- W empik go
Romans Beaty Stepanoff - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
1 kwietnia 2023
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Romans Beaty Stepanoff - ebook
To zbiór wierszy, z których emanuje silny ładunek emocjonalny. Powstały one bowiem z miłości, rozpaczy, świadomości śmierci i mocowania się z otaczającym światem. To wiersze o fobiach, romansach i pojedynkach z życiem. Książka jest pierwszym samodzielnym wydawnictwem autora.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8324-986-5 |
Rozmiar pliku: | 1,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Miejsce urodzenia
przypadkowo urodziłem się
w Moim Mieście na Mojej
Ulicy na Moim Podwórku
w pelargoniach
blisko tej pani co kiedyś
latem dała mi duże jabłko
blisko tamtej szyby która
się wybiła
popychany wskazówkami palcami
kołami naokoło w siatce okien
zawieszałem swój przestraszony
sen duszący się w poprzek
skrzyżowania żył z tętnicami
ja na dodatek
z czarnym telefonem
w kupie betonowych drzew
asfaltowych przesiek
słomianych wycieraczek
skrzętnie używanych po
przyjściu z Niego
włażę na swoją gałąź z
ciepłą wodą w kranie z
ciepłą kobietą w łóżku
w nocnej bieliźnie
przy nocnej lampce
opalam
oczy nad kartką
zwykłego papieru
jakiś nie swój chociaż
u siebie wMój człowiek
Mój człowiek jest bez twarzy
bez barwy włosów i bez skóry
nie pamięta daty urodzenia
znaków szczególnych
ale
nie jest wycięty
z sytuacji
zamierza ciągle gdzieś
zaistnieć
zamierza dużo powiedzieć
zamierza się w waszą stronę
swoją małolitrażową wyobraźnią
podkłada głos pod własną wersję
krajobrazu
uspokojony opanowany
przez słowa
szuka swojego kąta
z imieniem i nazwiskiemPowroty
Wracam
by przekonać się
że drzewa stoją na starych miejscach
że nadal twoje usta wiszą na ich
konarach
Zakładam
na oczy trawę
by patrzeć ziemią w korzenie
które wysysają zawieszoną w górze
czerwień
Jestem
bardzo uspokojony
kiedy trawa mówi mi
że gałęzie wcale się nie
zaróżowiły
Zamykam
drzwi tak znienawidzone
zamykające to co chcę zobaczyć
rozluźniam pięści oczu i
oddycham***
Tutaj w cieple
wiersza
zapominam w którym miejscu
rozpina się twoje ciało
zapominam o nowych kłamstwach
Tutaj obok miasta
wszystko staje we właściwych
proporcjach
dojrzewa nam w ustach do paru zdań
jak stół czterema nogami do chleba
Tutaj gdzie cisza
gdzie nawet żadna gwiazda
nie zamruczy gdzie nawet
koty chodzą parami
otwieram dla ciebie
konto dobrych uczynków
z przyniesieniem do domu
przypadkowo urodziłem się
w Moim Mieście na Mojej
Ulicy na Moim Podwórku
w pelargoniach
blisko tej pani co kiedyś
latem dała mi duże jabłko
blisko tamtej szyby która
się wybiła
popychany wskazówkami palcami
kołami naokoło w siatce okien
zawieszałem swój przestraszony
sen duszący się w poprzek
skrzyżowania żył z tętnicami
ja na dodatek
z czarnym telefonem
w kupie betonowych drzew
asfaltowych przesiek
słomianych wycieraczek
skrzętnie używanych po
przyjściu z Niego
włażę na swoją gałąź z
ciepłą wodą w kranie z
ciepłą kobietą w łóżku
w nocnej bieliźnie
przy nocnej lampce
opalam
oczy nad kartką
zwykłego papieru
jakiś nie swój chociaż
u siebie wMój człowiek
Mój człowiek jest bez twarzy
bez barwy włosów i bez skóry
nie pamięta daty urodzenia
znaków szczególnych
ale
nie jest wycięty
z sytuacji
zamierza ciągle gdzieś
zaistnieć
zamierza dużo powiedzieć
zamierza się w waszą stronę
swoją małolitrażową wyobraźnią
podkłada głos pod własną wersję
krajobrazu
uspokojony opanowany
przez słowa
szuka swojego kąta
z imieniem i nazwiskiemPowroty
Wracam
by przekonać się
że drzewa stoją na starych miejscach
że nadal twoje usta wiszą na ich
konarach
Zakładam
na oczy trawę
by patrzeć ziemią w korzenie
które wysysają zawieszoną w górze
czerwień
Jestem
bardzo uspokojony
kiedy trawa mówi mi
że gałęzie wcale się nie
zaróżowiły
Zamykam
drzwi tak znienawidzone
zamykające to co chcę zobaczyć
rozluźniam pięści oczu i
oddycham***
Tutaj w cieple
wiersza
zapominam w którym miejscu
rozpina się twoje ciało
zapominam o nowych kłamstwach
Tutaj obok miasta
wszystko staje we właściwych
proporcjach
dojrzewa nam w ustach do paru zdań
jak stół czterema nogami do chleba
Tutaj gdzie cisza
gdzie nawet żadna gwiazda
nie zamruczy gdzie nawet
koty chodzą parami
otwieram dla ciebie
konto dobrych uczynków
z przyniesieniem do domu
więcej..