Psychologia penitencjarna. Rozdział 1-2 - ebook
Psychologia penitencjarna. Rozdział 1-2 - ebook
Rozdziały 1-2 z publikacji pt. ""Psychologia Penitencjarna"" - redakcja naukowa: Mieczysław Ciosek, Beata Pastwa-Wojciechowska.
Rozdział 1. Kara, kary kryminalne i kara pozbawienia wolności; Rozdział 2 Powstanie i rozwój instytucji więziennej. Psychologia i prawo to rozległe dziedziny wiedzy, które dokonują oglądu zachowania człowieka z dwóch punktów widzenia: pierwszy z nich polega na poszukiwaniu przyczyn oraz mechanizmów postępowania, drugi odnosi się do oceny zgodności zachowania człowieka z normami prawa. Perspektywy te spotykają się i wzajemnie przenikają w procesie postępowania karnego i postępowania wykonawczego. Z istnieniem i funkcjonowaniem aparatu wymiaru sprawiedliwości związane są więc tradycyjnie dwie dyscypliny psychologiczne: psychologia sądowa i psychologia penitencjarna, odnosząca się do sytuacji przymusowej izolacji człowieka w instytucjach zamkniętych. Ta książka stanowi kompendium wiedzy z zakresu psychologii penitencjarnej, niezbędne dla każdego działającego w tym obszarze.
Kategoria: | Psychologia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-01-18877-1 |
Rozmiar pliku: | 2,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Psychologia i prawo to rozległe dziedziny wiedzy, które dokonują „oglądu” zachowania człowieka z dwóch odmiennych punktów widzenia. Pierwszy z nich polega na poszukiwaniu jego zewnętrznych i wewnętrznych przyczyn oraz mechanizmów postępowania, a drugi odnosi się do oceny zgodności zachowania człowieka z obowiązującymi w danym miejscu i czasie normami prawa. Obydwie te perspektywy lub obydwa spojrzenia na zachowanie człowieka spotykają się niejako i wzajemnie przenikają w procesie postępowania karnego i postępowania wykonawczego.
Termin „postępowanie karne” – dość często stosowany zamiennie z szerszym pojęciem „proces karny” – oznacza ciąg czynności, które zmierzają do ustalenia, czy został popełniony czyn zabroniony, czy ma postać przestępstwa oraz kto jest jego sprawcą i na jaką zasługuje karę kryminalną. We wszystkich tych czynnościach organy prowadzące to postępowanie mogą i często korzystają z wiedzy specjalistycznej psychologów policyjnych i sądowych. Powołani przez organy procesowe wykorzystują więc swoją wiedzę najpierw w fazie poszukiwania sprawców czynu przestępczego i pozyskiwania wiarygodnych zeznań świadków, podejrzanych i oskarżonych, potem w orzekaniu stopnia poczytalności i winy oraz aktualnego stanu zdrowia psychicznego oskarżonych lub świadków, a ostatecznie w fazie ferowania wyroku sądowego.
Postępowanie wykonawcze dotyczy z kolei realizacji orzeczeń sądu zgodnie z zasadami wykonywania kar i środków karnych oraz zabezpieczających. Nauka prawa karnego wykonawczego odwołuje się bardzo często do dorobku kryminologii, pedagogiki, psychologii oraz psychiatrii. Nauki psychologiczne – zwłaszcza psychologia resocjalizacyjna i psychologia penitencjarna – pełnią istotną rolę w wyborze metod oddziaływania wychowawczego wobec osób skazanych na pobyt w zakładach karnych lub aresztach śledczych w realizacji zasady indywidualizacji wykonywania kar, w klasyfikacji skazanych, przy czym stan ich zdrowia jest jednym z istotnych kryteriów, oraz rozwiązywaniu licznych problemów intrapsychicznych wynikających z faktu uwięzienia i pobytu w środowisku zamkniętym. Dodajmy, że zapisy znajdujące się w Kodeksie karnym i Kodeksie karnym wykonawczym wskazują niedwuznacznie na udział psychologów w postępowaniu tak karnym, jak i wykonawczym zarówno wobec mężczyzn, jak i kobiet oraz osób nieletnich.
Z istnieniem i funkcjonowaniem aparatu wymiaru sprawiedliwości związane są więc tradycyjnie dwie dyscypliny psychologiczne: psychologia sądowa i psychologia penitencjarna. Wprawdzie mają one odmienne cele szczegółowe, ale mimo to są z sobą ściśle powiązane, ponieważ wspólnym przedmiotem ich zainteresowania są ludzie, którzy naruszyli obowiązujące normy prawne. Psychologia sądowa docieka przede wszystkim podmiotowych i pozapodmiotowych przyczyn antyspołecznych działań człowieka, a następnie – jak już zauważyliśmy – pomaga w orzekaniu stopnia jego poczytalności oraz odpowiedzialności i winy. Psychologia penitencjarna zaś koncentruje się na sytuacji przymusowej izolacji człowieka w instytucjach zamkniętych, które ograniczają szanse realizacji jego podstawowych potrzeb i stawiają przed nim zbyt daleko idące wymagania.
Kara stanowi rzeczywisty byt, który istnieje w każdym społeczeństwie i poprzedza odnoszące się do niej teorie. Można powiedzieć, że jest specyficznym rodzajem „regulatora”, który ma dopasowywać sposób zachowania się konkretnych osób do obowiązujących reguł życia zbiorowego. Natomiast kara kryminalna jest utworzona przez instytucję prawa i stanowi środek przymusu, z którego korzysta w imieniu państwa specjalnie do tego celu powołany organ. To on wymierza wielkość i rodzaj kary kryminalnej, jaka „przysługuje” sprawcy czynu zakazanego przez prawo w danym miejscu i czasie. Jej szczególną odmianą jest kara pozbawienia wolności.
Wśród ludzkich wartości wolność ma miejsce zupełnie wyjątkowe. Stanowi bowiem wartość autoteliczną niezbędną do samorealizacji i osiągania pożądanych celów oraz wykorzystywania swoich możliwości. Człowiek pozbawiony tej najważniejszej wartości nie tylko nie może osiągnąć innych wartości, realizować swoich indywidualnych potrzeb i dążeń, ale także traci swoją podmiotowość. Oznacza to, że kontrolę nad jego życiem przejmują w znacznej mierze inni ludzie i okoliczności.
Co jakiś czas ponawiane są pytania o sens kary kryminalnej, zwłaszcza kary pozbawienia wolności, oraz o to, jaką ich racjonalizację uznać należy za najbardziej słuszną, a więc czy metafizyczną, absolutną lub retrybutywną, czy raczej celowościową, utylitarną lub prewencyjną. A może powinno się łączyć zarówno ideę odwetu, jak i zasadę pożyteczności? Z pewnością każda z tych racji ma swoich gorących orędowników i przeciwników. Należy dodać, że wielu zwolenników ma także pogląd, że kara kryminalna jest złem w wymiarze ontologicznym i moralnym. Niesie bowiem z sobą jedynie cierpienie psychiczne i fizyczne, którego nie może usprawiedliwić w pełni żadna z istniejących racji. Liberalne nurty w prawie karnym zabiegały usilnie od dawna o wyeliminowanie retrybutywnej racjonalizacji kary kryminalnej. Cel ten powiódł się w dużej mierze, bo zasada naprawy i prewencji stała się naczelnym postulatem licznych odmian progresywnego systemu penitencjarnego.
Coraz częściej pojawiają się też jawne żądania rewaloryzacji teorii retrybutywnych. Dowodzi się, że koncepcje te nie nawołują jedynie do ślepej mściwości, barbarzyńskiej zemsty i odwetu, ale domagają się zadośćuczynienia i sprawiedliwej zapłaty za popełnione zło. Co więcej, wskazuje się, że akcentują one osobową godność nie tylko ofiary, ale i sprawcy, podkreślają bowiem ich podmiotowość oraz osobistą odpowiedzialność za swoje czyny. Nie możemy wykluczyć, że retrybucja może również spowodować – przynajmniej u niektórych przestępców – pożądaną i trwałą, wewnętrzną rekonstrukcję ich sfery moralnej.
Pierwszy rozdział naszej książki i liczne jej dalsze fragmenty dotyczą właśnie problemu kary, kary kryminalnej oraz kary bezwzględnego pozbawienia wolności, którą uważa się wciąż za „filar” polityki penalnej. Rozdział pierwszy stanowi – jak się nam wydaje – naturalne i konieczne wprowadzenie, które uzasadnia powód wejścia wielu ludzi do świata instytucji przymusowej izolacji. Nieco specyficzny charakter tego rozdziału wynika z tego, że nie został on napisany przez specjalistów prawa karnego, ale wyłącznie przez psychologów, którzy starali się na swój sposób pokazać podejścia do ujmowania kary w naukach behawioralnych, teorie kary kryminalnej, funkcje kary pozbawienia wolności oraz jej wymiar temporalny i możliwe alternatywy.
Kara pozbawienia wolności wykonywana jest w szczególnej kategorii organizacji społecznych. Organizacje są – jak wiemy – zjawiskiem społecznym wszechobecnym i towarzyszą nam od początku naszego życia. Stale pozostajemy członkami wielu z nich. W ujęciu rzeczowym lub podmiotowym organizacja jest synonimem instytucji i oznacza uporządkowaną w określony sposób całość składającą się z kilku niezbędnych elementów, a więc: zasobów ludzkich – najbardziej dynamicznej jej części, zasobów materialno-technicznych i technologicznych oraz struktury. Całość ta zmierza zaś do osiągnięcia konkretnego celu lub celów, na przykład zysku, prawidłowego wychowania, wyleczenia czy resocjalizacji.
Specyficzną klasą organizacji są – ze względu na im tylko właściwe cechy – instytucje zamknięte lub totalne, które są w wyraźny sposób wyizolowane lub oddzielone od świata zewnętrznego. Przyjmuje się za E. Goffmanem, że instytucje te są miejscem, w którym realizowane są trzy główne sfery życia, zazwyczaj oddzielane, a więc sen, praca i wypoczynek. Cała aktywność uczestników tych instytucji jest nie tylko ściśle zaplanowana, ale odbywa się niejako na oczach innych ludzi, podobnie traktowanych.
Instytucje izolacji nie stanowią jednolitej klasy. Tworzące ją organizacje różnią się pomiędzy sobą w zakresie szeregu istotnych zmiennych, na przykład celu ich powołania, oceny społecznej tego celu, motywacji wejścia uczestnika w świat instytucji czy głównej przyczyny wyizolowania danej społeczności. Autorzy podejmujący problem instytucji zamkniętych (np. H. Ellenberger, E. Goffman czy A. Podgórecki) wskazują też zgodnie na pewne wspólne ich cechy. Najpierw więc na to, że we wszystkich tych instytucjach istnieje bariera, zazwyczaj fizyczna (np. wysokie mury czy otwarta przestrzeń), która mniej lub bardziej ostro oddziela środowisko zamknięte od świata zewnętrznego. Po drugie, owa bariera ma tę właściwość, że utrudnia lub wręcz uniemożliwia zarówno wejście, jak i wyjście z tego środowiska. Po trzecie, człowiek przebywa w wyizolowanej instytucji wskutek dobrowolnego wyboru i decyzji (np. w klasztorze o surowej regule) albo wskutek decyzji podjętej przez innych ludzi (np. w zakładzie karnym). Okoliczność ta ma – jak sądzimy – decydujący wpływ na sposób adaptacji człowieka do warunków wyizolowanej instytucji oraz jego reakcje na sytuację izolacji.
Dobrowolny typ izolacji związany jest z wykonywaniem pewnych zawodów, na przykład marynarza, rybaka dalekomorskiego, kosmonauty, z realizacją jednorazowo podejmowanych zadań, takich jak samotny rejs dookoła świata czy ekspedycja wysokogórska, lub szczególnych powołań, jakie mają eremici czy zakonnicy ostrych reguł, oraz z prowadzeniem badań naukowych w rodzaju ekspedycji polarnej czy speleologicznej. Specjalną kategorią sytuacji izolacji dobrowolnej są sytuacje izolacji eksperymentalnej aranżowane w celach poznawczych i całkowicie kontrolowane przez badających (np. słynny eksperyment „więzienny” P. Zimbardo).
Wymuszony typ izolacji występuje przede wszystkim w więzieniach, obozach jenieckich, przymusowych obozach pracy, obozach koncentracyjnych oraz zamkniętych zakładach przymusowego leczenia. Na przymusowy typ izolacji skazani są też górnicy uwięzieni pod ziemią wskutek katastrofy, zakładnicy, rozbitkowie na morzu oraz ludzie pozbawieni możliwości ucieczki z miejsc zagrażających bezpośrednio ich życiu. U większości osób mających nieszczęście znaleźć się w takich sytuacjach występuje bardzo wysokie napięcie, paraliżujące poczucie bezradności oraz często dezorganizacja zachowania, a czasami nawet całkowite zaniechanie działania.
Przymusowy charakter ma – rzecz jasna – izolacja ludzi w zakładach karnych, aresztach, zakładach poprawczych oraz schroniskach dla nieletnich, które pełnią rolę specyficznych aresztów śledczych dla młodzieży. Drugi rozdział tej książki dotyczy właśnie instytucji więziennej. Zawiera on zwięzły zarys jej powstania i rozwoju nowożytnego więziennictwa oraz prezentuje charakterystykę tak zwanych wielkich systemów penitencjarnych oraz aktualną typologię polskich instytucji penitencjarnych.
Większość „pensjonariuszy” zamkniętych instytucji penitencjarnych (w tym instytucji dla nieletnich) stanowią osoby, których proces socjalizacji nie zakończył się powodzeniem i osiągnięciem pożądanej dojrzałości społeczno-moralnej. Z tego powodu nieuchronnie w rozdziale trzecim pojawiły się problemy socjalizacji i ponownego uspołecznienia, czyli resocjalizacji, ukazane na tle istniejących teorii psychologicznych uważanych za podstawy tego złożonego procesu.
Kolejne rozdziały – czwarty i piąty – dotyczą instytucji izolacyjnych dla nieletnich oraz zakładów karnych dla kobiet. Przedmiotem zaś dalszych rozdziałów tej pracy jest wyłącznie lub w znacznej mierze kwestia fundamentalna, a mianowicie teoretyczna i rzeczywista moc resocjalizacyjna instytucji przymusowej izolacji lub – mówiąc inaczej – moc ich oddziaływań penitencjarnych. Od jakiegoś czasu bowiem zauważalne jest stopniowe odchodzenie od prymatu idei resocjalizacji, zwłaszcza w odniesieniu do sprawców wykazujących anomalie psychiczne lub intelektualne.
Autorzy poszczególnych części nie wyrażają wprawdzie expresis verbis swojej oceny resocjalizacyjnego modelu wykonywania kary pozbawienia wolności wciąż dominującego w polskiej penitencjarystyce, ale zdają sobie sprawę – jak sądzimy – z niezadawalającej skuteczności instytucjonalnej resocjalizacji, „antywychowawczych” właściwości samej instytucji więziennej oraz niebezpieczeństwa więziennej desocjalizacji. Trzeba powiedzieć, że sama organizacja więzienna niejako ze swej natury nie jest i raczej być nie może w pełni instytucją wychowawczo-naprawczą. Tym niemniej wielu penitencjarzystów, głównie pedagogów i psychologów, wierzy w poprawczą moc oddziaływań resocjalizacyjnych i możliwość trwałej moralnej przemiany przynajmniej niektórych osób skazanych.
Możliwe, że wieloznaczność samego pojęcia resocjalizacji i trudności z przełożeniem twierdzeń i założeń różnych ujęć resocjalizacji na język pragmatyki penitencjarnej sprawiają, że niektórzy penolodzy – przede wszystkim prawnicy – uważają terminologię resocjalizacyjną za co najmniej przestarzałą i twierdzą, że należy ją zastąpić terminami praca penitencjarna lub oddziaływania penitencjarne. Można przypuszczać, że wielu przedstawicieli nauk pedagogicznych, pedagogiki resocjalizacyjnej i psychologii resocjalizacyjnej nie podziela tego przekonania. Do tego istotnego, choć jak się wydaje dyskusyjnego, problemu odnosi się fragment podrozdziału poświęconego funkcjom kary pozbawienia wolności.
Doświadczeni „więziennicy” wiedzą dobrze, że dość problematyczna jest skuteczność oddziaływań penitencjarnych szczególnie wobec pewnych kategorii osób uwięzionych, a więc na przykład więźniów krótkoterminowych, przestępców seksualnych, tak zwanych przestępców niebezpiecznych, więźniów niepoprawnych czy osób skazanych w wieku senioralnym. Ci ostatni potrzebują raczej bardziej wzmocnienia ich kondycji psychofizycznej niż resocjalizacji. Aby oddziaływania penitencjarne personelu przynosiły rzeczywiste i pozytywne zmiany w osobowości i zachowaniu skazanych, konieczne są również przeobrażenia organizacyjne tej wciąż konserwatywnej i opornej na zmiany instytucji więziennej. Możemy oczekiwać, że odpowiednie programy sprzyjać będą maksymalizacji jakości pracy penitencjarnej i jej efektywności. Przemawiają za tym efekty znanych nam prób – niektórych przedwcześnie zakończonych – „wbudowania” w istniejący system penitencjarny nowych struktur organizacyjnych. Wystarczy tu przypomnieć tak zwany eksperyment gdański Henryka Machela, projekt rzeszowski Józefa Rejmana, pomysł oddziału wewnętrznego Józefa Koreckiego czy najnowszy projekt oddziału penitencjarnego Krzysztofa Kellera.
Poważny problem penitencjarny stanowi zróżnicowanie społeczności więźniów. Opisowi różnych kategorii osób skazanych na pobyt w zakładach karnych poświęcony jest w całości rozdział szósty, następne zaś, siódmy, ósmy, dziewiąty i dziesiąty, dotyczą rozmaitych realizowanych przez Służbę Więzienną form oddziaływań penitencjarnych. Szczególną uwagę poświęcono wolontariatowi hospicyjnemu więźniów, więziennemu duszpasterstwu oraz roli kontaktów osób skazanych ze społeczeństwem ludzi wolnych.
Sekretne życie instytucji totalnych wciąż budzi zainteresowanie i skłania do badań empirycznych, pomimo pojawiających się tu i ówdzie opinii, jakoby miało ono zamierać w polskich zakładach karnych. Subkultura, podkultura, grypsera lub „drugie życie” więzienne zdumiewa swoją obrzędowością, rozmaitością wzorów zachowania, zakazów i nakazów oraz bogactwem sposobów komunikacji. Nieformalnego lub tajemnego nurtu życia więźniów – głównie młodocianych – oraz przejawów podkultury więziennej dotyczy jedenasty rozdział naszej pracy.
Uwięzienie w sposób oczywisty i nieuchronny przerywa radykalnie normalny przebieg i rytm życia rodzinnego i zawodowego człowieka oraz niesie z sobą cały szereg dolegliwości. Wszystkie plany skazanego ulegają kompletnej dezorganizacji i w najlepszym razie zostają zawieszone i odroczone w niepewną przyszłość. Skazani na pozbawienie wolności stają się przedmiotem oddziaływań personelu i mają nikłe szanse osobistej kontroli i wpływu na to, co dzieje się w zamkniętym środowisku. Rozdział dwunasty stanowi jeszcze jedną próbę opisu tego zjawiska.
Specyficzną grupę zawodową stanowią funkcjonariusze Służby Więziennej. Głównie od ich zaangażowania, pasji, postaw i kompetencji psychospołecznych zależy skuteczność resocjalizacji uważanej wciąż przez wielu ludzi za główny cel kary pozbawienia wolności. Personel więzienny reprezentuje nie tylko aparat przymusu, ale także wolnych obywateli, tych sprawiedliwych i uczciwych, którzy potrafią zobaczyć człowieka również w przestępcy. Szczególnych predyspozycji osobowościowych wymaga praca zwłaszcza wychowawców i oddziałowych. Na nich bowiem spoczywa główny ciężar prowadzenia procesu ponownego uspołecznienia przestępców. Jego realizacja napotyka na liczne przeszkody. Wystarczy wskazać dwie takie poważne bariery. Liczba przypadających czy przypisanych jednemu wychowawcy więźniów jest tak duża, że czas ich bezpośrednich „wychowawczych” kontaktów jest porażająco skromny. „Liniowi” pracownicy są ponadto tak bardzo obciążeni pracą administracyjno-biurową, że ich osobowe kontakty ze skazanymi są zazwyczaj krótkie, powierzchowne i w efekcie mało skuteczne.
Dla wielu „więzienników” bolesny jest z pewnością fakt, że nie cieszą się oni nawet przeciętnym – wśród innych profesji – uznaniem społecznym, choć wykonują zawód szczególnie obciążający. Niektórzy ludzie skłonni są nawet zaliczać Służbę Więzienną do tak zwanych zawodów „skażonych”, podobnie jak na przykład grabarzy, śmieciarzy czy patologów kryminalnych. Bardzo krzywdzące i całkowicie bezzasadne są też pojawiające się czasami stereotypowe opinie, że do pracy w więziennictwie trafiają często ludzie niezbyt zdolni i pozbawieni wyższych aspiracji.
Zróżnicowaniu personelu więziennego i jego zadaniom poświęcony jest w całości rozdział trzynasty, a w znacznej części także czternasty. Sądzimy, że przedstawiony w nich obraz Służby Więziennej, jej specyficzny charakter i zadania mogą zachęcić niektórych naszych młodych Czytelników do podjęcia pracy w tym szczególnym miejscu, jakim jest zakład karny. Autor rozdziału piętnastego wskazuje z kolei na kary alternatywne oraz system dozoru elektronicznego osób skazanych.
W książce tej pominęliśmy – z powodów od nas niezależnych – kilka istotnych problemów związanych z funkcjonowaniem instytucji więziennej. Wymienimy je, choć z pewnością nie wszystkie, aby pokazać kompletny zakres obszaru problematyki psychologii penitencjarnej. Zatem należą do nich: przeludnienie więzienne i jego skutki, zachowania suicydalne w zakładach karnych i aresztach śledczych, zachowania korupcyjne, dylematy moralne funkcjonariuszy oraz resocjalizacja tak zwanych więźniów niebezpiecznych, więźniów skazanych na karę dożywocia, więźniów cudzoziemców, więźniów członków zorganizowanych grup przestępczych i współpraca instytucji penitencjarnych z podmiotami zewnętrznymi, na przykład stowarzyszeniami czy osobami godnymi zaufania.
Dla nazbyt wielu więźniów opuszczających instytucje zamknięte konfrontacja ze światem wolnym bywa bardzo bolesnym doświadczeniem. Nierzadko odrzuceni przez rodzinę, pozbawieni dachu nad głową, bez pracy i wsparcia społecznego odnawiają swoje kontakty ze środowiskiem przestępczym, popadają w alkoholizm czy narkomanię, a ostatecznie dopuszczają się nowych przestępstw i ponownie przekraczają bramy zakładów karnych. Pomocy postpenitencjarnej oraz readaptacji społecznej osób opuszczających jednostki penitencjarne poświęcony jest rozdział szesnasty kończący naszą książkę.
Pragniemy wyrazić w tym miejscu naszą wdzięczność i serdeczne podziękowanie Panu Prof. dr. hab. Piotrowi Stępniakowi, który podjął się trudu recenzji tego zbioru i zwrócił naszą uwagę na szereg braków i nieścisłości. Jego cenne i wnikliwe uwagi oraz sugestie dotyczące zarówno tytułu całości, jak i niektórych jej tekstów przyczyniły się z pewnością w dużym stopniu do poprawy jakości zamieszczonych tu prac.
Wdzięczność i podziękowanie wyrażamy także wszystkim naszym Drogim Współautorom, bez których udziału nie byłoby możliwe stworzenie tego opracowania.
Pisaliśmy tę książkę przede wszystkim z myślą o młodzieży akademickiej różnych kierunków studiów, szczególnie zaś kryminologii, prawa, socjologii, pedagogiki resocjalizacyjnej oraz psychologii. Wyrażamy nadzieję, że zachęci ona Czytelników do wstępnego rozpoznania problematyki penitencjarnej, a następnie skłoni do rozpoczęcia samodzielnych studiów nad tą niezwykłą, a jednocześnie fascynującą rzeczywistością instytucji zamkniętych.