe­dy­cyi od JMci Pana Ge­ne­ra­ła Ar­ty­le­ryi Kor.(2) do JM. Pana H. W.K… – przez JM. Pana Sta­ro­stę Ha­lic­kie­go (3) prze­ię­tey i z li­stu w tey­że u WPa­na umiesz­czo­ne­go, że mu była od JMC. Pana Het­ma­na od­da­na, a ode­bra­na JM. Panu Ge­ne­ra­ło­wi Ko­men­da for­te­cy Ka­mie­niec­kiey. A ztąd i wsze­la­ko przy­cho­dzi mi po­na­wiać daw­niey­sze WMPa­nu dys­po­zy­cye moie, abyś ko­niecz­nie sta­rał się obiąć -

1) Fran­ci­szek Rze­wu­ski –

2) Fry­drych Bruhl. –

3) Franc. Xaw. Bra­nic­ki.

zu­peł­ną y za­raz wy­ra­żo­ney for­te­cy ko­men­dę, y wszyst­ko we­dług po­zo­sta­łe­go iuż u WPa­na or­dy­nan­su mego do­peł­nić. Do któ­re­go mimo po­win­ne od WPa­na po­słu­szeń­stwo, co­kol­wiek prę­dzey, sta­row­niey uczy­nisz i z par­ty­ku­lar­ne­go dla mnie af­fek­tu swe­go, pe­wien być mo­żesz, że Go nie­za­wie­dzie pierw­sza as­se­ku­ra­cya moia i z niey wy­pła­cę się WMPa­nu… W War­sza­wie d. 27. Ju­nii 1764.

Au­gust Xżę Czar­to­ry­ski (sic) W. G. Z. P. W. K. G. R."

* * *W. RZE­WU­SKI DO KU­CZYŃ­SKIE­GO DO­WÓDZ­CY REG. INF. B. P. K. I KO­MEN­DAN­TA TWIER­DZY KA­MIE­NIEC­KIEJ, D. 21. LIP­CA 1764. Z POD­HO­REC.

Mia­łem ho­nor pi­sać do WMPa­na z Do­li­ny przed dni kil­ką i po­chwa­lić cno­tę Jego w do­trzy­ma­niu wier­no­ści win­ney Het­ma­nom; ia­koż po­czci­wość i su­mien­ność za­wsze sza­now­na iest na­wet u prze­ciw­ney stro­ny; a ta, któ­ra w pięk­nem Ser­cu WMPa­na naym­niey­szey nie ma cząst­ki, szpet­na zdra­da, obrzy­dlość i wzgar­dę na – wet u tych, dla któ­rych się czy­ni, po­cią­gać za­wsze zwy­kła.

JMPan Het­man Wiel­ki Ko­ron­ny iest iuż w Pol­sce w Sta­ro­stwie Spi­skiem w Lu­bow­li, i za­sły­sza­łem, że z Lu­bow­li miał iuż pi­sać do WMPa­na i dać Mu po­trzeb­ne dys­po­zy­cye. Do­nie­sio­no mi z do­bre­go miey­sca, że nie daw­no przy­słał WMPa­nu JMPan Het­man Wki. Kor. na le­nun­gi itd.

Co się ty­czy za­sło­nie­nia Ka­mień­ca od przy­go­dy, ro­zu­miem że po Ła­sce Bo­skiey i po chwa­leb­ney Wier­no­ści i Czu­ło­ści WMPa­na są­siedz­two i ścia­na Tu­rec­ka za­sła­niać bę­dzie Ka­mie­niec na fun­da­men­cie trak­ta­tu Pru­skie­go; po­dob­no też bę­dzie w bliz­ko­ści przy­zwo­ita licz­ba Woy­ska Pol­skie­go. Do sey­mi­ków woy­sko­wych mię­szać się nie na­le­ży; WMPan, z Oso­by Swo­iey, racz pro­szę zno­sić się na Sey­mi­ku z JMPa­nem Kaszt. Ka­mie­niec­kim Dob. Wię­cey Nay­wyż­sza woy­ska ko­men­da, star­szy Kol­le­ga móy, w Dys­po­zy­cjach swo­ich i wy­ra­ził i wy­ra­zi WMPa­nu. Ja Pana Boga pro­szę, aby Cno­ty i Wier­ność zdo­bią­cą pięk­ne Ser­ce WMPa­na po­mna­żał i utwier­dzał, a obrzy­dłość i wzgar­dę szpet­ney zdra­dy, któ­rą WMosć chwa­leb­nie nie­na­wi­dzisz, od­da­lał i ohy­dził. Ko­cha­nych przy­ia­ciół mo­ich god­nych WMPa­na Ko­le­gów IchM­Pa­nów Sztabs i Obe­rof­fi­ce­rów, ser­decz­nie ści­skam. Pro­szę im wszyst­kim ten list móy prze­czy­tać i po­ka­zać. Bu­du­ię się z chwa­leb­nych cnót i wier­no­ści Ich­Mo­ściów; wiem, że w tey mie­rze są wszy­scy ied­no­myśl­ni. Wiem też, że gdy­by, broń Boże, (cze­go się nig­dy nie spo­dzie­wam) kto­kol­wiek w cno­cie i wier­no­ści upsnął się i szwan­ko­wał, sro­gi i nie­odwłocz­ny a ha­nieb­ne­mu wy­stęp­ko­wi przy­zwo­ity tuż za prze­wi­nie­niem sąd na­stą­pić­by w pręd­ce mu­siał.

* * *
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: