Rewolta w niebie - ebook
Rewolta w niebie - ebook
Kolejna pozycja z serii „33. Piosenki na papierze” – wybór 33 utworów Nicka Cave’a dokonany przez tłumacza Filipa Łobodzińskiego. W trudnym zadaniu selekcji antologista kierował się następującą zasadą: z każdej płyty artysty (od albumu The Birthday Party zespołu The Boys Next Door po najnowszy La panthère des neiges – Original Soundtrack z 2021 roku) wybrał po jednym utworze, a do nich dodał jeden niskonakładowy singiel. Tekstom piosenek towarzyszą komentarze podsuwające tropy interpretacyjne. Książka jest krokiem do poznania wybitnej twórczości australijskiego muzyka. Pokazuje jej wielowymiarowość oraz drogę, jaką Cave przeszedł od apokaliptycznego tonu kaznodziei zwiastującego klęski i demaskującego słabości grzesznego mężczyzny do uważnej i bezkompromisowej obserwacji współczesności. Zupełnie osobnym obliczem tej twórczości są lata ostatnie, na których kładzie się cień osobistej tragedii artysty.
Spis treści
Klinika / The Hair Shirt
Przedmiot kpin / Figure of Fun
Hamlet (Pach, pach, pach) / Hamlet (Pow, Pow, Pow)
Durna Europa / Dumb Europe
Fobia Kolta / Fears of Gun
Rewolta w niebie / Mutiny in Heaven
Z tą do wieczności / From Her to Eternity
Tupelo / Tupelo
Kuglarz / The Carny
Boży tron / The Mercy Seat
Świadek / The Witness Song
(Będę kochał cię) Aż po świata kres / (I’ll Love You) Till the End of the World
Papa jest przy tobie, Henry / Papa Won’t Leave You, Henry
Daleko, tuż-tuż! / Faraway, So Close!
Krwawa prawa dłoń / Red Right Hand
Bar O’Malleya / O’Malley’s Bar
Time Jesum transeuntum et non riverentum / Time Jesum transeuntum et non riverentum
Czarne włosy / Black Hair
Śnieg gruby na piętnaście stop / Fifteen Feet of Pure White Snow
Skarbie, ja płonę / Babe, I’m on Fire
Pieśń kanibala / Cannibal’s Hymn
Łatwa forsa / Easy Money
Jeździec + Jeździec – piosenka / The Rider + The Rider Song
Bez cipki mam dół / No Pussy Blues
KOP, ŁAZARZU, KOP!!! / DIG, LAZARUS, DIG!!!
Złe / Evil
Blues o bozonie Higgsa / Higgs Boson Blues
Zwierzę X / Animal X
Drzewo jak szkielet / Skeleton Tree
Jasne rumaki / Bright Horses
Świetliki / Fireflies
Krwawa łaźnia / Carnage
Nie jesteśmy sami / We Are Not Alone
Komentarze (Filip Łobodziński)
Barbarzyńca w gmachu świętości (Filip Łobodziński)
Indeks tytułów według chronologii nagrań
Indeks tytułów oryginalnych
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-67249-68-3 |
Rozmiar pliku: | 1,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
The Hair Shirt
W korytarzach echo jego kroków
woda kap – kapie z sufitu
cień lecącego ptaka
Pędź! Pędź! Pędź! Pędź! Pędź! Pędź!
Pędź do drzwi, zobacz, kto skrobie
czy dosłyszały cię Ściany Jęku?
Klin klinem, klin klinem, klin klinem
Plama fioletu to kolor morderstwa
plama fioletu to kolor morderstwa
plama fioletu to kolor morderstwa
plama fioletu to kolor morderstwa
Co masz w oku?
Jaka szerokość?
Lewo, prawo, lewo, prawo, lewo, prawo, lewo, prawo
Co masz w oku?
Jaka szerokość?
Lewo, prawo, lewo, prawo, lewo, prawo, lewo, prawo
W korytarzach echo jego kroków
woda kap – kapie z sufitu
cień lecącego ptaka
Pędź! Pędź! Pędź! Pędź! Pędź! Pędź!
Pędź do drzwi, zobacz, kto skrobie
czy dosłyszały cię Ściany Jęku?
Klin klinem, klin klinem, klin klinem
Plama fioletu to kolor morderstwa
plama fioletu to kolor morderstwa
plama fioletu to kolor morderstwa
plama fioletu to kolor morderstwa
Co masz w oku?
Jaka szerokość?
Lewo, prawo, lewo, prawo, lewo, prawo, lewo, prawo
W oku? Szeroko? (lewo prawo)
Pędź! Pędź! Pędź! Pędź! Pędź! Pędź!
Plama fioletu to kolor morderstwa
plama fioletu to kolor morderstwa
plama fioletu to kolor morderstwa
plama fioletu to kolor morderstwaPrzedmiot kpin
Figure of Fun
Jestem przedmiotem kpin
maniackim, sztywniackim, konającym
zielonym przy skrzelach, w torsjach
jestem przedmiotem kpin
Usmażyłem się w słońcu, bez win
w miłości nie mam szczęścia
nie mam szczęścia w niczym
jestem przedmiotem kpin
Każdy imponuje mi
a ja nikomu, źle mi z tym
drażni mnie to
jestem przedmiotem kpin
CZAD!
Jestem przedmiotem kpin
mam pieniądze
lecz pieniądze to nie wszystko dla przedmiotu
kpin, kpin, kpin
kocham cię, skarbie, kocham cię
kpin, kpin, kpin, kpin...Hamlet (Pach, pach, pach)
Hamlet (Pow, Pow, Pow)
H! A! M! L! E! T! Taaaaak...!
Hamlet w grób zarzuca sieć
w grób zarzuca sieć
w ścierwo kości i ten cały chłam
gość pewnie zakochany jest
jak nic zakochany jest
a przyjaciół nie ma przecież tam
Hamlet zdobył broń – już
na szyi krzyżyk ma
na szyi krzyżyk ma
pach pach pach pach pach
pach pach pach pach pach
pach
Hamlet z gracją rusza się
z gracją rusza się
gdy sunie pośród kwiecia
przyjaźnie macha ludziom
tym wszystkim pięknym ludziom
co leżą w ciszy cienia
Ulicą zbliża się – już
podoba mu się ten cadillac
chce by jego był ten cadillac
pach pach pach pach pach
pach pach pach pach pach
pach pach
To miłość czy to w ogóle miłość
to miłość czy to w ogóle miłość
ulicą do mnie zbliża się
schodami pełznie tu
wchodzi przez mój próg
stuka w moje drzwi
CZEMUŻ TYŚ JEST BUŹKA-CUD
Cze... muż... tyś... jest...
Pach pach pach pach pach
pach pach pach pach pach pach
pach
pach pach
pach
Czy to miłość
czy to miłość
PACH!
Strzelił jej w głąb
strzelił jej w głąb
PACH!
Czy to w ogóle miłość...
Nie pozwól im twego serca skraść
a on wziął i serce moje skradł PACH!
Hej hej hej PACH!!Durna Europa
Dumb Europe
Jestem na skraju w tę europejską noc
smród z kawiarń i barów aż wykręca nos
powietrze nazbyt gęste, by coś dostrzec
lecz nie na tyle gęste, by się oprzeć
katatonicznie pełznę zgięty w pół
jeśli dziś umrę, to wrzućcie mnie w teutoński mroczny dół
pod zamrożoną duszą znajdźcie mi grób
i wszystkich nas dziś mógłby przeżyć wstyd
i wszystkich nas dziś mógłby przeżyć wstyd
Durna Europa, Durna Europa, Durna Europa
Jestem na skraju, utopijna noc
z dna zlewu twarz mamusi się na mnie gapi wciąż
i widzi moją ruinę, gdy ze speluny tej chcę wyjść
meble mi podstawiają nogi, podłoga spada mi na ryj
jeśli dziś umrę, opylcie mnie jako plejstoceńską kość
badziewny suwenir, niech go u siebie dalej opchnie z Japonii gość
szmal tango...
Potwornie trudno znoszę takie dni jak dziś. Podaj flaszkę
Durna Europa, Durna Europa, Durna Europa
Jestem na skraju w tę europejską noc
smród z kawiarń i barów aż wykręca nos
powietrze nazbyt gęste, by coś dostrzec
lecz nie na tyle gęste, by się oprzeć
katatonicznie pełznę zgięty w pół
jeśli dziś umrę, to wrzućcie mnie w teutoński mroczny dół
pod zamrożoną duszą znajdźcie mi grób
i wszystkich nas dziś mógłby przeżyć wstyd
i wszystkich nas dziś mógłby przeżyć wstyd
Durna Europa, Durna Europa, Durna EuropaFobia Kolta
Fears of Gun
Swój alkoholizm z klasą znosi Kolt
palec we Flaszkę i wywija nią
w kółko ten sam szlak Łóżko–Zlew
Zegar miele swój kolisty bieg
Kolt rozwala Zegar (jego tików ma dość)
bo ten tylko trajkocze i z Sercem gada wciąż
sam do Zegara gada, starannie cedzi słowa
Fobia Kolta to powszechna fobia
Palec w gardło tam, gdzie miłość
palec w gardło tam, gdzie miłość
palec w gardło tam, gdzie miłość...
Miłość! Miłość!
Kolt tańczy walca od okna do drzwi
zahacza o Stół, o Krzesło, o Sofę i jeszcze, i jeszcze, i jeszcze, i jeszcze ----
niebieski ma gajer – prosto w niebo skok
„Zapiję i zajem ten ból
mam flaszkę, zrzucę go na sam dół” –
i niech to trafi szlag
z tranzystora płynie niesamowicie smutna, samotna pieśń
z refrenem „Gdzie ona jest? Gdzie ona jest?”
Fobia Kolta to powszechna fobia
Palec w gardło tam, gdzie miłość
palec w gardło tam, gdzie miłość
palec w gardło tam, gdzie miłość...
Miłość! Miłość!
I jeszcze, i jeszcze, i jeszcze, i jeszcze...
Miłość! Miłość!...
I jeszcze, i jeszcze, i jeszcze, i jeszcze...
Palec w gardło tam, gdzie miłość
palec w gardło tam, gdzie miłość
palec w gardło tam, gdzie miłość...
Miłość! Miłość!...
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------