- W empik go
Robodramy w zieleniakach - ebook
Robodramy w zieleniakach - ebook
Podmiot Kosendy to konferansjer w teatrze absurdu, jakim jest życie w późnym kapitalizmie na peryferii. Na potrzeby książki autor stworzył przenikające się uniwersa, czerpiąc m.in. z estetyk charakterystycznych dla new weird, bizarro, pejów shitpostingowych. Inspiracje te zostały pomieszane z popkulturą - głównie lat zerowych - i współczesnym kinem, przaśną erotyką i wizjami znanymi ze starych, pięknych i naiwnych pozycji sci-fi. W wierszach twórca stara się przeforsować unikalną dla polskiej poezji współczesnej formę zaangażowania poprzez dziwność.
Połamane całe w gipsie pokrytym klątwami widziane od góry człapie nocami z sylwetki przypomina... rzęsy centralki zdredzone książką?
Andrzej Szpindler
Jest to najweselsza książka poetycka
ostatniego dziesięciolecia, do tego brawurowa;
bo gdy autor wyważa drzwi, to
cała chałupa leci w drzazgi!
Ratujcie tradycję przed Kosendą!
Przeca to Nowy Aleksander Wat!
Robert Rybicki
Publikacja została wydana w ramach „Programu Wsparcia Debiutantów” organizowanego przez Instytut Literatury.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-65739-79-7 |
Rozmiar pliku: | 1,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
PRZYGOTOWAĆ SIĘ DO ABORDAŻU NA INSTALACJĘ!
1. Rekonstrukcja kwilącej cegły:
gwara cyborgów przetacza posypkę
przez zbiorcze podgardle łkających
filantropów budują z siebie domy.
umierają. szkoda
2. Wynaturzenia astralne:
bogin z maszynki ano kurwa minimini 19
gotuje się w pamięci mięśni.
luksio gra „Głoduj Głodula”
moralność na lagach
ukradkowa liryka maski gazowej
3. Duchowość melioracyjna:
podmiana symboliczna istnieje
John Doe Hood/Robin Odd Hood.
Majka Jeżowska wciąga szczura z przedszkolnej umywalki
rodzimy piasek śliczny asshunter
podgrywa kombajn w „Autach”.
składam ogień pod pokarm suteren
i tak
wolałbym tak
ocalone tropy krzyżują się z implantami
wiersz jest brudem
eksploruj w poszukiwaniu kosmicznego smroduczujność śpi, trochę mdli, jak solarność z rana
Ziemia nam się pruje.
No elohim, skruszona psychosjesto.
Ziemia nam się pruje.
Zagryzaj bułę z kastetową.
Ziemia nam się pruje.
Już widać brzeg.
Już się szczerzą kanibale.
Ziemia nam się pruje w galaktykach:
Oni są klifordy-rozpłodowce.
Ziemia nam się pruje w galaktykach:
Wystawiają się czerwoni i radośni w walkach ust.
Ziemia nam się pruje w galaktykach:
Oni nie lubią się ze sobą pościć.
Widziały gały, co bojkotowały.
To jest dobrej jakości farba.
O zbrodniach się nie dyskutuje.
To jest wysmukły gorąc, pulsie.
Widziały galaktyki, więc spalą nam lektyki.
To jest tak, że już widać brzeg,
Ziemia nam pulsuje, fabrykuje mitry.
Posłałem króliki do schroniska łunowego.
Siano jem.
Snopy prują.
Kanibale płoszą się.wywlekać stroniące od sutków na szynce
1. nasłuchuj głodu bo gruchnie on:
granat to raj dla mózgu
2. urwipołać lenny czochra się po trzewiach:
zrugować mnie zrugać irdą posłać
3. kelner serwuje parujące dyskietki:
błagać wgrać tipa w nasze gardziołko
4. nici zaplutych dentystów głoszą:
w jej łonie odnaleźć złoty ząb
5. zdziecinniały zatęchły alfons:
mówić mi Pimpuś Sadełko
6. wszyscy żywimy sadomasarnię:
dom w gość powłoka przez kość
7. oto wielka piaskownica siarki:
brać odpowiedzialność za to co obalone
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------