Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Rzeczy i fakty - ebook

Data wydania:
1 stycznia 2019
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
59,00

Rzeczy i fakty - ebook

Myśl Ludwiga Wittgensteina, jednego z najbardziej wpływowych filozofów XX wieku, odcisnęła się niezaprzeczalnie także na dyscyplinach odległych od akademickiej filozofii. Rzeczy i fakty, wydane po raz pierwszy w 1968 roku, są czymś więcej niż wprowadzeniem do „wczesnego” Wittgensteina. Bogusław Wolniewicz realizuje tutaj autorską, wysoce oryginalną interpretację myśli austriackiego filozofa, umiejscawiając go w jednym szeregu z Platonem, Arystotelesem czy Leibnizem jako twórcę wielkiego systemu metafizycznego.
Napisana z dużym koncepcyjnym rozmachem, erudycją i przenikliwością analizy, książka wskazuje nieoczywiste pokrewieństwa między twórczością Wittgensteina a innych wielkich myślicieli, rozjaśnia liczne nieporozumienia narosłe wokół interpretacji jego filozofii, a przede wszystkim dowodzi, że słynny Tractatus logico-philosophicus nie jest dziełem tak hermetycznym, jak się wydaje. Rzeczy i fakty zafascynują nie tylko filozofów i logików, lecz także wszelkiej proweniencji badaczy Wittgensteina i jego dalekosiężnego oddziaływania na kulturę.
""Pomimo upływu ponad pięćdziesięciu lat od pierwszego wydania Rzeczy i fakty nie straciły swojej naukowej świeżości. Przedstawione w tej książce myśli wciąż inspirują? zarówno filozofów, jak i logików. Zaprezentowany w niej sposób odczytania Traktatu wsiąkł w nasza? kulturę filozoficzna?. Stał się tez˙ odskocznia? do zbudowania przez Wolniewicza własnego systemu ontologicznego, wyłożonego w Ontologii sytuacji (1985). Wszystko to sprawia, że Rzeczy i fakty można zaliczyć do zbioru najważniejszych książek w polskiej filozofii drugiej połowy dwudziestego wieku.""
Z przedmowy Bogdana Dziobkowskiego

Kategoria: Filozofia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-01-20424-2
Rozmiar pliku: 1,0 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

O RZECZACH I FAKTACH BOGUSŁAWA WOLNIEWICZA

We wstępie do polskiego wydania Traktatu logiczno-filozoficznego Ludwiga Wittgensteina Bogusław Wolniewicz pisał:

Traktat Wittgensteina jest dziełem niezwykłym. Jego tezy są w swej surowej lakoniczności tym dla filozofii, czym wierchy dla taternika: nieustannym wyzwaniem, by wznieść się po nich na pułap, którego same sięgają. Takie dzieło powstaje przez zryw myśli, na jaki człowiek może się zdobyć raz w życiu. Niewiele ich też powstało (Wolniewicz 1997, s. XXXVII).

Nietypowa forma Traktatu sprawia, że dzieło to jest podatne na liczne interpretacje. Jedną z najciekawszych przedstawił Wolniewicz w książce Rzeczy i fakty. Wittgenstein zostaje tutaj ustawiony w jednym szeregu z Platonem, Arystotelesem czy Gottfriedem Leibnizem, jako twórca wielkiego systemu metafizycznego. Takie odczytanie Traktatu jest szczególnie interesujące, gdy zderzymy je z popularnym obecnie tzw. odczytaniem terapeutycznym (Stanleya Cavella, Cory Diamond, Jamesa Conanta). Niezwykle ciekawe są też prowadzone przez Wolniewicza dociekania na temat złożonych relacji między wczesną filozofią Wittgensteina a ideami Gottloba Fregego, Bertranda Russella czy neopozytywistów oraz zestawienie tej filozofii z poglądami wybranych przedstawicieli Szkoły Lwowsko-Warszawskiej (Tadeuszem Kotarbińskim, Kazimierzem Twardowskim). W książce Wolniewicza pojawia się również wiele inspirujących, czasami wręcz brawurowych, idei, jak np. wskazanie na wielorakie „pokrewieństwa sposobów myślenia” Wittgensteina i Georga Hegla (s. 133)1, które mogą stanowić punkt wyjścia dalszych analiz.

Pomimo upływu ponad pięćdziesięciu lat od pierwszego wydania Rzeczy i fakty nie straciły swojej naukowej świeżości. Przedstawione w tej książce myśli wciąż inspirują̨ zarówno filozofów, jak i logików. Zaprezentowany w niej sposób odczytania Traktatu wsiąkł w naszą kulturę filozoficzną. Stał się też odskocznią do zbudowania przez Wolniewicza własnego systemu ontologicznego, wyłożonego w Ontologii sytuacji (1985). Wszystko to sprawia, że Rzeczy i fakty można zaliczyć do zbioru najważniejszych książek w polskiej filozofii drugiej połowy dwudziestego wieku.

1. Geneza

1. GENEZA. Wolniewicz był pierwszym polskim filozofem, który zaczął systematycznie zgłębiać myśl Wittgensteina. Zetknął się z nią około roku 1949, podczas studiów filozoficznych w Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. W rozmowie z Tomaszem Sommerem (Sommer 2010) powiedział, że stało się to za sprawą Tadeusza Szczurkiewicza, który na swych wykładach z socjologii wspominał o pracy Karla Poppera Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie. Wzmianki te miały charakter krytyczny, ale – pomimo tego – Wolniewicz do książki Poppera zajrzał. Jako jeden z wrogów „społeczeństwa otwartego” wymieniony był w niej Wittgenstein, a przemawiać miał za tym szereg cytatów z Traktatu. Wolniewicz przywołane tezy odebrał inaczej: „zachwyciły mnie swą sugestywnie zagadkową lakonicznością” (Sommer 2010, s. 55) – wspominał. Już przy pierwszej, samodzielnej lekturze Traktatu jego uwagę przykuły partie metafizyczne książki, zwłaszcza teza 1.13: „Światem są fakty w przestrzeni logicznej”. W pojęciu „przestrzeni logicznej” poczuł „tchnienie wielkiej metafizyki” (Sommer 2010, s. 56).

Do Traktatu Wolniewicz nawiązał w swojej, napisanej w 1951 roku pod kierunkiem Tadeusza Czeżowskiego, pracy magisterskiej pt. Krytyka subiektywnego idealizmu w «Materializmie i empiriokrytycyzmie» W.I. Lenina (por. Wolniewicz 1998, s. 139). Następnie, z jego inicjatywy, wczesna filozofia Wittgensteina stała się w roku akademickim 1952/53 przedmiotem analiz na privatissimum filozoficznym Czeżowskiego. Niestety, sytuacja polityczna sprawiła, że w roku 1953 Wolniewicz zrezygnował z asystentury w Katedrze Logiki UMK. Do pracy naukowej wrócił w 1956 roku. Wykładając logikę i filozofię w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Gdańsku, napisał pod kierunkiem Czeżowskiego pracę doktorską Semantyka języka potocznego w nowej filozofii Wittgensteina. Praca została obroniona w 1962 roku i rok później Wolniewicz przeniósł się do Katedry Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Tu w 1967 roku, na podstawie rozprawy Studia nad filozofią Wittgensteina, uzyskał habilitację. Recenzentami tej rozprawy byli: Tadeusz Kotarbiński, Roman Suszko, Peter T. Geach i Adam Schaff. W następnym roku praca ta została opublikowana w PWN pod tytułem Rzeczy i fakty. Wstęp do pierwszej filozofii Wittgensteina.

2. Interpretacje

2. INTERPRETACJE. Anat Biletzki w książce (Over)Interpreting Wittgenstein (2003) wyróżnia pięć standardowych interpretacji Traktatu. Każda z tych interpretacji inaczej rozkłada akcenty pomiędzy poszczególnymi partiami książki: kładzie nacisk na wybrane tezy, inne spycha na plan dalszy albo wręcz ignoruje. Odczytania te układają się w pewną chronologię.

Pierwsze interpretacje Traktatu – logiczno-lingwistyczne – zostały sformułowane przez osoby, które osobiście znały Wittgensteina i miały okazję dyskutować z nim jego idee. Odczytania te przedstawiały Traktat jako dzieło z zakresu logiki i filozofii języka, z pewnymi metafizycznymi wtrętami i zdecydowanie antymetafizyczną konkluzją. Tezy o charakterze teoriopoznawczym, etycznym czy estetycznym traktowano jako luźne dygresje, a partie mistyczne zwykle pomijano. Taką perspektywę znajdujemy w napisanym w roku 1922 przez Russella wstępie do pierwszego wydania Traktatu w języku angielskim (2001). Wittgenstein, według Russella, zajmuje się przede wszystkim logiczną strukturą zdań oraz problemem wynikania logicznego. Stricte filozoficzne partie tekstu są pochodną tych rozważań i mają charakter wtórny. Podobnie postrzegał Traktat Frank Ramsey. Wprawdzie w opublikowanym w roku 1923 na łamach kwartalnika „Mind” artykule Critical Notice of the «Tractatus» (Ramsey 1923) odrzucił Russellowską tezę, że Traktat mówi o języku logicznie doskonałym, i utrzymywał, że mowa w nim o języku potocznym, ale spór ten cały czas toczył się w obrębie filozofii języka i logiki. Jako przykład logiczno-lingwistycznego odczytania Traktatu Biletzki podaje też interpretację zaproponowaną przez Koło Wiedeńskie. Neopozytywiści odnaleźli u Wittgensteina podwaliny dla swego antyfilozoficznego programu, z weryfikacjonistyczną teorią znaczenia na czele.

Z czasem, gdzieś na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych dwudziestego wieku, zaczęto zwracać uwagę na „niezwykle metafizyczną aurę” (Biletzki 2003, s. 47) wczesnej filozofii Wittgensteina. Dostrzeżono, jak złożoną kwestią są relacje między językiem a światem i jak bardzo rozstrzygnięcia z obrębu filozofii języka są uwikłane w kwestie o charakterze ontologicznym (i odwrotnie). W tym okresie główny wysiłek interpretatorów Wittgensteina został skierowany na zagadnienia o charakterze metafizycznym, przy czym kluczem do tych zagadnień była wciąż analiza języka. W centrum uwagi znalazły się pojęcia: faktu, faktu negatywnego, stanu rzeczy, przedmiotu, przestrzeni logicznej. Zwolennicy realistycznego odczytania Traktatu starli się ze zwolennikami nominalizmu. Myśl Wittgensteina zaczęto wpisywać w filozoficzną tradycję, zestawiać ją z Platonem czy Arystotelesem. Odczytania należące do tej grupy Biletzki nazywa „wyrafinowaną metafizyką”. Znajdujemy je w pracach m.in. G.E.M. Anscombe (1959), Erika Steniusa (1960), Maxa Blacka (1964), Jamesa Griffina (1964) i Georga Pitchera (1964).

W trzeciej fazie dyskusji nad Traktatem nacisk położono na – bagatelizowany wcześniej – problem milczenia. W tym ujęciu ramami Traktatu są: Przedmowa, gdzie mówi się, że cały sens książki można wyrazić tak: „co się w ogóle da powiedzieć, da się jasno powiedzieć; o czym zaś nie można mówić, o tym trzeba milczeć” (Wittgenstein 1997, s. 3), oraz końcowe tezy, w tym ostatnia – 7 – będąca konkluzją całego wywodu i powtarzająca przytoczone wyżej twierdzenie z Przedmowy: „O czym nie można mówić, o tym trzeba milczeć”. Lingwistyczne, logiczne i metafizyczne partie książki jakoś w te ramy powinny zostać wpisane. Wcześniejsze interpretacje nie poradziły sobie z tym wyzwaniem – udawały tylko, że odrzuciły Wittgensteinowską drabinę, „uprzednio po niej się wspiąwszy” (teza 6.54). Zwolennicy trzeciego sposobu odczytywania Traktatu proponują rozwiązać ten problem przy użyciu rozróżnienia pokazać/powiedzieć. Wittgenstein niewątpliwie przywiązywał do tej dystynkcji dużą wagę. W tezie 4.1212 podkreślał: „Co można pokazać, tego nie można powiedzieć”. Pozwala to spojrzeć na myśl Wittgensteina z nowej perspektywy. Wprawdzie nie można mówić o strukturze języka, o relacjach między językiem i światem, o własnościach wewnętrznych przedmiotów itd., ale można to jakoś próbować pokazać. I Traktat to robi. Zaletą tej interpretacji jest to, że spina ona metafizyczne, lingwistyczne, logiczne, etyczne i mistyczne partie tekstu w spójną całość. Zwolennicy odczytania logiczno-lingwistycznego szukali w Traktacie głównie odpowiedzi na centralne dla pierwszej fazy rozwoju filozofii analitycznej pytania: o naturę języka i logiki. Drugi etap był powiązany z powrotem w obrębie filozofii analitycznej do problemów metafizycznych. Trzecią fazę (wśród jej głównych reprezentantów – według Biletzki – znajdują się Anthony Kenny (1973), Gordon Baker i Peter Hacker (1980, 1984) oraz David Pears (1989)) charakteryzuje nacisk na kwestie o charakterze metafilozoficznym. Traktat z tej perspektywy zaczyna być postrzegany jako dzieło dotyczące przede wszystkim natury samej filozofii, a jego centralna myśl brzmi, że to, o czym filozofia rzekomo mówi, można jedynie pokazać. Traktuje się go też często jako swoiste preludium do Dociekań filozoficznych, które w takim ujęciu stają się głównym dziełem Wittgensteina.

W latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku pojawił się zupełnie nowy sposób patrzenia na filozofię Wittgensteina – sposób, który zdecydowanie odciął się od trzech wskazanych wyżej interpretacji. Zaproponowali go Diamond (1991) i Conant (1989, 2000). Podczas gdy przedstawiciele trzeciego etapu próbowali, korzystając z rozróżnienia pokazać/powiedzieć, wpisać filozoficzną treść Traktatu w jego metafilozoficzne ramy, Diamond odrzuciła to rozwiązanie jako „tchórzliwe” i zaapelowała, by zacząć poważnie traktować Wittgensteinowską kategorię niedorzeczności. To, o czym nie można mówić, nie może też zostać pokazane. Właściwie rozumie Wittgensteina ten, kto dostrzega, że Traktat nie jest przedsięwzięciem teoretycznym, lecz terapeutycznym. Zmagania z jego tezami, próby wypełniania ich jakąś uchwytną treścią, mają w końcu sprawić, że czytelnik dostrzeże niedorzeczność tych tez. W ten sposób problemy filozoficzne znikną. Według Diamond i Conanta metoda ta jest zbliżona do metod stosowanych w późnej filozofii Wittgensteina2.

Ostatni3 z wyróżnionych przez Biletzki etapów interpretacji Traktatu nie ma jednolitego charakteru; trudno go też wyraźnie oddzielić od etapu czwartego. Składają się na niego różne stanowiska (np. Ostrow 2001), które próbują uporać się z licznymi powstałymi na gruncie interpretacji terapeutycznej trudnościami, odwołując się do etycznego wymiaru Traktatu. W liście do wydawcy Traktatu, Ludwiga von Fickera, Wittgenstein pisał:

książka ta ma sens etyczny. Chciałem swego czasu dać w przedmowie zdanie, którego teraz faktycznie tam nie ma, ale które tu piszę, bo może będzie dla Pana kluczem. Otóż chciałem napisać, że moja praca składa się z dwu części: z tego, co w niej napisałem, oraz z wszystkiego, czego nie napisałem. I właśnie ta druga część jest ważna. Treść etyczną moja książka wyznacza niejako od wewnątrz; i jestem przekonany, że TYLKO tak da się ją wyznaczyć ściśle. Krótko mówiąc, sądzę, że wszystko, co wielu dziś klepie, zawarłem w swej książce, milcząc (Wittgenstein; cytat za: Wolniewicz 1997, s. VIII).

Słowa te pozwalają przypuszczać, że tezy 7 nie należy traktować jako konkluzji przeprowadzonego w Traktacie teoretycznego wywodu, lecz jako pewien nakaz moralny.

Wskazane wyżej perspektywy nie są, rzecz jasna, jedynymi sposobami odczytywania wczesnej filozofii Wittgensteina. Uwzględniono w nich najważniejsze interpretacje, które pojawiły się w szeroko rozumianej filozofii analitycznej, pominięto natomiast odczytania kontynentalne. Należy też zaznaczyć, że zaproponowany przez Biletzki podział na pięć standardowych sposobów interpretowania Traktatu sam standardowy nie jest. Zwykle do tego problemu podchodzi się w mniej drobnoziarnisty sposób, wyróżniając dwa odczytania Traktatu: metafizyczne (zawierające trzy pierwsze ze wskazanych wyżej stanowisk) i terapeutyczne (zawierające dwa pozostałe).O Autorze

BOGUSŁAW WOLNIEWICZ (ur. 1927 w Toruniu, zm. 2017 w Warszawie) – wybitny filozof, logik, profesor nauk humanistycznych, publicysta. Wywarł ogromny wpływ na nurt metafizyczny w filozofii polskiej. Tłumacz Traktatu logiczno- -filozoficznego (1970) i Dociekań filozoficznych (1972) Ludwiga Wittgensteina oraz Pism semantycznych Gottloba Fregego (1977). Jeden z największych znawców myśli Wittgensteina. Autor m.in. Ontologii sytuacji (1985) oraz Filozofii i wartości (t. I – 1993, t. II – 1998, t. III – 2003, t. IV – 2016).Przypisy

O RZECZACH I FAKTACH BOGUSŁAWA WOLNIEWICZA

1 Jeżeli w tekście w nawiasie podano jedynie numer strony, to odsyła on do niniejszego wydania Rzeczy i faktów.

2 Więcej na temat terapeutycznej interpretacji filozofii Wittgensteina można znaleźć w: Crary, Read 2000.

3 Ściśle rzecz biorąc, Biletzki wyróżnia też tzw. późny piąty etap interpretacji Traktatu (etap numer „pięć i pół”), koncentrujący się na pojęciu pewności i zdrowym rozsądku. Nie jest on jednak na tyle skonkretyzowany, by nadać mu status pełnoprawnego etapu.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: