-
W empik go
RZECZYWISTOŚĆ: NASZ PRZYJACIEL CZY WRÓG? - ebook
RZECZYWISTOŚĆ: NASZ PRZYJACIEL CZY WRÓG? - ebook
Wyobraź sobie, że budzisz się w zupełnie nieznanym świecie funkcjonującym według iście tajemniczych praw i reguł. Możliwe, że jest to jakaś hiperrealistyczna symulacja, z której nie masz możliwości ucieczki, nie masz też żadnej instrukcji obsługi dostępnych jej funkcji lub choćby podręcznego przewodnika objaśniającego podstawowe reguły tej gry. Jakie będą twoje pierwsze kroki, aby rozgryźć zagadkę tej przedziwnej rzeczywistości? Na czym oprzesz poszukiwania, aby odkryć panujące w niej zasady, a także swoją rolę w całym tym spektaklu? Jeśli kiedykolwiek czuliście pociąg do wielkich filozoficznych pytań – nawet jeżeli na wiele z nich macie już wypracowane odpowiedzi lub hipotezy – niniejsza książka jest doskonałą okazją, aby przetestować własne spojrzenie na świat i zadać sobie jeszcze raz pytanie o to, czy na pewno właściwie odczytujemy, czym jest ta przedziwna rzeczywistość. Co tak właściwie możemy o niej powiedzieć? Jaki jest sens tego wszystkiego i co to może dla nas oznaczać?
| Kategoria: | Filozofia |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 9788397452718 |
| Rozmiar pliku: | 1,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wydanie II poprawione i rozszerzone
Wstęp
Rozdział I
Problem wiedzy (epistemologia)
1. Czy pojęcie wiedzy jest tożsame z pojęciem prawdy?
2. Kluczowe definicje wyjściowe
2.1. Pojęcie prawdy przez duże (P)
2.2. Algorytmy rozumowania
2.3. Rzeczywistość przez małe (r)
2.4. Rzeczywistość przez duże (R)
2.5. Krótka uwaga dla filozofów
3. Klasyczne postawy epistemologiczne odnośnie do prawdy (P)
3.1. Realizm epistemologiczny
3.2. Idealizm epistemologiczny
3.2.1. Słów kilka o teorii symulacji
3.3. Idealizm naukowy
3.4. Konstruktywizm
3.5. Intuicjonizm
3.6. Relatywizm
3.7. Sceptycyzm (klasyczny)
4. Czy kryteria wiedzy pewnej (P) są dla nas w ogóle osiągalne?
4.1. Czasoprzestrzeń a granice logiczno-intuicyjnego rozumowania
4.2. Czy sukces ewolucyjny wymaga znajomości prawdy (P)?
4.3. Ontologia a wirtualna rzeczywistość – jaskinia Platona 2.0
5. W poszukiwaniu kryteriów prawdy (P) w obrębie swojej świadomości
6. Czy prawda (P) jest nam w ogóle potrzebna?
7. Cóż zatem począć?
Rozdział II
Atrybuty rzeczywistości (r)
1. Obserwacja faktu a jego ocena – jak emocje zaciemniają obraz rzeczywistości
2. Analiza atrybutów rzeczywistości (r) – eksperyment myślowy
2.1. Partycypacja obowiązkowa
2.2. Chaotyczne i losowe rozdanie kart
2.3. Brak dostępu do kodu źródłowego
2.4. Brak instrukcji obsługi dostępnych funkcji
2.5. Rzeczywistość nie jest zorientowana na jednostkę
2.6. Możliwość postępu – zaskakująca dychotomia
3. Pytanie o naturę przedmiotu matematyki
3.1. Czy można uprawiać matematykę w epistemologicznej próżni?
3.2. Alternatywny model konstruktu rzeczywistości (r)
3.3. Konstrukt rzeczywistości (r) a jego własności
4. Podsumowanie
Rozdział III
Umysł, świadomość, wolna wola
1. Wolny wybór – fakt czy logiczny absurd?
2. Opcja pierwsza – świadomość jako ewolucyjnie użyteczna adaptacja
2.1. Leniwy programista – delegacja w starciu ze złożonością
2.2. Qualia a świadomość – dylemat jajka i kury
2.3. Paradoksy dualizmu psychofizycznego
2.3.1. Zespół obcej ręki
2.3.2. Zespół nabytego sawanta
2.3.3. Spektrum zaburzeń na skutek różnych urazów mózgu
2.3.4. Synestezja
2.3.5. Komisurotomia
2.3.6. Różne odmiany amnezji
2.3.7. Zaburzenia funkcjonowania ciała migdałowatego
2.4. Wolna wola a narzucony nam kontekst i system preferencji
2.5. Faktyczny cel funkcjonalny świadomości
3. Opcja druga – świadomość jako game changer
3.1. Zaskakujące atrybuty rzeczywistości (r)
3.1.1. Skala postępu a poziom „moralny” systemu
3.1.2. Wiedza i inteligencja a poziom agresji
3.1.3. Generous Tit-for-Tat
3.2. Pytanie o naturę empatii
Rozdział IV
Cywilizacja, ekonomia a prawa natury
1. Błędne algorytmy rozumowania
1.1. Dwugłos współczesnej antropologii i archeologii
2. Prawa fizyki a ekonomia – inne spojrzenie na konstrukt rzeczywistości
3. Krzywa efektywności energetycznej jako fundament ekonomii
3.1. Spór o znaczenie kultury
3.2. Słów kilka o materializmie historycznym
4. Rozwój cywilizacji na podstawie krzywej efektywności energetycznej
4.1. Pierwotny tryb życia a efektywność energetyczna
4.2. Patriarchat a efektywność energetyczna
4.3. Fizyczne bariery na drodze do swobodnej samoorganizacji
4.4. Ścieżki postępu wytyczone prawami fizyki
4.5. Pieniądz – pomysłowy twór naszej wyobraźni czy może coś więcej?
4.6. Kreacja pieniądza – tworzenie czegoś z niczego?
4.7. Polityka gospodarcza a energetyczny koszt redystrybucji kapitału
4.8. Fetyszyzacja pojedynczych wynalazków jako dźwigni postępu
4.9. Rewolucyjny algorytm rozumowania – iskra zapłonowa postępu
5. Alternatywne definicje podstawowych pojęć ekonomicznych
5.1. Rozszerzona definicja pieniądza
5.2. Koncentracja kapitału
5.3. Rozwój gospodarczy
5.4. Przedmiot nauki ekonomii
5.5. Maksymalizacja własnych opcji – główny motywator naszych starań?
5.6. Wydajność pracy
6. Automatyzacja pracy a zatrudnienie – inne spojrzenie
7. Jak wytłumaczyć globalne nierówności ekonomiczne?
Rozdział V
Bóg, religia a prawa natury
1. Wielki egzamin z życia
2. Czego właściwie dowodzą tzw. dowody istnienia Boga?
3. Uchwycić atrybuty Boga – teologiczna łamigłówka
4. Alternatywne hipotezy teologiczne
4.1. Hipoteza eksperymentu
4.2. Hipoteza grzyba na ścianie
4.3. Hipoteza escape roomu
5. Probierz postulatów teologicznych
5.1. Problem komunikacji Boga z ludźmi poprzez znaki i cuda
5.2. Cel życia a możliwość postępu
5.3. Niejasność celu działania
5.4. Siły demoniczne a ich motywacja i ambicje życiowe
5.5. Niekonsekwencja w postępowaniu
5.6. Sens istnienia
5.7. Paradoks miłości
5.8. Duchowość a głębia istnienia
5.9. Obsesja wiary
6. Pojęcie dobra i zła – zwiedzeni przez własną intuicję
7. Możliwe strategie etyczne
7.1. Subiektywizm
7.2. Naturalizm
7.3. Optymizm
8. Nowy zakład etyczny na miarę XXI w.
Rozdział VI
Przyszłość ludzkości
1. Trzy współczesne wizje przyszłości
2. Czy rozwój inteligencji biologicznej ma swoje granice?
3. Krzywe przyrostu kompetencji – ewolucyjne atuty Homo sapiens
4. Dostęp do informacji a indywidualna inteligencja
5. Ewolucja klasy średniej – od powstania i czasów świetności do nieuchronnej marginalizacji
5.1. Studium przypadku z 1972 r.
5.2. Studium przypadku z 2022 r.
5.3. Prognoza na 2072 r.
6. Wąska AI na usługach Homo sapiens
6.1. Argumenty przeciw wizji technologicznego bezrobocia
6.2. Argumenty za wizją technologicznego bezrobocia
7. Paradoks Fermiego a krzywa energetycznej wydajności cywilizacji
8. AGI i jej stosunek do Homo sapiens
9. Spojrzenie w najbliższą przyszłość
Zakończenie
BibliografiaWSTĘP
W jednym z telewizyjnych wywiadów z lat 50. ubiegłego stulecia znany brytyjski filozof Bertrand Russell, zapytany o to, jakie główne myśli chciałby przekazać przyszłym pokoleniom w swoistej kapsule czasu, jaką jest to krótkie nagranie, odpowiedział:
Gdy studiujesz dowolny przedmiot lub problem filozoficzny, zadaj sobie tylko jedno jedyne pytanie: jakie są fakty i jaka jest prawda, o której świadczą fakty. Nigdy nie dawaj się zwieść ani temu, w co chcesz wierzyć, ani temu, co twoim zdaniem mogłoby mieć korzystne skutki społeczne, gdyby w to uwierzono. Zawsze zadawaj sobie pytanie: jakie są fakty?1
Spoglądając na świat z perspektywy trzeciej dekady XXI wieku, można odnieść wrażenie, że dobra rada Russella sprzed blisko 70. lat jest równie aktualna i dziś. Powód tego stanu rzeczy jest nadal ten sam – w dyskursie publicznym wciąż wielką trudność sprawia nam oddzielanie faktów od ich oceny, jakżeż często opartej na nie do końca uświadomionych, intuicyjnych założeniach na temat tego, jaki świat rzekomo jest, co tylko utrudnia nam dostrzeżenie bardziej złożonych praw i mechanizmów, często zupełnie kontrintuicyjnych, a które to efektywniej tłumaczą sporą część tego, o co tak gorąco potrafimy się spierać na co dzień. A debat rozpalających nasze serca oraz umysły i dziś nam nie brakuje: wpływ człowieka na środowisko i nadciągająca katastrofa klimatyczna, spór o przyczyny pogłębiających się nierówności społecznych i ekonomicznej marginalizacji klasy średniej, wpływ nowych, dysrupcyjnych technologii na dynamicznie ewoluujące stosunki społeczne, kryzys demograficzny w krajach wysoko rozwiniętych, wciąż żywy spór nauki i religii czy też rewizjonistyczne utarczki o wartość i przyszłość liberalnej demokracji, oraz wiele innych. Wszystkie te i podobne dysputy mają wszakże jeden wspólny mianownik – za wszelkie zło i niegodziwości tego świata wciąż obwiniamy siebie nawzajem, odruchowo wskazując palcem na tych inaczej myślących niż my sami.
Pragnę tu z góry zastrzec, że ideą tej książki nie jest argumentacja na rzecz którejkolwiek z mocno spolaryzowanych stron w tych sporach, od wielu lat dobrze już okopanych na swoich pozycjach, a ponowne przyjrzenie się fundamentom naszego intuicyjnego rozumienia szeroko pojętej rzeczywistości. Być może ponownie nadszedł czas, by wzorem Kartezjusza odstawić na bok, choćby na chwilę, całą naszą codzienną pewność tego, czym jest ta przedziwna rzeczywistość, w której jesteśmy zanurzeni, a następnie zastanowić się raz jeszcze, co tak właściwie możemy o niej powiedzieć i co to może dla nas oznaczać. Cóż bowiem, jeśli odkryjemy, że nasza ludzka intuicja na temat fundamentów funkcjonowania tej rzeczywistości jest w częściowym lub nawet i całkowitym błędzie? Co, jeśli okaże się, że cierpimy na przewlekłą chorobę utożsamiania oceny zjawisk oraz własnych stanów emocjonalnych z samymi zjawiskami, z jakimi codziennie konfrontuje nas owa tajemnicza rzeczywistość? Rozważmy oto przykładową próbkę powtarzających się w wielu kulturach intuicyjnych założeń, przyjmowanych często jako oczywistą prawdę a priori i stających się w ten sposób fundamentami, na bazie których konstruujemy nasz pogląd na świat, a następnie lekką ręką wyciągamy z nich daleko idące wnioski:
1. Rzeczywistość jest w swej istocie taka, jaką ją postrzegamy i subiektywnie odbieramy. Może nie dostrzegamy jej w pełni, ale to, co widzimy, jest bezpośrednim odbiciem obiektywnej, niezależnej od nas (fundamentalnej) prawdy przez duże P.
2. Świat jest bierną materią, a jedynie człowiek jest siłą sprawczą kierującą losem swoim oraz całej planety w sposób odmienny od przypadkowego czy też bezwładnego biegu procesów mechanicznych. Między człowiekiem a przyrodą istnieje zatem swoisty dualizm. Człowiek (lub też inteligentne życie) jest niejako ponad przyrodą i obok przyrody, jest czymś odrębnym, podlegającym innym prawom.
3. Natura, poprzez swoje prawa, jak choćby fizyki, jest w swej istocie neutralna względem organizmów żywych. Nic im nie narzuca i niczym nie steruje.
4. Świat Homo sapiens jest w gruncie rzeczy niezmienny. Prawa społeczne i ekonomiczne są ponadczasowe, a tym samym cała nasza moralność i etyka, nasze wartości i idee. Scenografia i gadżety ziemskiego dramatu mogą się zmieniać z czasem, ale istota człowieczeństwa pozostaje taka sama.
5. W związku z powyższym zmiana kulturowa, ekologiczna, ekonomiczna jest możliwa jedynie poprzez zmianę stosunków społecznych lub postaw ludzkich, czy to przez edukację, czy legislację, czy też brutalną siłę.
6. W świecie Homo sapiens nie ma i nie może być niczego za darmo, a ciężka praca jest cnotą samą w sobie.
7. Pieniądz jest niczym więcej jak intersubiektywnym tworem naszej zbiorowej wyobraźni, czyli symbolem bez żadnej faktycznej wartości, któremu nic realnego w „obiektywnej” rzeczywistości nie odpowiada.
8. Życie widziane z perspektywy Homo sapiens w relacji do innego Homo sapiens jest wyznacznikiem i miarą wszystkiego; całego ludzkiego stosunku do świata, etyki i poczucia sensu istnienia.
9. Dobro i zło są realnymi bytami (lub ideami) niezależnymi od człowieka, jego systemu percepcji oraz jego istnienia w ogóle. Niezależnymi nawet od istnienia Wszechświata jako takiego, a nawet idei jego istnienia.
10. Postęp cywilizacyjny (o ile uznajemy obserwowane zmiany za postęp) zachodzi na drodze ewolucji kultury i różnorodnych wynalazków napędzających kolejne rewolucje, niekoniecznie kierujące nas ku lepszej przyszłości.
11. Obecna biologiczna forma ludzka jest szczytowa i już w gruncie rzeczy niezmienna. Tak jak idea „człowieczeństwa”, z którą jest tożsama.
12. Człowiek jest istotą ciekawą świata i tego, jak on faktycznie funkcjonuje. Pojawienie się i rozwój nauki jest naturalną konsekwencją wrodzonej ludzkiej chęci poznania tego, co go otacza.
Moją intencją jest postawienie wywrotowej dla wielu tezy: a co, jeśli algorytmy rozumowania leżące u podstaw tych i wielu innych naszych intuicyjnych przekonań o naturze rzeczywistości oraz miejsca, które zajmuje w niej człowiek, mają pewne wspólne i całkowicie błędne podstawy, które odpowiedzialne są za większość sporów ideologicznych, paradoksów, a także wojen i całego pasma innych nieszczęść? Co, jeśli nasze szerokie spojrzenie na świat jest obarczone fundamentalnym błędem rodzącym mnóstwo nietrafnych analiz, ocen i intuicji?
Dobrym historycznym przykładem, jaką siłę może mieć sama zmiana paradygmatu myślenia (rekalibrując tym samym nasze algorytmy rozumowania2), było przejście od finalistycznego sposobu postrzegania rzeczywistości do nowożytnej metody naukowej. Od czasów antycznych aż po schyłek średniowiecza dominował pogląd, że świat i przyroda są celowe w swej konstrukcji i działaniu, podporządkowane Bogu lub bóstwom albo ludzkim potrzebom czy też idei doskonałości. Założeniem wyjściowym ówczesnej filozofii było przekonanie, że aby móc uprawiać naukę, trzeba najpierw znaleźć cel oraz istotę i naturę rzeczy, a następnie dedukcyjnie dowodzić wszystkich własności szczegółowych danej rzeczy. Idąc tym tropem, dowodzono na przykład, że istotą Słońca jest to, że jest ono ciałem najbardziej świecącym lub idealnie jasnym, a następnie dedukcyjnie wyciągano z tego wniosek, że plamy słoneczne i ciemniejsze obszary nie mogą istnieć, bo byłyby sprzeczne z naturą i istotą tego, czym Słońce jest3. Tymczasem obserwacje wskazują, że plamy słoneczne (chłodniejsze obszary) faktycznie na Słońcu występują, niemniej w konfrontacji tej prawdy z finalistycznym sposobem rozumowania to fakty musiały zostać zamiecione pod dywan. Współczesny przykład tego modelu myślenia zaobserwować mogliśmy w trakcie pandemii COVID-19. W niektórych kościołach katolickich księża silnie sprzeciwiali się wszelkim ograniczeniom w uczestnictwie we mszy świętej, a także noszeniu przez wiernych maseczek, rozumując m.in. w ten sposób: skoro świątynia jest domem Bożym, do którego żadne zło nie ma wstępu, a COVID-19 jest ewidentnym złem, nie jest zatem możliwe, aby Bóg dopuścił do rozprzestrzeniania się wirusa w trakcie nabożeństwa, gdyż byłoby to sprzeczne z ideą wszechmocnego i dobrego Boga, który nie kazałby przecież wiernym uczestniczyć w nabożeństwie i jednocześnie narażałby ich na chorobę lub śmierć za wykonywanie jego poleceń, i to w miejscu przez siebie uświęconym, z definicji odpornym na wszelkie zło. Tymczasem wirus rozprzestrzeniał się w kościołach w trakcie nabożeństw, szczególnie tam, gdzie nie przestrzegano obowiązujących obostrzeń.
Przez większą cześć naszej historii tego typu myślenie zdawało się zgodne z ludzką intuicją i w jakimś zakresie zaspokajało ciekawość świata, ale zupełnie zawiodło w praktyce, gdyż okazało się całkowicie niezdolne do skutecznego przewidywania zmienności zjawisk i następstw naszego z nimi oddziaływania. Na szczęście na scenie pojawił się nowy paradygmat myślenia i odwrócił kierunek rozumowania, wychodząc z założenia, że tak właściwie nie wiemy, jaka jest natura rzeczy, a wszelkie spekulacje w tym zakresie nie posuwają nas ani o krok. Widzimy natomiast, jak zachowują się rzeczy, i poprzez obserwację, eksperyment oraz indukcję4 możemy zorientować się, czy nie są przypadkiem logicznie ze sobą powiązane, czy dostrzeżenie takich zależności nie ułatwia nam dalszego i skutecznego przewidywania ich zachowania. Jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę lub przynajmniej w liczbę na tyle wysoką, aby rozwój nauki, po latach szukania właściwej drogi, wreszcie nabrał tempa. Cały nowożytny postęp naukowy i technologiczny opiera się na zbliżonych algorytmach rozumowania, nie sposób odmówić im zatem skuteczności.
Główną ideą tej książki jest zaproponowanie, jeśli niezupełnie nowych, to choćby jedynie uzupełniających algorytmów interpretowania rzeczywistości i wszystkich jej atrybutów, dając tym samym alternatywną podstawę dla propozycji nowych hipotez i dociekań filozoficznych oraz naukowych, niezależnie od dziedziny i specjalizacji. Podstawę, która może (mam nadzieję) przynieść wymierne korzyści w szczegółowych zastosowaniach, stać się nie tyle definitywnym rozwiązaniem nurtujących nas problemów, co inspiracją dla nowych teorii naukowych i wyszukiwania niebadanych lub ignorowanych wcześniej zależności, np. matematycznych w ekonomii.
Nie jest to jednak pozycja skierowana wyłącznie do specjalistów, skupiająca się na szczegółowych zagadnieniach naukowych lub filozoficznych z dwóch powodów. Po pierwsze, ogrom całego spektrum zagadnień i niewyobrażalna wręcz parcelacja badań naukowych sprawiają, że podejmując dowolny temat filozoficzny odnośnie do konkretnej dziedziny badań naukowych, bardzo łatwo jest ugrząźć w zawiłościach językowych i w sporze o szczegóły, schodząc z głównej ścieżki rozumowania i tym samym tracąc z oczu to, co istotne, a wciąż uchwytne5. Po drugie, nie jestem autorytetem w żadnej z tych dziedzin, nie widzę więc sensu, aby powtarzać to, co wielu ekspertów i wybitnych filozofów wyraziło dużo lepiej, niż sam byłbym kiedykolwiek w stanie to zrobić. Nie znajdziecie tu zatem rozciągłych komentarzy do znanych źródeł, powielania dobrze już spopularyzowanych problemów, streszczeń historii filozofii czy próby dyskusji i mnożenia nieuzasadnionych hipotez na tematy wysoce specjalistycznych zagadnień, co do których nie posiadam ani warsztatu, ani wiedzy szczegółowej. Niemniej nie jest to praca czysto laicka, niepoparta znajomością źródeł oraz kluczowych osiągnięć filozoficznych i naukowych, wyważająca dawno już otwarte drzwi i potykająca się przy okazji o własne nogi. W królestwie, w którym większość podwładnych zdaje się omamiona nieefektywnymi algorytmami rozumowania, nie jest istotne, kim jest osoba, która wstanie i donośniej krzyknie, że król jest nagi, dając, choćby i małej grupie ludzi, impuls do dalszej refleksji. Czasami to nie geniuszu potrzeba, by zauważyć coś istotnego, ale odwagi.
Choć książka ta nie wymaga od czytelnika szczegółowej wiedzy z zakresu historii filozofii i nauki – przyjmując formę zaproszenia do stawiania pytań i poszukiwania możliwych rozwiązań, testując nowy punkt widzenia – to znajomość głównych myśli filozoficznych i orientacja, choćby popularnonaukowa w zakresie najnowszych postępów w fizyce, biologii, matematyce czy ekonomii, na pewno nie zaszkodzi. Zamiast więc omawiać podstawy pojęciowe wszystkich naszych rozumowań, pozostawiam, gdzie trzeba, odnośniki do polecanych źródeł wprowadzających w przystępny sposób w daną dziedzinę wiedzy.
Na koniec czuję się zobowiązany, aby ostrzec czytelników: ścieżka myślenia, na którą chcę was zaprosić, wymagać będzie od części z was pewnej odwagi i konsekwencji, nawet jeśli zaprowadzi w miejsca, które nie będą przyjemne i komfortowe, ponieważ stoją w kontrze do tego, co chcielibyśmy zobaczyć i przyjąć za prawdę. Dlatego gdy będziemy iść dalej, tak ważne jest, abyśmy cały czas pamiętali przytoczoną na wstępie maksymę Russella:
Gdy studiujesz dowolny przedmiot lub problem filozoficzny, zadaj sobie tylko jedno jedyne pytanie: jakie są fakty i jaka jest prawda, o której świadczą fakty. Nigdy nie dawaj się zwieść ani temu, w co chcesz wierzyć, ani temu, co twoim zdaniem mogłoby mieć korzystne skutki społeczne, gdyby w to uwierzono. Zawsze zadawaj sobie pytanie: jakie są fakty?
------------------------------------------------------------------------
1.
1 https://www.youtube.com/watch?v=ihaB8AFOhZo .
2.
2 Patrz rozdział 2.2, s. 24.
3.
3 W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, t. II, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2000, s. 44.
4.
4 Jak to sobie optymistycznie wyobrażali prekursorzy nowożytnej metody naukowej tacy jak Francis Bacon.
5.
5 Krótka uwaga do filozofów: całkiem prawdopodobne, że możecie mieć dwojaki problem w odbiorze tej książki. Po pierwsze, w kwestii terminologii. Ze względu na bardzo szeroki zakres tematyczny tej pracy pozwoliłem sobie w wielu miejscach na stworzenie własnej terminologii, zamiast szczegółowo definiować całe bogactwo stanowisk i kategorii pojęciowych już istniejących w każdym z tych zagadnień. Absolutna precyzja na każdym kroku i szczegółowe rozróżnienie znaczeń wielu wykorzystywanych pojęć zapewne podwoiłyby objętość tekstu i sprawiły, że stałby się mało przystępny dla osób nieparających się filozofią na co dzień.
Po drugie, w filozoficznej tendencji do atomizacji zagadnień. Książka porusza wiele zagadnień z różnych dziedzin. Moje stanowisko w każdej z nich z osobna nie jest absolutnie nowatorskie. Oryginalność, jeśli już, tkwi w ich łącznym powiązaniu w większą całość, w myśli przewodniej spajającej wiele z nich razem. Analizując wnikliwie każdą cegłę ze szkłem powiększającym w ręku i krytykując precyzję jej wykonania, możemy nie zauważyć, że wszystkie one razem tworzą większą konstrukcję, wciąż pełniącą istotną funkcję publiczną.