- W empik go
Rocznica w SPA – opowiadanie erotyczne - ebook
Rocznica w SPA – opowiadanie erotyczne - ebook
„– Jesteś niegrzeczna – szepcze. Nasze usta znajdują się naprzeciwko. Jego wargi są blisko, pełne i gorące. Chcę ich skosztować, zatracić się w nich, ale odsuwa się, kiedy tylko próbuję go pocałować. Ponownie opieram się o brzeg wanny.
– Ty też. – Wzdycham znacząco. Żeby nie zająć przegranej pozycji, upijam łyk ze swojego kieliszka. Przyjmuję obojętną postawę. Niech nie myśli, że przez jego ucieczkę będę go pragnąć jeszcze bardziej, choć tak właśnie jest. Chcę go tu i teraz. Mojego mężczyzny. Całego na własność.
– A może jednak...?
Znowu jest obok. Palce Lucasa wyrywają mnie z zamyślenia. Pocierają cienki materiał kostiumu. Sutki mam twarde, a jego dotyk powoduje, że między udami rodzi się potrzeba, którą tylko Luc jest w stanie zaspokoić.
– Co my tu mamy? Są niemal tak sztywne jak ja – mruczy mi do ucha."
Clara jest niepocieszona, kiedy jej chłopak po raz kolejny wystawia ją do wiatru – a przynajmniej na to wygląda. Okazuje się, że przygotował niespodziankę i czeka ich wyjątkowo gorąca rocznica, ale jak daleko można posunąć się w publicznym SPA?
Kategoria: | Erotyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-282-0213-5 |
Rozmiar pliku: | 233 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Kocham swojego mężczyznę. Tą głupią, pierwszą miłością – bo wszyscy przed nim zdają się tylko pustą, nic nieznaczącą przygodą. Od ponad miesiąca mieszkamy razem. Wynajmujemy dwupokojową klitkę w centrum miasteczka. Kiedy wracam z pracy, zwykle zastaję go pochłoniętego grą na PlayStation lub w towarzystwie kolegów, za którymi nie przepadam. Obrażam się wtedy i idę do sypialni. Czekam, aż wyjdą. A gdy Luc przychodzi do mnie i patrzy tymi pięknymi oczami zabiedzonego szczeniaka, ulegam i nie mogę się na niego złościć. Nie potrafię mu się oprzeć.
Kłócimy się prawie codziennie. Najczęściej o głupoty. Dzisiaj też – voilá! – ta sama sytuacja. Na obiad z rodzicami umówiłam się już tydzień temu i o świętej wizycie przypominałam Lucasowi każdego wieczoru. Ale on (jak to facet) rzadko przyjmuje do wiadomości proste komunikaty. Stoję już przy bramce domu rodzinnego, trzęsą mi się ręce. Obiecał, że przyjdzie. Dosłownie przed chwilą dostałam od niego wiadomość na WhatsAppie. Nic z tego. Musi dłużej zostać w pracy.
– Gdzie twój kawaler? – pyta ojciec zaraz po tym, jak całuje mnie w czubek głowy. „Kawaler”? Chyba zaraza. W myślach układam plan zemsty.
– Coś mu wypadło – bąkam. Najwyższa pora zmienić temat. – Gdzie mama?
– W ogrodzie. Nie mogła się was doczekać.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.