-
promocja
-
W empik go
Rzymski podbój Hiszpanii (218-178 przed Chr.) - ebook
Rzymski podbój Hiszpanii (218-178 przed Chr.) - ebook
Praca dotyczy bardzo ważnego zagadnienia w dziejach Europy, które do tej pory nie zostało szerzej przedstawione w polskiej literaturze naukowej. W kwestiach politycznych i społecznych dostrzegalna jest pewna stronniczość, z czego jednak nie można czynić zarzutów zbyt daleko idących, ponieważ Autor świadomie staje po stronie podbijanych ludów i tej szlachetnej tendencji jest konsekwentnie wierny. Dr hab. Tadeusz Aleksandrowicz
| Kategoria: | Historia |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-68402-73-5 |
| Rozmiar pliku: | 1,8 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
CELE PRACY, LITERATURA, ZAKRES CHRONOLOGICZNY
Półwysep Pirenejski niejednokrotnie w przeszłości był obszarem konfliktów, których znaczenie i wpływ daleko wykraczały poza lokalny charakter. Wymownych przykładów w tym względzie dostarczają chociażby: chrześcijańska rekonkwista Półwyspu (722-1492 r.), wojna o sukcesję hiszpańską (1701-1714 r.), zmagania podczas kampanii napoleońskich (1807-1814 r.), czy niosąca reperkusje dla Hiszpanów aż po dzień dzisiejszy wojna domowa z lat 1936-1939 r. Jednak pierwszy raz mieszkańcy Półwyspu Pirenejskiego stanęli w obliczu wielkiej konfrontacji zbrojnej w trakcie rzymskiego podboju, który z krótkimi przerwami trwał dwieście lat (218-19 r. przed Chr.)¹, a jego konsekwencją było przeistoczenie się powyższego kraju w jedną z najbardziej zromanizowanych części imperium. Stąd próba odpowiedzi na pytanie, jak doszło do wykształcenia nowego podmiotu kulturowego – rzymskiej Hiszpanii², pozostaje jednym z głównych postulatów w badaniach nad dziejami tego obszaru. Rzymski podbój i administracja Półwyspu Pirenejskiego stanowi ponadto kluczowe ogniwo w rozwoju rzymskiego imperializmu.
Większość autorów dotychczasowych prac poświęconych obecności rzymskiej w Hiszpanii koncentruje swoją uwagę na okresie schyłku republiki oraz cesarstwa³, czyli na epoce, w której administracja imperium na anektowanych terenach okrzepła, a także rozwijała się masowa kolonizacja osadników z Italii, przyspieszając proces romanizacji. Nie negując rzymskich osiągnięć cywilizacyjnych (zwłaszcza w zakresie rozwiązań urbanistycznych), należy stanowczo podkreślić, że „dobrowolna romanizacja” została poprzedzona prowadzoną w bezwzględny sposób ekspansją militarną, której nie da się zasłonić pomniejszaniem znaczenia oporu ibero-celtyberyjskiego lub eufemizmami w rodzaju „adaptacja Hiszpanii do rzymskiego systemu politycznego”⁴. Pogląd ten można spotkać także w polskiej historiografii. J. Modrzewska – Pianetti pisze m.in.: „Niewiele jest dowodów na brutalne czy restrykcyjne traktowanie przez Rzymian autochtonów, jeśli nie liczyć dramatu Numancji ”⁵. Naszym zdaniem, przyjęcie takiej perspektywy nie uwzględnia wysokiej ceny, jaką płaciła za rzymską hegemonię zarówno ludność na okupowanych terenach, jak i sami zdobywcy.
Najwięcej uwagi uwarunkowaniom rzymskiego podboju Półwyspu Pirenejskiego poświęcili uczeni anglosascy, których zainteresowanie tym tematem po części determinowała obecność do połowy XX w. imperium brytyjskiego, którego upadek obecnie w pewnej mierze kompensuje mocarstwowa pozycja USA⁶. Historycy ci przyjmowali często prorzymskie stanowisko, akceptując jednostronny przekaz źródeł. Ocena rzymskiego imperializmu zmieniała się w drugiej połowie ubiegłego stulecia pod wpływem procesu dekolonizacji oraz w wyniku osłabnięcia nacjonalizmu. Niemniej rozprzestrzenianie się rzymskiej cywilizacji było postrzegane jako zjawisko pozytywne. John S. Richardson – autor najbardziej pogłębionego studium na temat rozwoju rzymskiego imperializmu w Hiszpanii w okresie republiki swój pogląd wyraża w następującej konkluzji: Hiszpania stała się integralną częścią rzymskiego imperium, dzięki obecności militarnej, nie zaś w wyniku przemyślanego działania politycznego⁷.
Książka Richardsona prezentuje w układzie chronologiczno-problemowym (od przybycia Rzymian do Hiszpanii po dyktaturę Sulli) rzymski system dowodzenia i administracji na tym obszarze. Brytyjski uczony uważa, że trudno jest wskazać moment, w którym zapadła w senacie decyzja o aneksji; jego zdaniem przez długi okres czasu fiskalizm i cywilna administracja miały w Hiszpanii charakter szczątkowy, natomiast interwencja legionów w 218 r. była spowodowana brakiem dostatecznie silnego sprzymierzeńca w rejonie (poza Massalią). Zgadzając się z twierdzeniem Richardsona, że rzymskie instytucje w prowincjach na Półwyspie Pirenejskim ukształtowały się w wyniku długotrwałego procesu⁸, nie mogę przystać na konkluzję, iż w momencie wybuchu drugiej wojny punickiej Hiszpania nie była dla senatu przedmiotem zainteresowania⁹.
Szereg nowych ustaleń wniosła również obszerna praca François Cadiou poświęcona różnym aspektom obecności rzymskiej armii w Hiszpanii w okresie republiki (cezurę końcową dla autora stanowi obecność Juliusza Cezara na Półwyspie). F. Cadiou źródeł rzymskiego sukcesu w Hiszpanii upatruje w umiejętnym połączeniu militarnej supremacji z działaniami dyplomatycznymi (koncyliacyjna postawa Scypionów w latach 218-206). Autor dostrzega równocześnie narastanie kryzysu w rzymskiej armii, którego genezę dostrzega przede wszystkim w długotrwałej i niepopularnej wojnie toczonej na Półwyspie Pirenejskim. Kwestionuje ponadto funkcjonujący w literaturze topos wojny partyzanckiej, jako dominującej o charakterze powyższego konfliktu. Wskazuje natomiast liczne przykłady rzymskiej akulturacji w zakresie ibero-celtyberyjskich militariów¹⁰.
Ogrom literatury dotyczącej rzymskiej obecności w Hiszpanii nie pozwala na odniesienie się do wszystkich opracowań poświęconych temu zagadnieniu, zmusza natomiast do odesłania do przypisów oraz bibliografii na końcu rozprawy. Niemniej chciałbym wskazać kluczowe publikacje poruszające różne aspekty rzymskiej obecności w Hiszpanii na przełomie III i II w. przed Chr. Dużą wartość naukową zachowują nadal ustalenia Adolfa Schultena, który w pierwszej połowie XX w. systematycznie konfrontował źródła pisane z wynikami własnych eksploracji archeologicznych w Hiszpanii¹¹. Kwestie początków administracji rzymskiej i stosunku do ludności ibero-celtyberyjskiej w syntetyczny sposób omawiają: J.M. Blázquez, R.C. Knapp, N. Dupré, J.M. Roldán Hervás, P. Bosch i P. Aguayo¹². Natomiast bardziej szczegółową analizę rzymskiego systemu dowodzenia przedstawiają: G.V. Sumner, R. Develin, a zwłaszcza B.D. Hoyos¹³. Najlepszy obraz zmagań o Hiszpanię podczas drugiej wojny punickiej, naszym zdaniem, zaprezentował J.F. Lazenby¹⁴. Stan wiedzy na temat rodzimych ludów przedrzymskiej Hiszpanii podsumowuje M. Salinas de Frías¹⁵, natomiast wojskowości ibero-celtyberyjskiej z uwzględnieniem interdyscyplinarnych badań: P. Ciprés oraz F. Quesada Sanz¹⁶. Identyfikację rzymskich urzędników sprawujących imperium w Hiszpanii w latach 218-178 umożliwiają: T.R.S. Broughton i H.H. Scullard, zaś ówczesnej elity hiszpańskiej M.L. Albertos¹⁷. Dla naszych rozważań duże znaczenie miały również artykuły zawarte w cyklicznych pracach zbiorowych publikowanych przez uniwersytety w Oxford i Cambridge, które pozwalają zapoznać się z nowszymi ustaleniami naukowymi w dziedzinie rzymskiej polityki imperialnej, ustroju, wojskowości¹⁸. W polskiej historiografii, poza wspomnianą pracą J. Modrzewskiej-Pianetti, interesująca nas problematyka znalazła szerszy wydźwięk w publikacjach T. Ładonia, który swoją uwagę koncentruje jednak na okresie schyłku republiki, przede wszystkim na działalności na Półwyspie Pirenejskim wodza rzymskiego Sertoriusza¹⁹. Sporo interesujących uwag na temat aktywności Katona Starszego w sprawach hiszpańskich znalazło także miejsce w pracy poświęconej słynnemu rzymskiemu politykowi, która wyszła spod pióra S. Szczygieł²⁰.
Od czasu wydania ćwierć wieku temu książki J.S. Richardsona, badania nad istotą rzymskiego imperializmu zostały znacznie rozszerzone (także dzięki wydatnemu udziałowi wyżej wspomnianego uczonego)²¹, czego efektem było m.in. dalsze osłabienie teorii o „imperializmie defensywnym” republiki, dlatego wydaje się, iż istnieje potrzeba nowego spojrzenia na wczesny okres podboju Hiszpanii, ze szczególnym uwzględnieniem takich kwestii jak: aspekty militarne (wzbogacone dzięki badaniom archeologów)²² oraz wzajemne postrzeganie się Rzymian i przedstawicieli świata ibero-celtyberyjskiego. Prezentowana praca jest próbą rekonstrukcji politycznych planów i inspiracji rzymskiej nobilitas wobec Hiszpanii, z tym zastrzeżeniem, że rzeczywiste intencje poszczególnych urzędników posiadających imperium czy też senatu nie zawsze są nam znane. Interesuje mnie strategia rzymskiego podboju, a więc elementy wpływające na jego tempo, ciągłość i zmiany, mechanizm kontroli i organizacja prowincji a także przyczyny porażek republiki oraz długotrwałego oporu plemion ibero-celtyberyjskich. Ważnym zagadnieniem jest porównanie militarnych etosów obu antagonistycznych społeczeństw, a zwłaszcza ich elit. Celem rozprawy jest również odtworzenie reakcji miejscowej ludności wobec najazdu Rzymian, jak też ukazanie społecznych kosztów podboju dla obu stron.
Wychodząc od analizy kontrowersji i ścierających się w nauce opinii na temat istoty rzymskiego imperializmu, staram się odtworzyć pierwszy etap podboju Hiszpanii w kontekście uwarunkowań prowadzonej przez republikę polityki ekspansji. Mam świadomość, że podstawowy materiał na którym się opieram (przekazy: Polibiusza, Liwiusza, Appiana) pochodzi od autorów reprezentujących Rzym lub mu sprzyjających. Poddaję więc powyższe relacje krytycznej ocenie, konfrontując je z ustaleniami archeologów oraz nowszej literatury historycznej. Mając na względzie przejrzystość wykładu, cytaty w tekście pozostawiam w języku polskim, w przypisie podaję natomiast oryginalną wersję w językach łacińskim bądź greckim.
Obowiązkiem autora jest również wytłumaczenie się z przyjętych w tytule pracy ram chronologicznych. O ile data wyznaczająca początek rzymskiej obecności militarnej w Hiszpanii, która nakłada się na początek drugiej wojny punickiej (218 r.), narzuca się automatycznie, o tyle moment przełomu w procesie podboju Półwyspu Pirenejskiego jest przedmiotem sporów. Ponieważ przyjmuje się, że ujarzmienia ostatnich plemion (Kantabrowie) nieuznających władzy Rzymu w Hiszpanii dokonał Agrypa (Marcus Vipsanius Agrippa) w imieniu Oktawiana Augusta (Caius Iulius Caesar Octavianus) w 19 r., datą tą wieńczą swoją narrację autorzy prac syntetycznych²³. Inni badacze, uznając konieczność podziału tak długiego okresu, przyjmują inną periodyzację, wskazując na rok 154. jako otwarcie nowego rozdziału podboju, zwieńczonego zdobyciem w 133 r. Numancji – symbolu heroicznego oporu Celtyberów²⁴. Dostrzega się również wagę lat 83-82 wyznaczających początek obecności w Hiszpanii wybitnego wodza rzymskiego Sertoriusza (Quintus Sertorius), którego działalność przyniosła niekonwencjonalne rozwiązania w zakresie romanizacji tego kraju²⁵. Za ważny etap podboju, stabilizujący sytuację w regionie, uznać wypada również podporządkowanie Balearów w 123 r.²⁶, czy też hiszpańską odsłonę wojny domowej pomiędzy zwolennikami Pompejusza (Gnaeus Pompeius Magnus) i Cezara (Caius Iulius Caesar) (49-44)²⁷, która utrwaliła więzi miejscowej ludności z wpływowymi postaciami schyłkowej republiki.
Ze swojej strony, skłaniam się ku dacie finalizującej pierwszy etap podboju, trwający nieprzerwanie od 218 r., za który uznaję pacyfikację sytuacji na Półwyspie dokonaną za sprawą Tyberiusza Semproniusza Grakchusa Starszego (Tiberius Sempronius Gracchus) w latach 180-178. Moim zdaniem, to właśnie w ciągu owych czterdziestu lat Rzymianie dokonali największych postępów w Hiszpanii (utworzenie w 197 r. prowincji Hispania Citerior i Ulterior)²⁸, opanowując całe jej śródziemnomorskie wybrzeże i najbogatszą część na południu (dolina Baetis). Rozpoczęli również intensywną penetrację centrum kraju (Meseta). Zajęty do 178 r. obszar stanowił najgęściej zaludniony i najbardziej zurbanizowany fragment Hiszpanii, co było głównie dziedzictwem uprzedniej kolonizacji fenicko-kartagińskiej i greckiej. Dalszy podbój był przede wszystkim konsekwencją decyzji podjętych w trakcie pierwszych czterdziestu lat ekspansji prowadzonej na Półwyspie i nie odbywał się już w toku rywalizacji z Kartaginą. Postępy rzymskiego imperializmu w Hiszpanii w latach 218-178 są też dziełem jednego pokolenia dowódców i urzędników republiki wyrosłych z doświadczeń drugiej wojny punickiej, ze szczególnym uwzględnieniem Scypiona Afrykańskiego Starszego (Publius Cornelius Scipio Africanus Maior), Katona Starszego (Marcus Porcius Cato Maior ) czy Tyberiusza Semproniusza Grakchusa Starszego, posiadających własne koncepcje administracji na tym obszarze. W dwóch ostatnich rozdziałach zdecydowałem się jednak wykroczyć poza przyjęte ramy chronologiczne, sięgając aż po czasy Sertoriusza, a nawet Cezara. Było to spowodowane chęcią ukazania, w sposób porównawczy w odniesieniu do lat 218-178, na wybranych przykładach rozwoju relacji pomiędzy rzymską administracją a miejscową ludnością. Przyjęta w ostatnich fragmentach pracy metoda nie ma już na celu szczegółowej analizy rzymskiej polityki w Hiszpanii po 178 r., lecz ma posłużyć lepszej ocenie pierwszego etapu podboju Hiszpanii w szerszej zakreślonej perspektywie chronologicznej.
Rozdział pierwszy przedstawia sytuację społeczno-polityczną w Hiszpanii w przeddzień rozpoczęcia rzymskiego podboju, ze szczególnym uwzględnieniem czynników sprzyjających ekspansji, do których zalicza się skomplikowane stosunki etniczne na Półwyspie oraz przewagę w zakresie organizacji państwa i armii po stronie republiki. Rozdział drugi omawia dyskusję w literaturze na temat uwarunkowań i rozwoju rzymskiego imperializmu w okresie republiki, a następnie ukazuje przyczyny wybuchu drugiej wojny punickiej w kontekście spraw hiszpańskich. Rozdział trzeci koncentruje się wokół kwestii decydujących o wyparciu Kartagińczyków z Hiszpanii, co było wynikiem ciężkich walk toczonych w latach 218-206. W tym rozdziale zwrócono m.in. uwagę na stosunek rzymskich dowódców do miejscowej ludności, nie będącej formalnie przeciwnikiem w tej fazie podboju. Wzajemne relacje były zdeterminowane postawą rodu Scypionów, w którego rękach pozostawało dowództwo w Hiszpanii. Rozdział czwarty omawia początki rzymskiej administracji na świeżo anektowanych terenach, na których utworzono dwie nowe prowincje imperium (197 r.). W tym rozdziale znajdują się informacje na temat odmiennego sposobu relacji poszczególnych grup etnicznych (Fenicjanie, Grecy, Iberowie) z Rzymianami oraz przyczyny narastania oporu wśród lokalnych plemion. Rozdział piąty odnosi się do kampanii prowadzonej przez konsula Katona w Hiszpanii w latach 195-194, której pozostawiony opis w źródłach opiera się przede wszystkim na propagandowej autokreacji jej głównego uczestnika. Rozdział szósty ukazuje skutki wtargnięcia Rzymian do centrum Półwyspu, które zapoczątkowało wieloletnią fazę zmagań z plemionami celtyberyjskimi. Ten fragment pracy wieńczy analiza uwarunkowań pacyfikacji Hiszpanii dokonanej przez Tyberiusza Semproniusza Grakchusa Starszego w latach 180-178. Rozdział siódmy stanowi próbę uchwycenia wpływu wojen w Hiszpanii na sytuację wewnętrzną w Rzymie przy uwzględnieniu takich kwestii jak: rozluźnienie kontroli senatu nad namiestnikami w prowincjach oraz niepopularność zmagań na tym terenie wśród obywateli i sprzymierzeńców. Rozdział ósmy ukazuje stosunek Rzymian do miejscowej ludności na okupowanych terenach. Punktem wyjścia jest sposób postrzegania nacji, które uczestniczyły uprzednio w penetracji Hiszpanii (Fenicjanie i Kartagińczycy, Grecy, Celtowie). W rozdziale tym zostały również omówione metody eksploatacji Hiszpanii w pierwszym okresie podboju. Osobne podrozdziały poświęcono konfrontacji militarnych etosów rzymskiego oraz ibero-celtyberyjskiego – ich podobieństw i różnic oraz wzajemnego oddziaływania, a także dylematom rzymskiego imperializmu na Półwyspie Pirenejskim.
ŹRÓDŁA
Historycy są dość zgodni, że wśród zachowanych do naszych czasów źródeł narracyjnych, odnoszących się do interesującej nas epoki, pierwszeństwo należy się greckiemu dziejopisowi Polibiuszowi pochodzącemu z Megalopolis w Arkadii (ok. 200-ok. 118 r.)²⁹. Twórczość Polibiusza jest najbliższa czasowo opisywanym wydarzeniom, a on sam pozostawał przez dużą część życia w kręgu osób doskonale poinformowanych, będących wiodącymi ich uczestnikami, korzystał też z prac greckich historyków w służbie Hannibala (Sozilos i Sylenos). Grecki historyk trafił do Rzymu jako zakładnik po bitwie pod Pydną (168 r.), a następnie stał się ważną osobą w ścisłym otoczeniu zdobywcy Kartaginy (146 r.) i Numancji (133 r.) – Scypiona Młodszego (Publius Cornelius Scipio Aemilianus Africanus Minor). Powyższa sytuacja była korzystna dla autora podejmującego się wyjaśnienia źródeł sukcesu rzymskiego imperializmu, dzięki temu Polibiusz uzyskał m.in. dostęp do uchwał rzymskiego senatu, czy prywatnego archiwum Scypionów. Wobec faktu, iż przedstawiciele tego rodu odegrali kluczową rolę w podboju Hiszpanii, informacje przekazane przez greckiego historyka na ten temat mają dla nas szczególne znaczenie. Wiarygodność Polibiusza wzmacnia jego obecność u boku Scypiona Młodszego w Hiszpanii w 151 r. oraz najprawdopodobniej podczas wojny numantyńskiej (134-133 r.), której grecki dziejopis miał według Cycerona poświęcić odrębną, niezachowaną do dziś monografię³⁰. Znajomość opisywanego kraju z autopsji była zresztą ważnym elementem preferowanej przez niego metody (przyjętej w dużej mierze od Tukidydesa), do której trzeba zaliczyć krytyczny stosunek do źródeł, konfrontowanie sprzecznych przekazów, wykorzystanie relacji naocznych świadków czy umieszczanie w tekście mów wybitnych jednostek. Pomimo przykładów świadczących o dążeniu Polibiusza do bezstronnej oceny wydarzeń (np. potępienie aneksji Sardynii przez republikę w 238/237 r. czy wzmianki o rzymskim okrucieństwie) w większości prezentowanych przykładów widzimy, iż skłaniał się ku prorzymskiemu stanowisku, na co miała wpływ jego klientelna pozycja w stosunku do Scypionów oraz dostrzegalna fascynacja ustrojem i organizacją militarną republiki znad Tybru. Wysoka ocena wartości faktograficznej dzieła Polibiusza nie zawsze szła w parze z akceptacją jego stylu i wymowy ideowej. Język greckiego historyka określano jako beznamiętny i monotonny, a zdaniem wybitnego znawcy problemu Franka W. Walbanka, Polibiusz to mąż stanu przeistoczony w historyka, którego pragmatyczna wersja historii widziana jest przez pryzmat politycznych uprzedzeń i kult sukcesu. Alan E. Astin zadawał z kolei pytanie: „Czy historyk z Megalopolis rzeczywiście rozumiał charakter, motywację i etos Rzymian?”³¹. W ostatnim czasie przewagę zyskuje pogląd przeciwny, w myśl którego Polibiusz znalazł porozumienie z elitami rzymskimi na gruncie arystokratycznych zasad, czego wyrazem była pochwała osobistego heroizmu, poczucie honoru i obowiązku, a także lekceważący stosunek do bogactwa, co nie koliduje z przeświadczeniem, iż w wielu fragmentach swego dzieła grecki historyk jawi się nam jako instrument rzymskiego imperializmu³².
Drugim fundamentalnym źródłem dla wczesnego etapu podboju Hiszpanii dokonanego przez republikę, a także całej epoki, jest Ab Urbe condita rzymskiego historyka z Patavium (Padwa) Tytusa Liwiusza (59 r. przed Chr.-17 r. po Chr.)³³. Przekaz Liwiusza, w przeciwieństwie do tekstu Polibiusza, ocenia się w nauce jako mniej wiarygodny w odniesieniu do okresu przełomu III i II w. Krytycyzm ten jest uwarunkowany kilkoma przyczynami: odległością czasową autora piszącego w okresie pryncypatu Augusta; idealizacją i gloryfikacją epoki republiki, która w czasach historyka z Patavium przechodziła już do przeszłości; brakiem weryfikacji i dostatecznej krytyki autorów, na których się opierał; niedostateczną analizą przyczynowo-skutkową. Liwiuszowi często zarzuca się również brak osobistego doświadczenia w dziedzinie wojskowości i polityki, co było bardzo ważne dla Polibiusza, a miałoby skutkować w schematycznym przedstawianiu bitew i oblężeń. Korzystając z obszernych opisów działań militarnych autorstwa dziejopisa z Patavium, wypada zatem pamiętać, iż mamy do czynienia z „historykiem gabinetowym”. Niepokój uczonych budziła także kreacja wygłaszanych w jego dziele oracji (zacytowanych ponad 400 mów) oraz nadmierny dydaktyzm. Wypada jednak podkreślić za Johnem Lazenby, iż w momencie, gdy duża część narracji Polibiusza została utracona, głównym, a bardzo często jedynym źródłem naszej wiedzy na temat wydarzeń politycznych w zachodniej części Morza Śródziemnego pozostaje przekaz Liwiusza³⁴. Dzięki historykowi z Patavium poznajemy rzymską scenę polityczną – m.in. desygnowanych do Hiszpanii urzędników czy szczegółowy przebieg podboju tego kraju w partiach niezachowanych, czy nieuwzględnionych u Polibiusza (np. kampania Scypionów w latach 218-211, finał rządów kartagińskich oraz późniejsze etapy ekspansji na Półwyspie). Trzeba także przyznać, że szczery patriotyzm nie pozbawił Liwiusza krytycznej oceny niektórych poczynań rodaków, a także szacunku dla zalet antagonistów. Rozmiar dzieła, zgromadzona w nim faktografia oraz jego atrakcyjny styl sprawiły, iż z przekazu Liwiusza obficie korzystali historycy, zarówno rzymscy (Waleriusz Maksymus, Frontinus, Florus, Eutropiusz, Orozjusz), jak i greccy (Plutarch, Kasjusz Dion Kokcejanus) oraz autor literackiego dzieła Punica Syliusz (Silius Italicus). Chociaż już w starożytności wytykano Liwiuszowi pewien infantylizm³⁵, trzeba przyznać, że jego dzieło zawiera konsekwentnie zarysowany program ideowy, także w sferze rzymskiego imperializmu. Historyk z Patavium w Rzymianach widział lud predestynowany do przewodzenia innym nacjom (princeps populus, populus praevalens), wierzył w jego cywilizacyjną misję legitymizowaną przez wyższość kulturową. Zdaniem Liwiusza, rozwój terytorialny republiki umożliwiała boska protekcja i cnoty obywatelskie Rzymian odziedziczone po przodkach (mos maiorum), przeznaczeniem zaś innych ludów było pogodzenie się z dominacją republiki znad Tybru.
Rzymska ekspansja w Hiszpanii stała się też przedmiotem zainteresowania zromanizowanego Greka Appiana z Aleksandrii (ok. 95-165 r. po Chr.). Podobnie jak w przypadku dzieł Polibiusza i Liwiusza, praca Appiana przetrwała w obszernych fragmentach, w całości zachowała się m.in. księga szósta – Iberiké (‘Ιβηρική), opisująca ciąg wojen na Półwyspie Pirenejskim, od przybycia Rzymian w 218 r. do zdobycia celtyberyjskiej Numancji w 133 r.³⁶. Historia podboju Półwyspu po 154 r. opiera się niemal w całości na relacji greckiego historyka. O źródłach jego wiedzy w odniesieniu do Hiszpanii wiemy niewiele. Wspomina jedynie, że korzystał z pamiętników Rutiliusza Rufusa, uczestnika wojny numantyńskiej³⁷. Przekaz Appiana składa się z trzech głównych filarów: omówienia konfliktu z Kartaginą w Hiszpanii, wojny z Luzytanami oraz z Celtyberami. Zasadniczą część poprzedza krótki wstęp dotyczący geografii i wczesnych dziejów kraju. Epilog dostarcza ogólnej charakterystyki podboju od upadku Numancji do panowania Augusta. Zarówno na początku, jak i na końcu, znajdują się obszerne części, w których każda koncentruje się wokół postaci dwóch Scypionów – przyszłego Afrykanusa, który wyparł Kartagińczyków z Hiszpanii oraz Scypiona Emilianusa, zdobywcy Numancji³⁸. Informacje przekazane przez greckiego historyka, odnoszące się do pierwszego okresu podboju Hiszpanii, są często ogólne w stosunku do relacji Polibiusza i Liwiusza, zwłaszcza zawodzi znajomość geografii tegoż autora³⁹. Atutem Appiana jest natomiast fakt, iż jako urzędnik rozumiał mechanizm funkcjonowania systemu imperialnego. We wstępie zaznacza, że interesuje go rozwój stosunku Rzymian do różnych ludów, poprzez opis wzajemnych kontaktów, wojen i relacji dyplomatycznych, które doprowadziły do wykształcenia obecnej sytuacji. Appian mniejszą estymą darzy też obu Scypionów, których postrzega jako wodzów skutecznych, nie ukrywając jednak również ich działań nacechowanych brutalnością i bezwzględnością. Zdecydowanie negatywnie określa natomiast rzymskich dowódców operujących w Hiszpanii po 154 r. Widzi w nich przede wszystkim ludzi podstępnych, pazernych i okrutnych; potrafi też wzbudzić w sobie podziw i współczucie dla podbijanych ludów. Ocena rzymskich urzędników operujących w Hiszpanii w II w. przed Chr. z perspektywy trzystu lat, być może nie zawsze jest sprawiedliwa, zważywszy, że Appian pisał w realiach, w których romanizacja poczyniła już bardzo poważne postępy, a Półwysep Pirenejski stanowił integralną część imperium, niemniej na pewno zasługuje na uwagę.
Pozostałe zachowane źródła narracyjne nie zawierają obszerniejszych fragmentów poświęconych rzymskiemu podbojowi Hiszpanii. Dużą wartość utrzymują natomiast informacje z zakresu geografii Półwyspu, w tym wzmianki poświęcone eksploatacji jego mieszkańców przez Rzymian (autorzy greccy z I w. przed Chr.: Strabon i Diodor Sycylijski). Wśród geografów trzeba wspomnieć także urodzonego w Hiszpanii Pomponiusza Melę (I w. po Chr.) oraz Pliniusza Starszego (23-79 po Chr.). Nieznane innym źródłom fakty, na temat zmagań w Hiszpanii, przytacza w skrótowej formie rzymski senator i dowódca Frontinus (Sextus Iulius Frontinus) (ok. 40-103 r. po Chr.) w swoim dziele Strategemata. Znaczną wartość dla naszych rozważań posiadają także biografie Katona Starszego i Sertoriusza pióra Plutarcha (ok. 50-125 r. po Chr.). Ogólne podsumowanie rezultatów podboju Hiszpanii z uwzględnieniem kosztów ekspansji na tym obszarze podają historycy okresu cesarstwa: Wellejusz Paterkulus (Marcus Velleius Paterculus) (ok. 19 r. przed Chr.-ok. 31 r. po Chr.) i Florus (ok. 70-ok.140 r. po Chr.). Drobnych szczegółów dostarcza również XII-wieczny kronikarz z Bizancjum Jan Zonaras (zm. ok. 1160 r. po Chr.), podążający w swej uniwersalnej kronice w zakresie dziejów rzymskich głównie za Kasjuszem Dionem i Plutarchem. Inne przekazy odnoszą się epizodycznie, często w sposób anegdotyczny bądź bardzo ogólny do interesujących nas kwestii.
W cieniu wymienionych historyków pozostają autorzy zaginionych, bądź zachowanych w stanie szczątkowym prac, z których Polibiusz i Liwiusz czerpali swoją wiedzę. Wśród tzw. annalistów⁴⁰ wypada wymienić zwłaszcza piszącego w języku greckim, rzymskiego senatora żyjącego w czasach drugiej wojny punickiej Fabiusza Piktora (Q. Fabius Pictor) i Lucjusza Alimentusa (Lucius Cincius Alimentus), który w latach 208-201 przebywał w niewoli u Hannibala. Sam Liwiusz korzystał z kolei we wczesnych partiach swego dzieła z prac Waleriusza Antiasa (Valerius Antias), Klaudiusza Kwadrygariusza (Q. Claudius Quadrigarius) oraz Licyniusza Macera (Licinius Macer)⁴¹. Znamienne, że mimo krytycznej oceny tendencji Antiasa do wyolbrzymiania liczb zabitych wrogów, Liwiusz konsekwentnie powiela tę metodę, a nawet używa jego raportów z wymyślonych bitew. Osobną kategorię źródeł stanowią zachowane za pośrednictwem innych autorów fragmenty trzech wystąpień Katona Starszego podczas kampanii w Hiszpanii (195-194 r.): Oratio quam dixit Numantiae apud equites (frg. 1-2), De triumpho ad populum (frg. 3), a szczególnie Dierum dictarum de consulatu suo (frg. 5-39)⁴².
W ostatnim czasie popularność zdobywa pogląd, że gloryfikacja cnót przodków (maiores) przez pierwszych historyków rzymskich służyła wyjaśnianiu i usprawiedliwianiu supremacji republiki w świecie śródziemnomorskim. Fabiusz Piktor czy Katon Starszy dowodzili, że bogowie pragnęli imperialnej potęgi Rzymian, z uwagi na wysokie walory moralne reprezentowane przez maiores. W literaturze pojawiają się nawet głosy, iż wczesna historiografia rzymska miała w dużej mierze szowinistyczną wymowę oraz była od początku politycznie zaangażowana. Wśród jej czołowych reprezentantów nie brakowało reprezentantów arystokratycznych rodów (Fabiusz Piktor, Waleriusz Antias), które zdominowały przywództwo w politycznych sporach i podbojach. Większość autorów była więc zainteresowana zarówno w zachowaniu społecznego status quo w Rzymie jak i w usprawiedliwianiu wojen zewnętrznych⁴³. Warto nadmienić również, że zniszczenie literatury punickiej przez Rzymian w 146 r. pozbawiło nas wiedzy na temat Hiszpanii kartagińskiej⁴⁴. Niewielką pomoc dla rekonstrukcji procesu rzymskiego podboju Hiszpanii stanowią, nieliczne dla interesującego nas okresu, źródła epigraficzne. Inskrypcje uzupełniają naszą wiedzę na temat działań administracyjnych oraz zmian społecznych dokonujących się na Półwyspie w wyniku rzymskiej ekspansji⁴⁵.
W tym miejscu chciałbym wyrazić wdzięczność recenzentom: Panu Profesorowi Edwardowi Dąbrowie oraz Panu Dr hab. Tadeuszowi Aleksandrowiczowi za wnikliwą lekturę oraz cenne uwagi, które pozwoliły autorowi uniknąć błędów i niedociągnięć. Jednocześnie chciałbym podkreślić, że za ostateczny kształt pracy odpowiada wyłącznie autor. Dziękuję również najbliższym: rodzicom oraz żonie i córce za cierpliwość oraz zrozumienie.ROZDZIAŁ I
PÓŁWYSEP PIRENEJSKI U PROGU RZYMSKIEJ EKSPANSJI
1.1. KRAJ
Już w starożytności istniała świadomość silnie zarysowanej odrębności Półwyspu Pirenejskiego od reszty kontynentu. Powyższe odseparowanie było w dużej mierze zdeterminowane przez położenie geograficzne – aż siedem ósmych granic Półwyspu stanowi wybrzeże morskie, a łączność z Europą ograniczona jest przez trudno dostępny łańcuch Pirenejów. Pomimo naturalnej izolacji, obszar ten stanowił pomost do Afryki Północnej, z którą Półwysep zawsze łączyły silne więzi kulturowe i polityczne. Także ukształtowanie wnętrza kraju, oddzielonego pasmami górskimi od wybrzeża, pogłębiało lokalne odrębności, nie ułatwiało z kolei konsolidacji, sprzyjało natomiast przenikaniu, a z czasem aneksji nadmorskich obszarów przez zewnętrznych najeźdźców. Położenie geograficzne i rozległość Półwyspu (581 000 km²) mogły jednak stanowić poważną przeszkodę również dla agresorów, zwłaszcza jeżeli w swych aspiracjach zamierzali wyjść poza pas śródziemnomorskiego wybrzeża Hiszpanii. Aspekt ten został zauważony także w literaturze. John S. Richardson, analizując rozwój rzymskiego imperializmu na Półwyspie Pirenejskim, podkreśla, iż w żadnej innej części świata rzymskiego, związek między geografią fizyczną a kontrolą polityczną i militarną nie był istotniejszy dla zrozumienia idei oraz metod stosowanych przez republikę⁴⁶.
Pierwsza odsłona rzymskiego podboju Hiszpanii, uwarunkowana dążeniem do wyrugowania Kartagińczyków z Półwyspu, toczyła się siłą rzeczy na obszarach uprzednio zajętych bądź przynajmniej spenetrowanych przez stronę punicką. Dotyczy to przede wszystkim wschodniego wybrzeża od Pirenejów, przez dolny bieg Ebro, po Nową Kartaginę oraz doliny Baetis (Gwadalkiwir), ważnej ze względu na swe bogactwa naturalne oraz urodzajność. Teren działań wojennych obejmował więc ziemie najlepiej zagospodarowane, co miało swoje znaczenie także przy rozwiązywaniu problemu zaopatrzenia armii. Wybrzeże Atlantyku na zachodzie i północy na przełomie III i II w., ze względu na swoją niedostępność, nie było obiektem bezpośredniego zainteresowania Rzymian. Do Oceanu Atlantyckiego Rzymianie dotarli w tym czasie jedynie na południu na wysokości Gades oraz u ujścia Baetis. W początkach II w., już w walce z lokalnymi plemionami, zasięg rzymskiego władania przesunął się w kierunku ważnych ośrodków: Toletum (Toledo) w górnym biegu Tagus (Tag), Numancji w górnym biegu Durius (Duero) oraz rzeki Anas (Gwadiana), docierając do centralnego płaskowyżu Meseta. Ze względu na występowanie licznych katarakt i wodospadów, rzeki na Półwyspie Pirenejskim w większości były nieżeglowne, co dodatkowo nie sprzyjało komunikacji. Wyjątkiem była Baetis, o której żeglowności szczegółowo pisał Strabon: Do miasta Hispalis można płynąć na dużych statkach około 500 stadiów, do wyżej położonych miejsc aż do Ilipa na mniejszych statkach, do Corduba już tylko na rzecznych łodziach, obecnie na mocno spojonych, ongiś na wydrążonych w jednym pniu. W górę, do Castulo rzeka nie jest żeglowna⁴⁷. Wiemy, że regulacja Baetis pozwoliła na ewakuację resztek armii kartagińskiej po druzgocącej klęsce zadanej im przez Rzymian pod Ilipa (206 r.)⁴⁸.
Komunikacja z rzymską armią operującą w Hiszpanii, a następnie administracją republiki na podbitym obszarze, odbywała się przede wszystkim drogą morską, wzdłuż liguryjskiego wybrzeża Galii Cisalpińskiej, oraz brzegów Galii Narbońskiej. Przemarsz drogą lądową, z uwagi na wrogą postawę ludności powyższych ziem, był sprawą wielce problematyczną⁴⁹, stąd wysoka ranga w politycznych planach republiki sojuszniczej Massalii usytuowanej w połowie szlaku prowadzącego na Półwysep Pirenejski. Na flocie rzymskiej spoczywał główny ciężar transportu posiłków, zaopatrzenia i przekazywania informacji w obie strony. Jednocześnie trzeba pamiętać, iż z uwagi na niebezpieczne sztormy zimowe panujące na Morzu Śródziemnym, właściwy sezon żeglugowy trwał od kwietnia do września, a więc stosunkowo krótko.
Strabon w ogólnej charakterystyce Hiszpanii podkreśla surowość warunków naturalnych, pisze o kraju pokrytym przez lasy i góry oraz o przewadze niedostatecznie nawodnionych gruntów, o występującym wręcz w północno-zachodniej części Półwyspu zimnym nieprzyjaznym klimacie. Zdaniem Strabona, wszystko to miało znaczący wpływ na słabe zaludnienie Hiszpanii i decydowało o szorstkim charakterze jej mieszkańców⁵⁰. Obejmująca ponad połowę powierzchni Półwyspu, położona centralnie, zalesiona i przedzielona pasmem gór Sierra de Guadarama wyżyna Meseta, stanowiła trudno dostępny obszar dla zewnętrznych najeźdźców stojących w obliczu działań partyzanckich lokalnych plemion. Trzeba również pamiętać, iż zalesienie Mesety do końca średniowiecza było dużo bardziej intensywne niż obecnie. Sytuację odmienił dopiero masowy wyrąb lasów pod budowę okrętów oraz udostępnienie powyższych terenów hodowcom owiec w okresie nowożytnym⁵¹. Klimat panujący na obszarze Mesety odznacza się upalnym latem i surową zimą oraz niewielkimi opadami i silnymi wiatrami.
Dolinę Ebro, która stała się terenem pierwszych działań strategicznych wojsk rzymskich w Hiszpanii, cechuje zbliżony do środowiska Mesety klimat kontynentalny z występującymi problemami nawodnienia i stosunkowej jałowości gruntów uprawnych. Legiony operujące na tym terenie zmuszone były korzystać w dużej mierze z zaopatrzenia transportowanego z Italii. Z odmiennymi warunkami zetknęli się Rzymianie we wspomnianej wyżej dolinie Baetis (Nizina Andaluzyjska), położonej pomiędzy górami Betyckimi (Baetis Cordillera) a Sierra Morena oraz na wybrzeżu w okolicach Nowej Kartaginy. Środowisko tego regionu przypomina klimat charakterystyczny dla Afryki Północnej, z bardzo wysokimi temperaturami latem i łagodną zimą. Dolina Baetis, z uwagi na intensywne wydobycie metali szlachetnych, produkcję żywności oraz żeglowność rzeki, była stosunkowo dobrze zurbanizowana i zaludniona, stanowiła też szczególnie pożądany obiekt podboju⁵². Wagę rzymskich zabiegów w tym względzie dobrze ukazują zaciekłe walki o kontrolę nad Saltus Castulonensis (Wąwóz Kastuloński) otwierający drogę do doliny Baetis oraz fakt, iż to na jej obszarze doszło do rozstrzygających walk z Kartagińczykami (Bekula 208 r., Ilipa 206 r.)⁵³. Saltus Castulonensis położony był w połowie tzw. via Heraclea, głównej arterii komunikacyjnej w Hiszpanii w okresie przedrzymskim, drogi prowadzącej z południowej Galii poprzez Pireneje wzdłuż wybrzeża na południe, aż do Słupów Heraklesa (Cieśnina Gibraltarska). W okresie rządów cesarza Augusta odcinek ten został naprawiony i połączony z drogą prowadzącą aż na południe Italii, tworząc jedną z najważniejszych linii komunikacyjnych imperium – via maxima Augusta.
W starożytności Hiszpania, a zwłaszcza jej południowa część⁵⁴, posiadała opinię kraju obdarzonego w sposób szczególny przez naturę. Pogląd o mitycznym hiszpańskim El Dorado ukształtował się już w okresie przenikania Fenicjan⁵⁵, a świadomość ta rosła wraz z utrwaleniem rządów rzymskich na Półwyspie i jego romanizacją. Strabon podkreślał wielką zasobność i wysoką jakość kruszców hiszpańskich. Marek Junianus Justynus wychwalał żyzność ziem uprawnych stanowiących spichlerz dla Italii oraz znakomity klimat, który pozwalał mieszkańcom cieszyć się dobrym zdrowiem. Powyższe argumenty powtarzał w 389 r. po Chr. w senacie rzymskim Pacatus Drepanius w swym panegiryku wygłoszonym na cześć urodzonego w Hiszpanii cesarza Teodozjusza Wielkiego (379-395 r.), a następnie już pod rządami Wizygotów biskup Sewilli Izydor (ok. 560-636 r.). Ostatni z autorów dodaje znamienne sformułowanie, iż Rzym usilnie dążył do posiadania tego zamożnego kraju⁵⁶. Uczony duchowny wyraźnie podkreślał więc materialną motywację rzymskiego podboju Półwyspu Pirenejskiego.
Hiszpania cieszyła się sławą kraju obfitego w zasoby mineralne na długo przed przybyciem rzymskich legionów. Bogactwo tego kraju, zwłaszcza kopalnie złota i srebra, stanowiło bez wątpienia jeden z istotniejszych bodźców drugiej wojny punickiej. Dzięki niemu Hannibal w dużej mierze finansował swoje kampanie, zwłaszcza w pierwszym okresie konfliktu, Rzymianie zaś przejęcie kontroli nad kopalniami metali szlachetnych zaliczali do najświetniejszych owoców swego podboju. Do tego doszedł z czasem drenaż zasobów żywności (zboże, wino, oliwki, miód, owoce granatu, przyprawy, sos rybny ) oraz drewna, żarnowca (medykamenty), cynobru (siarczek rtęciowy używany do produkcji czerwonej farby), lnu czy trawy esparto (olinowanie). Z militarnego punktu widzenia spore znaczenie miało ponadto zagarnięcie stad bydła i stadnin doskonałych wierzchowców hiszpańskich. Z późniejszych informacji na temat eksploatacji hiszpańskich kopalni wiemy, że znaczna ich część, szczególnie dostarczających srebro, miedź, ołów i cynę, pozostawała w rękach prywatnych, co świadczyłoby o poparciu dla idei podboju Hiszpanii także poza kręgiem ścisłej elity politycznej rzymskiej republiki⁵⁷. Źródło pochodzące ze schyłku starożytności (IV w.) eksponuje bogactwo płodów rolnych Hiszpanii, pomija natomiast zasoby kruszców, co może z kolei dowodzić stopniowego wyczerpywania się złóż⁵⁸.
Motywy ekonomiczne jako powód rzymskiego zaangażowania na Półwyspie Pirenejskim były często lekceważone⁵⁹, wydaje się że niesłusznie. Rzeczywiście, bezpośrednie przyczyny wysłania legionów przez Rzym do Hiszpanii były uwarunkowane przede wszystkim politycznie i militarnie⁶⁰, jednak z pierwszych działań Scypionów, jasno wynika, że uznawali oni znaczenie tego kraju jako bazy zasobów naturalnych. Obaj prokonsulowie, a także przyszły Africanus, dążyli konsekwentnie do pozbawienia Hannibala źródeł jego bogactwa na południu Półwyspu Pirenejskiego⁶¹. Niewątpliwie wśród senatorów (patres conscripti) istniała silna świadomość, że Hiszpania może stać się bogatym łupem wojennym zdobytym na Kartaginie. Powyższa wizja przez całe lata stanowiła dostateczną motywację, nie tylko dla rzymskich wodzów, ale także prostych żołnierzy.
1.2. LUDNOŚĆ
U schyłku III w. przed Chr. na Półwyspie Pirenejskim można mówić o istnieniu trzech odróżniających się kręgów kulturowych: iberyjskiego, na który oddziaływali kolonizatorzy fenicko-kartagińscy i greccy; celtyckiego oraz celtyberyjskiego stanowiącego połączenie wyżej wspomnianych. W anegdotycznym ujęciu Diodora wymieszanie Celtów z Iberami dokonało się w wyniku długotrwałego, zaciekłego konfliktu⁶². Na obszarze Hiszpanii, będącym celem rzymskiej ekspansji w latach 218-178, dominowali Iberowie, których uważa się za najstarszą dużą grupę etniczną zamieszkującą Półwysep Pirenejski. W przedrzymskiej Hiszpanii zamieszkiwali oni ziemie na północ od rzeki Ebro aż po Pireneje (Aragonia i Katalonia), na południe od Ebro: regiony dzisiejszej Walencji, Murcji i Andaluzji (dolina Baetis i Góry Betyckie). Na północ od Pirenejów enklawy osadnictwa iberyjskiego sięgały po Rodan. W nauce długo obowiązywała teza Adolfa Schultena o afrykańskim pochodzeniu Iberów, obecnie głównie pod wpływem intensywnie prowadzonych badań archeologicznych wskazuje się na ich rodzimą etnogenezę⁶³. Należy zaznaczyć, iż Iberowie podzieleni byli na przynajmniej kilka niezależnych od siebie związków, które zdołały podporządkować sobie słabsze plemiona⁶⁴. Na północnym wschodzie najsilniejszy związek tworzyli Ilergeci⁶⁵, którzy być może pod wpływem presji ze strony kartagińskich Barkidów i wpływów greckiej Massalii byli najbliżej utworzenia własnego państwa. Pomimo luźnych więzi ze sprawą punicką, trzymani jednak w szachu z uwagi na zakładników, pozostawali lojalni wobec Barkidów aż do upadku Nowej Kartaginy w 209 r. Na południe od Ebro, okolice Saguntu zamieszkiwali Edetanie⁶⁶, którzy w podobnych okolicznościach jak Ilergeci przeszli na stronę Rzymian. U wejścia do doliny Baetis znajdowały się tereny osadnicze Oretanów i Bastetanów, w samej dolinie zaś Turdetanów. Ci ostatni traktowani są niekiedy jako odrębna grupa etniczna, Strabon uważał ich za spadkobierców wysoko rozwiniętej kultury Tartessos. W czasach współczesnych greckiemu geografowi, uchodzili już za silnie zromanizowanych⁶⁷.
Z zamieszkującymi środkową Hiszpanię (Meseta) Celtyberami, Rzymianie do czasu wypędzania Kartagińczyków z Półwyspu (206 r.) stykali się dość epizodycznie, widząc w nich przede wszystkim najemników służących po obu stronach konfliktu. W miarę posuwania się Rzymian w głąb Hiszpanii, to właśnie Celtyberowie będą ich głównym przeciwnikiem stawiającym zaciekły opór. Podobnie jak Iberowie, również Celtyberowie podzieleni byli na mniejsze społeczności plemienne, wśród których najpoważniejsze struktury polityczne stworzyli Karpetanowie, Arewakowie, Wakcejowie, Wettonowie i zasiedlający obszar obecnej Portugalii Luzytanie. Północnozachodni rejon Półwyspu, rozciągający się wzdłuż Gór Kantabryjskich i Nawarry, ujarzmiony przez Rzymian dopiero w czasach Oktawiana Augusta (nowe złoża złota i srebra), zajmowały liczne plemiona celtyckie, uznawane za twórców tzw. „kultury castro”, biorącej swą nazwę od ufortyfikowanych osad⁶⁸. Pomiędzy rozproszonymi plemionami największe znaczenie wśród hiszpańskich Celtów osiągnęli, patrząc od zachodu: Gallekowie, Asturowie, Kantabrowie, Waskonowie (ludność protobaskijska wykazująca odrębne cechy kulturowe i etniczne)⁶⁹. Obszar ten, z uwagi na fakt, iż Rzymianie rozpoczęli jego penetrację dopiero w I w. przed Chr. interesuje nas jedynie incydentalnie.
Pod wpływem wzorców czerpanych za pośrednictwem greckich kolonizatorów i kupców, a także na podstawie własnej obserwacji rozwiązań ustrojowych na Sycylii i w Grecji poczynionych przez hiszpańskich najemników, Iberowie zaadaptowali koncepcję miasta-państwa. Najlepiej znanym przykładem greckiej myśli w tym względzie jest iberyjski Sagunt, o którym wiemy, że posiadał potężne fortyfikacje, ale również własny senat i zgromadzenie ludowe. Pozycję i rozwój Saguntu w przeddzień rzymskiego podboju, uznać wypada jednak za wyjątkowy przypadek, miasto miało zresztą licznych wrogów wśród okolicznych plemion, czego nie omieszkał wykorzystać Hannibal podczas swego ataku w 219 r.⁷⁰. Większość plemion iberyjskich, a także celtyberyjskich nie wyszła jednak w organizacji społecznej poza wspólnoty rodowe, których podstawę stanowiła grupa, którą Rzymianie określali mianem gens, kilka rodów tworzyło nierzadko rywalizujące ze sobą klany (gentilitates), większą strukturą było plemię⁷¹. Doraźnie w chwili zagrożenia Iberowie tworzyli związek plemienny, czego przykładem mogą być federacje skupione wokół ambitnych przywódców Ilergetów u schyłku III w.
Społeczeństwo Iberów i Celtyberów uznać wypada za wysoce zhierarchizowane. Na czele poszczególnych plemion stali dowódcy wojskowi – królowie (dux, regulus), którzy dzielili swą władzę ze zwierzchnikami klanów czy radą starszych plemienia bądź miasta. Dużym prestiżem cieszyła się także, zwłaszcza u Celtyberów, arystokratyczna grupa wojowników tworząca rodzaj przybocznej drużyny wodza⁷². Więzi wewnątrz plemienia cementował specjalny pakt (hospitium), który pozwalał w ramach praw i zobowiązań cieszyć się członkowstwem różnych klanów. W trakcie działań wojennych więzi wewnątrzklanowe posiadały swoje znaczenie. System hospitium umacniał ponadto u plemion ibero-celtyberyjskich relacje klientelne, przynajmniej tak widzieli to rzymscy autorzy używający znanej sobie terminologii w odniesieniu do realiów hiszpańskich⁷³. Najniżej w hierarchii społeczeństw ibero-celtyberyjskich stali oczywiście niewolnicy, wykorzystywani do cięższych prac na roli oraz w kopalniach. O niewolnikach na Półwyspie Pirenejskim wspomina m.in. najstarsza inskrypcja łacińska pochodząca z 189 lub z 188 r.⁷⁴. W oczach Strabona, Celtyberowie uchodzili za lud szczególnie prymitywny, nie będący w stanie wyjść poza koczowniczy tryb życia. Społeczność celtyberyjska nie rozwijała się w sposób jednolity, dostrzegamy regionalne różnice pomiędzy rozmaitymi plemionami, jednak ze względu na anegdotyczny charakter pozostawionych opisów eksponujących „egzotykę”⁷⁵ wypada zachować ostrożność w tym względzie.
Bogactwo Hiszpanii, a także jej atrakcyjność wynikająca z walorów handlowych od początku zwracały uwagę potęg usytuowanych w basenie Morza Śródziemnego. Jako pierwsi podjęli intensywną kolonizację na Półwyspie Pirenejskim lewantyńscy Fenicjanie, którzy według tradycji już pod koniec XII w. przed Chr. (lub raczej nieco później), dzięki założeniu blisko ujścia Baetis Gades (Kadyks)⁷⁶ oraz osady w Lixus na atlantyckim wybrzeżu Afryki Północnej, kontrolowali wyjście na Ocean. Pojawienie się w tym czasie ekspansywnych Fenicjan w zachodniej części Morza Śródziemnego wiąże się najczęściej z wykorzystaniem przez nich kryzysu wywołanego najazdami tzw. „Ludów Morza”, które osłabiły (Egipt) bądź doprowadziły do upadku dotychczasowe lokalne imperia (cywilizacja mykeńska, państwo Hetytów) oraz ułatwiły penetrację nowym podmiotom politycznym. Z położonego w strategicznym miejscu Gades, Fenicjanie rozpoczęli stopniową ekspansję w kierunku żyznej doliny Baetis (Gwadalkiwir) i południowo-wschodniego wybrzeża Hiszpanii. Pierwszy kierunek kolonizacji zapewnił kontrolę nad wydobyciem pożądanej wówczas cyny (używanej do produkcji brązu) oraz ołowiu, miedzi i srebra. Proces ten odbywał się początkowo w przymierzu z rodzimym Tartessos, a następnie w drodze rywalizacji zakończonej całkowitym zniszczeniem tego ośrodka (X-VII w. przed Chr.)⁷⁷. Gades stał się głównym portem przeładunkowym dla handlu fenicko – kartagińskiego pomiędzy południową Hiszpanią a pozostałą częścią basenu Morza Śródziemnego. Rezultatem fenickiej aktywności na wybrzeżu było także założenie kolonii pełniących rolę punktów etapowych i faktorii (Malaka, Abdera, Baria, Sexi, Toscanos). Znaczenie handlu winem i oliwkami w południowej Hiszpanii potwierdzają liczne znaleziska archeologiczne w postaci wielolitrowych amfor. W zyskach z szeroko zakrojonej wymianie dóbr partycypowała także lokalna arystokracja iberyjska, o czym świadczy z kolei bogate wyposażenie grobowców jej przedstawicieli (region Rio Tinto i wzdłuż rz. Baetis) w przedmioty luksusowe (biżuteria, rzeźby z kości słoniowej, religijne amulety)⁷⁸.
Wpływy fenickie w południowej Hiszpanii umocniły się wraz ze wzrostem znaczenia południowoafrykańskiej kolonii w Kartaginie, której datę założenia, nie bez zastrzeżeń, przyjmuje się na 814/813 r. Kartagina zdołała roztoczyć swoją kontrolę na wszystkie wyspy zachodniej części Morza Śródziemnego, na rok 654/653 Diodor Sycylijski datuje aneksję Ibizy w archipelagu Wysp Balearskich⁷⁹. Dzięki dominacji Kartaginy na powyższym obszarze, fenickie wpływy nie uległy zachwianiu pomimo dwukrotnego upadku metropolii w Tyrze, najpierw za sprawą państwa babilońskiego (573 r.), a następnie pod ciosami wojsk Aleksandra Wielkiego (332 r.)⁸⁰. Gades, najsilniejszy ośrodek fenicki w Hiszpanii, zachował pod rządami Kartaginy sporą autonomię, którą zdołał utrzymać także po rzymskim podboju, uprzednio we właściwym dla siebie momencie odcinając się od sprawy Barkidów (206 r.)⁸¹. Kulturowym wpływom Fenicjan południe Półwyspu Pirenejskiego zawdzięczało proces urbanizacji, rozwój rolnictwa, rzemiosła i metalurgii, a w dziedzinie religii przyswojenie kultu Melkarta i Asztarte.