Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • promocja

Radykalna szczerość - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
21 lipca 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Radykalna szczerość - ebook

Radykalna szczerość to książka, która zyskała miano kontrowersyjnej, wręcz obrazoburczej w Stanach Zjednoczonych. Jej autor, dr Brad Blanton, znany z niewyparzonego języka cham, bez ogródek pali ogniem wszelkie przejawy kłamstwa i nieszczerości, którymi się karmimy. Niech was jednak nie zmyli forma – to książka głęboko terapeutyczna i humanistyczna. Daje nadzieję, że jest możliwe prawdziwe i trwałe porozumienie między ludźmi.

Radykalna szczerość. Jak zmienić życie dzięki mówieniu prawdy.

Kłamiecie jak najęci, gdy się boicie, a boicie się zawsze, gdy czujecie gniew.

Przyznajcie to.

To początek.

Ta książka to antidotum na konwencjonalne cierpienie. Mam nadzieję, że was wkurwi, zrani i zainspiruje, oraz wyrwie spod wpływu, jaki wasze umysły wywierają na wasze dusze.

Jeśli chcesz sprawić mi przyjemność, chciałabym, żebyś zrobił to i to... Jeśli tego nie zrobisz, w porządku. Jestem dużą dziewczynką i potrafię sama o siebie zadbać. Nie masz obowiązku mnie uszczęśliwiać, robiąc to, czego sobie zażyczę. Sama odpowiadam za swoje szczęście. Jeśli się na ciebie wścieknę, uporam się z tym. Jeśli poczuję rozczarowanie, będę odpowiedzialna za moje własne rozczarowanie. Ale jeśli zechcesz, to właśnie coś takiego sprawiłoby mi przyjemność.

Kim jest autor?

Dr Brad Blanton - psychoterapeuta, autor, mówca, prowadzi warsztaty i jest założycielem Radical Honesty Enterprises (dziś Radical Honesty Institute). Określa sam siebie jako „białego śmiecia z doktoratem”. Uzbrojony w bystry dowcip i ujmujący południowy akcent, mówi z niezachwianą szczerością, która jest równocześnie rozbrajająca i wymagająca, co przyniosło mu zarówno wielbicieli, jak i przeciwników.

Spis treści

Spis treści:

PRZEDMOWY (12)

WSTĘP (18)

  • Skąd się bierze stres? (22)
  • Prawda się zmienia (22)
  • Bullshit, czyli gówno prawda (25)
  • Kłamstwa (27)
  • Podsumowanie (34)

CZĘŚĆ I – BYT (36)

MORALIZM (39)

  • Zaleczanie choroby moralizmu (41)
  • Niezależność od tła a zależność od tła (44)

PIERWSZA PRAWDA (49)

  • Ponowne narodziny (55)

CZĘŚĆ II – UMYSŁ (62)

ZASIEW NASION MORALIZMU (69)
POZIOMY MÓWIENIA PRAWDY (77)

  • Poziom pierwszy – wyjawianie faktów (81)
  • Poziom drugi – szczerość w wyrażaniu bieżących myśli i uczuć (86)
  • Poziom trzeci – ujawnienie fikcji (98)
  • Nauka mówienia prawdy jest jak nauka gry w golfa (102)
  • Prawda o tym, dlaczego piszę tę książkę (105)
  • Kim jesteś (111)

CZĘŚĆ III – WYZWOLENIE BYTU OD JEGO UMYSŁU (112)

BYCIE NIENORMALNIE SZCZERYM (115)

  • Wolność, język wolności, poczucie wolności (116)
  • Słowa to podpisy do obrazów i żaden z nich nie jest prawdziwy (117)
  • Mówienie prawdy jest do dupy (122)
  • Bycie nienormalnie szczerym (126)
  • Nauczyć się pokochać brak bezpieczeństwa (127)

TABU EKSCYTACJI (131)

  • Neuroza (134)
  • Ponowne skupienie uwagi (135)
  • Psychologia stosowana (136)
  • Gniew, seks i dieta (139)

JAK RADZIĆ SOBIE Z GNIEWEM (145)

  • Bezpośrednie i pośrednie wyrażanie gniewu (147)
  • Gniew to rzecz ogólnoludzka, a sposoby radzenia sobie z gniewem są zróżnicowane kulturowo (148)
  • Przemieszczenie (150)
  • Jak odkręcić wyuczone tłumienie gniewu (153)
  • Mówienie prawdy o gniewie w imię przebaczenia (153)
  • Przyznawanie się do smutku, wypieranie złości (158)
  • Inne wskazówki dotyczące wypierania złości (159)
  • Głupie pytania, durne pomysły i bzdurne racjonalizacje (160)
  • Moja złość może być niesłuszna (161)
  • Sprawiedliwość a przebaczenie (162)
  • Racjonalizacja „niebezpiecznych konsekwencji praktycznych” (164)
  • Czy wyznanie prawdy o złości zniszczy nasz związek? (165)
  • Moja złość jest zbyt wybuchowa; mogę kogoś zranić (166)
  • Udawana wybuchowość (167)
  • Eksperymentalne i empiryczne podejście do leczenia choroby złości (167)
  • Ćwiczenia pozwalające wejść w gniew i go pokonać (170)
  • Pewnie jesteście tchórzami (171)
  • Wskazówki do tego, jak wyrażać gniew (171)
  • Dalsze ćwiczenia (181)
  • Poczucie winy (182)
  • Medytacja (183)
  • Przegląd i podsumowanie (184)
  • Po co to wszystko? (185)

MÓWIENIE PRAWDY W ZWIĄZKU DWOJGA LUDZI (187)

  • Niedopieczona mądrość od niedorobionego eksperta (192)
  • Silne relacje (192)
  • Check-lista bliskości (195)
  • Mówienie prawdy o seksie (196)
  • Przeszłość seksualna (197)
  • Wspólne życie erotyczne (197)
  • Seks z innymi osobami (198)
  • Rzeczy, które pomagają parom w utrzymaniu silnego związku (203)
  • Podsumowanie (205)

PSYCHOTERAPIA – PODRÓŻ OD MORALIZOWANIA DO MÓWIENIA PRAWDY (207)

  • Krótki rys historyczny (208)
  • Psychoterapia – jak właściwie działa, gdy działa (213)
  • Odblokowanie się (217)

CZĘŚĆ IV – CZEGO NAUCZYŁEM SIĘ Z WOJNY MIĘDZY ISTOTĄ A UMYSŁEM (226)

O ZMIANIE (229)

  • Intencja (237)
  • Odpowiedzialność (238)

PRAWDA SIĘ ZMIENIA (243)

  • Przetrwanie kontra bycie żywym (245)
  • Wyrastanie poza etap rozwoju uczenia się kłamstw (248)
  • Wizerunek samego siebie a „ja” (249)

PIEŚŃ BŁĘKITNEGO JEDNOROŻCA (253)

  • Wolność (257)
  • Moi przyjaciele (258)
  • Praca misyjna – zasada organizacyjna nowo zbawionych (260)
  • Turbozbawienie – jak uwolnić się od lęku przed zbyt wieloma możliwościami wyboru (260)
  • Jak się sprawy mają (264)
  • Przekonania dotyczące tego, za kogo się uważamy (265)
  • Przekonania dotyczące tego, jak powinniśmy się zachowywać (270)
  • Gdzie szukać ludzi, których interesuje prawda (271)
  • Szkolenia Landmark Education (271)
  • Medytacja transcendentalna (272)
  • Warsztaty Radykalnej Szczerości (272)
  • „Wspieranie wsparcia”, które już macie (272)

CAŁA PRAWDA NA KONIEC (273)

  • Gotowość (275)
  • Łaska (276)
  • Kłamstwa (283)
  • Tworzenie większych problemów dla zabawy (286)
  • Słowo końcowe (289)
  • Religia nadaremnizmu – jedyna nadzieja ludzkości! (300)
  • Dlaczego więc twierdzę, że nadaremnizm to nasza jedyna nadzieja? (304)
  • Utrata wiary we wszystko poza utratą wiary (309)
  • Sedno Radykalnej Szczerości (310)
  • Bawiliśmy się w to kiedyś, jako dzieci (313)
  • Podsumowanie (315)
  • Wizja nieba na ziemi (316)
  • Wspólnota (319)

PODZIĘKOWANIA (322)
O AUTORZE (323)

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-67288-38-5
Rozmiar pliku: 3,0 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Przedmowa

WSTĘP

Skąd się bierze stres?

Prawda się zmienia

Bullshit, czyli gówno prawda

Kłamstwa

Podsumowanie

CZĘŚĆ 1 – BYT

Moralizm

Zaleczanie choroby moralizmu

Niezależność od tła a zależność od tła

Pierwsza prawda

Narodziny bytu

Ponowne narodziny

CZĘŚĆ 2 – UMYSŁ

Zasiew nasion moralizmu

Poziomy mówienia prawdy

Poziom pierwszy – wyjawianie faktów

Poziom drugi – szczerość w wyrażaniu bieżących myśli i uczuć

Poziom trzeci – ujawnienie fikcji

Nauka mówienia prawdy jest jak nauka gry w golfa

Prawda o tym, dlaczego piszę tę książkę

Kim jesteś

CZĘŚĆ 3 – WYZWOLENIE BYTU OD JEGO UMYSŁU

Bycie nienormalnie szczerym

Wolność, język wolności, poczucie wolności

Słowa to podpisy do obrazów i żaden z nich nie jest prawdziwy

Mówienie prawdy jest do dupy

Bycie nienormalnie szczerym

Nauczyć się pokochać brak bezpieczeństwa

Tabu ekscytacji

Neuroza

Ponowne skupienie uwagi

Psychologia stosowana

Jak radzić sobie z gniewem

Bezpośrednie i pośrednie wyrażanie gniewu

Gniew to rzecz ogólnoludzka, a sposoby radzenia sobie z gniewem są zróżnicowane kulturowo

Przemieszczenie

Jak odkręcić wyuczone tłumienie gniewu

Mówienie prawdy o gniewie w imię przebaczenia

Przyznawanie się do smutku, wypieranie złości

Inne wskazówki dotyczące wypierania złości

Głupie pytania, durne pomysły i bzdurne racjonalizacje

Moja złość może być niesłuszna

Sprawiedliwość a przebaczenie

Racjonalizacja „niebezpiecznych konsekwencji praktycznych”

Czy wyznanie prawdy o złości zniszczy nasz związek?

Moja złość jest zbyt wybuchowa; mogę kogoś zranić

Udawana wybuchowość

Eksperymentalne i empiryczne podejście do leczenia choroby złości

Pewnie jesteście tchórzami

Wskazówki do tego, jak wyrażać gniew

Dalsze ćwiczenia

Poczucie winy

Medytacja

Przegląd i podsumowanie

Po co to wszystko?

Mówienie prawdy w związku dwojga ludzi

Niedopieczona mądrość od niedorobionego eksperta

Silne relacje

Check-lista bliskości

Mówienie prawdy o seksie

Przeszłość seksualna

Wspólne życie erotyczne

Seks z innymi osobami

Podsumowanie

Psychoterapia – Podróż od moralizowania do mówienia prawdy

Krótki rys historyczny

Psychoterapia – jak właściwie działa, gdy działa

Odblokowanie się

CZĘŚĆ 4 – CZEGO NAUCZYŁEM SIĘ Z WOJNY MIĘDZY ISTOTĄ A UMYSŁEM

O zmianie

Intencja

Odpowiedzialność

Prawda się zmienia

Przetrwanie kontra bycie żywym

Wyrastanie poza etap rozwoju uczenia się kłamstw

Wizerunek samego siebie a „ja”

Pieśń Błękitnego Jednorożca

Wolność

Moi przyjaciele

Praca misyjna – zasada organizacyjna nowo zbawionych

Turbozbawienie – jak uwolnić się od lęku przed zbyt wieloma możliwościami wyboru

Jak się sprawy mają

Przekonania dotyczące tego, za kogo się uważamy

Przekonania dotyczące tego, jak powinniśmy się zachowywać

Gdzie szukać ludzi, których interesuje prawda

Szkolenia Landmark Education

Medytacja transcendentalna (Transcendental Meditation, TM)

Warsztaty Radykalnej Szczerości

„Wspieranie wsparcia”, które już macie

Cała prawda na koniec

Gotowość

Łaska

Kłamstwa

Tworzenie większych problemów dla zabawy

Słowo końcowe

Religia nadaremnizmu – jedyna nadzieja ludzkości!

Dlaczego więc twierdzę, że nadaremnizm to nasza jedyna nadzieja?

Utrata wiary we wszystko poza utratą wiary

Sedno Radykalnej Szczerości

Bawiliśmy się w to kiedyś, jako dzieci

Podsumowanie

Wizja nieba na ziemi

Wspólnota

Podziękowania

O AutorzeNajwyższe pochwały dla Radykalnej szczerości

„Skandalicznie zabawna i cudownie mądra… Stosujcie to swobodnie przez całe życie!”

Gay Hendricks, współautor Conscious Loving

„Przełomowa książka. Dr Brad Blanton szokuje,

rozśmiesza, a przede wszystkim skłania do myślenia”.

dr Riki Robbins Jones, autorka Negotiating Love, założycielka Network for Empowered Women

„Prawda naprawdę jest «światłością świata». Radykalna szczerość pomogła mi usunąć kolejne mentalne okowy”.

Wally Amos, autor Man with No Name. Turn Lemons into Lemonade

„Podejście Brada Blantona w Radykalnej szczerości jest zarazem szokujące i uzdrawiające. Podtytuł tej książki: Jak zmienić życie dzięki mówieniu prawdy to tylko wierzchołek góry lodowej”.

„New Age Retailer”

„Obnaża brednie «zwykłego codziennego życia».

Szczerość to najbardziej radykalna polityka ze wszystkich!”

Stuart Chapman, „Whole Earth Review”

„Zachwycająco odświeżające spojrzenie na szczerość… Ogromnie mi się podobała”.

Rita Mae Brown, autorka Rubyfruit Jungle, Venus Envy

oraz Southern Discomfort

„Podejście Brada do wyrażania złości oraz uznania wykorzystuję nieustannie w pracy z dziećmi w szkole. Niesamowicie jest obserwować, jak otwierają się w swoich wzajemnych relacjach! To wspaniałe narzędzie do rozwiązywania konfliktów”.

Kathy Sheridan, pedagożka w szkole podstawowej

„Zanim przeczytacie tę książkę, miejcie na uwadze, że pokrzyżuje wam ona myślowe szyki. Ale nie poprzestawajcie na lekturze – rozmawiajcie o niej i przekazujcie jej treść dalej… Bowiem dla świata, który tonie w kłamstwach i zatajaniu informacji, to właściwy przekaz we właściwym czasie”.

Mike Casey, dyrektor ds. komunikacji w komitecie kampanii Partii Demokratycznej w wyborach do Kongresu Stanów Zjednoczonych

„Gdyby moi studenci wzięli to do siebie, zrewolucjonizowalibyśmy świat biznesu”.

dr Howard Bork, wykładowca zarządzania zasobami ludzkimiUwaga: niniejsza książka dzieli się na cztery części. Ich kolejność jest zamierzona i ma na celu rozjaśnienie, o co w tym wszystkim chodzi.

1. BYT
2. UMYSŁ
3. WYZWOLENIE BYTU OD JEGO UMYSŁU
4. CZEGO UCZY NAS WOJNA BYTU I UMYSŁU

Jeśli pojmiecie rozróżnienie pomiędzy bytem a umysłem , dotrzecie do sedna w poznawaniu teorii radykalnej szczerości. Byt zauważa. Umysł myśli1. „Radykalna szczerość” to po prostu informowanie o tym, co dostrzega byt.

1 W niniejszej książce, o czym autor pisze w przedmowie, dużo się dzieje – mamy cytaty z wielu różnych źródeł, niekiedy bardzo długie, listy i dodatki, dopowiedzenia, w tej edycji także przypisy objaśniające Katarzyny Mitschke, pierwszej w Polsce trenerki Radykalnej Szczerości (uczyła się m.in. u Blantona), a także wyróżnienia autora oraz redakcji merytorycznej. W polskiej edycji zdecydowaliśmy się ułatwić lekturę przez graficzne wyróżnienia tych elementów, uzupełnienia źródeł cytatów (jeśli czytelnik chciałby się z nimi zapoznać), jednak pozostałe zapisy, np. opisy eksperymentów czy badań, pozostawiono tak, jak były opisane w oryginalnym tekście. Wyróżnienia autora to podkreślenie, redakcji – pogrubienie, a elementy obce – kursywa (przyp. red.)PRZEDMOWA

Radykalna szczerość to książka pełna życia, tak jak jej autor jest pełnym życia człowiekiem. Ma ona silnie uzdrawiającą moc.

Nie zgadzam się ze wszystkim, co Brad Blanton ma do powiedzenia, zresztą wcale by tego ode mnie nie oczekiwał. Jego uogólnienia często bywają zbyt szerokie jak na mój gust i chociaż podoba mi się, że używa potocznego języka, czasem zniechęcają mnie jego „bluzgi”, jak sam to nazywa.

Muszę się jednak przyznać, że pomimo tych zastrzeżeń ta książka poruszyła mnie bardziej niż cokolwiek, z czym się w ostatnich latach zetknęłam.

W świecie psychoterapii, tak często anemicznym i akademickim, teorie czasem stają się substytutem szczerego ducha pomocy. Umysł nadaje na swój ulubiony temat, jakim jest umysł, a złamanym sercem nikt się nie zajmuje. Radykalna szczerość dociera do sedna sprawy, bezpardonowo i odstawiając na bok żargon.

Domyślam się, że Brad nie zajął się tą pracą wiedziony naukową ciekawością, lecz z czystej potrzeby i pasji. Chciał zostać terapeutą już od czasów licealnych.

Wyobraźcie sobie dziecko, które straciło ojca w wieku sześciu lat i mieszka ze skłonnym do przemocy ojczymem-alkoholikiem. W wieku trzynastu lat chłopiec ściera się z ojczymem fizycznie, po czym wyjeżdża do College Station w Teksasie, aby zamieszkać ze swoją siostrą. Wyobraźcie sobie młodego Teksańczyka, który uczęszcza do seminarium teologicznego i zostaje wędrownym kaznodzieją, obsługującym trzy obwody, jak dawni objazdowi pastorzy. Następnie młody duchowny traci pracę z powodu swojej ekscytacji ruchem na rzecz praw obywatelskich, co zajmuje go przez kolejne cztery lata. Później następuje okres protestów przeciwko zaangażowaniu Stanów Zjednoczonych w Wietnamie.

To terapeuta, który popiera swoje słowa czynami. I wydaje się stosowną rzeczą, że właśnie on mówi nam, bez ogródek, że król jest nagi i wszyscy inni też.

Po raz pierwszy usłyszałam o Bradzie Blantonie od znajomych, którzy opowiedzieli mi o jego książce z powodu jej tytułu; wiedzieli, że od lat pracuję nad książką zatytułowaną Radykalny zdrowy rozsądek. Gdy zadzwoniłam do Brada, odpowiedział serdecznie, że czuł, że mnie zna i że zacytował mnie w Radykalnej szczerości; zaproponował, że mi ją wyśle. Gdy zaczęłam czytać tę książkę, wydaną przez niego własnym sumptem, uderzył mnie autentyzm głosu i oddanie autora.

Słowo radical, nawiasem mówiąc, początkowo odnosiło się do soku zawartego w owocach i warzywach – nawilżenia zapewnianego poprzez korzeń (po łacinie: radix). Później nabrało ono znaczenia esencji lub istoty rzeczy. Słowo radical, „radykalny”, nie jest tu użyte w sensie far out , lecz raczej far in . Radykalna szczerość odnosi się do rdzenia prawdy, nie jej zewnętrznej formy. Tak jak istnieje „litera prawa” i „duch prawa”, istnieje prawda dosłowna2 i prawda zasadnicza3.

To, że Brad postanowił najpierw opublikować swój przekaz samodzielnie, było właściwe – dzięki temu miał gwarancję, że nie zostanie wyciszony, uformowany czy okiełznany przez konwencjonalną redakcję. Właściwe jest też, że książka ta, udowodniwszy swoją wartość w poprzednim wydaniu, trafia teraz do szerszego grona odbiorców.

Jeśli pewne idee czy stwierdzenia was zaskoczą, po prostu czytajcie dalej. Wróćcie do nich później. Tak jak w prawdziwej rozmowie, pojawiają się tu zwroty i niespodzianki.

Brad Blanton jest trochę takim „świętym szaleńcem” – ukazuje siebie jako skomplikowaną, omylną osobę, której możemy wybaczyć i dzięki temu uzdrowić skomplikowanych, omylnych ludzi, którymi sami jesteśmy. To książka o niuansach prawdy i o tym, w jaki sposób w wyniku dysonansu poznawczego stajemy się kłamcami – słowem i uczynkiem.

We wspaniałym wierszu Oda o przeczuciach nieśmiertelności, czerpanych ze wspomnień o wczesnym dzieciństwie William Wordsworth opisał utratę niewinności. Od niemowlęctwa, kiedy „ze smugą chwały biegnie nasza droga”4, i jako małe dzieci jesteśmy jeszcze otwarci na otaczające nas piękno. Lecz z upływem czasu „zmrok się więzienia zaczyna zamykać”5. Kolory blakną, a życie staje się monotonne.

Radykalna szczerość opisuje to, jak przechodzimy od świadomości zmysłowej w łonie matki i intensywnych doznań wczesnego dzieciństwa do coraz bardziej abstrakcyjnego świata umysłu, wraz z jego obawami, interpretacjami, przekonaniami i fantazjowaniem. „Ocean doświadczenia” staje się „morzem sugestii”.

W dość aroganckim fragmencie zatytułowanym Prawda o tym, dlaczego napisałem tę książkę autor dzieli się swoją fantazją, że pewnego dnia ludzie będą mówić o nim tak, jak on i jego żona Amy mówili o Friedrichu Nietzschem. Zdarzały się już dziwniejsze rzeczy. Być może „radykalna szczerość” stanie się terminem ogólnym, cennym przyborem w skrzynce narzędziowej psychoterapii. Z pewnością nie jest na to zbyt wcześnie.

Marylin Ferguson

2 W oryginale: literal truth (przyp. red.).

3 W oryginale: essential truth (przyp. red.).

4 W. Wordsworth, Poezje wybrane, tłum. Z. Kubiak. Warszawa 1978, s. 48.

5 Tamże.Przedmowa autora do pierwszego wydania

Ta książka ukazuje się teraz w wydawnictwie Dell6, ale najpierw wydałem ją samodzielnie.

Zanim zdecydowałem się na self-publishing, wysłałem manuskrypt do wielu agentów i wydawców, z których kilkoro zgodziło się go reprezentować i wydać – pod warunkiem, że powiedzą mi, jak miałbym napisać tę książkę na nowo, że to oni będą mieli ostatnie słowo w kwestii tego, co się w niej znajdzie, i że to do nich trafi większość zarobionych na niej pieniędzy. Z ich perspektywy patrząc, spotkało mnie wielkie szczęście, że w ogóle zechcieli rozważyć przyjęcie mnie i naprostowanie. Ich zdaniem ta książka nie spełniała standardów wydawniczych. Jak powiedziało mi wielu agentów i wydawców, jest ona pełna wad. Cytuję zbyt wiele osób, a cytaty są za długie. Mieszam literaturę piękną z eseistyką. Powinienem podjąć decyzję, czy piszę poradnik psychologiczny czy komentarz społeczno-polityczny – to przecież dwie różne rzeczy. A ja na to: gówno prawda, wcale tak nie jest, one są ściśle ze sobą powiązane.

Mimo to jestem bardzo wdzięczny agentom, redaktorom i przyjaciołom, którzy tak wiele nauczyli mnie o pisaniu przez te ostatnie pięć lat. Poświęciłem prawie dwa lata na pisanie propozycji, w których opowiadałem wydawnictwom, o czym jest ta książka, i ogromnie mi to pomogło. Dzięki temu zyskałem też jasność, kim jestem, co mam do powiedzenia i jak chcę to powiedzieć – jak bardzo inaczej niż się tego ode mnie oczekuje.

Ta książka to miszmasz eseju historyczno-socjologicznego, opowieści przygodowych, historii osobistych, porad felietonisty, poradnika majsterkowicza, poezji oraz teorii i praktyki psychologicznej. To podręcznik dla rzeszy ludzi, którzy stoją na krawędzi zagłady lub odrodzenia.

Nie tylko z tą książką jest coś nie tak, ze mną też. Za dużo bluzgam. Zachowuję się nieprofesjonalnie zarówno jako psychoterapeuta, jak i pisarz. Jestem antymoralistycznym moralistą i piszę pełne słusznego oburzenia diatryby przeciwko słusznemu oburzeniu. Zaprzeczam samemu sobie. Mam świetne pomysły i mnóstwo do powiedzenia, ale marny ze mnie pisarz. Nie trenuję samokontroli i nie robię tego, co jest wymagane.

Niestety – albo na szczęście – ów bałagan jest sednem tego, co mam do zaoferowania światu. Tak naprawdę jestem dość żałosną osobą, która pędzi przez życie na złamanie karku, obija się od Sasa do Lasa, przeskakuje od: „Jezu, jak mi przykro” do: „Pieprzyć ich, skoro nie znają się na żartach”. Byłem chłopakiem z klasy niższej, który osiągnął sukces w świecie klasy średniej. Żaden z tych prowincjonalnych stanów umysłu nie robi na mnie wrażenia. Nie żywię też za wiele szacunku dla innych kultur. Z tego, co zauważyłem, ludzie pierdolą głupoty pod każdą szerokością geograficzną. Gdy wchodzę między wrony, nie zamierzam krakać tak jak one, bo mają tak samo zryty beret jak ja, albo i gorzej. To dotyczy wszystkich krajów, także branży wydawniczej.

Mieszam różne światy, a potem rozdzielam je na nowo, tylko w inny sposób, i jestem w tym dobry. Uwielbiam się uczyć, chociaż robię to niechlujnie. Konsumuję informacje z wielu źródeł. Zatrzymuję z rozmów z ludźmi to, co wydaje mi się odżywcze, niezbędne do życia i przydatne, wypluwam zaś to, czego nie mogę wykorzystać, i dzielę się wszystkim, do czego doszedłem w rozmowach z innymi ludźmi.

Jestem tłumaczem pomiędzy granicą uczuć i myśli. Transliteruję znaczenie z jednego języka na inny, z subkultury do subkultury, z kultury do kultury, świata wschodniego do zachodniego. Cholernie doceniam wszystko to, co przeczytałem lub usłyszałem, a co sprawdza się w moim życiu.

Bezgranicznie interesuje mnie prawda i jestem w stanie stwierdzić, co nią jest, na podstawie tego, czy dana rzecz sprawdza się w moim życiu czy też nie. Mam w dupie formy albo formuły, które po prostu wynikają z tradycji. Nie robi na mnie wrażenia argument, że jednolitość formy ułatwia komunikację ani że właśnie dzięki niej książki się sprzedają.

Dlatego sam wydałem tę cholerną książkę. Gdy sprzedałem pierwszy nakład, zwróciła się do mnie cała banda wydawców i w końcu podpisałem umowę z Dellem. Teraz wspólnie oferujemy to ułomne dzieło światu. Jeśli stoicie w księgarni, czytacie tę przedmowę i nie zamierzacie wyskoczyć z kasy, odłóżcie to cholerstwo, żeby ktoś inny, kto być może zechce je kupić, mógł wziąć tę książkę do ręki i ją przejrzeć.

Brad Blanton

6 Chodzi o amerykańskie wydawnictwo Dell, które w 1996 roku wydało kolejną edycję Radical Honesty.MORALIZM

W miarę dorastania dzieci uczą się abstrahować, uogólniać i wartościować. Przywiązują się emocjonalnie do podsumowań i ocen, których dokonują w toku tej nauki. Uczą się przewidywać i kontrolować przyszłe zdarzenia, zapamiętując bolesne epizody i unikając podobnych w przyszłości. Pamiętają przyjemne chwile i starają się je odtwarzać. Życie staje się opowieścią, a zadaniem jest zapamiętanie tego, co nas spotyka, wyciągnięcie morału z danej historii i wykorzystanie tej lekcji do tego, by żyć mądrze, nie dać się zranić albo nie wyjść na głupca. Dorastając, dzieci w końcu dochodzą do punktu, w którym nie mogą już przestać żyć w swoich opowieściach i brną w nie niczym hazardziści, aż do kompletnego wyczerpania lub braku zasobów. To właśnie moralizm – nieuleczalna choroba, na którą cierpimy my wszyscy. Można ją tylko zaleczyć i żyć z nią jak z opryszczką czy cukrzycą.

Większość ludzi żywi przekonanie, że moralność jest dobra, a dzieci należy pouczać, co jest moralnie słuszne. Większość ludzi wychowuje swoje dzieci tak, aby żyły w więzieniu moralizmu, w którym żyją oni sami. Większość nauczycieli uważa, że ich głównym zadaniem jest uczenie dzieci, aby zachowywały się i postępowały właściwie oraz wywiązywały się z obowiązków. Każdy dorosły ma cały zestaw wartości, które jego zdaniem należy wpajać dzieciom. Niewiele z tych osób ma świadomość tego, w jaki sposób uczy się dzieci doceniać te wartości. Szkoły są głównymi rozsadnikami choroby moralizmu.

Chorobę moralizmu u dorosłych charakteryzuje histeryczna wiara w umysł. Wszyscy mamy serdecznie dosyć moralizmu. Ludzkość może przez niego wyginąć.

Przekazywanie nauk z pokolenia na pokolenie to nie jest zły pomysł i zdaje się, że jako osiągnięcie ewolucyjne dominuje. Najwyraźniej ta, powstała w toku ewolucji, generująca myśli i przekonania samonapędzająca się machina sprawdza się. Ludzie przejęli władzę nad światem. Zdolność działania na podstawie zebranych już informacji i przekazywania znacznych ilości nowych nadal jest podstawową cechą przetrwania tego najsilniejszego zwierzęcia na ziemi.

Paradoksalnie jednak nasz mechanizm przetrwania okazał się ostatecznie samobójczy. Pozwolił nam na masową produkcję towarów konsumpcyjnych zapewniających nam wygodny styl życia, który w końcu nas zabija, dopuścił do stworzenia technologii masowej zagłady ludzi i środowiska naturalnego oraz dał zgodę na racjonalizowanie nieuniknionego wyniszczenia milionów istnień skazanych na ubóstwo, choroby i przemoc. Teraz musimy naprawić kilka naszych własnych pomyłek – a mamy na to może dekadę, góra dwie – albo narazimy się na śmierć w wyniku naszej własnej ewolucji. W przeciwnym razie historia człowieka może stać się zaledwie drobnym, przejściowym zjawiskiem, pod koniec którego zdolność do tworzenia projektów technologicznych przewyższyła ewolucję psychoemocjonalną, ostatecznie prowadząc do zagłady gatunku.

Jak mówi Gregory Bateson, tym swoim spokojnym, beznamiętnym tonem: „Każdy gatunek może w toku ewolucji zabrnąć w ślepy zaułek i w ten sposób przyczynić się, jak sądzę, do swojej zagłady. Obecnie, jak doskonale wiemy, rodzaj ludzki każdego dnia może sam siebie zgładzić”19.

Dotarliśmy do ewolucyjnego kryzysu moralizmu. Nasze szanse na przeżycie tego kryzysu świadomości są oczywiście nieznane. Prawdopodobna wydaje się eksterminacja bądź gatunku ludzkiego, bądź świata, który zapewnia kontekst dla egzystowania tego gatunku, albo i jedno, i drugie.

Zaleczanie choroby moralizmu

Dorośli moraliści to zawsze ludzie pełni gniewu. Im bardziej moralista konfrontuje się ze starym, badziewnym doświadczeniem, tym bardziej zaczyna histeryzować. Wszyscy czasem wpadamy w histerię, ale niektórzy z nas potrafią się rozchmurzać i wracać do zmysłów częściej niż inni. Niektórymi z nas natomiast histeryczny moralizm kieruje przez większość czasu. Słynni politycy – moraliści, tacy jak Joseph McCarthy, Spiro Agnew, J. Edgar Hoover, Adolf Hitler i John Ashcroft stanowią świetne przykłady prototypów tej choroby w naszej kulturze.

Na terapię u mnie zgłosiło się więcej prawników niż przedstawicieli jakiegokolwiek innego zawodu i nie jest to przypadek, ponieważ dużą częścią ich edukacji jest nauka, jak należy żyć, stosując się do reguł. Jedna z ważniejszych zasad, które starają się stosować w życiu, mówi, że właściwym sposobem, w jaki należy się złościć, jest walka na zasady. Często próbują tego w prywatnym życiu, bez żadnego powodzenia. Ciągłe kłótnie mające na celu przekonanie innych o naszej słuszności za cholerę nie sprawdzają się w relacjach osobistych i niby wszyscy to wiemy, a jakoś nie możemy się powstrzymać.

Kształcenie na wydziałach prawa jeszcze bardziej podkreśla idiotyzmy już zbudowane przez kulturę. Studia prawnicze zaczynają się od wkuwania na pamięć precedensów – formalnej nauki spraw sądowych z przeszłości i podstaw prawnych, których są przykładem – a im dalej w las, tym robi się gorzej. Po trzech latach studiów prawniczych absolwent zwykle podejmuje kolejny krok w kierunku kariery prawniczej: przystępuje do egzaminu adwokackiego, przed którym musi przejść intensywny kurs przygotowawczy, aby zapamiętać sprawy, zasady prawne, uogólnienia i wartości. Potencjalny członek palestry wie od razu, że musi znaleźć się w górnych pięćdziesięciu procentach tych, którzy przystąpili do egzaminu, inaczej go nie zaliczy. W Dystrykcie Kolumbii, jeśli znajdziesz się w dolnej połowie grupy, ale blisko granicy, możesz odwołać się od decyzji oceniających i zażądać ponownej weryfikacji twojego testu. Jednakże o nowym wyniku zostaniesz poinformowany dopiero po przeprowadzeniu kolejnego egzaminu adwokackiego. Jeśli chce się mieć pewność, że można podjąć pracę jako prawnik, lepiej ponownie przystąpić do egzaminu, nawet jeśli być może już się go zdało. To ma dać nam lekcję: jeżeli chcesz zostać prawnikiem, rób to, co ci każą, nieważne, jak absurdalne czy niesprawiedliwe by to było. I tak to się ciągnie rok za rokiem, a jedynym wyraźnym celem tego wszystkiego jest sprawdzenie, czy aby na pewno nauczyłeś się wchodzić w tyłek w kulturowo akceptowany sposób.

Po zdaniu egzaminu, jeśli jesteś ambitny, zazwyczaj zaliczasz trwający od trzech do siedmiu lat okres pracy po siedemdziesiąt–osiemdziesiąt godzin tygodniowo w kancelarii, starając się uzyskać pozycję partnera. Gdy w kolejnych licznych próbach udowodnisz już, że nauczyłeś się wdrażać wazeliniarstwo w każdych okolicznościach, być może awansujesz. Zanim zostaniesz partnerem, jesteś już pracoholikiem, więc utrzymujesz tempo z przyzwyczajenia, lecz także dlatego, że nie wiesz, co innego do cholery mógłbyś robić w życiu poza pracą.

Oto grupa, z której wybieramy naszych przedstawicieli politycznych. Z tej samej grupy wywodzą się sędziowie. Choć wyuczona choroba moralizmu panoszy się we wszystkich zawodach, prawnik w średnim wieku jest jej kwintesencją. Prawnicy to najlepsi przedstawiciele tego, jacy są dziś ludzie. To umysł naszej kultury.

Jedną z rzeczy, które wspierają postęp tej epidemii moralnej histerii, jest oderwanie się identyfikacji samych siebie od swojego doświadczenia. Dawniej ciężka praca fizyczna służąca przetrwaniu utrzymywała ludzi w kontakcie ze światem bytu. W miarę jak życie staje się w mniejszym stopniu oparte na trudzie i znoju, a bardziej na myśleniu i rozwiązywaniu problemów, rzadsze są okazje, kiedy nasza uwaga zostaje odciągnięta od umysłu przez bardziej naglące potrzeby przerwania z dnia na dzień. Luka utworzona przez brak osadzenia w doświadczeniu czyni nas zależnymi od idei, zasad, reguł, wartości i wyobraźni jako podstawowych sposobów orientacji. Trzymamy się kurczowo tych idei i wartości tak samo jak nastolatek chwyta się ról, gdy dołącza do gangu lub zostaje chrześcijaninem czy krisznowcem albo zakochuje się i bierze ślub jeszcze w liceum. Boimy się, że bez ról i reguł stracimy nad sobą kontrolę. Zwariujemy. Stracimy głowę. Im bardziej zażarcie jednostka broni tych reguł i ról, tym bardziej oddala się od osadzenia w doświadczeniu.

Po tym, jak osiągnęliśmy wystarczającą biegłość w odgrywaniu ról i praktykowaniu idealizmu, cały nasz sposób orientowania się w świecie staje się zależny od odgórnie ustalonych zasad orientacji zamiast od zdolności reagowania adekwatnie do potrzeby na podstawie tego, co postrzegamy. Ten moralizm, owo źródło usidlenia ludzkiej żywotności, to wyniszczająca choroba. Wszyscy na nią cierpimy. Jest śmiertelna. Nie da się jej wyleczyć. Jest znacznie gorsza od opryszczki. Równie zabójcza jak AIDS20. Jest obecna w naszych szkołach. W naszych umysłach. W krwiobiegu naszej kultury. Jest też w tej książce.

Czasem dostaję wiadomości od ludzi, którzy słyszeli, że specjalizuję się w dziedzinie zarządzania stresem. Proszą mnie, abym zasugerował im, jak uporać się ze stresem i różnymi zaburzeniami psychosomatycznymi. Chcą ode mnie zaleceń, jak postępować i co robić. Odpisując im, wiem, że cokolwiek zasugeruję, prawdopodobnie nie przyniesie to żadnego efektu. Wszelkie rady, jakich im udzielę, zostaną wykorzystane jako kolejna zasada, którą będą się okładać po głowie, a przecież właśnie to jest pierwotną przyczyną ich problemu. Moraliści, którzy czytają o sposobach pokonania stresu, tylko przekształcają te sposoby w nowe reguły, którymi gnębią siebie. Ludzie, którzy usiłują wysrać się codziennie równo o siódmej rano, niezależnie od tego, czy jest taka potrzeba, czy nie, różnią się od ludzi, którzy srają wtedy, gdy czują, że muszą. J. Edgar Hoover zmarł na apopleksję. Może żyłka mu pękła ze słusznego oburzenia. Lubię sobie wyobrażać, że czytał wtedy książkę o zarządzaniu stresem.

Niezależność od tła a zależność od tła

W ciągu minionych trzydziestu lat przeprowadzono szereg eksperymentów, aby zbadać to, co psychologowie nazywają „zależnością od tła” i „niezależnością od tła”21.

Wyobraźcie sobie następującą scenę: w ciemnym pomieszczeniu siedzi jakaś osoba. Trzy metry przed tą osobą (badanym) stoi inna osoba, trzymająca świecącą kwadratową ramę otaczającą świecący prosty pręt. W pomieszczeniu jest ciemno; badany widzi tylko ramę i pręt. Zarówno rama, jak i pręt są osadzone na osi, więc można obracać każdym z tych elementów w obu kierunkach.

Osoba trzymająca ramę i pręt obraca nimi przez chwilę w przypadkowy sposób. Po zatrzymaniu ramy pręt nadal przez pewien czas pozostaje w ruchu. Osoba trzymająca pręt i ramę mówi wtedy do osoby badanej: „Poinformuj mnie, kiedy uznasz, że pręt jest ustawiony równo w pionie, tak samo jak ściany na zewnątrz”.

Niektórzy ustawiają pręt pionowo, używając kwadratu ramy jako punktu odniesienia. Takie osoby nazywa się „zależnymi od tła”, ponieważ polegają na kontekście – otoczeniu, jakie stanowi rama – aby ocenić, kiedy pręt znajdzie się w pozycji pionowej.

Inni zaś ustawiają pręt pionowo w odniesieniu do własnego ciała. Takie osoby nazywane są „niezależnymi od tła”, ponieważ działają niezależnie od kwadratu jako punktu odniesienia.

W innej wariacji tego eksperymentu osoba badana jest przypięta pasami do przechylającego się krzesła w pomieszczeniu, które również się przechyla. Silniki przechylają zarówno pomieszczenie, jak krzesło, i zatrzymują je przypadkowo w różnych pozycjach. Następnie osoba badana jest proszona o przekazywanie werbalnych poleceń operatorowi silnika, który przesuwa krzesło tak, aby mogła ustawić się prosto. Badani zależni od tła tolerują do 33 stopni kąta nachylenia i będą twierdzić, że siedzą równolegle do ścian, jak długo przechylają się w tym samym kierunku co pomieszczenie. Tak jak ludzie, którzy polegają na ramie, żeby ocenić kąt położenia pręta, osoby zależne od tła odnoszą się do nachylenia pokoju i do niego dostosowują przechylenie swojego krzesła, mimo że ich własne ciała podpowiadają im, że wcale nie siedzą prosto.

Istnieją dalsze badania wskazujące, że zależność od tła jest skorelowana z zależnością społeczną. Osoby zależne od tła, zależne społecznie, czerpią wskazówki z zewnętrznych punktów odniesienia. Niezależność od tła koreluje z niezależnością społeczną i kreatywnością. Artyści zwykle są niezależni od tła. Osoby, które uczą się polegać na zasadach zamiast na własnej intuicji, jak prawnicy, zwykle są zależne od tła.

Katolicka szkoła to doskonała droga do tego, aby stać się zależnym od tła. Jej uczniowie, tak jak studenci prawa, są lepszymi owieczkami niż ludźmi. Szkolnictwo katolickie oraz wydziały prawa dostarczają mi wielu nieszczęśliwych ludzi jako klientów psychoterapii. Powinienem być im wdzięczny. Ci ludzie szukają wybawienia od tego, co im wpojono. Problem w tym, że wszyscy chcą, abym powiedział im, co mają zrobić, a oni będą się starali ze wszystkich sił właśnie to robić, być w tym lepsi od innych i dostawać dobre stopnie, żeby Bóg ich kochał.

Opieranie się na zewnętrznym układzie odniesienia na potrzeby orientacji społecznej sprawia, że aby dostać to, czego chcemy, manipulujemy innymi ludźmi, zamiast zdobyć to samodzielnie. Dobrze wyszkolony, zależny od tła klient zwykle stara się naciągnąć terapeutę, aby ten powiedział mu to, co on i tak już zamierzał zrobić, ale bał się, że poniesie porażkę i zostanie za to zrugany – więc jeśli teraz mu się nie uda, będzie mógł obwinić o to autorytet, który kazał mu to zrobić.

Fritz Perls powiedział w 1946 roku: „Zasady są substytutem niezależnego światopoglądu. Ich posiadacz zagubiłby się w oceanie zdarzeń, gdyby nie był w stanie orientować się na podstawie tych niezmiennych wskazówek. Zwykle jest on z nich wręcz dumny i bynajmniej nie uważa ich za słabości, lecz za źródło siły. Trzyma się z ich z powodu niewystarczalności jego własnej niezależnej oceny”22.

Wszyscy obawiamy się zrezygnować z naszego moralizmu. Boimy się, że jeśli to zrobimy, stracimy nad sobą kontrolę. Być może zrobimy coś złego albo dziwacznego, albo szalonego. Być może postradamy zmysły.

Erik Erikson w biografii Young Man Luther spekulował: „Być może pewnego dnia pojawi się oparte na wiedzy, dobrze przemyślane, a jednak żarliwe ogólne przekonanie, że najbardziej śmiertelnym ze wszystkich możliwych grzechów jest okaleczenie dziecięcej duszy; ponieważ takie okaleczenie podcina życiową zasadę zaufania, bez której każdy ludzki czyn – niezależnie od tego, jak dobry i słuszny by się wydawał – jest podatny na wypaczenia przez destrukcyjne formy sumienności”23.

Gdy bierzemy niewinne i otwarte dzieci i zaczynamy je szkolić na moralistów, jednocześnie szkolimy je na kłamców. Moralizm i kłamstwo idą ramię w ramię. Bycie „dobrym” i „wyglądanie dobrze”, tak bardzo cenione, prowadzi wprost do kłamstwa. Jeśli zdołacie oszukiwać zakonnice, aby wierzyły, że jesteście dobrzy, tak jak one tego oczekują, możecie potajemnie robić, co wam się żywnie podoba. Pouczenia moralne, rygorystycznie narzucane, odrywają dzieci od ich osadzenia w doświadczeniu, od zaufania do świata opartego po prostu na byciu tu i teraz, i czynią z nich skrupulatnych, cierpiących oprawców dla następnego pokolenia. Jak to ujął Erikson: „Dziecko, zmuszone ze strachu do udawania, że jest lepsze, gdy się na nie patrzy niż kiedy się na nie nie patrzy, będzie wyczekiwać dnia, gdy zyska brutalną siłę, aby czynić innych bardziej moralnymi niż ono samo kiedykolwiek zamierza być”24.

Żelazny uścisk, jakim taka osoba trzyma się zasad, jest źródłem nieszczęścia i gniewu. Możemy podjąć moralne postanowienie, że ludzie powinni odpuścić sobie i innym, ale to znów tylko bezsilny moralizm.

Skoro moralizm jest tak powszechny i wpływowy w naszym społeczeństwie, jak opisałem, to w jaki sposób można wykorzystać tę chorobę? Innymi słowy, zamiast próbować ją wyleczyć, jak możemy nią zarządzać i twórczo eksploatować? Zarządzanie chorobą moralizmu polega na mówieniu prawdy, tak jak to robią dzieci, zanim stracą niewinność.

Sam cierpię na tę chorobę. Wolę ją wykorzystywać niż być przez nią wykorzystywanym. Jak mogę nie tylko zarządzać tym oceniającym, krytycznym wobec siebie i wrednym dla najbliższych sobą, a równocześnie wykorzystać tę chorobę, aby być szczęśliwym, produktywnym i pełnym życia? Moi klienci, przyjaciele i ja sam odnosimy sukcesy w zarządzaniu moralizmem poprzez mówienie prawdy.

Trochę straszne jest to, że nikt nie będzie w stanie przewidzieć, co się z wami stanie, gdy spróbujecie odpuścić moralizm. Tylko wy możecie to odkryć przez porzucenie w jakiś sposób ochrony, którą daje wam moralizm. Podjęcie tego ryzyka to krok w kierunku niezależności.

Samodzielność to niezależność od tła. Histeria moralna to zależność od tła. W mojej pracy najciekawsze pytania brzmią następująco: czy ktoś, kto nauczył się być zależnym od tła i zależnym społecznie może nauczyć się niezależności? Czy moralizm da się przekształcić z choroby zagrażającej życiu w taką, jaka jest pod kontrolą?

Odpowiedź na oba te pytania brzmi: „tak” – jeśli dana osoba jest gotowa mówić prawdę.

19 G. Bateson, Umysł i przyroda. Jedność konieczna, tłum. A. Tanahka-Duhba. Warszawa 1996, s. 270.

20 Warto zauważyć, że autor pisał to w czasach, gdy nie było leków i terapii pozwalających na zachowanie dobrego stanu zdrowia po zakażeniu wirusem HIV (przyp. red.).

21 Zob. publikacje Solomona Ascha i in. na ten temat w „Journal of Abnormal and Social Psychology”.

22 F.S. Perls, Ego, Hunger, and Aggression, New York 1969.

23 E.H. Erikson, Young Man Luther. A Study in Psychoanalysis and History, New York 1962, s. 70 (podkr. B.B.).

24 Tamże.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: