Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • nowość

Rozmowy o Pierwszej Rzeczypospolitej - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
29 listopada 2024
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
32,99

Rozmowy o Pierwszej Rzeczypospolitej - ebook

Pisarz, historyk i sarmata oraz specjaliści od geopolityki. Wspólnie odnajdują historyczne tropy w wydarzeniach rozgrywających się na naszych oczach. Sięgają do tradycji republikańskich I Rzeczpospolitej i sztuki wojennej naszych przodków. Co sądzą o dziejach i geopolityce dawnej Korony i Litwy? Jakie były przyczyny sukcesów i porażek dawnej Rzeczypospolitej? Czy mamy się czego uczyć od tych, którzy byli tu przed nami?

I Rzeczpospolita jest się dziedzictwem przynajmniej czterech współczesnych państw: Polski, Ukrainy, Litwy i Białorusi, częściowo nawet Łotwy. Być może dlatego jakiekolwiek wspomnienie o niej budzi popłoch i przerażenie współczesnych polityków polskich. A naród pozbawiony własnej historii, poczucia dumy i tożsamości, staje się łatwym przedmiotem manipulacji. - Jacek Komuda

Początek drugiej dekady XXI wieku, szaleje wojna na wschodzie, świat się trzęsie w posadach, wielkie dylematy geopolityczne Polski wracają jak zły szeląg. A my, na Podkarpaciu, w modrzewiowym domu, będącym wiernie odtworzonym dworem szlacheckim z XVII wieku, rozprawialiśmy o wspaniałym dziedzictwie Rzeczpospolitej Obojga Narodów. - Jacek Bartosiak

Czytając teksty Władimira Putina na temat historii Ukrainy i jego przemyślenia poświęcone przeszłości Polski łatwo zrozumiemy, dlaczego w Moskwie nigdy nie pogodzą się z duchem wolności I Rzeczpospolitej. Gdyby Moskale zaakceptowali fakt, że można zbudować silne regionalne mocarstwo oparte na fundamencie wolności, oznaczałoby to kres ich Imperium. - Marek Budzisz

Kategoria: Historia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-68123-15-9
Rozmiar pliku: 11 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

SŁOWO WSTĘPNE

JACEK KOMUDA

W czasach największej świetności I Rzeczpospolita rozciągała się od szarych wybrzeży Bałtyku w Inflantach, na terenie dzisiejszej Estonii, aż po ogromne, zdziczałe ujście Dniepru do Morza Czarnego, dziś terytorium Ukrainy. W dawnych czasach obszary te nazywano Dzikimi Polami. Rozpościerały się one od Gdańska i ujścia Wisły aż po Tatry i Karpaty odchodzące łagodnym łukiem ku dawnemu Hospodarstwu Mołdawskiemu.

Ogromne państwo powstałe poprzez unię polsko-litewską połączyło siły i kultury dwóch organizmów w federację. W potęgę zdolną zdobyć Moskwę, odeprzeć Turków, Szwedów i narzucić zwierzchnictwo księstwom naddunajskim. Spojona była polską kulturą rycerską, która w XVI wieku przerodziła się w szlachecką i stała się fundamentem współczesnej nam polskiej. I Rzeczpospolita stała się dziedzictwem i spuścizną przynajmniej czterech współczesnych państw: Polski, Ukrainy, Litwy i Białorusi, częściowo Łotwy. Być może dlatego jakiekolwiek wspomnienie o niej budzi popłoch i przerażenie współczesnych polityków polskich. Ci prawicowi nie wiedzą, co zrobić z kłopotliwym dziedzictwem, przeszywa ich strach, że każda wzmianka o I Rzeczypospolitej skłóci nas z sąsiadami, wywoła kolejne zadrażnienie z Putinowską Rosją, której boją się nawet ci, którzy biorą pieniądze i kontrakty od moskiewskiego tyrana. W ich wywodzącej się jeszcze z czasów komuny mentalności historia Polski to wyłącznie II wojna światowa, w jej martyrologiczno-mesjanistycznym wspomnieniu. Kult klęski, Katynia, masakry żołnierzy wyklętych i śmierci przykryć ma kłopotliwe wspomnienia o barwnej Koronie i Litwie, o wielkich zwycięstwach husarii, a klęczące cierpiętnictwo i wykrwawiające bitwy stoczone już tylko o honor mają odsunąć w niepamięć wspomnienie dumy i waleczności Polaków z XVI i XVII wieku.

Dla lewicy pamięć o dawnej Rzeczypospolitej jest śmiertelnie niebezpieczna, rozbudza bowiem dumę i godność dzisiejszych Polaków; przede wszystkim zaś niebezpieczna jest kultura szlachty, która stała się podwaliną współczesnych obyczajów polskich, kiedy w XIX wieku, poprzez inteligencję, trafiła do robotników i chłopów. Dlatego dziś jest przedmiotem wściekłej nagonki pseudohistoryków, usiłujących wpoić nam przekonanie, że I Rzeczpospolita była piekłem chłopów poddanych kolonialnemu wyzyskowi. Wpoić także to, że szlachta stanowiła nieznaczny procent ówczesnego społeczeństwa, tak iż wbrew powszechnemu przekonaniu nikt nie ma prawa szczycić się herbowym pochodzeniem. Cóż, naród pozbawiony własnej historii, poczucia dumy i tożsamości, wiedzy o przodkach i o tym, skąd pochodzi jego ród, staje się łatwym przedmiotem manipulacji. Posłusznie wykonuje wszystkie, nawet najgłupsze płynące z góry polecenia, pozwala kierować swoim życiem, ulegając narzuconym modom i wpływom. Pozbawienie Polaków świadomości bycia potomkami i spadkobiercami idei I Rzeczypospolitej, która jako jedna z pierwszych w Europie wprowadziła tolerancję wyznaniową, a jej kultura polityczna sięgała szczytów, jest głównym celem lewicowej prasy, mediów i pseudonaukowców.

O tym właśnie dziedzictwie wielkiej Rzeczypospolitej opowiadają zaproszeni do dyskusji na kartach tej publikacji historycy, geopolitycy i stratedzy. Nie trzeba ich przedstawiać: Jacek Bartosiak, Marek Budzisz i Jacek Komuda są dobrze znani szerokiej publiczności. Oto, co sądzą oni o dziejach i geopolityce dawnej Korony i Litwy, państwa, które zanim padło ofiarą rozbiorów, na stałe zapisało się w historii Europy. Jak I Rzeczpospolita zadziwiała świat? Jakie były przyczyny jej sukcesów i porażek? Jak wyglądała na geopolitycznej mapie, a raczej szachownicy Europy? Czy mogła przetrwać? Zapraszamy do lektury.kilka słów zamiast wstępu

JACEK BARTOSIAK

Cóż to były za wspaniałe rozmowy z Jackiem Komudą!

Proszę sobie to wyobrazić, ten klimat i nastrój naszych spotkań. Początek drugiej dekady XXI wieku, szalejąca wojna na wschodzie, nad Dnieprem, na Dzikich Polach i Zaporożu, świat się trzęsie w posadach, wielkie dylematy geopolityczne Polski wracają jak zły szeląg. Jest o czym myśleć i nad czym się głowić. Tymczasem my, gdzieś nad malowniczym Sanem, na Podkarpaciu, w modrzewiowym domu, będącym wiernie odtworzonym dworem szlacheckim z XVII wieku, rozprawialiśmy o rzeczach wspaniałych. A jednocześnie w obliczu obecnej sytuacji jakoś nadal doniosłych, skłaniających do refleksji także o obecnej sytuacji i o niepewnej przyszłości.

Rozmawialiśmy bowiem o naszym dawnym państwie, o jego włodarzach, o szlachcie, jej kolorycie, obyczajowości i różnorodności, od warcholstwa i egoizmu stanowego po czyny szlachetne i bohaterskie. O kulturze strategicznej dawnej Rzeczypospolitej, staropolskiej sztuce wojennej, jej cechach szczególnych, o genialnych manewrach naszych wodzów i o licznych wojnach przeszłości, tak wygranych, jak i przegranych. Nie omieszkaliśmy również porozmawiać o przegranych szansach i o trwaniu w tym miejscu świata…

Nad staropolskim jadłem, napitkami znanymi naszym przodkom, przy wspaniałym dębowym stole. Przeniosłem się całkowicie do innych czasów i innej epoki. Cudowny czas wyjęcia z „tu i teraz”, a jednocześnie w tajemniczy sposób czas ważny, bo ciążący nierozerwalnie na teraźniejszości. Tak się czułem.

A to wszystko dzięki bajecznej wiedzy Jacka Komudy i jego umiejętności snucia wielowątkowej opowieści. Duchem napędzającym były jego horyzonty i rozległa wiedza. Jacek żyje tamtymi czasami. Po prostu żyje w nich i nimi. Dowodami na to są jego liczne książki o tej tematyce, na czele z absolutnie obowiązkową lekturą kilkutomowego cyklu _Dymitriad_, które przeczytałem wiele lat temu i – podobnie jak powieściami Henryka Sienkiewicza – byłem nimi zachwycony, zanim jeszcze Jacka poznałem.

Niniejsza książka, będąca świadectwem rozmów Marka Budzisza i moich z Jackiem, jest dowodem na to wszystko, co wyżej napisałem.

Zapraszam Państwa na cudowny czas opowieści o naszym dawnym państwie. Ponoć wszystko płynie i się zmienia, ale czy na pewno…?kilka słów wstępu

MAREK BUDZISZ

W maju 1964 roku, w czasie chruszczowowskiej odwilży, rosyjski historyk literatury Aleksandr Zimin wygłosił na zamkniętym posiedzeniu Akademii Nauk ZSRS wykład na temat _Słowa o wyprawie Igora_ (ros. Слова о полку Игореве), w którym udowadniał, że ten rękopis, uchodzący za najstarszy zabytek rosyjskiego piśmiennictwa, datowany oficjalnie na koniec XII stulecia, w istocie napisany został w wieku XVIII i w istocie mamy do czynienia z popularnym i częstym w owym czasie, zwłaszcza po publikacji w 1760 roku _Pieśni Osjana_, przypadkiem falsyfikatu. W tym konkretnym wypadku dochodzenie prawdy było utrudnione z tego względu, że rękopis znajdujący się w bibliotece Aleksieja Musina-Puszkina spłonął w czasie pożaru Moskwy w 1812 roku. Dobrze udokumentowane wystąpienie Zimina wzbudziło w rosyjskim środowisku naukowym i politycznym skandal, tym bardziej że już wcześniej naukowcy zachodni podważali autentyzm _Słowa_. W debatę naukową wtrąciły się „czynniki polityczne”, Ziminowi zabroniono publikować jakiekolwiek prace na ten temat, a całą sprawę postanowiono przemilczeć i dopiero po upadku ZSRS, w czasie kolejnej „odwilży”, rosyjska opinia publiczna mogła zapoznać się z wywodem na temat genezy _Słowa o wyprawie Igora_1. Pracę Zimina opublikowano w roku 2006, ale w mikroskopijnym, jak na Rosję, nakładzie 800 egzemplarzy, zbiór materiałów na temat dyskusji w Akademii Nauk wydano zaś cztery lata później w liczbie 600 sztuk. Rosjanie w całej swojej masie mieli nadal wierzyć, o co przez lata troszczył się szanowany, a nawet czczony akademik Dmitrij Lichaczow, że o historii ich cywilizacji, jej dorobku i pierwszeństwie w świecie słowiańskim świadczy datowane na 1185 rok, literacko dojrzałe dzieło, za jakie uważano _Słowo o wyprawie Igora_. Gdyby zaczęli w to wątpić, to zapewne dowiedzieliby się o przejęciu przez Moskwę dorobku Rusi Kijowskiej, w tym tradycji Akademii Mohylewskiej z jej dokonaniami teologicznymi, i być może musieliby się pogodzić z faktem, że pierwsze rosyjskie druki zwarte ujrzały światło dzienne dopiero w połowie XVIII wieku, a elita, dworianie, jeszcze na początku XIX wieku ze wstrętem odnosiła się do rodzimego języka, którego w swej masie nie znała, nie mówiąc już o rosyjskiej kulturze, której rozkwit to dopiero okres panowania Aleksandra I i kolejnych carów, czyli czas po wojnie krymskiej.

Dlaczego o tym piszę, kreśląc kilka słów przedmowy do książki Jacka Komudy? Otóż czytając rosyjskie publikacje, zarówno te związane z historią, literaturoznawcze, jak i te dotyczące polityki i strategii, dostrzegłem ciekawą prawidłowość. Otóż rosyjscy badacze i publicyści nawet na poziomie terminologicznym dokonują zabiegu, który w istocie czyni historię Polski nieciągłą, przerwaną. Piszą o I Rzeczypospolitej, ale już termin Polska zarezerwowany jest dla naszego państwa odrodzonego po 1918 roku. Tak jakby to były dwa odrębne geograficznie, kulturowo, historycznie i cywilizacyjnie niezwiązane ze sobą byty. Można snuć wiele hipotez, dlaczego Rosjanie zdecydowali się na taki zabieg, ale mnie bliska wydaje się ta, która mówi, iż jest to element, silnie w Rosji odczuwanej, a u nas znacznie słabiej przeżywanej, rywalizacji o kulturowo-cywilizacyjne pierwszeństwo na Słowiańszczyźnie. Tak jak Rosjanie nie mogą się przyznać, że na dworze Iwana Groźnego mówiono po polsku, bo to w owych latach w dzikiej Moskowii był język kultury i cywilizacji, tak rosyjskie zabytki piśmiennicze nie mogą być młodsze od naszych, a budowa rosyjskiego Imperium, oficjalnie ogłoszonego przez Piotra I, nie bez powodu zaczęła się od wypędzenia nas z Kremla. Ta rywalizacja historyczno-kulturowa ma także głębszy sens. Trzeba bowiem zgodzić się z tymi polskimi historykami, którzy, tak jak Zbigniew Ogonowski, pisali, że ustrój I Rzeczypospolitej, państwa Polaków, opierał się na poszanowaniu wolności2. Wolni obywatele wchodzący w skład narodu szlacheckiego stworzyli wielkie państwo, będące przez kilka stuleci gwarantem ładu regionalnego, mocarstwem zdolnym do powstrzymywania i odepchnięcia wschodniej dziczy. Cóż za niebezpieczna dla Moskowii idea.

Czytając elukubracje Władimira Putina na temat historii Ukrainy i przemyślenia jego poprzednika na stanowisku prezydenta Rosji poświęcone przeszłości Polski, łatwo zrozumiemy, dlaczego w Moskwie nigdy nie pogodzą się z duchem wolności przewijającym się w historii I Rzeczypospolitej, w czasie rozbiorów i współcześnie. Moskale muszą wierzyć, że ich cywilizacja jest nie tylko najstarsza, ale również nie ma pod słońcem alternatywy. Bo cóż by się stało, gdyby sami zrozumieli, że można zbudować na fundamencie wolności silne państwo, które jest regionalnym mocarstwem? Oznaczałoby to kres ich Imperium zbudowanego w przekonaniu o własnej wyższości i cywilizacyjnym starszeństwie. Choćby tylko z tego względu Polacy powinni ożywić ducha I Rzeczypospolitej, zrozumieć jej dziedzictwo i to, co chcą nam z otchłani wieków powiedzieć nasi wielcy przodkowie. Książka Jacka Komudy jest nieocenionym przewodnikiem na tej drodze, którą powinniśmy podążać, a której celem jest poznanie samych siebie, naszej cywilizacji i roli w Europie Środkowej.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: