- W empik go
Rekolekcje pana K. - ebook
Rekolekcje pana K. - ebook
"Rekolekcje Pana K..." są poematem, są, jakby spowiedzią autora, wiarą w swojego Boga, a równocześnie mocno sprzeciwiającym się doktrynom kościelnym. Wierzącym, lecz i krytykującym. Od dawna skłóconym z kościołem, do którego przecież tęskni. Na dziś jego wiara leży głęboko w sercu. Nie znosi przymusu człowieka przez człowieka.
Często drażnią go słowa wypowiadane przez mentora przy ołtarzu. Wierzy w Boga swoją wiarą, a na tą wiarę niepotrzebne mu są olbrzymie kościoły, zdobione złotem i marmurami.
Tam Chrystus na krzyżu jest jakże często tylko maleńką ozdobą - niczym więcej.
Jego "Rekolekcje Pana K...", są skargą na świat, na polityków, którzy dzielą społeczeństwo, na kościół, który z ambony nawołuje wiernych na jaką partię mają głosować.
Pragnie, by w kościele od czasu, do czasu królowała poezja. Taki Dom Boży od zawsze jest jego marzeniem.
Jarosław Wojciechowski
Marian Jan Kustra
Poeta, prozaik, eseista. Członek Związku Literatów Polskich, Stowarzyszenia Autorów Polskich, organizator życia kulturalnego i literackiego na terenie Kujaw.
Odbył wiele spotkań poetyckich w Polsce, jak i w Stanach Zjednoczonych.
Pisze od przeszło 40 lat poematy, wiersze, eseje, powieści biograficzno - historyczne. Przewodniczący wielu ogólnopolskich konkursów literackich.
Pomógł wielu młodym poetom zaistnieć na rynku wydawniczym, wydając im tomiki poezji.
Dwa lata temu na zaproszenie literatów polonijnych przebywał w Chicago. Miał w tym mieście spotkanie poetyckie oraz w wywiad w Radiu Chicago.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7859-021-7 |
Rozmiar pliku: | 616 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Przestać obserwować świat, to jakby stać się się obojętnym widzem
Nie wolno nam tak czynić. Świat jest integralną częścią człowieka. Gdzie byśmy byli, gdzie byśmy kierowali kroki, gdyby nie ta przestrzeń? W bezmiarze pustki? Bez prawa gestu przyjaźni, miłości, bez wojny? Świat, wraz z naszym przyjściem, stał się polem doświadczeń.
Twój świat, to okno szeroko otwarte, ucz się maleńka, świata. Kiedy staniesz się dorosłą kobietą, zatrzymasz w sobie, uczciwość i honor.
W tobie mam nadzieję. Ucz się mądrości naszych dziadów. Z wysokości okna zapalają się dla ciebie światła i tęcza zwiastuje pogodę i przyszłość.
Ja jestem wczorajszym snem i obrazem.
Dworek – on mi się śni, noc w noc.
I moja pani od „polskiego”.
Boże, jak ja błądzę między ławkami...jak ja błądzę.
Moje rekolekcje wystawiam na publiczny widok.
Moje rekolekcje to kościół w sercu,
czysta modlitwa do Boga..
Wstańcie rycerze. Wstąpcie do domu słabego człowieka.
Przed wami odpokutuję za słabość swoją.
Ja odpokutuję, ale oni też - niechaj odpokutują, wszyscy odpokutujemy, za grzechy Polaków.
Dziś Polacy potrzebują miejsca na pokutę i spowiedzi...
wzajemnej spowiedzi: za naiwność, za wiarę w słowa rzucone
przez oszustów.
Dzisiaj potrzebna nam jest nadzieja... Czy tylko nadzieja?
A może oczekiwanie na lepszy czas?Moja modlitwa
Późnym popołudniem odwiedzam ciszę w kościołach. Bez dźwięku organów.
Mnie niepotrzebna ta cała otoczka.
Odwiedzam kościół urzeczony brakiem głośnej modlitwy
i nieobecnością mentora przy ołtarzu.
W ciszy wieczornej jest Bóg. W ciszy, w moim osamotnieniu…Przykucnął przy ołtarzu, nadstawił ucha... nasłuchuje modlitwy.
On zawsze wyłapie fałszywe kazania, obłudną modlitwę.
Ja, ciche słowa do Niego kieruję w samotności.
To jest modlitwa - szczera.
Przylatują wiosenne i ciche... ranne wstawanie, to jak mgła,
to budzące się kolory. We mgle kolory się oczyszczają.
W późniejszych godzinach stają się bardzo wyraźne.
Przylatujcie Panny Wesołe, by odsłonić skrzydła przezroczyste I ulatujcie ponad potokiem, ponad łąkami. Tam wasze przebywanie i radość. Tylko weźcie mnie ze sobą. Niechaj i ja świat z góry zobaczę.
Wtedy poemat dla Was i dla świata napiszę.