- promocja
- W empik go
Robin Li & Baidu. Historie sukcesu chińskich przedsiębiorców - ebook
Robin Li & Baidu. Historie sukcesu chińskich przedsiębiorców - ebook
Wzrost gospodarczy i wpływy Chin były jednym z najbardziej znaczących wydarzeń w gospodarce światowej w ostatnich czasach. Siłą napędową tej ekspansji byli prywatni przedsiębiorcy i chińskie firmy, z których niektóre dosłownie zredefiniowały krajobraz gospodarczy i biznesowy, zarówno w Chinach, jak i poza nimi.
W 2000 r. Robin (Yanhong) Li założył firmę Baidu i przekształcił ją w największą chińską wyszukiwarkę (z ponad 80% udziałem w rynku pod względem zapytań) i drugą co do wielkości wyszukiwarkę na świecie. W 2005 roku Baidu zakończyło swoją ofertę publiczną na NASDAQ, a w 2007 roku stało się pierwszą chińską firmą, która weszła w skład indeksu NASDAQ-100. Ta książka to historia powstania Robin Li i Baidu, która jest integralną częścią historii ogromnej gospodarki internetowej Chin.
Kategoria: | Ekonomia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-272-7704-6 |
Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wstęp
Osiemnastego grudnia 2018 roku na wielkiej gali z okazji czterdziestej rocznicy chińskiej reformy, zorganizowanej w Wielkiej Hali Ludowej w Pekinie, tytuł „Pioniera reform” otrzymał Robin Li, współzałożyciel, prezes i dyrektor generalny Baidu Inc. Ten niezwykły przedsiębiorca otrzymał medal w uznaniu za działania na rzecz innowacji technologicznych po powrocie do kraju z zagranicy. W taki sam sposób uhonorowano 99 innych wybitnych osób, które znacząco przyczyniły się do otwarcia Chin na świat i wprowadzenia potrzebnych reform w ciągu ostatnich czterech dekad. Ponadto Li znalazł się na zaprezentowanej 24 października 2018 roku liście 100 czołowych prywatnych przedsiębiorców sporządzonej z okazji czterdziestej rocznicy reform i otwarcia się kraju przez Ogólnochińską Federację Przemysłu i Handlu.
Dwudziestego trzeciego września 2015 roku podczas wizyty państwowej w Stanach Zjednoczonych prezydent Chin Xi Jinping wziął udział w sympozjum amerykańskich i chińskich przedsiębiorców, na które zaproszono po 15 grubych ryb biznesu z obu krajów, w tym Robina Li. Media relacjonujące przebieg sympozjum zwróciły szczególną uwagę na Robina Li, Jacka Ma i Pony’ego Ma, szefów trzech chińskich tytanów technologicznych: Baidu, Alibaby i Tencenta.
Li ukończył zarządzanie informacją na Uniwersytecie Pekińskim w 1991 roku oraz informatykę na Uniwersytecie w Buffalo (należącym do Uniwersytetu Stanowego w Nowym Jorku) w roku 1994. Pracował jako starszy konsultant w spółce zależnej Dow Jones & Company, gdzie zaprojektował system informacji finansowej przetwarzający dane w czasie rzeczywistym dla internetowego wydania „The Wall Street Journal”. Następnie dołączył do Infoseek, jednej z pierwszych wyszukiwarek, na stanowisku starszego inżyniera. W międzyczasie uzyskał amerykański patent na system związany z analizą hiperłączy. Był to przełomowy wynalazek, który wyznaczył kierunek dalszego rozwoju dzisiejszych wyszukiwarek.
W styczniu 2000 roku Li wrócił do Chin, żeby tam otworzyć własną firmę. Został współzałożycielem Baidu, którego pierwotną misją było „zapewnienie ludziom najlepszego i najsprawiedliwszego sposobu na znalezienie tego, czego szukają”. Dzisiaj misja Baidu to „sprawienie, aby skomplikowany świat stał się prostszy dzięki technologii”. Kiedy Li stworzył tę firmę, rynek wyszukiwarek w Chinach był już zdominowany przez Google’a i Yahoo. Początkowo Baidu znajdowało się w cieniu tych dwóch międzynarodowych gigantów przemysłowych, lecz ambitny Li zdołał pokonać rozmaite trudności i poprowadzić firmę na sam szczyt. Dzięki przewadze technologicznej i serwisowej ostatecznie zdobył 70 procent udziału w rynku wyszukiwarek w Chinach.
Piątego sierpnia 2005 roku Baidu oficjalnie zadebiutowało na giełdzie NASDAQ (National Association of Securities Dealers Automated Quotations) w Stanach Zjednoczonych (z ceną ofertową 27 dolarów, ceną otwarcia 66 dolarów i ceną zamknięcia 122,54 dolarów), dzięki czemu zostało pierwszą chińską spółką w koszyku akcji NASDAQ. W tym samym dniu Baidu odnotowało zdumiewający wzrost cen akcji o 353,85 procent, z którego zrodził się nowy mit giełdowy na NASDAQ.
Kiedy Li spojrzał na parkiet NASDAQ, powiedział: „Zrobiliśmy to. Nasza ojczyzna jest z nas dumna!”. Te proste słowa wyrażały jego głęboką miłość do chińskiego narodu. Były nagrodą za wytrwałą pracę Li i wszystkich pracowników Baidu. Firma pod przywództwem Li po prawie dwóch dekadach rozwoju została drugą pod względem wielkości niezależną wyszukiwarką na świecie i największą wyszukiwarką w Chinach. Dzięki sukcesowi Baidu Chiny znalazły się w gronie czterech krajów na świecie, które posiadają własną podstawową technologię wyszukiwania, razem ze Stanami Zjednoczonymi, Rosją i Koreą Południową. Co więcej, Baidu stało się jedną z najcenniejszych marek w branży internetowej w całych Chinach.
W lipcu 2014 roku Li towarzyszył prezydentowi Xi podczas wizyty w Korei Południowej i Brazylii jako przedstawiciel chińskich przedsiębiorców. Od tamtego czasu stał się rozpoznawalną postacią i zaczął brać udział w wielu wydarzeniach państwowych, powoli budując pozycję Baidu na świecie.
Trzeciego lipca 2014 roku ten jedyny chiński przedsiębiorca internetowy towarzyszący prezydentowi Xi podczas oficjalnej wizyty w Korei Południowej wygłosił na chińsko-koreańskim Forum Współpracy Gospodarczej mowę zatytułowaną „Innowacje technologiczne zapoczątkowują »nową erę w Azji«”. Dlaczego to właśnie Li przemawiał w imieniu wszystkich chińskich przedsiębiorców? Ponieważ Baidu, wiodąca chińska firma technologiczna, było zarządzane ściśle według zasady efektywności w nowej gospodarce internetowej i w pełni odzwierciedlało warunki prowadzenia biznesu w branży internetowej w Chinach. Baidu, którego główną siłę napędową stanowiła innowacja technologiczna, bez wątpienia można określić jako przedsiębiorstwo hi-tech w chińskiej branży internetowej.
Dwa tygodnie później Li towarzyszył prezydentowi Xi podczas wizyty w Brazylii. Siedemnastego lipca chińska głowa państwa i brazylijska prezydent Dilma Rousseff wspólnie nacisnęli przycisk na klawiaturze komputerowej, oficjalnie uruchamiając portugalskojęzyczną wersję wyszukiwarki Baidu w Brazylii i udostępniając jej usługi internautom. To był wyraźny znak, że Chiny i Brazylia zacieśniły współpracę w obszarze innowacji technologicznych.
Li ogłosił w swojej przemowie, że w ciągu najbliższych trzech lat Baidu planuje zbudować w Brazylii światowej klasy centrum badawczo-rozwojowe, którego zadaniem będzie badanie, rozwijanie i unowocześnianie brazylijskich technologii oraz usług internetowych. Zapewnił, że Baidu zamierza uprościć procesy innowacji i prowadzenia działalności na rynku internetowym, wyszkolić talenty naukowe i technologiczne, a także wspierać przedsiębiorcze zespoły z brazylijskiej branży internetowej, żeby pomagać im w budowaniu zrównoważonego internetowego ekosystemu. To jeszcze bardziej ułatwiło wymianę technologii i talentów w branżach przemysłowych obu krajów i zwiększyło konkurencyjność brazylijskiej branży internetowej na arenie międzynarodowej.
Liczne uroczyste kolacje, które wydano na cześć Li w Brazylii, świadczą o tym, że jest on uważany za krajowego ambasadora reprezentującego technologiczną innowacyjność Chin – kogoś więcej niż po prostu skutecznego przedsiębiorcę. Ponadto Li bardzo angażuje się w działania społeczne. Obecnie jest członkiem Stałego Komitetu Biura Politycznego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin (KC KPCh), wiceprezesem Ogólnochińskiej Federacji Przemysłu i Handlu, wicedyrektorem Chińskiego Stowarzyszenia Internetowego, wiceprezesem Pekińskiego Stowarzyszenia Nauki i Technologii, profesorem wizytującym na Uniwersytecie w Wuhan i na Uniwersytecie Nauki i Technologii w Chinach, niepełnoetatowym profesorem na Uniwersytecie Nankai, międzynarodowym członkiem UNAIDS, członkiem zarządu Fundacji Charytatywnej Aiyou Huaxia i honorowym posłańcem ONZ działającym na rzecz Światowego Dnia Środowiska. W każdej z tych funkcji wyróżnia się ogromnym zaangażowaniem.
W swoich przedsięwzięciach zawodowych stosuje „magiczną broń” siedmiu zasad, które pomagają mu odnosić liczne sukcesy:
1. Co dwa lata szukaj zmian.
2. Rób więcej, niż obiecujesz.
3. Pożycz pieniądze, zanim będziesz ich naprawdę potrzebować.
4. Zdywersyfikuj bazę swoich klientów.
5. Nie goń zbyt szybko za zyskami.
6. Skup się na własnej branży.
7. Zawsze pracuj z pasją.
Te siedem zasad to nie tylko życiowa filozofia samego Li, ale też istota ducha przedsiębiorczości całej jego firmy. To właśnie te siedem „magicznych” zasad pomogło Li założyć i rozpowszechnić Baidu, wiodącą wyszukiwarkę w Chinach i dumę wszystkich Chińczyków.
W ciągu dwóch dekad, które minęły od założenia Baidu, wyszukiwarka rozwinęła się od zera do znanego na całym świecie wiodącego chińskiego przedsiębiorstwa, przyspieszając proces narodowego odrodzenia. W przemowie do pracowników Baidu Li ujął to w następujący sposób: „W najbliższej przyszłości będziemy nadal realizować naszą misję i wypełniać swoje obowiązki. Będziemy przeżywać coraz więcej szczęśliwych i wzruszających chwil, nieustannie idąc naprzód!”.
Dla Li i wszystkich jego pracowników wysiłek oraz rozwój to dwa nierozerwalnie związane ze sobą elementy.ROZDZIAŁ 1. NABIERANIE ROZPĘDU DZIĘKI CIĘŻKIEJ PRACY I SOLIDNYM FUNDAMENTOM
Rozdział 1
Nabieranie rozpędu dzięki ciężkiej pracy i solidnym fundamentom
Rozpoczęcie studiów na Uniwersytecie Pekińskim z najlepszymi wynikami w całym Yangquan
Robin Li urodził się 17 listopada 1968 roku w mieście Yangquan w prowincji Shanxi jako czwarte dziecko w rodzinie robotniczej. W jego wychowaniu bardzo pomagały starsze siostry, nie tylko bawiąc się z nim, ale też śpiewając mu piosenki i opowiadając różne historie.
W 1976 roku, w wieku ośmiu lat, Li poszedł do szkoły dla dzieci robotników przy Zakładach Chemicznych w Jinzhong. Ponieważ był utalentowanym i bystrym chłopakiem, nauczyciele często go chwalili, a koledzy i koleżanki z klasy darzyli podziwem. Po szkole ojciec często zabierał go do klubów w zakładach chemicznych na operę albo film – w ramach nagrody za sukcesy w nauce. Li, od urodzenia obdarzony czystym głosem, zaczął się interesować chińską operą.
W 1977 roku, gdy Zespół Operowo-Teatralny Jin z Yangquan w Shanxi ogłosił nabór nowych uczniów, dziewięcioletni Li z radością zapisał się na przesłuchanie. Kiedy nauczyciel teatralny odpowiedzialny za rekrutację usłyszał jego głos, dostrzegł w nim obiecującego młodego piosenkarza folkowego i natychmiast przyjął go do grupy. Jednak oferta teatru została odrzucona przez ojca Li, który chciał, aby jego syn kontynuował naukę; wiedział, że tylko to jest w stanie zapewnić mu dobrą pracę w przyszłości.
W tym samym roku Li Xiuhua, starsza siotra Li, dostała się do Kolegium Nauczycielskiego w Jinzhong, po tym jak przywrócono system krajowych egzaminów do uczelni wyższych. Ta wiadomość bardzo uradowała wszystkich w rodzinie i tym bardziej odebrała szanse Li na naukę w szkole teatralnej. To prawda, że był obiecującym młodym ludowym piosenkarzem, jednak patrząc z perspektywy przyszłości branży informatycznej, należy przyznać, że jego rezygnacja z kariery teatralnej ostatecznie okazała się bardzo dobrym posunięciem.
Jeszcze w podstawówce Li często wypytywał starsze siostry o to, jak wygląda nauka w gimnazjum i szkole średniej. Lubił przeglądać ich podręczniki i podziwiał dużą wiedzę.
Po ukończeniu szkoły podstawowej poszedł do Arsenal w Yangquan w prowincji Shanxi – przeciętnej szkoły dla dzieci robotników o niewielkich zasobach edukacyjnych. Większość jej absolwentów nie miała ambicji dostać się do dobrej szkoły średniej, lecz szła do technikum i wybierała karierę zawodową podobną do kariery swoich rodziców. Ojciec Li nie chciał takiej przyszłości dla swojego syna.
Li wyrósł na pogodnego chłopca, który lubił spędzać czas z rówieśnikami. Nauczyciele uważali go za utalentowanego ucznia – na tyle obiecującego, że był w stanie dostać się do dobrego liceum. Dobrze wiedzieli, że jeśli chłopak nie zacznie poważnie traktować nauki, po ukończeniu gimnazjum nigdzie się nie dostanie, dlatego wymagali od niego więcej niż od innych dzieci.
W końcu ojciec Li kompletnie stracił cierpliwość, widząc, jak lekkomyślnie jego syn traktuje obowiązki. Kiedy Li był w ósmej klasie, ojciec dwukrotnie uderzył go w twarz. To był pierwszy i jedyny raz, kiedy się dopuścił takiego czynu. Powiedział synowi szczerze i uczciwie: „Niedługo zaczniesz dziewiątą klasę. Jeśli nie weźmiesz się do nauki i nie poprawisz swoich ocen, nie dostaniesz się do liceum ani na uniwersytet i pójdziesz tą samą drogą co ja. Zostaniesz palaczem i do końca życia będziesz wykonywał ciężką pracę fizyczną”.
Ta niespotykana gwałtowność i gniew ojca dały Li dużo do myślenia. Wiedział, że ojciec bardzo się o niego troszczy i chce, żeby Li spełnił pokładane w nim oczekiwania. Po tamtym zajściu chłopak całkowicie zmienił podejście i zaczął się przykładać do nauki. Później, wspominając tamte wydarzenia, stwierdził, że te dwa policzki zostały wymierzone we właściwym czasie.
Na egzaminach wstępnych do szkoły średniej Li zajął drugie miejsce w swojej szkole i został przyjęty do Liceum nr 1 w Yangquan, prestiżowej szkoły w prowincji Shanxi, która szczyciła się tym, że każdego roku aż 80 procent jej absolwentów dostawało się na uniwersytet. Uczniowie, którzy zostali przyjęci do tej placówki, mieli duże szanse na to, by po jej ukończeniu rozpocząć studia na prestiżowej uczelni.
Dzięki dobrym nawykom wykształconym w dziewiątej klasie podstawówki Li dobrze sobie radził w szkole średniej. Niedługo po rozpoczęciu nauki w liceum odwiedził kampus Uniwersytetu Pekińskiego w towarzystwie swojej starszej siostry, która tam studiowała. Ta wizyta bardzo go zainspirowała i zmotywowała. Obiecał sobie w duchu, że ukończy tę samą uczelnię, co jego siostra, i nie zawiedzie ani rodziców, ani samego siebie.
W liceum Li miał dobre oceny ze wszystkich przedmiotów, dlatego wahał się, czy w drugiej klasie wybrać profil ścisły, czy humanistyczny. Jego ojciec stanowczo doradził mu nauki ścisłe, twierdząc: „Gdziekolwiek będziesz, zawsze zarobisz na swoje utrzymanie, jeśli będziesz dobrze znać matematykę i fizykę”. Li posłuchał jego rady i wybrał profil ścisły. Po raz kolejny rada ojca stała się fundamentem, na którym Li zbudował swój późniejszy status w świecie chińskiego biznesu.
W tamtym czasie Liceum nr 1 w Yangquan było pierwszą szkołą w tym mieście z własną salą komputerową. Li, który fascynował się komputerami, zapisał się na zajęcia dodatkowe z informatyki. Aby jak najlepiej wykorzystać możliwość nauki w nowoczesnej sali, często błagał nauczyciela, żeby pozwolił mu zostać po lekcjach. Dzięki pozytywnemu nastawieniu do zdobywania wiedzy szybko przyswoił doskonałą znajomość obsługi komputera.
W trzeciej klasie liceum Li spędzał prawie każdy wieczór na nauce i bardzo poważnie podchodził do wszystkich próbnych egzaminów. Jego mozolna praca w końcu się opłaciła. Został przyjęty na Uniwersytet Pekiński – na egzaminie wstępnym uzyskał najlepszy wynik ze wszystkich kandydatów z prowincji Shanxi. Podjęcie studiów oznaczało dla dziewiętnastoletniego Robina Li rozpoczęcie zupełnie nowej życiowej podróży.
Studia zagraniczne na Uniwersytecie w Buffalo
W sierpniu 1987 roku Li zaczął życie studenckie na Uniwersytecie Pekińskim. Miał duże oczekiwania co do swojej przyszłości. Na początku pierwszego roku studiów interesował się wszystkim, co się działo na kampusie. Uczestniczył w różnych klubowych zajęciach, uczył się tańca, wygłaszał przemówienia i brał udział w studenckich debatach. Wszystkie te aktywności pomogły mu rozwijać jego unikalne i wszechstronne umiejętności.
Jednak jego pierwsza ekscytacja bibliotekoznawstwem i informacją naukową szybko osłabła, aż przestał się tym interesować w ogóle. Li miał duże oczekiwania wobec wybranego kierunku. Z czasem uświadomił sobie, że należy on do dziedziny sztuk wyzwolonych i ma niewiele wspólnego z jego zainteresowaniami, czyli informatyką.
Niedługo potem jego siostra rozpoczęła drugie studia magisterskie na Uniwersytecie Pekińskim z myślą o zrobieniu doktoratu w Stanach Zjednoczonych. Pod jej wpływem Li także postanowił podjąć studia w Stanach Zjednoczonych. Na trzecim roku zaczął się intensywnie uczyć do egzaminu TOEFL (Test of English as a Foreign Language) i do egzaminu wstępnego na studia drugiego stopnia, regularnie kursując między salami wykładowymi, biblioteką i akademikiem. Jego jedynym celem było pojechać do Stanów Zjednoczonych i studiować tam wymarzony kierunek: informatykę.
Aby jeszcze lepiej opanować potrzebną wiedzę, zapisał się na prawie wszystkie wykłady związane z informatyką, jakie były prowadzone na Uniwersytecie Pekińskim. Postanowił sobie, że przyswoi wszystko, czego uczą się studenci informatyki, a dzięki temu posiądzie taką samą wiedzę jak oni – albo nawet jeszcze większą. Chociaż były to bardzo trudne zagadnienia, Li nie rzucił pierwotnie obranego kierunku, czyli bibliotekoznawstwa i informacji naukowej. W tym samym czasie przygotowywał się do egzaminu TOEFL, uczył się informatyki i uczestniczył w zajęciach na swoim kierunku. Pracował pod trzykrotnie silniejszą presją niż większość pozostałych studentów, ale zdołał pokonać wszystkie trudności dzięki silnej woli.
Li złożył podania na kilkanaście prestiżowych uniwersytetów w Stanach Zjednoczonych; jego trud w końcu się opłacił – w 1991 roku, tuż po tym, jak skończył 23 lata, został przyjęty na informatykę na Uniwersytecie w Buffalo (należącym do Uniwersytetu Stanowego w Nowym Jorku), którego wydział informatyczny należał do 20 najlepszych w całych Stanach Zjednoczonych. Koledzy i koleżanki Li z Uniwersytetu Pekińskiego byli mile zaskoczeni jego osiągnięciem i serdecznie gratulowali mu przyjęcia na nowe studia. W ich oczach był to istny cud, że Li, studiując razem z nimi, zdołał znaleźć czas na to, żeby indywidualnie nauczyć się informatyki na tak wysokim poziomie, że został przyjęty na prestiżowy uniwersytet.
Li zaczął studia na Uniwersytecie w Buffalo. Ponieważ nigdy wcześniej nie był w Stanach Zjednoczonych, odczuwał pewien stres w związku z rozpoczęciem nauki w tym kraju. Jednak te trudności jeszcze bardziej zachęciły go do wytężonej pracy. Aby prześcignąć najlepszych studentów, uczył się całymi dniami i nocami. Ponieważ miał bardzo dobre wyniki, zaproponowano mu pracę na stanowisku asystenta kierownika laboratorium komputerowego. Dzięki temu zyskał dodatkowe wsparcie finansowe od Uniwersytetu w Buffalo (8500–9500 dolarów rocznie) i został zwolniony z opłaty za studia. Innymi słowy, podczas dwuletnich studiów na Uniwersytecie w Buffalo sam zarabiał pieniądze, osiągając w ten sposób więcej niż większość amerykańskich studentów.
Po dwóch latach ukończył studia magisterskie z informatyki na tej uczelni.
Pilny student
Już od czasów liceum nauka była dla Li integralną częścią życia. Nigdy jej nie zlekceważył ani nie porzucił. To ona umożliwiała mu rozwój, przynosiła spełnienie, wiedzę i szczęście, zwłaszcza podczas studiów w Stanach Zjednoczonych. Dosłownie miał hopla na punkcie nauki – nie marnował ani chwili na bezwartościowe zajęcia.
Rok po rozpoczęciu studiów w Ameryce Li poczuł, że program nauczania przestał go satysfakcjonować. Postanowił sam wytyczyć sobie ścieżkę rozwoju, która miałaby mu pomóc zdobyć cenne doświadczenie i poszerzyć horyzonty. Przed rozpoczęciem letnich wakacji wysłał swoje CV do lokalnych nowoczesnych firm internetowych, prezentując się jako ktoś, kto „więcej się stara, a mniej oczekuje”.
Jedną z tych firm była słynna na całym świecie korporacja Panasonic, która z chęcią przyjęła go na staż; zaoferowano mu stawkę 25 dolarów za tydzień. Najprawdopodobniej nikt się wtedy nie spodziewał, że doświadczenie zdobyte w Panasonicu stanie się dla Li zaczątkiem wielkiego projektu stworzenia popularnej chińskiej wyszukiwarki.
Li zdobywał doświadczenie w Panasonicu i kontynuował pracę na stanowisku asystenta kierownika laboratorium komputerowego na Uniwersytecie w Buffalo. Goniąc za marzeniami, śledził badania nad optycznymi czytnikami symboli (ang. _optical symbol recognition_, OSR), zaawansowaną technologią stosowaną na zeskanowanych dokumentach, która pozwalała na analizowanie i przetwarzanie plików graficznych w celu uzyskania informacji o układzie strony.
Niedługo później zaproponował nowy algorytm zwiększający współczynnik rozpoznawania, dzięki czemu zwrócił na siebie uwagę kierownictwa wyższego szczebla w Panasonicu. Tuż przed rozpoczęciem nowego roku akademickiego, gdy letni staż Li na pół etatu dobiegał końca, dyrektorzy Panasonica postanowili postąpić wbrew regułom i wydłużyć z nim umowę na takich samych zasadach jak dotychczas. Zachęcili go również do napisania i opublikowania pracy naukowej na temat jego nowego algorytmu zwiększającego współczynnik rozpoznawania symboli. Później Li wygłosił wykład na międzynarodowej konferencji naukowej, w którym przedstawił wyniki swoich badań. Jego osiągnięcia zyskały uznanie znanego eksperta w dziedzinie międzynarodowego OSR. Dzięki silnej rekomendacji tego człowieka praca Li została opublikowana w prestiżowej międzynarodowej książce _Pattern Recognition and Machine Intelligence_ i spotkała się z uznaniem specjalistów w branży.
Kiedy przełożony Li zobaczył tę publikację, pomyślał, że jej autor niedługo zrobi doktorat. Był też pewien, że Panasonic czeka na ten moment, aby zaoferować mu stałą pracę za wysokie wynagrodzenie. Li miał na studiach bardzo dobre oceny.
W tym samym czasie, gdy nasz bohater studiował w Ameryce, prezydent Bill Clinton intensywnie promował projekt zbudowania superautostrady informacyjnej. Wiele nowoczesnych spółek internetowych notowanych na giełdzie liczyło na to, że uda im się zarobić na tym duże pieniądze. W tamtym okresie amerykańskie firmy cierpiały na wysoką rotację pracowników, zwłaszcza informatyków specjalizujących się w dziedzinie internetu. Wspomniana sytuacja oraz gwałtowny wzrost zapotrzebowania pracowników z tej branży sprawiły, że niektórzy chińscy absolwenci kierunków informatycznych zrezygnowali z możliwości podjęcia studiów doktoranckich i od razu po obronie pracy magisterskiej zaczęli szukać pracy, która umożliwiłaby im dalszy rozwój osobisty. Ten trend wywarł ogromny wpływ na Li.
Tuż po tym, jak ukończył studia magisterskie i zaczął przygotowywać się do studiów doktoranckich, dostał ofertę pracy od IDD Information Services, spółki zależnej Dow Jones z Wall Street. Szef IDD bardzo wysoko go cenił. W środowisku akademickim obu mężczyzn łączyły podobne przekonania i żałowali, że nie poznali się wcześniej. Dlatego też Li podjął decyzję, aby dołączyć do IDD na stanowisku starszego konsultanta, co było równoznaczne z rezygnacją z kontynuowania studiów. Jednak Li planował dalej się uczyć i poznawać najnowsze przełomowe technologie. Powstanie Krzemowej Doliny było dla niego sygnałem, że przemysł ma większy wpływ na ludzi i może bardziej zmienić ich życie niż świat akademicki.
Dla Li możliwość prowadzenia badań była ważniejsza niż wysokość zarobków. Pracując w IDD Information Services, zaprojektował dla „The Wall Street Journal” system informacji finansowej działający w czasie rzeczywistym. Bardzo dużo czasu poświęcił na dopracowanie go do perfekcji. Była to pierwsza sterowana technologia, którą z powodzeniem zastosowano w wyszukiwarce Infoseek/Go.com. Wyszukiwarka obrazów Go.com była natomiast pierwszą opatentowaną technologią stworzoną przez Li, która weszła do powszechnego użytku.
W 1996 roku Li postanowił rozwiązać problem algorytmów, które wpływały na kolejność wyświetlania stron internetowych w wynikach w przeglądarce. W doskonały sposób połączył jakość treści z ich trafnością i opracował technologię analizy hiperłączy, którą opatentował w Stanach Zjednoczonych.
Dzięki wytężonej i systematycznej pracy w Stanach Zjednoczonych zgromadził solidną wiedzę na temat najnowszych technologii, co pozytywnie wpłynęło na jego pewność siebie. Li starał się patrzeć na wszystko w dłuższej perspektywie czasowej, ponieważ wiedział, że w ten sposób zwiększa swoje szanse na dokonywanie właściwych wyborów.
Zdolność do zapamiętywania informacji i pragnienie zdobywania wiedzy to dwie cechy Li, które odegrały kluczową rolę w jego sukcesach zawodowych. Nawet gdy Baidu zostało liderem na rynku wyszukiwarek w Chinach, Li nie przestał się uczyć.
W czasach młodości Li doskonalił swoje umiejętności, poszerzając wiedzę, ucząc się pilnie w szkole i wytrwale pracując w firmie o ugruntowanej pozycji na rynku.
Wzbogacanie wiedzy poprzez czytanie
Według Li czytanie jest kluczowe i niezbędne do tego, aby poznawać nowe informacje. Pomaga wzbogacić wiedzę, inspiruje do działania, poszerza horyzonty i rozbudza kreatywność.
W dzisiejszym społeczeństwie wielu młodych ludzi rezygnuje z czytania po ukończeniu college’u albo uniwersytetu. Niektórzy ograniczają się do książek, które pomagają im zdać egzaminy, co prowadzi do wykształcenia złych nawyków czytania. Li jest inny: zawsze dużo czytał i robił to w ramach hobby, niczym _sadhu_¹. Silne przekonanie, że czytanie książek go wzbogaca, wytyczyło jego drogę do sukcesu w biznesie.
Li, który urodził się w rodzinie o przeciętnych dochodach, od małego był uczony miłości do książek. Jego ojciec, mimo że był nisko opłacanym robotnikiem, miał wartościowy nawyk czytania i gromadzenia książek. W rezultacie Li i jego siostry zarazili się od niego miłością do czytania. Wiele lat później wszyscy dostali się do dobrych college’ów i na prestiżowe uniwersytety, co spotkało się z powszechnym uznaniem i stało się ulubionym tematem rozmów lokalnych mieszkańców.
Li uważa, że wykształcenie dobrych nawyków związanych z czytaniem jest bardzo ważne, ponieważ może pomóc nastolatkom nie tylko szybciej czytać, ale też znacząco udoskonalić umiejętność myślenia i rozumowania. Już jako krnąbrny mały chłopiec Li przejawiał ogromną pasję do czytania. Ucząc się kolejnych chińskich symboli, coraz bardziej interesował się książkami i zaczął sięgać po chińską klasykę, włącznie ze starożytną poezją i prozą, które były trudne do zrozumienia nawet dla dorosłych. Kiedy czytał _Qingyu’an_ Xina Qiji, chińskiego poety i dowódcy wojskowego z okresu panowania Południowej dynastii Song, jego uwagę przykuł pewien fragment: „Setki i tysiące razy szukałem jej w chaosie / Nagle przypadkowo spojrzałem tam, gdzie światła bledły, a ona tam stała”. W tym wersie słowo _baidu_ (pisane po chińsku 百度), oznaczające dosłownie „setki razy”, wywarło na nim duże wrażenie. Nikt się nie spodziewał, że silne odczucia towarzyszące czytaniu tej książki doprowadzą wiele lat później do powstania Baidu, popularnej chińskiej wyszukiwarki internetowej.
W starszych klasach liceum Li miał więcej lekcji, dlatego jego grafik zajęć stawał się coraz bardziej napięty. Pomimo tego czytał jeszcze więcej książek niż dotychczas. Dzięki temu znacząco udoskonalił umiejętność czytania. Później, gdy studiował na Uniwersytecie Pekińskim, większość wolnego czasu spędzał w bibliotece, której bogata kolekcja książek wprawiała go w ekstazę. W tamtym czasie uważał, że chwile spędzone w tym miejscu i poświęcone na czytanie były najlepszymi w jego życiu.
Li zawsze woli książki od bieżących wiadomości. Lubi czytać dzieła literackie, które są wartościowe, głębokie, szokujące i skłaniają do przemyśleń, zamiast tracić czas na bezużyteczne plotki. Dla niego lektura stanowi formę relaksu i wypoczynku, a człowiek nie jest w stanie w pełni zrozumieć treści książki, jeżeli nie czyta jej w skupieniu i ciszy. To jedyny sposób na to, żeby powoli gromadzona wiedza przyniosła w końcu imponujące rezultaty.
Li, będący jedną z najbardziej znanych postaci w branży technologii internetowej w Chinach, a nawet na całym świecie, nie ma w sobie nic z chęci dominacji ani nie roztacza wokół siebie aury tajemniczości, co jest częste u geniuszy. Wyróżnia go elegancki styl bycia, który przysporzył mu wielu zwolenników i naśladowców i stał się nieodłącznym aspektem jego późniejszego sukcesu w biznesie. Nie mając specjalistycznej wiedzy na temat zarządzania czy ekonomii, Li zdołał zyskać społeczne uznanie dzięki wrodzonym umiejętnościom kierowniczym. Jego firma Baidu rozwinęła się szybko i w kontrolowany sposób. Opierając się na własnym doświadczeniu zdobytym podczas pracy w Dolinie Krzemowej, opisał wojny biznesowe toczone przez kilka wiodących amerykańskich firm technologicznych w cieszącej się dużą popularnością książce o wojnie biznesowej w Dolinie Krzemowej. Zastosował w niej formę tradycyjnej chińskiej powieści. Z całą pewnością można więc stwierdzić, że pasja czytania przyniosła Li duże korzyści. Książki nie tylko ogromnie wzbogaciły jego wiedzę, ale też poszerzyły jego horyzonty, co dało solidne fundamenty pod sukces w biznesie.
Nieustanne dążenie do tego, aby dobrze poznać samego siebie
Z wywiadów udzielonych przez Li możemy wywnioskować, że prawdziwe poznanie samego siebie jest dla niego bardzo ważne. To warunek wstępny i fundament osiągnięcia biegłości, rozwijania swoich umiejętności i ciągłego przekraczania własnych granic, które sprzyja podejmowaniu właściwych decyzji w odpowiednim czasie. I taki jest też przekaz chińskiego powiedzenia, które mówi: „Ten, kto dobrze poznał swojego wroga i samego siebie, zwycięża za każdym razem”. Jednak tak jak łatwiej jest patrzeć na innych niż na siebie, tak samo zawsze łatwiej jest poznać innych niż siebie samego. Dlatego też jeśli chcemy poznać siebie, musimy wziąć do ręki lusterko i spojrzeć na własne odbicie.
Li zdołał bardzo dobrze poznać samego siebie, dzięki czemu stał się znaczącą postacią w branży informatycznej w Chinach i za granicą. Wie, co lubi i co powinien robić, żeby pozostawać w zgodzie ze swoimi życiowymi przekonaniami i wartościami. Twardo stąpa po ziemi, realizując swoje cele, a dzięki temu po mistrzowsku panuje nad własnym życiem.
Podczas studiów informatycznych na Uniwersytecie w Buffalo dużo czasu poświęcał na naukę, a wszystkie wątpliwe kwestie omawiał ze swoim przełożonym. Pilnie się uczył, ponieważ chciał zrobić dużą karierę w branży i wnieść cenny wkład w rozwój gospodarczy Chin. Podczas stażu w Panasonicu rozwijał swoje umiejętności, wykorzystując w praktyce wiedzę zdobytą na uczelni i ucząc się nowych rzeczy od doświadczonych kolegów i koleżanek z pracy. Dzięki szczegółowym analizom, dogłębnej eksploracji i wytrwałym próbom zdołał w tym czasie stworzyć algorytm o dużej skuteczności rozpoznawania i wprowadzić unikalne innowacje w branży komputerowej, które przyniosły mu jeszcze większy szacunek dyrektorów wyższego szczebla. Li bardzo dobrze znał samego siebie, dlatego umiał w pełni wykorzystać swoje mocne strony i zbudować solidny fundament pod sukcesy.
Po ukończeniu informatyki odkrył, co tak naprawdę chce robić w życiu, dlatego zrezygnował ze studiów doktoranckich. Ponieważ miał doskonale opanowaną sztukę samopoznania, zrozumiał, że chce się skupić na wyszukiwarkach i branży internetowej. Jego życiowym celem stało się „wpłynięcie na życie ludzi i zmienienie świata na lepsze za pomocą technologii”.
Jeszcze gdy chodził do szkoły w prowincji Shanxi, wziął udział w kursie komputerowym, który wzbudził w nim duże zainteresowanie informatyką, a później przyczynił się do decyzji, aby jeszcze bardziej zgłębić to zagadnienie. Marząc o karierze w branży informatycznej, Li wziął udział w narodowym konkursie komputerowym dla uczniów szkół średnich w Taiyuan, jednak nie zaszedł w nim daleko. Dzięki tej porażce lepiej zrozumiał powiedzenie: „Zawsze się znajdzie ktoś mądrzejszy od ciebie”. Poczuł, że jeszcze sporo mu brakuje do rówieśników z dużych miast.
Niewiele go obchodziło, co inni sądzą o jego decyzjach związanych z karierą zawodową; widać to chociażby po tym, jak lekko odrzucał różne oferty pracy. Był mocno zaangażowany w dialektyczną autoanalizę, która pomagała mu lepiej zrozumieć świat. Stworzył całą serię praktycznych planów i konsekwentnie je realizował.
Tak naprawdę Li stopniowo zdobywał wiedzę na temat obiektywnych podmiotów w procesie samopoznania. Według niego to, czy istnienie danego obiektywnego podmiotu staje się konieczne czy nie, zależy od tego, w jakim stopniu dana osoba jest jego świadoma. Jeżeli ta świadomość jest wystarczająco duża, człowiek może zmienić obiektywny podmiot w „coś prawdziwego”. To dotyczy każdego, kto chce dokonać znaczącego przełomu w jakiejś branży. Innymi słowy, najważniejszym krokiem na drodze do sukcesu jest dogłębne poznanie samego siebie i określenie swoich życiowych celów przy zastosowaniu metody dialektycznej.
Można powiedzieć, że pod pewnymi względami sukces Robina Li był po prostu nieunikniony. Li bardzo dobrze rozumiał samego siebie i dokładnie wiedział, o jakim życiu marzy. Mając ten cel na uwadze, włożył świadomy wysiłek w zdobycie potrzebnych umiejętności, a potem wykorzystał wszystkie nadarzające się okazje do dalszego doskonalenia. I właśnie temu podejściu zawdzięcza swój ogromny sukces.ROZDZIAŁ 2. TWARDE STĄPANIE PO ZIEMI, WYTRWAŁOŚĆ I NIECHĘĆ DO PODEJMOWANIA RYZYKA
Rozdział 2
Twarde stąpanie po ziemi, wytrwałość i niechęć do podejmowania ryzyka
Robin Li wielokrotnie publicznie powtarzał, że jego pragnieniem jest „zmieniać świat na lepsze za pomocą technologii”. Według niego najlepszym sposobem na przedsiębiorczą akumulację jest nauka i technologia, a nie dawanie pieniędzy ludziom czy firmom. W XXI wieku, wraz z szybkim rozwojem nauk ścisłych i nowoczesnych technologii – a zwłaszcza technologii sieci komputerowych i informacji elektronicznych – drogie luksusowe towary takie jak telefony komórkowe i komputery stały się przystępne cenowo, a przy tym wręcz niezbędne do codziennego funkcjonowania. Bez telefonów komórkowych albo sieci nie bylibyśmy w stanie kontaktować się z krewnymi i znajomymi w każdej chwili i w każdym miejscu bez względu na dzielącą nas odległość geograficzną, do czego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Rozwijająca się nauka i technologia w zauważalny sposób zmieniają nasz styl życia i zachowania kulturowe.
W wyszukiwarkach takich jak Baidu dostępne są ogromne zasoby informacji – część z nich może nam się istotnie przydać w codziennym życiu. Ci, którzy potrafią zrobić dobry użytek z tych narzędzi, są w stanie lepiej zgłębić takie zagadnienia jak historia, geografia, przyroda czy kultura – i korzystając z dobrodziejstw dzisiejszej nauki i technologii, przyjrzeć się lepiej otaczającemu ich światu.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki