Rodzice. Instrukcja obsługi dla dzieci - ebook
dealna książka dla dzieci, które chcą lepiej zrozumieć… dorosłych! Pełen humoru tekst Agnieszki Elbanowskiej – reżyserki, scenarzystki i autorki książek dla dzieci – zilustrowany przez Bartosza Minkiewicza, uznanego rysownika komiksowego i satyryka.
Poznaj Chałytkę – małą ekspertkę od wielkich spraw! Ma mamę, tatę i kolegę Kazika, a jej codzienność to prawdziwa szkoła przetrwania. Każdego dnia kombinuje, jak dobrze żyć z dorosłymi, nie wpadając przy tym w tarapaty (albo przynajmniej nie za często!). Teraz chętnie podzieli się swoimi sprytnymi trikami – dowiesz się, jak radzić sobie z rodzicami, żeby wszyscy byli zadowoleni… a zwłaszcza TY! Ale uwaga: nie pokazuj tego rodzicom (albo przynajmniej udawaj, że to tylko książka, nie instrukcja!).
„Czasami patrzę na nich i jest mi ich naprawdę szkoda. Są zmęczeni, nerwowi i ciągle czegoś chcą. Jeżeli z waszymi jest podobnie, to może moja książka pomoże wam to zmienić, bo, jak mówi zasada numer jeden: zadowolony rodzic to zadowolone dziecko”.
Książka bierze udział w kampanii „Tata też czyta”.
| Kategoria: | Dla dzieci |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-68228-57-1 |
| Rozmiar pliku: | 9,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Skoro czytacie tę książkę, to pewnie macie rodziców. A jeżeli macie rodziców, to musicie też jakoś sobie z nimi radzić.
Opowiem wam, jak ja to robię ze swoimi.
Waszych niestety nie znam, więc nie mogę obiecać, że moje metody będą skuteczne, ale możecie spróbować. Jak chcecie, to możecie też pokolorować rysunki w książce. Specjalnie niektóre z nich zostawiłam bez koloru.
To jestem ja.
Kiedyś wymyśliłam sobie imię Chałytka i lubię, jak się na mnie tak mówi.
Moich rodziców znam już od bardzo wielu lat, mam dużo stałych zębów, tylko kilka mleczaków, no i chodzę do szkoły. Lubię rysować (najbardziej flamastrami), czytać książki (chociaż wolę, kiedy to rodzice mi czytają), jeździć na hulajnodze i na rowerze oraz pływać w basenie (basen jest lepszy od morza, bo nie ma fal, które przeszkadzają w pływaniu, i meduz, których trochę się boję).
Jak nie robię tych wszystkich fajnych rzeczy, to zajmuję się moimi rodzicami. Czasami patrzę na nich i jest mi ich naprawdę szkoda. Są zmęczeni, nerwowi i ciągle czegoś chcą. Jeżeli z waszymi jest podobnie, to może moja książka pomoże wam to zmienić, bo, jak mówi zasada numer jeden:
Zadowolony rodzic to zadowolone dziecko.