Psie smaki. O zbilansowanej diecie dla psów - ebook
Psie smaki. O zbilansowanej diecie dla psów - ebook
Cześć!
To znowu ja. W mojej pierwszej książce pisałam o świadomym podejściu do żywienia psów i kotów. Tym razem przygotowałam coś specjalnego tylko dla psich opiekunów i oddaję w twoje ręce pierwszą psią książkę kucharską!
Dowiesz się z niej, na co zwracać uwagę, układając psie menu, jak przygotowywać pełnowartościowe, sycące i smaczne posiłki dla twojego czworonoga, jak robić przysmaki, na widok których twój pies zamerda ogonkiem, a nawet tego, jak funkcjonuje układ trawienny psa. Nauczysz się określać zapotrzebowanie energetyczne twojego pupila i poznasz zasady żywienia zdrowych, dorosłych psów. Podpowiem ci również, jak wybierać najlepsze składniki, jaką suplementację wprowadzić oraz jak przyrządzać jedzenie dla psa i jak je potem przechowywać. Znajdziesz tu też garść porad w duchu zero waste.
W książce zamieściłam przepisy na dania ze składników powszechnie dostępnych w naszym kraju. Zadbałam o to, aby były to zdrowe i zbilansowane psie dania. Uzupełnieniem książki są porady lekarki weterynarii, która dzieli się swoimi obserwacjami z praktyki lekarskiej i dietetycznej. Dzięki temu dowiesz się między innymi, jakie produkty spożywcze są szkodliwe dla psów – a to pozwoli ci zadbać o bezpieczeństwo twojego czworonożnego przyjaciela.
Najlepsza profilaktyka to zdrowa psia micha!
Agnieszka Cholewiak-Góralczyk pracuje w lecznicy dla zwierząt. Jest technikiem weterynarii, behawiorystą oraz – a może przede wszystkim − konsultantem dietetycznym, bo pasjonuje się dietetyką psów i kotów. Założycielka i prezes zarządu Fundacji Surowe Kotki i Psy, popularyzującej zdrowe żywienie psów i kotów, a także autorka bloga .
Prywatnie opiekunka czterech szalonych kotów, miłośniczka literatury fantasy, gier komputerowych, tatuaży i dobrego jedzenia.
Aleksandra Szuba ukończyła Wydział Medycyny Weterynaryjnej na Uniwersytecie Przyrodniczym i jest lekarką weterynarii. Współpracuje z Fundacją Surowe Kotki i Psy. Zawodowo i prywatnie interesuje się dietetyką psów i kotów. Współwłaścicielka ośmiu zaprzęgowych husky!
Moim marzeniem jest, aby książki Agnieszki wręczano każdemu, kto decyduje się na zakup lub adopcję psa, bo znajdzie w nich dużo wiedzy praktycznej podanej w bardzo przystępny sposób. Polecam wszystkim opiekunom moich pacjentów.
Magda Firlej-Oliwa, autorka książki „Jak mądrze zadbać o swojego psa i kota?”,
Ta książka to nie tylko skarbnica pomysłów na zbilansowane posiłki i przysmaki dla psów, ale i przystępny kurs psiej dietetyki! Pozycja obowiązkowa dla psich opiekunów, którzy decydują się na samodzielne przygotowywanie jedzenia swoim czworonogom.
Michał Dąbrowski, behawiorysta, autor książki „Trener twojego psa”,
Fantastyczna pozycja dla opiekunów, którzy chcieliby sami przygotowywać psom posiłki! Jeżeli byliście przekonani, że to zbyt skomplikowane, albo zastanawialiście się, czy takie jedzenie zasmakuje waszemu pupilowi, z tą książką sprawdzicie to łatwo, bezpiecznie i „bez zobowiązań”. Razem z Jogurtem serdecznie was do tego zachęcamy!
Katarzyna Gabrysz, ilustratorka,
Kategoria: | Podróże |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8135-941-2 |
Rozmiar pliku: | 3,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć
go być prawie człowiekiem. Chodzi o to,
by otworzyć się na możliwość stania się po części psem.
EDWARD HOAGLAND
Cześć!
Cieszę się, że się spotykamy. Mam nadzieję, że czytaliście już moją książkę _Nie dla psa (i kota) kiełbasa, czyli_ _jak zdrowo karmić swojego zwierzaka_, która może się przydać do wstępnego zrozumienia idei zdrowego żywienia swojego pupila. Jeśli nie, gorąco zachęcam do lektury, będzie dużo łatwiej.
Bardzo długo się zastanawiałam, jaka powinna być ta następna książka, która trafi w wasze ręce. Czy na pewno jest potrzebna? Na rynku jest przecież dużo publikacji z przepisami dla psów, a do tego sporo osób uważa, że to żadna filozofia ugotować coś dla swojego zwierzaka. Tyle że te posiłki zazwyczaj nie są ani zdrowe, ani poprawnie zbilansowane i najczęściej nie liczy się ich kaloryczności, a to przecież powinno być podstawą. Psi opiekun nie wie, ile czego ma podać, gdzie kupić składniki, nie pamięta, że trzeba stosować odpowiednią suplementację. Niestety, często inspiracją do takich „psich dań” są książki kucharskie dla ludzi i przenoszenie żywieniowych potrzeb człowieka na zwierzęta. Jak inaczej wytłumaczyć pomysł gotowania psu spaghetti bolognese? Albo lasagne? To nie jest dla niego ani zdrowe, ani odpowiednie. Do tego skupienie się na pięknym wyglądzie posiłku psa zupełnie nie interesuje! Dla niego jedzenie ma kusząco pachnieć, mieć odpowiednią teksturę i smak. A przede wszystkim posiłek ma być zdrowy i dostosowany do potrzeb jego organizmu. Najbardziej dziwaczną rzeczą, na jaką trafiłam podczas sprawdzania, jakie psie przepisy oferuje nasz rodzimy rynek, okazały się… torty z kremem, do wyboru, do koloru. Na psie urodziny i wszelkiego rodzaju święta! Przeglądanie tych wymyślnych przepisów było dla mnie naprawdę traumatycznym doznaniem. Ile psów otrzymało takie posiłki? Ile psów się po nich pochorowało? Nikt się tym nie przejmuje. Takich sytuacji jest mnóstwo, nie chcę nawet wspominać o tym, co się dzieje w internecie. Takie przepisy podawane z ręki do ręki (a raczej z profilu na profil) mają się świetnie i rozprzestrzeniają się jak wirus. O psach i ich zdrowiu rzadko kto w takim przypadku pomyśli.
Nie chcę was zniechęcać do świadomego i samodzielnego przygotowywania posiłków dla psów tylko dlatego, że są one superzdrowe i wartościowe. Róbcie to tylko wtedy, kiedy wiecie, czego potrzebuje psi organizm, i umiecie odróżnić te potrzeby od zwykłej ludzkiej fanaberii. Ludzie kochają swoje psy i czasami zapominają, że ich pupile to nie mali ludzie i nie powinni ich tak traktować w kwestii jedzenia. Jakość produktów dla psów ma być tak samo dobra jak dla ludzi, ale kompozycja menu musi być dostosowana do psich potrzeb. Często się zastanawiam, dlaczego przygotowuje się dla psów wymyślne wizualnie potrawy z produktów niskiej jakości lub takich, których czas przydatności do spożycia minął? Nie róbcie tak! Jakość to podstawa, dbajcie o odpowiednie surowce dla naszych psów – to wcale nie jest trudne. Wystarczy wyprawa do lokalnego sklepu.
W książce opieram się na składnikach ogólnie dostępnych. Nie będziemy cudować, wykorzystamy to, co każdy może z łatwością kupić: mięso, jajka, warzywa i owoce, świeże i sezonowe, ale zimą możemy z czystym sumieniem korzystać z mrożonych. Mrożonek możemy też użyć, gdy po prostu nie chce nam się obierać i przygotowywać świeżych warzyw. Lepiej skorzystać z takiej opcji, niż w ogóle rezygnować z warzywnego dodatku.
Nie ma konieczności zdobywania dla psa mięsa ze strusia albo wymyślnych podrobów. To byłoby zniechęcające (oraz znacznie podniosłoby koszt żywienia), a psu wcale do szczęścia nie jest potrzebne. Macie dostęp do rzadziej dostępnych produktów? Super, przeanalizujcie, czy możecie je wykorzystać w którymś z przepisów zamiast innego składnika. Sprawdzajcie wartości odżywcze, szukajcie w tabelach składu i wartości odżywczej żywności, są książki, strony internetowe i aplikacje na telefon, w których znajdziecie analizę wartości danego pokarmu.
Wybór, czy chcecie samodzielnie przygotowywać posiłki, należy do was, ale jeśli tak, to absolutnie podstawowa sprawa – w kwestii suplementów nie ma negocjacji. Nie możecie podawać niezbilansowanych posiłków. To prosta droga do rozwoju chorób. Codziennie w gabinecie mam pacjentów, którzy jedli niezbilansowane posiłki i nie skończyło się to dla ich zdrowia dobrze. Jasne, nie każdy pies zachoruje, nie każdy też zachoruje od razu. Czasami po latach zbierzecie żniwo złej diety. Dlatego tak ważna jest dbałość o szczegóły. To wcale nie musi być trudne.
Suplementy stanowią istotny element psiej diety i nie wolno wam ich pomijać. Nie chcecie aż tak się angażować? W takim razie samodzielne przygotowywanie posiłków dla psa nie jest dla was. Skorzystajcie z oferty dobrych karm komercyjnych albo zastanówcie się, czy nie chcecie przygotowywać przysmaków raczej okazjonalnie niż stale.
Omówimy też sam proces przyrządzania pożywienia oraz potrzebne do tego narzędzia: noże, wagi, pojemniki do przechowywania i tym podobne utensylia. To wszystko w istotny sposób zwiększa czas, jaki trzeba poświęcić na psie posiłki. Czy wiecie, jak potem przechowywać przygotowane jedzenie? Jakie macie możliwości? Tym także się zajmiemy.
Zaprzyjaźniona lek. wet. Aleksandra Szuba podzieli się na kartach tej książki swoją specjalistyczną wiedzą i doświadczeniem w dokarmianiu własnej gromady pupili. Jej rady znajdziecie w częściach zatytułowanych _Okiem lekarza weterynarii_.
Mam nadzieję, że już rozumiecie, jak ważne jest świadome podchodzenie do żywienia swojego zwierzęcia. Nie oznacza to, że musi być ono drogie albo trudne. Oczywiście, dla dużego psa koszty żywienia będą wyższe niż przy korzystaniu z suchej karmy, ale za to (zazwyczaj) niższe niż przy żywieniu pokarmem mokrym. Dla psów małych i średnich koszt może być nawet niższy niż przy stosowaniu karmy, ale to wszystko zależy od tego, ile czasu poświęcicie na poszukiwanie składników dobrej jakości i w dobrej cenie.
Do żywienia zwierząt musimy podchodzić odpowiedzialnie. Psy w swoim menu potrzebują tkanek pochodzenia zwierzęcego: mięsa i podrobów, od tego nie uciekniemy. Kiedyś zapewne będzie nam prościej, gdy pojawi się w naszym kraju „mięso z laboratorium” (czyli mięso niepochodzące z zabitego zwierzęcia, a z hodowanych w laboratorium tkanek) i stanie się powszechnie dostępne. Zanim jednak to się wydarzy, dbajmy o środowisko. W duchu zero albo less waste. Kupiliście całą tuszkę, a dla psa zużyjecie mięso? Na pozostałościach możecie ugotować bulion. Takie podpowiedzi znajdziesz w poradach zero waste!
Życzę wam miłej lektury i zapraszam do kuchni. Wasz pies na pewno wam podziękuje!