Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

Rozpad - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
1 lipca 2025
6,06
606 pkt
punktów Virtualo

Rozpad - ebook

„Rozpad” to historia Michała, który po śmierci przyjaciela traci nie tylko kogoś bliskiego — ale też samego siebie. To opowieść o bólu, głosach w głowie, samotności i próbach przetrwania. Ale też o nadziei. O tym, że nawet jeśli się rozsypiesz, możesz jeszcze kiedyś wstać. Może nie taki sam. Ale żywy (Autor poleca przeczytać najpierw pierwszą część pt. „Bohater”, gdyż „Rozpad” jest jego kontynuacją.) TYLKO DLA DOROSŁYCH 18+.

Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8414-848-8
Rozmiar pliku: 1,0 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

_*Minął rok od śmierci najlepszego przyjaciela Michała. Michał wychodzi z kościoła i udaje się na cmentarz, przed nim znajduje się nagrobek z napisem „LEO ŁAWNIAK”*_

— Eh… — _wzdycha_

— Wszystko okej? — _pyta mama Michała_

— Tak. Wszystko okej — _zapewnia chłopak._

— Gdybym tylko mógł cofnąć czas… To nie musiało się tak skończyć… Przepraszam Leo… Nie chciałem cię zostawić — _Mówi po cichu do siebie Michał_ _puszczając łzę._

_*Zaczęło lekko kropić, oraz rozpętał się sliny wiatr, że aż przesuwa znicz na nagrobku. Michał zauważa to.*_

_— _To tylko wiatr… — _próbował się przekonać, ale jego serce biło coraz szybciej. Przez sekundę myślał, że usłyszał swoje imię._

_*Chłopak niechętnie wyjmuje z kieszeni kartkę złożoną na cztery części i patrzy się na nią przez chwilę. Jest to list od Michała dla Leo, który napisał krótko przed rocznicą. Po chwili podchodzi bliżej nagrobka. Kiedy kładzie kartkę, przez chwilę waha się, jakby miał ochotę jeszcze coś dopisać. Ale nie potrafi_._*_

_— _Przepraszam Leo… — _rzuca cicho a głos mu drży_

_*Michał niechętnie odchodzi od grobu Leo. W jego głowie pojawiają się setki myśli co mógł zrobić lepiej tego dnia w szkole. Każdy krok od grobu wydaje się cięższy od poprzedniego. Odchodząc, nie słyszy już wiatru ani deszczu. Słyszy tylko echo własnych myśli.*_

_*Jest noc. Michałowi śni się spotkanie Leo i Michała*_

_— _Dlaczego mnie zdradziłeś? — _Powiedział Leo._

_— _Nie chciałem tego — odpowiada

— To twoja wina. Dlaczego to zrobiłeś?

— Nie chciałem — _odpowiada krzycząc w śnie._

— Dlaczego. To. Zrobiłeś?

— Przepraszam!

_*Michał nagle się budzi, zaczyna płakać oraz szybko oddychać. Odkrywa kołdrę i widzi mokrą plamę na prześcieradle.*_

— Ja pierdolę — _rzuca_ _ledwie Michał do siebie_

_*Michał schodzi z łóżka, zmienia bieliznę oraz prześcieradło. Kładzie się na łóżko ale nie może zasnąć.*_

_— _To moja wina… Gdybym tylko zauważył, że coś jest nie tak… gdybym nie olał go wtedy… Dlaczego to wszystko tak boli? Dlaczego życie się toczy dalej tak po prostu? To jest nie fair. — myśli _w głowie_

_*Następny dzień. Michał wchodzi do kuchni na śniadanie*_

_— _Michał… — _Słyszy znajomy głos. Od razu poznał, że to głos Leo._

_— _Co kurwa? — _Mówi Michał odwracając się i szukając przyjaciela._

_— _Dlaczego mnie zdradziłeś? — _Ponownie odzywa się głos_

— Z kim rozmawiasz? — _Pyta mama Michała_

_— _Nie, z nikim. — _odpowiada._

— Zawiodłeś mnie. — rzuca _głos w głowie Michała._

— Czy ja wariuję? — _myśli_

_— _Nie musiałem tak kończyć, Michał… Gdybyś tylko nie był

obojętny… — _Kontynuuje głos Leo_

_— _Kurwa mać… — _Mówi Michał na głos z szokiem w głosie._

_— _Zostawiłeś mnie, jak wszyscy inni. I teraz udajesz, że nic się

nie stało? — _Głos coraz głośniejszy_

— Czemu nie zrobiłem nic? Czemu tak bolało patrzeć na jego smutek? — _myśli_

— Chciałem tylko, żebyś mnie zauważył…

— Dlaczego nic nie powiedziałeś? — _myśli Michał ale nie_

_otrzymuje odpowiedzi._

— Michał, wszystko dobrze? Jesteś blady jak ściana — _pyta z silnym zaniepokojeniem matka_.

— Tak. Wszystko dobrze. — _zapewnia_

— Napewno?

— Tak. — zapewnia — Idę do szkoły.

*_Michał udaje się do szkoły. Na lekcji języka polskiego głos Leo znowu uderza*_

— To twoja wina. Zostawiłeś mnie. Byłeś okropnym przyjacielem.

— Kurwa zamknij się w końcu. — _Mówi w głowie Michał._

— Bo co? Zdradziłeś mnie, zabiłeś mnie. Teraz masz konsekwencje.

— Przepraszam, mogę do toalety? — _powiedział do nauczycielki._

— Możesz.

*_Michał wstaje i idzie przez korytarz do toalety. Po drodze płacze po cichu_*

— Co ty? Pizda jesteś? — _odzywa się głos_

_*Michał uderza w ścianę z całej siły.*_

— Zamknij się. Zamknij się. Zamknij! — _Krzyczy na głos Michał._

— No i co teraz? Będziesz tu siedział jak dzieciak? — _szydzi głos_

_Leo._ — Myślisz, że schowasz się przede mną?

— Przestań… — _mówi Michał drżącym głosem_. — Proszę…

— Za późno na proszenie. Miałeś czas. Ignorowałeś mnie, Michał. Patrzyłeś, jak znikam. I co zrobiłeś? Nic.

— Zamknij ten ryj! — _Mówi na głos Michał_

— Zmuś mnie

— Wiesz co? Pierdol się. — _Myśli Michał podnosząc się i idąc z powrotem na lekcję._

*_Lekcja angielskiego. Głos staje się coraz to głośniejszy_.*

— Ty nie tylko mnie zostawiłeś, ty mnie zabiłeś. Nawet nie podszedłeś tego ostatniego dnia. — _Mówi głos._

_—_ Przestań kurwa! — _Krzyknął Michał na cały głos. Natychmiast cała klasa rzuciła na niego wzrokiem._

— Michał? Wszystko dobrze? — _Mówi zaniepokojona wychowawczyni_

— Zobacz, wszyscy patrzą jak na debila. — _Kontynuuje głos_

_*Michał zrywa się z ławki i wychodzi z klasy. Za nim idzie jego przyjaciółka Nina. Michał wchodzi do łazienki. Nina za nim.*_

_—_ Michał… co się dzieje_ — pyta zmartwiona Nina_

_— _Zostawi cię. Tak samo jak mnie zostawiłeś. Zawsze będziesz sam. — _Mówi głos_

_— _Zamknij się kurwa zamknij ten jebany ryj — _Mówi Michał, ale to nie pomaga. Zaczyna uderzać głową w ścianę._

_— _Michał! Stop. Patrz na mnie — _Mówi Nina odciągając Michała od ściany._

_*Michał ma czerwone szkliste oczy, zaczyna płakać. Czoło czerwone.*_

— Nina, nie zostawiaj mnie proszę… Nie mogę być sam — _Mówi płacząc_

_— _Spokojnie, nie zostawię cię. Co się stało? — _Pyta przytulając Michała_

— Nie wiem… Słyszę jego głos… Dzisiaj w nocy mi się śnił, obwinia mnie o to… To moja wina… — _Odpowiada płacząc_

— Michał… To nie jest twoja wina. Musisz to przegadać z twoim terapeutą. — _Mówi z troską_

— I uznają, że jesteś walnięty — _Odzywa się głos w głowie_

_— _Mam już dość. — _Michał zaczyna wyć._

_— _Idź do pana Marcina, proszę.

— Boję się, że uzna mnie za wariata.

— Bo nim jesteś — _Mówi głos._

_— _Nie jesteś wariatem. Potrzebujesz po prostu pomocy. — _Mówi Nina_

*_Michał zastygł. Widzi bliżej nieokreślone sylwetki osób na wózku. Dostaje szybkiego oddechu oraz trzęsienia się. Powoli łapie się za głowę_.*

— Michał! Co jest? Słyszysz mnie? — _Mówi głośno Nina ale Michał jej nie słyszy_

_— _Pomocy! — _Krzyczy Nina. Po chwili wbiega wychowawczyni._

_— _Co się stało?

— Nie wiem właśnie. Nie reaguje na mnie.

— Michał! Słyszysz mnie? — _Krzyczy do Michała Wychowawczyni ale ten nie odpowiada_

_*Wychowawczyni dzwoni do mamy Michała.*_

_—_ Dzień dobry, z tej strony pani Agnieszka. Proszę pojawić się w szkole jak najszybciej. Z Michałem jest źle. Złapał się za głowę i wygląda na spanikowanego. — _Mówi przez telefon._

— Dobrze. Już jadę.

*_Michał odzyskał kontakt z rzeczywistością i ucieka z toalety na dach*_

— Widzę że w końcu się odblokowałeś. Zrób to. Nic nie znaczysz. Zabiłeś mnie, to teraz zabij siebie w podobny sposób. Zobacz, oni już mają cię za debila. Tego nie zmienisz. — _Mówi głos_

— Leo… przepraszam… Wiesz przecież, że żałuję. — _Mówi w głowie Michał_

— Było mnie nie zostawiać.

— Nigdy nie chciałem cię zostawić.

— Skacz. Zrób to. Wiem że tego właśnie chcesz.

— Zamknij się.

— Nie. Skacz! Pokaż że nie jesteś pizdą.

— Nie jestem…

— Jak myślisz, kto cię jeszcze kocha? Nawet Nina poszła za tobą z litości.

— Nie mogę tego zrobić — _Zaczyna płakać_

— Co się mażesz? Skacz!

_*Michał podchodzi do krawędzi. Na dach wchodzą matka i pani Wychowawczyni.*_

_—_ Michał nie rób tego! Twoje życie ma sens — _krzyczy matka_

_— _Nie chcę tego robić.. ale on mnie zmusza. — _Odpowiada płacząc_

— Kto cię zmusza? — _dopytuje_

— Leo… Słyszę go i widziałem go…

— Michał, zejdź z tej krawędzi. Porozmawiamy

_*Michał powoli schodzi z krawędzi. Matka biegnie do niego i go przytula*_

_— _Słyszę głos Leo… Głos, który mówi, że to moja wina, że on nie żyje. Mówi, żebym się zabił… Mam już tego dość — _opowiada płacząc._

_— _Michał… jak długo masz te myśli? — _pyta matka_

— Od dzisiaj. — _odpowiada_.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij